1, 2
Tylko pozazdrościć vega :).
Muszę przyznać, że Twój post zmobilizował mnie do intensywniejszej medytacji, zresztą, ja ciągle gdy usiłuję medytować mam poczucie (głupie z czego zdaję sobie sprawę), że robię coś źle :) czas wreszcie usunąć to poczucie i wziąć się za siebie.
Krzyzak Twoje ciało musi się stopniowo oczyszczać i chyba zwiększać pod wpływem rozwoju absorbcję subtelnych energii zanim będzie można się żywić warzywami jak vega, pewnie dlatego narazie gdy myślisz o "samej papce warzywnej" wydaje Ci się to straszne ;). Zresztą "papka warzywna" brzmi jak warzywa gotowane, które są obmierzłe i bezwartościowe, nie wiem czy to miałeś na myśli :D.
W sumie jeśli chodzi o Twoje oszczędne jedzenie vega, mam pytanie czy nie tracisz/nie straciłeś dużo masy ciała? Mam na myśli czy nie zrobiłeś się kościstym chudzielcem :D. Bo ja przechodzę też powoli na odżywianie naturalne (owocki, warzywka, orzeszki + mleko sojowe, bo bardzo lubię :D) i trochę się boję, żeby mnie nie wychudziło za bardzo ;)
Muszę przyznać, że Twój post zmobilizował mnie do intensywniejszej medytacji, zresztą, ja ciągle gdy usiłuję medytować mam poczucie (głupie z czego zdaję sobie sprawę), że robię coś źle :) czas wreszcie usunąć to poczucie i wziąć się za siebie.
Krzyzak Twoje ciało musi się stopniowo oczyszczać i chyba zwiększać pod wpływem rozwoju absorbcję subtelnych energii zanim będzie można się żywić warzywami jak vega, pewnie dlatego narazie gdy myślisz o "samej papce warzywnej" wydaje Ci się to straszne ;). Zresztą "papka warzywna" brzmi jak warzywa gotowane, które są obmierzłe i bezwartościowe, nie wiem czy to miałeś na myśli :D.
W sumie jeśli chodzi o Twoje oszczędne jedzenie vega, mam pytanie czy nie tracisz/nie straciłeś dużo masy ciała? Mam na myśli czy nie zrobiłeś się kościstym chudzielcem :D. Bo ja przechodzę też powoli na odżywianie naturalne (owocki, warzywka, orzeszki + mleko sojowe, bo bardzo lubię :D) i trochę się boję, żeby mnie nie wychudziło za bardzo ;)
Słońce gorące
- luth
- Imię: Alicja
- Posty: 1085
- Dołączył(a): 31 mar 2010, 23:06
- Lokalizacja: Warszawa
- Droga życia: 11
- Typ: 7w8
- Zodiak: Byk, Koza
Hej
Rzeczywiście trochę schudłem... około 6 kilo, ale od tygodnia utrzymuje już stałą wagę na poziomie 80 kg. ( jak na razie:P) przy wzroscie 184 cm. więc chudzielcem kościstym nie jestem Największy spadek masy zanotowałem 4 lata temu, gdy przechodziłem na wegetarianizm z mięsożerstwa - około 12 kg w 2 miesiące... Ale po pewnym czasie organizm się przestawia i waga wróciła do normy:) Czuje się bez porównania lepiej i polecam każdemu:)
Od mojej ostatniej przygody wiele się u mnie zmienia:) poznałem kilka ciekawych istot z którymi mam kontakt cały czas (większy lub mniejszy) nie tylko w trakcie medytacji.Pomagają mi i pracują ze mną/nade mną... niesamowite:)
Tak jak to usłyszałem wtedy - " nie ma już odwrotu:)"
Rzeczywiście trochę schudłem... około 6 kilo, ale od tygodnia utrzymuje już stałą wagę na poziomie 80 kg. ( jak na razie:P) przy wzroscie 184 cm. więc chudzielcem kościstym nie jestem Największy spadek masy zanotowałem 4 lata temu, gdy przechodziłem na wegetarianizm z mięsożerstwa - około 12 kg w 2 miesiące... Ale po pewnym czasie organizm się przestawia i waga wróciła do normy:) Czuje się bez porównania lepiej i polecam każdemu:)
Od mojej ostatniej przygody wiele się u mnie zmienia:) poznałem kilka ciekawych istot z którymi mam kontakt cały czas (większy lub mniejszy) nie tylko w trakcie medytacji.Pomagają mi i pracują ze mną/nade mną... niesamowite:)
Tak jak to usłyszałem wtedy - " nie ma już odwrotu:)"
-
vega
nie ma początku i nie ma końca
- Imię: maciek
- Posty: 43
- Dołączył(a): 18 cze 2010, 15:12
- Droga życia: 8
- Zodiak: ryby
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość