1, 2
Witajcie:) chciałbym podzielic się z Wami przeżyciem, którego właśnie doświadczyłem i które prawdopodobnie wiele u mnie zmieni... jeszcze nie mogę się otrząsnąc:)
Zacznijmy...
Dziś przebudziła się we mnie energia kundalini. Aktywowały się wszystkie czakry. Leżałem-medytowałem na łóżku, słuchając płyty " Yoga Planet - music for yoga,meditation and harmony", główni wykonawcy Wah! i Deva Premal. Na czole położyłem kamień ametystu. Zwalniając i pogłębiając oddech jak tylko mogłem, wsłuchiwałem się w piękno utworów.
Zacząłem odczuwac przyjemne, intensywne ciepło w okolicy czakry podstawy, poczułem energię która tam się budzi:) Poprowadziłem ją ku górze otwierając następne czakry po drodze. Każdą kolejną aktywację odczuwałem jako kwiaty otwierające się w moim ciele. Kiedy energia doszła do czakry serca, poczułem przygniatającą, nieskończoną bezwarunkową miłośc oraz fizyczne pieczenie. Kwiat serca się otworzy wysyłając strumień miłości i światła w przestrzeń, wszechświat!! Delektowałem się tym momentem długi czas, starając się przy tym zwiększyc intensywnośc promienia:)
Doświadczenie trwało, gdy energia zaczęła wspinąc się dalej ku czakrze gardła, trzeciego oka i korony... Odczuwałem każdy skrawek swojego ciała,swojej istoty przepełniony mocą i miłością:) Rozlało się na wszystko... Najintensywniej jednak odczuwałem czakrę serca, wychodzący z niej snop miłości oraz czakrę trzeciego oka, która wibrowała, wwiercała się w czoło w kształcie wiru. Niesamowicie przyjemne odczucie:)
W tej chwili przy dźwiękach bębna oraz melodyjnego śpiewu, doznałem wizji jednego z moich poprzednich wcieleń. Byłem szamanem w plemieniu indiańskim, całe plemię tańczyło w okręgu wokół mnie śpiewając. Siedziałem przy ognisku. Byłem w transie. W pewnej chwili opuściłem ciało szamana i zespoliłem się z ogniem. Byłem nim. Czułem moc i radośc:) Czułem ciepło, czułem jak łaskocze drewniane bale i podskakuje do góry, cały czas zmieniając formę. Wyleciałem z ognia w stronę nieba i stałem się powietrzem. Poczułem swoją bezgranicznośc, jednośc i mądrośc. Następnie zespoliłem się z przelatującym ptakiem, nocą przy blasku księżyca. Owładnęła mną wolnośc i radośc z tego że latam:) Cieszyłem się tym momentem.
Po pewnym czasie doświadczenie dobiegło końca, a ja wróciłem do swojego, promieniującego energią ciała. Dalej wsłuchiwałem się w muzykę i w siebie. Nagle zobaczyłem splecione helisy DNA unoszące się nade mną, usłyszałem głos oznajmiający, że zmieniają strukturę mojego DNA, rozszerzając je i dodając nowe pasma;) Podziękowałem za to i wczułem się bardziej w doznanie. Zalała mnie jeszcze intensywniejsza fala bezwarunkowej miłości, tak że zatraciłem się w radości, ekstazie:)
Ukazała mi się piramida ze złotym szczytem. Po chwili boki piramidy otworzyły się i wyszła z niej kolejna rozkładająca się tak samo.I tak jedna za drugą.. Poczułem mocniejszy ucisk w czakrze czołowej i korony. Głos w mojej głowie powiedział, że to jest aktywacja czakry korony. W momencie gdy ostatnia piramida się otworzyła, ujrzałem kwiat o tysiącu płatkach, poczułem jak biało-złote światło wystrzela z mojej. Nie potrafię opisac słowami co wtedy czułem...
Energia kundalini wzdłuż kręgosłupa, wibrujące ciało, tętniąca czakra serca ze słupem energii strzelającym do góry, niewyobrażalna miłośc, spełnienie, spokój, radośc, bezczas, a do tego snop światła z czakry korony... Dziękowałem:)
W tym stanie zwróciłem się do Matki Ziemi, Lady Gai i poprosiłem o jej energie, chciałem się z nią zjednoczyc. Jeszcze nie skończyłem prośby, gdy wstrząsnęła mną fala złotej energii z wnętrza ziemi:) Moje ciao podskoczyło niemal na łóżku i od tej pory, aż do końca doświadczenia całe się trzęsło z powodu przepływu energii. Energia ziemi wpływała we mnie, gromadziła się w środku, żeby później wystrzelic przez czakrę serca i korony, rozlewając się harmonią i miłością na cały świat. Upodobniłem się do katalizatora... nirwana to za mało żeby to określic:) Dziękowałem:)
Po pewnym czasie z ziemi wyłoniła się olśniewająco piękna istota. Była lekko niebieska,półprzezroczysta. Przypominała nimfe o urodzie której nieśmiałbym sobie nawet wyobrazic... Zapytałem kim jesteś? Odpowiedziała mi z uśmiechem : "Duchem Ziemi":) Powiedziała, że dostroi mnie do tej energii i że nie będzie już odwrotu... Uśmiechnąłem się i powiedziałem : zgoda:) Istota wpłynęła we mnie i jakby ułożyła się w moim ciele. Dziwne uczucie,ale przyjemne:) Czułem kogoś w sobie... Powoli drgawki ciała zamieniły się w lżejsze wibrowanie,a z mojego wnętrza wyleciały jakieś ciemne kształty, rozpuściły się. Byc może jakieś blokady energetyczne...?
Słup energii przechodzący przeze mnie zaczął się rozszerzac, aż w końcu znalazłem się w środku kolumny biało-złotego światła o niewyobrażalnej mocy...Poczułem się wszystkim:) Jednością. Nie wiem ile czasu minęło, następne co pamiętam to gdy "nimfa" wypłynęła ze mnie, powiedziała że teraz proces strojenia moich ciał będzie trwał. Pożegnała mnie uśmiechem i uczuciem miłości:) Odchodząc powiedziała: " zostałeś strażnikiem ziemi". Doświadczenie powoli dobiegło końca...
Nie wiem co znaczyło to ostatnie zdanie, ale myślę że wszyscy jesteśmy "strażnikami ziemi":)
Przepraszam, że trochę długo i chaotycznie, ale pisząc te słowa cały czas nie mogę się otrząsnąc... Jednocześnie przepełnia mnie uczucie miłości i spełnienia, jakbym wrócił do domu... Niesamowite:)
Pozdrawiam w jedności:)
Zacznijmy...
Dziś przebudziła się we mnie energia kundalini. Aktywowały się wszystkie czakry. Leżałem-medytowałem na łóżku, słuchając płyty " Yoga Planet - music for yoga,meditation and harmony", główni wykonawcy Wah! i Deva Premal. Na czole położyłem kamień ametystu. Zwalniając i pogłębiając oddech jak tylko mogłem, wsłuchiwałem się w piękno utworów.
Zacząłem odczuwac przyjemne, intensywne ciepło w okolicy czakry podstawy, poczułem energię która tam się budzi:) Poprowadziłem ją ku górze otwierając następne czakry po drodze. Każdą kolejną aktywację odczuwałem jako kwiaty otwierające się w moim ciele. Kiedy energia doszła do czakry serca, poczułem przygniatającą, nieskończoną bezwarunkową miłośc oraz fizyczne pieczenie. Kwiat serca się otworzy wysyłając strumień miłości i światła w przestrzeń, wszechświat!! Delektowałem się tym momentem długi czas, starając się przy tym zwiększyc intensywnośc promienia:)
Doświadczenie trwało, gdy energia zaczęła wspinąc się dalej ku czakrze gardła, trzeciego oka i korony... Odczuwałem każdy skrawek swojego ciała,swojej istoty przepełniony mocą i miłością:) Rozlało się na wszystko... Najintensywniej jednak odczuwałem czakrę serca, wychodzący z niej snop miłości oraz czakrę trzeciego oka, która wibrowała, wwiercała się w czoło w kształcie wiru. Niesamowicie przyjemne odczucie:)
W tej chwili przy dźwiękach bębna oraz melodyjnego śpiewu, doznałem wizji jednego z moich poprzednich wcieleń. Byłem szamanem w plemieniu indiańskim, całe plemię tańczyło w okręgu wokół mnie śpiewając. Siedziałem przy ognisku. Byłem w transie. W pewnej chwili opuściłem ciało szamana i zespoliłem się z ogniem. Byłem nim. Czułem moc i radośc:) Czułem ciepło, czułem jak łaskocze drewniane bale i podskakuje do góry, cały czas zmieniając formę. Wyleciałem z ognia w stronę nieba i stałem się powietrzem. Poczułem swoją bezgranicznośc, jednośc i mądrośc. Następnie zespoliłem się z przelatującym ptakiem, nocą przy blasku księżyca. Owładnęła mną wolnośc i radośc z tego że latam:) Cieszyłem się tym momentem.
Po pewnym czasie doświadczenie dobiegło końca, a ja wróciłem do swojego, promieniującego energią ciała. Dalej wsłuchiwałem się w muzykę i w siebie. Nagle zobaczyłem splecione helisy DNA unoszące się nade mną, usłyszałem głos oznajmiający, że zmieniają strukturę mojego DNA, rozszerzając je i dodając nowe pasma;) Podziękowałem za to i wczułem się bardziej w doznanie. Zalała mnie jeszcze intensywniejsza fala bezwarunkowej miłości, tak że zatraciłem się w radości, ekstazie:)
Ukazała mi się piramida ze złotym szczytem. Po chwili boki piramidy otworzyły się i wyszła z niej kolejna rozkładająca się tak samo.I tak jedna za drugą.. Poczułem mocniejszy ucisk w czakrze czołowej i korony. Głos w mojej głowie powiedział, że to jest aktywacja czakry korony. W momencie gdy ostatnia piramida się otworzyła, ujrzałem kwiat o tysiącu płatkach, poczułem jak biało-złote światło wystrzela z mojej. Nie potrafię opisac słowami co wtedy czułem...
Energia kundalini wzdłuż kręgosłupa, wibrujące ciało, tętniąca czakra serca ze słupem energii strzelającym do góry, niewyobrażalna miłośc, spełnienie, spokój, radośc, bezczas, a do tego snop światła z czakry korony... Dziękowałem:)
W tym stanie zwróciłem się do Matki Ziemi, Lady Gai i poprosiłem o jej energie, chciałem się z nią zjednoczyc. Jeszcze nie skończyłem prośby, gdy wstrząsnęła mną fala złotej energii z wnętrza ziemi:) Moje ciao podskoczyło niemal na łóżku i od tej pory, aż do końca doświadczenia całe się trzęsło z powodu przepływu energii. Energia ziemi wpływała we mnie, gromadziła się w środku, żeby później wystrzelic przez czakrę serca i korony, rozlewając się harmonią i miłością na cały świat. Upodobniłem się do katalizatora... nirwana to za mało żeby to określic:) Dziękowałem:)
Po pewnym czasie z ziemi wyłoniła się olśniewająco piękna istota. Była lekko niebieska,półprzezroczysta. Przypominała nimfe o urodzie której nieśmiałbym sobie nawet wyobrazic... Zapytałem kim jesteś? Odpowiedziała mi z uśmiechem : "Duchem Ziemi":) Powiedziała, że dostroi mnie do tej energii i że nie będzie już odwrotu... Uśmiechnąłem się i powiedziałem : zgoda:) Istota wpłynęła we mnie i jakby ułożyła się w moim ciele. Dziwne uczucie,ale przyjemne:) Czułem kogoś w sobie... Powoli drgawki ciała zamieniły się w lżejsze wibrowanie,a z mojego wnętrza wyleciały jakieś ciemne kształty, rozpuściły się. Byc może jakieś blokady energetyczne...?
Słup energii przechodzący przeze mnie zaczął się rozszerzac, aż w końcu znalazłem się w środku kolumny biało-złotego światła o niewyobrażalnej mocy...Poczułem się wszystkim:) Jednością. Nie wiem ile czasu minęło, następne co pamiętam to gdy "nimfa" wypłynęła ze mnie, powiedziała że teraz proces strojenia moich ciał będzie trwał. Pożegnała mnie uśmiechem i uczuciem miłości:) Odchodząc powiedziała: " zostałeś strażnikiem ziemi". Doświadczenie powoli dobiegło końca...
Nie wiem co znaczyło to ostatnie zdanie, ale myślę że wszyscy jesteśmy "strażnikami ziemi":)
Przepraszam, że trochę długo i chaotycznie, ale pisząc te słowa cały czas nie mogę się otrząsnąc... Jednocześnie przepełnia mnie uczucie miłości i spełnienia, jakbym wrócił do domu... Niesamowite:)
Pozdrawiam w jedności:)
-
vega
nie ma początku i nie ma końca
- Imię: maciek
- Posty: 43
- Dołączył(a): 18 cze 2010, 15:12
- Droga życia: 8
- Zodiak: ryby
wow niezle:) Jeynie co moge powiedziec to GRATULACJE:) I to sie stalo przy prostej medytacji? Niesamowite...
Ja ogolnie dopiero co zaczynam medytowac, ale jakos nie moge nawet pozbyc sie przyziemnych mysli a ty tu prosze zamieniasz sie w energie i zostajesz straznikiem ziemi Jestem amatorem dlatego nie spodziewaj sie glebszego wywodu ode mnie Chcialbym tylko sie poradzic Ciebie jesli masz czas... Jak zrobic zeby pozbyc sie tych przyziemnych mysli zeby medytacja sie udala? Nie moge jakos sie zrelaksowac kompletnie i za przeproszeniem wkurza mnie to
Jeszcze raz: podziwiam to co osiagnales
pozdrowionko
Ja ogolnie dopiero co zaczynam medytowac, ale jakos nie moge nawet pozbyc sie przyziemnych mysli a ty tu prosze zamieniasz sie w energie i zostajesz straznikiem ziemi Jestem amatorem dlatego nie spodziewaj sie glebszego wywodu ode mnie Chcialbym tylko sie poradzic Ciebie jesli masz czas... Jak zrobic zeby pozbyc sie tych przyziemnych mysli zeby medytacja sie udala? Nie moge jakos sie zrelaksowac kompletnie i za przeproszeniem wkurza mnie to
Jeszcze raz: podziwiam to co osiagnales
pozdrowionko
- Krzyzak
- Imię: Bartlomiej
- Posty: 93
- Dołączył(a): 22 cze 2010, 22:50
- Droga życia: 7
- Zodiak: lew
Nie wiem czy była to zwykła medytacja... Od dłuższego czasu medytuje niemal codziennie i było to wyjątkowe doświadczenie. Byc może to kwestia muzyki, a może przyszedł mój czas... Całkowicie spontaniczne przeżycie którego nic nie zapowiadało...
Od jakiegoś czasu świadomie podnoszę wibrację swojego ciała i zwiększam iloraz światła w swojej istocie. Od jakis 2-3 tygodni ograniczyłem spożywanie posiłków do 1 max 2 dziennie ( bez cukru,alkoholu, mięsa,ryb, wyłącznie naturalne składniki) i to tylko lekkie posiłki. Cwiczę rytuały tybetańskie z książki Petera Keldera "źródło wiecznej młodości" - oczyszczające i rówoważące czakry. Medytuje oraz przez cały dzień staram się świadomie oddychac według książek Jasmuheen.
I powiem Wam moi drodzy że czuje efekty:) Czuje się lekki, radosny, spokojny, pełen energii i miłości. Widzę swój cel, odczuwam nieustanną wdzięcznośc i jednośc:) Polecam każdemu:)
Krzyzak, ja też gdy zaczynałem miałem duże problemy z pozbyciem się natrętnych myśli i problemów życia codziennego, teraz to przychodzi naturalnie... Jeśli chodzi o radę, ja swoją przygodę zaczynałem z nagraniami The Monroe Institut " The Gateway Experience" i tam przed każdym cwiczeniem był bardzo skuteczny ( przynajmniej dla mnie) proces przygotowawczy. Można spróbowac:)
Na początku trzeba zwolnic i pogłębic swoj oddech. To bardzo ważne.
Następnie cytuje:
"Stwórz teraz w swym umyśle czy po prostu pomyśl, o osobistej Skrzyni Przemiany Energii. Wizualizuj lub zwyczajnie myśl o dużej mocnej skrzyni, z ciężkim wiekiem. O skrzyni tale mocnej, że może zawrzeć i utrzymać wszystko, co do niej włożysz. Myśl o tej skrzyni teraz
....................
Teraz podnieś ciężkie wieko Twojej Skrzyni Przemiany Energii i włóż do niej, w tym momencie, całą fizyczną materię zmartwień, niepokojów i kłopotów. Nie będziesz potrzebował ich podczas tego ćwiczenia, mogłyby przeszkadzać Ci po prostu. Włóż do skrzyni w tym momencie całą fizyczną materię zmartwień, niepokojów i kłopotów. Nie będziesz potrzebować ich podczas tego ćwiczenia, mogłyby po prostu przeszkadzać Ci..
...................
Teraz zamknij ciężkie wieko szczelnie i w wyobraźni odwróć się plecami od Twojej Skrzyni Przemiany Energii.
Powiedz w swoim umyśle, powiedz do siebie: „Jestem czymś więcej niż moim fizycznym ciałem. Ponieważ jestem czymś więcej niż materią fizyczną, głęboko pragnę rozwijać się, doświadczać, poznawać, rozumieć, kontrolować, używać te wyższe energie i energetyczne systemy, które mogą być korzystne i konstruktywne dla mnie i dla tych, którzy są blisko mnie. Również głęboko pragnę pomocy i współpracy, wsparcia, zrozumienia tych Istot, których mądrość, rozwój i doświadczenie są równe, lub większe od moich własnych"..."
Na mnie działało:) Można oczywiście modyfikowac to według uznania. Ważne żeby dla Ciebie było skuteczne. I nie przejmuj się gdy za pierwszym czy drugim razem jeszcze coś Ci będzie przeszkadzało. Może za 5 , 10 już nie:)
Pozdrawiam
Od jakiegoś czasu świadomie podnoszę wibrację swojego ciała i zwiększam iloraz światła w swojej istocie. Od jakis 2-3 tygodni ograniczyłem spożywanie posiłków do 1 max 2 dziennie ( bez cukru,alkoholu, mięsa,ryb, wyłącznie naturalne składniki) i to tylko lekkie posiłki. Cwiczę rytuały tybetańskie z książki Petera Keldera "źródło wiecznej młodości" - oczyszczające i rówoważące czakry. Medytuje oraz przez cały dzień staram się świadomie oddychac według książek Jasmuheen.
I powiem Wam moi drodzy że czuje efekty:) Czuje się lekki, radosny, spokojny, pełen energii i miłości. Widzę swój cel, odczuwam nieustanną wdzięcznośc i jednośc:) Polecam każdemu:)
Krzyzak, ja też gdy zaczynałem miałem duże problemy z pozbyciem się natrętnych myśli i problemów życia codziennego, teraz to przychodzi naturalnie... Jeśli chodzi o radę, ja swoją przygodę zaczynałem z nagraniami The Monroe Institut " The Gateway Experience" i tam przed każdym cwiczeniem był bardzo skuteczny ( przynajmniej dla mnie) proces przygotowawczy. Można spróbowac:)
Na początku trzeba zwolnic i pogłębic swoj oddech. To bardzo ważne.
Następnie cytuje:
"Stwórz teraz w swym umyśle czy po prostu pomyśl, o osobistej Skrzyni Przemiany Energii. Wizualizuj lub zwyczajnie myśl o dużej mocnej skrzyni, z ciężkim wiekiem. O skrzyni tale mocnej, że może zawrzeć i utrzymać wszystko, co do niej włożysz. Myśl o tej skrzyni teraz
....................
Teraz podnieś ciężkie wieko Twojej Skrzyni Przemiany Energii i włóż do niej, w tym momencie, całą fizyczną materię zmartwień, niepokojów i kłopotów. Nie będziesz potrzebował ich podczas tego ćwiczenia, mogłyby przeszkadzać Ci po prostu. Włóż do skrzyni w tym momencie całą fizyczną materię zmartwień, niepokojów i kłopotów. Nie będziesz potrzebować ich podczas tego ćwiczenia, mogłyby po prostu przeszkadzać Ci..
...................
Teraz zamknij ciężkie wieko szczelnie i w wyobraźni odwróć się plecami od Twojej Skrzyni Przemiany Energii.
Powiedz w swoim umyśle, powiedz do siebie: „Jestem czymś więcej niż moim fizycznym ciałem. Ponieważ jestem czymś więcej niż materią fizyczną, głęboko pragnę rozwijać się, doświadczać, poznawać, rozumieć, kontrolować, używać te wyższe energie i energetyczne systemy, które mogą być korzystne i konstruktywne dla mnie i dla tych, którzy są blisko mnie. Również głęboko pragnę pomocy i współpracy, wsparcia, zrozumienia tych Istot, których mądrość, rozwój i doświadczenie są równe, lub większe od moich własnych"..."
Na mnie działało:) Można oczywiście modyfikowac to według uznania. Ważne żeby dla Ciebie było skuteczne. I nie przejmuj się gdy za pierwszym czy drugim razem jeszcze coś Ci będzie przeszkadzało. Może za 5 , 10 już nie:)
Pozdrawiam
-
vega
nie ma początku i nie ma końca
- Imię: maciek
- Posty: 43
- Dołączył(a): 18 cze 2010, 15:12
- Droga życia: 8
- Zodiak: ryby
Dzieki Vega Wlasnie juz zaczynalem myslec ze chyba lipa z mojeje medytacji... Slowa otuchy duzo daja
Sprawdze z ta skrzynia. Podczas czytania tego nawet ladnie to sobie zobrazowalem
A co do jedzenia to tez Cie podziwiam... Ja na przyklad tak bym nie mogl 1 dziennie jesc i w dodatku jakas papke warzywna Ale musze sie pochwalic tez sie z czyms uporalem Mianowicie rzucilem palenie... Slyszalem, ze tez to przeszkadza w osiagnieciu glebszego stanu medytacji... Nie pale juz 3 tygodnie
dobra tyle z przechwalek
Jeszcze chcialbym sie Ciebie spytac czy tez opuszczasz czasem swoje cialo. Tez mam zamiar nad tym popracowac, ale na wydaje mi sie ,ze medytacja jest bardziej rozsadnym krokiem na poczatku...
Nie traktuje Cie jak jakiegos guru, ale widze ze cos wiesz w tym temacie i z checia tez odpisujesz na posty... Po prostu jakie jest twoje zdanie w tym temacie GOOD MAN
pozdrowionko
Sprawdze z ta skrzynia. Podczas czytania tego nawet ladnie to sobie zobrazowalem
A co do jedzenia to tez Cie podziwiam... Ja na przyklad tak bym nie mogl 1 dziennie jesc i w dodatku jakas papke warzywna Ale musze sie pochwalic tez sie z czyms uporalem Mianowicie rzucilem palenie... Slyszalem, ze tez to przeszkadza w osiagnieciu glebszego stanu medytacji... Nie pale juz 3 tygodnie
dobra tyle z przechwalek
Jeszcze chcialbym sie Ciebie spytac czy tez opuszczasz czasem swoje cialo. Tez mam zamiar nad tym popracowac, ale na wydaje mi sie ,ze medytacja jest bardziej rozsadnym krokiem na poczatku...
Nie traktuje Cie jak jakiegos guru, ale widze ze cos wiesz w tym temacie i z checia tez odpisujesz na posty... Po prostu jakie jest twoje zdanie w tym temacie GOOD MAN
pozdrowionko
- Krzyzak
- Imię: Bartlomiej
- Posty: 93
- Dołączył(a): 22 cze 2010, 22:50
- Droga życia: 7
- Zodiak: lew
Guru na pewno nie jestem sam cały czas się rozwijam, a forum przecież służy wymianie informacji i pomocy sobie na wzajem:)
Wedug mnie można robic jedno i drugie jednocześnie... Wiadomo, że jak opanujesz medytacje to łatwiej będzie Ci podróżowac poza ciałem:) Jeśli nie czytałeś to polecam trylogię książek Roberta Monroe "Podróże poza ciałem.." oraz Bruce Moena. Jest to według mnie całkiem niezłe wprowadzenie. Dodatkowo zauważyłem, że im więcej o tym czytasz myślisz i wierzysz że może Ci się to udac, tym będziesz miał szybsze i większe efekty. Ta zależnośc naprawdę ma miejsce.
Dobrze że rzuciłes papierosy, wszystko co niszczy i zaśmieca ciało utrudnia drogę do osiągnięcia rzeczy o których rozmawiamy. Im wyższe wibrację ciała i im bardziej jest ono zharmonizowane tym lepsze efekty.
Przede wszystkim jednak musisz uzbroic się w cierpliwośc...Pierwsze spontaniczne wyjście poza ciało zdarzyło mi się jakies 8-9 lat temu, wtedy nie miałem pojęcia co się ze mną dzieje. Przez jakiś czas zawsze przed zaśnięciem doznawałem uczucia spadania... trwało to dłuższy okres czasu i za każdym razem moje ciało automatycznie się trzęsło, co skutkowało pobudką. Za którymś razem ciekawośc wzięła górę i postanowiłem że przetrzymam ten moment i zobaczę co się stanie.
Udało mi się dopiero po dwóch tygodniach, ale było warto:) Nagle wyrzuciło mnie z ciała i znalazłem się w oślepiającej jasności, wypełnionej po brzegi bezwarunkową miłością. Nie wiedziałem do tamtej pory że tak intensywne stany są możliwe.. Obudziłem się ze łzami w oczach i szczęściem. Na tamtą chwilę kompletnie nie miałem pojęcia co mi się przytrafiło. Zacząłem szukac w internecie, natknąłem się na podobne historie i wyżej wymienione książki. Chciałem przeżyc to powtornie... Dopiero po 4 miesiącach codziennych cwiczen udało mi się wyjśc poza ciało:)
Więc dużo cierpliwości przede wszystkim i cwiczen:) Kiedy się czegoś naprawdę chce to musi się udac:)
P.S. jakbyś chciał te książki w wersji elektronicznej to nimi dysponuje:)
Pozdrawiam
Wedug mnie można robic jedno i drugie jednocześnie... Wiadomo, że jak opanujesz medytacje to łatwiej będzie Ci podróżowac poza ciałem:) Jeśli nie czytałeś to polecam trylogię książek Roberta Monroe "Podróże poza ciałem.." oraz Bruce Moena. Jest to według mnie całkiem niezłe wprowadzenie. Dodatkowo zauważyłem, że im więcej o tym czytasz myślisz i wierzysz że może Ci się to udac, tym będziesz miał szybsze i większe efekty. Ta zależnośc naprawdę ma miejsce.
Dobrze że rzuciłes papierosy, wszystko co niszczy i zaśmieca ciało utrudnia drogę do osiągnięcia rzeczy o których rozmawiamy. Im wyższe wibrację ciała i im bardziej jest ono zharmonizowane tym lepsze efekty.
Przede wszystkim jednak musisz uzbroic się w cierpliwośc...Pierwsze spontaniczne wyjście poza ciało zdarzyło mi się jakies 8-9 lat temu, wtedy nie miałem pojęcia co się ze mną dzieje. Przez jakiś czas zawsze przed zaśnięciem doznawałem uczucia spadania... trwało to dłuższy okres czasu i za każdym razem moje ciało automatycznie się trzęsło, co skutkowało pobudką. Za którymś razem ciekawośc wzięła górę i postanowiłem że przetrzymam ten moment i zobaczę co się stanie.
Udało mi się dopiero po dwóch tygodniach, ale było warto:) Nagle wyrzuciło mnie z ciała i znalazłem się w oślepiającej jasności, wypełnionej po brzegi bezwarunkową miłością. Nie wiedziałem do tamtej pory że tak intensywne stany są możliwe.. Obudziłem się ze łzami w oczach i szczęściem. Na tamtą chwilę kompletnie nie miałem pojęcia co mi się przytrafiło. Zacząłem szukac w internecie, natknąłem się na podobne historie i wyżej wymienione książki. Chciałem przeżyc to powtornie... Dopiero po 4 miesiącach codziennych cwiczen udało mi się wyjśc poza ciało:)
Więc dużo cierpliwości przede wszystkim i cwiczen:) Kiedy się czegoś naprawdę chce to musi się udac:)
P.S. jakbyś chciał te książki w wersji elektronicznej to nimi dysponuje:)
Pozdrawiam
-
vega
nie ma początku i nie ma końca
- Imię: maciek
- Posty: 43
- Dołączył(a): 18 cze 2010, 15:12
- Droga życia: 8
- Zodiak: ryby
Gratulacje !
Powodzenia z tym strojeniem ciał.
Jest to punkt w którym aktualnie sam leżę, dziwnym trafem okazało się że jestem nie kompatybilny z jednym z moich wyższych ciał i teraz mam co noc rozwałkę. Teraz nie za bardzo ani na dole ani tam na górze wiedzą co z tym fantem zrobić
Może jednak Tobie bez trudu się uda to wtedy podpatrzę co nieco.
Powodzenia.
Powodzenia z tym strojeniem ciał.
Jest to punkt w którym aktualnie sam leżę, dziwnym trafem okazało się że jestem nie kompatybilny z jednym z moich wyższych ciał i teraz mam co noc rozwałkę. Teraz nie za bardzo ani na dole ani tam na górze wiedzą co z tym fantem zrobić
Może jednak Tobie bez trudu się uda to wtedy podpatrzę co nieco.
Powodzenia.
I took a walk around the world to ease my troubled mind
I left my body laying somewhere in the sands of time
I watched the world float to the dark side of the moon
I feel there is nothing I can do
I left my body laying somewhere in the sands of time
I watched the world float to the dark side of the moon
I feel there is nothing I can do
-
zet
ka z www.obeforum.pl
- Posty: 114
- Dołączył(a): 19 lip 2010, 19:19
Dzieki po raz wtory
Akurat tak sie sklada, ze czytalem trylogie monroe`a i ogolnie od tego sie zaczelo : chec podrozowania tak jak on... probowalem znowu medytacji po poludniu i tym razem bylo glebiej, ale jak juz powoli osiagalem jakis stan to zaraz tak sie cieszylem, ze parsknalem do siebie smiechem bo nie dowierzalem co sie dzieje i po tym juz znowu nic Ale jak mowisz bede probowal dalej... Pewnie po czasie juz sie tak przyzwyczaje, ze mysli nie beda mnie nachodzic
Oby...
Dzieki stary, jestes moim prywatnym jezusem
Akurat tak sie sklada, ze czytalem trylogie monroe`a i ogolnie od tego sie zaczelo : chec podrozowania tak jak on... probowalem znowu medytacji po poludniu i tym razem bylo glebiej, ale jak juz powoli osiagalem jakis stan to zaraz tak sie cieszylem, ze parsknalem do siebie smiechem bo nie dowierzalem co sie dzieje i po tym juz znowu nic Ale jak mowisz bede probowal dalej... Pewnie po czasie juz sie tak przyzwyczaje, ze mysli nie beda mnie nachodzic
Oby...
Dzieki stary, jestes moim prywatnym jezusem
- Krzyzak
- Imię: Bartlomiej
- Posty: 93
- Dołączył(a): 22 cze 2010, 22:50
- Droga życia: 7
- Zodiak: lew
Krzyzak błagam Cie...
Po przeczytaniu ostatniego zdania leżałem ze śmiechu 15 minut:) Oszczedz mnie prosze:)
Jesli chodzi o poczatki to tez tak miałem, że gdy coś mi się udało zbytnio sie podniecałem i zaraz wychodziłem z tego stanu... naturalna kolej rzeczy:) Wiec cierpliwosci i powodzenia:)
Po przeczytaniu ostatniego zdania leżałem ze śmiechu 15 minut:) Oszczedz mnie prosze:)
Jesli chodzi o poczatki to tez tak miałem, że gdy coś mi się udało zbytnio sie podniecałem i zaraz wychodziłem z tego stanu... naturalna kolej rzeczy:) Wiec cierpliwosci i powodzenia:)
-
vega
nie ma początku i nie ma końca
- Imię: maciek
- Posty: 43
- Dołączył(a): 18 cze 2010, 15:12
- Droga życia: 8
- Zodiak: ryby
Hehe smiech to zdrowie Odpowiem krotko: dzieki
- Krzyzak
- Imię: Bartlomiej
- Posty: 93
- Dołączył(a): 22 cze 2010, 22:50
- Droga życia: 7
- Zodiak: lew
MAĆKU NIMFA cię odwiedziła ciekawe jak wygląda?OPISZ PROSZĘ?dokładniej buźkę jak pamiętasz?TO JA może.1 raz dziennie jesz za mało,zależy jaką masz gr,KRWI jak 0 to więcej białka musisz jeść,jak A to możesz przeżyć na samych roślinach,owocach wodzie.
DBAJ O DNA,mózg jest komunikatorem z bogiem .poczytaj więcej u mnie
praktyka/oswiec-sie-zrownowaz-energia-kundalini-sahaja-yoga-na-2012-r-t2174.html
praktyka/jakpozbyc-sie-niskiej-swiadomosci-na-nowa-wysoka-enegrie-dna-t2144.html
DBAJ O DNA,mózg jest komunikatorem z bogiem .poczytaj więcej u mnie
praktyka/oswiec-sie-zrownowaz-energia-kundalini-sahaja-yoga-na-2012-r-t2174.html
praktyka/jakpozbyc-sie-niskiej-swiadomosci-na-nowa-wysoka-enegrie-dna-t2144.html
Ostatnio edytowano 12 sie 2010, 14:32 przez przebudzona-NIMFA, łącznie edytowano 12 razy
Pokochaj wyraź wdzięczność miłość przyciągniesz serce=instrument poznania Są takie rzeczy w życiu co serce zna powody a rozum ich nie pozna Ile jest spraw co stają się jasne kiedy spojrzysz na nowo MIŁOŚCIĄ
http://www.youtube.com/watch?v=_8lK9Wy4 ... re=related
http://www.youtube.com/watch?v=Ec8Yui1P ... ure=fvwrel
http://www.youtube.com/watch?v=WzAPpe75e7o
http://www.youtube.com/watch?v=frv6FOt1BNI
http://www.youtube.com/watch?v=cOGUqAGR ... re=related
http://www.youtube.com/watch?v=_8lK9Wy4 ... re=related
http://www.youtube.com/watch?v=Ec8Yui1P ... ure=fvwrel
http://www.youtube.com/watch?v=WzAPpe75e7o
http://www.youtube.com/watch?v=frv6FOt1BNI
http://www.youtube.com/watch?v=cOGUqAGR ... re=related
-
przebudzona-NIMFA
szukam oświeconych NAUCZYCIELI
- Posty: 212
- Dołączył(a): 07 cze 2010, 22:40
- Lokalizacja: POLSKA
- Droga życia: 11
- Typ: ciągle zmienna bo doświadczam
KOLEJNY RAZ mówię MAĆKU SKROMNY / MAĆKU JESTEŚ WIELKI ,bo cierpliwy / / a szybki. W poprzednich wcieleniach byłeś też wielki guru stad taką masz łatwość i szybkość.
KUNDALINI taki proces trudny ,sam sobie obudziłeś jesteś zrealizowany BRAWO jesteś BOSKI Masz też Boskich opiekunów przewodników duchowych pomogli CI gładko .
A to ,że więcej napisałeś dla mnie wcale nie długo i nie chaotycznie {masz dar pisania ,ja wolę mówić niż pisać -widzę jak ktoś reaguje ,czy rozumie itd.}, to norma jak sobie uaktywniłeś ,przeczyściłeś czakrę gardła = mowa itd.. Ja też tak mam ,teraz będziemy ciebie nie czytać a studiować .
WSZYSCY JESTEŚMY CHRYSTUSAMI .witamy w domku cieplutko ,milutko .czakra gardła jest bardzo potężnym ośrodkiem energetycznym kontrolującym wagę ciała, sen, dzięki temu ośrodkowi czujemy się bardziej lub mniej zmęczeni.
Przybierająca gwałtownie energia zmienia w tym czasie wagę człowieka. Transformacja jest procesem, który żąda od ciała innych składników odżywczych na jakie nie miało wcześniej zapotrzebowania.... inne tłuszcze (roślinne), proteiny, witaminy, hormony. Należy słuchać własnego ciała, samo podpowiada.
Najlepsze źródła energii pozyskuje się z:
- węglowodanów zawartych w ryżu, kaszach, płatkach zbożowych, ziemniakach, razowym chlebie
- białek: fasoli, orzechów, produktów sojowych, mleka, serów,słodka kukurydza =błonnik, potas i witamin A. B1, B2, E.budulec dla mózgu, kości i mięśni.
DBAJ O MÓZG =PAMIĘĆ {1 raz dziennie jeść zagłodzisz mózg },odchudzasz się na modela , ?KOCHANY jedz mniej a częściej
- witamin i i elekroelementów: owoców i warzyw.
Kiedy rusza cały proces zmian ciała i DNA człowiek czuje wielki głód albo cierpi na zupełną utratę apetytu.
MOJE DUSZKI/opiekunowie CI RADZĄ BO CIĘ LUBIĄ poczytaj troszkę jak sobie pomagać np. tak na szybko w oczyszczaniu.naprawianiu starego DNA na nowe =REGENERACJA pij soki surowe z warzyw / owoców, oczyszczą ci stare DNA wzmocnią nowe DNA .Ciężkostrawne pokarmy zaniżają wibrację ciała, zatrzymują przenikanie światła w komórkach. Dlatego w czasie transformacji komórkowej zalecane jest jedzenie dużej ilości surowych warzyw i owoców bogatych w witaminy i odpowiednie minerały,są źródłem bogatej zielonej prany.
Taka żywność usuwa z ciała toksyny, likwiduje czarne plamy - zastoje ciężkich energii, które blokują ciało i doprowadzają do wielu chorób.
Ciężkie potrawy nie pozwalają na prawidłowy balans ciała.
PIJ DUŻO WODY Czym więcej w tym okresie jej pijesz tym łatwiej wnika w twoje ciało świetlista energia. Przenika głęboko w ciało fizyczne
i powoduje jego proces odmładzania.JEST antydoksantem= antyoksydantem {nie wiem jak to pisać }
W czasie zmian DNA należy pić około 4 litry wody dziennie. Woda jest wspaniałym przewodnikiem elektryczności i powoduje szybszy ruch światła w komórkach= nowe życie. Powoduje odbudowę całego systemu - oczyszcza wszystkie płyny ustrojowe. Wspaniałe są herbatki ziołowe, oczyszczają krew,
podnoś wibracje we wszystkich komórkach.
Woda oczyszcza płyny ustrojowe
Herbatki ziołowe - krew
a naturalne soki reperują DNA
Pomódl się o przewodnika nowego w tym temacie obrońco ziemi " zostałeś strażnikiem ziemi"
u mnie zapraszam ponieważ mam rozwiniętą czakrę gardła nad wyraz aktywną więc DUŻO przekazu do czytania ,studiowania hehe ale polecam dla różnie oświeconych ludzi
praktyka/jakpozbyc-sie-niskiej-swiadomosci-na-nowa-wysoka-enegrie-dna-t2144.html
lub
praktyka/oswiec-sie-zrownowaz-energia-kundalini-sahaja-yoga-na-2012-r-t2174.html
Ciekawe czy zaobserwowałeś u siebie skutki uboczne OBUDZONEJ KUNDALINI {dla jednych super dla innych przeszkoda czyli} -jasno słyszenie{słyszysz czujesz ,że np. ktoś patrzy na ciebie i chce o coś cię zapytać.lub myslisz o kimś a tu nagle nadchodzi ta osoba ,bo z daleka cię widziała ,czujesz jej myśli pytania itd,itp, } /jasno -widzenie ? chętnie pożyczyłabym od ciebie tą płytkę i doświadczyła ,czegoś może innego /PODOBNEGO ,POŻYCZYSZ też CI pożyczę cosik o kundalini może ,o S.Y
ps.
to ciekawe
KUNDALINI taki proces trudny ,sam sobie obudziłeś jesteś zrealizowany BRAWO jesteś BOSKI Masz też Boskich opiekunów przewodników duchowych pomogli CI gładko .
A to ,że więcej napisałeś dla mnie wcale nie długo i nie chaotycznie {masz dar pisania ,ja wolę mówić niż pisać -widzę jak ktoś reaguje ,czy rozumie itd.}, to norma jak sobie uaktywniłeś ,przeczyściłeś czakrę gardła = mowa itd.. Ja też tak mam ,teraz będziemy ciebie nie czytać a studiować .
WSZYSCY JESTEŚMY CHRYSTUSAMI .witamy w domku cieplutko ,milutko .czakra gardła jest bardzo potężnym ośrodkiem energetycznym kontrolującym wagę ciała, sen, dzięki temu ośrodkowi czujemy się bardziej lub mniej zmęczeni.
Przybierająca gwałtownie energia zmienia w tym czasie wagę człowieka. Transformacja jest procesem, który żąda od ciała innych składników odżywczych na jakie nie miało wcześniej zapotrzebowania.... inne tłuszcze (roślinne), proteiny, witaminy, hormony. Należy słuchać własnego ciała, samo podpowiada.
Najlepsze źródła energii pozyskuje się z:
- węglowodanów zawartych w ryżu, kaszach, płatkach zbożowych, ziemniakach, razowym chlebie
- białek: fasoli, orzechów, produktów sojowych, mleka, serów,słodka kukurydza =błonnik, potas i witamin A. B1, B2, E.budulec dla mózgu, kości i mięśni.
DBAJ O MÓZG =PAMIĘĆ {1 raz dziennie jeść zagłodzisz mózg },odchudzasz się na modela , ?KOCHANY jedz mniej a częściej
- witamin i i elekroelementów: owoców i warzyw.
Kiedy rusza cały proces zmian ciała i DNA człowiek czuje wielki głód albo cierpi na zupełną utratę apetytu.
MOJE DUSZKI/opiekunowie CI RADZĄ BO CIĘ LUBIĄ poczytaj troszkę jak sobie pomagać np. tak na szybko w oczyszczaniu.naprawianiu starego DNA na nowe =REGENERACJA pij soki surowe z warzyw / owoców, oczyszczą ci stare DNA wzmocnią nowe DNA .Ciężkostrawne pokarmy zaniżają wibrację ciała, zatrzymują przenikanie światła w komórkach. Dlatego w czasie transformacji komórkowej zalecane jest jedzenie dużej ilości surowych warzyw i owoców bogatych w witaminy i odpowiednie minerały,są źródłem bogatej zielonej prany.
Taka żywność usuwa z ciała toksyny, likwiduje czarne plamy - zastoje ciężkich energii, które blokują ciało i doprowadzają do wielu chorób.
Ciężkie potrawy nie pozwalają na prawidłowy balans ciała.
PIJ DUŻO WODY Czym więcej w tym okresie jej pijesz tym łatwiej wnika w twoje ciało świetlista energia. Przenika głęboko w ciało fizyczne
i powoduje jego proces odmładzania.JEST antydoksantem= antyoksydantem {nie wiem jak to pisać }
W czasie zmian DNA należy pić około 4 litry wody dziennie. Woda jest wspaniałym przewodnikiem elektryczności i powoduje szybszy ruch światła w komórkach= nowe życie. Powoduje odbudowę całego systemu - oczyszcza wszystkie płyny ustrojowe. Wspaniałe są herbatki ziołowe, oczyszczają krew,
podnoś wibracje we wszystkich komórkach.
Woda oczyszcza płyny ustrojowe
Herbatki ziołowe - krew
a naturalne soki reperują DNA
Pomódl się o przewodnika nowego w tym temacie obrońco ziemi " zostałeś strażnikiem ziemi"
u mnie zapraszam ponieważ mam rozwiniętą czakrę gardła nad wyraz aktywną więc DUŻO przekazu do czytania ,studiowania hehe ale polecam dla różnie oświeconych ludzi
praktyka/jakpozbyc-sie-niskiej-swiadomosci-na-nowa-wysoka-enegrie-dna-t2144.html
lub
praktyka/oswiec-sie-zrownowaz-energia-kundalini-sahaja-yoga-na-2012-r-t2174.html
Ciekawe czy zaobserwowałeś u siebie skutki uboczne OBUDZONEJ KUNDALINI {dla jednych super dla innych przeszkoda czyli} -jasno słyszenie{słyszysz czujesz ,że np. ktoś patrzy na ciebie i chce o coś cię zapytać.lub myslisz o kimś a tu nagle nadchodzi ta osoba ,bo z daleka cię widziała ,czujesz jej myśli pytania itd,itp, } /jasno -widzenie ? chętnie pożyczyłabym od ciebie tą płytkę i doświadczyła ,czegoś może innego /PODOBNEGO ,POŻYCZYSZ też CI pożyczę cosik o kundalini może ,o S.Y
ps.
to ciekawe
MAĆKU OPISZ MI na prywa jak ta nimfa wygladała buźka itd ..ciekawe seriovega napisał(a):Witajcie:)
Po pewnym czasie z ziemi wyłoniła się olśniewająco piękna istota. Była lekko niebieska,półprzezroczysta. Przypominała nimfe o urodzie której nieśmiałbym sobie nawet wyobrazic... Zapytałem kim jesteś? Odpowiedziała mi z uśmiechem : "Duchem Ziemi":) Powiedziała, że dostroi mnie do tej energii i że nie będzie już odwrotu... Uśmiechnąłem się i powiedziałem : zgoda:) Istota wpłynęła we mnie i jakby ułożyła się w moim ciele. Dziwne uczucie,ale przyjemne:) Czułem kogoś w sobie... Powoli drgawki ciała zamieniły się w lżejsze wibrowanie,a z mojego wnętrza wyleciały jakieś ciemne kształty, rozpuściły się. Byc może jakieś blokady energetyczne...?
Słup energii przechodzący przeze mnie zaczął się rozszerzac, aż w końcu znalazłem się w środku kolumny biało-złotego światła o niewyobrażalnej mocy...Poczułem się wszystkim:) Jednością. Nie wiem ile czasu minęło, następne co pamiętam to gdy "nimfa" wypłynęła ze mnie, powiedziała że teraz proces strojenia moich ciał będzie trwał. Pożegnała mnie uśmiechem i uczuciem miłości:) Odchodząc powiedziała: " zostałeś strażnikiem ziemi". Doświadczenie powoli dobiegło końca...
Nie wiem co znaczyło to ostatnie zdanie, ale myślę że wszyscy jesteśmy "strażnikami ziemi":)
i:)
Pokochaj wyraź wdzięczność miłość przyciągniesz serce=instrument poznania Są takie rzeczy w życiu co serce zna powody a rozum ich nie pozna Ile jest spraw co stają się jasne kiedy spojrzysz na nowo MIŁOŚCIĄ
http://www.youtube.com/watch?v=_8lK9Wy4 ... re=related
http://www.youtube.com/watch?v=Ec8Yui1P ... ure=fvwrel
http://www.youtube.com/watch?v=WzAPpe75e7o
http://www.youtube.com/watch?v=frv6FOt1BNI
http://www.youtube.com/watch?v=cOGUqAGR ... re=related
http://www.youtube.com/watch?v=_8lK9Wy4 ... re=related
http://www.youtube.com/watch?v=Ec8Yui1P ... ure=fvwrel
http://www.youtube.com/watch?v=WzAPpe75e7o
http://www.youtube.com/watch?v=frv6FOt1BNI
http://www.youtube.com/watch?v=cOGUqAGR ... re=related
-
przebudzona-NIMFA
szukam oświeconych NAUCZYCIELI
- Posty: 212
- Dołączył(a): 07 cze 2010, 22:40
- Lokalizacja: POLSKA
- Droga życia: 11
- Typ: ciągle zmienna bo doświadczam
Nie jestem w stanie opisać jak Nimfa wyglądała, ale nie umiałbym jej z niczym ziemskim co mi jest znane porównać... Powiedziała mi że jest Duchem Ziemi i czuje/przyjmuje że tak było:)
Miałem wizje kilku swoich poprzednich wcieleń...i zawsze wiedziałem że bylem/jestem kapłanem/szamanem. Juz od dzieciństwa interesowały mnie moce duchowe itp.
Mam grupę krwi B. Jeśli chodzi o jedzenie to nie uważam że to za malo Czuje się świetnie, posiłków cięzko strawnych nie jem juz od dawna, 4 latka jestem wegetarianinem:) Ogólnie jestem na początku procesu dążącego do odżywiania pranicznego, wyłacznie energią i chciałbym to osiągnąć, uwolnić ciało od zakodowanych potrzeb czysto fizycznych, bez których można się według mnie obejść:) ( A później może zacznę jeść znowu dla przyjemności:) Warzywa, owoce, surowe soki i woda to w sumie jedyne składniki mojego żywienia, więc grzecznie stosuje się do rad:) i nie , nie odchudzam sie:)
Obiecuje jeszcze zwiększyć wysiłki:) Podziękuje swoim Opiekunom:)
Jeśli chodzi o przyciąganie osób myślami to mam to notorycznie od dawna... reszte nie wiem...
P.S. jeśli chodzi o informacje żywieniowe, ilość wody itp. itd. to chyba mamy to samo źródło:)
Miałem wizje kilku swoich poprzednich wcieleń...i zawsze wiedziałem że bylem/jestem kapłanem/szamanem. Juz od dzieciństwa interesowały mnie moce duchowe itp.
Mam grupę krwi B. Jeśli chodzi o jedzenie to nie uważam że to za malo Czuje się świetnie, posiłków cięzko strawnych nie jem juz od dawna, 4 latka jestem wegetarianinem:) Ogólnie jestem na początku procesu dążącego do odżywiania pranicznego, wyłacznie energią i chciałbym to osiągnąć, uwolnić ciało od zakodowanych potrzeb czysto fizycznych, bez których można się według mnie obejść:) ( A później może zacznę jeść znowu dla przyjemności:) Warzywa, owoce, surowe soki i woda to w sumie jedyne składniki mojego żywienia, więc grzecznie stosuje się do rad:) i nie , nie odchudzam sie:)
Obiecuje jeszcze zwiększyć wysiłki:) Podziękuje swoim Opiekunom:)
Jeśli chodzi o przyciąganie osób myślami to mam to notorycznie od dawna... reszte nie wiem...
P.S. jeśli chodzi o informacje żywieniowe, ilość wody itp. itd. to chyba mamy to samo źródło:)
-
vega
nie ma początku i nie ma końca
- Imię: maciek
- Posty: 43
- Dołączył(a): 18 cze 2010, 15:12
- Droga życia: 8
- Zodiak: ryby
Proszę zwrócić uwagę, proszę poczuć entuzjazm i radość istoty vegi, które promieniują we wszystkich kierunkach, jak to co nazywane jest światłem okna - gwiazdy, ziarna świadomości nieskończoności. Spokój i zbalansowanie w pracy poszczególnych pęków czakr u istoty vegi jest charakterystyczne przy pełnym zaakceptowaniu istoty przez siebie samą oraz zaakceptowaniu przez nią całej otaczającej ją kreacji, która jest nią - istotą vegą i nami wszystkimi. Istota vega osiągnęła zdolność wysyłania energii zielonego pęku czakry serca także biegunowi negatyw, w skutek czego biegun ten nie ma możliwości dotknięcia istoty vegi poprzez pola jej pęków czakr. Może na krótką chwilę liniowości czasowej co najwyżej ją osłabić subtelnymi wiązkami, jak to miało miejsce wewnątrz pola kompleksu zwanego Anghor Wat.
Istota vega zdaje się być w kontakcie z istotami, które zwane są Deva przez istoty ludzkie. Istota vega pozostaje w wibracji zwanej szczęściem bez względu na okoliczności jej dotyczące.
Piszę teraz tu rzadziej, gdyż w tej chwili nie mam dostępu do sieci internetowej.
Istota vega zdaje się być w kontakcie z istotami, które zwane są Deva przez istoty ludzkie. Istota vega pozostaje w wibracji zwanej szczęściem bez względu na okoliczności jej dotyczące.
Piszę teraz tu rzadziej, gdyż w tej chwili nie mam dostępu do sieci internetowej.
-
Uzuli
Jesteśmy jednością
- Imię: Robert
- Posty: 352
- Dołączył(a): 29 maja 2010, 22:33
Dzięki Uzuli za komentarz:) zawsze mi jakoś tak ładnie wszystko rozjaśniasz:)
-
vega
nie ma początku i nie ma końca
- Imię: maciek
- Posty: 43
- Dołączył(a): 18 cze 2010, 15:12
- Droga życia: 8
- Zodiak: ryby
1, 2
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości