Nauki, pisma, przekazy Mistrzów, wiedza tajemna i drogi odkrywania Świadomości.
Jak ktos pisze zamiast Wrocław Breslau to ze słowianami nie ma nic wspólnego :D
Widać, trzeba być mistykiem aby promować cytuje:
Kulturę to my mamy inną - chrześcijańską. To nam narzucono, i wszyscy w swym myśleniu jak jeden jesteśmy pochłonięci juedochrześcijańską kulturą.


To sie nazywa relatywizm kulturowy, wchodzimy w erę nowej kultury, trudno ja nawet ocenić zważywszy, że mamy ją od kilku godzin :lol:
Avatar użytkownikairina Kobieta
wolna wola
 
Imię: Irin
Posty: 140
Dołączył(a): 01 lis 2010, 16:01
Gruntz napisał(a):
Jak będziemy gadać na tak niskim poziomie to zrobi się nam zupełnie bez sensu. Bo ja równie dobrze moge powiedzieć że Wolański dostał granta od ruskich lub od nacjonalistów. Zasanowiłaś się od kogo dostajhe granty Wolański? Albo co nim kieruje? Oczywiście jeśli tak zaczniemy dyskutować to zejdziemy do najniżśzego manipulatorskiego poziomu. Ja się na to nie pisze. Dlatego powiedziałem że wole dyskusje merytoryczną. Jak masz argumenty przeciwko koncepcjom Borysławskiego to je podaj merytorycznie, a nie atakujesz ad persona.


to prawda, więc proszę zapoznaj się z elementarnymi zagadnieniami
zanim zabierzesz głos w dyskusji
w dodatku robiąc wrażenie tzw. "obezanego w temacie" :

tadeusz wolański nie dostawał od nikogo grantów
bo żył w latach 1785 -1865,
nie robił "kariery naukowej" na uniwersytetach
jego studium jest wynikiem szczerej pasji badawczej

http://pl.wikipedia.org/wiki/Tadeusz_Wola%C5%84ski
mam chusteczkę haftowaną wszystkie cztery rogi, kogo kocham kogo lubię rzucę mu pod nogi...
Avatar użytkownikaradosna Kobieta
 
Posty: 31
Dołączył(a): 01 lut 2011, 01:47
Droga życia: 333
Gruntz napisał(a):
Jak będziemy gadać na tak niskim poziomie to zrobi się nam zupełnie bez sensu. Bo ja równie dobrze moge powiedzieć że Wolański dostał granta od ruskich lub od nacjonalistów. Zasanowiłaś się od kogo dostajhe granty Wolański? ..........................

to jak to według ciebie jest z tym nacjonalizmem - dobre to czy złe ?
easy russian
 
To ja sie wtrące, napiszcie mi jak kompletne są znane zbiory wed, te czyste, niezmanipulowane (upaniszady, purany to wszystko?), co się na nie składa, i czy wszystkie one są dostępne w j. polskim?
squam Mężczyzna
 
Posty: 4
Dołączył(a): 01 lis 2010, 13:44
Lokalizacja: Śląsk
Droga życia: 7
Typ: 5w4
squam napisał(a):To ja sie wtrące, napiszcie mi jak kompletne są znane zbiory wed, te czyste, niezmanipulowane (upaniszady, purany to wszystko?), co się na nie składa, i czy wszystkie one są dostępne w j. polskim?


hej squam :)
według encyklopedycznej wiedzy:
Najstarsze i najświętsze księgi to cztery sanhity (zbiory), które służyły jako "mszały" w obrzędzie ofiary wedyjskiej (śrauta, jadźńa):
Rygweda – "wiedza hymnów pochwalnych" (ryć) – 1028 hymnów ułożonych w dziesięć mandali
Jadźurweda – "wiedza formuł ofiarnych" (jadźus)
Samaweda – "wiedza śpiewów ofiarnych" (saman)
Atharwaweda – "wiedza zaklęć magicznych" – zbiór formuł magicznych, zaklęć i egzorcyzmów najpóźniej włączony do kanonu.
potem doszły purany i upaniszady

z mojej skromnej wiedzy wynika że na polski ( z sanskrytu) mamy liczne przekłady upaniszad i rigwedę,
pozostałe wedy nie zostały przetłumaczone na polski jako teksty źródłowe,
są natomiast liczne opracowania ajurwedy jako podręczników zdrowego stylu życia ale nie są to teksty źródłowe
mam chusteczkę haftowaną wszystkie cztery rogi, kogo kocham kogo lubię rzucę mu pod nogi...
Avatar użytkownikaradosna Kobieta
 
Posty: 31
Dołączył(a): 01 lut 2011, 01:47
Droga życia: 333
to jak to według ciebie jest z tym nacjonalizmem - dobre to czy złe ?


A nie umiesz czytać ze zrozumieniem? Odpowiedź na to pytanie masz w moim ostatnim poście od momentu kiedy piszę o Rozwoju Duchowym.

To ja sie wtrące, napiszcie mi jak kompletne są znane zbiory wed, te czyste, niezmanipulowane (upaniszady, purany to wszystko?), co się na nie składa, i czy wszystkie one są dostępne w j. polskim?


Przetłumaczony jest bardzo niewielki procent. Samych kanonicznych upaniszad jest 108. Większość nawet nie jest przetłumaczona na języki zachodnie, a co dopiero polski...



____________________________________________________________________________

I tak moim ostatnim postem doszliśmy do Stachniuka :)


Jan Stachniuk

Stachniuk był nacjonalistą, a także zwolennikiem powrotu do kultury słowiańskiej, tyle żę kwestie te widział zupełnie inaczej niż współcześni dominujący u nas nacjonaliści. Uważał on że za upadek naszej kultury odpowiedzialna jest żydowska chrześcijańska kultura (religia Żyda a nie Słowian), i przyjęcie tej obcej kultury uważa on za początek naszej degeneracji. Współcześni nacjonaliści (np. z portalu nacjonalista.pl) lub współczesne partie polityczne nacjonalistyczne chcą budować w oparciu o "wartości chrześcijańskie" co w oczach Stachniuka wygląda jak chęć jeszcze większej degeneracji. Stachniuk postuluje budowe naszego społeczeństwa o wartości Słówiańkie, i odrzucenie obcych wpływów. Cały mechanizm opisuje w swojej bardzo już słynnej książce "Dzieje bez dziejów", gdzie wskazuje że ostatniego etapu niszczenia na naszych ziemiach dokonali jezuici podczas kontrreformacji. Był chyba pierwszym myślicielem który nie bał się wprost nazywać chrześcijaństwa "religią Żyda" i uznawać go za obcy napływowy element. Za wikipedią: "Był też autorem książki "Dzieje bez dziejów", będącej "anatomią upadku dziejowego Polski", za który winą obarczał katolicyzm i kontrreformację jezuicką w Polsce. Stworzył antysemicką i zarazem antykapitalistyczną, ultranacjonalistyczną ideologię, odrzucającą chrześcijaństwo jako "wytwór żydowski", nawołującą do powrotu do życia w tradycyjnej wspólnocie prasłowiańskiej."

Niestety był atakowany przez, jak sam ich nazywał, "pseudonacjonalistów" budujących na fundamencie chrześcijańskim. Był prześladowany zarówno przez tych nacjonalistów jak i przez rządy PRLu. Niestety dzisiaj jak się wspomina jego zwolennikom o możliwej jedności wierzeń słowiańskich od hinduskich. i ich wywodzeniu się od tychże (czego za czasów Stachniuka nie wiedziano), to regują oni na to taką samą niechęcią jak chrześcijańscy nacjnaliści i rządr PRLu reagowały na samego Stachniuka....

Mówiąc o słówiańszczyźnie koncepcje Stachniuka należy obowiązkowo wymienić jako jedne z wielu, najoryginalniejsze i ważne.

__________________________________________________________________

Jak ktos pisze zamiast Wrocław Breslau to ze słowianami nie ma nic wspólnego


Radzę byś Ty albo kaszub zrobili sobie najpierw badania czy wogle macie cokolwiek wspólnego ze słowianami, a potem się wypowiadali. A prawdopodobieństwo żę cokolwiek macie wspólnego jest niewielkie. Bo mało u nas Słowian. Bez tego robi się kpina jak z Hitlerem - promował Ariów a sam nic z tym nie miał wspólnego :D Bez badań - genetycznych i genealogicznych, lepiej zamilczeć, by ustrzec się przed kompromitacją. Więcej genetycznych Słowian występuje np. w niektórych rejonach Niemiec niż u nas, u nas, zwłaszcza w rejonach Warszawy, gdzie ongiś koczowały plemiona Wandalów, spotkać można germańskich przedstawicieli bardziej niż słowiańkich, o ironio! Ale co z tego? German, Słowian, Rusek? Jakie to ma znaczenie, skoro wszyscy to jeden typ - subnordyczny Ale nie każdy ma o tym wiedze, tak jak nie każdy ma wiedze o naprawde wielkich osiągnięciach kultury Słowian znanych historii (jak niektórzy rozmówcy tu, co to myślą że historia zna tylko domek w Biskupinie). A zgodnie ze słowami kaszuba, które ma w swoim podpisie, najgorsze złó to ignorowanie wiedzy, więc kiedy ja poadje wam odrobine tej wiedzy to w zasadzie powinniście się ucieszyć, tudzież podziękować, a nie się obrażać. Bo jak uczy kaszub - wiedza to jedyne dobro jakie istnieje (choćby wiedza o typie subnrodycznym człowieka czy wielu koncpeji na temat Słowian. Jak ktoś chce to dysponuje też informacjami gdzie dokonać badań by się przekonać jaki typ gnetycznie reprezentujemy po przodkach - to dopiero jest wiedza!).
Gruntz Mężczyzna
Mistyk
 
Posty: 172
Dołączył(a): 22 gru 2006, 17:57
Lokalizacja: Breslau
Droga życia: 9
Zodiak: lew/tygrys
@gruntz
nie mam chęci robić sobie żadych badań, wystarczy że wiem skąd pochodzili,
kim byli, gdzie mieszkali i jak wyglądali moi przodkowie do czwartego pokolenia,
nie mam chęci robić sobie badań bo wiem co mi w duszy gra, tego się trzymam i ufam sobie,

cóż, kto mnie ma kontaktu ze swoim wewnętrznym głosem musi szukać jakiś potwierdzeń w nauce,ja za to dziękuję,

trudno zaprzeczyć, że jest nauka którą tu cytujesz i ona swoje wie,
mnie natomiast ustalenia tej nauki nie interesują w ogóle,
nie interesują mnie podziały antropologiczne i typy subnordyczne ...

mnie interesuje duchowe przebudzenie i wzmocnienie słowiańsko aryjskiego pierwiastka
z którego się wywodzę co mi daje siłę i radość i nie potrzebuję na to badań genetycznych...
ale żeby to zrozumieć grunzt trzeba mieć DUCHA,
a jak wiemy są na świecie humanoidy które posiadają tylko ciało i duszę

przychodzisz tu trujesz i zdajesz sobie z tego sprawę,
ja też zdaję sobie sprawę z tego że przychodzisz tu truć, pouczać nas...

powiem tak, jeśli nie utożsamiasz się z ideą i celem tego założonego tu wątku
- to chyba niepotrzebnie tracisz czas tutaj
mam chusteczkę haftowaną wszystkie cztery rogi, kogo kocham kogo lubię rzucę mu pod nogi...
Avatar użytkownikaradosna Kobieta
 
Posty: 31
Dołączył(a): 01 lut 2011, 01:47
Droga życia: 333
taki zabawowy akcent -przed chwilą sukcesem zakończyło sie wgranie do sieci http://www.youtube.com/watch?v=b6njNLFhha0
easy russian
 
nie mam chęci robić sobie żadych badań, wystarczy że wiem skąd pochodzili,


To za mało. Hitler też wiedział :lol:

cóż, kto mnie ma kontaktu ze swoim wewnętrznym głosem musi szukać jakiś potwierdzeń w nauce,ja za to dziękuję,


Super, że Twój wewnętrzny głos mówi ci że wszyscy Twoi przodkowie byli Słowianami. I to w kraju gdzie wcale Słowian dużo nie ma... Może zacznij używać jednak do czegoś innego swojego wewnętrznego głósu? Reszta... jak wyżej.

trudno zaprzeczyć, że jest nauka którą tu cytujesz i ona swoje wie,
mnie natomiast ustalenia tej nauki nie interesują w ogóle,
nie interesują mnie podziały antropologiczne i typy subnordyczne ...

To czemu interesuje Cię Wolański????? Jeden naukowiec Cię interesuje inni nie. Co za obłuda. Nie ma to jak ignorancja. Spoko, żyj sobie w sowim wyimaginowanym świecie, wewnętrznych głósów, wyobrażeń i półprawd, ale miej na uwadze żę ten temat odwiedza wiele osób, mają oni prawo do całokształtu.

przychodzisz tu trujesz i zdajesz sobie z tego sprawę,
ja też zdaję sobie sprawę z tego że przychodzisz tu truć, pouczać nas...


Roziwjam temat a nie truję. To podstawowa różnica. Ale cóż każdy zauważy co chce, i na swoją miare. Jeden zauważy rozwijanie tematu w różnych wątkach, i podziękuje za to, inny się nadyma, że ktoś mu wyobrażenia psuje. Całyczas czekam na merytoryczne kontrargumenty do tego wszystkiego co wkleiłem - i narazie, poza atakami ad perosna i afirmacją swoich wyobrażeń, takowych brak. A w dyskusji, jak to w dyskusji, zawsze wygrywa siła logicznych argumentów czy kontrargumentów.

_____________________________________________________

A co do Stachniuka, już niezależnie od tego czy zgadzam się z nim czy nie, to szacunek należy mu się za to że demaskuje obłude i głupote tych którzy zachwyacją się słówiańskością, a chodzą do kościoła, i tych którzy budują nacjonalizm w oparciu o katolicyzm (vide: nacjonalista.pl). Gdybym ja mógł się dołączyć do Stachniuka w tym demaskowaniu obłudników, to chciałbym dołożyć tylko jedną cegiełke - zdemaskować tych, którzy budują w oparciu o słówiańskość, a sami genów słówiańkich nie reprezentują....
Gruntz Mężczyzna
Mistyk
 
Posty: 172
Dołączył(a): 22 gru 2006, 17:57
Lokalizacja: Breslau
Droga życia: 9
Zodiak: lew/tygrys
żal czytać te twoje treści - odpisując ci w twoim stylu (przytyków personalnych ) powiem,że najwyraźniej zjeżdżasz do poziomu "gruntzu".

Nie chce mi się bawic w taką szermierkę i manipulację słowami (szkoda mi czasu i energii, wolę przetłumaczyć kolejny fragment filmu) - podam jeden przykład
To czemu interesuje Cię Wolański????? Jeden naukowiec Cię interesuje inni nie. Co za obłuda. Nie ma to jak ignorancja. Spoko, żyj sobie w sowim wyimaginowanym świecie, wewnętrznych głosów, wyobrażeń i półprawd, ale miej na uwadze żę ten temat odwiedza wiele osób, mają oni prawo do całokształtu.
całe to twoje zdanie można zwyczajnie odwrócić ; A DLACZEGO CIEBIE NIE INTERESUJE ? Mogę postawić ci dokładnie ten sam zarzut,że ograniczasz się do swojego źródła .

Fajnie ,że się troszczysz aby " czytający mieli całościowy obraz sytuacji" . Szanuj zatem czytelników i nie uznawaj ich za pół-debili- jestem przekonany,że sami sobie przesieją to co im potrzebne .
Nie wiem czy zauważyłeś ale kilka osób pojawia się ( również w twoim temacie ) w tym właśnie celu by "dorzucić swoje 3 grosze " i poszerzyć pole widzenia . Dziwnie jednak zareagowałeś na taką opcję w "swoim" temacie natomiast jak widzę z lubością korygujesz to co inni mają do powiedzenia . Nie podoba się - nie wchodź , prowadź swoje wykłady . Ludzie mają przy komputerach klawisze i sobie wybiorą.
easy russian
 
easy russian
 
Zamieszczam pełny tekst odnośnie ras ludzkich i typów ludzkich, ten co wcześniej umieściłem tylko jego fragment


Polacy

Zostaliśmy dość równomiernie wymieszani z innymi nacjami. Mamy zarówno geny litewskie, ruskie, germańskie, żydowskie, jak i węgierskie, nordyckie czy nawet ormiańskie.

Kochamy swój kraj, język, historię i tradycje, zwłaszcza religijne, ale chcielibyśmy więcej wiedzieć o przodkach.
Czy Polacy są narodem czystym etnicznie?

Wśród naszych antropologów przeważa przekonanie, że Polacy są jedną z najbardziej jednorodnych populacji w Europie, zarówno pod względem genetycznym, jak i etnicznym - szczególnie po II wojnie światowej. Opinię tę wzmacniają stosunkowo świeże badania genetyczne (z 2002 r.), które dosyć precyzyjnie uwydatniają cechy charakterystyczne i różne domieszki składające się na "polski element". Ich autor, dr Rafał Płoski z Zakładu Medycyny Sądowej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, uważa, że genetycznie jesteśmy bardziej pokrewni słowiańskiej Europie Wschodniej niż Zachodniej. Chodzi głównie o mieszkańców Niemiec i Szwecji. To, że wszyscy mamy podobny koktajl genów, wynika z badania próbek pobranych w różnych rejonach Polski. Zostaliśmy dość równomiernie wymieszani z innymi nacjami: mieszają się w nas zarówno geny litewskie, ruskie i węgierskie, jak i nordyckie, germańskie, ormiańskie i żydowskie. - Nasze geny - mówi dr Płoski - są jednak bliższe mieszkańcom Rosji, Białorusi i Ukrainy, i to się odbija również całkiem niezależnie w naszych językach, które określają podobne granice geograficzne narodów słowiańskich. W badaniach genetycznych, które objęły próbki krwi ponad 1000 osób z Polski i ok. 1000 z Niemiec, nie uzyskaliśmy korelacji z wyglądem zewnętrznym.

Tezę o jednorodności popiera też prof. Bogusław Pawłowski, antropolog z Wrocławia, który jest zdania, iż badania genetyczne wykonywane na próbkach krwi potwierdziły, że zróżnicowanie genetyczne Polaków jest o wiele mniejsze niż naszych zachodnich sąsiadów. Choć występowały i występują u nas mniejszości narodowe, nie można ich porównywać z obecnością Hindusów w Wielkiej Brytanii, Marokańczyków we Francji czy Turków w Niemczech. Tam żyją obok siebie ludzie o różnych genach, w Polsce jesteśmy do siebie o wiele bardziej genetycznie podobni. Czy to oznacza, że lepiej się wymieszaliśmy? Generalnie jednak przekonanie o jednorodności etnicznej Polaków opiera się na trochę archaicznych metodach wyodrębnienia cech fizycznych i kulturowych właściwych dla mieszkańców Rzeczypospolitej.

- Narodowość nie jest kategorią biologiczną, ale kulturową - twierdzi dr Jarosław Bednarek, biolog i antropolog z Zakładu Genetyki Molekularnej i Sądowej Collegium Medicum UMK w Bydgoszczy. - Pochodzenia etnicznego nie można zatem jednoznacznie określić ani za pomocą metod genetycznych, ani antropologicznych. Dlatego, moim zdaniem, żadna odpowiedź na pytanie o czystość etniczną Polaków nie będzie miała solidnych podstaw naukowych.

Porzucenie szperania w genach i życiorysach proponują i inni antropolodzy. Prof. Krzysztof Borysławski z Uniwersytetu Wrocławskiego utrzymuje, że grupę etniczną tworzą ludzie nie zawsze cechujący się w jednakowym stopniu wspólnym pochodzeniem i kulturą, ale często mający tylko przekonanie o wspólnocie pochodzenia i kultury. Właśnie ta wiara jest dla grupy etnicznej czymś tak ważnym i charakterystycznym, że Max Weber przyjął ją za podstawę definicji grupy etnicznej. Określił on ją jako grupę, która przechowuje wiarę we wspólne pochodzenie. Stanowi ona łącznik społeczny i nie jest istotne, czy jest to zgodne z rzeczywistością.

Prof. Borysławski przyznaje wprawdzie, że w Polsce występują różne mniejszości etniczne, ale jest ich stosunkowo mało. - Polacy są jedną z populacji najbardziej jednorodnych genetycznie i etnicznie, szczególnie po II wojnie światowej - twierdzi ten antropolog. - Obecnie liczebność mniejszości narodowych szacuje się na 1,2 mln, z czego 700 tys. to ludność pochodzenia niemieckiego, 250 tys. - ukraińskiego i tyleż mniej więcej białoruskiego. Ale proces asymilacji trwa i te wartości zmniejszają się sukcesywnie, podobnie jak niechęć do mniejszości narodowych, szczególnie po naszym wejściu do UE.

Dla Polaków i w ogóle dla mieszkańców Europy Środkowej antropolodzy utworzyli zatem specjalny typ, rasę subnordyczną, która jest mieszanką dwóch innych charakterystycznych typów (lub ras) - nordycznego i laponoidalnego. Dr Elżbieta Arasimowicz z Pracowni Antropologii w Centrum Zdrowia Dziecka podaje, że zgodnie z teorią prof. Jana Czekanowskiego, nazywanego ojcem polskiej antropologii, w dorzeczu Wisły i Odry ukształtowała się prabałtosłowiańska struktura antropologiczna należąca do formacji nordycznej typu kontynentalnego, a więc na tym terenie przeważał element nordyczny nad laponoidalnym i śródziemnomorskim. Mówiąc bardziej popularnie - element pochodzący z dawnych Niemiec i Skandynawii przeważał nad elementem mongolskim (Tatarzy) i pochodzącym z Południa (Żydzi). Przeważał, ale do jakiego stopnia?

Dr hab. Barbara Kwiatkowska, antropolog z Wrocławia, przy okazji badań nad czaszką bł. Czesława podała proporcje: - Nasz patron to typ subnordyczny (w 40% nordyk, a w 20% typ laponoidalny). Miał niebieskie tęczówki oczu, blond włosy i jasną cerę.

Typ nordyczny + typ laponoidalny + trochę śródziemnomorskiego = typ subnordyczny

Prof. Krzysztof Borysławski dodaje kilka dodatkowych informacji. - W Europie mamy obecnie cztery główne typy rasowe: nordyczny, laponoidalny, śródziemnomorski i armenoidalny. Właściwie przedstawicieli czystych ras można policzyć na palcach, wszyscy jesteśmy jakąś tam mieszaniną. Typowy Polak jest mieszańcem nordyczno-laponoidalnym, zwanym subnordykiem, z bardzo drobnymi przymieszkami. Przed zamieszaniem migracyjnym po II wojnie światowej był w Polsce dość wyrazisty układ - im bardziej na południe, tym większa była przewaga pierwiastka laponoidalnego, a im bardziej na północ, tym wyraźniejsze akcenty nordyczne. Teraz to jest trochę mniej wyraźne.

Prof. Borysławski kontynuuje:
- Subnordyka charakteryzuje tzw. dysharmonia pigmentacji - najczęściej jest tak, że przy raczej ciemnych włosach mamy niebieskie oczy. Odwrotny układ jest rzadziej spotykany. Zróżnicowanie kolorów jest typowe dla subnordyków, bo wszystkie inne rasy czy ich kombinacje mają jednolitą pigmentację (nordyk ma jasne włosy i niebieskie oczy - reszta to "ciemne typy").

Oczywiście są to tylko rozważania teoretyczne, czyste bowiem typy nordyczne i laponoidalne różnią się bardzo między sobą. Nordyk jest wysokiego wzrostu, smukłej budowy ciała; włosy faliste, jasnoblond; skóra dość silnie owłosiona; oczy jasne; głowa wydłużona, twarz pociągła, nos wąski, wysklepiony. Typ laponoidalny - przeciwnie: wzrost bardzo niski do niskiego, budowa słaba; krótkie nogi, długi tułów i ręce; włosy czarne do ciemnobrązowych, proste, oczy brązowe, skóra brudnożółtawa, twarz bardzo krótka, dość szeroka, nos słabo wydatny, wklęsły, koniuszek zadarty.
("Typowy" Polak miałby być mieszanką tych obu. Mieszanka wybuchowa? lol - przyp. Gruntz).

W czasach hitlerowskiego nazizmu dyskusje na temat czystości rasy posunięte były do obłędu. Wielu badaczy masowo mierzyło czaszki różnych ludzi w poszukiwaniu stuprocentowych nordyków, którzy mogliby jak w hodowli psów czy koni poprawić parametry antropologiczne społeczności niemieckiej. Rasa nordycka przecież przez 1000 lat miała panować nad światem. Czasami się okazywało, że doskonałe nordyckie typy znajdowano w Polsce, a nawet, o paradoksie, wśród ludności pochodzenia żydowskiego . Co z tego pędu do czystości rasowej wyszło, wiemy wszyscy i nikt chyba nie chciałby powtarzać tych doświadczeń ani w Niemczech, ani w Polsce. Nasze rozważania na temat czystości etnicznej Polaków wypływają więc nie z chęci rozpalenia emocji, ale zrelacjonowania poglądów na tę bardziej estetyczno-kulturową niż polityczno-ideową kwestię.

Obok poglądu o względnej jednorodności etnicznej mieszkańców Polski funkcjonuje równolegle pogląd o ich różnorodności genetycznej i etnicznej. Prof. Artur Andrzejuk z UKSW zajmujący się antropologią filozoficzną ma poważne wątpliwości, czy w Europie 2008 r. można mówić o czystych etnicznie narodach.
- Myślę - mówi profesor - że można mówić o narodach, do których przynależność jest dość emocjonalna, mimo że ma pewne "podstawy w rzeczy", np. kraj pochodzenia, język, wspólna historia i tradycja, czasem religia.
- Jeśli chodzi o nasz naród - kontynuuje prof. Andrzejuk - to on jest paradoksalnie etnicznie bardzo wymieszany, wystarczy wyjść na ulice i popatrzeć, jak wiele "typów antropologicznych" po nich chodzi, od niebieskookich blondynów do śniadych brunetów, a kobiety...!

W tym miejscu głos profesora znacząco się załamuje.
- Myślę, że dziedziczymy w tym Rzeczpospolitą Obojga Narodów, w której oprócz Polaków i Litwinów mieszkali Rusini, Kozacy, Niemcy, Żydzi, a nawet Tatarzy, Szkoci i Holendrzy. Dziś potomkowie ich wszystkich są w większości Polakami. Czy nimi pozostaną? To już pytanie o poczucie tożsamości narodowej i jej przemiany w zjednoczonej Europie - kończy prof. Andrzejuk.
Wydaje się, że zdania tego naukowca można wysunąć na czoło naszych rozważań.

Duma i poczucie zakorzenienia w polskiej społeczności, niezależnie od jej różnych domieszek, to wartość niezbywalna, indywidualna, która nie powinna rodzić żadnych konfliktów, tylko sprzyjać tolerancji i rozwojowi wiedzy o naszej wielowiekowej historii.

Na koniec niech znów do głosu dojdą przedstawiciele nauki, antropolodzy, ekonomiści, statystycy i demografowie. Prof. Krzysztof Borysławski mówi: - Polski system emerytalny musi niedługo się załamać i tylko przyjmowanie młodych imigrantów może go uratować. Liczni imigranci na pewno przyspieszą proces zanikania ras. Jest to, moim zdaniem, jedyna sensowna możliwość ratowania się przed coraz bardziej ujemnym przyrostem naturalnym. Nasze społeczeństwo - podobnie jak w innych tzw. krajach cywilizowanych - starzeje się w zastraszającym tempie, a tym samym nie będzie komu pracować na nasze i tak już cienkie emeryturki.

Może więc życzliwszym okiem powinniśmy spoglądać na różne egzotycznie wyglądające typy, które zaczynają traktować Polskę jak swój kraj. Choćby na społeczność wietnamską w Polsce, o której mówi się, że liczebnością jest już porównywalna z białoruską. Choć Wietnamczycy w sporej części traktują Polskę jako kraj tranzytowy, wielu z nich osiada na stałe. A zatem można przyjąć, że za parę dziesiątków lat nasz rodzimy typ subnordyczny będzie w większym stopniu laponoidalny niż dotychczas, ale w nagrodę wszystkim nam będzie się żyło lepiej i bezpieczniej.

A nasi wielcy Polacy? Można sie zastanawiać ilu wielkich Polaków wykazywało cechy typu subnordyckiego? Przyjrzenie się któremukolwiek wielkiemu Polakowi daje do myślenia nad "czystością" i "jednoronością" Mickiewicz - geny frankistów, czyli spolonizowanej sekty Żydów, Kopernik - geny niemieckie. Chyba nikt jeszcze nie odważył się szperać "w genetycznej przeszłości" Jana Pawła II - a to byłoby ciekawe. Nie zmienia to faktu że wszyscy oni byli Polakami.


TEKST nr. 2

Przez tysiąc lat naszych dziejów następowało mieszanie się różnych wpływów i narodów. Efekt jest taki, że wystarczy zajrzeć do książki telefonicznej, gdzie znajdziemy nazwiska pochodzące z wszystkich regionów Niemiec, Rosji, Węgier, Czech, Francji, Anglii, Szkocji. Już za czasów Mieszka I w naszym kraju osiedlali się Skandynawowie, mieliśmy liczącą niemal tysiąc lat silną imigrację żydowską i równocześnie z wyodrębnianiem się grup mniejszościowych następowała polonizacja, na czym korzystaliśmy wszyscy. Trudno nawet powiedzieć, czym sobie nasi rodacy zasługiwali, że najbardziej wyraziste postawy patriotyczne wyrażali ludzie o obcych korzeniach, tacy jak Linde, Traugutt, Kronenberg, Fergusson, Tepper i inni.

I co ciekawe, to przyciąganie ludzi o obcym rodowodzie następowało nie tylko wtedy, gdy Polska była atrakcyjnym terenem do osiedlania, ale także wówczas, gdy utraciliśmy państwowość i Polska zniknęła z map Europy. To był niespotykany nigdzie indziej fenomen. W pewnych regionach Polski przemieszanie różnych nacji było silniejsze, np. na Pomorzu, na Śląsku, w Wielkopolsce, a także na kresach wschodnich, w innych nieco mniejsze, np. na Mazowszu, oczywiście z wyłączeniem Warszawy, ale tam z kolei był ogromny napływ ludności żydowskiej i niemieckiej w XIX w.

Pamiętać też należy o kwestiach historycznych. Królowie Rzeczypospolitej nadawali ziemie i obywatelstwo Tatarom którzy stanęli po stronie Polskiej. Wiele wiosek i miasteczek zostało nadanych tym z nich którzy walczyli u boku Polskiego króla, w obronie granic Rzeczpospolitej. Potem wiele razy wykazywali się patriotyzmem, gdy ich polska ojczyzna była w potrzebie. Ich potmkowie żyją na ziemiach polskich do dziś, część się wymieszała z tubylczą ludnością, a część do dziś kultywuje swoje islamskie tradycje. Nie mają łatwo, bowiem Polacy wykazują dalece posuniętą niechęć do kultury islamskiej. Może następnym razem zanim wyjdziemy protestować przeciw budowie meczetu, warto wziąść pod uwagę że są to osoby które przelewały krew w obronie polskiej ojczyzny?
Gruntz Mężczyzna
Mistyk
 
Posty: 172
Dołączył(a): 22 gru 2006, 17:57
Lokalizacja: Breslau
Droga życia: 9
Zodiak: lew/tygrys
gdybyś był w stanie zrozumieć (może nawet nie przeczytałeś dokładnie ) wypowiedź "radosnej" to nie musiałbyś tu wklejać tych tasiemców
Narodowość nie jest kategorią biologiczną, ale kulturową - twierdzi dr Jarosław Bednarek, biolog i antropolog z Zakładu Genetyki Molekularnej i Sądowej Collegium Medicum UMK w Bydgoszczy. - Pochodzenia etnicznego nie można zatem jednoznacznie określić ani za pomocą metod genetycznych, ani antropologicznych. Dlatego, moim zdaniem, żadna odpowiedź na pytanie o czystość etniczną Polaków nie będzie miała solidnych podstaw naukowych.

............ "radosna" ci już napisała,że czuje sie Słowianką. Czy coś więcej potrzeba? To nie my mamy manię genetycznego nośnika ( jest on owszem istotny w dużym stopniu ale dawno udowodniono,że duch panuje nad materią a nie odwrotnie - geny mogą się zmienić a co jest masa dowodów). Ja również pobieżnie znam swoją linię rodzinną zaledwie kilka pokoleń wstecz. Może tam być niezły koktail - to mnie nie obchodzi. Liczy się wynik czyli Istota jaką ja dziś jestem .
Szukam swoich drogowskazów- jedne mnie nie interesują a inne "łapią ą za serce". Zrozumie to oczywiście (lepszym słowem byłoby "pojmie") ten- kto to "serce" (ducha ) ma . Reszta będzie sie kręcić bez sensu jak pies wokół jeża. Choćby tomy opracowań przeczytała - nie załapie .
easy russian
 
zapraszam w imieniu Siergieja Striżaka na kolejną część "podróży po przeszłości" . Właśnie wgrałem kolejny odcinek filmu- lada moment następny http://www.youtube.com/watch?v=kPkpRNpi ... r_embedded
easy russian
 
kaszub999 napisał(a):
wypowiedź "radosnej" to nie musiałbyś tu wklejać tych tasiemców

Narodowość nie jest kategorią biologiczną, ale kulturową - twierdzi dr Jarosław Bednarek, biolog i antropolog z Zakładu Genetyki Molekularnej i Sądowej Collegium Medicum UMK w Bydgoszczy. - Pochodzenia etnicznego nie można zatem jednoznacznie określić ani za pomocą metod genetycznych, ani antropologicznych. Dlatego, moim zdaniem, żadna odpowiedź na pytanie o czystość etniczną Polaków nie będzie miała solidnych podstaw naukowych.

............ "radosna" ci już napisała,że czuje sie Słowianką. Czy coś więcej potrzeba?


Moim zdaniem z tego cytatu wynika, że czucie się kimś to za mało jak i same geny też, trzeba raczej się zachowywać w pewien określony sposób i tu właśnie model wiary ma ogromne znaczenie bo to właśnie on jest fundamentem danej kultury.

Tak więc czy pojęcie "Polak" nie powstało jakoś właśnie po przyjęciu chrztu i jest z nim dość mocno związane? wiki pisze...

Mieszko I to historyczny władca Polan, uważany zarazem za faktycznego twórcę państwowości polskiej. Kontynuował politykę swojego ojca i dziadka, którzy jako władcy pogańskiego księstwa znajdującego się na terenach obecnej Wielkopolski, poprzez sojusze lub siłę militarną podporządkowali sobie Kujawy oraz prawdopodobnie Pomorze Wschodnie i Mazowsze. Przez większość okresu swojego panowania toczył walki o Pomorze Zachodnie, zajmując je po rzekę Odrę. W ostatnich latach życia przystąpił także do wojny z Czechami, zdobywając Śląsk i prawdopodobnie Małopolskę.

Władcą Polski Mieszko stał się dopiero po przyjęciu chrztu ponieważ wcześniej Polski nie było ...

Gruntz napisał(a):Niestety był atakowany przez, jak sam ich nazywał, "pseudonacjonalistów" budujących na fundamencie chrześcijańskim. Był prześladowany zarówno przez tych nacjonalistów jak i przez rządy PRLu.


Tak więc Gruntz jeśli chodzi o tego Stachniuka to wydaje mi się, że jest normalne że Polskie partie nacjonalistyczne budują na bazie chrześcijaństwa no bo na czym? skoro Rzecz Pospolita właśnie na tym została zbudowana ... greckie podejście do prawdy (istnieje prawda obiektywna) - łacińskie prawo (chcącemu nie dzieje się krzywda lub jak kto woli prawo naturalne) - moralność chrześcijańska .... a tak dokładniej to raczej konserwatywno-nacjonalistyczne. Nie chodzi mi o to że on nie miał racji - chodzi mi jedynie o te "psudonacjonalistyczne".

Więc powstaje pytanie czy Polak może być Słowianinem? czy można być jednym i drugim czy też albo albo?
Bedwyr Mężczyzna
 
Imię: Rafał
Posty: 50
Dołączył(a): 06 sty 2011, 01:19
Droga życia: 7
Typ: 1w2
Zodiak: rak, smok

Powrót do działu „Mistrzowie, Nauka”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron