Dyskusje na temat wszelakich praktyk duchowych - medytacji, pracy z energią, aurą, czakrami, itp.
Osoby niestabilne, powinny sie kontrolować, ale jak? jak są niestabilne właśnie. A no przez ascezę. Jak coś sie dzieje złego to asceza jest najskuteczniejsza. Tak jak pisałem w poście o odstawieniu leków. TYlko sok pomarańczowy w duzych ilościach, spanie w ciuchach bez poduszki. i koncentracja.
@Eon po medytacji nie masz kaca.
Listen to my muscle memory.
Avatar użytkownikafalko Mężczyzna
wysłuhaj pamięci mych muskułów
 
Posty: 706
Dołączył(a): 13 lip 2007, 19:40
Nie wątpię, że tak silna koncentracja, ta asceza, pomaga przy odtruwaniu organizmu. Na pewno przyspiesza pozbycie się trucizn.
Jednak najważniejsza jest psychika, wzmocnienie jej i praktycznie w kółko właśnie o tym piszę.
Nie mam twoich doświadczeń, ale miałam psychiczne górki i dołki, więc taką huśtawkę nastrojów znam. Popracowałam nad swoją psychiką i z pełnym przekonaniem mogę powiedzieć, że to skutkuje, pozwala poczuć się szczęśliwym w takich okolicznościach, jakie są nam dane.
Już kiedyś przytaczałam książeczkę ZEN, gdzie chłopak poszedł do mistrza z pytaniem, jak być szczęśliwym. Ten kazał mu się spytać 9-ć osób, czy są szczęśliwi Poszedł do bogacza, człowieka sławnego, kulawego itd.. Każdy mówił, że byłby szczęśliwy, gdyby...i tu opisywali, czego im brak do szczęścia. Wreszcie trafił z tym pytaniem do biednego , spokojnego człowieka, z dość liczną rodziną. Ten mu powiedział, że tak, jest szczęśliwy. Ma dobrą żonę, udane dzieci. Ma co jeść, pracuje...itd.
Ten biedak patrzył na to co ma, co mu się udało w życiu. Patrzył na pozytywną stronę życia. Nikomu nie zazdrościł, To nasze odczucia, nasze myśli tworzą naszą rzeczywistość.
Więc teraz ważne, byś tą nową rzeczywistość zapełnił dobrymi myślami.
baska Kobieta
 
Imię: Barbara
Posty: 918
Dołączył(a): 07 lut 2013, 08:27
Droga życia: 7
Zodiak: koza, strzelec
większość na forum pisze jakoby szczęście można znależć w sobie samym,
Człowiek jest jednak częścią świata a świat wiadomo jaki jest. I to odbija się na wnetrzu
MOzna powiedzieć ze swiat psychiczny to też swiat.
Wystarczy opuscić forum, np na polityczne youtube, żeby widzieć że nie jest rózowo.

Wystarczy powiedzieć NIE. I tu zaczynają się ciężary. Bo to słowo wzbudza przykrości. I ma ciężar. Jest cięzkie dla suchającego i wymawiającego, dla mnie.
Czytałem że. co jesli powiedzieć NIE znaczy tyle co przekląć dzień swego narodzenia?
CO jesli powiedzieć JA znaczy tyle co odłączyć się od większego organizmu.

@baska nie wymyślam problemów. Ale poczuć sie szczęsliwym w takich okolicznościach jakie są nam dane to znaczy skoncentrować sie na sobie a nie na okolicznościach. I to jest dobry wybór. Coś trzeba wybrać.
I tu chyba znalazłem swój problem. Ja nie wiem czy działam wewnętrznie czy na zewnąrz. czy interesuje mnie świat jako taki czy ja sam sobą się interesuję. Chyba pół na pól. Niewykluczam że jestem w kropce bo nie wykształciłem pewnego zorientowania. W psychologii to się nazywa extrawersja i introwersja.
Introwertyk skupia się na swiecie wewnętrznym i dązy do rozwoju albo nie.
Extrawertyk działa na swiat jaki widzi po prostu.
Jako młodzieńiec to przypominam sobie że byłem raczej pogodny, smiały do świata.
A potem przyszły urazy ,nieszczęscia, kompleksy. Czyli zepsucie które nazywamy dojrzałością.
Zeby kończyć post dowcipnie... to mnie przepchnęło na ciemną stronę mocy;)
Listen to my muscle memory.
Avatar użytkownikafalko Mężczyzna
wysłuhaj pamięci mych muskułów
 
Posty: 706
Dołączył(a): 13 lip 2007, 19:40
Równowaga - to jest to, do czego wszyscy powinniśmy dążyć.
Równowaga między duchem i materią.
Możesz mówić nie, zawsze powinieneś mieć na względzie swoje dobro. Powinieneś się NAUCZYĆ mówić NIE.
To oczywiście nie jest rada dla egocentryków, bo oni przeginają w drugą stronę.
Nie podejrzewam cię, że wymyślasz problemy, ale na tym świecie nie ma ludzi, którzy ich nie mają. Tyle tylko, że jedni się na nich nadmiernie skupiają, inni starają się dostrzec te dobre momenty.
Zadziwiające jest to, że ludzie, którzy mają teoretycznie wszystko - sławę, pieniądze, tak często są nieszczęśliwi.
baska Kobieta
 
Imię: Barbara
Posty: 918
Dołączył(a): 07 lut 2013, 08:27
Droga życia: 7
Zodiak: koza, strzelec
falko napisał(a):Z drugiej strony patrząc na kundalini to mogę powiedzieć że gdy już się unormowała, to mimo to przez nią jestem socjopatą. Akurat wczoraj byłem u znajomego piliśmy piwo i było jeszcze dwóch nieznanych dla mnie gości. Jak zaczęło się"rozkręcać" to ja byłem zamulony a oni wesołkowaci, i tematyka była jedna -porno zycia.i że natury nie oszukasz.Kult wódy piwa papierosów i pornosów. W koncu mi powiedziano że ja nic nie wiem , czemu się nie odzywam. No i fakt nic nie wiem, nie umiem tańczyć jak mi zagrają. TO CHYBA ZALETA A NIE WADA? CHOĆ CZASEM W ZALEŻNOŚCI OD SYTUACJI GDY NAPRAWDĘ NIE CHCEMY CZYNIĆ WG CZYICHS REGUŁ WYSTARCZY OZNAJMIĆ SWOJE ZDANIE, ODCZUCIE NA TEN TEMAT : NP. BO FAJNIE MI SIĘ WAS SŁUCHAŁO. A MAM DZISIEJ GORSZY DZIEŃ I NIE CHCE MI SIĘ GADAĆ - TO PRZYKŁAD.
Ja choćbym nie wiem jak się starał to nie przemycę "do życia" tej wiedzy o kundalini. ZALEŻY CO ROZUMIESZ PRZEZ PRZEMYCISZ DO ŻYCIA, NIE MUSISZ NIKOMU OPOWIADAĆ, MOŻESZ WYKORZYSTAĆ SWOJE ODCZUWANIE, POSTRZEGANIE NA NOWE ZNAJOMOŚCI, INNY ODBIÓR ŚWIATA ITP. Bo ta świadomość naprawdę wykracza poza tą twoją naturę z którą należy żyć w zgodzie. Sciśle mówiąc kondycja ludzka jest zmieniona, a jeśli chodzi o seksualność to jest impotencja... Ale nie będę się o tym długo rozwodził.A JA BYM NAPISAŁA:KONDYNCJA LUDZKA JEST ZMIENNA NIE ZMIENIONA,KUNDALINI JEST W RUCHU, KONDYCJA I FIZYCZNA I PSYCHICZNA TEŻ JEST W RUCHU.

Skupiłeś się tylko na jednej ideologii ,i wątpie żeby ona dała ci odpowiedzi na Twoje problemy ,jak sądzę ,ponieważ ta idelogia pomija wiele prawd zwiażanych z naszą ludzką naturą.
Skoro piszesz że jak rozmawiasz z bratem to nogi ci się uginają to z czego to wynika?
Pewnie z negatywnej przeszłość ,złego klimatu w domu w dzieciństwie.
Dlatego też możesz mieć zaburzone poczucie własnej wartości .
Ci co mają poczucie silnej własnej wartości to są bardzo odporni na czjes docinki ,
na czyjś wpływ i nic im nie zrobisz ,gdyż taki mają dysans do siebie ,że ich obśmiać możesz i nic im to nie uczyni.

Ta ideologia rozwiązuje wszystkie! problemy wewnętrzne intrapsychiczne i daje poczucie własnej wartosci jak nic innego na tym świecie. JEŚLI IDEOLOGIA DAJE ROZWIĄZANIE PROBLEMÓW TO WSPÓŁCZUJĘ WSZYSTKIM, KTÓRZYNIE WESZLI W ŻADNĄ IDEOLOGIE.
Co np daje poczucie wartości: Seks, władza, pieniądze, dobrobyt społeczny ( czyli bycie uznanym) Jezus, budda, piwo, narkotyki,przyjaciele, ładna pogoda, wygranie w totka, dobra praca, rodzina, film, muzyka, ładne ubranie, praca twórcza, podziw ze strony innych, samozadowolenie, wygodne łużko, jak złego sąsiada dopadnie klęska nieurodzaju :)

Mówi bóg do żyda: Możesz mieć co chcesz ale pamiętaj że twój sąsiad dostanie dwakroć!
- panie boże wyłup mi jedno oko!
:)
........

Wyobraż sobie jajo. Wnętrze jaja , jego zawartość to Ty, a skorupka to system, społeczeństwo. Jedno zawiera się w drugim. To społeczeństwo otacza Ciebie.
Zrób z tego wydmuszkę,usuń Siebie tak aby skorupka była nienaruszona.
Nie wykluwaj się, niczego nie rozbijaj. Wydostań się. Niech ktoś Cię wydmucha :lol:
I tak można spróbować żyć.
A wydmuszkę, pomalować i do kolekcji.

POMALUJ WYDMUSZKĘ I ZAŁATW MI KAWAŁEK ABSOLUTNIE WOLNEJ ZIEMII A SIĘ TAM PRZENIOSĘ. ALBO WYSTRZELĘ SIE W KOSMOS, WTEDY BĘDĘ WOLNA, O NIE!!! NIE BĘDĘ KOSMOS I JEGO REGUŁY BĘDĄ MNIE OGRANICZAĆ. JESTEM TU NA ZIEMII, W "SYSTEMIE" JEST TAKIE PRZYSŁOWIE, POWIEDZENIE: GDY SIĘ NIE BUNTUJESZ CHCĄC SIĘ UWOLNIĆ, WTEDY DOPIERO SIĘ UWALNIASZ.... JAKOŚ PODOBNIE.........MAMY WPISANE BYCIE PRZECIW, ŻE INNI SĄ ŹLI, ŻE MY JESTEŚMY ŹLI. NODOBRA KONIEC MOICH PRZEMUYŚLEŃ.

KUNDALINI TO CZĘŚĆ NAS, JESTEŚMY NIĄ A ONA NIE ISTNIAŁABY BEZ NAS. IM NAM JEST TO BARDZIEJ POTRZEBNE ZAUWAŻAMY KUNDALINI OBOJĘTNIE JAKIMI SPOSOBAMI TO OSIĄGAMY. UWAŻASZ, ŻE KUNDALINI TO KŁOPOT, BĘDZIE KŁOPOTEM, UWAŻASZ,ŻE NIE MOŻNA WYLECZYĆ SIĘ Z CHOROBY PSYCHICZNEJ - MASZ TO. UWAŻASZ,ŻE CHOROBA MA SWOJE REGUŁY I WIERZYSZ W NIE- TAK BĘDZIE WOKÓŁ CIEBIE DOPÓKI NIE ZMIENISZ MYŚLENIA ALBO NIE SPRÓBUJESZ ŻYĆ INACZEJ BY DOJŚĆ PO SWOJEMU DO ZDROWIA.
a CO CHORÓB PSYCHICZNYCH POLECAM POCZYTAĆ INFO O DZIAŁANIU ZBÓŻ GLUTENOWYCH NA TAKIE CHOROBY JAK :DEPRESJA, SPADKI NASTROJÓW, NERWICE, ITP. MOŻNA WZMOCNIĆ ORGANIZM I PSYCHIKĘ NA WIELE SPOSOBÓW. RÓWNIEŻ CIELESNIE CZYLI : ZA DUŻO BYM MUSIAŁA PISAĆ. WKLEJAM LINK:

http://www.celiakia.pl/objawy/

ciągłe zmęczenie
zaburzenia neurologiczne (neuropatia obwodowa, ataksja, padaczka)
uporczywe bóle głowy
depresja

A TUTAJ DOŚĆ DUŻO O CHOROBACH Z TYPU DEPRESJA, PANIKA ŁĄCZNIE Z BADANIAMI I TESTAMI :

http://klotho-gluten.blogspot.com/2009/ ... -adhd.html
by kiedyś zobaczyć tęczę w sobie:)
Avatar użytkownikaVioletHill
Fiolet i Biel we mnie już jest
 
Imię: VioletHill
Posty: 163
Dołączył(a): 24 gru 2012, 13:52
VioletHill, ten caps lock jest specjalnie dla mnie? Dzieki :)
Gdy się nie buntujesz wtedy się uwalniasz?
hmm Najlepsze są pokojowe rozwiazania. Sytuacja była dramatyczna i musiałem odstawic leki, to był bunt, spisek. A nie mogę tego ujawnic bo przegram. Trzeba przeczytąć i zrozumieć tomy lektur żeby to zrobić wsrod nieznających tematu,zagrożeń.
Zdaje sobie sprawę , ze to co ja teraz myślę i czuje to to istnieje tylko dla mnie. Problemu nie ma jeśli się nie wsadzi kija w mrowisko. Ludzie żyją własnym życiem, ignoranci, jak pan bóg, czy jak pan doktor przykazał.
Ciekawe jak ja tak długo jeszcze będe żył w tej partii szachów, kiedy to wyjdzie na jaw.
Jak ja powiem NIE lekom otwarcie to przeciwko mnie zwracają się: cała rodzina, i cała psychiatria.
Ostro nie?
kundalini mnie trzyma. Koniec teoretycznych studiów. jestem partyzant :D

Znam się. Jak łatwo można sprawić by człowiek stracił zmysły. Wystarczy ze ludzie dogadają się i będą robić coś dla ''jego dobra'', za jego plecami. Taki człowiek od razu straci grunt pod nogami, zaufanie do świata i ludzi, i paranoja rozwinie się błyskawicznie. a nawet psychoza, wtedy już przegrałeś. zły ruch. Najważniejsze to byc ostrożnym. Tak żeby było po staremu. Nadal jesteś chory, jezdziśz na kontrolę, nic nie zmieniasz, a organizm się regeneruje, cicho i spokojnie.

wygląda to tak:
Wchodzi bratowa pielęgniarka z igłami i strzykawką
Ja:- A ty co ? za wczesnie, mówiłem że co 3 tyg.
ona,- No dawaj , mam nawet wacik nasączony spirytusem
Ja;- kochana jesteś, mam w kalendarzyku , wypada 21 {zastrzyk]
ona- znowu bedziemy wałkowac temat?
ja- dupa mnie boli
ona- bo za duzo siedzisz
ja:- ja tak łatwo dupy nie daje
ona;- Łatwo dupy nie dajesz?
I wyszła, zostawiła igły i strzykawki na za tydzień.

Niestety z zastrzykiem nie mogę ich zwieść. A zastrzyk tak bardzo nie jest odczuwalny.
Ostatnio edytowano 13 sie 2013, 21:11 przez falko, łącznie edytowano 2 razy
Listen to my muscle memory.
Avatar użytkownikafalko Mężczyzna
wysłuhaj pamięci mych muskułów
 
Posty: 706
Dołączył(a): 13 lip 2007, 19:40
baska napisał(a):Nie jestem ascetką, nie odmawiam sobie życiowych przyjemności.
Z tym, że alkohol, narkotyki mogą prowadzić na manowce. Osoby niestabilne psychicznie, powinny być szczególnie ostrożne. Łatwo popaść w nałóg i stoczyć się.
Wszystko jest dla ludzi, o ile ma się nad tym kontrolę.


Medytacja równiej nie jest zalecana osobom rozchwianym emocjonalnie.
Eon
 
Posty: 22
Dołączył(a): 19 mar 2013, 19:14
A co , wy chorzy jesteście, że cos wam ZALECAJĄ?
Listen to my muscle memory.
Avatar użytkownikafalko Mężczyzna
wysłuhaj pamięci mych muskułów
 
Posty: 706
Dołączył(a): 13 lip 2007, 19:40
@falko
CO jesli powiedzieć JA znaczy tyle co odłączyć się od większego organizmu.
i komu to tworzyć JA? :lol:
JA jest ogromnym obciążeniem psychicznym nawet dla ludzi ze stabilną psychiką a w przypadku schizofrenii staje się ono wręcz niedorzeczne. Jak ma niby działać ta iluzja w Twoim przypadku?

Poza tym z tego co piszesz to Twoje kundalini-powered JA jest budowane na gruncie odrzucenia społecznego i dziwnych nietypowych doświadczeń. Tworząc taki obraz siebie nigdy nie wyzdrowiejesz bo widzisz swoje wady jako właśnie zalety. Tworzysz historię że odrzucenie i brak szczęścia są dobrymi rzeczami i je wzmacniasz. Będziesz więc odrzucony i nieszczęśliwy dopóki z tym nie skończysz...

A co , wy chorzy jesteście, że cos wam ZALECAJĄ?
ponad 99% ludzi ma chorobę psychiczną, ma urojenia o własnym JA. Im więcej ich mają i im ważniejsze one są tym są mniej szczęśliwi

@Sinbard
Żyć tak jakby nas tu nie było
czytam tytuł i myślę "pierwszy w tym temacie człowiek co zaczyna mówić sensownie"
a potem: Jakbyś pojawił się właśnie teraz. i entuzjazm opadł :(
no jak niby pojawił? kto się niby pojawił?
Skoro nas nie było to nie róbmy tego na pół gwizdka tylko niech nas faktycznie niech nie było, nie ma i nie będzie. Wtedy Nadajesz sobie kształt. Formujesz. Określasz. tak jak wiele innych rzeczy traci na ważności, za to otwierają się nowe drzwi, drzwi do duszy, drzwi do serca i drzwi do umysłu.

Oczywiście od tak sobie trudno to zrobić na łubu dubu. Łatwiej zrobić to co napisałeś, jako taki pierwszy krok, lekcja nr. 1 prawdziwej duchowości :)
Serio piszę nr 1 bo to pierwsza prawdziwie duchowa rzecz jaka w życiu zrobiłem to właśnie patrzenie na świat jakby był czymś nowym i daje to dobry wgląd. Także zaiste jest to bardzo mądra rzecz :)
હું તમારી આંતરડા અઝી દહાકા માટે ખવડાવવા પડશે. તમે નાશ કરવામાં આવશે માગવું
Avatar użytkownikaAngra Mainyu Mężczyzna
Anagami
 
Imię: Paweł
Posty: 34
Dołączył(a): 08 sie 2011, 20:49
Droga życia: 5
Typ: 5w4
Zodiak: Wodnik
CO jesli powiedzieć JA znaczy tyle co odłączyć się od większego organizmu.
i komu to tworzyć JA? :lol:
JA jest ogromnym obciążeniem psychicznym nawet dla ludzi ze stabilną psychiką a w przypadku schizofrenii staje się ono wręcz niedorzeczne. Jak ma niby działać ta iluzja w Twoim przypadku?

Poza tym z tego co piszesz to Twoje kundalini-powered JA jest budowane na gruncie odrzucenia społecznego i dziwnych nietypowych doświadczeń. Tworząc taki obraz siebie nigdy nie wyzdrowiejesz bo widzisz swoje wady jako właśnie zalety. Tworzysz historię że odrzucenie i brak szI częścia są dobrymi rzeczami i je wzmacniasz. Będziesz więc odrzucony i nieszczęśliwy dopóki z tym nie skończysz...

A co , wy chorzy jesteście, że cos wam ZALECAJĄ?
ponad 99% ludzi ma chorobę psychiczną, ma urojenia o własnym JA. Im więcej ich mają i im ważniejsze one są tym są mniej szczęśliwi


I komu to tworzyć Ja?
Samo użycie języka sprawia ze jesteś my w pół drogi. Bez początku bez końca.
Iluzja w moim przypadku działa tak że wiem że sytuacja w której jestem jest rzeczywista tylko dla mnie. A jakie ja jest rzeczywiste? takie które istnieje w świadomości wszystkich?
Ja schizofreników, to ja funkcjonalne. Puste w negatywnym sensie, wypalone, przez te obciązenie. I chyba chcesz żeby skończyć ze wszystkim, bo to i tak jest beznadziejne. I zaczynać, ale od czego się pytam?

Są takie słowa: Złe metody przynoszą skutek własciwemu człowiekowi. A dobre metody nie sprawdzają sie u niewłasciwego człowieka. Czyli można obrucic kota ogonem :)
A ty dostrzegłeś błąd w równaniu, i wynik nie może wyjsć prawidłowy?

Jak 99% jest chorych. TO zaiste trudno wyzdrowieć w takim środowisku. zatem po pierwsze, statystycznie jesteś zdrowy, jesli sie umieszczasz w tym 1 procencie i po drugie separacja to jedyne wyjście.

No spróbuj, przemówić do człowieka który jest pochłonięty ideą?

Żyć tak jakby nas tu nie było
czytam tytuł i myślę "pierwszy w tym temacie człowiek co zaczyna mówić sensownie"
a potem: Jakbyś pojawił się właśnie teraz. i entuzjazm opadł :(
no jak niby pojawił? kto się niby pojawił?
Skoro nas nie było to nie róbmy tego na pół gwizdka tylko niech nas faktycznie niech nie było, nie ma i nie będzie. Wtedy Nadajesz sobie kształt. Formujesz. Określasz. tak jak wiele innych rzeczy traci na ważności, za to otwierają się nowe drzwi, drzwi do duszy, drzwi do serca i drzwi do umysłu.

Oczywiście od tak sobie trudno to zrobić na łubu dubu. Łatwiej zrobić to co napisałeś, jako taki pierwszy krok, lekcja nr. 1 prawdziwej duchowości :)
Serio piszę nr 1 bo to pierwsza prawdziwie duchowa rzecz jaka w życiu zrobiłem to właśnie patrzenie na świat jakby był czymś nowym i daje to dobry wgląd. Także zaiste jest to bardzo mądra rzecz :)


Też mam takie wglądy, w których stwierdzam że zyję w jakies iluzji wsród ludzi. ale to nie iluzja. To Psychoid. Są słowa: Początek świata jest aktem psychicznym.
I tu nawet iluzja to nie coś do czego nalezy mieć stosunek krytyczny. Zauważ że ten Psychoid tworzy jak mówiłeś 99 % ludzi.
Czyli wokół byli sami chorzy, hehehe

Zawsze podejrzliwie patrze na wpisy, które mówią o wyzbyciu się Ja w imię jakichs wyzszych pojęć, jak Jażń, Duch , umysł, serce.Otwartość.
To może i dobre gdy nie masz żadnego interesu w życiu. i gdy uwarukowałeś się w otoczeniu pełnym miłosci i te ideały trafiły do przekonania. Inaczej jest z ludzmi którzy wyrastali w negatywnym środowisku i musieli bronić się przed złym wpływem otoczenia wykształcając złe cechy w tym Ja. Ja jako zła cecha! karłowate drzewko. Które i tak odrośnie, chciał nie chciał. Tacy chyba nigdy nie byli ojcami, wujkami ciotkami babciami matkami, synami , bracmi siostrami ,stryjami,szwagrami. Grafomania.

Ja z tym nie skończe, samonapędzająca sie maszyna, chcesz zniszczyć człowieka naucz go grać w szachy. Power.
Ostatnio edytowano 14 sie 2013, 17:29 przez falko, łącznie edytowano 1 raz
Listen to my muscle memory.
Avatar użytkownikafalko Mężczyzna
wysłuhaj pamięci mych muskułów
 
Posty: 706
Dołączył(a): 13 lip 2007, 19:40
Angra Mainyu napisał(a):JA jest ogromnym obciążeniem psychicznym nawet dla ludzi ze stabilną psychiką a w przypadku schizofrenii staje się ono wręcz niedorzeczne.


A czy nie jest tak żeby się pozbyć własnego ja,czy ograniczyć je(w calkowite pozbycie się go nie wierzę) to trzeba ograniczyć świat uczuć,odczuć,emocji?
Uczucia,emocje właśnie sprawiają że to ja silnie odczuwamy.

Ja tam wiem że mam silne poczucie własnego ja i wcale mi to nie przeszkadza .Wcale przez to nie cierpię.Jak się złapie dystans do siebie i świata ,siebie traktuje się nie nazbyt serio to raczej nie ma problemu ja.
Wiem ,że czuje się silny przez to poczucie niepowtarzalności ,a pozytywne emocje,pozytywne myśli tylko pomagają.

Jak się pozna własną osobowość ,odkryje się te cechy właściwe ,charakterystyczne dla siebie samego ,zyskując świadomość o sobie samym to w ten sposób wzmacniamy też własne ja ,a to przecież pomaga czuć się dobrze z sobą samym.Jest to poczucie bycia we własnym domu.Wiem kim jestem.W tym jest siła ,dobrze czuć się pewnie,stabilnie.
Właściwie to do czego chcemy dążyć do oświecenia czy byciem szczęśliwym .

Mnie tam zawsze w rozwoju chodziło o budowanie własnej osobowości,a nie pozbywanie się jej.
mak123
 
Imię: Maciek
Posty: 387
Dołączył(a): 24 lip 2012, 15:01
Typ: 9
Zodiak: strzelec
falko napisał(a):Osoby niestabilne, powinny sie kontrolować, ale jak? jak są niestabilne właśnie. A no przez ascezę. Jak coś sie dzieje złego to asceza jest najskuteczniejsza. Tak jak pisałem w poście o odstawieniu leków. TYlko sok pomarańczowy w duzych ilościach, spanie w ciuchach bez poduszki. i koncentracja.



No chyba nie musi być to akurat sok pomarańczowy ,a inny sok ,czy woda.
Myślę ,że takie coś pozwala rzeczywiście łatwiej się skupić ,łatwiej obserwować emocje.
Ze dwa razy mi się udało przez tydzień nic nie jeść ,ale zamiast soku piłem tylko wodę.
Ciekawy jest stan umysłu na takiej głodówce.

falko napisał(a):większość na forum pisze jakoby szczęście można znależć w sobie samym,
Człowiek jest jednak częścią świata a świat wiadomo jaki jest. I to odbija się na wnetrzu


Tak ,ale skoro taki świat jest i my nie mamy na niego wpływu ,to my musimy złapać do niego dystans .Swiat nigdy do nas się nie dostosuje.Nie warto się przejmować tym na co nie mamy wpływu.

falko napisał(a):Jako młodzieńiec to przypominam sobie że byłem raczej pogodny, smiały do świata.
A potem przyszły urazy ,nieszczęscia, kompleksy. Czyli zepsucie które nazywamy dojrzałością.
Zeby kończyć post dowcipnie... to mnie przepchnęło na ciemną stronę mocy;)


Teraz to już nic nie rozumiem ,gdyż myślałem że te problemy wyszły Ci z dzieciństwa ,a ono bardzo silnie wpływa na nasze życie.Pisałeś wcześniej coś o ojcu ,bracie.
Przecież każdy skutek musi mieć swoją przyczynę .kompleksy same z siebie nie powstają.Kompleksy to niedowartościowanie,takie poczucie słabości w stosunku do innych ludzi.Jest w tym też porównywanie się z innymi.
Czasem jedno silne zdarzenie w młodości dzieciństwie może bardzo silnie negatywnie na nas się odbić .Psychika jest nastolatka jest niedojrzała i łatwo może zostać zraniona przez negatywny impuls.
mak123
 
Imię: Maciek
Posty: 387
Dołączył(a): 24 lip 2012, 15:01
Typ: 9
Zodiak: strzelec
Teraz to już nic nie rozumiem ,gdyż myślałem że te problemy wyszły Ci z dzieciństwa ,a ono bardzo silnie wpływa na nasze życie.Pisałeś wcześniej coś o ojcu ,bracie.
Przecież każdy skutek musi mieć swoją przyczynę .kompleksy same z siebie nie powstają.Kompleksy to niedowartościowanie,takie poczucie słabości w stosunku do innych ludzi.Jest w tym też porównywanie się z innymi.
Czasem jedno silne zdarzenie w młodości dzieciństwie może bardzo silnie negatywnie na nas się odbić .Psychika jest nastolatka jest niedojrzała i łatwo może zostać zraniona przez negatywny impuls.



no ale ja mam już 35 lat, i nie bede poprawiał przeszłosci.
tak jest jak piszesz, Ja znam przyczyne kompleksu w wieku dojrzewania, he dojrzewania którego nie przebyłem prawidłowo w moim odczuciu. ALe to tajemnica sięgająca poza grób :)
psychologicznie najbardziej wnoszące jest myślenie o śmierci, czy zetknięcie się ze śmiercią kogoś bliskiego. Wtedy życie rozpatrywane jest jakby na nowo i docenia się mniejsze rzeczy.
A filozoficznie przyczyna może być nie znana. powtarzam rzeczywistość trzeba przyjąć taką jak jest. A jesli osobiście jest trudna do zniesienia, ze względów że tak sie potoczyło to też, choćbys miał najgorszy los trzeba to znieść, Choćbys miał taką wrażliwość ze nie mozesz stać o własnych siłach, to.... wtedy trzeba szukac filozofa który cię utrzyma.
Czy myślisz że skoro znasz przyczyne cierpien to one znikają? Nie nie znikają, w każdej chwili mogą się odświezyć, A ciągła samoświadomość też obciąża ustrój.
JUng pisze że ciągła obserwacja procesów psychicznych to jest haracz za to że te procesy( nieświadomość) daje nam zdolnośc do działania, zapewnia wspólpracę i pozwala funkcjonować. Człowiek jest złożony, i coraz trudniej mu isć.
A moze ja mam nieprzeciętny ciężar,rzeczywisty czy urojony. Ale nie szukam magicznej formuły. Ale staram sie skondensowywać posty.
Każdy chyba chciałby dośięgnąć istoty, każdy porusza się do tego celu krążąc wokół niej.
A to że bedzie kiedyś piekny dzień, ze ludziki chwycą się w braterskim uscisku to między bajki wkładam. niemniej Bardzo bym im tego zadroscił.
@mak niech jako pierwsze liczy się to dokad sięgnąłeś pamięcią najdalej. Pierwsze wspomnienie świadomosci. Ja pamiętam jak wyrzuciłem smoka do pieca.jak leżałem w łużeczku. Wiec gdzie ja byłem wcześniej
Listen to my muscle memory.
Avatar użytkownikafalko Mężczyzna
wysłuhaj pamięci mych muskułów
 
Posty: 706
Dołączył(a): 13 lip 2007, 19:40
Ja po latach doświadczen duchowych nie wierze w żadną wolność, natomiast jestem pewien całkowitej zależności człowieka od umysłu.
Eon
 
Posty: 22
Dołączył(a): 19 mar 2013, 19:14
Umysł tworzy rzeczywistość. Nasz sposób interpretacji zdarzeń, nasze przekonania, nasze wyobrażenia.
W identycznej sytuacji życiowej jedna osoba cieszy się tym życiem, a druga jest biedna i nieszczęśliwa. Dzieje się tak, bo każdy z nas nadaje jakieś znaczenie danemu zdarzeniu.
Jak działa umysł? Badano te sprawy. Okazuje się, że tzw. naoczni świadkowie, nie są wiarygodni. Każdy taki świadek jakiegoś zdarzenia, skupiał się na czymś, co go zainteresowało. Nie widział wszystkiego, natomiast jego umysł wypełnił te luki tworząc nową historię, na podstawie własnych doświadczeń, czy własnej wiedzy.
Czyli fantazjuje się na dany temat i to całkowicie nieświadomie, z pełnym przekonaniem wiarygodności swych słów.

Tak samo jest w codziennym życiu. Umysł tworzy iluzje, fantazje i wcale nie muszą być one zgodne z faktami. To tylko nasza interpretacja zdarzeń.
Oddzielić umysł od duszy, to stracić kontakt z rzeczywistością .
A to już nazywamy chorobą psychiczną.
baska Kobieta
 
Imię: Barbara
Posty: 918
Dołączył(a): 07 lut 2013, 08:27
Droga życia: 7
Zodiak: koza, strzelec

Powrót do działu „Praktyka”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości