Nauki, pisma, przekazy Mistrzów, wiedza tajemna i drogi odkrywania Świadomości.
Kalkstein napisał(a):http://www.youtube.com/user/swe5000

http://www.youtube.com/watch?v=EpNt1MoN ... ure=relmfu

Czy pan brodacz czasem nie wali sciemy ?! ogladam od jakiegos to co po polsku jest, a tutaj sobie translatorem przejechalem, no i wyszlo, ze mędrzec sciemnial juz nie raz

miło mi ,że " lewa strona mocy " nas tu kontroluje . To tylko na zdrowie wyjdzie . Martwi mnie natomiast ,że strasznych partaczy i niedołęgów tutaj przysyła .

Panie Kalkstein - masz pan zarzut to go jasno sformułuj . Nie uczyli w szkole ? Oglądnij pan sobie film Striżaka o komunikacji to może się domyślisz na czym polega rozmowa . Podpowiadam : ważne by przesłanie było zrozumiałe dla czytelników.

Ja chętnie pogadam na każdy temat i chętnie się czegoś nauczę jeśli ktoś znajdzie jakieś nieścisłości czy błędy . Pan natomiast niczym nie odróżniasz się od poprzedniego szczekacza Marka , który raczył mnie tutaj wyłącznie pomówieniami czy " blefami " jak to on nazywał .

Konkrety panie Kalkstein - co panu wyszło i którędy - chętnie posłucham .
easy russian
 
1.A to wyszlo, ze Trehlebov raz mowi co innego na temat pochodzenia ras(ze byla czarna i biala), a potem ze byla zolta i czerwona jeszcze. W 1998 zapowiada obcych na rok 1999. A potem na 2003, potem ze nibiru bedzie widoczna od maja(?tak?) 2011 roku, a tutaj ni huhu, zadnej nibiru nie widzalem. W internecie tez nie bylo
do teraz, nie ma...

dodaję : z translatora, podpis pod jednym z filmow

2.Przedstawione przez dwóch fragmentów spektakli - w 1998 i 2005 roku. W kwestii pochodzenia tych ludzi na Ziemi, i interpretacji pojęcia "rasy" są bardzo ciekawe i sprzeczne odpowiedzi ... Jak mówią, wyciągnąć własne wnioski ...
Moim zdaniem decydujący wpływ na zmianę opinii na temat tej i innych sprawach miał znajomości wiedzy posiadanych przez konserwatystów, w szczególności ze słowiańsko-aryjskim Wedy, które są publikowane od 1999 ...
Druga część wideo przygotowane do oryginału na bardziej prosty i zwięzły prezentacji materiału, kolejny prezentacji i interpretacji semantycznej pozostaje niezmieniona.

Normalna wersja w sprawie ewentualnego przybycia Nibiru ... Trehlebov mówi, że Nibiru jest wymieniony w różnych starożytnych źródeł, w szczególności Wedy ... Ale w jakim Wedy i gdzie konkretne odniesienia? Po raz kolejny wyraził czas, kiedy to staje się możliwe do obserwacji gołym okiem Nibiru - maj 2012 ... Ale co z maja 2011 ...? ... Po tym wszystkim Vedagor przewidzieć wygląd Nibiru wokół Słońca ...Pokaz trwa ...

3.I znowu ja, u trehlebova na stronie widzialem zdjecia z jego domu, z zonka, z dzieckiem, a na stole herbatniki, ciasteczka... huhu, myslalem ze on surojadem jest(nie nie, to tylko dla gosci/twarow) Ta jego sekta, czy cos, z uom.ru , ja tam tylko widze joge, kupale i wszycho...
No i trzeba zaznaczyc ze trzepia za to kase, tak samo jak kase trzepie ich guru, a takze Igor Globa ma za uszami. Tez trzepie kase. Nie zebym zabranial ludziom zarabiac, ale wiecie, oni mowia o odrodzeniu Rosji...o bezinteresownosci bylo tyle w ich wykladach. A ja tego nie widze jak zagladam na ich strony. Jeszcze zeby symboliczne pieniadze brali...to nie biora jak inni. A ci uom.ru to wygladaja na bande hipisow, w miastach polski tez jest teraz pelno takich bananowych dzieciakow. Sa konkrety ? Prosze sie odniesc chociaz do czesci 3.
Kalkstein
 
Imię: Szymon
Posty: 3
Dołączył(a): 28 wrz 2012, 20:00
Droga życia: 88
No to masz jakieś zaległości - co do ras miał zawsze jednakową opinię i taka sama widnieje w jego książce . Czerwoni byli naszymi sprzymierzeńcami w gwiezdnych wojnach - wiele razy jest o tym mowa . Istnieją żółci - była umowa przy osiedlaniu się na Ziemi Midgard . Z czarnymi już wyjaśniliśmy rozmawiając z Markiem . Biali według Trehlebova przybyli tutaj pierwsi a prawo kosmiczne stanowi ,że w ten sposób można sobie rościć prawo do miana gospodarza planety .

Co do Nibiru - nie wiem. Sam czasem patrzę na niebo szukając . Jest wiele niejasności i ściemy w tej sprawie . Jest sporo filmów na ten temat w ruskim internecie http://www.youtube.com/results?search_q ... 3wJFMKfsnE . Tu jest coś konkretnego http://www.youtube.com/watch?v=EBuJRkRL-Ew

W 1998 zapowiada obcych na rok 1999
pokaż konkretnie gdzie , daj film i minutę . Oglądnę dopiero w poniedziałek bo wytrzepałem transfer z tego miesiąca i przejrzeć filmu nie dam rady . Ja trafiałem wyłącznie na filmy gdzie jasno mówił ,że wszystko co przed 2012 lata po niebie jest nie nasze ( to znaczy obce ) . W tym sensie to cały czas latają . Złoto jest przecież przeładowywane na księżyc . Diamenty też -one stanowią paliwo w statkach najeźdźców . Codziennie z ziemi coś wylatuje i wraca . Obejrzyj film "Battlefield Earth" z Johnem Travoltą . Nie jest to cud sztuki filmowej ale jest sporo faktów. Ogólnie tak to właśnie dziś wygląda.

Trehlebov bywa nieścisły w drobiazgach co mu na spotkaniach czasem wytykają i toczy się dyskusja ale są to detale nie rzutujące na ogólne przesłanie . Czasem się zastanawiam czy celowo nie puszcza jakichś głupot. Dyskutowałem nawet na ten temat z kolegą Rosjaninem. Wygląda jednak na to ,ż e Trehlebov jest czasem w tych sprawach chaotyczny i zanadto wierzy doniesieniom z netu nie sprawdzając ich . Podawał na przykład wielokrotnie , że z ziemi znika 5 km kwadratowych lasu na sekundę . Prawdopodobnie miało być 5 metrów . Proste wyliczenie to potwierdza. Była też historia , która Ruskich bardzo ciekawi- sprawa objawień Fatimskich . Opowiadał ,że ma gdzieś zdjęcia wielkiej postaci matki Boskiej ale nigdy ich na spotkaniu nie pokazał . To ludzi dręczy i pytają . Tak się składa ( znów nie wiem czy wierzyć źródłom ) ,że będąc młodzieńcem widziałem takie foty na jakiejś wystawie w kościele parafialnym . No ale tu źródłem jest KK - ponoć w Rosji cerkiew dystrybuowała jakąś niewielką książeczkę na ten temat .........
easy russian
 
Dzieki za odpowiedz na pare pytan, Satyfakcjonujaca. Nawiasem mowiac popieram po czesci trehlebova, jesli chodzi o powrot do natury, tylko wlasnie ta nibiru, mi nie pasuje. Ale co z tym zarobkiem ? Czy to nie jest troche nie fair ?

P.S. co do linku :D
http://www.youtube.com/watch?v=EBuJRkRL-Ew zwłaszcza w 1.07 :d hehe
Kalkstein
 
Imię: Szymon
Posty: 3
Dołączył(a): 28 wrz 2012, 20:00
Droga życia: 88
Kalkstein napisał(a):.......................Ale co z tym zarobkiem ? Czy to nie jest troche nie fair ?

........................ nie wiem nic o żadnym zarobku . Gdzieś tam Trehlebov tłumaczył ,że należność za dom spłacił użytkując sad. Utrzymywał rodzinę pracując na gospodarstwie . Dziś sporo podróżuje - z tego co wiem ( była jakaś strona w necie i tam była nawet do odsłuchania rozmowa telefoniczna uwiarygadniająca cel ) ,że możliwe są jakieś darowizny- prawdopodobnie na ten cel . Wiadomo mi ,że pobierają opłaty za kursy ale wynajmują ośrodek nad morzem , zapewniają jedzenie .......będę miał za tydzień jakieś bezpośrednie wieści bo spodziewam się gościa stamtąd. Sam dostałem wstępne zaproszenie do Rosji na przyszły rok - co z tego wyniknie zobaczymy. Szczegółami na pewno się podzielę . Głoba wydaje miesięcznik "Rodoboże" - czy gazeta się samofinansuje tego nie wiem . Podejrzewam ,że też nie . Powstają filmiki do netu - na przykład wykłady ziołolecznictwa , są dostępne audycje z regionalnej TV , jak to jest finansowanie nie wiem . Ogólnie Głoba jest psychologiem i podejrzewam ,że do tej pory działa w zawodzie .

Napisałem o wywożeniu diamentów i złota jako o oczywistości . Polecam takie ciekawe źródło . Translator nieźle działa . Na którejś ze stron jest link do filmu z lat 70 tych - chyba do dwóch filmów - jeden to fragment nagrania ekspedycji amerykańsko rosyjskiej z lat 60 tych - lądowanie na Marsie ,. Inny - długi dokument z emerytowanym kosmonautą USA ujawniającym pewne fakty nie znane z mediów głównego nurtu.


http://www.freezone.de/sde/sde_inh.htm
easy russian
 
Tu jest filmik przetłumaczony przez eassy russiana i opublikowany w dniu dnia 24 lip 2010
o tym , że nibiru ma być widoczna w maju przysżłego roku (2011?) i że w Turcji JUŻ (2010 ?) JEST widoczna.

http://www.youtube.com/watch?v=z1J2Gfpx7vg

moja diagnoza:

nie umniejszając naprawdę nieraz świetnych wypowiedzi Trehlebova, i trudu easy russiana żeby nam to wszystko przybliżyć, ostatecznie wydaje się że Trehlebov jest żywym przykładem na to, że rozwój duchowy (nomen omen tytuł działu tematycznego tego forum) bywa bardzo niebezpieczny - dlatego Chrystus mówił i ostrzegał: "błażeni niżsi duchom" - błogosławieni niżsi duchem, bo do nich należy Carstwo Niebieskie !

zatem Carstwo Boże przynależeć będzie nie do tych wysokich duchem ale tych niskich duchem !

Dlaczego?

Człowiek składa się z ciała, duszy i ducha. Słowiano aryjskie wedy i ich interpretatorzy kładą nacisk na rozwój ducha (plan poznania, rozumienia) - ale to czego nam trzeba to rozwój duszy (plan uczuć) a nie ducha ! Dusza to emocje, chodzi o te emocje, o których tak pięknie mówił Kłykow, o emocje miłości, dobroduszności, wybaczenia, pokory cierpliwości...

Rozwój ducha bez towarzyszącego mu, i wyprzedzającego rozwoju duszy - prowadzi wpierw do zwiększonej pychy, poczucia wyższości, co daje efekt diaboliczny (magia, wpływ) a w ostatecznym rachunku prostą drogą wiedzie do chorób zwłaszcza psychicznych np paranoi, nie mówiąc już o zwaleniu gruzem karmy dzieci...

patrząc na nakręconego Trehlebova często odnoszę wrażenie, że ociera się on o takie stany

Лазарев С. Н. - Что такое духовное развитие
http://www.youtube.com/watch?v=4qpeizBPV1Q&feature=plcp
Avatar użytkownikaaximia Kobieta
 
Imię: aximia
Posty: 19
Dołączył(a): 16 gru 2011, 23:49
Droga życia: 333
Mnie też złe moce dopadły uszkadzając zasilacz w laptopie. To chyba przez wstawianie tekstu do filmu o Tesli. W moim miasteczku brak wyspecjalizowanego zasilacza, więc poczekam sobie na dostawę gdzieś do wtorku. Ale to z tymi dwoma czy w końcu czterema rasami to ciekawe. Dobrze, koncze, bo smartfonem nie da się pisać.
zaganpolska
x-47/15
 
Posty: 53
Dołączył(a): 22 lip 2012, 21:23
Kalkstein napisał(a):Dzieki za odpowiedz na pare pytan, Satyfakcjonujaca. Nawiasem mowiac popieram po czesci trehlebova, jesli chodzi o powrot do natury, tylko wlasnie ta nibiru, mi nie pasuje. Ale co z tym zarobkiem ? Czy to nie jest troche nie fair ?

P.S. co do linku :D
http://www.youtube.com/watch?v=EBuJRkRL-Ew zwłaszcza w 1.07 :d hehe

ok, po 24 tej wszystko hula dobrze . Obejrzałem ten filmik . Nie wiem co cię śmieszy w tym chamskim montażu i typowym astralnym ataku ? zamiast dyskusji na argumenty gówniarskie sztuczki z montażem obrazu . Widziałem niedawno ,że " dzieciarnia " zachodnia ( duże miasta ) "jara się " kręceniem scenek gdzie niespodzianie dają komuś w gębę . Poziom według mnie adekwatny do tej " polemiki " ze zdaniem Trehlebova .

Szczerze powiem,że dla mnie te wszystkie historie o Nibiru są najmniej ważne. Ja nie mam na to wpływu - moje codzienne życie to karasie w moim stawie . O to mogę zadbać . Pomagam pszczołom przygotować się do zimy , PORZĄDKI ROBIĘ W SWOIM WNĘTRZU ....... a co będzie dalej ? Pogadamy wiosną . Albo wywrócą mi wiatry nowo postawioną stodołę albo nie . Nie przeszkadzało mi to by konstruować ją najlepiej i najsolidniej jak potrafię . Wszystkie te snucia przypuszczeń w rodzaju Nibiru są dla mnie na ostatnim planie w formie ciekawostki . Dotrwamy do wiosny i będzie wiadomo czy Trehlebov się w tej sprawie mylił czy nie . Wiedza małżeńska Trehlebova jest bardzo dobra , wiele innych propozycji też. To mam spraktykowane . Na tej samej zasadzie tłumaczę Sidorowa na przykład . Nie popieram jego zachwytów dot. Stalina ale cenię za inne sprawy. Każdy niesie część prawdy - co sam Trehlebov gdzieś podkreślał.

aximia napisał(a):.................. Trehlebov jest żywym przykładem na to, że rozwój duchowy (nomen omen tytuł działu tematycznego tego forum) bywa bardzo niebezpieczny - dlatego Chrystus mówił i ostrzegał: ..............

Aximia - ja Cię proszę ...................... bez fanatyzmu . Agitkę tu jakąś robisz. Prośba do Ciebie ta sama jak do Kalksteina - KONKRETY POPROSZĘ . Dla kogo i gdzie Trehlebov okazał się bardzo niebezpieczny ?? Jest on z pewnością niebezpieczny dla wszelkich struktur religijno kościelnych . Tu ich rozumiem. Tracą grunt pod nogami bo zagraża im utrata owieczek .

p.s. Przejrzałem podany przez Ciebie link . Bardzo mnie dziwi ,że nie zauważasz autorytaryzmu Lazariewa . Tu na filmie widać to wyraźnie . A jeśli miałbym używać argumentów jakie podpowiadał kreator filmiku zasugerowanego przez naszego rozmówcę @Kalksteina to zwróć uwagę an 39 sekundę gdy Lazariew drapie się po nosie i co wtedy podkreśla . Mowa ciała stosowana nawet w kryminalistyce ujawnia to wyraźnie . Kłykow tutaj DIAMETRALNIE !! różni się od Lazariewa, który najwyraźniej ( a ten film mi to wyjaśnił ) kładzie nacisk na uczucia ( to nazywa miłością a na pewno tak jest rozumiany przez swoich odbiorców co potwierdza Twoje postępowanie ) . Zaprzecza tutaj Lazariew ,że opanowanie uczuć - duchowy rozwój intelektualny jest kolejnym stopniem ewolucji . Kłykow natomiast przepięknie to wyjaśnia będąc tutaj zgodnym z nauczaniem Trehlebova . Trehlebov nazywa to rozwojem ciała umysłu . Kłykow powiada o intelekcie dla którego bazą i podstawą są emocje - nazywa to " synem " w Bożej Trójcy . Bajki staroruskie , którym Trehlebov w swojej książce poświęca cały rozdział mówią o tym wyraźnie . Bajka o Iwanie Duraku powiada ,że był on najmądrzejszym z braci bo ...................zawładnął trzema końmi ZŁOTYM , SREBRNYM I BRYLANTOWYM .


Szczegóły techniczne dot. tych koni : umiejętność przenoszenia swojej świadomości do ciał subtelnych - między innym ( a to domena władców - Monarchów . Jasio udowodnił ,że może zostać mężem księżniczki ) ..................... .między innymi do ciała umysłu - do ciała intelektu . U władców symbolem intelektu i władania nim była kula trzymana w jednej z dłoni . Opanowanie intelektualne ( co najwyraźniej potępia Lazariew ) jest najwyższym ze stopni .

Podstawa tych nauczań ( OBA NAUCZANIA SĄ WŁAŚCIWE - powtarzam to któryś raz , ale ale Ty mnie nie słuchasz ) jest taka : OBA SĄ DLA INNYCH NARODÓW . . Łukasz lada dzień oprawi napisy do pierwszego wykładu Kłykowa , który Kłyklow kończy FUNDAMENTALNYMI słowami : " jeśli człowiek nie ma moralności i etyki to dawanie mu jakiegokolwiek celu i wyzwania jest bezcelowe bo wyniknie z tego tylko zło " . Trehlebov po wielokroć powtarza ,że wszelkie praktyki jogiczne , oddechowe i inne należy poprzedzić pracą nad podstawowymi cechami moralnymi - jama ni jama itp. Łukasz wszystko to już tutaj zamieszczał przepięknie . Słowianom nie trzeba tego tłumaczyć bo my mamy sumienia !!! Popatrzcie jakie to oczywiste jest - ostatnio wklejony film Striżaka gdzie pyta on ludzi na ulicy o sumienie . Dzieciaki tam doskonale wiedzą o co chodzi . Mamy ten fundament ( tu zbliżam się do Lazariewa) którego nie mają Żydzi . ŻYDZI MAJĄ NAUCZYĆ SIĘ KOCHAĆ . Oni nas uczą zdrowomyślenia a my ich miłości . Omawiani tu nauczyciele są z dwóch przeciwstawnych szkół ( po jednej stronie widzę Kłykowa i Trehlebova a po drugiej Lazariewa ) . Wielokrotnie rozmawiałem z Żydami , którzy gdy zaczynał się wątek sumienia i zasad nie bardzo wiedzieli o czym ja do nich mówię . Żydzi muszą paść na kolana bo ich niewątpliwa umiejętność do logicznych kombinacji stała się dla nich źródłem pychy i pogardy dla innych . Pominęli w ewolucji pewien stopień i nie mają sumień . Jezus im je niesie - niesie im ducha świętego . Słowianie się z duchem świętym rodzą - my mamy to przepracowane wieki temu .

@Aximia , uszanuj to . Może dla Ciebie Lazariew jest dobrym nauczycielem , Jeśli starasz się nam , którzy mają inną drogę narzucić swoją " jedynie słuszną " to mój zarzut o fanatyzm jest w pełni uzasadniony .
Człowiek składa się z ciała, duszy i ducha. Słowiano aryjskie wedy i ich interpretatorzy kładą nacisk na rozwój ducha (plan poznania, rozumienia) - ale to czego nam trzeba to rozwój duszy (plan uczuć) a nie ducha !

nam = czyli KOMU ??? Nie każ mi chodzić do synagogi , nie zmuszaj mnie do niczego !!! To jest nietolerancja . TO JEST FANATYZM , TO JEST NAZIZM . Niech dotrze do Ciebie ,że istnieją co najmniej dwa narody . Ja nie chcę kultury Buszmenów , nie chcę żydowskiej, znalazłem sobie dawno temu wiele pokrewnych " po duszy " spraw z Indianami północnej Ameryki ale najlepiej się czuję w Słowiańskiej kulturze . Dla Słowian jest dobre rozwiniecie planu poznania i zrozumienia i to jest nasza lekcja , Dla Żydów jest dobre to co piszesz rozwinięcie uczuć bo tu są kalekami .

Pozdrawiam .
easy russian
 
... "Szkoła Życia"...


Wykład video - http://www.youtube.com/watch?v=pUXBSRRA-18&feature=plcp


Szkoła Życia - tekst...

- Tak ogólnie to nie uważam siebie za lekarza.
- Prędzej uważam się za badacza, który zajmuje się tym, że...
- prowadzi studia nad człowiekiem, nad światem.
- A ponieważ...
- Chrystus na przykład wypowiedział takie zdanie...
- "Ten kto zna wszystko, ale nie poznał siebie, ten nie zna nic".
- To mówi nam o tym, że na początek trzeba poznawać człowieka...
- a pojąwszy człowieka możemy pojąć sedno i zjawiska zachodzące w świecie.
- A tak naprawdę ludzie, którzy do mnie przychodzą...
- pomagają mi poznać człowieka.
- I stało się w sposób naturalny, że nawiązała się jakaś współpraca.
- Z kim?; - Uważam, że z Bogiem.
- Dlaczego taki wyciągnąłem wniosek?; - Dlatego, że przez te prawie 10 lat, gdy...
- zajmuję się tymi sprawami...
- daje mi On różne przykłady.
- Na początku nauczam się jednego przedmiotu, przychodzą ludzie, którzy wszyscy mają podobną cechę wspólną...
- potem drugi przedmiot, potem trzeci, potem czwarty, potem tworzony jest system zdrowia człowieka oraz...
- tworzona jest idea tego co on sobą przedstawia, na ile jest on bardziej złożony od...
- tortowego przekładańca, jakim go przedstawia współczesna nauka.
- I okazuje się, że człowiek, wszechświat i Bóg to wszystko jest w zasadzie jednością...
- i dlatego rozdzielić ich po prostu nie można.
- Nie da się rozdzielić, ani na poziomie konstrukcji, ani na poziomie działania.
- Jest to wiecznie pracujący system, gdzie Bóg jest nierozdzielną częścią człowieka i wszechświata...
- a odpowiednio wszyscy ludzie i wszechświat są związani na tyle, że...
- życie każdego ma swój wpływ na życie wszechświata.
- W zasadzie człowiek jest przede wszystkim osobowością...
- a osobowość ma pierwszeństwo do przejawienia woli.
- I jeśli człowiek przejawiał by swoją wolę, to wszystko byłoby doskonale.
- Co zechciał to i uczynił.
- Ale okazuje się, że może on chcieć jednego, a wykona zupełnie coś innego.
- Pada pytanie: - "Dlaczego? Jak to się stało?".
- Już mówiłem, że po pierwsze jest on prowadzony ku temu, by nie przejawiał swojej woli.
- Zatem co się przejawia? Kto podejmuje decyzje za człowieka?
- Okazuje się, że decyzje podejmuje za niego jego podświadomość.
- Kiedy człowiek nie przejawia woli pracuje jego podświadomość.
- Jest to z punktu widzenia priorytetów już "drugi krok"...
- druga instancja, która podejmuje decyzje...
- lecz w 95% przypadków pracuje właśnie podświadomość.
- Dochodzimy do wniosków, że człowiek zaledwie pojmuje...
- jak jest zbudowany i jak funkcjonuje, dlaczego czyni tak, a nie inaczej.
- Jeśli zechcemy zrozumieć co on wykonuje, to powinniśmy zwrócić się do jego życiowego doświadczenia...
- które ma w swojej podświadomości, zrozumieć co to za doświadczenie...
- gdzie jest tak naprawdę zmagazynowane, czym to jest i z czym się konfrontujemy.
- Okazuje się, że mamy do czynienia ze świadomością człowieka w której zawarte jest jego doświadczenie życiowe.
- I właśnie władanie swoją świadomością prowadzi człowieka do władania swoim życiem.
- Jeśli człowiek chce żyć szczęśliwie, to powinien się rozwijać duchowo, powinien oczyścić swoją podświadomość ze wszelkich brudów.
- Tam są i dobre rzeczy i oczywiście tych się pozbywać nie trzeba...
- dlatego całe to doświadczenie zmuszeni jesteśmy rozdzielić tak jakby na dwie części.
- Powinniśmy z jednej strony wydać ocenę pozytywną...
- a dokładnie za to jaki człowiek osiągnął stopień władania systemem, albo jaki ten człowiek osiągnął poziom władania swoim własnym ciałem.
- Każdy będzie miał inny stopień władania swoim ciałem.
- Po drugie powinniśmy porozmawiać o tym jakie istnieją u nas nie naprawione błędy...
- które bezpośrednio odbijają się na jego zdrowiu fizycznym i psychicznym oraz na jego losie.
- Można powiedzieć, że to doświadczenie chronione w podświadomości...
- określa każde zdarzenie w potocznym życiu, każde zdarzenie mające miejsce dzisiaj...
- jakich ludzi człowiek spotyka, jakie mają oni problemy - wszystko to człowiek określa sam.
- Z drugiej strony powinniśmy zatroszczyć się o jego zdrowie.
- Dlatego też do mnie trafiają ludzie, którzy z jednej strony przychodzą z problemem zdrowotnym...
- a z drugiej strony przychodzą z problemem relacji z bliskimi...
- a jeszcze lepiej powiedzieć z "bliźnimi".
- Różnica jest taka, że Jezus za bliźniego uważał każdego człowieka z którym przyszło nam się spotkać.
- Nawet jeśli jest to nieznany człowiek w autobusie to okazuje się on bliźnim.
- Chrystus właściwie przedstawiał ten problem, że...
- właśnie podejście do bliźniego okazuje się podstawowym elementem życia na Ziemi; - A dlaczego?
- Dlatego, że człowiek przyszedł na Ziemię się uczyć; - Czego się uczyć?; - Przyszedł się uczyć żyć.
- Co znaczy "uczyć się żyć"?; - To znaczy nie popełniać pomyłek.
- Można to nazwać prosto: - "Celem jest życie bez błędów".
- Mówiąc ogólnie... Ci, którzy zajmują się kierowaniem, czy jakimś duchowym rozwojem ludzi...
- przede wszystkim tę funkcję wzięła na siebie religia - dowolna religia.
- Ona i powinna dyktować co robić i jak.
- Ale religia niestety, każda religia - rozwiązuje swoje własne problemy.
- A problemy człowieka rozwiązać może tylko on sam.
- Dlatego też pozostaje nam takie podejście do problemu...
- "Jeśli chcesz dobrego życia, to powinieneś sam władać swoją świadomością".
- To znaczy: - "Jeśli siedzisz w samochodzie, to albo siedzisz za kierownicą, albo nie miej żadnych pretensji o to, gdzie dojechałeś".
- Skoro raz sam oddałeś "kierownicę"... - No cóż, sam oddałeś, sam "gospodarzysz".
- Okazuje się, że...
- człowiek w praktyce nie włada swoją świadomością; - Jak to prosto objaśnić?
- Oto przychodzi do mnie człowiek, a ja go pytam...
- "Jaki jest cel twojego życia?"...
- i wychodzi na jaw, że człowiek nie rozumie o co ja go pytam.
- On żyje, i jeśli chce osiągnąć jakiś cel, to powinien wiedzieć jaki on jest...
- a wtedy może on wybrać stosowne do tego środki.
- A jeśli on nie wie czego chce?; - A okazuje się, że on nie wie czego chce, a wiedzą ci, którzy nim sterują.
- Dlatego pierwszą rzeczą jaką trzeba zrobić jeśli człowiek pragnie szczęśliwego życia, jeśli chce wolności i masy innych rzeczy do których ludzie dążą...
- to powinien nauczyć się rozumieć czym jest jego świadomość, kto i jak na niego wpływa...
- oraz nauczyć się wszystko to przesunąć i władać swoją świadomością samodzielnie.
- Pierwsze co trzeba dokonać, aby samodzielnie władać świadomością, to trzeba przeanalizować swoje dotychczasowe doświadczenie.
- Jest to doświadczenie i tego życia i poprzednich żywotów.
- Jak już wspomniałem trafiają do mnie rozmaici pacjenci...
- tak ja ich nazywam, ale tak naprawdę nie jest to prawidłowe, nie wiem jak ich określić inaczej...
- ci ludzie, którzy przychodzą ze mną pracować - był taki człowiek...
- on wiedział, że w jednym z poprzednich żywotów był angielskim lordem.
- Miał on tak bogate doświadczenie życiowe...
- jakiego nie miał nikt z osób towarzyszących mu wówczas.
- I on okazuje się tak naprawdę głównodowodzącym.
- Musieliśmy pracować razem przez 2 lata, aby "poradzić" sobie z tym lordem...
- aby chociaż usunąć go na "dalszy plan".
- Czasem bywa tak, że człowiekiem włada kilka naraz jego przeszłych osobowości.
- Dlaczego tak się zdarza?; - Ponieważ doświadczenie jakie posiada człowiek zawsze jest indywidualne.
- A decyzje jakie potem człowiek podejmuje - one z reguły tak wyglądają...
- człowiek trafia w podobną sytuację i podejmuje decyzję jaka według jego woli okazuje się właściwą w danej sytuacji.
- Ściślej mówiąc, to jest cała świadomość.
- Czym takim jest świadomość?; - To też trzeba dobrze rozumieć.
- Wielu wyobraża sobie świadomość jako...
- pewien proces intelektualny zachodzący w człowieku.
- I wszystko co nie odnosi się do intelektu za świadomość uważane nie jest.
- Tym nie mniej musimy powiedzieć - wszak mówimy o kierowaniu człowiekiem, że świadomość kieruje człowiekiem...
- W świadomości istnieją dwie sfery - jedna uczuciowa, a druga intelektualna.
- Współczesny człowiek przeważnie żyje w sferze uczuciowej.
- Odróżnia się on od zwierząt tylko tym, że nie ma nad nim aktywnych programów.
- Sam może podejmować wszystkie decyzje i w tym sensie jest faktycznie podobny Bogu...
- i powinien stać się Bogiem...
- choć na to potrzebne będą miliony lat.
- Do tego by zostać Bogiem powinien on zdobywać pozytywne doświadczenie...
- czyli doświadczenie tworzenia, jednak obecnie zdobywa on doświadczenie niszczenia.
- I kiedy rozmawiamy o tym, że powinniśmy usuwać jakieś programy z podświadomości, to mamy na uwadze właśnie programy niszczenia.
- Te decyzje, które prowadzą do destrukcji trzeba usuwać.
- Destrukcji czego?; - Destrukcji losu, zdrowia.
- Wszystko to jest tak naprawdę nieprawidłowa zawartość podświadomości.
- Podświadomość można oczyszczać; - Od czego trzeba zaczynać?; - Od oczyszczenia sfery emocjonalnej.
- A to dlatego, że jest ona u człowieka czynnikiem wciągającym w doświadczenia.
- Ponad 95% to sfera uczuciowa.
- A nawet ponad 99%.
- U laureatów nagród Nobla, intelekt w świadomości...
- w całej jego zawartości zajmuje około 3%, a pozostałe to wszystko uczucia.
- Człowiek żyje według uczuć i nic w tym złego...
- złe jest tylko to, że uczucia jako narzędzia twórcze i niszczące, którymi powinien władać...
- w swym całkowitym składzie, który trzeba poznać i okiełznać stanowią liczbę 324...
- a on zna na przykład 30/50.
- I dlatego, że zakres ich jest tak mały...
- to intelekt wypełnia tak naprawdę rolę wspomagającą.
- Powinien on uświadamiać sobie te uczucia, które istnieją, po to człowiek powinien doznawać jakichś nowych uczuć.
- A w tej społeczności w jakiej dziś żyjemy jest dobrze jeśli przez całe życie pozna jedno nowe uczucie.
- Takie przykładowo jest dzisiaj tempo rozwoju, taka jest efektywność nauczania...
- w tej "Boskiej szkole" do której trafiliśmy; - Wielu tutaj chce trafić, a gdy tak się stanie zapominają oni po co tutaj przyszli, jaki był cel życia...
- człowiek już nic nie wie, a gdy go pytają: - "Po co tu żyjesz?"...
- niektórzy odpowiadają, że po to aby wychować dzieci.
- Często wtedy mówię tak: - "Tak jak łyżwiarze mamy programy obowiązkowe"...
- tak samo jest w życiu, chodzi o ochronienie życia, zachowanie go na Ziemi.
- To jest ważne dla wszystkich, ale...
- najważniejsze jest, by poznać na czym polega szczególny sens każdego przyjścia człowieka na Ziemię.
- Oprócz tego istnieje jeszcze jeden bardzo ciekawy aspekt: - "Zdobycie przez człowieka wiedzy".
- I znów to wszystko związane jest z tym, co my nazywamy "życiem".
- Kiedy człowiek trafia na Ziemię, to niesie ze sobą to doświadczenie z podświadomości o którym mówiliśmy...
- lecz nie może ze sobą przynieść uczuć; - Uczucia powinni dać mu ci, którzy już żyją.
- Czyli genetyka, aparat genowy jest sposobem na dostarczenie człowiekowi mechanizmu przejawiania uczuć - czyli emocji.
- Emocje tak naprawdę są definiowane poprzez rodzinę...
- I za każdym razem, gdy człowiek schodzi na Ziemię powinien otrzymać zespół uczuć nie mniejszy niż w poprzednim życiu.
- Jak on się będzie tym gospodarzył, to już zależy od jego indywidualnego doświadczenia z którym przyszedł.
- Zazwyczaj dobiera się człowiekowi rodziców tak, że powinien być zachowany i język i stopień rozwoju...
- to znaczy stopień w hierarchii społecznej człowieka, a także i rodziców.
- Jeśli na przykład u pijanych rodziców urodziło się dziecko z upośledzeniem umysłowym...
- to nie mówi o tym, że rodzice są winni, mówi to o tym, że innych rodziców nie dało się dobrać - nie było możliwości...
- dlatego też urodziło się ono właśnie w tej rodzinie.
- Oto przykładowy problem wcielenia ludzkiego; - Czyli uczucia dają mu rodzice i naturalnie rodzice go kształcą...
- I rezultatem wychowania jest to, co w sferze uczuciowej człowieka nazywamy moralnością.
- Czym jest moralność?; - To jest wiedza uczuciowa.
- To jest to, co najczęściej przejawiamy w swoim życiu.
- Czyli, że możemy mieć przykładowo zestaw 50 uczuć, ale z nich trzeba coś ująć...
- to nie oznacza, że wszystkie te uczucia są dobre, tam są i uczucia destrukcyjne i budujące.
- Gniew jest u podstaw uczuciem niszczącym.
- Kiedy się tym faktycznie zajmujemy, to tak naprawdę...
- to tak naprawdę niszczymy i swoje życie i swój świat.
- Tu muszę powiedzieć taką oto rzecz...
- Bez względu na to, że teraz tutaj siedzimy razem, znajdujemy się w różnych światach.
- Każdy z nas znajduje się w swoim własnym świecie i po to, by się komunikować powinniśmy zbudować sobie wizerunek tego człowieka...
- z którym się spotykamy i z tym obrazem żyjemy.
- Człowiek może się zupełnie różnić od tego obrazu jaki mu nadaliśmy.
- Bardzo często mąż lub żona przez 30 lat wspólnego życia "był inny"...
- a on zawsze był taki, ale po prostu obraz był zbudowany z nadzieją na lepszą przyszłość, niezupełnie taki jaki jest naprawdę.
- I oto nagle następuje olśnienie.
- Człowiek nie jest niczemu winien, on zawsze był taki, on starał się grać rolę jakiej od niego oczekiwano i on ją grał.
- Dlatego powinniśmy zrozumieć, że my wszyscy dla siebie nawzajem gramy role.
- I jeśli chcemy się dowiedzieć kim on jest tak naprawdę, to powinniśmy poprzez pierwsze odczucie, pierwsze zetknięcie z człowiekiem...
- dowiedzieć się o nim jak najwięcej, gdyż dalej będzie on już grał rolę.
- A w tej chwili nie gra on żadnej roli dla mnie; - Jest on taki jaki jest.
- Jest to łatwo pojąć na przykładzie dzieci.
- Dzieci dla każdego dorosłego grają swoją rolę...
- ale, gdy zbiera się bardzo wielu dorosłych dziecko zaczyna kaprysić; - Dlaczego? - Bo te rolę są ze sobą niezgodne.
- Pozostaje mu grać już tylko jedną rolę: - "Zdusiliście mnie wszyscy".
- Taki oto obrazek społecznego oddziaływania.
- Jeśli w ogóle mówić o oddziaływaniu na siebie nawzajem, to powinniśmy wspomnieć nieco o tym na czym polega życie.
- Życie oparte jest na miłości.
- Dlatego też i Boga nazywamy miłością.
- Czynimy tak dlatego, że gdziekolwiek byśmy nie spojrzeli - w jakiekolwiek "źródła" tworzące życie...
- obowiązkowo dojdziemy do miłości; - Miłość jest zarówno życiowym zasobem, miłość jest też zasadą, którą powinniśmy zgłębiać...
- miłość jest także sposobem komunikacji.
- I oto ta "trójca" stanowi ścisły obraz...
- Boga "Trójjedynego".
- Można to też powiedzieć inaczej, że "trójca" Boska jest świadomością.
- Jest to wola, są to uczucia, to znaczy, że tworzy ojciec, uczucia to duch święty, a intelekt to syn.
- Dlaczego intelekt jest synem?; - Dlatego, że przejawia się on na samym końcu.
- Jest to ostateczna z form jaka rośnie w świadomości.
- Uczucia okazują się piedestałem na którym można zbudować życie intelektualne.
- Lecz jeśli ten piedestał jest niewystarczający, to znaczy jeśli morale jest słabe...
- to niczego dobrego od pracy intelektu i rezultatów intelektualnej pracy nie ma co oczekiwać.
- Doskonale to wiemy.
- Dlatego też pewien znany pedagog - Jan Kamieński, żyjący w średniowieczu, gdzieś tam w XVI wieku...
- powiadał, że jeśli człowiek jest niemoralny, to w żadnym wypadku nie da się mu wskazać żadnego wyzwania...
- dlatego, że doprowadzi to do złego.


Obrazek
Avatar użytkownikasiemargul Mężczyzna
 
Imię: Łukasz
Posty: 119
Dołączył(a): 29 mar 2012, 16:41
Siemargul, jesli pozwolisz, kilka uwag do powyzszego tekstu, ktore nasunely mi sie podczas czytania:)
-czlowiek to osobowosc... w kontekscie slow o Jedni. Osobowosc wywodzi sie z osoby- materialnej, manifestcji Boga, stanowiac Jego osobowa postac.
- celem zycia jest nauka zycia...hmmm? Czy celem morza jest tworzenie fal? To wynika samo z siebie, bedac takze celem samym w sobie jako ze istota morza sa fale a istnienie fal warunkuje istnienie morza. I dalej: czy zycie musi uczyc sie jak zyc? Czy zatem swiadomosc musi uczyc sie byc swiadoma? Bog ktory jest zyciem jedynie przez doswiadczenie siebie zywego w postaci osobowej- czlowieka rozpoznajacego siebie poprzez to czym nie jest- potwierdza siebie zywego. To jest zasadnicza roznica pomiedzy: wiem o czyms, a: wiem cos. :)
- Trojca, trojpostaciowosc, tak czesto interpretowana jako trojosobowosc Boga- gdy mowimy o uczuciach i intelekcie- uczucia sluza nam tylko wowczas gdy sluzy im intelekt. Prosta zaleznosc : serce ktoremu sluzy rozum, a nie odwrotna relacja w efekcie ktorej ego sluzy samo sobie, kierujac rozumem i udajac serce. My mowiac o trojcy czesto zapominamy o jej istocie- Bogu/ czlowieku. Jednosc rozdzielona tworzy dwoistosc biegunow koniecznych do doswiadczenia ale jest potrojna jednoscia z ktorej wychodza te bieguny i w ktorej jednocza sie.
Oczywiscie, jest to tylko moje widzenie, moze z nieco innej perspektywy.
Ania ayalen
 
...
„Zostaliśmy oszukani i okłamani”Słowianie

Proszę wybaczyć mi, że nie odniosę się do tego materiału pt. "Lew Kłykow", ponieważ Ja osobiście zajmuję się Kulturą Wedyjską i nic innego obecnie mnie nie interesuję. Materiał wykonałem tylko i wyłącznie dlatego, że lubię Michała, a on akurat miał taką wolę, żeby zaprezentować wam szerszy obraz pojmowania tego co nazywamy życiem. Tutaj świat ukazany jest z "punktu widzenia" Lwa Kłykowa.

Sam skorzystałem osobiście z poprzednich tłumaczeń wykładów Lwa Kłykowa, które wykonał Michał i sobie to wszystko uporządkowałem. Lew Kłykow dobrze prawi, lecz to dla mnie "nie jest to".

Mi bardziej pasuje Trexlebov, Głoba i przekaz który niosą ze sobą, jak na przykład ten materiał, który również przetłumaczył Michał...


- Muzeum artysty Konstantyna Wasiliewa, Słowiańskie radio – „Wedy Ra”, Klub czytelników i ludzi jednako myślących – Trehlebov, przedstawiają…

- A.W. Trehlebow - Seminarium w muzeum K. Wasiliewa.
- Dlaczego na przykład mity różnych narodów, o różnych kolorach skóry opisują jedno i to samo? W ruskich bajkach narodowych Głupi Jasiu(Iwan Durak) w pojęciu ewolucyjnym jest dużo wyżej niż jego „mądrzy bracia”(rozumni). Jeśli mądremu człowiekowi powiedzieć: - „Pójdź tam - nie wiem dokąd, i przynieś to - nie wiem co”, to on rozłoży ręce, a dla Iwana Duraka nie ma problemu, czyli on włada doskonalszymi metodami wiedzy o świecie.
- Pod koniec 2012 roku przechodzimy z Ery Lisa w Erę Wilka. Następuje nasz czas - Słowiański.
- (...) planowaliśmy bardziej szczegółowo rzucić światło na zagadnienia, które i tak są poruszane w książce, a w szczególności męskie i żeńskie cechy charakteru, które należy rozwijać, aby właściwie realizować swoją drogę życiową, wypełniać przypisane sobie obowiązki. Proszę starać się zadawać prośby i pytania na temat. Obawiam się, że temat dzieci w naszym dzisiejszym - męskim nurcie zagadnień, będzie też powodował odejście od głównego tematu spotkania. Na temat dzieci trzeba by prowadzić oddzielne spotkanie ograniczające się konkretnie do tego tematu. Myślę, że będzie można zadawać pytania podczas wykładu. Jest prośba by zadający pytanie wstał i się przedstawił. Aleksieju Wasiliewiczu – Witajcie…
- Chyba nie trzeba mówić tego co jest w książce, obowiązki męża i żony. Dla wszystkich chyba to wiadome, wszyscy czytaliście i znacie i nie stanowi to już pytania? Zatem przenikniemy dużo głębiej w tym kierunku. Dziś jako podstawą są raczej tematy męskie, a jutro już będą kobiece, tak więc dziś większą uwagę poświęcę mężczyznom.
- Jak sądzicie, co kobieta ceni w mężczyźnie najbardziej? Jakie cechy?
- Odpowiedzialność; - O właśnie! Kto to powiedział? - Brawo!
- Co na to kobiety? Zgadzają się z tym?; - Tak.
- Podstawą jest odpowiedzialność. Jeśli mężczyzna bierze odpowiedzialność za rodzinę, za żonę, za dzieci, to kobieta widząc takiego mężczyznę powie: - „Z nim warto mieć do czynienia”, a jeśli on jest nieodpowiedzialny, to komu on potrzebny? Rodziny się stworzyć z nim nie da. Dlatego mężczyzna w pierwszej kolejności powinien rozumieć po co mu potrzebna rodzina. Dziś wielu powiada: -„Ja nic z tego nie rozumiem, po co mi potrzebna taka uznana prawnie prostytutka, do uciech czy do czego?”. Niestety wielu obecnych młodzieńców nawet się nad tym nie zastanawia. Tak samo i dziewczyny nie myślą po co wychodzić za mąż, wielu kawalerów również. A my powinniśmy mieć świadomość, że u nas od wieków istniał ustrój rodowo-plemienny. To znaczy, że Nasi Przodkowie tak właśnie żyli i my również powinniśmy mieć świadomość, że bez takich relacji nie damy rady żyć dalej. Widzimy, że obecnie niszczy się rodzinę. Dzieci bez opiekunów jest więcej niż po Wojnie Światowej - do czego to wszystko prowadzi? Po prostu wymrzemy jak mamuty. Dlatego też należy pamiętać te wartości z których korzystali Nasi Przodkowie. Istnieje takie pojęcie jak "świętość". Wyjdźmy dziś na ulicę i zapytajmy młodzieży: - "Czym jest świętość?", tylko niewielu coś powie. "Świętym" jest dla nas to bez czego nie możemy żyć. Rodzina była dla nas świętością.
Dzieci były dla nas świętością, czyż nie? Plemię, Ród, Naród, te pojęcia były dla nas święte. Dziś wielu zupełnie nie rozumie czym jest świętość i w ogóle do czego to przywodzi i po co ta cała świętość? A my przede wszystkim musimy zrozumieć, że świętością jest to bez czego nie możemy żyć. Musimy rozważyć co jest dla nas święte. Bez czego nie damy rady przeżyć. I to właśnie trzeba odrodzić. Jeśli nie wrócimy do tych wartości, lecz będziemy skłaniać się do tych kłamliwych wartości, które nam się dziś narzuca - narzuca nam się dziś zepsucie, alkoholizm, narkomanię - profanuje się to wszystko. Weźcie dowolny film, tam (…) - specjalnie nam się narzuca to wszystko. A nasze podstawowe wartości są zupełnie inne. Trzeba to poznać i głosić to, co dla nas jest naprawdę święte. Jeśli nie zrozumiemy tego i będziemy podążać za wartościami kłamliwymi, to po prostu wymrzemy jak mamuty. Zrozumiała jest ta sprawa?; - Tak.
- Odpowiedzialność za stworzenie silnej rodziny. Rodzina to dla nas pojęcie święte. Jeśli nie zdamy sobie sprawy jak to dla nas jest ważne, to jaka przyszłość nas czeka? Dziś większość rodzin ma jedno lub dwoje dzieci. A co zalecali Nasi Przodkowie? Ile dzieci trzeba mieć? Minimum 16. Jeśli spojrzeć jeszcze kilka dziesięcioleci w tył, to istniały pełnowartościowe rodziny. Silna rodzina to dużo dzieci. Jaki jest najlepszy fundusz emerytalny, gdzie należy gromadzić pieniądze, siły i talenty? Wkładajcie w swoje dzieci, wnuki i prawnuki. Będziecie mieli zabezpieczenie 100 %. Co nam daje korzyść? Liczenie na jakąś emeryturę? Śmiechu warte. To jest po prostu głupota. Nasi Przodkowie doradzali: - „Wkładajcie swoje siły w swoje dzieci, wtedy i społeczeństwo będzie normalne, wtedy i starcy będą mieli opiekę, młodzież będzie prawidłowo wychowywana”. Kto wychowuje dzieci w ustroju rodowo-plemiennym, jak myślicie? Czy normalny człowiek może oddać swoje dziecko pod opiekę jakiegoś nieznanego człowieka? Jak to jest możliwe? Pomyślcie trochę..., co może być dobrego z tego, że nieznani ludzie nie wiadomo z jakimi zamiarami wychowują nasze dziecko? Wyjaśnijcie, jak można swoje dziecko oddać do przedszkola? Oddać do szkoły nieznanym ludziom? Nie wiadomo co oni tam z nim robią? Słyszałem o skandalu jaki wybuchł. Na lekcję zaprasza się mężczyznę, a on naucza młode dziewczyny jak zakładać prezerwatywy? Nie słyszeliście o tym skandalu w (…?) - ? No i jak to? Jak tak byle komu oddawać? Według nasze tradycji, kto wychowywał? Krewni, dziadkowie, babki, prababki. Oni na pewno nie zmuszą do żadnych świństw swoich wnuków i prawnuków. To jest nasza tradycja. Wtedy będą etyczno moralne podstawy.
- Słyszeliście o tym, że uczeni ogłosili oficjalnie, że znaleziono gen duchowości (VMAT2, na przykład - http://www.eioba.pl/a/3wbl/gen-boga-vmat2)? Słyszeliście?; - Tak? Nie muszę wyjaśniać czym to jest? Tak, więc właśnie etyczno moralne podstawy będą dawali krewni. A jeśli to są obcy ludzie, to co z tego wyniknie? A krewni właśnie te podstawy są zdolni przekazać, tylko swoi krewni. To jest zadanie, obowiązek starców. Powiada się w naszym narodzie: - "Pierwsze dziecko, to pierwszy wnuk". Jeśli mężczyzna wytyczy sobie cel odrodzenia ustroju rodowo-plemiennego, to jest prawdziwym rodzicem, to jest właśnie odpowiedzialność. W ten sposób bierze on odpowiedzialność za swoją rodzinę, kiedy dzieci dorastają i trzeba je pożenić, wydać za mąż, to jednoczą się z inna rodziną. To już będzie plemię. Stąd nazwa pochodzi "plemianie", gdy zjednoczą się plemiona, to otrzymujemy już Ród, to są już rodacy. Wtedy, gdy żyjemy jako ród, nie ma możliwości by jakiś obcy włączył się między nas i narzucił kłamliwe wartości. Czy takie życie jest normalne? Na przykład w Czeczenii tak żyją, no i bardzo ładnie. Spróbujcie u nich wprowadzić wymiar sprawiedliwości wobec nieletnich, jakie będą skutki?; - Wojna, no więc sami rozumiecie, wszystko jak należy, oni bronią swoje potomstwo. U nas wydział sprawiedliwości dla nieletnich jest oficjalnie nie zarejestrowany. Oni nie mają prawa, ale u nas w Rosji już pozbawiają praw rodzicielskich. Przychodzą urzędnicy, kim oni są? Oni powiadają: - „Nie pozwalacie swojemu dziecku pić piwa, nie pozwalacie mu zapoznać się z narkotykami, nie pozwalacie mu chodzić na tańce, nie pozwalacie mu w internecie oglądać pornografii. Pozbawiamy was praw rodzicielskich, bo ograniczacie prawa dziecka”; - Wiecie o tym? Jak można zaufać jakimś obcym "wujkom"?; - Podejmowanie decyzji co dawać dziecku, a co nie dawać? Jak to jest możliwe? A tak jest dlatego, że zniszczony jest ustrój rodowo-plemienny. Jeśli weźmiemy przykład z Czeczenów - ...dobrze by było nam tak żyć. A u nas wszystko to jest zniszczone, a to dlatego, że istnieje możliwość, aby postronni ludzie narzucali nam jak mamy wychowywać swoje dzieci. A z jakiej racji? Kto ma prawo mi nakazywać jak mam wychowywać swoje dziecko? Mam według konstytucji pełne prawo żyć tak jak żyli moi Przodkowie. Kto nam może tego zakazać? Według konstytucji mamy pełne prawo. Istnieją inne narody tu w Rosji, które żyją tak jak ich Przodkowie, a dlaczego my nie mamy prawa? Mamy pełne prawo z poziomu ustawodawczego, aby odrodzić ustrój rodowo-plemienny. Inne narody tak żyją i my też tak powinniśmy. Bez tego, rozumiecie - nie damy rady przeżyć. Zrozumiałe co obecnie jest dla nas najważniejsze? To jest podstawa. Jeśli będzie krzepka rodzina, to i będzie krzepkie plemię, krzepki ród, krzepki naród, a z tego powstanie mocna Dzierżawa. Budowanie Dzierżawy zaczyna się właśnie od rodziny, to jest fundamentalna cegiełka każdego społeczeństwa. A jeśli rodziny są zepsute, to i nie będzie żadnej Dzierżawy. Po prostu nas zniszczą. Jeśli chcą zagarnąć nasze terytorium to i zagarną. Wystarczy tylko zepsuć rodzinę. Dlatego urzędnicy państwowi w pierwszej kolejności powinni zadbać o ochronę rodziny, o odbudowanie ustroju rodowo-plemiennego. Jeśli oni tego nie rozumieją to powinniśmy im podpowiedzieć jak należy to robić właściwie. Jak należy zarządzać całym państwem, którego początkiem jest rodzina. Rozumiecie więc podstawy, dlaczego tak trzeba czynić. A teraz trzeba też strategię obrócić nieco w taktykę. Strategicznie jest to zrozumiałe? Po co tak czynimy? A teraz taktyka.
- W różnych narodach, ja to opisywałem w książce, kobiety wybierały sobie mężczyzn. Nie trzeba tego powtarzać? Wszyscy są w "temacie"? Zacznijmy od tego: - "Jak wybierać małżonków". Dziś młodzież sama sobie wybiera. Czy można, biorąc pod uwagę ich doświadczenie, ich wiedzę powierzyć młodzieży to bardzo ważne zadanie? Przypomnijcie sobie swoje życie, swoje otoczenie. Ile obecnie jest rozwodów? Jaki procent? Ot, dziś kocham, a jutro się odkocham. Rodzina się rozpada, a dzieci wtedy rosną bez rodziców.
Nasi Przodkowie wiedzieli, że nie ma możliwości tak zrobić, powierzyć taki wybór można tylko rodzicom. Według nasze tradycji małżonków zawsze wybierali rodzice. Jeśli to normalny gospodarz, normalny mężczyzna, to pragnie dla swoich dzieci szczęścia, normalnych relacji rodzinnych. U dzieci jeszcze „wiatr w głowie” i nie rozumieją co trzeba, a co nie trzeba. Dlatego dzieci wychowane w naszej tradycji ufają swoim rodzicom, że rodzice nigdy nie znajdą złej pary. To już jest odpowiedzialność rodziców. Ojciec dostrzega, że syn mu dorasta, więc przychodzi czas by go ożenić. Trzeba zadbać o „dobrą krew”, więc szuka normalnego gospodarza z dobrymi genami, aby jego córka była dobrze wychowana, i jeśli znajduje takiego mężczyznę, to przychodzi do niego i powiada: - „U ciebie córka dorasta, a u mnie syn. Widzę, że z ciebie normalny mężczyzna, geny masz dobre, pogadajmy”; - „A ty wychowałeś swojego syna odpowiedzialnie?”. Co najcenniejszego może otrzymać kobieta od mężczyzny? Wszyscy pamiętają? Tak: -"Kobiecą dolę", czyli uruchomienie pamięci genetycznej. Jeśli chłopiec nie włada tą wiedzą, to po co on dziewczynie potrzebny? Wszak to jest najcenniejsze. Jeśli kobieta utraci tę pamięć genetyczna, to po co jej w ogóle żyć? Bywały czasy, że nasze dziewczęta wiedziały, czym to jest i co mogą stracić i jeśli ktoś starał się je zgwałcić, to wolały śmierć. To jest tak cenne, że życie traci sens po utracie możliwości korzystania z genetycznej pamięci. Czyli nie będzie żadnej ewolucji i życie dla kobiety traci sens jeśli utraciła tę "żeńska dolę". Żeńska dola, to uaktywnienie genetycznej pamięci, czyli
ma ona możliwość posługiwania się doświadczeniem swojej matki, babki, prababki, czyli wszelka informacja żeńskiej linii zostaje uświadomiona. Jeśli ta informacja nie zostaje uaktywniona, to jak ona może utrzymać normalną rodzinę? Jak może rodzić normalne dzieci? Wszystko to staje się niemożliwe. Dlatego jako pierwsze pada pytanie: - "Nauczyłeś swojego syna? Będzie on w stanie uruchomić pamięć genetyczną mojej córki?"; - „Tak gwarantuję, nauczyłem go. A ty gwarantujesz, że twoja córka jest czysta?”;
- Wiecie wszyscy czym jest telegonia? Dlatego też odpowiedzialność za to spoczywa na ojcu i ja ojca pytam, czy gwarantuje, że ona jest czysta. On powiada: - "Jasne, gwarantuję". Po tym już trzeba przeprowadzić zapoznanie, gdyż my możemy być normalnymi mężczyznami, a im coś w sobie może się nie podobać na poziomie cielesnym. Taki to ma sens, nazywamy to zapoznanie, „oględziny”. Ja swojemu synowi mówię: - "Nie daj Bóg byś dziewczynę zepsuł, bo cię przeklnę i wygonię z rodziny". On swojej córce mówi: - „Sprawdź, nie bierz „kota w worku”, sprawdź na poziomie seksualnym, czy on jest w stanie uruchomić pamięć genów, czy nie, ale dziewictwo masz zachować”. Zostawiamy ich na noc, niech oni sobie obok siebie w jednym łóżku leżą, niech się obejmują i całują, ale tak by nie było żadnej żądzy. Dziewczyna przede wszystkim zobaczy na jakich poziomach energetycznych można z nim nawiązać kontakt. Jeśli nie na wszystkich czakrach, to po co on jej potrzebny? Nie da rady uaktywnić żeńskiej doli jeśli on tego nie potrafi. Tak więc przekazują sobie energię. Dzieci uczą się tej sztuki podczas pląsów, tańców, korowodów, to jest nasza tradycja. Władanie energią seksualną. Jeśli chłopiec nie potrafi tego robić, to jak on może uruchomić pamięć genetyczną? Nie potrafi. To samo sprawdzane jest u dziewczyny. Czy będzie ona rodzić normalne dzieci, czy też nic nie potrafi? Jeśli to jest niewiesta, to na co mi ona? Wiecie, że mawiamy Wiesta, czyli ta, która się uczy, Wiedunia to ta, co się juz nauczyła, a Wiedźma kiedy już urodziła normalne dzieci, tak jest to według nasze tradycji. A niewiesta to ta , która wiedzy nie otrzymała, czyli "pusty worek", nic nie wiedząca. Przychodzi do mnie syn i mówi: - "To jest niewiesta", czyli ona nic nie umie, po co ona potrzebna? Więc mówię do ojca: - "Coś ty mi obiecywał, że ona wszystko umie?”, albo dziewczyna idzie do ojca i mówi: - "Ja sprawdzałam, on nic nie umie, albo u nas się to nie udaje", czyli mimo to, że on potrafi to to nie jest on. Mówią więc, nic z tego nie będzie i bez oskarżeń się rozchodzą. Ja szukam synowi innej żony. Kiedy znajduję, a syn powie: - „Tak, ona faktycznie wszystko potrafi”, ona to samo swojemu ojcu: - "Tak, on będzie dobrym mężem, uruchomi pamięć genetyczną". I jeśli dzieciaki się dogadały między sobą, jeśli widać, że wszystko się u nich udaje, to widać od razu, czy tak czy nie, to czuć na poziomie seksualnym. To tylko dziś można mylić sentymentalność z miłością, czyż nie tak? Dziś kocham, a jutro nie kocham. Nasi Przodkowie wiedzieli, że miedzy ludźmi tworzą się takie kanały energetyczne, a u małżonków, jeśli nawiązali tą więź, jest to największy skarb. Tak młodzieniec jak i dziewczyna będzie dbał o zachowanie tej więzi energetycznej. Jeśli któryś z kanałów się zrywa, to wszystkich będzie boleć, a szczególnie kobietę. Jeśli mężczyzna popatrzy choćby i w innym mieście. Wyjechał gdzieś i popatrzył na inna kobietę pożądliwie i ...bum, kanał się urywa. Kobieta to czuje intuicyjnie, nawet i współczesne kobiety, one też wszystko czują: - „Oj mąż, gdzieś tam już o mnie zapomina”. Jest coś takiego? Słyszeliście o tym? Nie mogą tego wyrazić, czują, ale wyjaśnić nie potrafią. Jeśli od dzieciństwa, to objaśniać: - „To działa energetyka, to są te kanały energetyczne”, to wtedy będą to cenić, wtedy będzie to święty związek - Świętość i nikt nie ośmieli się tego porwać, a to dlatego, że nie jesteśmy sami sobie wrogami. Kobieta jest jak strażniczka, ochrania swojego męża na dowolną odległość. Podtrzymuje go na poziomie seksualnym (cielesnym), jako jego druga połowa. I jeśli kanał się urywa... Czy ja jestem sobie wrogiem, by tracić takie wsparcie na poziomie ciała? Nikt nie jest idiotą, nikt do czegoś takiego nie będzie dążył. To wszystko bardzo ceniono. Nie będzie żadnych zmian, bo ludzie będą mieli świadomość jaką to ma wszystko wartość. Jeśli dzieci tego nauczać od maleńkości, to nie będzie rozpadów rodziny. – „No jak to? Ja mam iść za mąż za innego? Z tego nie będzie rodziny, nie będzie normalnych dzieci”. To po prostu katastrofa, gdy żona traci męża i zostaje wdową. To ogromna tragedia. Ona traci wszystko, dlatego będzie na wszelkie sposoby ochraniać swojego męża. No i jeśli młodzi zgadzają się na poziomie seksualnym
to wyznaczany jest dzień zaślubin. W tym dniu zbierają się wszyscy krewni. Rodzina z jednej i z drugiej strony. Nie jacyś ludzie postronni, ale właśnie krewni. Im więcej krewnych się zbierze… Oni rozumieją, że to nie tak jak na współczesnym weselu, napić się tam jeden z drugim i upodlić, tak to dziś jest. Krewni zbierają się po to, by wcielić najsilniejszą duszę ze swojego rodu. Wszyscy są tym zainteresowani, aby wcielił się mądry, szlachetny i rozumny człowiek. Można wcielić Boga z cechami geniusza. Wszyscy chcą mieć takiego w rodzinie. Komu potrzeba krewnego debila? Kto by takiego chciał? Albo jakiegoś z królestwa zwierząt?(Tutaj pomocny materiał - http://davidicke.pl/forum/post147662.html#p147662). Może i tak być. Komu potrzebny taki krewny? Dlatego wszyscy krewni rozumieli: - "Dobrze, mieć takiego kogoś w rodzinie, takiego geniusza”… dlatego też cały ród był tym zainteresowany. Kiedy przebiegał juz obrzęd "połączenia rodzin" (ew."siania nasienia", albo oba znaczenia razem), czyli przygotowywano specjalną „świątynię miłości”, brano woreczki wyborowego ziarna, wiecie czym jest wyborowe ziarno siewne? Kobiety zbierały się na spotkaniu i przebierały. Mamy na przykład pszenicę i każde ziarno było przebierane: - „To jest jakieś pokrzywione, z tego można na przykład kaszę ugotować, to jest całkiem wadliwe, to można dla ptaków lub jakichś zwierząt, a to jest całe, krągłe, bez wad, to do siewu”. Tak każde ziarenko było sortowane. I były woreczki z ziarnem siewnym, z przebranym. Z tych ziaren, z tych worków robiło się takie łoże i na nim już zaścielano pościel. Wyobrażacie sobie jaka tam energetyka była? Jaka moc shakti była w tym łożu? Wszystko to, po to by wcielić wartościową duszę, aby rozkręcić takie wichry energii płciowej, aby można było wcielić Boga. Do tego robiono rozmaite arkany, to był i kolor i zapach i nektary i minerały, rośliny i zwierzęta. Wszystko to tworzono na ten sprzyjający moment czasowy, aby przyciągnąć maksymalną moc. Była tworzona taka „świątynia miłości”. Gdy nadchodził ten właściwy czas, to małżonkowie szli poczynać tego Boga, a wszyscy krewni nie siedzieli sobie tak po prostu, ale na poziomie cielesnym wszystkie kobiety wspomagały dziewczynę, a mężczyźni rodowi wspierali młodzieńca, czyli oddawali jemu energię, "rozkręcali" go, dodawali mu mocy. Mogli oni rozkręcić wicher o takiej mocy, aby mogła się wcielić wielka dusza. Wiecie, że podobne przyciąga się podobnym – „Jabłko niedaleko pada od jabłoni”. Jeśli mąż zawisnął na żonie i był pół pijany i coś tam jej kapnął, to i taki samorodek otrzymamy. Jego energetyka będzie wątła. A jeśli wicher… można taki wiatr zrobić, że i zamieć się w pokoju zrobi.

...

cdn...


Niech wróci "stare życie", oraz "stara wiara" - ideały godne uwagi.


Obrazek
Avatar użytkownikasiemargul Mężczyzna
 
Imię: Łukasz
Posty: 119
Dołączył(a): 29 mar 2012, 16:41
Ania ayalen napisał(a):................. istota morza sa fale a istnienie fal warunkuje istnienie morza. .............
czy aby na pewno ? Ja widziałem morze bez fal .
Tak samo można powiedzieć o powietrzu ,ż e istnieje ponieważ istnieje wiatr a jest dokładnie odwrotnie . Wiatr i fale pojawiają się w tym co już jest . Mogą się pojawiać ale nie muszą , na istnienie morza czy atmosfery nie ma to większego wpływu .
easy russian
 
http://www.youtube.com/watch?v=VC-6MCQllPI&feature=plcp

Proszę bardzo. Michał, ktoś na forum Cię pytał, o sprawę Levashova. Tutaj wypowiedź Trehlebova.
Sława Bogom Sławii!
wojnar Mężczyzna
Sława rodu !
 
Imię: Jaroslaw
Posty: 57
Dołączył(a): 26 sty 2012, 00:50
Droga życia: 100
Typ: tak ma
Zodiak: rak
Ania ayalen napisał(a):..................gdy mowimy o uczuciach i intelekcie- uczucia sluza nam tylko wowczas gdy sluzy im intelekt. Prosta zaleznosc : serce ktoremu sluzy rozum, a nie odwrotna relacja w efekcie ktorej ego sluzy samo sobie, kierujac rozumem i udajac serce. My mowiac o trojcy czesto zapominamy o jej istocie- Bogu/ czlowieku. Jednosc rozdzielona tworzy dwoistosc biegunow koniecznych do doswiadczenia ale jest potrojna jednoscia z ktorej wychodza te bieguny i w ktorej jednocza sie.
Oczywiscie, jest to tylko moje widzenie, moze z nieco innej perspektywy.


Czytałem wypowiedź Aximii i odpowiedziałem na nią . Dziś sobie o tym wszystkim myślę pracując . Może zdefiniujmy miłość i uczucia ? Miłość jest uczuciem ale nie każde uczucie nazwać można miłością . Miłość jest uczuciem pozytywnym jak to nazwał Kłykow , gniew też jest uczuciem ( niektórzy twierdzą ,że biegunowo różnym od miłości ) ale destrukcyjnym . Sądzę ,że gdy ustalimy czym jest miłość to dalej porozumienie będzie " z górki " . Zaraz biorę się za tłumaczenie kapitalnego filmu z Trehlebovem i pewną kobietą w roli głównej - Łukasz już chyba 2 strony temu podał link do oryginału . Może ten film nam coś wyjaśni .

p.s. przyznam ,że pozostałej części cytowanego powyżej tekstu ( pod wytłuszczeniem ) nie rozumiem.
easy russian
 
Michal, Slonce Ty:), morze bez fal, z zerowym potencjalem to morze martwe, ruch odbywa sie pomiedzy roznymi potencjalami dazacymi do zrownowazenia. Powietrze...a czymze jest wiatr jesli nie ruchem powietrza?
To czego jak twierdzisz nie rozumiesz... Pamietasz slowa: nie mozna sluzyc dwom bogom? A Bog jest jeden, prawda? Uwazasz ze rozumnym dzialaniem dzisiaj kieruje wola milosci...?
I wiesz, ona takze moze byc gniewem...wiesz o tym. Ale nigdy nie obraca sie przeciwko sobie rozdzielonej na czastki, jej gniew jest skierowany w strone tego co jest obce ludziom, a usiluje opanowac ich wole, udajac milosc. Przeciwko temu co jest obce zyciu, co je niszczy, pochlania Michal...
Ania ayalen
 

Powrót do działu „Mistrzowie, Nauka”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron