Już dobrze , dobrze AniołkuAnia ayalen napisał(a):Wiesz co Slonce Ty moje...wiesz Ty co? Moze i prawa polglowka jest niezbyt madra ale choc zywa, nawet z atroficznym lewym polglowkiem, natomiast lewy bez prawej symuluje zycie, .............



Nigdzie nie piszę ,że lewa gorsza jedno bez drugiego nie może . Obie potrzebne by zaistniało życie . W tańcu życia muszą oboje wirować odchyleni w przeciwne strony by całość była w równowadze http://www.youtube.com/watch?v=6eRSGCIse7M
- easy russian
Ania ayalen napisał(a):Popatrz jak buddyzm unicestwia sam siebie, sprowadzajac zycie do formy poduszek do medytacji.
http://ekobuddyzm.pl/2011/02/roshi-robe ... ngazowany/
http://www.polityka.pl/swiat/analizy/23 ... owany.read
http://ekobuddyzm.pl/2012/10/thich-nhat ... azowanego/
-
sosnowiczanin
patrzy w horyzont wydarzeń - Imię: Bartosz
- Posty: 167
- Dołączył(a): 04 wrz 2011, 02:55
- Lokalizacja: Sosnowieś
- Zodiak: Ognisty Tygrys
Nie wiem czemu maja sluzyc te linki, ja nie odrzucam buddyzmu, mowilam juz ze jest w nim wiele cennych wskazowek, zawsze mowie ze zycie wyrasta z zen, a huna jest biciem serca. Ale popatrz- dzis juz walcza o swoje przetrwanie. W jednym z linkow wspomniano o Jezusie i Buddzie, wiec chrzescijanstwo i buddyzm. Teoria i praktyka ktore zamiast polaczyc sie w jedno, polecialy w dwie rozne strony odlatujac od zycia, chrzescijanstwo ulecialo do nieba a buddyzm klapnal na ziemie. A zycie istnieje w przestrzeni pomiedzy niebem a ziemia. Tam jest miejsce na serce o ktorym glowa na wysokosciach zapomniala a nogi tak wkopaly sie w podloze ze nie dostrzegaja juz nic, co kazdorazowo szlag mnie trafia jak slysze: nicosc. Nicosc jest pelnia, to przeoczyli chyba. Dlatego szanse ma to tylko co nie zapomina o zyciu, o zywym czlowieku. Prawda zawarta jest i w chrzescijanstwie i w buddyzmie ale coz, jedna rozbielona a druga zaciemniona. A gdzie w tym czlowiek? Ten ktory ma serce?
- Ania ayalen
Taki problem mam . Poradzić się Was chciałem . Jest na jednym forum osoba , która w 2010 deklarowała się ( czasem wręcz zbyt emocjonalnie ) jako sympatyk drogi Słowiańskiej. Podobały się ponoć tej osobie filmy jakie tłumaczę . Wyszła nawet z tego jakaś łączność mailowa . Dziś ta osoba pojawia się ze skrajnie innej pozycji . Wszystko co robię jest podobno szkodliwe. Nie mogę znaleźć powodu takiej metamorfozy . Osoby nie znam bliżej . Jakieś sugestie ? Jak to możliwe ,że człowiek tak gwałtownie się zmienił ? Zakładam oczywiście, że zainteresowanie tematem jakie na początku wykazywał nie było jego obowiązkiem służbowym . Taka moja dziecięca ciekawość świata .
- easy russian
A na czym polega ta szkodliwosc? Wiesz, tak medycznie- na zbyt duza dawke lekarstwa organizm reaguje alergia lub wstrzasem czasami. I wiele zalezy od sposobu podania, nachalnie wlane zostanie wyplute. A niektorzy sami sie zachlystuja nowym smakiem a potem tez pluja. To tak ogolnie, ale moze cos w tym jest?
- Ania ayalen
easy russian napisał(a):Taki problem mam . Poradzić się Was chciałem . Jest na jednym forum osoba , która w 2010 deklarowała się ( czasem wręcz zbyt emocjonalnie ) jako sympatyk drogi Słowiańskiej. Podobały się ponoć tej osobie filmy jakie tłumaczę . Wyszła nawet z tego jakaś łączność mailowa . Dziś ta osoba pojawia się ze skrajnie innej pozycji . Wszystko co robię jest podobno szkodliwe. Nie mogę znaleźć powodu takiej metamorfozy . Osoby nie znam bliżej . Jakieś sugestie ? Jak to możliwe ,że człowiek tak gwałtownie się zmienił ? Zakładam oczywiście, że zainteresowanie tematem jakie na początku wykazywał nie było jego obowiązkiem służbowym . Taka moja dziecięca ciekawość świata .
Moze uw człowiek nie za bardzo wiedział czego chce? Był w sferze poszukiwań? Czasem trzeba coś zakwestionować aby się wyzwolić i poczuć siebię, ale niekturzy nad tym nie panują, gościu entuzjastycznie odkrył Słowiańską drogę, to teraz ją entuzjastycznie kwestionuje, moze taka osobowość fanatyczna? Fajnie to ujoł Fryderyk Niesche "Fanatyzm to jedyna siła woli do której są zdolni nawet słabi i niepewni"

-
Conan Barbarzynca
- Imię: Grzegorz
- Posty: 240
- Dołączył(a): 28 paź 2010, 21:26
- Droga życia: 8
- Zodiak: Lew
hm. no jest to jakaś podpowiedź. Faktycznie obserwowałem takie reakcje . Był zimą 2010/2011 pewien pomocnik wklejający napisy do filmów Striżaka . Ja odrabiałem za to pańszczyznę tłumacząc mu 50% / 50 % taki film cerkiewny . Wstawiał napisy do swojego i do Striżaka . W pewnej chwili gość świra dostał , nie szło się z nim dogadać . Poniosło normalnie - uznał się za cara i Boga , moje tłumaczenia korygował tak,że bzdury wychodziły . Film dokończyłem sam.Ania ayalen napisał(a):A na czym polega ta szkodliwosc? Wiesz, tak medycznie- na zbyt duza dawke lekarstwa organizm reaguje alergia lub wstrzasem czasami. I wiele zalezy od sposobu podania, nachalnie wlane zostanie wyplute. A niektorzy sami sie zachlystuja nowym smakiem a potem tez pluja. To tak ogolnie, ale moze cos w tym jest?
Conan Barbarzynca napisał(a):.................................. moze taka osobowość fanatyczna? Fajnie to ujoł Fryderyk Niesche "Fanatyzm to jedyna siła woli do której są zdolni nawet słabi i niepewni"
są i takie podejrzenia . Mam w rodzinie ludzi niby na poziomie po szkołach a w pewnych sferach ciężko .
- easy russian
No Conan, Tobie w kazdym razie fanatyzm nie grozi, w zadna strone
- Ania ayalen
Ania ayalen napisał(a):No Conan, Tobie w kazdym razie fanatyzm nie grozi, w zadna strone
To dlatego ze lubię swój fanatyzm

-
Conan Barbarzynca
- Imię: Grzegorz
- Posty: 240
- Dołączył(a): 28 paź 2010, 21:26
- Droga życia: 8
- Zodiak: Lew
Tak mi sie przypomnialo, nie powiem nawet ze nie wiedziec czemu..."bodajbys goracy byl albo zimny a nigdy letni...
Serce jest gorace, emocjonalne, rozum zimny, kalkulujacy. Pelnie tworzy goraco lagodzone chlodem, ale nigdy rowny letni i mdly jak wazelina srodek, gdzie i Bogu swieczke i diablu ogarek, po naszemu to zwie sie ni pies ni sobaka. Zimno mozna ogrzac, gorac ochlodzic, natomiast co zrobic z letnim, ktoremu nic nie przeszkadza. I nic nie pomaga...nie znosze letniej kawy, obrzydlistwo.
Serce jest gorace, emocjonalne, rozum zimny, kalkulujacy. Pelnie tworzy goraco lagodzone chlodem, ale nigdy rowny letni i mdly jak wazelina srodek, gdzie i Bogu swieczke i diablu ogarek, po naszemu to zwie sie ni pies ni sobaka. Zimno mozna ogrzac, gorac ochlodzic, natomiast co zrobic z letnim, ktoremu nic nie przeszkadza. I nic nie pomaga...nie znosze letniej kawy, obrzydlistwo.
- Ania ayalen
Ania ayalen napisał(a):Tak mi sie przypomnialo, nie powiem nawet ze nie wiedziec czemu..."bodajbys goracy byl albo zimny a nigdy letni...
Serce jest gorace, emocjonalne, rozum zimny, kalkulujacy. Pelnie tworzy goraco lagodzone chlodem, ale nigdy rowny letni i mdly jak wazelina srodek, gdzie i Bogu swieczke i diablu ogarek, po naszemu to zwie sie ni pies ni sobaka. Zimno mozna ogrzac, gorac ochlodzic, natomiast co zrobic z letnim, ktoremu nic nie przeszkadza. I nic nie pomaga...nie znosze letniej kawy, obrzydlistwo.
Ja jestem miłośnikiem gorąca i płomienia, nie lękam się chłodu ni wody

-
Conan Barbarzynca
- Imię: Grzegorz
- Posty: 240
- Dołączył(a): 28 paź 2010, 21:26
- Droga życia: 8
- Zodiak: Lew
A wiesz na czym polega roznica na BYCIU goracym lub zimnym a BYCIU milosnikiem goraca lub zimna? Pewnie, zimno nie schlodzi a gorac nie rozgrzeje tego co ni to ni sio. Zebysmy sie zrozumieli, nie mowie tego o Tobie. Ale goraco lub zimno to juz jakas wartosc, jakosc. A letnie co- byle bylo, byle jakos. Byle z dala od tego kto boi sie choc raz sparzyc i woli dmuchac na zimne. Wiesz, umieralam z bolu, albo zdychalam ze smiechu, a potem odradzalam sie na nowo. Zyje. Znam kazdy smak. A bez tych wartosci to tylko taki wegetatywnie letni posmak...i pewnie, kazdy ma prawo byc jakis, takis. Albo nijakis. I kazdy ma prawo lubic to co lubi albo nie lubic tego czego nie lubi. Byleby wiedziec co sie lubi, czego sie chce a czego nie. I tyle
- Ania ayalen
Ania ayalen napisał(a):A wiesz na czym polega roznica na BYCIU goracym lub zimnym a BYCIU milosnikiem goraca lub zimna? Pewnie, zimno nie schlodzi a gorac nie rozgrzeje tego co ni to ni sio. Zebysmy sie zrozumieli, nie mowie tego o Tobie. Ale goraco lub zimno to juz jakas wartosc, jakosc. A letnie co- byle bylo, byle jakos. Byle z dala od tego kto boi sie choc raz sparzyc i woli dmuchac na zimne. Wiesz, umieralam z bolu, albo zdychalam ze smiechu, a potem odradzalam sie na nowo. Zyje. Znam kazdy smak. A bez tych wartosci to tylko taki wegetatywnie letni posmak...i pewnie, kazdy ma prawo byc jakis, takis. Albo nijakis. I kazdy ma prawo lubic to co lubi albo nie lubic tego czego nie lubi. Byleby wiedziec co sie lubi, czego sie chce a czego nie. I tyle
Zgadzam się Andruś, ja tez swoje wiem, tez jestem jak Feniks, podoba mi się to ze w Słowiańskich tradycjach ten motyw się pojawia dość często, nie miałem jeszcze dostępu do internetu kiedy odkrywałem pewne rzeczy na własną rękę poprostu zyjąc po swojemu, potem natknołem się na te rózne opowieści właśnie na tym forum przez te filmiki, nie olśniło mnie to (no bo wpadem na to wcześniej) ale zastanowiło


-
Conan Barbarzynca
- Imię: Grzegorz
- Posty: 240
- Dołączył(a): 28 paź 2010, 21:26
- Droga życia: 8
- Zodiak: Lew
Przepraszam ale nie rozumiem co chciales powiedziec? Mozesz wyrazic to wyrazniej? Pamietasz,kiedys rozmawialismy o osi. Czlowieka, zdania...jak nie ma osi to i poziomu nie bedzie Conan. Najpierw os a potem mozna budowac w przestrzeni. Kurcze, zycie jest plastyczne, sprezyste, ale nie lezace, nooo. A na imie mam Ania, Andra odfrunela na zime do cieplych krajow i Bog z nia.

- Ania ayalen
„Znam uczynki twoje. Nie jesteś ani zimny, ani gorący. Bodaj byś był zimny albo gorący! Ale ze jesteś letni, ani zimny, ani gorący, wiec pocznę cie wypluwać z ust moich”
Kojarzę ten cytat, pochodzi z Biblii i pojawił się tam w specyficznym kontekście, gdzie Bóg twierdził, że lepiej być w wierze gorącym (czyli fanatycznym) lub zimnym (niewierzącym) niźli letnim, gdyż jedynie gorąco wierzący są w stanie liczyć na życie wieczne. Sądzę, że istota tego stanu rzeczy z perspektywy żywotności religii jest zrozumiała.
Jednak odnośnie ogólniejszego kontekstu... Sądzę, że jest czas na bycie gorącym, zimnym, jak i letnim:). Co jest złego w byciu letnim? To jak zachowywanie równowagi między biegunem ognistym i wodnym, rozpuszczanie się w powietrzu. Czy aktywny sposób życia faktycznie jest lepszy od jakiegokolwiek innego?
Btw. Może letnia woda służąca do zaparzania kawy nie jest dobrym pomysłem, ale do innych rzeczy nadaje się świetnie (np. do sporządzania naparów. W końcu zioła są delikatne jak skóra, sparzy je zarówno wrzątek, jak i zimna woda;)).
Pozdrawiam:)
-
Aletheia
- Imię: Aletheia
- Posty: 289
- Dołączył(a): 27 paź 2011, 23:17
- Droga życia: 33
- Typ: 9w1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość