Nauki, pisma, przekazy Mistrzów, wiedza tajemna i drogi odkrywania Świadomości.
easy russian napisał(a):hm..... intelekt powiadasz ?
A cóż takiego ma do " obróbki " ów intelekt ? Jakie dane ?
Tylko te , które pochodzą z 5 zmysłów a one są bardzo ułomne . Pies na przykład ma lepszy od nas węch i słuch , widzimy tylko wycinek fal świetlnych bo nie widzimy podczerwieni , ultrafioletu i innych tam " x-ray" na przykład .

Jaką konkluzję na temat świata przyniesie ten intelekt ? Będzie to typowe dotykanie słonia z przypowieści o trzech mędrcach .


siemargul napisał(a):Wiara to wiedza o pierwotnym świetle - ktoś, kto czuje czym jest takie światło - staje się oświecony.


siemargul napisał(a):Dlatego Umysł, Rozum i Intelekt nie pojmą Światła, one do tego nie są przeznaczone.

Wszystkie wasze wypowiedzi dotyczą tego samego tematu i odpowiem na nie jednocześnie. :)

Oczywiście, macie rację. Proponuję przyjrzeć się 4 fundamentalnym kardynalnym jakościom, które są znane praktycznie wszystkim znanym cywilizacjom starożytnym. W jednym sensie, reprezentują one 4 kierunki świata. Wielu współczesnych na tym etapie się zatrzymuje. Po części odpowiada za to nasz język (bardzo prosty w pewnym sensie). Języki, oraz pismo, starożytne miały jednak u podstaw "wielo-torowowość" i wieloznaczność.

Dlaczego starożytni przykładali taką wagę do czterech stron świata? Liczba 4 nie dotyczy jednak tylko kierunków. Echem tego "poczwórnego widzenia" świata są m.in. religia chrześcijańska/judaizm, kabała. i pochodne, religia Ameryki Środkowej, oraz systemy wiedzy, jak np. alchemia, astrologia, grecka (a zatem egipska) nauka o 4 żywiołach, czy chińska, mających bardzo praktyczne zastosowania, m.in. w medycynie. Sugerują one, że pochodzenie wszelkich, nb. bardzo zbliżonych do siebie religii, na całym świecie w rzeczywistości nie są "religią" (we współczesnym znaczeniu).

Słońce, planety itd. w starożytnej astrologii; 4 żywioły, 4 przemiany czy 4 kierunki wskazywały na 4 różne poziomy wszechświata. Ponieważ człowiek jest częścią wszechświata - składa się z jego "elementów", owe 4 żywioły wskazywały także na typologię ludzi, co jest, jak wiadomo, podstawą medycyny starożytnej. (Jak możemy pomóc człowiekowi, jeśli nie wiemy, kim jest, z czego się składa i czego mu brakuje? - w sensie holistycznym, a nie fragmentarycznym).

Te 4 poziomy to:
- wspomniane przez was światło (Ra / Słońce), związane z bezpośredniością doświadczenia, którego atutem jest kreatywność (moc tworzenia), a słabością brak formy (żywioł ognia)
- intelekt, związane z aktywnością i twórczością na polu idei, jego siłą jest wszechstronność, a słabością powierzchowność (żywioł powietrza)
- emocje, związane z głębią; atutem jest ekspansja wewnętrzna, słabością: niepraktyczność (żywioł wody)
- materia, związana z formą i solidnością; atut to praktyczność, słabość - brak kreatywności (żywioł ziemi)

Ogień jest aktywny twórczy, nie posiada koncepcji; Powietrze - aktywne na polu koncepcji (to właśnie tego elementu używacie / używamy w tym temacie, korzystając z najróżniejszych koncepcji, logicznie je składając i dowodząc). Pozostałe dwa są pasywne.

Wszystkie te nauki twierdzą to samo: nie ma żywiołu "lepszego" lub "gorszego". Były reprezentowane jako krzyż o 4 równych końcach. Jeśli chodzi o współczesną religię katolicką (dolny, tzn. ziemski, koniec dłuższy), to jest to raczej efekt manipulacji: niby dlatego krzyż, bo Jezus umarł... Odkrycia m.in. religii Koptów (Egipt) wskazują na inne, wcześniejsze pochodzenie krzyża. To nie jedyna manipulacja ze strony Rzymu zresztą - dotyczyły one przeinaczania kultur starożytnych na całym (podbitym przez nich) świecie.

Oznacza to, że każdy żywioł (albo inaczej: poziom wszechświata) ma swoją rolę do odegrania. Tak, jak nie wywyższamy jednego stanu skupienia materii nad inne, tak samo nie ma sensu wywyższać żadnego ze "stanów psyche" (nie chcąc używać wyrazu "umysł", który zwykle wiążemy z myśleniem / powietrzem) u człowieka.

Edit: dodam jeszcze, że tylko umysł (powietrze) współczesnego człowieka jest tak ograniczone, że ma dane wyłącznie ze świata materii (ziemia). Innymi słowy, u człowieka dzisiaj powietrze podlega ziemi...

Główną domeną aktywności powietrza jest telepatia - natychmiastowa komunikacja (wymiana myśli). Intelekt we współczesnym (materialistycznym) rozumieniu to marny cień prawdziwego znaczenia żywiołu powietrza / umysłu. To właśnie umysł - ten "boski" - stoi za stworzeniem całego życia na naszej planecie: za kodami DNA, eteryczną matrycą (kirlianowskie zdjęcia), centrami i całym układem ściśle powiązanej ze sobą geometrii energetyki człowieka itd. Ogień natomiast jest już samym życiem - bez formy, bez geometrii.
“Mom always tells me to celebrate everyone's uniqueness. I like the way that sounds.”
"I've finally found the rhythm of love, the feeling of sound."
- Hilary Duff
Użytkownicy, którzy podziękowali za post: sinsemilla
Avatar użytkownikaEnlil Mężczyzna
Earth is my home now
 
Imię: Enlil
Posty: 827
Dołączył(a): 17 mar 2009, 22:04
Lokalizacja: An
Droga życia: 7
Zodiak: Panteon
Enlil napisał(a):....................... Echem tego "poczwórnego widzenia" świata są m.in. religia chrześcijańska/judaizm, kabała. i pochodne, religia Ameryki Środkowej, oraz systemy wiedzy, jak np. alchemia, astrologia, grecka (a zatem egipska) nauka o 4 żywiołach, czy chińska, mających bardzo praktyczne zastosowania, m.in. w medycynie. Sugerują one, że pochodzenie wszelkich, nb. bardzo zbliżonych do siebie religii, na całym świecie w rzeczywistości nie są "religią" (we współczesnym znaczeniu).

Słońce, planety itd. w starożytnej astrologii; 4 żywioły, 4 przemiany czy 4 kierunki wskazywały na 4 różne poziomy wszechświata................................
Te 4 poziomy to:
...............
wiesz ile twarzy ma wizerunek Światowida i jak dawne wizerunki tego typu znajdują archeologowie ? To taki mały " ans" odnośnie tematu kto co od kogo brał . Słusznie piszesz słowo " echo "

... Odkrycia m.in. religii Koptów (Egipt) wskazują na inne, wcześniejsze pochodzenie krzyża.
jest taki pradawny symbol znany u polskich górali jako krzyżyk niespodziany
http://ramta-ezoterika.ru/viewtopic.php?id=583 a tu wyjaśnienie co przedstawia http://www.youtube.com/watch?v=M1ny5P9mlVM
easy russian
 
Enlil napisał(a):Oznacza to, że każdy żywioł (albo inaczej: poziom wszechświata) ma swoją rolę do odegrania. Tak, jak nie wywyższamy jednego stanu skupienia materii nad inne, tak samo nie ma sensu wywyższać żadnego ze "stanów psyche" (nie chcąc używać wyrazu "umysł", który zwykle wiążemy z myśleniem / powietrzem) u człowieka.

To ciekawe, że porównujesz myślenie z powietrzem. Dzięki , fajne , inspirujące.
ziemia i wiatr. tak tak
:D
Intencja jest przenikającą wszystko siłą, która sprawia, że postrzegamy. Nie dlatego stajemy się świadomi , że postrzegamy - do percepcji dochodzi pod naciskiem napierającej intencji..
[C. Castaneda]
Avatar użytkownikasinsemilla
 
Posty: 1675
Dołączył(a): 26 maja 2010, 15:45
Zaznaczę tylko że w chińskiej filozofii jest 5 a nie 4 żywioły - jest ogień, woda, metal, drewno i ziemia, a nie ma powietrza. Z resztą ten system rozprzestrzenił się potem na większość/prawie wszystkie kraje dalekiego wschodu oprócz Japonii.
W Japonii powietrze, ogień, woda, ziemia i piorun - też 5.
Podobnie z resztą było na którymś etapie starożytnej greckiej filozofii, gdzie początkowo były 4 żywioły, ale potem zaczęto dodawać 5 i 6 żywioł - a także przez to potem w alchemii średniowiecznej, gdzie dodatkowo piątym elementem był eter, kwintesencja czy inaczej nazywana energia duchowa, czasem dodawano też jako kolejny żywioł - metal.

Tak więc ta powszechność czwórki, jak i wspominanie greków i chińczyków w tym kontekście zdecydowanie są przekłamaniami, podobnie jak alchemia (z resztą, pentagram - jedna z najważniejszych figur alchemii i magii średniowiecznej bazuje na 5 elementach gdzie piątym jest 'duch', czyli mniej więcej to samo co 'kwintesencja', 'eter', identyfikowany także z umysłem, świadomością).

edit: z tego co teraz czytam w hinduizmie też jest 5 - podobnie jak w greckiej - ziemia, woda, ogień, powietrze, eter...
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
Avatar użytkownikaTil Mężczyzna
Poszukujący
 
Posty: 1614
Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
Droga życia: 11
Zodiak: tygrys
Til napisał(a):dodatkowo piątym elementem był eter, kwintesencja czy inaczej nazywana energia duchowa

piąty zmysł, piąte oko, etc. ...

węch - powietrze
smak - ogień
dotyk - ziemia
wzrok - woda

spoko koko ? :D
przybijam piątkę !
Intencja jest przenikającą wszystko siłą, która sprawia, że postrzegamy. Nie dlatego stajemy się świadomi , że postrzegamy - do percepcji dochodzi pod naciskiem napierającej intencji..
[C. Castaneda]
Avatar użytkownikasinsemilla
 
Posty: 1675
Dołączył(a): 26 maja 2010, 15:45
Elementy – woda, powietrze, ziemia, ogień, eter i inne – spotkałem się z nimi.
Kiedy zaczynałem swoją przygodę z duchowością, kiedy zaczęły dręczyć mnie pytania: skąd pochodzę ?, kim jestem ?, dokąd zmierzam ?, co ja tutaj w ogóle robię ?, powoli trafiały do mnie materiały, które miały za zadanie naprowadzić mnie na właściwą drogę. Początkowo zainteresowałem się ezoteryką i koniec końców wylądowałem na stronie Franza Bardona – dla „niewtajemniczonych” – kabała. Franz Bardon ponoć miał być inkarnacją samego Hermesa Potrzykroć Wielkiego – który był wielkim nauczycielem duchowym Starożytnego Egiptu. Bardzo mnie zainteresował ten temat i usilnie dążyłem do zgłębienia tej jakże „magicznej” sztuki – alchemii, transmutacji osobowości. Zagłębiałem się dalej i dalej – przeczytałem Kybalion i niektóre teksty Bardona i znalazłem w nim wszystko o czym teraz piszecie. Doszło do tego, że zamierzałem już na poważnie zabrać się za hermetyzm i stworzyć własne „zwierciadło”, o którym pisze Franz w swoich dziełach.

Lecz stało się coś, co zapobiegło mojemu zniewoleniu przez hermetyzm. Pewnego wieczora położyłem się spać, najzwyklej jak to w świecie po chwili usnąłem. I oto co się dzieje : Stoję we śnie, jestem świadomy, dostrzegam swoją obecność, świadomość działa. Nagle widzę to, widzę najgorszego „demona” jakiego mogłem sobie tylko wyobrazić, patrzy na mnie. Jego wzrok jest po prostu wbity we mnie, „wierci” mnie od środka. Czuję, że nic nie mogę zrobić, czuję strach, strach, którego jeszcze nigdy w życiu nie doświadczyłem – jestem nim sparaliżowany. Ten strach był tak ogromny, czułem jego potęgę – a ten „demon” ciągle się na mnie patrzył. Obudziłem się – czuję, że nie mogę oddychać, nie mogą się ruszyć – jestem sparaliżowany. Moje ciało kompletnie nie reaguje, nic nie mogę zrobić – boję się, czuję siłę tego strachu. Ten demon tak mnie przestraszył, że poczułem swoją słabość. Nie wiem jak długo leżałem tak bez ruchu, kompletnie sparaliżowany. Powoli jednak odzyskałem kontrolę nad ciałem.

Od tamtej chwili podświadomie czułem, żeby zostawić Franza Bardona i cały ten hermetyzm. Już mnie to przestało ciekawić i oto co się stało dalej. Moje wszystkie siły zostały skierowane, żeby odnaleźć prawidłową drogą. Miałem tak silną potrzebę, żeby odpowiedzieć na te pytania, które mnie dręczyły. Trafiłem najpierw na Davida Icka – fajnie mówił, ale czegoś brakowało, potem Huna, kolejni „odkrywcy” podobni do Icka i „coś” mi ciągle podpowiadało – „popatrz na korzenie”. Szukałem wszędzie, po różnych huna’ch a tu się okazało, że ja też „mam swoich przodków” i nie muszę szukać daleko. Zainteresowałem się Słowianami – zacząłem odkrywać ich przemyślne budowle, które jeszcze po dziś dzień istnieją – kopce, np. w Krakowie i wokół niego – kopiec Wandy itd. Naukowcy zaczynają dopiero dostrzegać, że są połączone i ściśle zaprojektowane. Trafiłem nawet na Uzuliego i jego „pęki czakr” – ale to też nie było to. Koniec końców – dotarłem „przed drzwi” – zobaczyłem filmik z Trehlebowem, poczułem – umysł mi nie podsuną tej myśli, lecz serce – że to jest to. Coraz bardziej mnie wciągnęło. Najlepsze w tym jest to, że odkąd zacząłem oglądać te wykłady w samego życia wychodziła nauka. Na własnym przykładzie dowiedziałem się co to jest vikarma – dostałem po dupie, tak, że psychicznie prawie wymiękłem.

Najważniejsze w tym jest to, że zwróciłem uwagę na życie i zacząłem je dostrzegać. Sytuacje, które mi się przytrafiły zostały w pewnym stopniu dostrzeżone (umysłem), przeanalizowane (rozumem) i zostały wyciągnięte wnioski (intelektem). Trafiłem na dobrą drogę. Teraz wiem, że jakbym został przy kabale to zostałbym po prostu oszukany, wyeksploatowany – traciłbym energię na szukanie elementów powietrza, wody i innych „pierdół” na dzień dzisiejszy.


Dlatego wiem, że naszą najważniejszą lekcją "na dziś" jest Zdrowo Myślenie.

Zdrowia
Avatar użytkownikasiemargul Mężczyzna
 
Imię: Łukasz
Posty: 119
Dołączył(a): 29 mar 2012, 16:41
siemargul napisał(a):............ Trafiłem najpierw na Davida Icka – fajnie mówił, ale czegoś brakowało, potem Huna, kolejni „odkrywcy” podobni do Icka i „coś” mi ciągle podpowiadało – „popatrz na korzenie”. Szukałem wszędzie, po różnych huna’ch a tu się okazało, że ja też „mam swoich przodków” i nie muszę szukać daleko....................

Gdy dawno temu byłem tam zarejestrowany ( na DI) - trafił mi się " przypadkiem " filmik z Davidem Icke gdzie na samym wstępie powtarza on : " rozpoznaj do jakiego narodu należysz " . Wkleiłem link tam na forum . Teraz bym go podać nie umiał . Jest film w sieci na pewno.
easy russian
 
siemargul napisał(a):najgorszego „demona”

czyli strach`a. :evil:

zdrowe myślenie treśći oświecenie
w Miłości trawajcie na zielono
Natura :)
Intencja jest przenikającą wszystko siłą, która sprawia, że postrzegamy. Nie dlatego stajemy się świadomi , że postrzegamy - do percepcji dochodzi pod naciskiem napierającej intencji..
[C. Castaneda]
Avatar użytkownikasinsemilla
 
Posty: 1675
Dołączył(a): 26 maja 2010, 15:45
Bo prawda jest taka że każdy musi poznać swoje korzenie, swoje liście i to co po środku, a potem dopiero zastanowić się w którą stronę chce wypuścić kolejne gałęzie, gdzie i komu zrzucić owoce ;)
A mistrzowie... Prawdziwi Mistrzowie powiedzą ci, że co z tego, że dowiesz się jak i gdzie powinna rosnąć grusza a jak dąb, skoro jesteś wierzbą? A przecież wierzba już od nasionka wie jak rosnąć nie potrzebując żadnych wskazówek z zewnątrz...

Ja też mogę twierdzić że jestem potrzykroćwielkim-trismegistosem, że jestem aniołem, albo bogiem (co moim zdaniem jest tożsame z aniołem), czy czymś/kimś jeszcze innym... Tyle że to i tak nie ma wpływu na ścieżki innych chyba że postanowię ich nagiąć i zatrzymać... Żeby nie rośli wyżej, w lęku że mi zasłonią dostęp do słońca i zwiędnę...
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
Avatar użytkownikaTil Mężczyzna
Poszukujący
 
Posty: 1614
Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
Droga życia: 11
Zodiak: tygrys
easy russian napisał(a):wiesz ile twarzy ma wizerunek Światowida i jak dawne wizerunki tego typu znajdują archeologowie ? To taki mały " ans" odnośnie tematu kto co od kogo brał . Słusznie piszesz słowo " echo "

"Echo" napisałem świadomie, ale nie ze względu na Słowian, ani Indie.

jest taki pradawny symbol znany u polskich górali jako krzyżyk niespodziany
http://ramta-ezoterika.ru/viewtopic.php?id=583 a tu wyjaśnienie co przedstawia http://www.youtube.com/watch?v=M1ny5P9mlVM

Jeśli powołujesz się na archeologię, to warto dodać, że jest to tylko jedno z wyjaśnień ( http://en.wikipedia.org/wiki/Swastika ), choć osobiście uważam, że bardzo prawdopodobne:

Beyond its certain presence in the "proto-writing" symbol systems emerging in the Neolithic, nothing certain is known about the symbol's origin.


Zgodnie z wiedzą zapisana w majańskich tekstach, krzyż stanowi o podstawowej strukturze naszego wszechświata, którego rdzeń (powstanie) przypisuje się... patrz odniesienie*. Tutaj interesujący obrazek:

http://www.exploratorium.edu/ancientobs/chichen/HTML/images/world-tree2.jpg

Co do pięciu elementów / żywiołów / przemian, są one obecne równolegle z czterema i dotyczą dokładnie tego samego; w chińskiej kulturze również. To, że powszechnie ludzie niewiele wiedzą o tym, oraz z drugiej strony, że chiński lud - podobnie jak w Europie i na Bliskim Wschodzie - doprowadził do regresu starożytnej taoistycznej wiedzy (niewyedukowany lud stosował w Chinach wiedzę na swój własny sposób, nie martwiąc się o braki lub spójność, przez co powstało wiele problemów dla późniejszych pokoleń; teksty taoistyczne były zabronione i palone - brzmi znajomo?), to swoją drogą. Piątym elementem, ogólnie, jest eter, środek, ziemia, planeta Saturn (alchemia chińska, ale i astrologia zachodnia), itp. w zależności od kultury. Znaczenie jednak jest wszędzie zbliżone: cztery ramiona krzyża, jeśli znajdują się w równowadze, pozwalają na osiągnięcie wyższego poziomu (wymiaru), który nie znajduje się na żadnym z "oddalających" od balansu żywiołów. Połączenie 4 żywiołów jest również symbolicznym celem alchemii. U Majów szczególnie jest ciekawie, bo liczby 4, 5, 6, a nawet 7 również występują równolegle. Ponadto u Chińczyków 4 wywodzi się z 2, 5 z 3; następnie 8 z 4, a 9 z 5, itd. Taka sama sytuacja powtarza się u Egipcjan, jeśli ktoś się wczyta w teksty. Przede wszystkim chodzi tu o rozróżnienie liczb parzystych i nieparzystych, które było fundamentem starożytnych nauk. Przekłamaniami zatem nazwać można "zabobon", który pozostał w powszechnej, niezbyt wysokich lotów mentalności ludu, oraz niskiej dostępności oryginalnych źródeł. W internecie akurat nie sposób natrafić na żadne wartościowe teksty, lepiej sięgnąć po profesjonalne publikacje - to niestety granica, której internet nie przekracza (wbrew - znowu powszechnej - opinii, że można tu znaleźć wszystko).

*Edit: Poprawka, sprawdziłem jeszcze raz w źródłach, ale już po napisaniu tekstu - rdzeń nie opiera się na Orionie (poprawiłem wyżej), choć to jedna z ważniejszych konstelacji dla wielu kultur. Rdzeń, krzyż, albo pagórek... wszystkie jednak występują zamiennie i praktycznie zawsze w otoczeniu "oceanu". Skoro już o tym piszę, warto zwrócić uwagę na często wskazywane analogie - także przez naukowców - do kosmologii starożytnych i współczesnych. M.in. sposób, w jaki wyłania się cząsteczka materii (np. elektron) z "oceanu" energii, a także w jaki sposób powstaje gwiazda lub galaktyka. Nie sposób przeoczyć podobieństw.
Ostatnio edytowano 28 maja 2012, 17:22 przez Enlil, łącznie edytowano 1 raz
“Mom always tells me to celebrate everyone's uniqueness. I like the way that sounds.”
"I've finally found the rhythm of love, the feeling of sound."
- Hilary Duff
Avatar użytkownikaEnlil Mężczyzna
Earth is my home now
 
Imię: Enlil
Posty: 827
Dołączył(a): 17 mar 2009, 22:04
Lokalizacja: An
Droga życia: 7
Zodiak: Panteon
W ogródku mojej Mamy wyrosło drzewko, owocowe, samosiejka. Nikt nie wie, co to za rodzaj; śliwa jabłoń, grusza? Wygląd liści, kory, korony zupełnie niejednoznaczny. Wątpliwości rozwieją tylko owoce.
To tak, a propos korzeni :wink:
I nie mam na myśli dzieci 8)

Pozdrawiam, też zatopiona/zakochana po uszy, w zieleni :D
Pędząc komercyjne życie, pełne monitoringu siebie i otoczenia, zasuwa się truchtem w częstotliwości niewolnicze.
Życia kibic' przeginasz.
mIrna Kobieta
 
Imię: Grażyna
Posty: 202
Dołączył(a): 18 sty 2011, 22:36
Droga życia: 4
Zodiak: kogut/bliźniak
Trochę poezji nie zaszkodzi 8)


Aleksander Puszkin - "Boże, nie daj mi zwariować !"

O, Boże, nie daj mi zwariować !
Głodować raczej i wędrować
Z żebraczym kijem będę.
Nie przeto, bym swój rozum cenił.
Że chcę zachować go, że chcę nim
Górować nad obłędem.

Gdyby mi wolność zostawili.
O, jakbym puścił się, bez chwili
Namysłu, w borów gęstwę !
W płomiennym trwałbym zamroczeniu,
Śpiewał w rozkosznym zapomnieniu,
W bezładnych słów szaleństwie !


I zasłuchany w szum morza,
I zapatrzony w dal, w przestworza,
W niebiański strop gorący -
Czułbym, że rośnie siła, wola,
Jak wicher tratujący pola
I lasy druzgocący.

Lecz bieda w tym, że przed wariatem
Jak przed straszliwym trędowatym
Drżeć będą, wsadzą w klatkę.
Zakują głupka w ciężki łańcuch
I zaczną, niczym psa w kagańcu,
Przedrzeźniać cię przez kratę.


A w ciemną, smutną noc usłyszę
Nie świst słowika, trący ciszę.
Nie szumne pieśni lasów,
Lecz towarzyszy jęk przewlekły,
Dozorców nocnych groźby wściekłe
I wrzask, i zgrzyt zawiasów.

Przyznam się szczerze, że w twórczości Puszkina znalazłem dużo więcej ciekawych wątków - człowiek ten z pewnością nie zaliczał się do głupców :)

A tutaj trochę logiki. Taka mała porcja na rozbudzenie umysłu.

Kto wie i nie wie że wie - śpi, obudź go...kto nie wie i wie że nie wie - jest dzieckiem, wychowaj go...kto nie wie i nie wie że nie wie - jest głupcem, omijaj go... :twisted:
Avatar użytkownikasiemargul Mężczyzna
 
Imię: Łukasz
Posty: 119
Dołączył(a): 29 mar 2012, 16:41
a po co w chińskiej myśli miało być powietrze, oni wiedzięli jak działa powietrze, stąd zawsze było,że jedzenie jest dobre to które kiedyś się psuje, bo ono ma siłę, że ma być świeże, że jedzenie trzeba gotować i zjadać od razu bo umięli obserwować,że się psuje, wiedzięli, że wiatry zimowe działają tak na człowieka a letnie tak itp. Poza żywiołami było jeszcze wiele wokół.Jak doceniali gorąco, zimno powietrza, ale i potraw też, itp.
Ziarenko Kobieta
 
Posty: 443
Dołączył(a): 08 sie 2011, 01:11
Droga życia: 5
e tam ...

Tutaj właśnie zaobserwowałem próbę "mentalnego onanizmu" #-o
Albo już mi receptory powoli wysiadają.
No nic powietrze, powietrze i jeszcze raz powie... :arrow: nie w tę stronę

A propos - czym się różni mucha od pszczoły ? :-k

Tutaj podaję link do fajnej piosenki disco polo - uprzedzam, żeby się nikt nie zdziwił .
http://www.youtube.com/watch?v=uhdP7V99v9g - najważniejszy jest początek.

Zdrowia
Avatar użytkownikasiemargul Mężczyzna
 
Imię: Łukasz
Posty: 119
Dołączył(a): 29 mar 2012, 16:41
Czym jest Wiara ?
Czym jest Rodoboże ?
Czym jest Zdrowomyślenie ?


http://www.youtube.com/watch?v=txF0kjfUS88
Avatar użytkownikasiemargul Mężczyzna
 
Imię: Łukasz
Posty: 119
Dołączył(a): 29 mar 2012, 16:41

Powrót do działu „Mistrzowie, Nauka”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość