spokojnie - uśmiechnąłem się tylko ze zrozumieniem . Nic szokującego .Ania ayalen napisał(a):To znaczy czego? Nawiasem mowiac swietnie mi sie z Toba rozmawia, jestes otwarty na wszystko:). I nawiasem mowiac ja nie wiem czy Michal zdola odzyskac glos po moim pw:D
Dopiero siadam do komputera . Trzeba korzystać z pogody by zakończyć etap prac .
Po kolei Michał. Wróć i wyprostuj swoje brednie w stosunku do mnie
hm........ czeka raczej do rozwikłania cały stek jaki raczyłeś wysmażyć w poprzednich listach . Ja wpisałem do tej pory ze 3 skromne uwagi - opracowanie "portretu psychologicznego " , bo chyba tego się domagasz - czeka .
Na razie zastanawia mnie to o co zapytała Cię już Ania - jakie są Twoje intencje ?
Sądzę ,że po prostu zazdrościsz . Zazdrościsz tego placu budowy , zazdrościsz powodzenia u kobiet . Masz chyba jakieś poczucie zmarnowanego życia i wmawiasz mi swoje problemy opowiadając o jakimś zgorzknieniu , nazywając dziadkiem . Innych powodów nie znajduję . Co Ciebie chłopaku tak boli ,żeś się mnie czepił ?
- easy russian
Ania ayalen napisał(a):Taa, uwolnic emocje to iscie Syzyfowa praca.,co to ja mialam rzec:p: Sinbardzie czyzbys uprawial autoreklame:D??? Ladne to
Hm?
Maluję sobie, dzielę się, jestem...
Takie rzeczy. : )
Marek ni bądź żyp cu si psigo uguna czypił. : )))
TheLovePolice napisał(a):@Sindbard będę strzelał - "precedens"?
Dlaczego strzelać?
A belce adresu jest jak byk, że "Las".
Takie patrzenie na spostrzegawczość, bo to o "nagrodę uważności" było. : )
Ostatnio edytowano 18 wrz 2012, 20:16 przez Sinbard, łącznie edytowano 1 raz
-
Sinbard
Blackbird - Imię: Mariusz
- Posty: 1888
- Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
- Lokalizacja: Multiwersum.
- Zodiak: Wodny Smok
TheLovePolice napisał(a):I................. to i tak Michał dodałby swoje ostatnie słowo, wytyk w stylu - no wreszcie polazłBez urazy Michale.

Wszystko co tu piszesz charakteryzuje jak na dłoni twoje własne bolączki . Każdy ocenia według siebie - najpierw piszesz ,że mnie nie znasz ( słusznie ) a zaraz potem kolejna kula w płot : " psychologiczny " wniosek .
- easy russian
easy russian napisał(a):Po kolei Michał. Wróć i wyprostuj swoje brednie w stosunku do mnie
hm........ czeka raczej do rozwikłania cały stek jaki raczyłeś wysmażyć w poprzednich listach . Ja wpisałem do tej pory ze 3 skromne uwagi - opracowanie "portretu psychologicznego " , bo chyba tego się domagasz - czeka .
Chodziło mi raczej o ściemę o rzekomym moim napadzie szału. Czytaj ze zrozumieniem jeśli potrafisz i konsekwentnie ustosunkuj się do poruszonych przez ciebie konkretnych szczegółów i uzyskanych ode mnie na nie odpowiedzi. Przeskakujesz trochę.
Ty grasz w jakieś simsy i pomyliłeś z realem?easy russian napisał(a):Sądzę ,że po prostu zazdrościsz . Zazdrościsz tego placu budowy , zazdrościsz powodzenia u kobiet

A gdzie te kobiety chowałeś jak byłem u ciebie

CZAS na zmianę perspektywy
http://www.youtube.com/watch?v=XDVmGDuhKAgb
http://www.youtube.com/watch?v=XDVmGDuhKAgb
-
TheLovePolice keram
- Imię: marek
- Posty: 50
- Dołączył(a): 24 sie 2012, 20:29
- Lokalizacja: opolskie
easy russian napisał(a):najpierw piszesz ,że mnie nie znasz ( słusznie ) a zaraz potem kolejna kula w płot : " psychologiczny " wniosek .
Wiesz.. Jest coś takiego jak typy charakterów. Nie trzeba kogoś znać na wskroś, aby przewidzieć, jak się zachowa.
CZAS na zmianę perspektywy
http://www.youtube.com/watch?v=XDVmGDuhKAgb
http://www.youtube.com/watch?v=XDVmGDuhKAgb
-
TheLovePolice keram
- Imię: marek
- Posty: 50
- Dołączył(a): 24 sie 2012, 20:29
- Lokalizacja: opolskie
Jak rozmowa cię bawi, to dobrze, bo mi też sprawia dużo radości.
Gdzieś tam głęboko tkli się we mnie iskierka nadziei na to, że ten portret psychologiczny, który opracujesz będzie choć trochę zgodny z rzeczywistością. Jednak prawdopodobnie opracowujesz po prostu pakiet treningowy na mój "sześciopak"
Gdzieś tam głęboko tkli się we mnie iskierka nadziei na to, że ten portret psychologiczny, który opracujesz będzie choć trochę zgodny z rzeczywistością. Jednak prawdopodobnie opracowujesz po prostu pakiet treningowy na mój "sześciopak"

CZAS na zmianę perspektywy
http://www.youtube.com/watch?v=XDVmGDuhKAgb
http://www.youtube.com/watch?v=XDVmGDuhKAgb
-
TheLovePolice keram
- Imię: marek
- Posty: 50
- Dołączył(a): 24 sie 2012, 20:29
- Lokalizacja: opolskie
TheLovePolice napisał(a):Jednak prawdopodobnie opracowujesz po prostu pakiet treningowy na mój "sześciopak"
Za dużo pijesz. : )))
-
Sinbard
Blackbird - Imię: Mariusz
- Posty: 1888
- Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
- Lokalizacja: Multiwersum.
- Zodiak: Wodny Smok
Cii Ptaku. Niech sie oczyszcza, jak czlowiek nic nie czuje to i klocic sie nie ma o co. Hmm dyskutowac powiedzmy. A tak widzisz- od czegos do wszystkiego. Od emocji do uczuc. Amen.
Pieknie malujesz, wiec reklamuj, co w tym zlego? Niedowartosciowanie bywa gorsze niz przewartosciowanie.
oc, spadamy stad.
Pieknie malujesz, wiec reklamuj, co w tym zlego? Niedowartosciowanie bywa gorsze niz przewartosciowanie.

- Ania ayalen
Sinbard napisał(a):Za dużo pijesz. : )))
Soku z marchwi?

Ania czemu wyganiasz gości? Tutaj chodzi o sugestie/opinie innych forumowiczów. Ja zapraszam, ty wyganiasz. No wiesz?

CZAS na zmianę perspektywy
http://www.youtube.com/watch?v=XDVmGDuhKAgb
http://www.youtube.com/watch?v=XDVmGDuhKAgb
-
TheLovePolice keram
- Imię: marek
- Posty: 50
- Dołączył(a): 24 sie 2012, 20:29
- Lokalizacja: opolskie
Nic innego mi do głowy nie przychodzi na ten czas. Marnujecie energię tą kłótnią, ale i z tego zawsze coś dobrego ostatecznie wychodzi.
http://www.youtube.com/watch?v=4Fgfdg8sG4o
A stukajcie się, potykajcie !
http://www.youtube.com/watch?v=4Fgfdg8sG4o
A stukajcie się, potykajcie !
Sława Bogom Sławii!
-
wojnar Sława rodu !
- Imię: Jaroslaw
- Posty: 57
- Dołączył(a): 26 sty 2012, 00:50
- Droga życia: 100
- Typ: tak ma
- Zodiak: rak
Jest początek czerwca 2012 roku. Młody chłopak kierowany intuicją i wiarą w sens swojego działania jedzie do Warszawy. Warszawy, którą zna, ponieważ jeszcze dwa lata temu miał przyjemność studiować na jednej z jej uczelni. Pełen wiary i z dziwnym przeczuciem, że „coś” się wydarzy. Do końca nie wiedział jak zakończy się jego wyprawa, ale czuł, że będzie dobrze. Przez całą podróż nie „zmrużył oka”. Przez jego głowę przelatywały rozmaite myśli. W końcu po godzinie 22.00 dotarł na Dworzec Zachodni i zaczął realizować swój plan. Plan był taki – „Rozwiesić ulotki, które przygotował dzień wcześniej” – zabrał się do dzieła. Rozklejał je wszędzie – na słupach ogłoszeniowych, na przystankach i gdzie popadło, aby tylko były łatwo dostrzegalne. Zapomniał jedynie o tym, że sam również był obserwowany – Wielki Brat nie śpi, a monitoring miejski działa doskonale. Jakoś „wypadło” to z głowy tego chłopaka, choć doskonale zdawał sobie z tego sprawę jeszcze jakiś czas temu. Lecz tej nocy „mgła niewiedzy” okryła jego świadomość. Kiedy był pochłonięty swoją pracą, nagle dostrzegł, że w jego kierunku ktoś się zbliża. Coraz wyraźniej widział postać i kiedy stanęła ona w pełnym świetle zrozumiał – straż miejska. – „Co Pan robi?” – padło pytanie. Chłopak zamarł w bezruchu. W jego głowie pojawiła się jak błyskawica myśl – „Uciekaj”. W centrum miasta, przez zatłoczoną ulicę ruszył z miejsca jak „wystrzelony z procy”. Biegł, ale brakowało sił - serce w gardle. Zawsze zastanawiał się czy strach rzeczywiście dodaje sił – teraz zrozumiał, że to kłamstwo. Strach wcale mu nie pomógł. Sił ubywało i ubywało, a za nim podążało „wycie kogutów” – czuł się fatalnie, jak mysz w potrzasku. Opadł z sił i w ustronnym miejscu chciał odpocząć, lecz „ręka wielkiego brata” w końcu go dopadła. – „I co teraz – tutaj nie ma kamer”, - „Spokojnie, poddaje się” – powiedział, ale to za mało. Zostało powalony na ziemię i skopany jak śmieć. Kajdanki na ręce i do radiowozu. Skuty i sponiewierany znalazł się w „pace” z tyłu. Kraty zostały zamknięte i chłopak zrozumiał. Zobaczył świat z za krat. Zobaczył, że „tam” jest wolność, a „tu” jest hańba. Poczuł to straszne uczucie zniewolenia. Zastanawiał się co się stanie, przecież oni mówili, że zabiorą go na komendę – pomyślał o konsekwencjach i jego przyszłość nie wyglądała różowo. Koniec końców dostał tylko mandat i na „odchodne” słowa, których nigdy nie zapomni. Zrozumiał swoją lekcję.
Ten sam chłopak 15 września 2012 roku poszedł do znajomego, który ma zakład stolarski, aby oprawić siekiery. Kolega, który prowadzi ten zakład, niedawno wyszedł z zakładu psychiatrycznego – ciężkie życie. Oprawiają te siekiery i przychodzi kolejny znajomy – pijany, wypity. Rozmawiają kilka minut i przyjeżdża jeszcze jedna osoba – „zaje…ana w trzy dupy” – człowiek, który miał świetnie prosperującą firmę, a teraz jest zwykłym pijakiem. Rozmowa schodzi na temat brody chłopaka. Dwaj pijani „pier…olą” kompletne bzdety, a najbardziej normalną osobą z całego towarzystwa, był kolega, który wyszedł z psychiatryka.
Chłopaka umysł przeszyła taka myśl – „Patrz chłopcze, oto Naród Polski, oto przyszłość, oto ludzie, którzy mają bronić ojczyzny”. Chłopak zrozumiał, że „takie dzieci” nie obronią „matki”. Chłopak zrozumiał co „czuje” matka – „Ojczyzna”.
To tylko mały fragment z życia chłopaka, którego dusza krzyczy. Chłopak myśli, że lepiej mu było nie urodzić się na tym świecie, niż patrzeć jak jego bracia walczą ze sobą nawet tutaj. Chłopak czuję swoje pohańbienie…
Koniec.
Trudzę się Na Chwałę Rodu Swego i Rodu Niebiańskiego.

Ten sam chłopak 15 września 2012 roku poszedł do znajomego, który ma zakład stolarski, aby oprawić siekiery. Kolega, który prowadzi ten zakład, niedawno wyszedł z zakładu psychiatrycznego – ciężkie życie. Oprawiają te siekiery i przychodzi kolejny znajomy – pijany, wypity. Rozmawiają kilka minut i przyjeżdża jeszcze jedna osoba – „zaje…ana w trzy dupy” – człowiek, który miał świetnie prosperującą firmę, a teraz jest zwykłym pijakiem. Rozmowa schodzi na temat brody chłopaka. Dwaj pijani „pier…olą” kompletne bzdety, a najbardziej normalną osobą z całego towarzystwa, był kolega, który wyszedł z psychiatryka.
Chłopaka umysł przeszyła taka myśl – „Patrz chłopcze, oto Naród Polski, oto przyszłość, oto ludzie, którzy mają bronić ojczyzny”. Chłopak zrozumiał, że „takie dzieci” nie obronią „matki”. Chłopak zrozumiał co „czuje” matka – „Ojczyzna”.
To tylko mały fragment z życia chłopaka, którego dusza krzyczy. Chłopak myśli, że lepiej mu było nie urodzić się na tym świecie, niż patrzeć jak jego bracia walczą ze sobą nawet tutaj. Chłopak czuję swoje pohańbienie…
Koniec.
Trudzę się Na Chwałę Rodu Swego i Rodu Niebiańskiego.

-
siemargul
- Imię: Łukasz
- Posty: 119
- Dołączył(a): 29 mar 2012, 16:41
TheLovePolice napisał(a):easy russian napisał(a):Widzę ,że jesteś zwykły tchórz i podwijasz ogon . Napluć i uciekać - cała filozofia . Może jednak porozmawiamy ??? Coś masz do ukrycia ?? Ja nie mam.
Na zakończenie tej sprzeczki podam kilka spostrzeżeń. Nie mam zamiaru się czepiać do wiedzy jaką pan Michał (easy russian vel michalxl600 ) przekazuje, jednak nie czyta się już tego wszystkiego tak fajnie, gdy zobaczyło się jak jej tłumacz siada do komputera bez umycia rąk po tym jak wykręcał szmatę od mycia podłogi. Pracowałem kilka dni u niego i miałem dość wszechobecnego bałaganu, pleśniejących produktów na wierzchu i brudu w każdym zakątku. Na szczęście jego matka przyjeżdża czasami posprzątać, a raczej próbować sprzątać, bo wszystko w tym wiecznym placu budowy zwanym jego domem jest tak zagracone, że człowiek od feng shui dostałby oczopląsu i padł trupem na atak serca. Hipokryzji przykładów mnożyć można by wiele i będą na podobieństwo tego, że pan Michał twierdzi, że jego organizm sam dobiera odpowiednie produkty do jego diety, a na co dzień odżywia się prawe wyłącznie nabiałem.
Gdy przyjechała odwiedzić go jakaś kobieta to na moich oczach zmieszał ją z błotem bez powodu widocznego powodu. Ona tylko... uśmiechała się.
Nie! Nie mam nic do ukrycia. Wręcz nawet ciemną stronę swojej duszy wywlókłbym na wierzch, żeby poprzez szczerą krytykę innych zobaczyć nad czym w sobie powinienem popracować. Ciągle nie potrafię jednak ścierpieć gdy krytykuje mnie osoba, która cechuje się tak wielką hipokryzja, że głowa mała. I może to właśnie po to pan Michał mnie spotkał na swojej drodze, żeby zobaczył siebie w lustrze.
Czy uciekam? Ciągle tu jestem, no chyba że administrator mnie usunie. Chociaż nie powinien, bo sam zacytował pana Michała, który twierdzi, że dobry offtop jest wiele warty.
Tutaj cytat jednej z wypowiedzi na forum, z którego pan Michał... uciekł.Link http://www.forum.anastazja.org/viewtopic.php?f=29&t=47&p=397&hilit=michalxl600#p416Anachoreta napisał(a):A michalxl600 się nie przejmuj. Ja też z nim miałem jako admin ekowioski.pl kłopoty z powodu obrażania przez niego użykowników. On jest bardzo konflikowy i dobrej atmosfery z pewnością nie wprowadza, tak jak sama wcześniej zauważyłaś.Więc przemyj oczy i je zobacz, panie Michale. Pożyteczne rzeczy pisujesz ale może czas sprawić, żeby ludzie na mieście się za panem nie oglądali, hmm? Może czas na to, aby nie tylko monitor z kurzu wyczyścić ale też klawiaturę.easy russian napisał(a):Ja chciałbym by ktoś wskazał mi moje błędy . Ty pojawiasz się twierdząc ,że coś takiego widzisz u mnie ale konkretów usłyszeć do tej pory nie mogę.
Tryskałeś pan jadem w wielu postach na forach gdy ktoś bardziej lub mniej skutecznie podkopywał fundamenty przekazywanej przez pana wiedzy. Najwięcej tego widziałem na forum.anastazja.org gdzie każdy można pogrzebać w razie wypierania się. Zakładam że mam rację używając w powyższym zdaniu czasu przeszłego, czego panu Michałowi życzę.
http://pl.wikipedia.org/wiki/FanatyzmCo ciekawe - jak bylem dzieckiem też myślałem, że "easy" znaczy po angielski "szalony". Bo to o szalonego ruska (crazy russian) chodziło przy wyborze nowego nicku do forum, prawda? Rzeczy, z którymi nie można było się pogodzić w przeszłości zawsze powrócą, niczym karma, bo bez sensu jest zaczynanie czegoś od nowa jeśli się nie pozostawiło w równowadze starego. I mam tu na myśli pana przeszłe wątki na innych forach, które zostały wyrabiając swoim istnieniem fałszywy obraz ich autora.Fanatyzm (łac. fanaticus - zagorzały, szalony)easy russian napisał(a):Przecież po to sie tu zarejestrowałeś
Bardzo możliwe.
ech ........ żeby ten czas nie był zmarnowany a przyniósł jakieś owoce . Dobrze , siadam do klawiatury przeglądając wydumki Marka .
Powyższe zacytowane w całości by się łatwiej czytało . Zacytowane w odpowiedzi na :
TheLovePolice napisał(a):................................
A gdzie te kobiety chowałeś jak byłem u ciebieKurcze nie opowiadałeś o swoich podbojach, romeo. Czemuś się nie chwalił?
Powyżej Marek napisał :
Gdy przyjechała odwiedzić go jakaś kobieta to na moich oczach zmieszał ją z błotem bez powodu widocznego powodu. Ona tylko... uśmiechała się.
widzisz .... mnie ojciec uczył tak : Gdyby zdarzyła się taka sytuacja jaka wtedy zaistniała .że nagle , niespodziewanie jestem świadkiem jakiejś emocjonalnej rozmowy to dyskretnie wycofałbym się i nie PODSŁUCHIWAŁ . Załóżmy ,że sytuacja była taka , że się nie dało ( choć za sobą miałeś 30 arów podwórka gdzie w końcu odszedłeś) to nie ośmieliłbym się na podstawie kilku zasłyszanych zdań DORADZAĆ NIE PYTANYM !!!! (ROBIŁEŚ TO CHYBA W LISTACH DO MNIE POUCZAJĄC JAK POWINIENEM SIĘ ZACHOWAĆ !!) .....pomijam fakt ,że Twoja chora wyobraźnia zupełnie inaczej przedstawia tą scenę . Bolek też ja inaczej odebrał niż Ty . Bolek się jakoś szybko wycofał i nie komentował tych zdarzeń . Ty masz do nich dziwnie emocjonalny stosunek .
Przy okazji : omawiana pani była u mnie gościem dwukrotnie za każdym razem co najmniej tydzień . Dobrze o tym wiesz . Przy Tobie przyjechała tym eleganckim autem po raz trzeci i została wyproszona . Jakoś dziwnie ją ciągnie do tej kuchni , która w Tobie wzbudza taką odrazę , gdzie podobno " dużo pleśni ".
...........ty masz chłopaku po prostu pier-dolca . To ,że na stole rano kilka ogórków jakie dostaliśmy od pani leśniczy pokryło się nalotem , czego nie zauważyłem A CO SAM MOGŁEŚ SPRZĄTNĄĆ nie jest według mnie powodem do ocen jakie wydajesz . Ser pleśniowy jakoś dziwnie jadasz nieprawdaż ?? Gdzie konsekwencja ? Panie specu od zdrowiej żywności ; jadasz z teflonowej patelni ( którą tu zostawiłeś ) , robisz wiele innych głupstw i błędów ...no ale na wyjaśnienia musiałbyś się otworzyć . Ty już przecież wszystko wiesz .
Wracając do pani przy furtce - jakoś nie przeszkadzała jej moja " nora " - jak to opisujesz. Może tu skończmy wątek niewiast -tę jedną widziałeś podczas swego kilkudniowego pobytu .
Ty masz chłopaku pier-dolca na tym punkcie . Zalecałem ci rajską jabłoń według terapii dr Bacha . Typowe objawy . Znałem kilku takich ludzi mających problemy w stylu :" czym umyć mydło " .siada do komputera bez umycia rąk po tym jak wykręcał szmatę od mycia podłogi.
Fakt,że za sekundanta bierzesz sobie Anachretę z forum Anastazja wszystko mi wyjaśnia . To człowiek tak samo chory . Nie wiem czy Tobie wiadomo , ale jest to inwalida mieszkający w Warszawie . Nie wiem czy w ogóle wychodzi z domu- na pewno nie opuszcza Warszawy - ale oczywiście tak jak Ty poucza wszystkich jak mają żyć na wsi.
Podłogę myłem zmieniając kilka razy wodę . Na koniec wytarłem ręce w podartą koszulkę przeznaczoną na szmatkę drugiej kategorii . Takich szmatek już nie piorę - wycieram kilka razy ręce albo od razu używam do prac gospodarskich jako czyściwo do piły czy t/podobne , ale co Ty możesz teoretyku o tym wiedzieć ? ops,,, pardon, czytałeś w internecie .
Zapowiedziałem ci przed przyjazdem,że warunki są spartańskie ,że kibel na podwórku . Tobie jak widzę ( nie chce mi się szukać kolejnego cytatu z pierwszych Twoich wpisów ) przeszkadza brak spłuczki w latrynie . Pisałeś coś o stercie gówna . Owszem - tak to na wsi bywa . Gówno jest przesypywane trocinami o czym nie miałeś pojęcia bo wrzuciłeś do kibla 2 wiadra trocin zamiast się zapytać jak to robić ( znów ta krnąbrność) . Ty nawet ognia nie umiałeś rozpalić ! O czym tu gadać ?
Wracając do zdarzeń : powiedziałeś,że możesz spać w samochodzie . Ok . Przybywasz - dostajesz wygodne lokum w namiocie pod dachem z blachy i materac z fabrycznie nowym śpiworem . Chcesz dostępu do kuchni ??? Dostałeś . NIE MUSIAŁEŚ chamie tam wchodzić . Trzeba sobie było gotować w samochodzie albo na ognisku . Ja przyjmuję gościa :" CZYM CHATA BOGATA " a pan " wrażliwy " - , który za każdym posmarowaniem masła wyciera nóż o bibułkę widzi wokół same bakterie . Ty masz chłopaku coś z głową . Nie podobało się ? Po co korzystałeś ? Zmuszałem Cię ?
Opowieści o zakurzonym monitorze ....człowieku - TU JEST BUDOWA !! Przecież ta glina zrzucana z dachu ( sam byłeś świadkiem ) potrafi wejść w ciągu 24 godzin wszędzie . .....
Nie chce mi się więcej marnować czasu na te bzdury
aha ....co do " wścieknięcia się "- zacząłeś sobie budować stanowisko komputerowe w tej " znienawidzonej kuchni " aby podłączyć się do szybszego łącza u mnie w domu . Nie wiem co ci się zwarło tym razem w obwodach ale nagle zacząłeś kląć i się rzucać , Już wtedy się zorientowałem, że mam do czynienia z człowiekiem .....hm przewrażliwionym . Wywracały ci się talerze z zawartością . Ostatnim rzuciłeś chyba o ścianę bo mizeria była rozwalona po całej podłodze w pokoju gdzie trwa remont a gdzie ostatecznie zainstalowałem ci łącze z mojego routera. czego Ty świrze chcesz ?? Do kogo i o co masz pretensje ???
Na miejscu okazało się ,że masz też lęk wysokości . O remontach dachu doskonale wiedziałeś .
Wniosek mam jeden będę jeszcze mocniej strzegł swojej prywatności . Takich jak Ty pcha się co jakiś czas kilku . Po prostu nie odpowiadam już teraz na listy gdy zauważę choć cień zjawisk jakim u Ciebie dozwoliłem rozwinąć się w całej okazałości .
- easy russian
Szkoda czasu cytować, książkę trzeba dokończyć. Kilka konkretów:
Ogień umiałem rozpalać lepiej i szybciej od ciebie. Zapytaj bolka. Potem mu pokazałem swój sposób bez pieprzenia się z tym tak, jak ty i szukaniem jakichś super dymiących żywicowych drzazg, czy jak to tam nazwano. A że ciebie poprosiłem wcześniej, żebyś mi pokazał jak się ogień rozpala, to po to, żeby ci dodać trochę pewności siebie, bo ani szef z ciebie ani tym bardziej mężczyzna. Ciamajda i tyle, żadnej adrenaliny ani testosteronu.
Bolka też spytaj, kto mu powiedział "chodźmy stąd, niech sobie pogadają spokojnie". Coś ci się czas dłużył, bo staliśmy tam 15 sekund potem poszliśmy słysząc tylko krzyki. To, że odeszłem od razu, to dlatego, że zachowywałeś się, jakby komornik przyjechał, a nie jedna z twoich kobiet. Wychodzi na to, że tą jedną kobietę, która na dodatek przyjechała z facetem nazywasz swoim powodzeniem. Okay.
Co do mojego odżywiania, to czas przeszły. Od jakiegoś czasu jem surowo i patelnia mi nie potrzebna. Fajnie, że potrafisz dostrzec hipokryzję u mnie. Może teraz u siebie samego? Mógłbym dalej przytaczać przykłady ale wodzę, że tobie unaocznienie tego nie pomaga, a wręcz przeciwnie. Ze mną to mówiłem ci jak było - paląc trawę, fajki itd wiedziałem, ze źle robię i wiedziałem, że będę któregoś dnia wolny od tego wszystkiego szkodliwego. Potrafisz sobie wyobrazić tego typu introspekcję w swoim życiu? A spleśniałych ogórków nie wyrzucałem, bo miałem wrażenie że zrobiłeś z nich jakiś ołtarz użalania się nad rozlanym mlekiem. W końcu położyłeś je na stół po tym jak zaczęły pleśnieć po czym leżały na nim dwa dni. czy to mądre porównywać ser pleśniowy ze spleśniałymi ogórkami? Dla mnie też korzyść, bo widzę, jak mogą mnie widzieć hmm. Indywidua. Nie mogłeś widzieć wycierania noża po każdym posmarowaniu masła, jak piszesz. Widziałeś, jak wycieram go z masła, żeby nie wsadzić takiego w ser, miód etc echh żałosne. Żadne talerze mi się nie wywracały, tylko jeden talerz i to ten z mizerią właśnie, a pod ścianę go zmiotłem. Miesza ci się, bo widzisz to, co chcesz widzieć. Najwyraźniej. Ty za toi z drabiny spadłeś, którą sam zbijałeś.
Kibel. To bylo dobre. Wchodzę do jednego z dwóch kibli, do którego mnie skierował, a tam góra gówna wystaje 15cm ponad deskę, a na tym szczycie siedzi żaba
Zakurzony monitor, to taka hmm. Metafora. Coś jakby podobnego do gościa, który zamiast odśnieżyć wszystkie szyby w aucie robi tylko mały pasek widoku na przedniej szybie wskutek czego przejedzie pieszego czy rowerzystę. pedancikiem nie jestem, sam mam czasami bałagan ale na miłość boską nie mam czarnej od środka lodówki. Obecnie remontuję kuchnie w mieszkaniu, w którym mieszkam i gdybym miał przypadłość, którą opisujesz, to nie mółgbym tego robić. Dr Bach hm. Wolę J.S. Bacha on leczy lepiej i przyjemniej
No i co z tego, że miałem lęk wysokości (już prawie zniknął - bawię się z nim na górze św. anny)? Przecież wszedłem z tobą na dach i przybijałem to cholerstwo. Budowy zazdroszczę... Jedno wielki cmentarzysko urządzeń i sprzętów gromadzonych jakby przez szalonego chomika. Ziemię masz fajną, owszem. Ale jeśli sądzisz, że ci tego zazdroszczę, to znaczy że masz z tym problem. Ja bym wolał nic nie mieć. Nie potrzebować niczego, po prostu żyć, a nie posiadać.
@wojnar żałuję ale nie znam j. Rosyjskiego
Marnujemy energię? Przecież Ania twierdzi, że my się właśnie oczyszczamy
mhmm
Ogień umiałem rozpalać lepiej i szybciej od ciebie. Zapytaj bolka. Potem mu pokazałem swój sposób bez pieprzenia się z tym tak, jak ty i szukaniem jakichś super dymiących żywicowych drzazg, czy jak to tam nazwano. A że ciebie poprosiłem wcześniej, żebyś mi pokazał jak się ogień rozpala, to po to, żeby ci dodać trochę pewności siebie, bo ani szef z ciebie ani tym bardziej mężczyzna. Ciamajda i tyle, żadnej adrenaliny ani testosteronu.
Bolka też spytaj, kto mu powiedział "chodźmy stąd, niech sobie pogadają spokojnie". Coś ci się czas dłużył, bo staliśmy tam 15 sekund potem poszliśmy słysząc tylko krzyki. To, że odeszłem od razu, to dlatego, że zachowywałeś się, jakby komornik przyjechał, a nie jedna z twoich kobiet. Wychodzi na to, że tą jedną kobietę, która na dodatek przyjechała z facetem nazywasz swoim powodzeniem. Okay.
Co do mojego odżywiania, to czas przeszły. Od jakiegoś czasu jem surowo i patelnia mi nie potrzebna. Fajnie, że potrafisz dostrzec hipokryzję u mnie. Może teraz u siebie samego? Mógłbym dalej przytaczać przykłady ale wodzę, że tobie unaocznienie tego nie pomaga, a wręcz przeciwnie. Ze mną to mówiłem ci jak było - paląc trawę, fajki itd wiedziałem, ze źle robię i wiedziałem, że będę któregoś dnia wolny od tego wszystkiego szkodliwego. Potrafisz sobie wyobrazić tego typu introspekcję w swoim życiu? A spleśniałych ogórków nie wyrzucałem, bo miałem wrażenie że zrobiłeś z nich jakiś ołtarz użalania się nad rozlanym mlekiem. W końcu położyłeś je na stół po tym jak zaczęły pleśnieć po czym leżały na nim dwa dni. czy to mądre porównywać ser pleśniowy ze spleśniałymi ogórkami? Dla mnie też korzyść, bo widzę, jak mogą mnie widzieć hmm. Indywidua. Nie mogłeś widzieć wycierania noża po każdym posmarowaniu masła, jak piszesz. Widziałeś, jak wycieram go z masła, żeby nie wsadzić takiego w ser, miód etc echh żałosne. Żadne talerze mi się nie wywracały, tylko jeden talerz i to ten z mizerią właśnie, a pod ścianę go zmiotłem. Miesza ci się, bo widzisz to, co chcesz widzieć. Najwyraźniej. Ty za toi z drabiny spadłeś, którą sam zbijałeś.
Kibel. To bylo dobre. Wchodzę do jednego z dwóch kibli, do którego mnie skierował, a tam góra gówna wystaje 15cm ponad deskę, a na tym szczycie siedzi żaba

Zakurzony monitor, to taka hmm. Metafora. Coś jakby podobnego do gościa, który zamiast odśnieżyć wszystkie szyby w aucie robi tylko mały pasek widoku na przedniej szybie wskutek czego przejedzie pieszego czy rowerzystę. pedancikiem nie jestem, sam mam czasami bałagan ale na miłość boską nie mam czarnej od środka lodówki. Obecnie remontuję kuchnie w mieszkaniu, w którym mieszkam i gdybym miał przypadłość, którą opisujesz, to nie mółgbym tego robić. Dr Bach hm. Wolę J.S. Bacha on leczy lepiej i przyjemniej

No i co z tego, że miałem lęk wysokości (już prawie zniknął - bawię się z nim na górze św. anny)? Przecież wszedłem z tobą na dach i przybijałem to cholerstwo. Budowy zazdroszczę... Jedno wielki cmentarzysko urządzeń i sprzętów gromadzonych jakby przez szalonego chomika. Ziemię masz fajną, owszem. Ale jeśli sądzisz, że ci tego zazdroszczę, to znaczy że masz z tym problem. Ja bym wolał nic nie mieć. Nie potrzebować niczego, po prostu żyć, a nie posiadać.
@wojnar żałuję ale nie znam j. Rosyjskiego
Marnujemy energię? Przecież Ania twierdzi, że my się właśnie oczyszczamy

CZAS na zmianę perspektywy
http://www.youtube.com/watch?v=XDVmGDuhKAgb
http://www.youtube.com/watch?v=XDVmGDuhKAgb
-
TheLovePolice keram
- Imię: marek
- Posty: 50
- Dołączył(a): 24 sie 2012, 20:29
- Lokalizacja: opolskie
@siemargul Cześć Łukasz. Ciągle odkładam na później odpisanie ci na twojego maila. To przez to, że chyba wszystko co mi w nim napisałeś jest wsparte wiedzą z wed, trechlebowem.. , a ja nie potrafię tak na pół ślepo uwierzyć w prawdziwość tego źródła. Trechlebowa wielkie ego mi coś śmierdzi, a on sam miejscami się gubi i coś miesza. Póki co sprawdzam źródła ale głowę mam zajętą masą innych spraw.
Mocna historia. Opisywałeś ją już wcześniej? Wyobraź sobie (ale bez zbytniego wczuwania się - to mogłoby być niemiłe) podobnego chłopaka, który wychodzi z bananem na mordzie z aresztu śledczego, w którym przesiedział kilka dni. Oczekując na otwarcie bramy wyobraża sobie, dokąd najpierw pójdzie, co zrobi, z kim się spotka. I nagle widzi strażnika z kartką papieru mówiącego "zostajesz tutaj jednak na dwa lata i osiem miesięcy". Wyrok zaoczny, o którym chłopak nie wiedział. No i został na całe pięć lat.
Strach w ucieczce nie dodaje sił, tylko sprawia, że ból mięśni czujesz dopiero, gdy już leżysz na ziemi. Było chłopakowi nie spierdzielać, bo to był jego jedyny błąd. Z mundurowymi można rozmawiać ale z ... sercem. Ja wiem, że to może śmiesznie brzmi ale działa. Oni wtedy jakby się resetują, bo kończą im się wtedy zasoby reakcji - te, które mają są programami odpowiedzi na niskie wibracje.
Środek lasu pod Hagą w holandii. Środek nocy. Para (kobieta i mężczyzna) policjantów przeszukuje plecak młodego polaka. Nie widząc powodu, dla którego miałby on być w tym miejscu.
-Wsiadaj do radiowozu. Pojedziesz z nami do miasta.
-Nie! Nie chcę i nie pojadę! To jest wolny kraj.
policjantka z dziwnym błyskiem w oku:
-Jak chcesz. Ale bądź przygotowany na to, że jeśli dalej tam będziesz szedł sam, to spotkasz nas tam więcej.
Mocna historia. Opisywałeś ją już wcześniej? Wyobraź sobie (ale bez zbytniego wczuwania się - to mogłoby być niemiłe) podobnego chłopaka, który wychodzi z bananem na mordzie z aresztu śledczego, w którym przesiedział kilka dni. Oczekując na otwarcie bramy wyobraża sobie, dokąd najpierw pójdzie, co zrobi, z kim się spotka. I nagle widzi strażnika z kartką papieru mówiącego "zostajesz tutaj jednak na dwa lata i osiem miesięcy". Wyrok zaoczny, o którym chłopak nie wiedział. No i został na całe pięć lat.
Strach w ucieczce nie dodaje sił, tylko sprawia, że ból mięśni czujesz dopiero, gdy już leżysz na ziemi. Było chłopakowi nie spierdzielać, bo to był jego jedyny błąd. Z mundurowymi można rozmawiać ale z ... sercem. Ja wiem, że to może śmiesznie brzmi ale działa. Oni wtedy jakby się resetują, bo kończą im się wtedy zasoby reakcji - te, które mają są programami odpowiedzi na niskie wibracje.
Środek lasu pod Hagą w holandii. Środek nocy. Para (kobieta i mężczyzna) policjantów przeszukuje plecak młodego polaka. Nie widząc powodu, dla którego miałby on być w tym miejscu.
-Wsiadaj do radiowozu. Pojedziesz z nami do miasta.
-Nie! Nie chcę i nie pojadę! To jest wolny kraj.
policjantka z dziwnym błyskiem w oku:
-Jak chcesz. Ale bądź przygotowany na to, że jeśli dalej tam będziesz szedł sam, to spotkasz nas tam więcej.
CZAS na zmianę perspektywy
http://www.youtube.com/watch?v=XDVmGDuhKAgb
http://www.youtube.com/watch?v=XDVmGDuhKAgb
-
TheLovePolice keram
- Imię: marek
- Posty: 50
- Dołączył(a): 24 sie 2012, 20:29
- Lokalizacja: opolskie
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości