Para-nauka, odkrywane mechanizmy umysłu, Huna i podobne tematy.
falko napisał(a):Witam,
Generalnie,To czy jestem czy nie jestem oswiecony ,czy przebudzony w tej chwili nie ma zadnego znaczenia,Nie zalezy mi na takich etykietkach.Ale mogę Tobie przysiąc że mam podniesioną kundalini.To przecież nie wiąze się z tym żebym nagle zmienił swojego ducha i wygłaszał natchnione przemowy.Wszechwiedzący nie jestem.Nie mam głosnego zdania na kazdy temat.Chyba masz jakies wyobrazenie o człowieku oswieconym skoro chcesz mnie odczytać wg Twych kryteriów.
Naprawdę kundalini podniosła się mi przez środkowy kanał suszumna,Gdyby tak nie było i gdyby podeszła tylko przez boczne kanały,księzycowy ida i słoneczny pingala,to mogłoby dla mnie żle się skończyć,mógłbym miec kłopoty zdrowotne.jakie miał np Gopi Kryshna(polecam jego lekturę)

(...)

Z tego czego ja jestem świadomy to nie było żadnej ingerencji zewnętrznej,Zaden Mistrz mi nie towarzyszył.W ogóle powiem ,że o kundalini dowiedziałem się dopiero po jej wzniesieniu.W czesniej nie wiedziałem nic o niej nawet teoretycznie.Tyle ile tej energii wzniosłem na tyle jestem jej świadomy.
Przeważnie ręce mam zimne,czuje tez chłód w okolicy ciemiączka.O poprzednich swoich wcieleniach nic mi nie wiadomo,Niezbyt wierze w jakies stany preegzystentne,ponieważ są to tylko spekulacje.


Nie mam nic do dodania. Wierzę ci.
Kilka drobnych punktów widzenia nas różni, nic co mogłoby być istotne. To bez znaczenia.
Nie zapominaj o oddychaniu! :)
Bodhisattva
 
Bodhisattva napisał(a): Może Twoje odpowiedzi na te pytania mogłyby jakoś pomóc: zwykle masz chłodne czy ciepłe dłonie? Zwykle zawsze takie były odkąd tylko pamiętasz? Ale tak jak mówiłem, to dla mnie bez znaczenia. O kontynuacji tego wątku podejmę decyzję tylko wtedy, gdy ze swojej strony otwarcie zechcesz Go podjąć. Namaste

Bodhisattva napisz coś więcej o swym kundalini
i napisz o czym świadczą według ciebie chłodne zimne dłonie tak dla ludzi którzy maja takie ,i nie znają przyczyn objawów ,dla potwierdzenia ,według mnie zimne chłodne dłonie swiadczą o chłodnych wibracjach płynących przez ciało

a tu dla wszystkich ciekawe przebudzenie kundalini przez VEGĘ

inne-stany/moje-zespolenie-t2197.html

kochani jak znajdziecie gdzieś opisane objawy budzenia po obudzeniu kundalini podsyłajcie tu linki

mistrzowie-nauka/proces-ponownych-narodzin-t2863.html
Ostatnio edytowano 07 mar 2011, 00:13 przez równowaga-czakry, łącznie edytowano 1 raz
http://www.youtube.com/watch?v=t1rbj7rQr-0
http://www.youtube.com/watch?v=ZPIsCmdz ... re=related
http://www.youtube.com/watch?v=aYyKvp5o ... re=related
ściągnę cię w piekło tak nisko na ileś zły
upadniesz w ciemność na tyle na ile kochasz
pociągnę cię w niebo tak wysoko na ileś dobry
wzlecisz w jasność na tyle na ile gardzisz tym życiem co je śnisz
http://www.youtube.com/watch?v=xqaNsOli ... ure=relmfu
http://www.youtube.com/watch?v=-whp15J2 ... re=related
Avatar użytkownikarównowaga-czakry Kobieta
 
Posty: 319
Dołączył(a): 13 sie 2010, 14:08
Lokalizacja: Polska
Droga życia: 2
Gdy się otwiera studnia życia doskonałego, pierwsze co z niej wychodzi to chłodna księżycowa energia! Chrzest wodny bierze się właśnie z tego, że ta energia jest odczuwana jakbyś naprawdę zanurzała się w wodzie, chłodnej, lodowatej, kryształowej wodzie! Człowiek odczuwa wznoszący się po kręgosłupie chłód! Który wznosi się do samego szczytu głowy, dłoni i stóp. To co opisuje VEGA nie jest przebudzeniem kundalini! Kundalini nie jest ciepłe! Doświadczył przepływu słonecznej energii, nie mam ku temu żadnych wątpliwości. Pytanie, jakie należało by tu zadać, to czyje było to światło? Czy to jego własne czy światło jakiegoś obcego bytu? Najbardziej prawdopodobne jest to, że otworzył się na któryś ze swoich własnych aspektów, który na domiar złego trochę go oszukał. On sam dał się oszukać! Podczas wykonywania chrztu wodnego, oczywiście tego prawdziwego, a nie tej prowizorki jaka jest odprawiana w kościołach, często jest tak, że aspekty starają się powstrzymywać ten proces, ludzie przed samym wydarzeniem słyszą w głowie głosy doradzające przerwanie całej procedury! Aspekty boją się tego, co w następstwie tego procesu ich czeka, a czeka ich powrót do domu i ponowna integracja! Po za tym ludzie są niewolnikami wielu różnych bytów, którym bardzo zależy na tym, by człowiek się nigdy nie obudził, ponieważ śpiący ludzie są dobrym źródłem pożywienia dla nich! Bardzo wielu ludziom wydaje się, że mają podniesioną kundalini, prawda jest taka, że doświadczyli przepływu światła i otwierają się im różne zdolności, jak jasnowidzenie, czy jasnosłyszenie, ale nie przechodzą oni żadnego procesu integracji Duszy, który automatycznie się zaczyna, gdy studnia życia zostanie otwarta, tak więc nie przechodzą oni żadnego procesu ponownych narodzin! Gdyby posiadali wiedzę, nie dali by się oszukać! Ale to nie znaczy, że nie mogą tego przejść, wystarczy, że ktoś im wykona chrzest wodny! Jezus choć miał tą energie przebudzoną od samych narodzin, poprosił o chrzest. Miał chłodne dłonie, a Jan Chrzciciel po tym to właśnie rozpoznał, zadając mu pytanie, czemu On do Niego przychodzi po ten chrzest! Jezus mu odpowiedział, że każdy musi przez to przejść i Jan Chrzciciel wykonał mu ten chrzest bez wachania! Taki chrzest to gwarancja na to, że to, co się w Tobie budzi to naprawdę Kundalini, a nie jakieś oszóstwo i doświadczenia związane z jedną z dróg pobocznych prawej czy lewej dłoni.

Co zaś tyczy się tego chłodu dłoni, po tym rozpoznaję właśnie ludzi, u których jest podniesiona kundalini. Właściwie ta definicja "KUNDALINI" jest bardzo ograniczającym słowem. Buddyzm wyjaśnia pewne aspekty od kuchni, lecz ta wiedza nabiera prawdziwego swojego znaczenia dopiero wtedy, gdy zostanie złożona w całość, a by to zrobić, należy otworzyć się na wiedzę pochodzącą z innych kultur, pozostawanie przy jednym źródle wiedzy to raczej głupota. Ta wiedza specjalnie została podzielona i oddana w rece różnych grup, by nie mogła byc użyta zbyt wcześnie. Teraz dostep do różnych informacji daje szanse na złożenie tej wiedzy i korzystanie z jej mądrości i dobrodziejstw.
Bodhisattva
 
To jest czysta gnoza,wg tej nauki, dusza jest uwięziona w świecie i celem życia jest jej uwolnienie i zintegrowanie.
Listen to my muscle memory.
Avatar użytkownikafalko Mężczyzna
wysłuhaj pamięci mych muskułów
 
Posty: 706
Dołączył(a): 13 lip 2007, 19:40
Bodhisattva napisał(a):Co zaś tyczy się tego chłodu dłoni, po tym rozpoznaję właśnie ludzi, u których jest podniesiona kundalini.

Czy na pewno?
Do czasu, zanim otrzymałam inicjację w KR, miałam zawsze chłodne stopy i dłonie. Dopiero po otrzymaniu tej inicjacji poczułam ciepło swych kończyn... :D
Dzieje się tak jak mój Mistrz od KR mówił przed inicjacją...., teraz czuję, jakbym siedziała w podgrzewanym fotelu ;)
Nie będę pytać czy mam przebudzone Kundalini, czy nie, bo wiem, że nie mam.
Jestem w drodze, jestem w procesie przebudzania, ale nie śpieszę się, bo chcę by działo się to w sposób jak najbardziej harmonijny dla mnie - nie przyśpieszam niczego.
U mnie przebudzenie Kundalini zaczęło się samoistnie i bardzo boleśnie dla mnie, i dlatego podjęłam decyzję, jaką podjęłam czyli inicjacji w KR i nie żałuję :D

pozdrawiam
ELMA_KI Kobieta
^_^
 
Posty: 20
Dołączył(a): 11 sty 2011, 22:33
Zodiak: bliźniak/szczur
ELMA_KI opisz kochana jak dokładniej u ciebie przebiegało to bolesne obudzenie kundy /? jak psychicznie się czułaś napisz wiecej niż kilka zdań o KUNDALINI ,Wyjaśnij też bo nie wszyscy wiedzą co to jest KR ?
A z tego co wiem jak miałaś bolesne obudzenie kundalini,miałaś za dużo do przerobienia do byłaś może //// :cry: trudno to pisać ...... :shock: Może wtedy nie byłaś jeszcze psychicznie gotowa do tego procesu
A to ,że czujesz czułaś ciepło widocznie energia kundalini cofała się w tobie i w na miejsce chłodu pojawiało się ciepło miałaś /,masz jakieś blokady na czakrach i one ulegają powoli spalaniu czyszczeniu poprzez kundalini,udrażnia się kanał i możesz poczuć ciepły strumień nawet i w górę zależy jak szeroki kanał cię udrożniał jak nie masz blokad lub zostaną wypalone ,usuniete wtedy poczujesz chłodek powiew zimny itp.
a jak masz blokady mozesz czuć ciepły powiew nad głową i na dłoniach jak jest coś negatywnego :angryfire: takie są objawy ciepła :oops: nawet gorąca.
KUNDALINI MASZ obudzone ale to proces trwa ,teraz może nie jesteś oświecona bo masz do przepracowania coś jeszcze , ale idziesz w góre na pewno jak my wszyscy, nawet niektórzy nieświadomie ,dopiero jak mają objawy,bóle poważne szukają ,u lekarzy na początek ale tego nie diagnozuje medycyna konwencjolana,np JAK czyści się czakra serca prześwietlania nie wykażą żadnych anomali ani chorób a serce pali jak ogień boli wali na maxa ,człowiek ma jazdy psychiczne itp...
Napisz więcej kochana o swych doświadczeniach ,jak to było u ciebie dokładnie na pewno bedzie to pomocne dla innych,aby ten temat / wątek był pełen wartosciowych osobistych doświadczeń
http://www.youtube.com/watch?v=t1rbj7rQr-0
http://www.youtube.com/watch?v=ZPIsCmdz ... re=related
http://www.youtube.com/watch?v=aYyKvp5o ... re=related
ściągnę cię w piekło tak nisko na ileś zły
upadniesz w ciemność na tyle na ile kochasz
pociągnę cię w niebo tak wysoko na ileś dobry
wzlecisz w jasność na tyle na ile gardzisz tym życiem co je śnisz
http://www.youtube.com/watch?v=xqaNsOli ... ure=relmfu
http://www.youtube.com/watch?v=-whp15J2 ... re=related
Avatar użytkownikarównowaga-czakry Kobieta
 
Posty: 319
Dołączył(a): 13 sie 2010, 14:08
Lokalizacja: Polska
Droga życia: 2
ELMA_KI napisał(a):
Bodhisattva napisał(a):Co zaś tyczy się tego chłodu dłoni, po tym rozpoznaję właśnie ludzi, u których jest podniesiona kundalini.

Czy na pewno?
Do czasu, zanim otrzymałam inicjację w KR, miałam zawsze chłodne stopy i dłonie. Dopiero po otrzymaniu tej inicjacji poczułam ciepło swych kończyn... :D
Dzieje się tak jak mój Mistrz od KR mówił przed inicjacją...., teraz czuję, jakbym siedziała w podgrzewanym fotelu ;)
Nie będę pytać czy mam przebudzone Kundalini, czy nie, bo wiem, że nie mam.
Jestem w drodze, jestem w procesie przebudzania, ale nie śpieszę się, bo chcę by działo się to w sposób jak najbardziej harmonijny dla mnie - nie przyśpieszam niczego.
U mnie przebudzenie Kundalini zaczęło się samoistnie i bardzo boleśnie dla mnie, i dlatego podjęłam decyzję, jaką podjęłam czyli inicjacji w KR i nie żałuję :D

pozdrawiam


Inicjacja w KR to nie to samo co chrzest wodny i mam pewne objekcje co do tego czy inicjacje KR podnoszą Kundalini czy też robią w rzeczywistości coś trochę innego, dokładniej uruchamiają energetykę na orbicie, tu zdecydowanie odczuwa się gorąc czy też chłód (ida i pigala), prawdopodobnie to z tymi palnikami miałaś właśnie bolesne doświadczenia i KR wydaje mi się dobrym wyborem w tym wypadku. To co wielu ludzi nazywa podniesieniem kundalini wcale nie musi tego oznaczać, taka jest prawda, wielu ludzi ma błędne informacje co do tej energii i związanych z nią odczuć i doświadczeń! W zasadzie nawet chłód nie jest tu decydujący, lecz gdy przebudzi się kundalini, z pewnością poczujesz właśnie chłód i z pewnością doświadczysz jeszcze kilku innych subtelnych odczuć! Te ciepło, które odczuwasz to słoneczko reiki, w zasadzie twoje własne światło reiki i raczej pewne jest, że to je właśnie odczuwasz. Ile stopni KR miałaś? Wszystkie trzy? Bostery też? A miałaś robione wcześniej jakieś inne inicjacje? Możesz opowiedzieć coś więcej o tym bolesnym doświadczeniu? Piszesz, że nie masz przebudzonego kundalini, a następnie piszesz o tym jak boleśnie się u ciebie budziła. Nie jesteś tego pewna? Napisz coś o tym bolesnym doświadczeniu, może być na prive jeśli wolisz. Gdybyś mieszkała w pobliżu, moglibyśmy się spotkać i bym Tobie powiedział jak się sprawy mają.

Pozdrawiam.

ps. Co do tego chłodu to wieloznacznie się wyraziłem, chodzi o dotyk i czucie, to bardzo specyficzna energia, witasz się z człowiekiem i po prostu to wiesz.
Bodhisattva
 
Z tego co wiem zeby miec inicjacje KR(Kundalini Reiki), trzeba pierwsze mieć I czy II stopień w systemie Reiki Usui.
Rocker Mężczyzna
Badacz Życia
 
Imię: Paweł
Posty: 37
Dołączył(a): 04 paź 2010, 17:37
Droga życia: 4
Typ: 4w5
Zodiak: Ryby
:)
Mam dwa stopnie w Usui Reiki i trzy stopnie Kundalini Reiki, bez boosterów...

W ogromnym skrócie tak to u mnie wyglądało czy objwiało się:
- ogromne bóle kręgosłupa w odcinku krzyżowym, takie, że rano miałam problemy by wstać z łóżka,
- strzelanie prądem przy dotykaniu osób i obrywanie prądem przy dotykaniu metalowych elementów, np. klamek,
- przytomność straciłam raz (całe szczęście) bo schodziłam wtedy po schodach... a obudziłam się na kolanach już na dole, oczywiści z siniakami
- totalne rozkojarzenie z wizjami ruchomych ścian i podłogi uginającej się pod moimi stopami
- uczucie zakończenia tego obecnego życia
ponadto
- ciągły dźwięk słyszę w swoich uszach, nawet sądziłam, że zaczynam gluchnąć ;)
- w jakiś sposób widziałam wokół siebie tęcze, czyli widziałam siebie w tęczowych kolorach
takie widzenia, odczucia miałam
- wchodziłam po moście z tęczy utkanym prowadzona przez opiekunów, potem powróciłam odprowadzona przez nich
- na swoim 3-cim oku Oko Horusa zobaczyłam, przeraziłam się wtedy tym zamiast się ucieszyć ;)
- miałam doświadczenie również takie, w którym zostałam otoczona i wypełniona światłem, a moje wszystkie czakry w piękny sposób się rozświetliły... Przeżyłam wtedy wzruszający moment bycia Jednością z całym Istnieniem ... I tak jest...
- mam przebłyski wiedzenia (...)
itd..
wymieniłam te objawy, które pamiętam na ten moment, bo notatek nie robiłam, gdyż samą siebie w pewnym momencie zaczęłam podejrzewać o schizy :D
Potraktowałam to jako budzące się Kundalini, a ponieważ wciąż czuję zmiany więc sądzę, że proces ten u mnie nie zakończył się jeszcze...

Pozdrawiam
ELMA_KI Kobieta
^_^
 
Posty: 20
Dołączył(a): 11 sty 2011, 22:33
Zodiak: bliźniak/szczur
ELMA_KI napisał(a)::)
Mam dwa stopnie w Usui Reiki i trzy stopnie Kundalini Reiki, bez boosterów...

W ogromnym skrócie tak to u mnie wyglądało czy objwiało się:
- ogromne bóle kręgosłupa w odcinku krzyżowym, takie, że rano miałam problemy by wstać z łóżka,
- strzelanie prądem przy dotykaniu osób i obrywanie prądem przy dotykaniu metalowych elementów, np. klamek,
- przytomność straciłam raz (całe szczęście) bo schodziłam wtedy po schodach... a obudziłam się na kolanach już na dole, oczywiści z siniakami
- totalne rozkojarzenie z wizjami ruchomych ścian i podłogi uginającej się pod moimi stopami
- uczucie zakończenia tego obecnego życia
ponadto
- ciągły dźwięk słyszę w swoich uszach, nawet sądziłam, że zaczynam gluchnąć ;)
- w jakiś sposób widziałam wokół siebie tęcze, czyli widziałam siebie w tęczowych kolorach
takie widzenia, odczucia miałam
- wchodziłam po moście z tęczy utkanym prowadzona przez opiekunów, potem powróciłam odprowadzona przez nich
- na swoim 3-cim oku Oko Horusa zobaczyłam, przeraziłam się wtedy tym zamiast się ucieszyć ;)
- miałam doświadczenie również takie, w którym zostałam otoczona i wypełniona światłem, a moje wszystkie czakry w piękny sposób się rozświetliły... Przeżyłam wtedy wzruszający moment bycia Jednością z całym Istnieniem ... I tak jest...
- mam przebłyski wiedzenia (...)
itd..
wymieniłam te objawy, które pamiętam na ten moment, bo notatek nie robiłam, gdyż samą siebie w pewnym momencie zaczęłam podejrzewać o schizy :D
Potraktowałam to jako budzące się Kundalini, a ponieważ wciąż czuję zmiany więc sądzę, że proces ten u mnie nie zakończył się jeszcze...


ELMA_KI: No właśnie! Znam to. To nie jest podniesienie kundalini, podniosłaś sobie PIGALĘ, te chłodne dłonie za to masz od IDY. Więc ten chłód na dłoniach wcale nie musi być decydujący, może być mylący! To tylko informacja, że coś tam jest uruchomione i działa. Energia w zasadzie ta sama, tylko palnik nie ten.

A propos KR, ono właśnie pracuje na tych bocznych palnikach! Nie podnosi kundalini na centralnym palniku, nie uruchamia tego co się nazywa ścieżką środka, procesem ponownych narodzin, tylko aktywuje te poboczne właśnie! No i robi to w miarę bezpiecznie, tu się zgadza. Praca ze słonecznym bywa niebezpieczna, bo można się dosłownie połamać. No to co opisałaś właśnie. I wydaje mi się, że coś wcześniej musiałaś z nimi robić, jakieś medytacje, one nie ruszają tak same z siebie, a może ruszają? I bardzo fajnie, że zdecydowałaś się na te KR... tak mi się wydaje... to z pewnością troche Tobie wyregulowało te palniki i całą energetykę. Tylko, że jeśli mowa o KUNDALINI, cóż, to nie ten palnik.


Bodhisattva napisał(a):
falko napisał(a):Witam,
Generalnie,To czy jestem czy nie jestem oswiecony ,czy przebudzony w tej chwili nie ma zadnego znaczenia,Nie zalezy mi na takich etykietkach.Ale mogę Tobie przysiąc że mam podniesioną kundalini.To przecież nie wiąze się z tym żebym nagle zmienił swojego ducha i wygłaszał natchnione przemowy.Wszechwiedzący nie jestem.Nie mam głosnego zdania na kazdy temat.Chyba masz jakies wyobrazenie o człowieku oswieconym skoro chcesz mnie odczytać wg Twych kryteriów.
Naprawdę kundalini podniosła się mi przez środkowy kanał suszumna,Gdyby tak nie było i gdyby podeszła tylko przez boczne kanały,księzycowy ida i słoneczny pingala,to mogłoby dla mnie żle się skończyć,mógłbym miec kłopoty zdrowotne.jakie miał np Gopi Kryshna(polecam jego lekturę)

(...)

Z tego czego ja jestem świadomy to nie było żadnej ingerencji zewnętrznej,Zaden Mistrz mi nie towarzyszył.W ogóle powiem ,że o kundalini dowiedziałem się dopiero po jej wzniesieniu.W czesniej nie wiedziałem nic o niej nawet teoretycznie.Tyle ile tej energii wzniosłem na tyle jestem jej świadomy.
Przeważnie ręce mam zimne,czuje tez chłód w okolicy ciemiączka.O poprzednich swoich wcieleniach nic mi nie wiadomo,Niezbyt wierze w jakies stany preegzystentne,ponieważ są to tylko spekulacje.


Nie mam nic do dodania. Wierzę ci.
Kilka drobnych punktów widzenia nas różni, nic co mogłoby być istotne. To bez znaczenia.
Nie zapominaj o oddychaniu! :)


FALKO: Kurcza, wiedziałem, że coś mi tu nie do końca gra, tylko nie wiedziałem w czym rzecz, a teraz już wiem. Ty nie masz podniesionej kundalini, masz coś podobnego co ma ELMA_KI, po prostu uruchomiłeś sobie orbitę, a w tej historii to podniosła się Tobie Pigala i pewnie Ida, one tak jakoś razem ze sobą współpracują, to ci dwaj złodzieje, którzy zostali ukrzyżowani z Chrystusem, o właśnie, oni się nigdy nie rozstają, zawsze chodzą razem ze sobą, tacy dwaj przyjaciele! Bo widzisz, KUNDALINI nigdy nie podnosi się przed czasem, nie jesteś w stanie tego zrobić samodzielnie, chyba że byś się stał matką Teresą z Kalkuty i byś tak żył z wcielenia na wcielenie, aż do zamknięcia wszystkich otwartych kół karmicznych. Ale to jest teoria! Nie mam pojęcia czy coś takiego miało kiedykolwiek miejsce na ziemi, a musiałbyś ciągle nadstawiać drugi policzek, nikomu nie wchodzić w drogę, nie ingerować w żadną wolność innej istoty... Nie! Ludzka natura jest trochę inna, to raczej nie wykonalne! Tak więc, to wygląda tak, że gdy przychodzi Twój czas, przychodzi do Ciebie ktoś i po prostu Cię w to wtajemnicza, do Twardowskiego przyszedł ten ktoś pod postacią diabła, Jezus miał chrzest, Gautama Sidartha też miał inicjację, jest nawet fragment o tym opowiadający w tej legendzie o Nim! Wszyscy Mistrzowie Wzniesieni mieli jakąś historię w której byli poddawani temu wtajemniczeniu! To może być jawnie zrobione, albo niejawnie, a w tej drugiej opcji z pewnością będzie to nieprzypadkowe spotkanie! Tak jak to w zasadzie było u mnie. No i po trzecie nie mówisz tak, jak byś miał podniesione Kundalini, Twoje wnioski i przekonania raczej opowiadają o innej naturze tych doświadczeń, nie masz podniesionej kundalini, masz po prostu aktywny obwód orbity mikrokosmicznej, a to jest układ zamknięty z dwoma zaworami, jednym na dole i jednym na górze, tak ogólnie można opisać ten obwód. I ta energia sobie płynie z przodu i z tyłu, w jedną i w drugą stronę, wiedziałeś o tym?

Kurcza fix, ależ Wy mało wiecie, jeśli mylicie ze sobą dwa zupełnie różne obwody energetyczne, to wasza wiedza jest właściwie żadna! Poszukajcie sobie czegoś w necie na te tematy, poszukajcie gdzieś indziej, bo ta literatura ogólno dostępna to raczej nic nie warte bzdety! Oczywiście jeśli zależy Wam na czymś prawdziwym! To się tyczy tych, którzy naprawdę chcą wejść w temat, którym naprawdę zależy na dowiedzeniu się jak to wszystko działa, którzy naprawdę chcą wejść na ścieżkę wyzwolenia, na ścieżkę środka! A nie tylko na tym, by mieć te swoje przekonanie: O, moja kundalini jest podniesiona! Nie jest! U większości z was, jak tu was czytam - TO RACZEJ MAŁOPRAWDOPODOBNE! Ale jeśli ktoś po prostu chce mieć racje, to OK, uszanuję to.
Ostatnio edytowano 07 mar 2011, 17:09 przez Bodhisattva, łącznie edytowano 3 razy
Bodhisattva
 
Bodhisattva
8) :D
wyobraziłam sobie siebie, jako urzędniczkę za biurkiem, bo taką urzędniczką byłam :) jak podnosi sobie Pigalę - roześmiałam się.
Mnie nie zależało na podniesieniu Kundalini, bo dla mnie była to obca teoria, a jednak zmiany zachodzące we mnie zmusiły, albo sprawiły, że odeszłam z pracy.
Możliwe, że masz rację...
A czy to proces kundalini czy nie to zmiany wciąż zachodzą... Potrafię w upalny dzień ubierać się bo jest mi zimno, albo na przemian zimno i gorąco. Zefirki i wiaterek lekki też od czasu do czasu czuję... i cieszę się, że zdecydowałam się na KR
Nieustająco Jestem w Drodze do Siebie :D

Pozdrawiam
ELMA_KI Kobieta
^_^
 
Posty: 20
Dołączył(a): 11 sty 2011, 22:33
Zodiak: bliźniak/szczur
No własnie, jest z tym trochę zabawy, czasami jest nieprzyjemnie, ale ogólnie to całkiem fajnie. Latem można marznąć, zimą może z Ciebie parować, normalnie zajebiste doznania! No i super! Jak Tobie pasuje to spoko, ciesz się tymi doznaniami! Pozdrawiam ciepło. :)
Bodhisattva
 
A może jednak przyszedł mój czas,i może zyłem jak Matka teresa nie wchodząc nikomu w drogę,(w sensie tych kół ingerencji)I moze zostałem poddany inicjacji niejawnej przez jakiegoś bardzo złego człowieka.Moze mam wyjątkową naturę ,a nie pospolitą naturę ludzką?
Własnie tak było! I kundalini przebudziła się.
Pierwsze słysze o orbicie mikrokosmicznej ,mozliwe że są dwa zawory jak piszesz ,jeden w głowie ,a drugi w kosci krzyżowej i energia krąży z góry na dół i z dołu do góry.Jest zamknięty obwód.Ale kundalini przepływa środkowym kanałem, suszumną po wewnętrznej stronie rdzenia kręgowego,oraz bocznymi kanałami takze.Tych kanałów tzw nadis jest w ciele bardzo dużo ,a ida pingala i suszumna to tylko te główne.
Wiem przecież ze to nieprawdopodobne ale prawdziwe,sam jestem niezmiernie zdziwiony, że jako jeden z nielicznych mam przyjemność obcować z tym świętym procesem.
W ogóle kundalini przejawia się na rózna sposoby i w róznych stopniach,Jeden czuje chłód ,drugi światła,trzeci jakby elektryczność.Takze różne choróbska mają w tym swoją przyczynę,padaczka, depresja, schiza,rózne paraliże itp.
Ostatnio edytowano 07 mar 2011, 21:01 przez falko, łącznie edytowano 1 raz
Listen to my muscle memory.
Avatar użytkownikafalko Mężczyzna
wysłuhaj pamięci mych muskułów
 
Posty: 706
Dołączył(a): 13 lip 2007, 19:40
falko napisał(a):A może jednak przyszedł mój czas,i może zyłem jak Matka teresa nie wchodząc nikomu w drogę,I moze zostałem poddany inicjacji niejawnej przez jakiegoś bardzo złego człowieka.Moze mam wyjątkową naturę ,a nie pospolitą naturę ludzką?
Własnie tak było! I kundalini przebudziła się.
Pierwsze słysze o orbicie mikrokosmicznej ,mozliwe że są dwa zawory jak piszesz ,jeden w głowie ,a drugi w kosci krzyżowej i energia krąży z góry na dół i z dołu do góry.Jest zamknięty obwód.Ale kundalini przepływa środkowym kanałem, suszumną po wewnętrznej stronie rdzenia kręgowego,oraz bocznymi kanałami takze.Tych kanałów tzw nadis jest w ciele bardzo dużo ,a ida pingala i suszumna to tylko te główne.
Wiem przecież ze to nieprawdopodobne ale prawdziwe,sam jestem niezmiernie zdziwiony, że jako jeden z nielicznych mam przyjemność obcować z tym świętym procesem.
W ogóle kundalini przejawia się na rózna sposoby i w róznych stopniach,Jeden czuje chłód ,drugi światła,trzeci jakby elektryczność.Takze różne choróbska mają w tym swoją przyczynę,padaczka, depresja, schiza,rózne paraliże itp.


Niesamowity tekst falko! Masz racje! Oczywiście, że masz racje! Hahahaha!
Och! Dawno się tak nie uśmiałem! Ale czad! Normalnie to możesz na tym zarabiać, wiesz! Hahahaha! :lol:
Nie będę już zajmował więcej waszego jaśnie oświeconego czasu!
Całe szczęście, że Ja sobie pozwalam na pomyłki, Hahahaha!
Oj, już mnie Tu nie ma! Adios wszystkim! Bawcie się dobrze!

Adios!

=D> :thumbleft: :king:
Bodhisattva
 
Zeby oddać wszystkim sprawiedliwośc....
Doświadczenie duchowe ,jakie by nie było ,przesyca ego niezachwianym poczuciem pewności.
I każde subiektywne doświadczenie ,obojętnie kogo, jest odporne na zewnętrzne argumenty i próby obalenia czyjegoś stanowiska.
Ja myślałem ,że kundalini jest czyms co mozna obiektywnie sprecyzować,zatem, że możliwa będzie wymiana poglądów,dialog,że po prostu będzie o czym porozmawiać.Myliłem się.Jak sie okazuje, w tych sprawach nikt nikomu nie jest bliski.
.Być może nierozumiem głębi doświadczenia Bodhisattwy.Zostaje tylko podziękować za ten jego końcowy sarkazm.
Listen to my muscle memory.
Avatar użytkownikafalko Mężczyzna
wysłuhaj pamięci mych muskułów
 
Posty: 706
Dołączył(a): 13 lip 2007, 19:40

Powrót do działu „Parapsychologia i psychotronika”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron