mIrna napisał(a):Wspaniale piszecie, dziękuję![]()
Myślę, że jest jeszcze jeden aspekt tego tematu, działanie chemii na włosy. Potraktowanie farbą, henną, "trwałą ondulacją", skutkuje tym samym, co ich obcięcie; są martwe, "nieczynne",....:
Racja , kiedyś czytałem jakieś krótkie obserwacje ( autor był dość powściągliwy we wnioskach ) na temat zmiany barwy włosów . Jedno dla autora było bezsprzeczne - wraz ze zmiana koloru zmieniał sie charakter psychologiczny kobiety . Powstrzymał się autor obserwacji- nie był tego pewien- od wniosków czy najpierw z jakichś powodów następowała zmiana w osobie i ta zapragnęła odmiany czy tez było odwrotnie ,że z jakichś powodów kobieta zapragnęła zmienić kolor ( moda , reklama ) a potem pogłębiały sie obserwowane zmiany upodobań czy cech charakteru . Były tam pewne przesłanki mogące służyć za poparcie tezy na korzyść drugiego wariantu.
- easy russian
- easy russian
Aletheia napisał(a):Z tego co wiem, kobietom rytualnie zasłaniano włosy w czasie ślubu i od tego czasu nie wolno było im publicznie ściągać nakrycia głowy.
Tu można zobaczyć filmik z takiego rytuału (być może to rekonstrukcja), ukazujący zasłanianie kobiecie włosów przed ceremonią ślubną:). Co prawda, to nie Słowianie, a Bałtowie, ale z istnieniem takiego zwyczaju spotkałam się i na terenach słowiańskich.
Aletheia napisał(a):nie należało ono do ojca-ognia, a do matki-ziemi.
Chodziło mi oczywiście o jakości, nie sądzę by ktokolwiek używał dokładnie takich sformułowań.
MIrna napisał(a):Myślę, że jest jeszcze jeden aspekt tego tematu, działanie chemii na włosy.
Cóż, sądzę że te sprawy wiążą się z czystą praktycznością i nie chodzi w tym przypadku tylko o farby. Wielu ludzi nawet nie używa szamponów, które często składem chemicznym nie różnią się od mydła, a więc jedynie myją oraz wysuszają skórę głowy i włosy, zaś zamiast nich używają standardowo jaj, czy rzepy, albo pokrzywy. Jeśli można mieć zdrowe, błyszczące włosy stosując ziółka, to po co inwestować w drogie i zwykle nie spełniające swego zadania szampony? Proste^^. Nie chodzi tu bynajmniej o bycie "eco", to czysta praktyczność.
Easy russian napisał(a):część 2 z 4 <Tworzenie dobrego potomstwa>
Owszem, facet o wielu sprawach mówi z sensem, biorąc pod uwagę jego punkt widzenia. Faktycznie u Słowian wierzono, że dusze "inkarnują się" w obrębie jednego rodu i dlatego rody tak bardzo dbały o swoje dobre imię oraz o dobre potomstwo. Wystarczyło bowiem, by wielki woj wyszedł spod skrzydeł danego rodu, by na zawsze ród był rozpoznawany i otoczony chwałą, by liczono się z nim, a córy z niego zrodzone sprzedawane były za dużą ilość krów. Zresztą te wierzenia są nadal jak najbardziej żywe wśród rozlicznych plemion Azji północnej i środkowej, gdzie patriarchalny system rodowy wciąż funkcjonuje znamienicie;).
Btw. kim jest narrator i na jakiej podstawie nazywa siebie wołchwem? Wołchwowie nie istnieją bez społeczeństwa, bez struktur w ramach których mogliby działać... co prawda jestem w stanie uwierzyć, że w Rosji istnieją tereny, na których takie struktury jeszcze nie zanikły... ale byłabym rada, gdybyś był tak dobry i jednak skrobnął o tym – jakże poczciwym – człowieczynie trzy słowa;).
-
Aletheia
- Imię: Aletheia
- Posty: 289
- Dołączył(a): 27 paź 2011, 23:17
- Droga życia: 33
- Typ: 9w1
Powiem wprost i szczerze nauczony pół roku temu przez Sindbarda - straszne pierdoły wypisujesz . Odpuść sobie dzieciaku bo zaśmiecasz poważna rozmowę .Aletheia napisał(a):[......................
Btw. kim jest narrator i na jakiej podstawie nazywa siebie wołchwem? ...........
Odpowiadając tylko na jedno "pytanie " (??) - nie wiem gdzie znalazłaś ,że ten pan nazywa siebie Wołchwem . To ja go tak tytułuje w dopisku do filmu . Bądź łaskawa przeczytać ten temat zanim zaczniesz sie do niego odnosić .
Te pierdoły o wymienianiu kobiet na krowy mnie zirytowały ostatecznie - idź paplać ze Sindbardem do jego kącika .
p.s. Bałtowie to tez Słowianie - tak samo jak Skandynawowie , Francuzi a nawet Irlandczycy.
Nie żadne tam " wierzenia " tylko zwykła WIEDZA . ... No ale Ty chyba z tych co to juz wszystkie rozumy posiedli więc nic więcej sie uczyć nie musisz.
- easy russian
Easy russian napisał(a):Powiem wprost i szczerze nauczony pół roku temu przez Sindbarda - straszne pierdoły wypisujesz . Odpuść sobie dzieciaku bo zaśmiecasz poważna rozmowę .
Cóż, to Twój temat. Szanuję Twe zdanie, nie będę tu już pisać, a szczególnie żadnych etnologicznych danych zamieszczać, jeśli twierdzisz, że są to „straszne pierdoły".
Easy russian napisał(a):Odpowiadając tylko na jedno "pytanie " (??) - nie wiem gdzie znalazłaś ,że ten pan nazywa siebie Wołchwem . To ja go tak tytułuje w dopisku do filmu
Ok, wprowadziłeś mnie w błąd, w takim razie nie mam więcej pytań.
Easy russian napisał(a):Te pierdoły o wymienianiu kobiet na krowy mnie zirytowały ostatecznie
Nie masz po co się irytować, szczególnie kilkoma słowami wyrwanymi z kontekstu. Chodziło mi w tym przypadku o wiano, czy też coś w jego rodzaju. Cóż, wśród ludów azjatyckich do tej pory funkcjonuje ono w postaci krów, czy świń, które ród pana młodego daje rodowi panny młodej w ramach wynagrodzenia straty córki. Za to często rodzina panny młodej przygotowuje ucztę weselną i oczywiście wnosi posag dla córki. Zwykle też wysokość wspomnianego wiana jest uzależniona od wielu czynników, między innymi od tego z jak znamienitego rodu pochodzi panna. Nie ma co się oszukiwać, małżeństwo jest i zawsze było swoistym kontraktem, i to nie tylko między dwojgiem ludzi, ale i ich rodzinami.
Easy russian napisał(a):p.s. Bałtowie to tez Słowianie - tak samo jak Skandynawowie , Francuzi a nawet Irlandczycy.
Nie żadne tam " wierzenia " tylko zwykła WIEDZA . ... No ale Ty chyba z tych co to juz wszystkie rozumy posiedli więc nic więcej sie uczyć nie musisz.
Cóż, Twa wypowiedź świadczy, iż jest dokładnie odwrotnie, iż to Ty pretendujesz do bycia tym, który posiadł wszystkie rozumy:).
Miłego!
Użytkownicy, którzy podziękowali za post: embe
-
Aletheia
- Imię: Aletheia
- Posty: 289
- Dołączył(a): 27 paź 2011, 23:17
- Droga życia: 33
- Typ: 9w1
właśnie skończyłem ostatni filmik z tego wykładu . W 9 tej minucie jest zdanie , które jeszcze nie "pozlepiane " -uzupełnię niebawem . Własnie sie radzę koleżanki . http://www.youtube.com/watch?v=BcnGUXBCd1c
Błagam adminów o wyczyszczenie wątku
- zgłaszałem 4 powyższe posty do wywalenia . ( wraz z niniejszym -link uzupełnię )
Błagam adminów o wyczyszczenie wątku

- zgłaszałem 4 powyższe posty do wywalenia . ( wraz z niniejszym -link uzupełnię )
- easy russian
Aletheia napisał(a):MIrna napisał(a):Myślę, że jest jeszcze jeden aspekt tego tematu, działanie chemii na włosy.
Cóż, sądzę że te sprawy wiążą się z czystą praktycznością i nie chodzi w tym przypadku tylko o farby.
.
Chodzi
Rozmywasz temat. Farby zmieniają strukturę, skład chemiczny włosów, a co za tym idzie "elektrykę". oddziaływanie z otoczeniem, rzecz istotna
Wątki do zamknięcia, ale póki co
Pędząc komercyjne życie, pełne monitoringu siebie i otoczenia, zasuwa się truchtem w częstotliwości niewolnicze.
Życia kibic' przeginasz.
Życia kibic' przeginasz.
-
mIrna
- Imię: Grażyna
- Posty: 202
- Dołączył(a): 18 sty 2011, 22:36
- Droga życia: 4
- Zodiak: kogut/bliźniak
Włoski można myć np. żółtkiem 
Czytałam w książce o niejedzeniu, ze swe ciało dobrze jest traktować kosmetykami, które byśmy zjedli, wszak przez skórę tak jak i przez jelita
Pozdrówki dla Kochanych Słowianów

Czytałam w książce o niejedzeniu, ze swe ciało dobrze jest traktować kosmetykami, które byśmy zjedli, wszak przez skórę tak jak i przez jelita
Pozdrówki dla Kochanych Słowianów

Intencja jest przenikającą wszystko siłą, która sprawia, że postrzegamy. Nie dlatego stajemy się świadomi , że postrzegamy - do percepcji dochodzi pod naciskiem napierającej intencji..
[C. Castaneda]
[C. Castaneda]
-
sinsemilla
- Posty: 1675
- Dołączył(a): 26 maja 2010, 15:45
Zanim powyższe posty zostaną usunięte...
Easy, jeśli istnieje taka możliwość, zanim wyrzucisz wpisy, które spłodziłam wraz z innymi użytkownikami tego forum, proszę wyjaśnij dlaczego uważasz je za „straszne pierdoły i zaśmiecanie poważnej rozmowy”, byśmy wiedzieli choć, co zrobiliśmy nie tak:). Proszę tylko choć o jeden sensowny argument dlaczego to, co piszę jest śmieciem w przeciwieństwie do opowiadań innych osobników o tym, jakiej długości mieli włosy, gdy uczęszczali do gimnazjum, czy jałowych wpisów służących jedynie zachwalaniu Twej pracy… hej, funkcjonuje tu cenzura? Czekamy na Twą odpowiedź, mistrzu:).
Prywatnie bowiem w zupełności nie rozumiem, dlaczego chcesz wyrzucać teksty, które są jak najbardziej na temat. Dotyczą bowiem filmów i artykułów, które zapodajesz w temacie. Ba, mają wartość merytoryczną i są zalążkiem dyskusji, mającej walory poznawcze. Dyskusji, z której można czegoś ciekawego się dowiedzieć.
Wyjaśniałam już tą sprawę, chciałam jeszcze tylko dodać, dlaczego użyłam słowa „sprzedawać”. Cóż, był to trochę żart, ale słowo to jak najbardziej pasuje na tym miejscu. Przybliżę choćby dwa zdania z wikipedii na ten temat:
„Małżeństwo jest zazwyczaj czymś w postaci unii ekonomicznej stron małżeństwa i ich rodzin. Część spraw ekonomicznych w postaci tzw. płatności małżeńskich musi zostać załatwiona, bądź przynajmniej uzgodniona, zanim dojdzie do postanowienia o zawarciu małżeństwa. Główne kategorie tychże płatności to:
– zapłata za pannę młodą – przekazywana jest jej i jej rodzinie przez pana młodego i jego rodzinę. Jest to najczęstsza postać płatności małżeńskich. Wypłaca się ją w dobrach najbardziej cenionych w danej społeczności, stanowiących jedne z głównych jej zasobów i będących wyznacznikiem bogactwa. (…)
– służba pana młodego – w postaci pracy, jaką musi on wykonać na rzecz rodziny swej żony. Jest to substytut ceny za pannę młodą i ma miejsce w sytuacji, gdy z jakichś powodów pan młody nie może uiścić zwykłej opłaty.
– posag – wypłacany przez pannę młodą i jej rodzinę panu młodemu i jego rodzinie (w prawie Starożytnego Rzymu był to tzw. dos). Obyczaj dawania posagu spotyka się w kulturach, gdzie monogamia jest narzucona społecznie. (…)
– wymiana podarunków polegająca na tym, że zarówno krewni kobiety jaki mężczyzny wzajemnie uiszczają płatności, bądź przekazują sobie podarunki. Krewni mężczyzny uiszczają cenę za pannę młodą, a krewni panny młodej wypłacają posag.” (źródło)
Zresztą, w filmach jakie zalinkowałeś, pan ładnie opowiada o tych sprawach, nie obawiając się nawet porównań małżeństwa do hodowli koni, czy psów rasowych, gdzie nie chodzi bynajmniej o uczucia kochanków, ale o to jakie jakości reprezentują, z jakich rodów pochodzą i jakie potomstwo mogą spłodzić. Taka była tradycja. Na niektórych terenach (Azja Środkowa – Słowianie są w tym temacie wszak traktowani jako Indoeuropejczycy) wręcz dbało się o to, by panna młoda nie wiedziała o tym, że wychodzi za mąż do samego dnia ślubu.
Rodziny przed zawarciem małżeństwa umawiały się między sobą, udawały się do plemiennego szamana, by ten wywróżył, czy małżonkowie będą do siebie „pasować” (zwykle robiło się odpowiednie wróżby, rytuały, czekając na znaki od duchów, nie wiem nic na temat astrologii słowiańskiej), uzgadniały wszelkie płatności i szczegóły, i w ten sposób dochodziło do aktu małżeństwa. Młodzi mieli stosunkowo mało do powiedzenia, jednak doskonale zdawali sobie sprawę, że interes rodu jest tu najważniejszy. Zresztą, panny były zwykle wydawane w młodym wieku, więc najczęściej nie czuły się pokrzywdzone, po prostu postępowały jak było trzeba. Z pewnych źródeł wiem natomiast, iż nawet moi przodkowie żeńskiego rodzaju, których małżeństwa były aranżowane, czuli się „sprzedani” przez swe rodziny. Stąd m.in. tak rozliczne są historie na temat nieakceptowanych (ze zrozumiałych względów) zdrad, tak skrzętnie ukrywane wśród członków rodu, by hańba nie rozniosła się poza jego obręb. Cóż, struktury patriarchalne…
Mi prywatnie bardzo podoba się to, co mówi facet z youtubowych filmików, gdyż widać tam charakterystyczne, zachowane elementy bardzo pierwotnych wierzeń, jakimi był chociażby kult przodków. Co prawda, niektóre informacje wydają się dość naciągane i wypadałoby zadać na temat ich źródeł kilka pytań człowiekowi z filmu, ale nawet jeśli nie ma takiej możliwości, można odtworzyć jego sposób patrzenia. Typu… kwestia parteonu bóstw i pytanie o stawianie Roda (najprawdopodobniej pierwotnie opiekuna wspólnoty plemiennej, być może związanego ze sferą płodności, na co by wskazywały słowa takie jak: „rodzić”) jako głównego bóstwa. W istocie jest całkiem prawdopodobne, że w pewnym okresie Rod pełnił funkcję bóstwa nadrzędnego, w późniejszej fazie jednak jego funkcja została zepchnięta do pomniejszej roli. Szczególnie zwracające uwagę jest jego powiązanie z rodzanicami, potrójną formą bogini czy demona. To całkiem zastanawiające sprawy… No dobra, nie będę się zbytnio rozpisywać, jako że me wypociny i tak zostaną usunięte. W każdym razie, nie mam nic przeciwko wesołemu człowiekowi z fimów.
Szampony i wszelkie odżywki również wpływają na strukturę wewnętrzną włosa. Zresztą na większości szamponów są nadrukowane informacje na ten temat;).
Pozdrawiam:)
Easy, jeśli istnieje taka możliwość, zanim wyrzucisz wpisy, które spłodziłam wraz z innymi użytkownikami tego forum, proszę wyjaśnij dlaczego uważasz je za „straszne pierdoły i zaśmiecanie poważnej rozmowy”, byśmy wiedzieli choć, co zrobiliśmy nie tak:). Proszę tylko choć o jeden sensowny argument dlaczego to, co piszę jest śmieciem w przeciwieństwie do opowiadań innych osobników o tym, jakiej długości mieli włosy, gdy uczęszczali do gimnazjum, czy jałowych wpisów służących jedynie zachwalaniu Twej pracy… hej, funkcjonuje tu cenzura? Czekamy na Twą odpowiedź, mistrzu:).
Prywatnie bowiem w zupełności nie rozumiem, dlaczego chcesz wyrzucać teksty, które są jak najbardziej na temat. Dotyczą bowiem filmów i artykułów, które zapodajesz w temacie. Ba, mają wartość merytoryczną i są zalążkiem dyskusji, mającej walory poznawcze. Dyskusji, z której można czegoś ciekawego się dowiedzieć.
Easy russian napisał(a):Te pierdoły o wymienianiu kobiet na krowy mnie zirytowały ostatecznie - idź paplać ze Sindbardem do jego kącika .
Wyjaśniałam już tą sprawę, chciałam jeszcze tylko dodać, dlaczego użyłam słowa „sprzedawać”. Cóż, był to trochę żart, ale słowo to jak najbardziej pasuje na tym miejscu. Przybliżę choćby dwa zdania z wikipedii na ten temat:
„Małżeństwo jest zazwyczaj czymś w postaci unii ekonomicznej stron małżeństwa i ich rodzin. Część spraw ekonomicznych w postaci tzw. płatności małżeńskich musi zostać załatwiona, bądź przynajmniej uzgodniona, zanim dojdzie do postanowienia o zawarciu małżeństwa. Główne kategorie tychże płatności to:
– zapłata za pannę młodą – przekazywana jest jej i jej rodzinie przez pana młodego i jego rodzinę. Jest to najczęstsza postać płatności małżeńskich. Wypłaca się ją w dobrach najbardziej cenionych w danej społeczności, stanowiących jedne z głównych jej zasobów i będących wyznacznikiem bogactwa. (…)
– służba pana młodego – w postaci pracy, jaką musi on wykonać na rzecz rodziny swej żony. Jest to substytut ceny za pannę młodą i ma miejsce w sytuacji, gdy z jakichś powodów pan młody nie może uiścić zwykłej opłaty.
– posag – wypłacany przez pannę młodą i jej rodzinę panu młodemu i jego rodzinie (w prawie Starożytnego Rzymu był to tzw. dos). Obyczaj dawania posagu spotyka się w kulturach, gdzie monogamia jest narzucona społecznie. (…)
– wymiana podarunków polegająca na tym, że zarówno krewni kobiety jaki mężczyzny wzajemnie uiszczają płatności, bądź przekazują sobie podarunki. Krewni mężczyzny uiszczają cenę za pannę młodą, a krewni panny młodej wypłacają posag.” (źródło)
Zresztą, w filmach jakie zalinkowałeś, pan ładnie opowiada o tych sprawach, nie obawiając się nawet porównań małżeństwa do hodowli koni, czy psów rasowych, gdzie nie chodzi bynajmniej o uczucia kochanków, ale o to jakie jakości reprezentują, z jakich rodów pochodzą i jakie potomstwo mogą spłodzić. Taka była tradycja. Na niektórych terenach (Azja Środkowa – Słowianie są w tym temacie wszak traktowani jako Indoeuropejczycy) wręcz dbało się o to, by panna młoda nie wiedziała o tym, że wychodzi za mąż do samego dnia ślubu.
Rodziny przed zawarciem małżeństwa umawiały się między sobą, udawały się do plemiennego szamana, by ten wywróżył, czy małżonkowie będą do siebie „pasować” (zwykle robiło się odpowiednie wróżby, rytuały, czekając na znaki od duchów, nie wiem nic na temat astrologii słowiańskiej), uzgadniały wszelkie płatności i szczegóły, i w ten sposób dochodziło do aktu małżeństwa. Młodzi mieli stosunkowo mało do powiedzenia, jednak doskonale zdawali sobie sprawę, że interes rodu jest tu najważniejszy. Zresztą, panny były zwykle wydawane w młodym wieku, więc najczęściej nie czuły się pokrzywdzone, po prostu postępowały jak było trzeba. Z pewnych źródeł wiem natomiast, iż nawet moi przodkowie żeńskiego rodzaju, których małżeństwa były aranżowane, czuli się „sprzedani” przez swe rodziny. Stąd m.in. tak rozliczne są historie na temat nieakceptowanych (ze zrozumiałych względów) zdrad, tak skrzętnie ukrywane wśród członków rodu, by hańba nie rozniosła się poza jego obręb. Cóż, struktury patriarchalne…
Mi prywatnie bardzo podoba się to, co mówi facet z youtubowych filmików, gdyż widać tam charakterystyczne, zachowane elementy bardzo pierwotnych wierzeń, jakimi był chociażby kult przodków. Co prawda, niektóre informacje wydają się dość naciągane i wypadałoby zadać na temat ich źródeł kilka pytań człowiekowi z filmu, ale nawet jeśli nie ma takiej możliwości, można odtworzyć jego sposób patrzenia. Typu… kwestia parteonu bóstw i pytanie o stawianie Roda (najprawdopodobniej pierwotnie opiekuna wspólnoty plemiennej, być może związanego ze sferą płodności, na co by wskazywały słowa takie jak: „rodzić”) jako głównego bóstwa. W istocie jest całkiem prawdopodobne, że w pewnym okresie Rod pełnił funkcję bóstwa nadrzędnego, w późniejszej fazie jednak jego funkcja została zepchnięta do pomniejszej roli. Szczególnie zwracające uwagę jest jego powiązanie z rodzanicami, potrójną formą bogini czy demona. To całkiem zastanawiające sprawy… No dobra, nie będę się zbytnio rozpisywać, jako że me wypociny i tak zostaną usunięte. W każdym razie, nie mam nic przeciwko wesołemu człowiekowi z fimów.
MIrna napisał(a): Chodzi
Rozmywasz temat. Farby zmieniają strukturę, skład chemiczny włosów, a co za tym idzie "elektrykę". oddziaływanie z otoczeniem, rzecz istotna
Szampony i wszelkie odżywki również wpływają na strukturę wewnętrzną włosa. Zresztą na większości szamponów są nadrukowane informacje na ten temat;).
Pozdrawiam:)
-
Aletheia
- Imię: Aletheia
- Posty: 289
- Dołączył(a): 27 paź 2011, 23:17
- Droga życia: 33
- Typ: 9w1
Aletheia napisał(a):Zanim powyższe posty zostaną usunięte...
Easy, jeśli istnieje taka możliwość, zanim wyrzucisz............
Pozdrawiam:)
przeczytałem pół tego Twojego wpisu, więcej nie dam rady - za długi , rozwodniony .
1. wikipedię to sobie mogę sam poczytać a to były Twoje podstawy na jakich opierasz swoje wpisy . nadto wikipedii nie cenię .
2 . cenię sobie czyjeś prywatne doświadczenia i takie są zawsze mile widziane , " popychanie" tutaj zaczytanych niespraktykowanych " mondrości " bez jakiegoś krytycznego lub zdystansowanego podejścia ( na przykład jako ciekawa teza ) będą uważane za śmieci .
a przede wszystkim 3. NIE ZAPOZNAŁAŚ SIĘ Z TYM TEMATEM . Jak chcesz brać udział w rozmowie i po co ??? Żeby zaistnieć jak Sindbard i klepać byle co ?? Jeśli szanujesz autora tematu i jego zainteresowania to zaręczam ,że możesz liczyć na wzajemność . Ty chyba żadnego z filmów nie oglądnęłaś. Temat Cie w ogóle nie interesuje - jest to dla Ciebie " scena do paplania " ( "wierzenia Słowian " ) jak wiele innych scen.
Zapoznaj się z tym co już tutaj jest . Oglądnij choć kilka z ponad setki filmów a potem zabieraj głos.
Pozdrawiam . oczywiście to gadanie tutaj do usunięcia - dość już było takiej jałowizny latem.
To może tyle .............
- easy russian
http://www.youtube.com/watch?v=j_p9h7kTNVkAletheia napisał(a):..........
„Małżeństwo jest zazwyczaj czymś w postaci unii ekonomicznej stron małżeństwa i ich rodzin. Część spraw ekonomicznych w postaci tzw. płatności małżeńskich musi zostać załatwiona, bądź przynajmniej uzgodniona, zanim dojdzie do postanowienia o zawarciu małżeństwa. Główne kategorie tychże płatności to:.....................
Pozdrawiam:)
Nie wiem co Ty tu robisz - to jest forum starające sie "oswietlać " coś więcej niz tylko świat materii... no ale nie wiem czy Ty w ogóle rozumiesz co ja chcę powiedzieć . Obawiam sie ,że nadajemy na zupełnie innych falach .
- easy russian
Easy russian napisał(a):przeczytałem pół tego Twojego wpisu, więcej nie dam rady
Mam wrażenie, że powinnam być wdzięczna za to, że w ogóle Pan próbował…
Easy russian napisał(a):1. wikipedię to sobie mogę sam poczytać a to były Twoje podstawy na jakich opierasz swoje wpisy . nadto wikipedii nie cenię .
Podstawą do moich wpisów nie jest wikipedia. Posługuję się jej fragmentami jedynie przytaczając najbardziej podstawowe terminy, takie jak powszechnie znany obrzęd postrzyżyn, czy definicję małżeństwa.
Easy russian napisał(a): 2 . cenię sobie czyjeś prywatne doświadczenia i takie są zawsze mile widziane , " popychanie" tutaj zaczytanych niespraktykowanych " mondrości " bez jakiegoś krytycznego lub zdystansowanego podejścia ( na przykład jako ciekawa teza ) będą uważane za śmieci .
Przeczy Pan samemu sobie… Uważa Pan wierzenia przodków za „niespraktykowane „mondrości””? W takim razie po co tłumaczy Pan filmy, w których przedstawione są m.in. ich elementy? Niestety, nie wszystko czego nie rozumiemy jest głupie lub fałszywe. Zarzuca mi Pan brak dystansu i krytycznego podejścia. Bardzo zabawna sprawa. Gdzie niby się on objawia? W tym, że analizuję treści przekazywane z tłumaczonych przez Pana filmach, a nie przyjmuję je na wiarę i próbuję tak przekształcić swój światopogląd, by potwierdzał tamtejsze założenia? Że nie prawię peanów pochwalnych i nie twierdzę, że filmy ukazują prawdę i tylko prawdę?
Nikogo nigdy nie chciałam przekonywać do moich racji. Wręcz przeciwnie, tylko je rozrysowywałam. Ponadto sądzę, że wnosiłam tu całkiem ciekawy punkt widzenia, opierający się na udokumentowanych w wielu źródłach wierzeniach Słowian i ludów, których kultura oddziaływała na Słowian (z wzajemnością zresztą). Myślę, że jest to cenna perspektywa, szczególnie, iż niektórzy wydają się nie mieć zbyt wielkiego pojęcia o wierzeniach przodków.
Easy russian napisał(a):3. NIE ZAPOZNAŁAŚ SIĘ Z TYM TEMATEM . Jak chcesz brać udział w rozmowie i po co ???
Zapoznałam się z tym tematem (którego wiele stron, to prawie wyłącznie Pańskie posty – reszta została wykasowana) i obejrzałam mnóstwo filmów. Nie rozumiem więc skąd te oszczerstwa i dziwny sposób Pańskiej wypowiedzi.
Easy russian napisał(a):http://www.youtube.com/watch?v=j_p9h7kTNVk
Przytoczony przez Pana filmik niczego w zasadzie nie dowodzi. Dotyczy odmiennej roli kobiety i mężczyzny w społeczeństwie oraz wspólnocie – mężczyzna, łowi zwierzynę i rządzi, zaś kobieta strzeże domowego ogniska oraz zajmuje się pracami domowymi i dziećmi. To diametralnie inne kwestie, sama pisałam bowiem wyraźnie o zawieraniu małżeństwa. Wyjaśniałam, ponadto, że wiano oficjalnie uważano jako swoiste wynagrodzenie straty córki dla rodziców oraz za jej właściwe wychowanie. Nie zmienia to faktu, że jest to swoista transakcja.
Ponadto warto zauważyć, iż taki zwyczaj wydawania za mąż od wieków funkcjonował oraz na wielu terenach nadal funkcjonuje. To jest doświadczenie, nie zaś czyjaś ocena na temat takiego, czy innego sposobu zawierania małżeństw.
Zauważ, że Pan, którego filmy tłumaczysz, opowiada o ezoterycznym w swoim pojmowaniu sensie właśnie owych dawnych wierzeń i tłumaczy dlaczego były/są praktykowane oraz jaką mądrość w nich odnalazł. Sama zaś dokładam kilka cegiełek z (mniej lub bardziej) naukowego punktu widzenia. Niektórzy bowiem mogą nie wiedzieć, czemu np. temat włosów u Słowian był tak ważną sprawą i w jaki sposób kojarzył się z kultem Welesa.
Ale cóż, szanuję Pana i po usunięciu całego zamieszania nie będę się dopisywać. Jeśli chce mieć Pan temat, gdzie ludzie piszą o tym, że poprzedniego dnia zjedli ciężkostrawnego kotleta i boją się dodać cokolwiek więcej, co znają z literatury, czy opowieści przodków nie mam i nie mogę mieć oczywiście nic przeciwko temu.
Po co zaś tu przyszłam? Jak mniemam, z tego samego powodu co Pan. Chciałam podyskutować z ludźmi i czegoś nowego się nauczyć. Być może forum ma – jak to Pan ładnie ujął – oświetlać coś więcej, niż świat materii. Sęk w tym, że niektórzy zapominają, że ten świat materii istnieje i jest nierozerwalnie związany z tym, co niematerialne.
Pozdrawiam:)
-
Aletheia
- Imię: Aletheia
- Posty: 289
- Dołączył(a): 27 paź 2011, 23:17
- Droga życia: 33
- Typ: 9w1
Przejrzałem posty jeszcze przed tym z napisem grubymi czerwonymi literami, bo akurat aktualnie śledzę ten temat dość uważnie, bo sam niedawno się wypowiadałem. Nie widzę powodu dla którego oznaczone posty byłyby spamem lub nie na temat, jako że wszystkie nawiązują do tematu dyskusji (poza jednym postem w którym chyba trochę cię poniosły emocje, easy russian ;). Zgłoszenia usunąłem, bo nie widziałem powodu do interwencji, natomiast skoro temat zgłoszenia jest poruszony publicznie, napiszę tylko, że mam nadzieję że ta dyskusja może jeszcze być prowadzona merytorycznie, bo w tej chwili szczerze mówiąc, akurat osobiście poparłbym Aletheię która stara się logicznie dowieść swoich racji, na co easy russian zareagowałeś agresją słowną, w sposób raczej niemerytoryczny, moim zdaniem z resztą nieuzasadnioną i niewspółmierną do tego co napisała Aletheia - nie jestem pewien co tak cię zdenerwowało, poza pewną konkretną interpretacją jej słów, co do której już wytłumaczyła co miała na myśli... Dodatkowo krzyczysz na nią że nie przeczytała tematu który ma stron i postów masę, po czym stwierdzasz że nie miałeś siły przeczytać całego jej posta...
Co do wikipedii - źródło jak każde inne, ba w wielu miejscach akurat całkiem dobre, bo oparte na literaturze, z podaniem źródeł, czego często nie można powiedzieć o wielu rzeczach pisanych i mówionych w internecie, które z wikipedii byłyby wyrzucone jako czyjeś prywatne zdanie, 'original research', a nie coś potwierdzonego źródłami... To jest de facto encyklopedia online, ciągle aktualizowana i sprawdzana, nad którą pracuje także wielu ekspertów z najrozmaitszych dziedzin. Encyklopedii Powszechnej PWN na przykład też byś nie uważał za poważne źródło?
Jesteśmy forum dotyczącym rozwoju duchowego, nie klepania po pleckach, więc zdarzają się opinie i punkty widzenia z którymi się nie zgadzamy, ale można zawsze o nich dyskutować, byle w miarę merytorycznie... Sama dyskusja i to czego można się nauczyć o sobie samym bywa o wiele cenniejsze nawet niż wymieniana z innymi wiedza...
W związku z tym nie zamierzam usuwać tamtych postów tylko z tego powodu że ktoś coś odebrał inaczej niż zamierzał autor i zareagował pochopnie, a teraz chce z jakiegoś powodu ukryć swój wybuch - bo szczerze mówiąc dla mnie tak w pierwszym momencie wyglądało to zgłoszenie. Jeśli poznam dodatkowo jakieś fakty i/lub opinie mogące zmienić moje zdanie w tym temacie - mogę rozważyć to ponownie, natomiast w tej chwili nie zamierzam tego robić.
Co do wikipedii - źródło jak każde inne, ba w wielu miejscach akurat całkiem dobre, bo oparte na literaturze, z podaniem źródeł, czego często nie można powiedzieć o wielu rzeczach pisanych i mówionych w internecie, które z wikipedii byłyby wyrzucone jako czyjeś prywatne zdanie, 'original research', a nie coś potwierdzonego źródłami... To jest de facto encyklopedia online, ciągle aktualizowana i sprawdzana, nad którą pracuje także wielu ekspertów z najrozmaitszych dziedzin. Encyklopedii Powszechnej PWN na przykład też byś nie uważał za poważne źródło?
Jesteśmy forum dotyczącym rozwoju duchowego, nie klepania po pleckach, więc zdarzają się opinie i punkty widzenia z którymi się nie zgadzamy, ale można zawsze o nich dyskutować, byle w miarę merytorycznie... Sama dyskusja i to czego można się nauczyć o sobie samym bywa o wiele cenniejsze nawet niż wymieniana z innymi wiedza...
W związku z tym nie zamierzam usuwać tamtych postów tylko z tego powodu że ktoś coś odebrał inaczej niż zamierzał autor i zareagował pochopnie, a teraz chce z jakiegoś powodu ukryć swój wybuch - bo szczerze mówiąc dla mnie tak w pierwszym momencie wyglądało to zgłoszenie. Jeśli poznam dodatkowo jakieś fakty i/lub opinie mogące zmienić moje zdanie w tym temacie - mogę rozważyć to ponownie, natomiast w tej chwili nie zamierzam tego robić.
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
-
Til
Poszukujący - Posty: 1614
- Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
- Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
- Droga życia: 11
- Zodiak: tygrys
Dzięki Til- skoro czuwasz to i ja jestem spokojny ,że spam Sindbarda ( prtzepraszam, ale na chwilę obecną "przelewa mi się " Sindbard - dostałem coś w rodzaju alergii . Po dokonaniu remanentu w tym co wniosły dotąd rozmowy z Sindbardem potwierdzam to co już kiedyś wyartykułowałem,że jest to dziecko szukające okruchów miłości i spamujące gdzie się da . Tak się zachowuje mój 4 miesięczny "wilczek" i jemu to mogę wybaczyć choć on tak samo dostaje " ojcowską burę " za rozrywanie mi rękawiczek . Póki Sindbard nie dokaże ,że jest w stanie wnieść do rozmowy jakieś inne przemyślenia niż :" ach jak ładnie piszecie - buziaczki ". to zdania nie zmienię ) ................jestem spokojny że spam Sinbarda znów nie wyprowadzi rozmowy w temacie w totalne krzaki . Koleżance Aletheia dostało się niejako przy okazji . Z ostatnich wpisów widzę ,że się stara - tak jest dobrze . Jeśli faktycznie byłem wobec Ciebie Aletheia niesprawiedliwy ( spojrzę na zdarzenie z dystansu za kilka dni - zobaczę też jak dalej rozwinie nam się ta relacja ) to już dziś przepraszam . I daj spokój z tym panem - zareagowałem " po ojcowsku " Kończąc dodam uspokajając, że do stanu braku panowania nad sobą jest mi daleko . Nie pamiętam by to się kiedyś zdarzało - nawet jak " drę mordę "
to jest nad tym pełna kontrola . Zdarzenie zainicjowałem świadomie ( w podpowiedzianym niżej filmie jest scena gdy Sokrates wrzuca bohatera do rzeki ) . Skoro taka Twoja ( do @Tila ) decyzja to się grzecznie podporządkowuję . Jak najbardziej zgadzam się z tym,że rozmowa " poza tematyczna " uczy czasem więcej niż sam wątek główny ( nie sprawdzalny zresztą na razie - w każdym razie nie w 100% ) . Stara to prawda pięknie wyartykułowana w ostatnich scenach tego filmu http://www.youtube.com/watch?v=5MXHydFp ... re=related ,że ostatecznie nie sam cel ale droga do niego bywa najważniejsza.
Rozmawiajmy zatem dalej lecz jeden wniosek podtrzymuję - proszę by posty Sindbarda "prześwietlane " były precyzyjniej . Zanim zacząłem tę awanturę na łamach działu wysłałem mu list prywatny z " męskimi " słowami dla przebudzenia delikwenta . Nie wykazał żadnej refleksji - odpisał coś zarozumiałego po czym zamieścił kolejny spam w w/w dziale . Po tym fakcie postanowiłem wlać tutaj kubeł zimnej wody . Poskutkowało z czego się bardzo cieszę . Miłego dnia !!!
p.s. mój wilczek Morus z tygodnia na tydzień jest wyraźnie rozsądniejszy . Dorasta i się uczy . Sindbard przez pół roku jest taki sam niezmienny - stąd moje " dosyć" na jego rozbrykanie .
Ostatnio edytowano 28 gru 2011, 12:38 przez easy russian, łącznie edytowano 1 raz
- easy russian
niebieskim moje odpowiedzi na wpis koleżanki Aletheia. Myślę ,że będzie czytelnie . Wpis ma wiele cytatów i " wyjątków " z innego listu- tak mi było prościej :
również zdrowia !!!!
Aletheia napisał(a):Easy russian napisał(a):przeczytałem pół tego Twojego wpisu, więcej nie dam rady
Mam wrażenie, że powinnam być wdzięczna za to, że w ogóle Pan próbował…
oki , przepraszam z powodów powyżej . Mam ograniczone zasoby energetyczne jak każdy człowiek . Może zbyt późną porą wziąłem się za czytanieEasy russian napisał(a):1. wikipedię to sobie mogę sam poczytać a to były Twoje podstawy na jakich opierasz swoje wpisy . nadto wikipedii nie cenię .
Podstawą do moich wpisów nie jest wikipedia. Posługuję się jej fragmentami jedynie przytaczając najbardziej podstawowe terminy, takie jak powszechnie znany obrzęd postrzyżyn, czy definicję małżeństwa.
ech ...... wybacz ale " powszechnie znane " jest obecnie tak wiele bzdur i zwykłych kłamstw ,że ten argument nie ma żadnej mocy ( bzdurami nazywam to co NIE DZIAŁA w praktyce ) . Obawiam się ,że 80% " wiedzy " jaką dziś - z wielką krzywdą dla siebie- staramy się wdrożyć w praktykę będzie w niedługim czasie wywalona na śmietnik historii jako bezużyteczna. I dobrze .
Żyjemy w epoce galaktycznej nocy ( już u schyłku , za rok przechodzimy w inny rejon galaktycznego zodiaku , zaczyna się epoka wilka i energie bogini Mary zostają odcięte ) . Epoka Kali Yuga. Jest to czas kłamstwa , krzywdy i cierpienia - spójrz co ludzie wyrabiają w kilkuset ostatnich latach , same wojny i destrukcja . Twarde dowody wykopalisk (polecam dzieło " zakazana archeologia " pana Cremo ) podważają zupełnie oficjalną wersję rozwoju ludzkości . Nie one jedne zresztą . Wykopuje się dziś w różnych częściach świata szkielety ludzkie wielkości około 3 metrów . To są nasi przodkowie z przed kilkuset tysięcy lat (inna była grawitacja ziemi niż planet z których przybyli , z czasem zmieniliśmy wymiary ) . Opowieści ,że ludzkość latała z maczugami to fałsz . Latała w kosmos - Wedyjska matematyka służyła do obliczania trajektorii lotu a jej precyzja jest niedościgniona dla matematyki dzisiejszej . Mogę sypać przykładami . To nie tezy ale sprawdzalne fakty. Możesz z internetu zaciągnąć opracowania matematyczne i sprawdzać...............Easy russian napisał(a): 2 . cenię sobie czyjeś prywatne doświadczenia i takie są zawsze mile widziane , " popychanie" tutaj zaczytanych niespraktykowanych " mondrości " bez jakiegoś krytycznego lub zdystansowanego podejścia ( na przykład jako ciekawa teza ) będą uważane za śmieci .
Przeczy Pan samemu sobie… Uważa Pan wierzenia przodków za „niespraktykowane „mondrości””? W takim razie po co tłumaczy Pan filmy, w których przedstawione są m.in. ich elementy? Niestety, nie wszystko czego nie rozumiemy jest głupie lub fałszywe. Zarzuca mi Pan brak dystansu i krytycznego podejścia. Bardzo zabawna sprawa. Gdzie niby się on objawia? W tym, że analizuję treści przekazywane z tłumaczonych przez Pana filmach, a nie przyjmuję je na wiarę i próbuję tak przekształcić swój światopogląd, by potwierdzał tamtejsze założenia? Że nie prawię peanów pochwalnych i nie twierdzę, że filmy ukazują prawdę i tylko prawdę?
Dobra - i takie podejście może być . Sam mam zawsze dystans do tego co znajduję . Wiele różnym nurtom w życiowej drodze dałem sie nazbyt ponieść . Dziś jestem ostrożny . Znalazłem jednak coś co zawsze we mnie było , zaufałem intuicji . Chętnie rozwinę kiedyś szczegóły jeśli kogoś to szczerze zainteresuje .
Taki dział na forum ma swoje ograniczenia . Można w nim pisać wszystko - a w ten sposób otrzymamy przysłowiowy groch z kapustą . Były sygnały od ludzi ,że porządek na forum jest potrzebny . Teorii na temat losów Słowian jest bardzo wiele . Nic nie stoi na przeszkodzie by założyć osobny wątek z jakimś tam podtytułem :" Słowianie widziani okiem Aletheia " czy też " moje poszukiwania prawdy Słowiańskiej " . Każdy kto zaglądnie na forum będzie miał możliwość wyboru i spokojnego przeglądania posegregowanych informacji .
Powtarzam : moja intencją NIE jest tworzenie kręgu ślepych wyznawców jedynie słusznej prawdy ale ( tu jest ta subtelna granica ) chcę by uszanowano to czym sie tutaj chcę podzielić. Oczywiście ,że jest to wizja z pewnością jakoś " skażona " moim subiektywizmem, zdaję sobie z tego sprawę .Jeśli jakiś wątek wzbudza emocje a dyskusja na jego temat ( na przykład włosy ) nie za bardzo mieści się w niniejszych ramach to zawsze można założyć odrębny temat . To przecież praktyka powszechnie stosowana na forach - wydziela się wątek , który zaczyna żyć swoim własnym życiem ( jeśli taką ma ochotę ).
Nikogo nigdy nie chciałam przekonywać do moich racji. Wręcz przeciwnie, tylko je rozrysowywałam. Ponadto sądzę, że wnosiłam tu całkiem ciekawy punkt widzenia, opierający się na udokumentowanych w wielu źródłach wierzeniach Słowian i ludów, których kultura oddziaływała na Słowian (z wzajemnością zresztą). Myślę, że jest to cenna perspektywa, szczególnie, iż niektórzy wydają się nie mieć zbyt wielkiego pojęcia o wierzeniach przodków.Easy russian napisał(a):3. NIE ZAPOZNAŁAŚ SIĘ Z TYM TEMATEM . Jak chcesz brać udział w rozmowie i po co ???
Zapoznałam się z tym tematem (którego wiele stron, to prawie wyłącznie Pańskie posty – reszta została wykasowana) i obejrzałam mnóstwo filmów. Nie rozumiem więc skąd te oszczerstwa i dziwny sposób Pańskiej wypowiedzi.
Nie przesadzaj - wywalone zostały w sumie chyba około 5 pełnych stron na 25 stron tematu zawierające kompletny off top albo wręcz utarczki uczestników . Naczelny administrator chciał je usunąć już latem gdy sie pojawiły ale na moja prośbę czekały aż do grudnia . Myślałem nad tym co z nimi zrobić i ostatecznie poprosiłem Nazcaina by je usunął w niebyt .Easy russian napisał(a):http://www.youtube.com/watch?v=j_p9h7kTNVk
Przytoczony przez Pana filmik niczego w zasadzie nie dowodzi. Dotyczy odmiennej roli kobiety i mężczyzny w społeczeństwie oraz wspólnocie – mężczyzna, łowi zwierzynę i rządzi, zaś kobieta strzeże domowego ogniska oraz zajmuje się pracami domowymi i dziećmi. To diametralnie inne kwestie, sama pisałam bowiem wyraźnie o zawieraniu małżeństwa. Wyjaśniałam, ponadto, że wiano oficjalnie uważano jako swoiste wynagrodzenie straty córki dla rodziców oraz za jej właściwe wychowanie. Nie zmienia to faktu, że jest to swoista transakcja.
Ponadto warto zauważyć, iż taki zwyczaj wydawania za mąż od wieków funkcjonował oraz na wielu terenach nadal funkcjonuje. To jest doświadczenie, nie zaś czyjaś ocena na temat takiego, czy innego sposobu zawierania małżeństw.
Zauważ, że Pan, którego filmy tłumaczysz, opowiada o ezoterycznym w swoim pojmowaniu sensie właśnie owych dawnych wierzeń i tłumaczy dlaczego były/są praktykowane oraz jaką mądrość w nich odnalazł. Sama zaś dokładam kilka cegiełek z (mniej lub bardziej) naukowego punktu widzenia. Niektórzy bowiem mogą nie wiedzieć, czemu np. temat włosów u Słowian był tak ważną sprawą i w jaki sposób kojarzył się z kultem Welesa.
Jakim KULTEM WELESA ?? -dziewczyno ?? Właśnie takim wpisom daję gwałtowny sprzeciw. Sprzeciwiam się używaniu słowa WIERZENIA . Brakuje byś napisał jak to Słowianie składali ofiary ze zwierzat i ludzi . To właśnie nazywam " bzdurami z wikipedii" ( Ruscy ja nazywają " pediwikjeja" ) . To są właśnie przesądy zakorzenione w ostatnim tysiącu lat . Słowiańska mądrość to nie religia ( ta jest ślepa i oparta na dogmatach ) ale wiedza. . zwykła sprawdzalna praktycznie WIEDZA !!!! . Ja jestem mechanikiem - wręcz zafascynowanym tą dziedziną życia . UWIELBIAM !!!!!!! zajmować się tym co da sie uruchomić .
Ale cóż, szanuję Pana i po usunięciu całego zamieszania nie będę się dopisywać. Jeśli chce mieć Pan temat, gdzie ludzie piszą o tym, że poprzedniego dnia zjedli ciężkostrawnego kotleta i boją się dodać cokolwiek więcej, co znają z literatury, czy opowieści przodków nie mam i nie mogę mieć oczywiście nic przeciwko temu.
Po co zaś tu przyszłam? Jak mniemam, z tego samego powodu co Pan. Chciałam podyskutować z ludźmi i czegoś nowego się nauczyć. Być może forum ma – jak to Pan ładnie ujął – oświetlać coś więcej, niż świat materii. Sęk w tym, że niektórzy zapominają, że ten świat materii istnieje i jest nierozerwalnie związany z tym, co niematerialne.
ok- świat materii jest nierozerwalną częścią naszego życia . To nie "moje" filmy ale propagowana dotąd jadowita (bo szkodliwa ) propaganda kościelna powiada ,że nie tu na ziemi ale w jakimś tam " raju " będziemy dopiero szczęśliwi . Słowiańskość to afirmacja życia i przyrody zarówno w sferach ciała jak i ducha .
Pozdrawiam:)
również zdrowia !!!!

Ostatnio edytowano 28 gru 2011, 12:42 przez easy russian, łącznie edytowano 6 razy
- easy russian
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości
