Nauki, pisma, przekazy Mistrzów, wiedza tajemna i drogi odkrywania Świadomości.
Conan, dajmy juz spokoj, ok? Nie powiedzialam ze nie rozumiem, chce wiedziec jak Ty rozumiesz zycie. A to kim jestem, powiedz na ile my znamy siebie tak naprawde. Czy nie sa to nasze mysli, wyobrazenia o nas...wiesz, zycie uczy mnie tego jaka nie jestem, do czego nie bylabym zdolna, na co mnie nie stac- wiec ja terazniejsza okreslam siebie przeszla- w przyszlosci.
Ania ayalen
 
Ania ayalen napisał(a):Conan, dajmy juz spokoj, ok? Nie powiedzialam ze nie rozumiem, chce wiedziec jak Ty rozumiesz zycie. A to kim jestem, powiedz na ile my znamy siebie tak naprawde. Czy nie sa to nasze mysli, wyobrazenia o nas...wiesz, zycie uczy mnie tego jaka nie jestem, do czego nie bylabym zdolna, na co mnie nie stac- wiec ja terazniejsza okreslam siebie przeszla- w przyszlosci.

Zrozum Aniu ze nie jestem w stanie wytłumaczyć Ci czegoś co sam do końca nie rozumiem, jeśli piszę jakiś mUndraliński post to zawsze trochę liczę na to ze ktoś przykuma na odpowiednich falach, przecierz nie jestem jakiś większy i mądzejszy od Ciebie, juz dawno zaówarzyłem ze serce jest w stanie obalić kazdą nawet najbardziej zabójczą logikę prostym "spier...alaj" :D Sam stosowałem tą metodę wielokrotnie, nie wazne więc czy coś jest mądre, wazne czy się czegoś chce, jako ze szanuje "brutalne" serca i duszę swoich bliżnich to staram się im nie narzucać swojej logiki w odniesieniu do natury wszechrzeczy, bo ja nie jestem panem wszechrzeczy :) Ja się czuje Słowianinem, jeśli są bliżni któzy czują podobnie to zrozumiałym jest dla mnie to ze będą starali się czasem jakoś to swoje odczucie czy dumę wytłumaczyć, mnie to w niczym nie przeszkadza jeśli chodzi o mój indywidualizm i człowieczeństwo, jest to poprostu pewna wspólna sfera, nie kazdy musi tą sferę uznawać za swoją.
Conan Barbarzynca Mężczyzna
 
Imię: Grzegorz
Posty: 240
Dołączył(a): 28 paź 2010, 21:26
Droga życia: 8
Zodiak: Lew
To znaczy przyznaje samokrytycznie: w tym momencie nie wiem o czym my zasadniczo mowimy, co jest wlasnie efektem nierozumienia uniemozliwiajacego porozumienie a wiec prowadzacego do nieporozumien. Logika jest ani Twoja ani moja, a jedna,a z niej wynika jasno: czlowiek to zbior, istniejacy w zbiorze- po kolei, rodziny, rodu, itd itd. Kazdy z nich tworzy jakas calosc, ruchoma, prawda? Rozne podzbiory jeden wynikajacy z drugiego. Wiec jaki sens ma uwiazywanie sie do najmniejszego tylko i jaki sens ma zaprzeczanie mu? Zaprzeczanie sobie lub dostrzeganie tylko siebie? Akceptacja przy swiadomosci nieskonczonej ilosci podzbiorow istniejacych w nieskonczonym zbiorze zwanym Zyciem. Wielowymiarowym.
Ania ayalen
 
Ania ayalen napisał(a):To znaczy przyznaje samokrytycznie: w tym momencie nie wiem o czym my zasadniczo mowimy, co jest wlasnie efektem nierozumienia uniemozliwiajacego porozumienie a wiec prowadzacego do nieporozumien. Logika jest ani Twoja ani moja, a jedna,a z niej wynika jasno: czlowiek to zbior, istniejacy w zbiorze- po kolei, rodziny, rodu, itd itd. Kazdy z nich tworzy jakas calosc, ruchoma, prawda? Rozne podzbiory jeden wynikajacy z drugiego. Wiec jaki sens ma uwiazywanie sie do najmniejszego tylko i jaki sens ma zaprzeczanie mu? Zaprzeczanie sobie lub dostrzeganie tylko siebie? Akceptacja przy swiadomosci nieskonczonej ilosci podzbiorow istniejacych w nieskonczonym zbiorze zwanym Zyciem. Wielowymiarowym.

Jaka tam znowu samokrytyka? Ja tylko napisałem prawdę, mam w dupie system i czy dla kogoś ma coś sens czy nie, nikogo nie zmuszam do przyjęcia mojej logiki, nie muszę, widzę ze i bez tego jest kilka bratnich dusz, a i sam bym se jakoś poradził, ludzie to bezwzględni mali bogowie któzy nie spoczną dopuki nie dostaną tego czego chcą, ale nie byli by tym czym są gdyby nie było w nich miłości, ja to dostrzegłem i w tym moja wielkość. Jedna logika to jest w sferze tak wysokiej ze wątpię aby czemuś mozna było zaprzeczyć, bo wszystko jest mozliwe, a sens jest kwestią woli a nie logiki, robię coś bo chcę, logika jest dla zagubionych aby odnależli drogę, ale nie mozna przy tym pomijać ich serca, bo wprowadzi się ich nie tam gdzie chcą, ja dobrze wiem ze niekturzy Bogowie są zachłanni, reklamują się jako wszechmocni a potem się okazuje ze coś niema dla nich sensu. Jak więc mogą być Bogami dla innych Bogów?
Conan Barbarzynca Mężczyzna
 
Imię: Grzegorz
Posty: 240
Dołączył(a): 28 paź 2010, 21:26
Droga życia: 8
Zodiak: Lew
Tak patrze o czym wy tu gadacie ,ale chyba nie o Slowianach
switezian
 
Imię: Borys
Posty: 23
Dołączył(a): 12 paź 2012, 13:29
Droga życia: 7
Conan Barbarzynca napisał(a):Ty tez jesteś człowiekiem a więc jeśli jako tako znasz samą Siebię to wiesz i to kim ja jestem, a bynajmiej tyle ile trzeba, a reszta to juz moja rzecz, tak jak i mnie nic do Twoich rzec

Wszytko już wiesz.

Musi jestem słowo wianka, z przyrody. włosy zapuszczam do kostek a najpierw do pasa :D


Powrót do natury.


sama sie z siebie śmieję :lol:
Intencja jest przenikającą wszystko siłą, która sprawia, że postrzegamy. Nie dlatego stajemy się świadomi , że postrzegamy - do percepcji dochodzi pod naciskiem napierającej intencji..
[C. Castaneda]
Avatar użytkownikasinsemilla
 
Posty: 1675
Dołączył(a): 26 maja 2010, 15:45
Switezianie, rozmawiamy o ludziach, czekajac az Michal odzyska glos:).
Conan, wola serca, zgoda, ale poslugujaca sie logika. Widzisz, zycie to logiczny ciag zazebiajacych sie przyczyn i skutkow, ktore czasem mozna dostrzec dopiero z jakiejs perspektywy, dlatego ta nauka ktora jest kazda chwila, wszystko co sie dzieje, zdaje sie byc chaosem. Nie jest nim, w kazdym istnieje scisly porzadek.
A teraz: Michal mowil o domu. Ja o zbiorze, co na jedno wychodzi. Ty jestes domem istniejacym w wiekszym domu, a ten w jeszcze wiekszym, i dalej, i dalej... Nie akceptowanie tego najblizeszego- siebie jest negowaniem istnienia w Bogu, czy w Zyciu, ale takze nieuznawanie istnienia w Bogu jest nie akceptowaniem siebie. To jednosc w wielosci/ilosci. Wiec wszystko co robisz dla swego domu odzwierciedla sie w tych zbiorach w obrebie ktorych istniejesz. I analogicznie -to co robisz dla innych, odbija sie w oknach Twego domu. W efekcie nic nie robisz tylko dla siebie i rowniez nic wylacznie dla innych. Wszechswiat, te domy, zbiory to naczynia polaczone. Dlatego zamykanie okiennic w domu zwanym Slowianstwo ogranicza widzenie. A i ile mozna biegac w obrebie czterech scian?
Ania ayalen
 
A ja proponuje zainteresowac sie prawdziwym rodzimowierstwem.

Oto z naszego forum kilka wypowiedzi z watku Trehlebov:

Przepraszam ,że się pytam ale od kiedy to forum stało się siedliskiem takich bredni? Bo inaczej tego nazwać nie potrafię



Podejrzewam, że o naukach Trechlebowa. Mam co do tego podobne zdanie. Jak dla mnie, gość z nieźle porytą banią.
Po co na upartego dopatrywać się w jego "mądrościach" sensu? Chyba tylko po to, by powiedzieć, kiedy mimo usilnych starań się jednak nie uda, że choćby nie wiem jak się starać, nie da rady tego człowieka i jego filozofii pogodzić z rodzimowierstwem.

A najgorsze, że kiedy taki samozwaniec zbierze wokół siebie grupkę baran(k)ów, które będą go słuchać jak pasterza, ludzie zaczną myśleć, że cała wiara rodzima tak wygląda.
Zdarza nam się narzekać na Kościół, że nam robi taką antyreklamę z ambony - prawda (choć ludzie się pomału uświadamiają i skuteczność ich złośliwej propagandy spada).
Ale spójrzcie tylko na niego...


Sęk w tym, że Triechliebow sam ze zdrowomyśleniem niewiele ma wspólnego.


Ja bym bardzo prosił admina o usunięcie całkowicie tego tematu z forum gdyż po zapoznaniu się z nim nie widzę najmniejszego sensu aby był on kontynuowany na forum Rodzimej Wiary. Kiedy czytam brednie o rasach z kosmosu to mi się scyzoryk w kieszeni otwiera. Proponuje się przenieść na forum imć Danikena.....

http://rodzimawiara.org.pl/forum-rodzim ... l?start=78

To jest swiadome celowe niszczenie naszej Slowianskiej Kultury ,naszego rodzimowierstwa
switezian
 
Imię: Borys
Posty: 23
Dołączył(a): 12 paź 2012, 13:29
Droga życia: 7
switezian napisał(a):Tak patrze o czym wy tu gadacie ,ale chyba nie o Slowianach

Cześć :D . Tu są takie fale jak na morzu . Przypływy i odpływy . Szukaj cierpliwie w całym temacie . Są informacje w kondensacie mocnym a potem rozluźnienie i ple ple . Taka specyfika . :D

p.s doczytałem nowy post . Noooooo... toś Bracie pojechał . Idź Ty se usuwaj co tam chcesz ale od....stosunkuj się łaskawie od tego działu . O Rodzimowierstwie jest tu niewiele - rzadko pada to słowo gdyż mam do niego dystans. Odkąd zorientowałem sie ,że w Polsce masa czubów rozmaitej maści nazywa sama siebie Rodzimowiercami i swirują jakieś obrzędy czary-mary z miodem pitnym to mam już dosyć .

Nie żołądkuj się Świtezian bo ci na urodę zaszkodzi i zmień dział. Przymusu zaglądania tutaj nie ma.
easy russian
 
Kultury troche easy russian nie pien sie tak,zlosc ci w niczym nie pomoze.W naszym srodowisku nic nie znaczysz,a tylko zamet siejesz.
switezian
 
Imię: Borys
Posty: 23
Dołączył(a): 12 paź 2012, 13:29
Droga życia: 7
Switezianie, jesli nie odpowiadaja Ci poruszane tu tematy, jesli nie znajdujesz tu nic dla siebie interesujacego to mozna wiedziec co sklania Cie do pozostawania tu, czyzby psychiczny masochizm? Nikt tu sie nie pieni jakos:)
A na temat Slowian, poniewaz jak Boga kocham, nie wiem- mozesz mnie oswiecic, skad przywedrowali? Na te ziemie. I na Ziemie?
Ania ayalen
 
Ania ayalen napisał(a):Conan, wola serca, zgoda, ale poslugujaca sie logika. Widzisz, zycie to logiczny ciag zazebiajacych sie przyczyn i skutkow, ktore czasem mozna dostrzec dopiero z jakiejs perspektywy, dlatego ta nauka ktora jest kazda chwila, wszystko co sie dzieje, zdaje sie byc chaosem. Nie jest nim, w kazdym istnieje scisly porzadek.
A teraz: Michal mowil o domu. Ja o zbiorze, co na jedno wychodzi. Ty jestes domem istniejacym w wiekszym domu, a ten w jeszcze wiekszym, i dalej, i dalej... Nie akceptowanie tego najblizeszego- siebie jest negowaniem istnienia w Bogu, czy w Zyciu, ale takze nieuznawanie istnienia w Bogu jest nie akceptowaniem siebie. To jednosc w wielosci/ilosci. Wiec wszystko co robisz dla swego domu odzwierciedla sie w tych zbiorach w obrebie ktorych istniejesz. I analogicznie -to co robisz dla innych, odbija sie w oknach Twego domu. W efekcie nic nie robisz tylko dla siebie i rowniez nic wylacznie dla innych. Wszechswiat, te domy, zbiory to naczynia polaczone. Dlatego zamykanie okiennic w domu zwanym Slowianstwo ogranicza widzenie. A i ile mozna biegac w obrebie czterech scian?
No ale w odniesieniu do ludzkiej natury to człowiek posługuje się logiką a nie logika człowiekiem, ten dział choćby o tym świadczy, logika zawsze ma jakiś punkt zaczepienia, w tym przypadku trudno go od tak sobię określić bo tym punktem jest coś co jedni rozumieją a inni nie do końca :? Zgadzam się Aniu ze niema potrzeby zamykania się w "domu", zresztą akurat ja niczego takiego nie robię, jestem wręcz uczulony na wszelkie ograniczenia, poprostu podobają mi się te bajki, to wcale nie jakieś byle co, w bajkach jest mądrość i coś pięknego, na co i Easy Russian zwracał uwagę. Mozna w tym zobaczyć siebię, nie chodzi o to zeby latać i i się puszyć MAM TORZSAMOŚĆ, JESTEM KIMŚ :D Wiadomo ze kazdy jest przedewszystkim sobą, no ale ma tez swoje korzenie, człowiek zawsze powinien być sobą i Słowiaństwo w niczym tu nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie, bo to są pewne fakty, moze nie tyle historyczne bo i niewiadomo jak to sprawdzić, ale coś jest w człowieku.
Conan Barbarzynca Mężczyzna
 
Imię: Grzegorz
Posty: 240
Dołączył(a): 28 paź 2010, 21:26
Droga życia: 8
Zodiak: Lew
Amen Conan:). Widzisz sam, caly czas mowimy o tym samym czlowieku, w roznych ujeciach, z roznych punktow patrzac. A w tej kwestii nic niczego nie wyklucza, a przeciwnie potwierdza sie nawzajem. Najczesciej roznia nas zwyczajnie nieporozumienia, przedmiot rozmoy a nie podmiot.
Mowisz to COS...pamiec zapisana w genach moze?
Ania ayalen
 
switezian napisał(a):Kultury troche easy russian nie pien sie tak,zlosc ci w niczym nie pomoze.W naszym srodowisku nic nie znaczysz,a tylko zamet siejesz.

:D się zastanawiam o co chłopu chodzi ? Nie mam żadnych ambicji cokolwiek znaczyć w jakimś " środowisku " . Tłumaczę sobie ciekawe moim zdaniem filmy i dzielę się tą wiedzą . Korzystam z gościnności gospodarzy tego forum i mam okazję podyskutować sobie z ludźmi . Co Ciebie to boli ,że jakiś nie znany nikomu Michał coś tam sobie dłubie ?.

Aha .. dołączyłeś tym wpisem do takiego " koszyka " ludzi twierdzących ,że ja się pienię. Był już tu taki jeden całkiem niedawno. Imienia nie będę wymieniał bo znowu mi przyśle sms z "groźbami" :D

No i jeszcze coś - skoro jesteś taki spokojny to dziwi mnie błąd w myśleniu : jeśli nic nie znaczę to jak mogę siać zamęt ??? :-k

Podpowiem ci 8) http://youtu.be/cFr_vtkY4HM?t=15s :twisted:

errata do poprzedniego wpisu: powinienem napisać " rzadko używam pojęcia Rodzimowierstwo" . temat jak sądzę zagadnienia dotyczy . Tu się zgadzam z Wielesławem Czerkasowem ,że bycie Rodzimowiercą to nie ubranka i jakieś tam " przynależność do bandy" :D ale przede wszystkim własne serce. Czujesz jedność z przyrodą= jesteś Rodzimowiercą .
easy russian
 
Ania ayalen napisał(a):Mowisz to COS...pamiec zapisana w genach moze?

Moze i tak? Choć ja tam wolę genów do tego nie mieszać nadmiernię, najłatwiej zaówarzyć coś w opozycji, mnie naprzykład wogóle nie przekonuje ta papka medialna i te promowane ogólnie wartości, jakoś nie odczówam do tego szacunku, o wiele bardziej taki Indoeuropejski duch mi odpowiada, jest mi to bliższe poprostu, co prawda i tak jak kot łarze własnymi drogami, ale będąc sobą a nie jakimś sztucznie wychodowanym człowiekiem :) Niema dla mnie jakiegoś wielkiego znaczenia kto kogo spłodził i urodził kilkaset lat temu bo i tak do tego nie dojdę, ale raczej człowiek północy jestem bo mam jasne włosy i szare oczy, niemam więc ochoty przyjmować jako fundamentu tego mistycyzmu południowych ludów, zresztą zawsze mnie to wkurzało, mam inną duszę niz oni, i nie to ze coś wielce do kogoś mam ale tak poprostu wyszło ze ich idee przenikneły do nas, mimo ze nie bardzo do nas pasują, a do mnie to napewno nie. Weżmy choćby taką Biblię, nie potrafię się utorzsamić z jej bohaterami, ja nie wycyckał bym własnego brata jak Jakub Ezawa z powodu jakiegoś zakichanego błogosławieństwa, wogóle niema tam honoru ani miłości czy męstwa, tylko opowieść o wiernych niewolnikach Pana i jeszcze jest to przedstawiane jako największa cnota, to poprostu nie moze być duch z którego ja wyszedłem, bo mimo wielu wad to ja z tym niemam nic wspólnego.
Conan Barbarzynca Mężczyzna
 
Imię: Grzegorz
Posty: 240
Dołączył(a): 28 paź 2010, 21:26
Droga życia: 8
Zodiak: Lew

Powrót do działu „Mistrzowie, Nauka”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość