[Dyskusja przeniesiona z tematu Czy wiek XXI bedzie wiekiem religijności ? - admin]
Religijność wyklcuza jakoś duchowość? Bo mi się wydaje, że to zależy tak samo jak cała ta ezoteryka. Może wypaczyć albo podbudować.
Religijność wyklcuza jakoś duchowość? Bo mi się wydaje, że to zależy tak samo jak cała ta ezoteryka. Może wypaczyć albo podbudować.
Od teraz w Strefie http://strefa51.webd.pl/forum/ .
Powód: http://forum.przebudzenie.net/viewtopic.php?t=687
Do tego moderacja zorientowana na jedyne słuszne poglądy, których broni nawet tolerując chamstwo o ile je propaguje. Pozdrawiam!
Powód: http://forum.przebudzenie.net/viewtopic.php?t=687
Do tego moderacja zorientowana na jedyne słuszne poglądy, których broni nawet tolerując chamstwo o ile je propaguje. Pozdrawiam!
-
Luke_Nuke
Kalif/Krzyżowiec/Reakcjonista
- Imię: Łukasz
- Posty: 490
- Dołączył(a): 10 maja 2005, 16:12
- Droga życia: 5
- Typ: 2w1
- Zodiak: Lew
Wykluczac nie wyklucza...
Ale slowo religijnosc i jej punkt koncentracji wywoluje we mnie zle odczucia i dlatego.
Ale slowo religijnosc i jej punkt koncentracji wywoluje we mnie zle odczucia i dlatego.
- _
- Posty: 279
- Dołączył(a): 11 maja 2005, 08:58
Zgadzam się z Lokym. Religijność i religie opierają się na dogmatach i na wierze. I to właśnie jest sprzeczne z tym co nazywamy umownie rozwojem duchowym. Jeśli mamy dogmat i jeśli w niego wierzymy, nie rozwijamy się już, nie musimy. Ktoś za nas już wszystko powiedział, a my przyjęliśmy to bezkrytycznie, bo tak zostaliśmy wychowani. Trzeba odrzucić wszystkie dogmaty i wierzenia po to, żeby we własnym wnętrzu szukać prawdy i to jest według mnie duchowość. Ludziom niestety potrzebna jest religia, potrzebują takich gotowych rozwiązań, tak jest łatwiej i bezpieczniej. A szkoda...
Life after death is to die for
- myake
- Posty: 79
- Dołączył(a): 17 sty 2006, 01:55
- Lokalizacja: Poznań
- Droga życia: 7
- Zodiak: Rak
myake napisał(a):Zgadzam się z Lokym. Religijność i religie opierają się na dogmatach i na wierze. I to właśnie jest sprzeczne z tym co nazywamy umownie rozwojem duchowym.
Pisałem już o tym w temacie RELIGIA
http://forum.przebudzenie.net/viewtopic.php?t=65
PRAWDA ZAWSZE SIĘ OBRONI, JEŚLI NIKT TEGO NIE ZABRONI ANI NIE OGRANICZY
-
Nightwalker
Racjonalista
- Posty: 537
- Dołączył(a): 11 maja 2005, 16:26
Dogmat to nie jest słowo wypiowiedziane przez kościół, w które można wierzyć wierząc kościołowi... Kościół nie kieruje religią tylko religia kościołem. Tak samo jak to że religi niestworzył kościół tylko regligia stworzyła kościół... Jeśli dogmat jest prawdą to dlaczego miałabym w niego niewierzyć?? Przez to że został ukazany dla mas? Że wierzą w niego tysiace a nawet miliony ludzi?? I to sprawia że jest małorealny?? Że kościół ,to masowa instytucja?? A gdzie jest tradycja?? Gdzie początek wszystkiego??
Mam opierać się na dogodności umysłu ze względu na tręd opamnowujący muzgi i dusze?? Mam stworzyć własny obraz, bo religia stwarza i narzuca własny??
A jeśli ten obraz jest jedynym najprawdziwszym obrazem?? Mam go odrzucić dla wolności, a raczej dla świadomości?? Ale czym jest ta świadomość i dokąd prowadzi??
Czy tak naprawdę religia stwarza jeden obraz?? Czy jest Twórcą wizji który każdy wierzący maluje wspólnym przekonaniem ale różnym zamysłem?? Czy religia tak naprawdę ujednolica??? Czy nie jest postępowa?? Czy rozum niepozwala wierzyć a wiara rozumieć?? Religia niezaprzecza postępowi a wręcz odwrotnie. Religijności uczmy się na wzorach Nienaśladując całkowicie wzorów... Bo każdy jest człowiekiem, każdy ma różne słabości i rodzaj uduchowienia... Różny poziom uduchowienia...
Oby postęp niezaprzeczył postępowi.
A wolność nie zniewoliła.
Mam opierać się na dogodności umysłu ze względu na tręd opamnowujący muzgi i dusze?? Mam stworzyć własny obraz, bo religia stwarza i narzuca własny??
A jeśli ten obraz jest jedynym najprawdziwszym obrazem?? Mam go odrzucić dla wolności, a raczej dla świadomości?? Ale czym jest ta świadomość i dokąd prowadzi??
Czy tak naprawdę religia stwarza jeden obraz?? Czy jest Twórcą wizji który każdy wierzący maluje wspólnym przekonaniem ale różnym zamysłem?? Czy religia tak naprawdę ujednolica??? Czy nie jest postępowa?? Czy rozum niepozwala wierzyć a wiara rozumieć?? Religia niezaprzecza postępowi a wręcz odwrotnie. Religijności uczmy się na wzorach Nienaśladując całkowicie wzorów... Bo każdy jest człowiekiem, każdy ma różne słabości i rodzaj uduchowienia... Różny poziom uduchowienia...
Oby postęp niezaprzeczył postępowi.
A wolność nie zniewoliła.
- Kinga Karolina
- Posty: 15
- Dołączył(a): 28 lip 2005, 13:35
- Zodiak: Płoteczka:)
Co do tematu - religijność może mieć przecież różne formy, może być bardziej ezoteryczna lub egzoteryczna (w P#5 był art Nazcaina, który IMHO rzuca na to pewne światło), zależnie od ogólnie pojętej "postawy duchowej" danego osobnika. Wiadomo, że dewotki zapatrzone w Kościół zwykle święcie wierzą, że w duchowości chodzi o odklepanie różańca przed śniadaniem, a poza tym ten bardziej duchowy, kto więcej da na tacę. A o "prawdziwej" duchowości zwykle nie mają niestety pojęcia. To przykład sytuacji, kiedy jest religijność, a duchowości nie ma. Natomiast jedno i drugie może występować u osoby, dla której religia jest po prostu istotna, ale stanowi do duchowości dodatek.
Ciężko mi się szerzej rozpisać na ten temat, ponieważ nie jestem zbyt religijny, a o swojej duchowości się nie wypowiadam;).
Ciężko mi się szerzej rozpisać na ten temat, ponieważ nie jestem zbyt religijny, a o swojej duchowości się nie wypowiadam;).
Ja - otchłań tęcz - a płakałbym nad sobą
jak zimny wiatr na zwiędłych stawu trzcinach -
jam blask wulkanów - a w błotnych nizinach
idę, jak pogrzeb, z nudą i żałobą.
jak zimny wiatr na zwiędłych stawu trzcinach -
jam blask wulkanów - a w błotnych nizinach
idę, jak pogrzeb, z nudą i żałobą.
-
d6
nic nic. 585
- Imię: Tymoteusz
- Posty: 94
- Dołączył(a): 02 lis 2005, 12:57
Kinga Karolina napisał(a):Tak samo jak to że religi niestworzył kościół tylko regligia stworzyła kościół
Jak dla mnie to KK stworzyl obecnie panujaca religie. Czy Jezus kazal to wszystko spisywac ? Nie, chociaz kto wie moze kazal, ale czemu 300 tekstow o Jezusie KK spalil ? Nie pasowalo mu to, bo chcial dobrac se taka religie zeby kase wyciagac , bo kiedys kosciol byl powiazany mocno z wladza, no i tak zostaly te tylko 4 ewangelie. I jeszcze Biblia jest jakby tylko interpretacja tlumacza, bo tlumacz nie pisze nic nigdy doslownie, a szkoda bo wiele by sie wyjasnilo, byl o tym taki programik w TV. Wiec dla mnie KK stworzyl obecna religie. Jak dla mnie to Jezus mial jeden cel swojej misji, pokazac ze tez tak umiemy, mowil ze jakbysmy mieli wiare jak ziarenko piasku umielibysmy przeniesc gore. Niestety KK pomija to wszystko i mysli ze Jezus przyszedl odkupic nasze grzechy poprzez ukrzyzowanie.
>> !! http://www.meditationforworld.wordpress.com !! <<
"MAMY TENDENCJĘ DO ULEGANIA PRZEŚWIADCZENIU, ŻE "NASZ" MODEL RZECZYWISTOŚCI SAM W SOBIE JEST RZECZYWISTOŚCIĄ, ZAPOMINAJĄC, ŻE OGRANICZONE SĄ WSZYSTKIE MODELE."
NAZCAIN NIE USUWAJ FORUM ;):D THX ;)
"MAMY TENDENCJĘ DO ULEGANIA PRZEŚWIADCZENIU, ŻE "NASZ" MODEL RZECZYWISTOŚCI SAM W SOBIE JEST RZECZYWISTOŚCIĄ, ZAPOMINAJĄC, ŻE OGRANICZONE SĄ WSZYSTKIE MODELE."
NAZCAIN NIE USUWAJ FORUM ;):D THX ;)
-
Gothic
Made in Universe
- Imię: Adrian
- Posty: 584
- Dołączył(a): 30 lis 2005, 20:04
- Lokalizacja: Ta fajna :D
- Droga życia: 8
A, grzeszki Kościoła to już inna sprawa. To jest cecha religii dla mas;). Ogromne spłycenie i wypaczenie nauk Jezusa było niestety nieuniknione, tak jak w przypadku każdego podobnego mistrza... No a Kościół przyłożył do tego rękę.
Ja - otchłań tęcz - a płakałbym nad sobą
jak zimny wiatr na zwiędłych stawu trzcinach -
jam blask wulkanów - a w błotnych nizinach
idę, jak pogrzeb, z nudą i żałobą.
jak zimny wiatr na zwiędłych stawu trzcinach -
jam blask wulkanów - a w błotnych nizinach
idę, jak pogrzeb, z nudą i żałobą.
-
d6
nic nic. 585
- Imię: Tymoteusz
- Posty: 94
- Dołączył(a): 02 lis 2005, 12:57
Wiecie, że gadacie bzdury? Czym jest gorsze odmawianie różańca od medytacji i "łączenia się z wyższym Ja"? Przecież dla tych ludzi to może być tak samo mistyczne przeżycie.
Zacytuję fragment wiersza mojego znajomego pt. "Lekcja":
Jak możecie podejmować z własnej perspektywy definicji rozwoju duchowego? Zresztą sami sobie zaprzeczacie bo od większości z was na codzień mogę usłyszeć albo przeczytać, że każda droga zgodna z sumieniem prowadzi do rozwoju!! Zaprzeczycie teraz? Więc będziecie twierdzili, że tylko Wam została objawiona prawda, która Was zbawi? Rozwój duchowy (w mojej definicji) nie ma nic wspólnego z ezoteryką!! Jakoś większość ludzi nie interesuje się ezoteryką ale to nie znaczy, że się nie rozwijają. Są często odważniejsi, mądrzejsi, bardziej świadomi niż my. Znam gorliwych katolików, którzy są tak mądrzy, że nawet by nie podjęli takiej bzdurnej dyskusji!
Ślepa wiara z pewnej perspektywy to ograniczenie, lecz z innej to WYZWANIE - i tak podchodzi do tego prawdziwy, wierzący katolik.
Zacytuję fragment wiersza mojego znajomego pt. "Lekcja":
Kamil Laskowski napisał(a):(...)
Lekcja druga:
dzieci i Mądry Papież,
Mądry papież mówi że
jest modlitwa bez słów
mądrzejsza, naturalniejsza,
głębsza, fajniejsza, lepsza.
Wstały dzieci i powiedziały
to po co się modlić
lepiej nic nie mówić
będzie: mądrzej, naturalniej
głębiej fajniej lepiej
Jak możecie podejmować z własnej perspektywy definicji rozwoju duchowego? Zresztą sami sobie zaprzeczacie bo od większości z was na codzień mogę usłyszeć albo przeczytać, że każda droga zgodna z sumieniem prowadzi do rozwoju!! Zaprzeczycie teraz? Więc będziecie twierdzili, że tylko Wam została objawiona prawda, która Was zbawi? Rozwój duchowy (w mojej definicji) nie ma nic wspólnego z ezoteryką!! Jakoś większość ludzi nie interesuje się ezoteryką ale to nie znaczy, że się nie rozwijają. Są często odważniejsi, mądrzejsi, bardziej świadomi niż my. Znam gorliwych katolików, którzy są tak mądrzy, że nawet by nie podjęli takiej bzdurnej dyskusji!
Ślepa wiara z pewnej perspektywy to ograniczenie, lecz z innej to WYZWANIE - i tak podchodzi do tego prawdziwy, wierzący katolik.
Od teraz w Strefie http://strefa51.webd.pl/forum/ .
Powód: http://forum.przebudzenie.net/viewtopic.php?t=687
Do tego moderacja zorientowana na jedyne słuszne poglądy, których broni nawet tolerując chamstwo o ile je propaguje. Pozdrawiam!
Powód: http://forum.przebudzenie.net/viewtopic.php?t=687
Do tego moderacja zorientowana na jedyne słuszne poglądy, których broni nawet tolerując chamstwo o ile je propaguje. Pozdrawiam!
-
Luke_Nuke
Kalif/Krzyżowiec/Reakcjonista
- Imię: Łukasz
- Posty: 490
- Dołączył(a): 10 maja 2005, 16:12
- Droga życia: 5
- Typ: 2w1
- Zodiak: Lew
Luke_Nuke napisał(a):Rozwój duchowy (w mojej definicji) nie ma nic wspólnego z ezoteryką!!
To prawda. Rozwojem duchowym można nazwać rozwój umysłowy, poszerzanie swojej mądrości, wzmacnianie swojej woli i umiejętności panowania nad ciałem i umysłem.
Mówiłem już o tym w swoich uwagach do "Przebudzenia"..
PRAWDA ZAWSZE SIĘ OBRONI, JEŚLI NIKT TEGO NIE ZABRONI ANI NIE OGRANICZY
-
Nightwalker
Racjonalista
- Posty: 537
- Dołączył(a): 11 maja 2005, 16:26
Kinga Karolina napisał(a):Dogmat to nie jest słowo wypiowiedziane przez kościół, w które można wierzyć wierząc kościołowi... Kościół nie kieruje religią tylko religia kościołem. Tak samo jak to że religi niestworzył kościół tylko regligia stworzyła kościół...
Dogmat jest wymysłem kościoła i tylko kościoła. Nikt nigdy nie widział żadnego Boga, który zszedł na Ziemię i objawił ludziom jakieś dogmaty. Prosty przykład: Trójca święta - ani słowa nie ma o niej w biblii, to kościół wymyśłił sobie trójcę i kazał w nią wierzyć. To samo z czyśćcem - co najśmieszniejsze wymyślono go dopiero w XV wieku, po którymś z soborów, a teraz znowu zlikwidowano, juz go nie ma, zniknął, czy to nie jest śmieszne? Takich przykładów jest mnóstwo - o tzw. "niepokalaniu" Maryi też biblia nic nie wspomina, to też późniejszy wymysł kościoła. Zresztą sama biblia czym tak naprawdę jest?
Jak religia może kierować kościołem? Religia jest wymysłem kościoła. W ogóle nie wiadomo kim był tak naprawdę Chrystus. Biblia została napisana w 30 lat po jego śmierci przez ludzi którzy, nigdy go na oczy nie widzieli, nie słuchali jego nauk, w dodatku we wszystkich ewangeliach jest cała masa sprzeczności. A może Chrystus był po prostu bojownikiem o wolność Palestyny i został ukrzyżowany przez Rzymian właśnie jako taki buntownik. Cała jego boskość została później wymyślona i rozpropagowana przez Piotra, a jego uczniowie z pokolenia na pokolenie dodawali kolejne przypowieści, z czego w końcu powstała biblia. Nigdy się tego nie dowiemy.
Oczywiście że są różni katolicy, oczywiście, że zainteresowanie się ezoteryką nikogo nie nobilituje do bycia bardziej rozwiniętym duchowo, chyba każdy to wie. Tak naprawdę rozwój duchowy jest kompletnie niezalezny od wiary czy niewiary w cokolwiek i to przede wszystkim miałam na mysli. Jednak zamknięcie się w jednym tylko systemie przekonań, ogranicza człowieka, narzuca mu pewne schematy myślowe i nie pozwala na samodzielne poszukiwanie prawdy.
Ostatnio edytowano 03 mar 2006, 19:15 przez myake, łącznie edytowano 1 raz
Life after death is to die for
- myake
- Posty: 79
- Dołączył(a): 17 sty 2006, 01:55
- Lokalizacja: Poznań
- Droga życia: 7
- Zodiak: Rak
Na Biblii w miarę możliwości bym się nie opierał. Bardziej na jej księgach przed połączeniem w Biblię, ponieważ dużo faktów przekręca lub pomija.
PRAWDA ZAWSZE SIĘ OBRONI, JEŚLI NIKT TEGO NIE ZABRONI ANI NIE OGRANICZY
-
Nightwalker
Racjonalista
- Posty: 537
- Dołączył(a): 11 maja 2005, 16:26
Gothic napisał(a):Biblia jest jakby tylko interpretacja tlumacza, bo tlumacz nie pisze nic nigdy doslownie, a szkoda bo wiele by sie wyjasnilo
Jak w słowach , i w jakim języku można wyrazić słowa Boskie??
Jaki sens z resztą by miały słowa Boskie wypowiadane prostą potoczyzną.
I w jakich momentach życia mogły by stać sie wskazówką kiedy nieprzedstawiały by nic więcej niż przedstawiają. Kościół może interpretować w sposób duchowy, dosłowny i moralny. Ale interpretacja wewnętrzna (osobista)niezaprzeczająca powyższym interpretacjom danego tekstu z biblii ,może być istotną wskazówką dla każdego człowieka.
Gothic napisał(a):ale czemu 300 tekstow o Jezusie KK spalil ?
Nic mi niewiadomo o spaleniu czegokolwiek, wiem jedynie iż teksty tzw" nienatchnione " apokryficzne,są gólnie dostępne dla każdego a nawet stanowią materiał do analiz w seminariach. A jeśli by nawet spalił , to czy by nam o tym powiedział?? wątpie.
myake napisał(a):Dogmat jest wymysłem kościoła i tylko kościoła. Nikt nigdy nie widział żadnego Boga, który zszedł na Ziemię i objawił ludziom jakieś dogmaty. Prosty przykład: Trójca święta - ani słowa nie ma o niej w biblii, to kościół wymyśłił sobie trójcę i kazał w nią wierzyć.
O istnieniu Jezusa są przekonani muzułmanie,greko-katolicy i rzymsko-katolicy, a także "żydzi"...
Przed powstaniem kościoła a nawet przed narodzeniem Chrystusa mówiono już o nim.
I niespisywał nic żaden kościół tylko zwyczjani ludzie (w apokryfach) i prorocy.
A jeśli chodzi o dogmaty to...
Jezus nieobjawiał dogmatów. Dogmaty są raczej wnioskiem wyciągniętym na podstawie biblii a w szczególności tradycji.
Jeśli chodzi o Trójcę Świętą ... To w biblii jest o niej kilkakrotnie napisane.
Cała Trójca święta w trzech osobach ukazuje się w momencie kiedy Jezus przyjmuje chrzest...
Przepraszam bardzo, chciałabym dyskutować o istotach kościoła.
A nie oświecać tych którzy wypowiadając się o religii KK nieznając jego istoty.
Jak może rozmawiać poeta z rolnikiem o rolnictwie?? Kiedy poeta wie tyle o rolnictwie co rolnik o poezji?
Rozum pozwala wierzyć,a wiara rozumieć.
Apostoł Boski.
-
poeta
Marny poeta:[
- Posty: 3
- Dołączył(a): 27 lut 2006, 22:11
Luke_Nuke napisał(a):Wiecie, że gadacie bzdury? Czym jest gorsze odmawianie różańca od medytacji i "łączenia się z wyższym Ja"? Przecież dla tych ludzi to może być tak samo mistyczne przeżycie.
Sorry, ale ja nie pisałem żadnych "bzdur". Napisałem tylko:
ja napisał(a):Wiadomo, że dewotki zapatrzone w Kościół zwykle święcie wierzą, że w duchowości chodzi o odklepanie różańca przed śniadaniem, a poza tym ten bardziej duchowy, kto więcej da na tacę. A o "prawdziwej" duchowości zwykle nie mają niestety pojęcia.
Pisałem tylko o osobach, dla których wartością jest Kościół, a nie Bóg. Wierzę, że tacy ludzie raczej nie rozwijają się duchowo... Poza tym zawsze uważałem, że modlitwa i medytacja to ogólnie to samo, więc w sumie swoje zarzuty kierowałeś nie do mnie;).
W sumie nie powinienem był pisać, że duchowość ma miejsce tylko, gdy religia jest do niej jedynie dodatkiem (źle to ująłem i nie to miałem na myśli). Chodziło mi bardziej o to, że osoby bardziej "duchowe" odznaczają się głębszym spojrzeniem na religię, ponieważ w taki czy inny sposób dostrzegają też jej ezoteryczną część, nawet, jeśli nie interesują się ezoteryką. Zresztą ogólnie ciężko powiedzieć, co mam na myśli?
I nie chciałem wcale mówić, że religijność implikuje brak duchowości, a tylko tyle, że brak duchowości nie wyklucza religijności (która w tym przypadku zwykle jest źle pojęta).
Ja - otchłań tęcz - a płakałbym nad sobą
jak zimny wiatr na zwiędłych stawu trzcinach -
jam blask wulkanów - a w błotnych nizinach
idę, jak pogrzeb, z nudą i żałobą.
jak zimny wiatr na zwiędłych stawu trzcinach -
jam blask wulkanów - a w błotnych nizinach
idę, jak pogrzeb, z nudą i żałobą.
-
d6
nic nic. 585
- Imię: Tymoteusz
- Posty: 94
- Dołączył(a): 02 lis 2005, 12:57
Luke_Nuke napisał(a):Wiecie, że gadacie bzdury? Czym jest gorsze odmawianie różańca od medytacji i "łączenia się z wyższym Ja"? Przecież dla tych ludzi to może być tak samo mistyczne przeżycie.
Jezeli jest tak jak piszesz to ok, mi jednak chodzilo o tych ktorzy odklepuja ten rozaniec mechanicznie bez zadnych glebszych przezyc, zyjac w bojazni Bozej itd.. Napisalem ze religijnosc wywoluje we mnie zle odczucia i wlasnie sa one zwiazane z tymi mechanicznymi rytualami itp.. Niech ci ludzie wierza w co chca i robia co chca, ale wole po prostu rozwiniecia duchowosci a nie religijnosci. A kto jak robi to jego sprawa... Wszyscy i tak trafimy tam gdzie mamy trafic.
A z tymi bzdurami nastepnym razem sprecyzuj do kogo i nie badz taki porywczy
Luke_Nuke napisał(a):Rozwój duchowy (w mojej definicji) nie ma nic wspólnego z ezoteryką!!
ma tak samo jak ze wszystkim innym, dlatego lepiej wg. mnie zeby byla mowa o wieku duchowosci a nie religijnosci, gdyz to pierwsze jest chyba bardziej uniwersalne?... to prawda, kazda droga jest dobra...
Luke_Nuke napisał(a):Ślepa wiara z pewnej perspektywy to ograniczenie, lecz z innej to WYZWANIE - i tak podchodzi do tego prawdziwy, wierzący katolik.
hmm... nie wiem jak sie do tego ustosunkowac, ja bardzo szybko zrezygnowalem z slepej wiary zeby ZROZUMIEC, a teraz powoli do niej wracam ale juz w zupelnie innej formie, z inna wiedza i doswiadczeniem, i teraz jest OK ale wczesniej mogloby byc... inaczej. I dlaczego tylko "katolik"? Tak wiec powiem tylko, ze to wszystko zalezy
- _
- Posty: 279
- Dołączył(a): 11 maja 2005, 08:58
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości