Nauki, pisma, przekazy Mistrzów, wiedza tajemna i drogi odkrywania Świadomości.
Tak Michal, to prawda, i teraz zauwaz- takze ogien jest dany Ci by Ci sluzyl. O ile umiesz sie z nim obchodzic, jestes swiadomy jego natury, staje sie Twoim narzedziem, o ile takze opanowales sztuke korzystania z tego co jest Twoim potencjalem. Ale nad ogniem nie zapanujesz, bo w koncu wymknie sie spod kontroli, czy wiec nie sadzisz ze powinnismy mowic o opanowaniu umiejetnosci swiadomego - a wiec korzystnego i celowego uzywania tego potencjalu zarowno dobra jak i zla ktory w nas tkwi, czasem nieswiadomych go, czasem udajacych ze go nie ma, lub starajacych sie okielznac swoja nature...no, jak puszcza cugle i poniesie w koncu to sam wiesz:)
i jeszcze jedno: cos pojawia sie przed nami, budzac nasz protest. Rodzi sie frustracja, zlosc nad ktora usilujemy zapanowac...wiec zlosc chowamy gleboko, sprzatamy sobie samym sprzed oczu...w sercu Michal, w ktorym z tego co bylo malym paczkiem zlosci wyrasta chwast nienawisci. Zlosc jest drzazga. Wiec trzeba ja usunac zamiast panowac nad bolem ktory sprawia, bo zropieje w koncu....wiesz, jestem jaka jestem, ani madra ani glupia ani dobra ani zla, zwyczajnie jak czlowiek, troche tego i troche tamtego. Ale mam czyste serce. Nie splamila go nigdy nienawisc, nie kryje w sercu gniewu wobec tego co ludzkie i co jest zyciem. I zycze tego kazdemu. Dlatego uwazam ze latwiej pozbyc sie malej zlosci niz udajac ze jej nie ma pozwolic by nas zatruwala.
Ania ayalen
 
Teraz rozumiem - różnimy sie w nazewnictwie . Pod pojęciem "panować " masz na myśli zablokowanie . To oczywiście gwarantowany wybuch ( lub powolna autodestrukcja bo można ten wybuch tłumić skutecznie używkami , alkoholem , papierosem czy nawet herbatą , która pita w dużej ilości pomaga " zmiatać pod dywan" ).
Lepiej w takim wypadku wyrazić emocję w kontrolowany sposób - pobić filiżankę , uśmiechnąć się i posprzątać . Oczywiście ,że tak lepiej. Nadto jest wtedy komunikacja z otoczeniem a nie jakieś :" o co ci chodzi ? " " o nic "
easy russian
 
Mhmm. Emocje sa jak hustawka , i na nic nie zda sie udawanie ze nic nas nie porusza:). Mysle ze duze znaczenie ma poznanie tej hustawki by rozkolysana nie wywrocila nas. Ale w koncu to jej ruch tworzy to co nas otacza. I wazne takze by miec swiadomosc ze pogode tworzy slonce i deszcz, i jedno i drugie niezbedne do zycia, bo z nich rodzi sie zycie. Z ruchu pomiedzy sloncem a deszczem:p, jedno i drugie sa zyciodajna czescia jednej natury, jej sila. Tak jak i czlowieka.
Ania ayalen
 
Jeszcze na moment: zauwazmy jeszcze jedno. Mamy tendencje do utozsamiania zarowno siebie jak i innych ludzi z tym co jest ludzkie ludzmi nie bedac. Nasz sprzeciw, zlosc budza pewne postawy, zachowania a nie czlowiek, a czesto nam sie to zaciera, w efekcie gubi sie rzeczywisty powod a my przypisujemy czlowiekowi wszystko co mozliwe. W ten sposob przedmiot sporu staje sie podmiotowy i to jest juz samonakrecajaca sie karuzela, nie pozwalajaca trzezwo postrzegac rzeczywistosci. Wiec za podstawe uwazam uswiadomienie sobie posiadania emocji zamiast wypierania ich. Przy bacznej obserwacji ich ruchu, zachowanie postawyp: jestem swiadoma tego co czuje widzac okreslona sytuacje, bedaca wynikiem czyjegos zachowania lub dzialania. Jestem gotowa porozmawiac o tym co budzi moj sprzeciw- jest to wychodzenie z jednostronnej emocji do dwustronnej relacji- czlowiek- fakt jako przedmiot sporu- czlowiek. To co oddzielalo czlowieka od czlowieka ma szanse stac sie laczacym ich dialogiem. A przedmiot jak to przedmiot, czasami kazda strona wyglada inaczej i wystarczy porownac stanowiska by wyjasnic to co stanowilo zarzewie gniewu.
Ania ayalen
 
Słowa, słowa, słowa.... a jak wiemy po obejrzeniu jednego z odcinków z serii Gry Bogów, słowa przekłamują rzeczywistość, tworzą co najwyżej realność.
Dlatego kilka postów wcześniej próbowałem się posłużyć obrazami przyrody - to o drzewach i powinnościach ludzkich, damsko-męskich, rasowych itd.
Mówiąc i pisząc nigdy nie dojdzie się do konsensusu... zacznijmy przenikać bezsłownie ;) świadomością.
zaganpolska
x-47/15
 
Posty: 53
Dołączył(a): 22 lip 2012, 21:23
Tak, slowa. Wiec uzywajmy ich zgodnie z ich przeznaczeniem-swiadomie precyzyjnie i celujaco zamiast szastac na prawo i lewo. Rozmawiajac a nie mowiac, rowniez slyszac a nie jedynie sluchajac.:)
Ania ayalen
 
Nie ma przypadków - mam już jakieś własne wnioski z tej lekcji tutaj ( czy też egzaminu ) . Wziąłem się za czekający na pulpicie kolejny film z Lwem Kłykowem . 27 minut bardzo ciekawego materiału gdzie - przynajmniej dla mnie - wiele podpowiedzi odnośnie ostatnich zdarzeń w kąciku . Wiele się porządkuje- facet ogólnie chyba bazuje na chrześcijaństwie ale tym źródłowym - Starowierców. Mówi o reinkarnacji i o 4 światach duchowych Prawi, Nawi, Sławi , Jawi czyli inaczej o czterech wymiarach jakie ma nasz świat . Wyjaśnia ładnie mechanizmy naszego szkolenia tu w tym matrixie . W każdym razie jest to spojrzenie na te same sprawy z nieco innej optyki -optyki jak najbardziej praktyka bo gość jest doktorem psychologii i pomaga ludziom w problemach życiowych .

Tekst dziś skończę , sądzę ,że kolega da radę max. do środy (może wcześniej - ostatnio działał ekspresem ) oprawić tekst do filmu . Już teraz zapraszam.

edit : słowo sie rzekło to może chociaż tekst wkleję . Dotyczy on tego filmu
http://www.youtube.com/watch?v=VgOmP-TV ... ure=relmfu
Co to takiego jest wiara ?
Kiedy rozpatrujemy dwie części świadomości
intelektualną część świadomości i emocjonalną część świadomości
możemy odpowiednio do tego mówić o światopoglądzie i odczuwaniu świata .
Odczuwanie świata to wiara a światopogląd to światopogląd- jest to postrzeganie świata przez człowieka.
Okazuje się odczuwanie świata albo też wiara kształtuje wszystko co się dzieje z człowiekiem.
Jeśli jego wiara jest nieprawidłowa to bardzo trudno mu przejść poza te ograniczenia.
Po pierwsze: czym jest prawidłowa wiara ?
Po pierwsze trzeba zdawać sobie sprawę ,że człowiek jest nierozdzielną częścią Boga .
Co oznacza nierozdzielną ? To oznacza ,że nawet karma którą nazywamy ..
ściślej - nazywamy tak ten zbiór błędów , który posiada człowiek
i który tak naprawdę określa jego zdrowie i los ...
..nawet tę karmę człowiek nie otrzymuje od Boga od razu .
Jeśli bowiem przy urodzeniu dać mu całą tę karmę i niech on sobie radzi
to dożyje on maksymalnie do 6 lat.
A on powinien pożyć trochę jak należy , zebrać jakieś doświadczenie
powinien zaznać jakiegoś szczęścia w życiu gdyż jeśli go nie doświadczy
to stanie się siłą niszczącą .
Okazuje się ,że karmę należy dozować stopniowo .
Dlatego Bóg ,-że tak powiem- przygląda się życiu każdego człowieka
i reguluje tę realizację karmy każdemu indywidualnie .
Dlatego też jeśli chcemy uleczyć człowieka
jeśli chcemy zajmować się jego zdrowiem , jego losem
Czynienie tego bez Boga jest bezsensowne .
To jest zarówno błąd w sztuce jak i bardzo szkodliwe
dlatego ,że proces uzdrawiania trzeba przede wszystkim prowadzić w kontakcie z Boskością .
Każdy człowiek pragnący zająć się uzdrowieniem duszy i ciała powinien w pierwszym rzędzie wejść w kontakt z Bogiem .
To bardzo trudne .
Wielu ludzi nawet nie zdaje sobie sprawy ,że to jest niezbędne .
Jest na przykład człowiek , który ma jakieś talenty energo-terapeutyczne
i przychodzi do niego człowiek z chorobą i co się dzieje ?
On go wzmacnia energetycznie na jakiś czas.
Mija jakiś czas a człowiek znów popada w taką samą sytuację .
Dlaczego ? A dlatego ,że człowiekowi nieustannie przekazywany jest program realizacji jego karmy.
Można nazwać to dyrektywą gdyż istnieją takie jakby teczki.
Nie cała karma jest realizowana od razu ale jakaś jej część
tak więc ta realizowana akurat część przedstawia sobą poprzez los i zdrowie w dzisiejszym dniu.
Jeśli chcemy człowieka uzdrowić to nade wszystko trzeba zatrzymać te wszystkie programy.
W zasadzie aby to uczynić wystarczy poprosić Boga by to zrobił.
On to uczyni - a dlaczego ?
3.36 Przecież on daje karmę - a po co ?
Aby człowiek zdał sobie sprawę ,że coś jest nie tak- coś jest niewłaściwie.
A następnie on powinien sam pracować- powinien sam się uzdrawiać .
W jaki sposób ? Powinien zacząć władać swoją świadomością .
Choćby w małym stopniu - po prostu zacząć ją czyścić, zacząć zaprowadzać w niej porządek .
... twórczy porządek
4.12 A JAK ?
Jak ? Zaraz porozmawiamy i o tym.
Pierwsze co jest potrzebne aby człowiek nakierował się na ten proces -
- aby dał radę wejść w niego
Do tego potrzebna jest stosowna wiara -
- trzeba wierzyć w istnienie Boga .
Trzeba wierzyć ,że człowiek jest z nim jednością .
Trzeba wierzyć ,że Bóg nie ma nic więcej dla człowieka poza miłością .
A wszystko inne... co człowiek dał rade to wziął
a czego nie dał rady , czego nie zdołał to odrzucił.
W jaki sposób określane są jego działania ?
Określane są tymi emocjami jakie się w nim pojawiają .
Tu pojawia się kolejne pytanie :
czy to człowiek wpływa na świat czy też świat wpływa na człowieka ?
Oczywistym jest ,że jest to sprzężenie zwrotne
i tu można zacząć patrzeć na ten proces z dowolnego punktu
Należy tu wyjaśnić kto jest tu gospodarzem ,
okazuje się ,że w swoim osobistym świecie każdy jest sam sobie panem
sam sobie Bogiem i królem
co jest w stanie to i uczyni.
Dlatego ludzie jakich spotykam czyli jak to powiadał Jezus :"bliźni "
są dokładnie tymi , których sam do siebie wezwałem do mojego indywidualnego świata.
Jak ja to zrobiłem ? A bardzo prosto.
Mechanizm jest prosty - jest nim rezonans emocji.
Powiem wam przykład z mojego własnego życia :
stoję sobie w kolejce do jakiegoś kina.
Idzie kobieta z dzieckiem . Ona przystanęła sprawdzać ceny a dziecko stało przede mną w kolejce.
Odezwałem się :" a ty co ? Jak się czujesz ? " (?)
On przyjrzał mi się bardzo uważnie . Kobieta sobie poszła .
Ona zupełnie nie zdawała sobie sprawy po co ona tutaj przyszła
Popatrzyła na ceny i odeszła .
Chłopiec ją przyprowadził a chłopca wezwałem ja.
czym go przywołałem ? U mnie były zablokowane emocje .
U niego także . I oto spotkaliśmy się - wymieniliśmy energią
i oboje zachorowaliśmy .
Mnie po minucie zaczęło boleć gardło .
Ja zdawałem sobie sprawę co się dzieje i w mgnieniu oka leczę siebie i chłopca
i w ten sposób przerywam proces chorobowy.
6.40 Wróćmy teraz do człowieka , który zdał sobie sprawę ,że choruje i doświadcza niemiłych rzeczy w życiu.
On przychodzi do mnie i powiada:' oto takie się u mnie dzieją rzeczy. Co robić ?"
Ja oczywiście mu nie mówię ,że wszyscy , którzy do mnie przychodzą
wszyscy wychodzą z jednym i tym samym
Wszyscy wychodzą z zadaniem pracy ze swoją świadomością .
na czym polega ta praca ?
Trzeba oczyszczać etyczną część swojej świadomości
i trzeba oczyszczać intelektualną część świadomości .
Jak człowiek tworzy ?
Przede wszystkim tworzy on poprzez emocje .
Emocjami tworzy przestrzeń
a w przestrzeni trwa już twórczość w której określane jest poprzez zamysł
czyli poprzez intelektualną część świadomości.
To co człowiek postanowił zrealizować - jaki zamysł intelektualny.
Wszystkie zmysły , wszystkie emocje których człowiek używa są narzędziami za pomocą których tworzy on przestrzeń
Przestrzenie można stworzyć rozmaite - mogą być one destrukcyjne albo twórcze .
Dlatego w przestrzeni destrukcyjnej człowiek nie jest w stanie tworzyć intelektualnie.
Nie jest w stanie on stworzyć żadnych myśloform gdy jest w emocjach negatywnych.
Jeśli emocje są pozytywne to jest w stanie tworzyć myśloformy.
czym jest myśloforma ?
Jest to wszystko co istnieje wokół nas a w tym także my sami.
To wszystko to myśloformy-to są przejawy życia .
I te właśnie myśloformy stają się życiowymi formami. Tym jest nasz świat.
I ten nasz cały świat ...aby umieć nim władać powinniśmy zrozumieć jak on jest zbudowany.
A jak jest zbudowany ? Zbudowany jest następująco:
Pamiętacie jak wam mówiłem ,że istnieją 4 światy
Praw, Naw , Jaw i Sław
Przede wszystkim wszystko bierze swój początek ze świata Prawi.
A dlaczego z Pawi ?
A dlatego ,że stamtąd płyną fundamentalne - że tak powiem- sprawy światopoglądowe.
I tam zaczyna się twórczość umysłowa.
W Nawi następuje już realizacja - tam następuje tworzenie przestrzeni fizycznej
Czym są uczucia z punktu widzenia fizyki ? To jest elektryczność.
Czym są myśli ? - to jest pole magnetyczne .
Dlatego istnieje na przykład u człowieka pamięć stresowa w której ...
kiedy trzeba zapamiętać niewłaściwe negatywne emocje to zapamiętywane one są w formie elektrycznej.
dzieje się to w meridianach i innych odpowiadających potencjałom elektrycznym.
Kiedy chcemy zapamiętać myśloformę to jest ona zapamiętywana w polu magnetycznym , które istnieje wokół człowieka .
tak to mniej więcej człowiek tworzy swój świat .
A jak powinien zachowywać się człowiek ?
Powinien mieć prawidłową wizję świata czyli wiedzieć ,że istnieje Bóg
i powinien zwracać się do niego jak do żywej części systemu ,którego sam jest częścią
i bez którego nie może on nic zrobić.
Jeśli on to rozumie i jeśli taka jest jego wiara to jest mu już lżej
ma on już dużo lepszą wizję swojej struktury - o tym co on sobą przedstawia
To ,że jest on stworzeniem Bożym -
może nawet i nie wiedzieć o tym - a jest stworzeniem Bożym.
On ma te wszystkie możliwości co i Bóg
a ten , który bierze się za leczenie powinien znajdować się na bardzo wysokim poziomie rozwoju
albo -jak to powiadamy- na bardzo wysokim poziomie harmonii.
Co to takiego ? Czym jest poziom harmonii ?
Wyobraźmy sobie ,że oprócz czterech wymiarów , które znamy jest jeszcze jeden piąty wymiar
Co mierzy ten wymiar ? On mierzy poziom samoorganizacji żywego systemu czyli ..
-można to ująć inaczej ,że w harmonii istnieje ogromna ilość rozmaitych poziomów .
Istnieje harmonia niskiego poziomu , istnieje harmonia wysokiego poziomu
Na przykład pasożyt żyje harmonijnie - żyje on w harmonii o bardzo niskim poziomem.
I kiedy zaczynamy w ten sposób mierzyć te wartości czyli poziom samoorganizacji żywego systemu
to okazuje się ,że istnieją systemy czysto pasożytnicze
czyli wszystkie one są rozmieszczone do określonej granicy poziomu samoorganizacji.
12.22 I ten stopień poziomu samoorganizacji oddziela systemy pasożytnicze od systemów ..jak to nazwać samo-organizujących się
które istnieją samodzielnie .
12.43 ..i tak oto systemy , a ściśle przestrzenie w których istnieją systemy pasożytnicze odpowiadają wyobrażeniu piekła
czym to jest ? Jest to obszar gdzie entropia jest zjawiskiem pozytywnym.
Na naszej Ziemi nie znamy żadnego innego takiego miejsca poza tym właśnie piekłem.
Żyjemy w tym i uważamy ,że cały wszechświat jest tak zorganizowany ale to zupełnie nie tak.
Na Ziemi wszystko można zmienić i wkrótce ta zmiana będzie dokonana
ale póki co wszyscy uczeni sądzą ,że cały wszechświat podporządkowany jest tym zasadom
.. nazwijmy je " zasadom termodynamiki " , które panują na Ziemi.
A tak naprawdę wszystko jest inaczej gdyż wszechświat nie był by w stanie istnieć na takim poziomie harmonii.
Wszechświat nie może pasożytować - on nie ma na czym pasożytować.
Ten system sam siebie stworzył i sam siebie utrzymuje nieustannie przy życiu.
Niestety pośród ludzi ta wiedza nie jest powszechna.
W świecie zwierząt jest tak samo
widać systemy pasożytnicze.
Kiedy jest mowa o systemie immunologicznym - co on ma za funkcję ?
On tak jakby odpracowuje hierarchiczność systemu wobec siebie .
Na przykład człowiek może jeść grzyby a grzyby człowieka jeść nie mogą.
Podam taki własny przykład:
Przyjmijmy ,że paznokciu mojej nogi zaczyna rosnąć grzyb
Dlaczego on tam rośnie ? Dlatego ,że krew przestała zasilać obręb ciała.
I te mechanizmy obronne . które posiada krew nie są w stanie tam zadziałać.
Kiedy tylko polepsza się krążenie grzyb sam znika -nie trzeba go leczyć.
On po prostu ginie gdyż do głosu doszedł system immunologiczny.
Takie coś zaobserwować można nie tylko na palcach ale na dowolnej części.
Okazuje się ,że od stopnia samoorganizacji systemu zależy jest poziom pracy systemu samoobrony .
Im wyższy stopień samorealizacji tym precyzyjniej utrzymywany jest poziom hierarchii systemu.
Ale istnieje najniższa część piekła gdzie panuje anarchia .
czym jest anarchia ? Jest to stan gdy system ze względu na swój poziom samoorganizacji nie jest w stanie nawet sprzeciwić się innym systemom.
Tam można zabijać - to w praktyce świat kryminalny.
Wszyscy zjadają się nawzajem , żyją z dnia na dzień
nikt za nic nie odpowiada
15.40 Jeśli zasady są tylko w teorii to tak się dzieje
ściśle mówiąc dobrze wiecie ,że pomijanie zasad przy takim światopoglądzie nie sprawia żadnego problemu
Tak więc istnieje sposób by poprzez poziomy harmonii zmieniać stopień organizacji.
Wtedy okazuje się ,że granica między piekłem a rajem znajduje się na granicy między 9 a 10 poziomem harmonii
A ile istnieje poziomów harmonii ? Nieskończenie wiele.
16.16 Ja powiadam :" do ilu umiesz liczyć - tyle jest poziomów "
Dlatego też gdy człowiek wzrasta w poziomach harmonii to styka się z tym czego jeszcze nie znał więc jak to może opisać ?
16.31 Zaczyna on poszukiwać systemu w jaki mógłby zapisać swój poziom harmonii.
Jeśli mówić o świecie fizycznym to można to nazwać ściśle ,że jest to 20 poziom harmonii
Tam świat fizyczny się kończy i istnienie w świecie fizycznym ,
-istnienie systemów fizycznych ściśle zawiera się w tym zakresie .....
- że tak to ujmę : duchowych zdarzeń.
I gdy przychodzi człowiek z jakimś problemem
na przykład gdy przychodzi do mnie to co ja mu mówię ?
Jako pierwsze słyszy :" przyszedłeś do mnie aby rozwiązać swoje problemy ale najpierw ci powiem ,że jeśli ktoś mówi ZAPŁAĆ PIENIĄDZE A JA CIĘ WYLECZĘ to zaręczam ci ,że cię okłamuje ".
Pracować należy samemu nad sobą gdyż oprócz ciebie nikt inny tu nie stwarza blokady .
To rzecz pierwsza.
czyli ,że jeśli ktoś wam obiecuje ,że wyleczy was bez żadnej aktywności z waszej strony to jest to już kłamstwo.
Widzą was po prostu jako klienta , który będzie nieustannie pojawiał pomagając wam żyć .
Na czym polega zadanie ?
Praca ta polega dokładnie na tym by podnieść poziom samozorganizowania swojego żywego systemu.
Co wchodzi w skład żywego systemu ? Duch , dusza i ciało.
Co to takiego jest duch ? Jest on tym co każdy człowiek otrzymał od Boga .
Jak to się stało ? Wziął on swojego ducha , oddzielił część i powiada:" zdobywaj doświadczenie ".
a potem kolejny . I tak każdy z nas jest równy Bogu według możliwości
według - że tak to nazwę - siły duchowej .
A dalej już jednakowych ludzi nie ma gdyż każdy ma swoje indywidualne doświadczenie .
Tak więc tenże duch włada ciałem.
Za pomocą czego on kieruje ?
18.53 Nie ma on nic innego oprócz duszy a więc zestawu narzędzi , którymi nazywamy emocje albo też uczucia . Niczego innego nie ma.
Co zawiera sam duch ? Jest tam ta pamięć w której chronione jest doświadczenie
19.12 i nawet uczuć własnych on nie ma . Je powinien obowiązkowo dać ten, kto już żyje na ziemi. Ten kto jest żywy.
19.19 Jeśli faktycznie mówić o wiedzy jaką człowiek zdobywa ,
i jeśli mówić ,że tak ogólnie człowiek jest po prostu zbiorem wiedzy -
- wiedzy emocjonalnej i intelektualnej oraz rezultatów postępków dokonanych za użyciem ciała
to dochodzimy do wniosku ,że ta wiedza magazynowana jest w różnych miejscach .
Ta jak już powiedziałem - dać człowiekowi zestaw uczuć , zestaw emocji może tylko stworzenie żywe.
Oznacza to ,że wiedza chroniona jest w dwóch miejscach
Z jednej strony magazynowane jest w duchu a z drugiej w ciele.
Ciało i duch okazują się dwoma pamięciami , gdzie wszystko jest zmagazynowane.
Co zawiera ciało ? Tam akurat jest pamięć emocjonalna .
Wszystko co człowiek odczuł - wszystko tam jest zawarte .
Dlatego gdy przychodzą ludzie to pierwsze co należy dla nich zrobić to postawić diagnozę-duchową diagnozę
nad czym konkretnie każdy z tych ludzi powinien pracować .
Być może nic tam nie trzeba poprawiać ? Są i tacy.
Na przykład była u mnie pewna kobieta
ja jej napisałem długą listę modlitw jakie powinna czytać
ona pojechała do Egiptu i weszła na górę Mojżeszową ,
przyjeżdża z powrotem i powiada : - niech pan wyjaśni co ze mną się dzieje , ja to odnajdę .
Ja robię odczyt i powiadam :" Wszystko dobrze -pani wszystko odpracowała poza zabójstwami " .
Zabójstwa tak czy siak trzeba będzie odpracować .
Ona wdrapała się jeden raz na tę górę , jak ona to zrobiła nie wiem bo to kobieta już około 70 ale żwawa taka.
21.28 Mówiła ,że Arabowie jej pomagali ale na wielbłądach nie siedziała.
Tak naprawdę te istniejące legendy nie są takie bezpodstawne
wejść na górę to jest też wzniesienie się duchowe
tym bardziej,ż e na tej górze Mojżesza ostatnie 700 metrów idzie się jak po schodach - tam jest bardzo ostro.
Była i inna kobieta wzięła spis modlitw , włożyła do torebki i poszła na "Pik Lenina"
Potem znów wróciła i mówi :" wie pan co ? Nic z tego nie czytałam "
Ja jej na to :" nic pani nie miała czytać - już pani wszystko zrobiła ".
Tę pracę duchową jakiej dokonała porywając się na ten straszny dla siebie szczyt - wszystko to przepracowała.
Życie skonstruowane jest w taki sposób abyśmy mogli za każdym razem dokonywać wyczynów duchowych i rozwijać się duchowo.
Jedyne co powinniśmy wiedzieć a czego nie czynimy
to naprawiać błędy jeśli one się przy tym pojawią.
Dlatego też trzeba się nauczyć samemu odnajdować te błędy.
Jak to zrobić ? Trzeba najpierw zrozumieć ,że całe życie jest szkołą.
Dowolna negatywna sytuacja jaka się wam przytrafia to albo lekcja albo egzamin.
Jeśli nic z tego nie rozumiecie co się dzieje to jest to lekcja
lecz gdy już wszystko pojęliście to następuje identyczna sytuacja
- a dlaczego ? Przecież już wszystko zrozumieliście ?
Nie - trzeba jeszcze nauczyć się tą sytuacją władać czyli trzeba zdać egzamin z tej wiedzy jaką posiedliście.
A dlaczego tak ? Dlatego ,że jeśli otrzymałeś jakąkolwiek informację to nie ma ona świadomej wartości dopóki nie przepuścisz jej przez swój osobisty cykl twórczy.
Kiedy ona staje się już taką wiedzą to jest to już prawdziwa wiedza.
Wszyscy to już doskonale znają - pedagogika od dawna już to wie,że koniecznie trzeba wszystko sprawdzić aby to zapadło głęboko w pamięć.
Bardzo ważnym jest by nauczyć się nie tylko zdawać egzaminy ale należy nauczyć się prawidłowo dostrzegać te sytuacje szkoleniowe.
Większość ludzi gdy następuje jakiś trudny czas w życiu zaczyna to przeżywać
i jest to najgorsze co można wymyślić a dlaczego ?
bo podczas przeżywania człowiek może rozbudzić jeszcze więcej negatywnych emocji, które w tym czasie płyną lawiną .
Każda emocja negatywna niszczy człowieka.
Jeśli potrafisz odpracować ciężką sytuację " z marszu" to jesteś panem sytuacji.
Jeśli nie to jeszcze trzeba ci popracować
24.50 Tu interesująca sprawa:
gdy człowiek zaczyna się leczyć to zwiększa się mu ilość nieprzyjemności w życiu.
25.00 wszystko - nawet ząb trzeba wyrwać . A dlaczego ?
Zwiększyła się szybkość jego wzrostu duchowego i "kontrola " do niego zagląda częściej.
25.11 I tam m u się przyglądają :" Kim ty jesteś ? co ty tu wyrabiasz ?'
On na to - jestem taki a taki .
25.16 tak ? No to sprawdzimy .
Czyli przechodzi albo nie - tkwi tam póki nie zda egzaminu .
25.25 A kto naucza ?
No to jest jasne- bliźni jest nauczycielem.
Pośród bliźnich jest masa krewnych gdyż krewni to tacy nauczyciele od których nigdzie nie uciekniesz.
Każdego człowieka można odprawić a rodziny nie .
Dlatego też krewni nas najwięcej uczą
25.49 ale nauczycielami mogą być nie tylko krewni
26.00 Dam wam taki przykład : jeden z moich pacjentów jest głównym inżynierem zespołu fabryk
Jest to człowiek , który pisze książki o losie państwa - bardzo inteligentny człowiek
ma on konkretny swój światopogląd - on jest niewierzący, jest ateistą .
Problem w tym,że kiedy umarła jego matka - staruszka to pozostali sobie wrogami.
Ona go uczyła a on nie rozumiał.
Nie dlatego ,że nie chciał się uczyć ..........
Po tym jak jej zabrakło wszelkie te negatywne role nauczycieli wzięła na siebie jego żona.
26.58 Dziś ona go prowadzi pod rękę bo on oślepł a i tak nic nie zrozumiał
A to dlatego ,że nie w tym człowieku wiary.
Nie ma on właściwego wyobrażenia o tym co od czego zależy.
On nie rozumie mechanizmów życia .
easy russian
 
Tłumaczenie by Michał...

Oto materiał videło tego tekstu powyżej - http://www.youtube.com/watch?v=fL6OZRB0Z8Q&feature=plcp


Pamiętaj bracie mój, pamiętaj siostro ma
że świat nasz wciąż istnieje dopóki miłość trwa.
Więc kochaj z całych sił jak siebie wszystkich nas
bo miłość tylko ona zwycięża nawet czas.


Cześć


Obrazek
Avatar użytkownikasiemargul Mężczyzna
 
Imię: Łukasz
Posty: 119
Dołączył(a): 29 mar 2012, 16:41
Dzięki Łukasz - Twoje tłumaczenie też , świetnie zrobione . Napisy wspaniale widoczne i dobrze wysłyszałeś to pytanie do chłopca - ja już odpuściłem ten moment .

Ja wgrałem właśnie pierwszy z serii film Striżaka . Jest to trochę takie filozoficzne rozważanie z którego rozwinęły się dalsze części . Już teraz zapraszam na " czwórke " . Niedługo będzie dostępna - ona bardziej w duchu twórczości Wedyjskiej już . http://youtu.be/I6LjxWZVEUQ
easy russian
 
No Panowie, gratulacje, ładne owoce przynosi wasza współpraca :)
Kłykow to świetna lekcja przypominająca o jedności - Boga, człowieka i świata!
Avatar użytkownikaaximia Kobieta
 
Imię: aximia
Posty: 19
Dołączył(a): 16 gru 2011, 23:49
Droga życia: 333
easy russian napisał(a):Dzięki Łukasz - Twoje tłumaczenie też , świetnie zrobione . Napisy wspaniale widoczne i dobrze wysłyszałeś to pytanie do chłopca - ja już odpuściłem ten moment .

Ja wgrałem właśnie pierwszy z serii film Striżaka . Jest to trochę takie filozoficzne rozważanie z którego rozwinęły się dalsze części . Już teraz zapraszam na " czwórke " . Niedługo będzie dostępna - ona bardziej w duchu twórczości Wedyjskiej już . http://youtu.be/I6LjxWZVEUQ


Dziękuję Wam za to tłumaczenie.
Jeśli pozwolicie napiszę coś od siebie : nie wiem czy to jest o życiu> dla mnie jest to jak część mnie choc nie jestem aktorką ale piszę i wiele razy myślałam o poczuciu bycia-niebycia poetką, twórcą, co powoduje,że piszę, co powoduje,że jednym się podoba inni oceniają to wg praw grup literackich, krytyków literatury itp. Co powoduje, że zawsze na świecie było miejsce na niby wielką sztukę i na sztukę po prostu- że wielu ludzi ma to w duszy w różnej wielkości, tematyce itp.

Piękne dla mnie jest zdanie: "próby zajmują więcej czasu niż sam spektakl ale Ja lubię te próby."

i ta różnorodność: ilu aktorów, aktorek tyle odczuć, paleta emocji...... dlaczego polscy aktorzy już tak nie potrafią , nie chcą mówić o aktorstwie? mało takich zostało, boją się oceny ? gdy wypowiedzą słowo: magiczne albo metafizyczne?
Ziarenko Kobieta
 
Posty: 443
Dołączył(a): 08 sie 2011, 01:11
Droga życia: 5
Ziarenko napisał(a):.......................
i ta różnorodność: ilu aktorów, aktorek tyle odczuć, paleta emocji...... dlaczego polscy aktorzy już tak nie potrafią , nie chcą mówić o aktorstwie? mało takich zostało, boją się oceny ? gdy wypowiedzą słowo: magiczne albo metafizyczne?

chyba w ogóle ludzkość się degraduje nie tylko w grupie artystów . Osobny temat .
Nic nie dzieje się przypadkiem i właśnie niedawno znajoma z głębi Rosji ( kobitka o polskim pochodzeniu któregoś z rodziców ) prosiła o pomoc w tłumaczeniu niektórych kwestii i słów w tym wywiadzie . Polecam -5 nagrań , jedna rozmów bardzo zblizona do refleksji w filmie Striżaka http://www.polskieradio.pl/24/380/Artyk ... -tajemnice

aximia napisał(a):No Panowie, gratulacje, ładne owoce przynosi wasza współpraca :)
Kłykow to świetna lekcja przypominająca o jedności - Boga, człowieka i świata!

Kłykow jest mocny . Opracowuję pierwszą część. Mam już połowę tekstu kiedyś tam w chwili wolnej Łukasz może i to oprawi . Miło ,że jesteś .
easy russian
 
easy russian napisał(a):Dzięki Łukasz - Twoje tłumaczenie też , świetnie zrobione . Napisy wspaniale widoczne i dobrze wysłyszałeś to pytanie do chłopca - ja już odpuściłem ten moment .

Ja wgrałem właśnie pierwszy z serii film Striżaka . Jest to trochę takie filozoficzne rozważanie z którego rozwinęły się dalsze części . Już teraz zapraszam na " czwórke " . Niedługo będzie dostępna - ona bardziej w duchu twórczości Wedyjskiej już . http://youtu.be/I6LjxWZVEUQ

Cytując przesłanie filmu - "Gra to zadowolenie" - w istocie racja. Czym innym jest twórczość czym innym gra ;)
zaganpolska
x-47/15
 
Posty: 53
Dołączył(a): 22 lip 2012, 21:23
Sława!

Przeglądałem ten temat od jakiegoś czasu, później trafiłem na kanał Michała, zaintrygowało mnie kilka rzeczy, na które próbuję znaleźć odpowiedź.

Po pierwsze, większość z Was (wszyscy?) ma dostęp tylko do hinduskiej wersji Wed, a więc informacji, wskazówek, nauk w ilości takiej jaka była potrzebna Hindusom, natomiast nam Słowianom, Ariom, Słowiano-Ariom, potrzeba czegoś więcej bo jesteśmy inaczej skonstruowani. Hindusów uważałem, za nieco zdziczały i prymitywny lud, którym nasi przodkowie dali Światło. Dlatego nauki dla nich mają za zadanie gaszenie agresji i budowanie miłości, ponieważ nie są w stanie jej okiełznać i kończy się to składaniem krwawych ofiar jak wspominał Trehlebov. Ale te nauki nie szkolą wojowników, dających się ponieść w wir walki, a my takowymi jesteśmy. Dlatego wydaje mi się, że to gadanie o wszechmiłości z całkowitym wygaszeniem negatywnych emocji, które mogą (ale nie muszą!!) dawać pozytywny napęd i wreszcie ukojenie (zresztą ze mną tak jest, że gniew napędza mnie do działania, a gdy uda mi się wykonać zadanie odczuwam błogi spokój i wbrew pozorom nie jest tak że wymyka mi się to spod kontroli, bo wiele razy się hamowałem w odpowiednim momencie) jest bez sensu.

Teraz powiem co mnie skłoniło do takiego myślenia. Mianowicie zanim trafiłem na forum i na filmy Trehlebova miewałem i do dziś mam, pewne przebłyski, cząstki snów, wyobrażenia, które sklejam razem i widzę siebie(?) który pod wpływem gniewu i nienawiści nagromadzonego przez cały okres Kali-Yugi wybucha, włada energią (konkretnie to wyładowaniami elektrycznymi), przybiera formę człowieka z wilczymi akcentami, widzę siebie jako wojownika prowadzącego ludzi do ostatecznej walki, biję się z kimś komu ludzie przez lata oddając pokłony oddawali swoją energię, szczegóły na razie nie są istotne bym opisywał je w tym kontekście więc pominę sceny batalistyczne itd., po zakończonych bitwach, przez kilka dni pada mocno deszcz, a potem wychodzi Słońce i widzę uśmiech na twarzach wielu ludzi (wystarczy przejść się przez miasto by zobaczyć, że to jest niezwykłe zjawisko) i sam wreszcie czuję spokój.

Interpretowałem to jako przepowiednię o końcu pewnej epoki, końcu okupacji chrześcijaństwa, końcu rządów naszych wrogów i wolności, a niekiedy jak tzw. realista jako idealistyczne marzenia. Tak pyszny nie jestem by siebie stawiać w roli przywódcy, bo na razie nic na to nie wskazuje, poza tym brakuje mi kilku przywódczych cech ;), ale daje mi do myślenia. Skoro Trehlebov mówił o twarach, którzy za zgodą Bogów przybyli na Ziemię byśmy mogli z nimi zetknąć i nauczyć się odporności na kłamstwo (wyzbyć się naiwności, którą i tak wielu ludzie przejawia do dziś vide Amber Gold, czy sam niekiedy obdarzam zaufaniem ludzi, którzy potem wbijają mi nóż w plecy), znaczy, że będziemy musieli z nimi walczyć gdy ich zidentyfikujemy, a miłością ich nie pokonamy (może nie jestem mędrcem, tylko raczej rzemieślnikiem/wojownikiem - ciężko mi to stwierdzić, bo niekiedy mam ochotę do walki, a innym razem mam ochotę wieść spokojne życie tworząc). Walka może mieć różny wymiar, ale zawsze opiera się na tych samych zasadach, więc wojowniczy zew musi być podstawą.

Teraz się zastanawiam jak to jest. Z jednej strony nie mam ochoty wyzbyć się tych negatywnych emocji (jedynie tych które oznaczają słabość, np. strach) i mam ochotę do zaciętej walki, a z drugiej strony jestem tak samo naiwny jak moi przodkowie (na studiach nie raz poświęcam wiele czasu by pomóc innym zrozumieć pewne zagadnienia i sam rezygnuję ze swoich spraw, a później okazuje się, że te osoby albo okazują się niegodne mojego czasu, bądź zdobywają lepsze oceny, które jak wiadomo nie oznaczają lepszego zrozumienia tematu, ale stypendium nasz socjalistyczny system niestety tylko w oparciu o te wyniki rozdaje - i jak w tym kontekście wstawić Karmę, to zastanawia mnie czy pomaganie innym i poświęcanie swojego czasu jest właściwe ;) ).

Dużo można pisać, bo i rozmyśleń jest wiele, ale o tym przy następnej okazji. Ogólne chodzi mi o wszechmiłość. Czy nie zagalopowaliśmy się za bardzo? Brakuje mi w Hinduskich naukach czegoś co by mnie uzupełniło i to fundamentów. Kiedy pełna wersja Wed zostanie opublikowana?
Lutobor
 
Posty: 1
Dołączył(a): 26 wrz 2012, 02:08
easy russian napisał(a):Kłykow jest mocny . Opracowuję pierwszą część. Mam już połowę tekstu kiedyś tam w chwili wolnej Łukasz może i to oprawi . Miło ,że jesteś .


No mnie ten człowiek bardzo zainspirował, właśnie znalazłam teksty modlitw które on "zapisuje" swoim pacjentom do pracy nad sobą - mowa była o tym w przetłumaczonym przez Ciebie filmie Kłykow - Życie jako szkoła cześć 2

teksty modlitw tutaj:

http://colneshnye.ucoz.ru/index/lev_kly ... itvy/0-166

powoli zabiorę się za ich tłumaczenie,
moc modlitwy, np. tej porannej jako pewnej energii pozytywnie programującej człowieka na cały dzień podkreśla Kłykow, Łazariew, nie mówiąć już o batiuszce w Cerkwi:)

Ważne są też jednak same teksty modlitw, Łazariew zauważą że w ortodoksyjnym kanonie dużo jest modlitw, on to nazywa, na instynkt samozachowawczy, Spasi i pomiłuj, Według niego lepiej działają, te które są przyjmowaniem bożej woli, dziękczynieniem, a najlepsza jest modlitwa bez słów - czysty kontakt z Twórcą, wejście na kontakt z Twrócą - Kłykow też o tym mówi jako o podstawie uzdrowienia duszy i ciała

Serdecznie pozdrawiam wątkowiczów :)
Avatar użytkownikaaximia Kobieta
 
Imię: aximia
Posty: 19
Dołączył(a): 16 gru 2011, 23:49
Droga życia: 333

Powrót do działu „Mistrzowie, Nauka”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron