Dyskusje na temat wszelakich praktyk duchowych - medytacji, pracy z energią, aurą, czakrami, itp.
Judii Krishnamuri tez cierpiał przez kundalini. Potem na pytanie kim jesteś odpowiadał że nikim.
Listen to my muscle memory.
Avatar użytkownikafalko Mężczyzna
wysłuhaj pamięci mych muskułów
 
Posty: 706
Dołączył(a): 13 lip 2007, 19:40
Wolę być kimś.
baska Kobieta
 
Imię: Barbara
Posty: 918
Dołączył(a): 07 lut 2013, 08:27
Droga życia: 7
Zodiak: koza, strzelec
Być kimś powoduje skupienie na sobie, ja natomiast, dzięki przejściu transformacji ,skupiam się na działaniu, zdecydowanie taki sposób egzystencji daje mi więcej swobody. Oczywiście nie oznacza to, że dla wszystkich taki sposób życia jest najlepszą opcją. W literaturze napotykałem na takich ludzi zajmujących się mistyką, którzy wybierali pracę umysłową, inni fizyczną, a jeszcze inni wysiadywali jajko całymi dniami :)

arbeit macht frei.
Eon
 
Posty: 22
Dołączył(a): 19 mar 2013, 19:14
baska napisał(a):Wolę być kimś.


Też kiedyś tak myślałem, ale był wtedy bardzo młody. Gorzej, myślałem że muszę być kimś, bo mamusia tak chciała, podswiadomie.

Ale na pytanie kim jesteś ? nie umiesz odpowiedzieć, nikt nie umie. Bo nikt nie jest dokonany, skończony.
Wiesz przecież co myślisz, to co piszesz to jesteś Ty.

Dążenie do określonej postaci, jest Egoistyczne bo ma na celu swój owoc , zysk, korzyśc Rozumiesz? np, choćby dobre samopoczucie i uznanie. A egoizm to ciemność.

JEsli to widzisz to zabaw sie w taką grę. Postaw się w roli małego dziecka, i spójrz na świat jego oczami. I co w jakim otoczeniu ono żyje? W otoczeniu samych egoistów.w ciemnosci.
(Trzeba dodać że i dzieci mają naturalny wrodzony egoizm, to jest natura ludzka. Którą rodzice temperują. I silniejszy zwycięża. Dlatego potem dorosłość jest taka koślawa i pełna problemów.tzw wychowanie)

Taka jest róznica między duchowoscią mistrzów wschodu,a realiami rzeczywistości tu i teraz. Którzy chcą przekroczyć naturę ludzką i rozwiazać ostateczne problemy które w obecnej kondycji są nie do rozstrzygnięcia.

W twojej postawie w ego, nie ma żadnych wyższych stanów, Jest tylko obrona, krytycyzm, odparcie. I to jest życiowo słuszne, bo jesli ego nie przyjmie krytycznej postawy to z łatwoscią zostanie pokonane. I z czym byś została? Z dramatem ,nędzą, i rozpaczą. A nie mając, kundalini czy innego znaczacego doświadczenia duchowego, bedziesz egoistką jak dawniej , bo to ego i tak odrośnie, podniesie się i byś miała poczucie przezwyciężenia trudnosci i kryzysu.

Mak pisze że nie warto przejmowac się tym na co nie masz wpływu. Ale można nie usuwac niedoli ze świadomości a obiektywnie, obojętnie kontemplować ten dramat, Tj dramat ego uwikłanego w świecie. Mozna to unieść jeśli ma się nie tylko serce ale i kręgosłup.

Taki wgląd obejmuje cały świat i życie, w przeszłosci i niestety w przyszłosci :(
Ostatnio edytowano 17 sie 2013, 12:34 przez falko, łącznie edytowano 1 raz
Listen to my muscle memory.
Avatar użytkownikafalko Mężczyzna
wysłuhaj pamięci mych muskułów
 
Posty: 706
Dołączył(a): 13 lip 2007, 19:40
Ale piszesz tu Falco o jakimś chorym schemacie bycia kimś ,gdzie rodzice nieświadomie krzywdzą tak naprawdę swoje dzieci ,chcąc by się stały czymś wedle swoich wyobrażeń.
tylko dlatego że to jest dobrze widziane dla środowiska.
To takie dowartościowywanie się kosztem dziecka.
Wiele słyszałem o tym jak to rodzice na siłę chcieli z kogos zrobić np lekarza ,bo ten zawód miał prestiż .
Takim dzieckiem można się pochwalić ,dowartościować,ono jest zgodne z jakąś wizją większości.
Co innego jest być kimś, jako jakieś indywiduum ,i to jest też bycie sobą.
Czujesz że robisz ,tworzysz siebie zgodnie z własną naturą ,a nie to co ci narzuca otoczenie ,które jest uwikłane w jakieś schemaciki.

Tak pisałem że nie warto przejmować się tym na co nie masz wpływu,jednak to nie znaczy że że musisz być obojętny ,i trzeba też reagować.
To jest kwestia dogadania się z sobą samym ,żeby ograniczyć złe emocje,które nam szkodzą,a nic nie wnoszą.

Do końca nie można odpowiedzieć kim jestem ,a to ze względu na to że świat możemy objąć tylko w niewielkim stopniu ,jednak coś o sobie jednak wiemy .

Skąd falco możesz wiedzieć ,że ktoś nie ma wyższych stanów?
Co znaczy być dla Ciebie egoistą?
żeby naprawdę pokochać innych to trzeba najpierw pokochać siebie.
Jak nie myślisz tylko o sobie ,zauważasz problemy innych ,pomagasz, to wtedy nie jesteś egoistą.
Pozbywanie się własnego ja ,nie oznacza że egoistą nie jesteś.


Jak coś głębiej przeżywasz ,stan wszechogarniającej miłości ,szczęścia ,harmonii ,wewnętrzego pokoju,poczucie wewnętrznej wolności,czujesz w sobie w sposób namacalny tego ducha, to dla mnie jest to wyższy stan.
to czym jest dla Ciebie ten wyższy stan?
mak123
 
Imię: Maciek
Posty: 387
Dołączył(a): 24 lip 2012, 15:01
Typ: 9
Zodiak: strzelec
Wyższy stan? Wychylić głowę z bagna. Jak na moi avatarze obok.
Uczucie można tylko odwzajemnić, nie istnieje samo w sobie.
Ostatnio edytowano 17 sie 2013, 13:25 przez falko, łącznie edytowano 1 raz
Listen to my muscle memory.
Avatar użytkownikafalko Mężczyzna
wysłuhaj pamięci mych muskułów
 
Posty: 706
Dołączył(a): 13 lip 2007, 19:40
falco: ,,Czy myślisz że skoro znasz przyczyne cierpien to one znikają? Nie nie znikają, w każdej chwili mogą się odświezyć, A ciągła samoświadomość też obciąża ustrój.
JUng pisze że ciągła obserwacja procesów psychicznych to jest haracz za to że te procesy( nieświadomość) daje nam zdolnośc do działania, zapewnia wspólpracę i pozwala funkcjonować.
''

Nie twierdzę że jak znasz przyczynę swoich cierpień to one znikają,jednak jest łatwiej i jest to piewrwszy krok w poradzeniu sobie z tym problemem .
I ustają wtedy te pytania dlaczego jestem taki ,wiesz z czego wypływa Twój stan.
Wiem to z praktyki ,a nie z teorii.
Ja tam nie żyję ciągłą obserwacją siebie ,to też może pewnie doprowadzić do jakiejs obsesji.
jednak gdy jakaś zła emocja cie dopada to jak się jej przyjrzysz to ona powinna odpaść.

Trochę chyba masz jakieś negatywne postrzeganie o sobie samym,a skoro tak to złe myśli ,złe emocje muszą Cię atakować,może warto byłoby na siebie spojrzeć z tej pozytywnej strony?
A może tez warto byłoby ,znalezć w sobie te pozytyne cechy i je wspierać ?
Te pozytywy są przecież widoczne w tym co piszesz,zresztą każdy je ma.
Nie muszę się z
Tobą zgadzać żeby to dostrzec.

podobnie jest z przebaczaniem .nie przebaczysz to złe emocje będą Cię niszczyć.
Przebaczenie wcale nie oznacza akceptacji ,dla czynu jakim jakaś osoba Cię skrzywdziła.
mak123
 
Imię: Maciek
Posty: 387
Dołączył(a): 24 lip 2012, 15:01
Typ: 9
Zodiak: strzelec
To ludziom jest aż tak dobrze?! #-o

Zobacz jak to jest na prawdę: :-k
„Małżeństwo”

Andzia! Andzia…
Raz zabrzmiało, drugie słowo echo dodało
Babcia Andzia na podwórzu poduchy wietrzy
Dziadek kaleki potrzebuje opieki
Lata na łożu leży i wierzy
Słucha babci mamrotań, pacierzy
Wnuczek bezradny do babci bieży
Babciu, babciu, dziadek woła
Choć ty mu pomóc zdołasz
Przykra robota dziadek robi pod siebie
Wnuczek patrzy i chowa ręce za siebie
Babcia obraca zesztywniałe ciało
Myje, przewija, tak to bywało
Jemu obiecała małżeńską przysięgę
Spełnia obowiązki, oddała mu rękę
Od lat już rozmowa między nimi niemożliwa
Paraliż gardła temu związkowi ubliża
Odejdź, psia krew!- warczy dziadek na żonę
Przez zmowę ich rodziców to małżeństwo złożone
Powierzchu zawarte jak dawniej się miało
Nie było swobodne, więc się rozsypało
Formalnie bez zarzutu, do śmierci dziadka trwało
Listen to my muscle memory.
Avatar użytkownikafalko Mężczyzna
wysłuhaj pamięci mych muskułów
 
Posty: 706
Dołączył(a): 13 lip 2007, 19:40
Mój tatuś /ojczym/ o niczym innym nie marzył, tylko o pozbyciu się z domu nie swoich dzieci, które musiał wychowywać.
TAK, JESTEM KIMŚ i z dumą o tym myślę, bo wbrew przeciwnościom, , osiągnęłam to, co chciałam.Skończyłam wieczorowe studia, pracując i płacąc za swe utrzymanie w swym własnym domu.
Otworzyłam prywatną firmę, zbudowałam dom i posadziłam drzewa /założyłam ogród/
Teraz siedzę sobie w pokoju i jestem nadal w ogrodzie. Tak to sobie wymyśliłam, bo olbrzymie okno nie daje poczucia oddzielenia.
Żyję na łonie natury nawet wtedy, gdy pada deszcz. Czuję tą jedność, mam to poczucie bycia cząstką tej cudownej całości, jaką tworzy materia.

Mam swój ulubiony fotel, ale tylko wtedy, gdy się załamywałam, na mojej dłoni pojawiała się tęcza.
Za trzecim jej pojawieniem pomyślałam, że to już nie przypadek, że ktoś tam czuwa nade mną i daje mi znak.
Pozbierałam swą psychikę, tęcza zniknęła...
Gdyby to była gra świateł, czasami by się pojawiała. Nie, nigdy jej nie było poza okresami, gdy potrzebowałam wsparcia.

Ani mamusia, ani tatuś nie chcieli, bym była kimś. To ja tak chciałam i ja to zrealizowałam.
Brat, nawet zdolniejszy ode mnie, został listonoszem, Poszedł tam gdzie kazali mu rodzice. Do dzisiejszego dnia ma im za złe, że nie dali mu studiować.
Mnie też nie dali, a jednak zrobiłam to.
Więc nie oskarżajmy wszystkich, że nam coś nie wyszło. Jak ktoś naprawdę czegoś chce, to to osiągnie. Wbrew rodzinie, otoczeniu, warunkom...
Tylko trzeba chcieć.

Opiekowałam się mamą i ciotką, po wylewie.
Cioci zaczęłam zakładać pieluchy, cóż z tego, skoro po obudzeniu, zdejmowała je.
A po obudzeniu od łózka do łazienki, był strumyczek do sprzątania...
Podjęłam się, sprostałam, to był mój wybór.
Jeśli traktuje się takie obowiązki normalnie, to i psychicznie da się to zrobić.

Ty myślałeś tak, gdy byłeś młody...a masz 35 lat. Ja mam znacznie więcej i mówi przeze mnie doświadczenie całego życia.
Teraz w moim otoczeniu są młodzi ludzie, -tak ich określam, - a są mniej więcej w twoim wieku.
baska Kobieta
 
Imię: Barbara
Posty: 918
Dołączył(a): 07 lut 2013, 08:27
Droga życia: 7
Zodiak: koza, strzelec
basia dziękuję za twój ostatni wpis, jest dla mnie pomocny w zrozumieniu siebie , przed chwilą przeczytałam
by kiedyś zobaczyć tęczę w sobie:)
Avatar użytkownikaVioletHill
Fiolet i Biel we mnie już jest
 
Imię: VioletHill
Posty: 163
Dołączył(a): 24 gru 2012, 13:52
Czyli jest dobrze, ale ludzie dobre. A ja myślałem....
Listen to my muscle memory.
Avatar użytkownikafalko Mężczyzna
wysłuhaj pamięci mych muskułów
 
Posty: 706
Dołączył(a): 13 lip 2007, 19:40
@falko
Chodzi mi o to czy masz pamięć własnej historii, czy masz osobowość. Czy życie odcisnęło na tobie swój ślad.
Czy coś się wydarzyło. COś co ma jakąś wagę dla ciebie.

głupie rzeczy się robiło, szkoda gadać :lol:
ślad odcisnęły, zrysowały bańkę. I co? I nic, okres patrzenia 'za siebie' mam za sobą. Teraz patrzę w te tzw. tu i teraz a z przeszłości została tylko zła i dobra karma :roll:

@mak123
Przeczysz sam sobie .Najpierw twierdzisz, że nie ma żadnego JA ,a w następnym zdaniu
piszesz że tworzysz JA identyfikując się z częściami siebie.Poprostu niemożna tworzyć coś z czegoś czego nie ma.

JA jest tworzone przez identyfikację i dlatego właśnie jest iluzją. Części siebie są tylko częściami połączonymi innymi częściami. To taka skomplikowana maszynka. JA jest do niej doklejone jako koncept

A czy odczucia nie wypływają z ciebie? Możesz tylko sobie wmawiać że one nie dotyczą Ciebie ,i jest to iluzja.

odczucia to odczucia, one się poprostu pojawiają
jeśli się z nimi nie identyfikujesz mają inny wydźwięk niż gdy się z nimi identyfikujesz
na każdym poziomie rozwoju mają inny wydźwięk, w każdym stanie który przyjdzie sam lub który wywołasz maja inny wydźwięk
gdy się cały czas zajmuje umysł dialogiem o sobie to ten wydźwięk zagłusza wszystkie inne

Tak tylko zrozum że życie nie jest zbyt długie ,i można powiedzieć że poświęcasz duży fragment jego dla oświecenia ,właściwie to cierpisz dla niego.
Osiągniesz to oświecenie i co ? Młodość masz już za plecami.

Na wschodzie jak się zamkną w jakimś klasztorze ,czy też sami w jakims aśramie to sobie można praktykować ,ale w cywilizacji sa twarde reguły gry,nikt ci nic nie da.

Twoja wiedza na temat tego co trzeba robić aby mieć jakiś progress na ścieżce rozwoju duchowego wymaga poważnej rewizji. Nie jest to takie straszne jak malujesz. Największym problemem jest strach i lenistwo. Czas to nie problem, można pogodzić normalne życie w społeczeństwie i te trochę medytacji

Czyli rozumiem że przyjąłeś że kompletnie wszystko nie jest tobą.
Cały ty to iluzja.No niby dlaczego nie miałbym nic z prawdziwego JA?

prawdziwy ty się ujawnisz gdy przestaniesz się utożsamiać z czymkolwiek
o tym piszę cały czas, wszystkie posty o tym są
ale widocznie to jak rozmowa ze ścianą :(

Mówisz o śmierci ciała ,materii? ,czy też uważasz że znikasz na zawsze,gdyż według ciebie nie ma duszy.

dusza jest w ciele, w mózgu
nie oglądasz discovery?

@baska
Ależ wierzę w śmierć materialnego ciała. Jednak po co mam umierać już teraz, skoro mogę mieć jeszcze parę lat przed sobą?
Bo to cierpienie, które opisujesz, jest dla mnie jak powolne umieranie.

ale jakie cierpienie opisuję niby?
nie identyfikowanie się z jakąś gadką wewnętrzną, dialogiem wewnętrznym to ma być wielkie cierpienie i umieranie?
właśnie jest odwrotnie, to ta identyfikacja jest cierpieniem i umieraniem
niewiedza jak działasz, niemożność doświadczania świata w inny sposób niż jedyny słuszny to jest cierpienie i umieranie

I tak mnie zaskoczyło to twoje zdanie.
Wierzę, że moja dusza, ta energia która utrzymuje te pierwiastki w całości i tworzy materią, ona nie znika.
Czy ty masz wątpliwości. Nie wierzysz w to?
Uważasz, że ciało umiera i koniec? Zostaje tylko garstka prochu, który wraca do obiegu przyrody?
Wyjaśnij to, bo jeśli mówisz o oświeceniu, to to zdanie, jest dziwne.

wg. Ciebie Budda nauczał o czym?
to nie religia Chrześcijańska, tutaj nie ma żadnego nieba, tutaj się umiera tak for real, tak że jest </life> i EOF na końcu :lol:

każdy oświecony umrze a tak się składa że już jesteś oświecona tylko tego nie wiesz. Jeśli nie dowiesz się w wyniku praktyki to się dowiesz w momencie umierania :thumbright:
હું તમારી આંતરડા અઝી દહાકા માટે ખવડાવવા પડશે. તમે નાશ કરવામાં આવશે માગવું
Avatar użytkownikaAngra Mainyu Mężczyzna
Anagami
 
Imię: Paweł
Posty: 34
Dołączył(a): 08 sie 2011, 20:49
Droga życia: 5
Typ: 5w4
Zodiak: Wodnik
Nie doczytałeś o tym Buddyźmie. Jest tam koło życia, jest śmierć i ponowne narodziny. Nie ma pojęcia duszy, ale zastąpiono to innymi pojęciami, które w sumie sprowadzają się do tego samego.
Nie ma nieba, ale są coraz wyższe poziomy - czyli znowu inaczej to nazwane.
Nie czytałam dokładnie, zajrzałam tylko, by mieć pewność, że jednak jest tam życie po życiu, czyli jak ja to nazywam, nieśmiertelna dusza.

Nie ważne, jak kto co nazywa, nie ważne są niuanse, ważna jest istota sprawy, czyli że śmierć nie kończy naszego istnienia.
baska Kobieta
 
Imię: Barbara
Posty: 918
Dołączył(a): 07 lut 2013, 08:27
Droga życia: 7
Zodiak: koza, strzelec
Zapytano Gautame Buddę co będzie po jego śmierci? On na to że nic nie będzie, tak jak z płomieniem, kiedy płomień odchodzi odchodzi. Oświecona osoba ,budda, to tak która wyszła z kołowrotu wcielen, reinkarnacji i już się nie odrodzi. Ale działa jeszcze bo nagromadzona karma sprzed oświecenia tak jak koło zamachowe kręci się jeszcze, jak koło garncarskie, kręci sie choć naczynie jest już ukończone.
Listen to my muscle memory.
Avatar użytkownikafalko Mężczyzna
wysłuhaj pamięci mych muskułów
 
Posty: 706
Dołączył(a): 13 lip 2007, 19:40
Budda kategorycznie odrzuca pojęcie nieśmiertelnej duszy w sensie niezmiennie tego samego.
Natomiast mamy odrodzenie i tu jest przypowieść o palącej się lampie. /duży skrót/
Czy światło lampy jest to samo na początku palenia i później?
Nie, nie może być to samo.Ale lampa jest ta sama, więc jest ciągle coś innego i tego samego jednocześnie.
Tak tłumaczy odrodzenie się człowieka, czyli ponowne narodziny.

W moim rozumieniu w tych pierwszych reinkarnacjach /odrodzeniach/ bywa powtarzający się schemat. Człowiek po raz pierwszy doznał emocji i wracając, działa pod wpływem tych emocji.
Już w następnych powrotach, jest bardziej świadomy i działa z większym rozmysłem.
Zmienia się. Jest tym samym i czymś innym, jednocześnie/
Co to jest ta księga umarłych? I po co?
Jak tam opisywano, dusza opuszczając ciało jest przerażona, nie wierzy w dalszy ciąg istnienia, nie wie, jak ma się zachować.
Ta księga tłumaczy, że człowiek się odrodzi, przygotowuje do spokojnego odejścia.

A przecież my to wiemy, a przynajmniej ci, co już co nieco rozumieją z tego oświecenia.
baska Kobieta
 
Imię: Barbara
Posty: 918
Dołączył(a): 07 lut 2013, 08:27
Droga życia: 7
Zodiak: koza, strzelec

Powrót do działu „Praktyka”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość