Conan Barbarzynca napisał(a):Ale właśnie dlatego tez miewa się tendencje do pewnych uproszczeń, mi tez się to nie zawsze podoba, no ale jeśli coś dotyczy podstawowych aspektów, to chyba niema co się dziwić, koniec końców i tak kazdy zrobi co zechce.
Spoko, więc jednak źle zrozumiałam i piszecie o pewnych uogólnionych modelach rzeczywistości. Zmyliły mnie tabelki dotyczące osobowości kobiet i niektóre z wysuniętych, daleko idących tez (m.in. dotyczących wielkiego zarozumialstwa kobiet i "wyższości" rozumu mężczyzn), ale widzę, że nie potrzebnie zwracałam uwagę na sprawy oczywiste i wyszła mi mała redundancja;).
Easy russian napisał(a):Tak to w ogromnym uproszczeniu wygląda. Wszystko u podstaw napedzane babskim zarozumialstwem tak naprawdę.
Mhm, więc wszystkiemu winne są złe kobiety:) Gdybym była psychologiem, napisałabym zapewne, że Ci babki brakuje Easy;p, ale psychologiem nie jestem, więc zamilknę;).
-
Aletheia
- Imię: Aletheia
- Posty: 289
- Dołączył(a): 27 paź 2011, 23:17
- Droga życia: 33
- Typ: 9w1
Dziewczyny, problem jest jak widzą wszyscy rozłożony...bo kobiety zarozumiałe, ale też i mężczyźni "miętcy". Ja sam siebie nie nazwałbym bohaterem z baśni...usunięto mi tutaj dwa posty ostatnio, ale nie żal mi ich, były złośliwe względem płci pięknej i dobrze, że je usunięto. Tak naprawdę prawdą jest(a to dobre
), że mężczyznom dzisiaj "czi" brakuje. Ja sam samotnik jestem, chociaż czasem mi tęskno żeby kogoś dotknąć czulej, ale co próbuję jakąś dziewoję podejść i sprawdzić, czy rozumie życie chociaż odrobinę, to niestety srodze się zawodzę. One szukają jakiegoś faceta, z którym się będą dobrze bawić na imprezie, albo oglądać gwiazdy, a tutaj Życie się toczy! i trzeba swoje "uroki" czynić.
A wystarczyłoby ludziom żeby zaczęli myśleć, co dla nich dobre, i już by świat się o 180 st. obrócił !

A wystarczyłoby ludziom żeby zaczęli myśleć, co dla nich dobre, i już by świat się o 180 st. obrócił !
Sława Bogom Sławii!
-
wojnar Sława rodu !
- Imię: Jaroslaw
- Posty: 57
- Dołączył(a): 26 sty 2012, 00:50
- Droga życia: 100
- Typ: tak ma
- Zodiak: rak
widziały gały co brały . Siłą za niego szła ?Ania ayalen napisał(a):............. jak facet zbabialy to jakie wyjscie ma kobieta? ..............)
p.s. Aletheia - nie jesteś w moim typie . Nie lubię babek z rogiem na czole , niepraktyczne to jest . Kask motocyklowy bym musiał specjalny.

- easy russian
-
wojnar Sława rodu !
- Imię: Jaroslaw
- Posty: 57
- Dołączył(a): 26 sty 2012, 00:50
- Droga życia: 100
- Typ: tak ma
- Zodiak: rak
Materiał przeznaczony tylko do uporządkowania i rozjaśnienia.
„Ojcze nasz… i nie wódź nas na pokuszenie, ale nas zbaw od złego” – zapewne większość z nas zna słowa tej modlitwy na pamięć. Sam zachowałem w pamięci „żywy obraz”, kiedy to moja mama uczyła mnie tej modlitwy… - „Klęknij synu i powtarzaj za mną”. Tak naprawdę nigdy nie zastanawiałem się jakie przesłanie niesie ze sobą ten pacierz. Chciałbym właśnie w tej chwili, w tym momencie jednak zastanowić się nad owym „przesłaniem”.
Bóg jest Jeden, lecz pod wieloma postaciami się przejawia. Takie przesłanie niosą ze sobą Starosłowiańskie Wedy: - "TO CO BYŁO W PRZESZŁOŚCI I BĘDZIE ZAWSZE, W TYM JEST PRZEŹROCZYSTOŚĆ WODY, ALE NIE JEST TO WODA, TO JEST SENS BEZ FORMY I TYLKO DLA UMYSŁÓW NIEZDOLNYCH TEGO DOSTRZEC -PRZYWDZIEWA ODZIENIE, ON JEST TWÓRCĄ WSZECH FORM I JAK PRZENIKLIWY WIATR PRZENIKA WSZYSTKIE FORMY I NIE ZASTYGA W JEDNEJ„
Jesteśmy wszyscy cząstkami przyrody, a więc jesteśmy też jednością. Jesteśmy więc równocześnie i jednością i oddzielnymi częściami: "Tajemnicą Wielką Jest To, Że Swaróg i Pierun Są Równocześnie Światowidem i Ten Kto, Uznaje Oddzielnych Bogów, Rozdziela Świat (Królestwo) Bogów." Trzeba umysł tak nastroić, aby dostrzec, że u źródeł istnieje energia Yang i Yin, ale wszystko to jedna siła, to jest jednością. Dlatego też mamy Rodoboże – „Jedność w wielości”. Czyli Rod (Bóg Rod) jest jeden, ale jest również rozdzielony na mnóstwo innych Bogów, którzy są naszymi Przodkami. I my wyrażamy szacunek "Jedynemu w wielości". Zainteresowani? – Oto i podstawa wiary naszych przodków, więcej tutaj - http://www.eioba.pl/a/3uy4/slowianie-dzieci-bogow
Dobrze, więc Bóg jest Jeden, a my jesteśmy jego „cząstkami”, nieźle brzmi, ale lepiej pasuje: „Jesteśmy jego dziećmi”. Tak, Bóg jest naszym ojcem, tatą, tak jak w modlitwie: - „Ojcze nasz…”, i teraz właśnie zastanówmy się nad: - „… i nie wódź nas na pokuszenie, ale nas zbaw od złego”. Co to może oznaczać? Tutaj trzeba uświadomić sobie, że… i pozwólcie, że przytoczę jeden z cytatów Aleksieja Trexlebova, może osoba ta jest dość kontrowersyjna i dla niektórych po prostu „plecie od rzeczy”, ale wiedza, którą ze „sobą niesie” jest uniwersalna i ma zastosowanie w realnym życiu. A oto cytat… - „Ten cały świat to zwykła "sala treningowa", w tym treningu mamy określony program wszystkich sytuacji, które nas spotkają, a JA po prostu posługuję się tym treningiem, dla mnie ważne jest jak przejdę nauczanie, a nie jakie przed moimi oczami będą przelatywały obrazy, tj. sytuacje. Uświadomcie sobie, że to wszystko wokół to maja, iluzja – znajdujemy się w hologramie, siedzimy sobie na krześle i nie ważne jaki nam pokażą obraz na ekranie, a ważne jakie my zyskamy jakości dzięki temu obrazowi i na moje dalsze życie nie będą wpływać obrazy, sytuacje, lecz to co JA z nich zrozumiałem. Tzn. jak JA się do tego wszystkiego odnoszę. Mamy przecież wolną wolę i możemy wyciągnąć rozmaite wnioski. Możemy posługiwać się zarozumialstwem i popełniać błędy – zatrzymywać swoją ewolucję. Trzeba zrozumieć, że to wszystko to trening i został on stworzony przez naszych przodków – Bogów, dla naszego dobra, żebyśmy również dosięgli ich poziomu ewolucyjnego rozwoju. A jedyne co my musimy zrobić, to wyciągać prawidłowe wnioski z danych sytuacji, które nam się przytrafiają w życiu – tj. przejawiać zdrowo myślenie, aby nie dopuszczać do błądzenia, grzeszenia. Potrzebujemy dokopać się do sedna tego, którą drogą najlepiej iść – pamiętacie film „Dzień Świstaka” – główny bohater myślał, że w tej sytuacji należy tak postąpić, a tu bummm – źle, trzeba było inaczej postąpić. Pod koniec filmu jednak przeżył dzień idealnie, nie zmarnował ani sekundy, wszystko zrobił prawidłowo i wtedy dzień się zakończył. To jest tak, że on przeszedł program nauczania – ten film jest próbą ukazania na przykładzie jednego dnia, jak my powinniśmy przechodzić przez całe życie, to taka alegoria. W naszym przykładzie, powinniśmy mówić nie „Dzień Świstaka”, ale „Życie Świstaka”. I dopóki nie przeżyjemy go idealnie, to będziemy nastawali na te same grabie, tylko z różnych stron będziemy podchodzić. Jeżeli będziemy posługiwać się zdrowo myśleniem, wtedy o wiele szybciej „przeżyjemy ten dzień”, tzn. wyciągniemy prawidłowe wnioski, jak postąpić w tej, bądź innej sytuacji, a dokładniej jak odnieść się prawidłowo do danej sytuacji. Postąpić również należy prawidłowo, czyli przemyśleć to i wywnioskować, że w tej sytuacji trzeba było tak, bądź tak postąpić i jeśli to przeanalizujemy, dana sytuacja się nie będzie powtarzać, jeśli już wyciągnęliśmy wnioski - ponieważ ta sytuacja jest nam potrzebna, żeby wyciągnąć z niej prawidłowe wnioski. I jeśli raz stanęliśmy na grabie i powiemy: - To rzeczywiście boli, już nigdy nie wejdę na nie. - wtedy zaczniemy omijać te grabie…”.
Daleko odbiegłem od głównego zagadnienia wątku, prawda? Dobrze więc, wróćmy do: - „… i nie wódź nas na pokuszenie, ale nas zbaw od złego”. Skoro uświadomimy sobie, że ten Materialny Świat – Jawny, to „szkoła”, a my się w niej uczymy, to jak sobie dobrze przypomnicie, to w tej szkole były różnego rodzaju sprawdziany i tak samo jest w życiu. Każdy z nas codziennie zdaje swoje „małe egzaminy” i tutaj dochodzimy do bardzo ważnej i fundamentalnej kwestii:
- „Bogów można nazwać prawą ręką najwyższego Prarodzica - Oni uczą poprzez Cześć, Dostojeństwo, Sumienie i Miłość. Demony nazwać możemy lewą ręką Najwyższego Prarodzica, „która” uczy poprzez wiarołomstwo, wystawianie na pokusy... Można też powiedzieć, że: - "W jednej ręce Najwyższy Prarodzic trzyma piernik, a w drugiej trzyma bicz". Te Istoty uczciwie wypełniają swoją misję jaką wyznaczył im Najwyższy Prarodzic.”
I.A. Głoba
Demony, czyli diabły, czorty, biesy wodzą ludzi na pokuszenie i oni: - „…uczciwie wypełniają swoją misję jaką wyznaczył im Najwyższy Prarodzic”, tylko naszym zadaniem jest przez to pokuszenie przejść z godnością. Pamiętacie to zdanie: „„… i nie wódź nas na pokuszenie, ale nas zbaw od złego”, ono oznacza, że: „My nie chcemy zdawać swoich egzaminów”, ponieważ „i nie wódź nas”, czyli celowo „odpędza nas się” od wyzwań i od samodzielności, od odpowiedzialności. Kiedy my uciekamy od egzaminów, a co za tym idzie od odpowiedzialności to stajemy się takimi „miękkimi kluchami” i tracimy swoją „cześć”. Tutaj, w „Wolnych Mediach” jest o tym artykuł, „Uczucia” - http://wolnemedia.net/wierzenia/uczucia/
My powinniśmy „iść na egzaminy”, i powinniśmy „przejść przez pokuszenia”, czyli: „Ojcze nasz… i Prowadź Nas PRZEZ pokuszenie”. „Drogi Ojcze, przeprowadź mnie przez pokuszenie, przeprowadź mnie szczęśliwie przez „próby”, które przede mną postawiłeś”. Jeżeli powiedzielibyśmy: - „Ojcze, prowadź mnie na pokuszenie, do pokuszenia”, to byłby jakiś sadomasochizm. Byłaby to jakaś perwersja i ciągły kontakt z cierpieniem i „ciągłe wystawianie na próby”, a ile człowiek może wytrzymać? Najlepszym rozwiązaniem jest złoty środek, czyli „Prowadź mnie przez pokuszenia”.
Jak przejść przez pokuszenie? Sprawa niby łatwa, ale nie do końca. Warto przeczytać materiał o uczuciach, zamieszczony w „Wolnych Media”, który podałem wyżej. On powinien podpowiedzieć co jest pierwszym krokiem do „pokonania prób”, a jest nim kontrolowanie uczuć, to jest podstawa, a potem można zrobić tak…
16 (64). Bądźcie prawdziwi Duszą i Duchem,
Światy trzymają się Prawdy. Ich wrotami - Prawda;
gdyż powiedziane jest na Prawdzie opiera się Nieśmiertelność.
Odwracajcie się od grzechów,
wypełniajcie ślubowania i przykazania.
Takie postępowanie, stworzone w Jednym Bogu,
przez Prawdę prowadzi do Nieśmiertelności...
Wedy Peruna, Księga 1, Krąg Pierwszy, San’tia IV
„Odwracajcie się od grzechów”, to proste przesłanie, lecz aby się „przeciwstawić pokuszeniu”, na samym początku należy kontrolować swoje uczucia…
„Gdzie uczucia gospodarzą, tam i pożądanie,
Gdzie pożądanie, tam i gniew, czyli zaślepienie,
Gdzie zaślepienie, tam umysł gaśnie,
Gdzie umysł gaśnie, tam świadomość umiera,
Gdzie umiera świadomość, wiedzcie to wszyscy, tam dzieci człowiecze dopada mrok,
A ten, kto posiadł nad uczuciami władzę, skorygował niechęć i nie zna już słabości,
Kto zawsze potrafi podporządkować je swojej woli, dosiągł oświecenia – wybawił się od bólu,
I serce jego od tej pory jest już nieskazitelne, i rozum jego staje się silny,
W lamencie z rozum nie korzystamy, w niepewności nie ma kreatywnych myśl.
Tam gdzie nie ma twórczych myśli, tam nie ma świata, spokoju,
A gdzie nie ma spokoju, tam nie ma i szczęścia ludzkiego”.
Kontrolować uczucia, to wcale nie jest taka prosta sprawa, lecz można skorzystać z małej pomocy i warto by zacząć „zdrowo myśleć”, czyli… - http://www.eioba.pl/a/40c4/zdrowo-myslenie Zdrowo Myślący człowiek będzie dążył do osiągnięcia dwudziestu jeden sztuk: - 1.Skromność 2. Pokora 3.Wyrzeczenie się przemocy 4.Tolerancja 5.Prostota
Skromność – Oznacza to, że człowiek nie powinien dążyć do tego, aby go czczono; nawet w tym przypadku, jeżeli on osiągnął wysoki poziom duchowy, a ściślej dokładnie w skutek tego osiągnięcia, jego samoocena zawsze powinna być obiektywnie powściągliwa. Dla wielu ludzi próżność przejawia się jako przeszkoda nie do przezwyciężenia na drodze duchowego wzrostu, prowadząca nawet czasem do rozbicia rodziny, poprzez własne wygórowane aspiracje.
Wyrzeczenie się przemocy – Oznacza to, że dowolny człowiek w jakichś okolicznościach nie powinien być przyczyną cierpienia innych istot. Tutaj również można uwzględnić niedopuszczenie ukrycia wiedzy prowadzącej do uwolnienia od cierpienia.
Tolerancja – Oznacza to, że człowiek powinien przeciwstawić się wymaganiom swoich uczuć, wytrwale przejść wszystkie zewnętrzne lęki i doświadczenia spowodowane niepożądanymi naturalnymi zjawiskami i wrogo usposobionymi istotami.
Prostota – Oznacza to, że uświadamiając sobie prawo związku przyczynowo-skutkowego, Prawo Karmy, człowiek staje się na tyle szczerym, że nie ukrywa prawdy, jaka by ona nie była, nawet przed swoimi przeciwnikami.
Całość można znaleźć pod linkiem, który podałem. Zdaję sobie sprawę z tego, że w dzisiejszych czasach jest to wbrew „ogólnemu nurtowi” i może to być dla wielu niezrozumiałe i niemożliwe do zaakceptowania, lecz przywrócenie wartości i ideałów którymi kierowali się nasi przodkowie jest dla nas „jedyną deską ratunku”.
Pozdrawiam i życzę zdrowo myślenia.

„Ojcze nasz… i nie wódź nas na pokuszenie, ale nas zbaw od złego” – zapewne większość z nas zna słowa tej modlitwy na pamięć. Sam zachowałem w pamięci „żywy obraz”, kiedy to moja mama uczyła mnie tej modlitwy… - „Klęknij synu i powtarzaj za mną”. Tak naprawdę nigdy nie zastanawiałem się jakie przesłanie niesie ze sobą ten pacierz. Chciałbym właśnie w tej chwili, w tym momencie jednak zastanowić się nad owym „przesłaniem”.
Bóg jest Jeden, lecz pod wieloma postaciami się przejawia. Takie przesłanie niosą ze sobą Starosłowiańskie Wedy: - "TO CO BYŁO W PRZESZŁOŚCI I BĘDZIE ZAWSZE, W TYM JEST PRZEŹROCZYSTOŚĆ WODY, ALE NIE JEST TO WODA, TO JEST SENS BEZ FORMY I TYLKO DLA UMYSŁÓW NIEZDOLNYCH TEGO DOSTRZEC -PRZYWDZIEWA ODZIENIE, ON JEST TWÓRCĄ WSZECH FORM I JAK PRZENIKLIWY WIATR PRZENIKA WSZYSTKIE FORMY I NIE ZASTYGA W JEDNEJ„
Jesteśmy wszyscy cząstkami przyrody, a więc jesteśmy też jednością. Jesteśmy więc równocześnie i jednością i oddzielnymi częściami: "Tajemnicą Wielką Jest To, Że Swaróg i Pierun Są Równocześnie Światowidem i Ten Kto, Uznaje Oddzielnych Bogów, Rozdziela Świat (Królestwo) Bogów." Trzeba umysł tak nastroić, aby dostrzec, że u źródeł istnieje energia Yang i Yin, ale wszystko to jedna siła, to jest jednością. Dlatego też mamy Rodoboże – „Jedność w wielości”. Czyli Rod (Bóg Rod) jest jeden, ale jest również rozdzielony na mnóstwo innych Bogów, którzy są naszymi Przodkami. I my wyrażamy szacunek "Jedynemu w wielości". Zainteresowani? – Oto i podstawa wiary naszych przodków, więcej tutaj - http://www.eioba.pl/a/3uy4/slowianie-dzieci-bogow
Dobrze, więc Bóg jest Jeden, a my jesteśmy jego „cząstkami”, nieźle brzmi, ale lepiej pasuje: „Jesteśmy jego dziećmi”. Tak, Bóg jest naszym ojcem, tatą, tak jak w modlitwie: - „Ojcze nasz…”, i teraz właśnie zastanówmy się nad: - „… i nie wódź nas na pokuszenie, ale nas zbaw od złego”. Co to może oznaczać? Tutaj trzeba uświadomić sobie, że… i pozwólcie, że przytoczę jeden z cytatów Aleksieja Trexlebova, może osoba ta jest dość kontrowersyjna i dla niektórych po prostu „plecie od rzeczy”, ale wiedza, którą ze „sobą niesie” jest uniwersalna i ma zastosowanie w realnym życiu. A oto cytat… - „Ten cały świat to zwykła "sala treningowa", w tym treningu mamy określony program wszystkich sytuacji, które nas spotkają, a JA po prostu posługuję się tym treningiem, dla mnie ważne jest jak przejdę nauczanie, a nie jakie przed moimi oczami będą przelatywały obrazy, tj. sytuacje. Uświadomcie sobie, że to wszystko wokół to maja, iluzja – znajdujemy się w hologramie, siedzimy sobie na krześle i nie ważne jaki nam pokażą obraz na ekranie, a ważne jakie my zyskamy jakości dzięki temu obrazowi i na moje dalsze życie nie będą wpływać obrazy, sytuacje, lecz to co JA z nich zrozumiałem. Tzn. jak JA się do tego wszystkiego odnoszę. Mamy przecież wolną wolę i możemy wyciągnąć rozmaite wnioski. Możemy posługiwać się zarozumialstwem i popełniać błędy – zatrzymywać swoją ewolucję. Trzeba zrozumieć, że to wszystko to trening i został on stworzony przez naszych przodków – Bogów, dla naszego dobra, żebyśmy również dosięgli ich poziomu ewolucyjnego rozwoju. A jedyne co my musimy zrobić, to wyciągać prawidłowe wnioski z danych sytuacji, które nam się przytrafiają w życiu – tj. przejawiać zdrowo myślenie, aby nie dopuszczać do błądzenia, grzeszenia. Potrzebujemy dokopać się do sedna tego, którą drogą najlepiej iść – pamiętacie film „Dzień Świstaka” – główny bohater myślał, że w tej sytuacji należy tak postąpić, a tu bummm – źle, trzeba było inaczej postąpić. Pod koniec filmu jednak przeżył dzień idealnie, nie zmarnował ani sekundy, wszystko zrobił prawidłowo i wtedy dzień się zakończył. To jest tak, że on przeszedł program nauczania – ten film jest próbą ukazania na przykładzie jednego dnia, jak my powinniśmy przechodzić przez całe życie, to taka alegoria. W naszym przykładzie, powinniśmy mówić nie „Dzień Świstaka”, ale „Życie Świstaka”. I dopóki nie przeżyjemy go idealnie, to będziemy nastawali na te same grabie, tylko z różnych stron będziemy podchodzić. Jeżeli będziemy posługiwać się zdrowo myśleniem, wtedy o wiele szybciej „przeżyjemy ten dzień”, tzn. wyciągniemy prawidłowe wnioski, jak postąpić w tej, bądź innej sytuacji, a dokładniej jak odnieść się prawidłowo do danej sytuacji. Postąpić również należy prawidłowo, czyli przemyśleć to i wywnioskować, że w tej sytuacji trzeba było tak, bądź tak postąpić i jeśli to przeanalizujemy, dana sytuacja się nie będzie powtarzać, jeśli już wyciągnęliśmy wnioski - ponieważ ta sytuacja jest nam potrzebna, żeby wyciągnąć z niej prawidłowe wnioski. I jeśli raz stanęliśmy na grabie i powiemy: - To rzeczywiście boli, już nigdy nie wejdę na nie. - wtedy zaczniemy omijać te grabie…”.
Daleko odbiegłem od głównego zagadnienia wątku, prawda? Dobrze więc, wróćmy do: - „… i nie wódź nas na pokuszenie, ale nas zbaw od złego”. Skoro uświadomimy sobie, że ten Materialny Świat – Jawny, to „szkoła”, a my się w niej uczymy, to jak sobie dobrze przypomnicie, to w tej szkole były różnego rodzaju sprawdziany i tak samo jest w życiu. Każdy z nas codziennie zdaje swoje „małe egzaminy” i tutaj dochodzimy do bardzo ważnej i fundamentalnej kwestii:
- „Bogów można nazwać prawą ręką najwyższego Prarodzica - Oni uczą poprzez Cześć, Dostojeństwo, Sumienie i Miłość. Demony nazwać możemy lewą ręką Najwyższego Prarodzica, „która” uczy poprzez wiarołomstwo, wystawianie na pokusy... Można też powiedzieć, że: - "W jednej ręce Najwyższy Prarodzic trzyma piernik, a w drugiej trzyma bicz". Te Istoty uczciwie wypełniają swoją misję jaką wyznaczył im Najwyższy Prarodzic.”
I.A. Głoba
Demony, czyli diabły, czorty, biesy wodzą ludzi na pokuszenie i oni: - „…uczciwie wypełniają swoją misję jaką wyznaczył im Najwyższy Prarodzic”, tylko naszym zadaniem jest przez to pokuszenie przejść z godnością. Pamiętacie to zdanie: „„… i nie wódź nas na pokuszenie, ale nas zbaw od złego”, ono oznacza, że: „My nie chcemy zdawać swoich egzaminów”, ponieważ „i nie wódź nas”, czyli celowo „odpędza nas się” od wyzwań i od samodzielności, od odpowiedzialności. Kiedy my uciekamy od egzaminów, a co za tym idzie od odpowiedzialności to stajemy się takimi „miękkimi kluchami” i tracimy swoją „cześć”. Tutaj, w „Wolnych Mediach” jest o tym artykuł, „Uczucia” - http://wolnemedia.net/wierzenia/uczucia/
My powinniśmy „iść na egzaminy”, i powinniśmy „przejść przez pokuszenia”, czyli: „Ojcze nasz… i Prowadź Nas PRZEZ pokuszenie”. „Drogi Ojcze, przeprowadź mnie przez pokuszenie, przeprowadź mnie szczęśliwie przez „próby”, które przede mną postawiłeś”. Jeżeli powiedzielibyśmy: - „Ojcze, prowadź mnie na pokuszenie, do pokuszenia”, to byłby jakiś sadomasochizm. Byłaby to jakaś perwersja i ciągły kontakt z cierpieniem i „ciągłe wystawianie na próby”, a ile człowiek może wytrzymać? Najlepszym rozwiązaniem jest złoty środek, czyli „Prowadź mnie przez pokuszenia”.
Jak przejść przez pokuszenie? Sprawa niby łatwa, ale nie do końca. Warto przeczytać materiał o uczuciach, zamieszczony w „Wolnych Media”, który podałem wyżej. On powinien podpowiedzieć co jest pierwszym krokiem do „pokonania prób”, a jest nim kontrolowanie uczuć, to jest podstawa, a potem można zrobić tak…
16 (64). Bądźcie prawdziwi Duszą i Duchem,
Światy trzymają się Prawdy. Ich wrotami - Prawda;
gdyż powiedziane jest na Prawdzie opiera się Nieśmiertelność.
Odwracajcie się od grzechów,
wypełniajcie ślubowania i przykazania.
Takie postępowanie, stworzone w Jednym Bogu,
przez Prawdę prowadzi do Nieśmiertelności...
Wedy Peruna, Księga 1, Krąg Pierwszy, San’tia IV
„Odwracajcie się od grzechów”, to proste przesłanie, lecz aby się „przeciwstawić pokuszeniu”, na samym początku należy kontrolować swoje uczucia…
„Gdzie uczucia gospodarzą, tam i pożądanie,
Gdzie pożądanie, tam i gniew, czyli zaślepienie,
Gdzie zaślepienie, tam umysł gaśnie,
Gdzie umysł gaśnie, tam świadomość umiera,
Gdzie umiera świadomość, wiedzcie to wszyscy, tam dzieci człowiecze dopada mrok,
A ten, kto posiadł nad uczuciami władzę, skorygował niechęć i nie zna już słabości,
Kto zawsze potrafi podporządkować je swojej woli, dosiągł oświecenia – wybawił się od bólu,
I serce jego od tej pory jest już nieskazitelne, i rozum jego staje się silny,
W lamencie z rozum nie korzystamy, w niepewności nie ma kreatywnych myśl.
Tam gdzie nie ma twórczych myśli, tam nie ma świata, spokoju,
A gdzie nie ma spokoju, tam nie ma i szczęścia ludzkiego”.
Kontrolować uczucia, to wcale nie jest taka prosta sprawa, lecz można skorzystać z małej pomocy i warto by zacząć „zdrowo myśleć”, czyli… - http://www.eioba.pl/a/40c4/zdrowo-myslenie Zdrowo Myślący człowiek będzie dążył do osiągnięcia dwudziestu jeden sztuk: - 1.Skromność 2. Pokora 3.Wyrzeczenie się przemocy 4.Tolerancja 5.Prostota
Skromność – Oznacza to, że człowiek nie powinien dążyć do tego, aby go czczono; nawet w tym przypadku, jeżeli on osiągnął wysoki poziom duchowy, a ściślej dokładnie w skutek tego osiągnięcia, jego samoocena zawsze powinna być obiektywnie powściągliwa. Dla wielu ludzi próżność przejawia się jako przeszkoda nie do przezwyciężenia na drodze duchowego wzrostu, prowadząca nawet czasem do rozbicia rodziny, poprzez własne wygórowane aspiracje.
Wyrzeczenie się przemocy – Oznacza to, że dowolny człowiek w jakichś okolicznościach nie powinien być przyczyną cierpienia innych istot. Tutaj również można uwzględnić niedopuszczenie ukrycia wiedzy prowadzącej do uwolnienia od cierpienia.
Tolerancja – Oznacza to, że człowiek powinien przeciwstawić się wymaganiom swoich uczuć, wytrwale przejść wszystkie zewnętrzne lęki i doświadczenia spowodowane niepożądanymi naturalnymi zjawiskami i wrogo usposobionymi istotami.
Prostota – Oznacza to, że uświadamiając sobie prawo związku przyczynowo-skutkowego, Prawo Karmy, człowiek staje się na tyle szczerym, że nie ukrywa prawdy, jaka by ona nie była, nawet przed swoimi przeciwnikami.
Całość można znaleźć pod linkiem, który podałem. Zdaję sobie sprawę z tego, że w dzisiejszych czasach jest to wbrew „ogólnemu nurtowi” i może to być dla wielu niezrozumiałe i niemożliwe do zaakceptowania, lecz przywrócenie wartości i ideałów którymi kierowali się nasi przodkowie jest dla nas „jedyną deską ratunku”.
Pozdrawiam i życzę zdrowo myślenia.

-
siemargul
- Imię: Łukasz
- Posty: 119
- Dołączył(a): 29 mar 2012, 16:41
Jednosc w wielosci:), popatrz jak mozna zupelnie niezaleznie odkrywac to samo.
Lukasz, to co wymieniles- tolerancja, pokora, skromnosc, prostota- z wyjatkiem,, wyrzeczenia sie przemocy" to cechy zycia. Z wyjatkiem wyrzeczenia sie przemocy poniewaz ona nie wynika z natury, wszystko pozostale tak, pokore uzupelnie duma. Wiec teraz zapytam- zeby starac sie o cos trzeba to utracic najpierw, zauwazyc ze sie nie ma. Milosc jest prosta, milosc nie moze nie tolerowac tego co jest jej integralna czescia. Jest pokora wielosci zawierajacej sie w dumie jednosci. Jest takze swiadomoscia wszystkiego, podzielona na te wielosc, na czastki. Coz wiec sprawia ze te czastki nie sa swiadome swej jednosci? Ze usiluja starac sie o to czym sa?
To o czym mowisz to punkt widzenia czastki ktora mysli ze musi starac sie byc tym czym zawsze jest:), tylko jest tego nieswiadoma. Zdrowe myslenie bierze sie ze zdrowego uczuwania, czucia, a wtedy faktycznie wszystko jest proste i klarownie jasne. Samo w sobie bez oparcia w uczuciach wiedzie na manowce, popatrz- odczuwajac jednosc ze wszystkim, bedac jednoscia wszystkiego- jak mozesz myslec o przemocy ktorej nastepnie trzeba sie wyrzec? Nielogiczne Lukasz, jesli doswiadczasz swego istnienia we wszystkim, jesli odnajdujesz siebie w kazdej czastce tej wielosci- dbasz o to wszystko jak o siebie - nie jednostki a jednosci. Troszczysz sie o slabsze czastki siebie. Z pokora wobec wlasnego jednostkowego istnienia i z duma jednosci podziwiajacej swa wielosc. Ale to trzeba czuc zeby wiedziec co sie mowi, bo rozum...sam widzisz, wciaz ego wodzi go za nos.
Lukasz, to co wymieniles- tolerancja, pokora, skromnosc, prostota- z wyjatkiem,, wyrzeczenia sie przemocy" to cechy zycia. Z wyjatkiem wyrzeczenia sie przemocy poniewaz ona nie wynika z natury, wszystko pozostale tak, pokore uzupelnie duma. Wiec teraz zapytam- zeby starac sie o cos trzeba to utracic najpierw, zauwazyc ze sie nie ma. Milosc jest prosta, milosc nie moze nie tolerowac tego co jest jej integralna czescia. Jest pokora wielosci zawierajacej sie w dumie jednosci. Jest takze swiadomoscia wszystkiego, podzielona na te wielosc, na czastki. Coz wiec sprawia ze te czastki nie sa swiadome swej jednosci? Ze usiluja starac sie o to czym sa?
To o czym mowisz to punkt widzenia czastki ktora mysli ze musi starac sie byc tym czym zawsze jest:), tylko jest tego nieswiadoma. Zdrowe myslenie bierze sie ze zdrowego uczuwania, czucia, a wtedy faktycznie wszystko jest proste i klarownie jasne. Samo w sobie bez oparcia w uczuciach wiedzie na manowce, popatrz- odczuwajac jednosc ze wszystkim, bedac jednoscia wszystkiego- jak mozesz myslec o przemocy ktorej nastepnie trzeba sie wyrzec? Nielogiczne Lukasz, jesli doswiadczasz swego istnienia we wszystkim, jesli odnajdujesz siebie w kazdej czastce tej wielosci- dbasz o to wszystko jak o siebie - nie jednostki a jednosci. Troszczysz sie o slabsze czastki siebie. Z pokora wobec wlasnego jednostkowego istnienia i z duma jednosci podziwiajacej swa wielosc. Ale to trzeba czuc zeby wiedziec co sie mowi, bo rozum...sam widzisz, wciaz ego wodzi go za nos.
- Ania ayalen
http://www.sedonacreativelife.com/pre1461.html
http://acelebrationofwomen.org/wp-conte ... n-Yoga.jpg
http://timeless-wisdom.blog.co.uk/2011/ ... -11233161/
Egipska joga. Słyszeliście o niej ? około 35 pozycji, na podstawie hieroglifów. Herodot ponoć wzmiankował o istnieniu takich ćwiczeń.
http://acelebrationofwomen.org/wp-conte ... n-Yoga.jpg
http://timeless-wisdom.blog.co.uk/2011/ ... -11233161/
Egipska joga. Słyszeliście o niej ? około 35 pozycji, na podstawie hieroglifów. Herodot ponoć wzmiankował o istnieniu takich ćwiczeń.
Sława Bogom Sławii!
-
wojnar Sława rodu !
- Imię: Jaroslaw
- Posty: 57
- Dołączył(a): 26 sty 2012, 00:50
- Droga życia: 100
- Typ: tak ma
- Zodiak: rak
Easy russian napisał(a):p.s. Aletheia - nie jesteś w moim typie . Nie lubię babek z rogiem na czole , niepraktyczne to jest . Kask motocyklowy bym musiał specjalny.
Specjalnie dla Ciebie schowałam róg do szafy. Czy teraz wreszcie będę mogła liczyć na Twe względy;p? Jeśli to zwiększy me szanse, dodam, że umiem spawać i jeździć na hulajnodze:p.
Joga egipska? Na podstawie hieroglifów?:D Całkiem niezły pomysł, skrzyknijcie się chłopcy i można poprowadzić jogę na podstawie run;).
-
Aletheia
- Imię: Aletheia
- Posty: 289
- Dołączył(a): 27 paź 2011, 23:17
- Droga życia: 33
- Typ: 9w1
Właściwie to tak, tyle ze ja lubię koloryzować, a po drógie uwazam ze nie sama wiedza wiedżme czy tam mędrca czyni, w pewnym artykule o szamaniżmie przeczytałem ze moc jest zawsze, tyle ze moze być ukryta i kiedyś musi się objawićeasy russian napisał(a):Musimy wyjaśnić kogo masz na myśli pisząc "wiedźma" -jeśli jesteśmy zgodni ,że kobiety-mędrców to większość z nich spalono. Znana sprawa.


Eee tam, te wyginanie się to dobre dla dziewczynAletheia napisał(a):Joga egipska? Na podstawie hieroglifów?:D Całkiem niezły pomysł, skrzyknijcie się chłopcy i można poprowadzić jogę na podstawie run;).

-
Conan Barbarzynca
- Imię: Grzegorz
- Posty: 240
- Dołączył(a): 28 paź 2010, 21:26
- Droga życia: 8
- Zodiak: Lew
Eee tam, te wyginanie się to dobre dla dziewczyn
no nie mów, że byś się z dziewczyną razem nie powyginał

Chciałem się odnieść do tego co napisał Łukasz. Jak byłem mały i modliłem się "Aniele stróżu mój..." to kiedy kończyłem "...i doprowadź mnie do żywota wiecznego..." to przy zamkniętych oczach pojawiało się wyobrażenie bardzo grubych korzeni drzewa(Axis mundi ?

Sława Bogom Sławii!
-
wojnar Sława rodu !
- Imię: Jaroslaw
- Posty: 57
- Dołączył(a): 26 sty 2012, 00:50
- Droga życia: 100
- Typ: tak ma
- Zodiak: rak
wojnar napisał(a):
no nie mów, że byś się z dziewczyną razem nie powyginał
No właśnie w tym problem ze Aletheia nic nie wspomniała o dziewczynach

No bo katolicyzm to przeróbka, starali się jak najwięcej wchłonąć z innych tradycji zeby ludzi do siebię przekonać, oczywiście przerobili to na modłę Judejskąwojnar napisał(a):Chciałem się odnieść do tego co napisał Łukasz. Jak byłem mały i modliłem się "Aniele stróżu mój..." to kiedy kończyłem "...i doprowadź mnie do żywota wiecznego..." to przy zamkniętych oczach pojawiało się wyobrażenie bardzo grubych korzeni drzewa(Axis mundi ? ). Nawet chrześcijańskie modlitwy posiadają jakąś cząstkę prawdy, tak jak i prawie każda modlitwa, o czym Trehlebov wspominał.



-
Conan Barbarzynca
- Imię: Grzegorz
- Posty: 240
- Dołączył(a): 28 paź 2010, 21:26
- Droga życia: 8
- Zodiak: Lew
To pierwszy etapAletheia napisał(a):.................
Specjalnie dla Ciebie schowałam róg do szafy. Czy teraz wreszcie będę mogła liczyć na Twe względy;p? Jeśli to zwiększy me szanse, dodam, że umiem spawać i jeździć na hulajnodze:p.
...........


...a spawanie w żargonie motocyklowym to stan ....ekhm.... w niektórych środowiskach mawiało się " puścić pawia" , myśmy mawiali :" Wojtek poszedł spawać do lasu " . Ta umiejętność jest mi obecnie zbędna.
- easy russian
Ech, Lukasz, przeczytalam material do ktorego podales link, i tak analizuje odczucie ktore powstalo i pozostalo po lekturze...ani niedosyt ani przesyt, teoretycznie bez zarzutu i i w wielu kwestiach nie mozna nie zgodzic sie z wnioskami, a mimo to jakies zniesmaczenie czuje, i tak mi sie blaka po glowie ze jesli cos potrzebuje az tylu wyjasnien i uzasadnien to jest diabla warte. Rzeczy proste wynikaja same z siebie i sa zrozumiale- to jest jakas umyslowa poleczka, tylko muzyka jakby nie ta... Nie milosc przygrywala do tanca. Wiem ze nie wszystko do wszystkich trafia ale to jest jakies takie suche, jalowe. Nie masz wrazenia ze to sa proby reanimowania trupa? To znaczy ozywienia tego co z natury zywe nie jest? To nie jest z serca, moze temu mam takie odczucie, jakis przekret albo cos takiego, mam wrazenie ze to sa wnioski powziete na podstawie wyobrazenia milosci a nie bezposrednio z jej odczucia....
- Ania ayalen
Ania ayalen napisał(a):Ech, Lukasz, przeczytalam material do ktorego podales link, i tak analizuje odczucie ktore powstalo i pozostalo po lekturze...ani niedosyt ani przesyt, teoretycznie bez zarzutu i i w wielu kwestiach nie mozna nie zgodzic sie z wnioskami, a mimo to jakies zniesmaczenie czuje, i tak mi sie blaka po glowie ze jesli cos potrzebuje az tylu wyjasnien i uzasadnien to jest diabla warte. Rzeczy proste wynikaja same z siebie i sa zrozumiale- to jest jakas umyslowa poleczka, tylko muzyka jakby nie ta... Nie milosc przygrywala do tanca. Wiem ze nie wszystko do wszystkich trafia ale to jest jakies takie suche, jalowe. Nie masz wrazenia ze to sa proby reanimowania trupa? To znaczy ozywienia tego co z natury zywe nie jest? To nie jest z serca, moze temu mam takie odczucie, jakis przekret albo cos takiego, mam wrazenie ze to sa wnioski powziete na podstawie wyobrazenia milosci a nie bezposrednio z jej odczucia....
Tak z ciekawości Aniu to o co dokładnie Ci chodzi? Jeśli chodzi o uczucia to są to teksty pisane z punktu widzenia czysto umysłowego, a ten NIGDY nie zapanuje nad demonami mieszkającymi w ludzkim sercu, moze je co najwyrzej zbesztać i stłamsić, nad nimi tylko Bóg moze zapanować, bo te demony powstały z miłości Boga, kto więc Boga niema w sercu bądż go jeszcze nie odkrył to jest skazany albo na umysł albo na te wichry z serca. Takiej wiedzy nieda się od tak sobię wymyślić, to chyba zawsze kwestia doświadczenia, ale Ty to chyba wiesz tyle ze jak ognia unikasz rozumu, więc Ci to tłumaczę, zebyś se przypomniała to co wiesz, coby mój "męski" rozum Ci się w czymś przysłurzył, albo i nie

-
Conan Barbarzynca
- Imię: Grzegorz
- Posty: 240
- Dołączył(a): 28 paź 2010, 21:26
- Droga życia: 8
- Zodiak: Lew
Witam ponownie, w ostatnim czasie stałem sie sympatykiem wykładów Trehlebova zaznaczam sympatykiem nie fanatykiem, to do mnie trafia, ale ciężko z receptami jakie on daje odnaleźć w obecnej cywilizacji będąc skażonym życiem tu, to problem a znalesc siły żeby z niej uciec o czym od dawna mysle narazie nie moge ,choc nie dawno czytałem jakis artykuł Cejrowskiego jak to z zaszytym w kurtce jednym banknotem dolarowym dawno temu wyruszył w podróż do Ameryki Płd co jest dla mnie wogule egzotyczym wybrykiem ale pokazuje że można wiele.
W każdym razie dzięki za tłumaczenia dzieki nim jedna osoba ogarneła się choć troche!(np. pić przestałem niedawno
)
W każdym razie dzięki za tłumaczenia dzieki nim jedna osoba ogarneła się choć troche!(np. pić przestałem niedawno

- skipio
- Posty: 6
- Dołączył(a): 03 sty 2012, 23:26
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości