Wszystko inne dotyczące ezoteryki i spraw poruszanych w Przebudzeniu.
Mr.UFo napisał(a):To świetnie, że to rozumiesz, bo czytając Twojego poprzedniego posta można by odnieść wrażenie, że jednak nie do końca :wink:
Gdybyś miał kiedyś okazję mieć bezpośredni kontakt z osobą taką jak Ravi Shankar czy jakikolwiek inny przebudzony (choćby Eckhart Tolle, Mooji czy Byron Katie), czego serdecznie Ci życzę, poczułbyś bardzo wyraźnie, że używanie określenia "zimny prysznic" w kontekście takich osób jest kompletnie od czapy :)


Ależ proszę mnie nie ograniczać, z całego panteonu uduchowionych istot uwielbiam Eckharta Tolle oraz mam sympatie do Mooji, ale to wciąż nie przekonuje mnie do tego, aby zakładać na swoją „czapę” różowe okulary przesłodzonej duchowości jaką się teraz wszędzie sprzedaje, tj. duchowości nie interferującej z surowymi realiami.

Pozwól że podam przykład – nie należy oczywiście się poddawać, ale bez owijania w bawełnę - nie będzie łatwo o integralność swojej duszy oraz czakry serca gdy dojdzie do paniki/chaosu – zwłaszcza gdy silniejsze od lokalnej przestrzeni przyciągania czynniki zewnętrzne będą drenować tą lokalną rzeczywistość, tak jak np. stało się to w Japonii.
(przy czym nie musi być to dosłowne tsunami na naszym lokalnym podwórku, wystarczą np. niepokoje społeczne i przewroty do jakich swoją drogą już dochodzi w niektórych krajach gdzie standard życia spada w postępie wykładniczym) Cały temat z mojej strony odnosi się tylko do tego, iż słuchając Eckharta bądź obcując z jakimś tam mistrzem, być może można mniej lub bardziej poczuć w sobie szeroko pojętą duchowość/obecność, niemniej jednak jak już wspominałem w obliczu realnych perturbacji, które nie będą słodkie - proces transformacji i kultywowania dotychczasowej szeroko pojętej duchowości może, ale nie musi być łatwy i komfortowy, wobec czego w mojej opinii bardzo ważnym będzie zachowanie niezbędnej roztropności – możesz to interpretować na wiele sposobów.
Sherargetu
 
Sherargetu napisał(a):Cały temat z mojej strony odnosi się tylko do tego, iż słuchając Eckharta bądź obcując z jakimś tam mistrzem, być może można mniej lub bardziej poczuć w sobie szeroko pojętą duchowość/obecność, niemniej jednak jak już wspominałem w obliczu realnych perturbacji, które nie będą słodkie - proces transformacji i kultywowania dotychczasowej szeroko pojętej duchowości może, ale nie musi być łatwy i komfortowy, wobec czego w mojej opinii bardzo ważnym będzie zachowanie niezbędnej roztropności – możesz to interpretować na wiele sposobów.


Robi się niezły off-top, ale mam nadzieję, że moderator nas nie zlinczuje :wink:

Mam wrażenie, że chyba jednak nie całkiem tak samo widzimy te sprawy.
Po pierwsze oczywistą naiwnością byłoby sądzić, że samo "obcowanie" z jakimiś filmikami na youtube, czy nawet bezpośrednie obcowanie ze wszystkimi świętymi/oświeconymi/przebudzonymi tego świata da jakiś wymierny efekt. Bez regularnej, codziennej praktyki, przede wszystkim wewnętrznej (np. medytacja) ale także zewnętrznej (np. różnego rodzaju działania na rzecz innych, docieranie z ideami nowej świadomości do ludzi) trudno liczyć na to, że w obliczu fizycznych zagrożeń dla naszej egzystencji w 3D pozostaniemy ześrodkowani.
Po drugie nikt nie mówi, że cokolwiek ma być łatwe i przyjemne. Zresztą czy coś jest łatwe czy trudne to bardzo subiektywna sprawa. Wszystko właściwie sprowadza się do stopnia w jakim potrafimy akceptować rzeczywistość taką jaka ona jest. Właśnie od tej umiejętności zależy czy będziemy w stanie zachować to co Ty nazywasz roztropnością, a ja nazwałem wcześniej racjonalnymi działaniami i decyzjami.
Na przykład jeśli jakiś kataklizm zniszczy Ci dom i będzie to dla Ciebie tragedia, stracisz spokój i trzeźwość umysłu, trudno będzie Ci podejmować racjonalne decyzje czy być choćby wsparciem dla rodziny czy znajomych, którzy także stracili swoje domy. W takiej sytuacji "roztropność" wynikająca z wewnętrznego spokoju i spójności będzie na wagę złota i temu między innymi służą działania, które wspólnie podejmujemy.
Na niektóre pytania odpowiedź przychodzi jedynie w ciszy...
Avatar użytkownikaMr.UFo Mężczyzna
ArtOfLiving
 
Imię: Krystian
Posty: 46
Dołączył(a): 18 lis 2010, 01:47
Lokalizacja: Poznań
Droga życia: 3
Typ: 9w1
Zodiak: Koziorożec
Robi się niezły off-top, ale mam nadzieję, że moderator nas nie zlinczuje :wink:


To jak najbardziej dotyka wielu aspektów drażliwego tematu 2012, wyłączenie umysłu i wskoczenie w tu i teraz w obliczu tego co nadchodzi będzie mało racjonalne bądź roztropne - w zależności jakich słów lubimy używać : )

Po pierwsze oczywistą naiwnością byłoby sądzić, że samo "obcowanie" z jakimiś filmikami na youtube, czy nawet bezpośrednie obcowanie ze wszystkimi świętymi/oświeconymi/przebudzonymi tego świata da jakiś wymierny efekt. Bez regularnej, codziennej praktyki, przede wszystkim wewnętrznej (np. medytacja) ale także zewnętrznej (np. różnego rodzaju działania na rzecz innych, docieranie z ideami nowej świadomości do ludzi) trudno liczyć na to, że w obliczu fizycznych zagrożeń dla naszej egzystencji w 3D pozostaniemy ześrodkowani.


Wprawdzie używając przekornych skrótów myślowych nie wspominałem o tym, ale to o czym piszesz jest cholernie oczywiste – nie jesteśmy na forum motoryzacyjnym a na forum traktującym o duchowości, więc gdybym chciał pisać o frazesach to moja odpowiedź byłaby infantylnie łopatologiczna. Proszę o zaufanie.

Po drugie nikt nie mówi, że cokolwiek ma być łatwe i przyjemne. Zresztą czy coś jest łatwe czy trudne to bardzo subiektywna sprawa. Wszystko właściwie sprowadza się do stopnia w jakim potrafimy akceptować rzeczywistość taką jaka ona jest. Właśnie od tej umiejętności zależy czy będziemy w stanie zachować to co Ty nazywasz roztropnością, a ja nazwałem wcześniej racjonalnymi działaniami i decyzjami.


Pomijając zasadny przykład - oczywiście, w zasadzie mówimy i mam na myśli to samo, ale jedyna różnicą w moim subiektywnym postrzeganiu jest problematyka odskoczni między teoretyzowaniem a tym mało atrakcyjnym empiryzmem, który w dobie tylu warsztatów, kursów oraz inicjatyw jak np. Art Of Living będzie wielkim testem dla każdej osoby, która uważa się za uduchowioną/ześrodkowaną – cokolwiek to znaczy i ilekolwiek czasu dziennie trzeba poświęcać na praktykę/incjatywy aby wejść w ramy realnego „uduchowienia” – te kwestie naturalnie nie odnoszą się do tematu wiec wracając do rdzenia – jeśli Ty masz wysoką samoświadomość i masz solidny energetyczny szkielet to świetnie – zasilasz całą matrycę, niemniej całe hordy ludzi nafaszerowanych przystępną i atrakcyjną, ale jednak tzw. pluszową duchowością nie posiadają w sobie takiej samoświadomości oraz silnej wewnętrznej obudowy – to jest problemem który mnie irytuje i o którym niejako wspominałem, nie chce nawet nadwyrężać wyobraźni jak od kuchni w obliczu potencjalnych zmiennych będzie wyglądała ta integralność.
Sherargetu
 
KRYSTIANIE czy ty miałeś kontakt bezposredni z tymi osobami w jaki sposób ?co radzisz mniej świadomym ludziom na ten czas przejscia do 2012 r ,poradz ale jakoś jasniej proszę napisz co robic co mysleć
Mr.UFo napisał(a)::
Gdybyś miał kiedyś okazję mieć bezpośredni kontakt z osobą taką jak Ravi Shankar czy jakikolwiek inny przebudzony (choćby Eckhart Tolle, Mooji czy Byron Katie), czego serdecznie Ci życzę, poczułbyś............ :)

post30142.html#p30142
KRYSTIAN jeśli masz więcej takich informacji bezposrednich proszę zapodaj linka w obecnych czasach jest taki chaos informacyjny ,że ja nie wiem co mysleć

WŁODEK wczoraj napisał ,że czytając nawet niektóre texty,lub wchodzenie na ich strony TO jesteśmy okradani z energii,jak to możliwe?
WŁODKU OPISZ TO JASNIEJ PROSZE O:) może w nowym wątku . :arrow: założyłam nowy temat odnośnie okradających nas bytów
inne-stany/byty-astralne-co-kradna-energie-ludzi-co-robic-jak-zapobiec-t2910.html
Włodekg1 napisał(a):Cheops to ściema , a jej prawdziwym celem jest pozyskanie energii przez pewne przedsiębiorcze byty z astralu.
Miałem z nimi kontakt przez zainfekowanych znajomych i muszę powiedzieć że jet ich sporo i są silni.
Miałem trochę pracy aby się od nich uwolnić i nie tęskno mi do nich, a Wam?
Wchodzenie ma ich stronę automatycznie działa jako przekaźnik i jesteśmy atakowani i okradani z energii.
Zastanawiam się kto przy zdrowych zmysłach łyka ich propagandę i bierze za prawdę.
Przecież widać od razu że to przekręt i pisałem już o tym dawno temu.

TEXTY JEDNOZDANIOWE NIC MI NIE ROZJAŚNIAJĄ ale moze jakięs polecacie linki mądrych oświeconych prawdziwych O:)
Ostatnio edytowano 16 mar 2011, 20:42 przez równowaga-czakry, łącznie edytowano 3 razy
http://www.youtube.com/watch?v=t1rbj7rQr-0
http://www.youtube.com/watch?v=ZPIsCmdz ... re=related
http://www.youtube.com/watch?v=aYyKvp5o ... re=related
ściągnę cię w piekło tak nisko na ileś zły
upadniesz w ciemność na tyle na ile kochasz
pociągnę cię w niebo tak wysoko na ileś dobry
wzlecisz w jasność na tyle na ile gardzisz tym życiem co je śnisz
http://www.youtube.com/watch?v=xqaNsOli ... ure=relmfu
http://www.youtube.com/watch?v=-whp15J2 ... re=related
Avatar użytkownikarównowaga-czakry Kobieta
 
Posty: 319
Dołączył(a): 13 sie 2010, 14:08
Lokalizacja: Polska
Droga życia: 2
Sherargetu napisał(a): niemniej całe hordy ludzi nafaszerowanych przystępną i atrakcyjną, ale jednak tzw. pluszową duchowością nie posiadają w sobie takiej samoświadomości oraz silnej wewnętrznej obudowy – to jest problemem który mnie irytuje i o którym niejako wspominałem, nie chce nawet nadwyrężać wyobraźni jak od kuchni w obliczu potencjalnych zmiennych będzie wyglądała ta integralność.

Dobrze mowisz rźŻerargetdu :)
Sam ze swojego "doświadczenia" dodam ,że bujałem się po różnych ścieżkach poszukując "prawdy" co mi zajeło prawie 9 lat aby się ogranąć i zaufać "sobie" odrzucając wszelkie koncepcje i prawidła "włąściwych" ścieżek po których stąpałem bo zawsze chciałem być "dobry" , paradoksalnie tłumiąc jednocześnie to co zawsze miałem w sobie zabijając autentyczność siebie,.W tej chwili bliżej mi "etapowi" odkonceptualizowywaniu" tego kim jestem .Eckhart Tolle , Mooji, Gangaji fajnie opisują ten stan ,poszerzenie świadomości towarzyszące wyciszaniu "umyslu"/mechanizmów przytłumiania swojej obecności .Polecam ich . To z czym się zgadzam "budzenie" się i rozbieranie murów iluzji nie jest sielanką , często jest to wyzwanie . Obecne realia i pogłebiający się kryzys / bezrobocie anomalnie pogodowe itp nie są sielanką .To co obecnie widać ma nie wiele wspólnego z "jednością" kosmicznego kalibru ;) a raczej jest bliżej przejawem burdelu lokalnego kalibru ; p .Zresztą "czas" pokaże co ma być to będzię , lepiej się skupić na tym co jest Teraz.Nikt nikogo nie "obudzi"poprzez głoszenie prawd, najlepsze co moim zdaniem mozna ofiarować to dać przestrzeń/"ciszę" drugiemu człowieki i na ile jest to możliwe wspierać i pomagać nie zasilając jednocześnie sytemu poprzez polaryzacje .Jest to wyzwanie ...

Pozdrawiam <3
Avatar użytkownikanagu Mężczyzna
 
Imię: Michał
Posty: 146
Dołączył(a): 06 lis 2010, 00:10
Typ:
Racja, jałowe rozsiewanie analitycznego fermentu jest biegiem na krótki dystans. Łolewam to : D

Pozdrowiasyyy <3
Sherargetu
 
Sherargetu napisał(a):Alicja jest bardzo inteligentną osobą o wielkim sercu – wiem o tym z autopsji, niemniej zarówno ją jak i Mr.Ufo & Ravi Shankara i resztę uduchowionych ludzi oderwanych od matrixowych realiów będzie czekał zimny prysznic – przynajmniej w mojej opinii, bo czym innym jest współtworzyć i zasilać poprzez swoje pozytywne wibracje całościową siatkę świadomości i wpływać korzystnie na proces zmian a czym innym jest odrobienie zadania domowego i uświadomienia sobie, że ta praca i nowa świadomość będzie rodzić się w bólach czego warto być świadomym – jak Krystianie widzisz sprawę np. zadłużenia publicznego w tym kraju wynoszącego w przybliżeniu 750mld zł w odniesieniu do nadchodzących zmian, czy uważasz, że ludzie we wzajemnej jakości ożywczych wibracji miłości, porzucą dotychczasowe struktury które tak wrosły w tą rzeczywistość i zaczną płynnie współtworzyć nową jakość świadomości?


Moim zdaniem zadłużenie Polski nie jest żadnym problemem ... po pierwsze jeśli przynajmniej połowa z zapowiedzianych kataklizmów dojdzie do skutku to każde państwo świata będzie bardzo sobą zajęte i raczej nie widzę szans na to by któreś z nich było w stanie na przeprowadzenie zbrojnej interwencji w celu odzyskania pieniędzy... więc mamy czas ...

Druga sprawa, to tak naprawdę te zobowiązania nie są na tyle duże by zagrozić naszemu kraju... oszczędności polaków na koniec 2010 wynoszą około 900 mld .. więc te pieniądze istnieją na rynku - oczywiście nie mówię, żeby je zabrać chcę jedynie przedstawić w ten sposób stan naszej gospodarki, który de facto nie jest najgorszy i jest w stanie poradzić sobie z tymi zoobowiązaniami ... pamiętając ciągle o tym, że ze względu na wysokość podatków w naszym kraju wiele pieniędzy nie jest zaksięgowanych, i choć nie znam cyferek bo pewnie nikt ich nie zna to patrząc w jaki sposób prowadziłem firmę w Polsce i jak robią to znajmi dzisiaj to nie mniej jak 30% (pracowałem w budowlance a tam to jakieś 60%, ale w różnych branżach są różne możliwości oszustw) obrotu pieniędzy odbywa się na szaro a kasa ląduję pod materacem.

Prawdziwym porblemem sa 2 biliony zobowiązań emerytalnych ... jednak jest wykonalnym utrzymywanie tych zobowiązań. Polacy to bardzo pracowici, pomysłowi ludzie. Jeśli państwo da im szanse na rozwój - czyli usunie się w cień i zrobi miejsce dla ludzi - to ten rozwój nastąpi. Nie mam tu na myśli tylko gospodarki ... szkolnictwo - niech rodzice wybierają szkoły i program dla swoich dzieci ... służbe zdrowia ... niech wreszcie zaprzestaną ubezpieczania ludzi, niech każdy ma szansę troszczyć się o siebie .... dzięki temu bardzo wielu ludzi, którzy na codzień tracą wiele swojej energi na szkodliwą i niepotrzebną pracę zostanie zwolnionych i będą mągli sporzytkować tę energie na odbudowę zniszczonego świata. Nieruchomości i ruchomości będą mogły iść na sprzedarz a zysk pójdzie w całości na konto zobowiązań emertytalnych co pozwoli na utrzymanie wypłaty tych zobowiązań, jakby nie patrzeć to to wszytko w dużej mierze było kupowane właśnie za pieniądze emerytów. Tak więc minimalne państwo, obniżenie podatków , i pozwolenie ludziom na wybór tego co dla nich najlepsze w każdej dziedzinie życia, i moim zdaniem damy radę każdemu problemowi - no przynajmniej finansowemu :P

A tak na marginesie to w końcu, ktoś powinien przywrócic zasadę - nie chonorowania zobowiązań opartych na kredycie - i problem zadłuzenia sam by zniknął ... bo jak pożyczasz to na swoją odpowiedzialność - licz się z ryzykiem, że ktoś ci tej kasy nie odda .. a teraz to proszę wszytkie zobowiązania i niebezpieczeństwa po stronie kredytobiorcy co jest sprzeczne z zasadą - nie ma zysku bez ryzyka.

Problem to maja np. Anglicy ... cztery pokolenia żyja juz na zasiłkach - i mam na mysli żyją, czyli nie mają innego źrudła dochodu! Ci ludzie są przyzwyczajeni do tego, że nic nie muszą robić, bo zawsze ktoś sie nimi zajmie - dosłownie! To jest dopiero straszne :( ..
Bedwyr Mężczyzna
 
Imię: Rafał
Posty: 50
Dołączył(a): 06 sty 2011, 01:19
Droga życia: 7
Typ: 1w2
Zodiak: rak, smok
Bedwyrku – my już nieco dyskutowaliśmy na pochodne tematy w innym topicu

W sumie mógłbym nawijać bo bardzo ciekawie piszesz, ale czy zostanie wprowadzony parytet złota bądź też czy pogmerają w zdychającej koniunkturze to w mojej profesjonalnej opinii lekarskiej 2012/okolice posprząta cały ten burdel geometrycznych zobowiązań, proszę o miłosierdzie - jestem pełnoprawnym kosmitą, tj. urwałem się z vacuum between the stars :shock:
Sherargetu
 
Ah sorry nie chciałem zaczynać dyskusji, tylko dać do zrozumienia, że pieniądze to nie problem :)
Mamy wszelkie możliwości by sobie z nimi poradzić - więc przynajmniej ten aspekt 2012 roku można zostawić.
A tak w ogóle to sam zacząłeś z kasą :P
Pozdrawiam.
Bedwyr Mężczyzna
 
Imię: Rafał
Posty: 50
Dołączył(a): 06 sty 2011, 01:19
Droga życia: 7
Typ: 1w2
Zodiak: rak, smok
Bedwyr zdradz mi ten sposób na kase. :D
Chyba to nie tajemniczka?
Too weird to live,
too rare to die.
Avatar użytkownikaJoe Black Mężczyzna
 
Posty: 562
Dołączył(a): 04 sty 2010, 02:28
Typ: 4w5
Zodiak: Ryby
hehe :P

Pieniądze są próbą określenia wartości pracy potrzebnej do wytworzenia/dostarczenia dobra/usługi. Tak więc jak robisz kapcie to nie musisz biegać i szukać kogoś kto kapcie akurat potrzebuje, i zamienić się na czapkę, którą ty potrzebujesz. Jeśli w twoim mieście każdy zacznie robić kapcie a nikt czapki to wartość kapci spadnie i część ludzi robiących je będzie musiała zacząć robić czapki bo nie znajdzie zbytu. To są podstawy.

problem ze zdobyciem pieniądza czyli jakby problem właśnie wartości tej pracy potrzebnej do wykonania produktu jest związana z czasem i energią potrzebna na wykonanie tego produktu. Im więcej energii, czasu itp tym większa wartość - ważna jest jeszcze dostępność produktu. Dostępność na wolnym rynku rozwiązuje się sama - nie sprzedasz kapci, nie zarobisz - zgłodniejesz, zaczniesz robić bardziej potrzebne czapki. Problem gospodarki leży w energii potrzebnej na wyprodukowanie czegoś. Dzisiaj produkcja czegoś nie polega na produkcji czegoś. Polega na produkcji w równym stopniu jak na uchylaniu się od zobowiązań podatkowych, prowadzeniu księgowości, śledzeniu wciąż zmieniających się przepisów ect. Tak więc jeden papierek NBP to nie jest jeden but, to jest pół buta i pół ZUS. A jak by tego było mało to nawet nie pół. Ponieważ ZUS to także żywi ludzie, którzy wkładają swoja energie na kontrolowanie tego wszystkiego, którzy poprzez swoją energię zmuszają producenta do skupienia jego energii na nich a nie na produkcji tych butów czy czapek ... czyli taki banknot NBP to tylko 2/5 buta reszta to ZUS (przepisy) ZUS (ludzie-energia) obie wiążą energie producenta ...ale to jeszcze nic ... ile zarabia księgowy w Polsce? Najlepsi po paręnaście tysięcy i więcej .. są jeszcze prawnicy ... ci goście to są bardzo inteligentni ludzie ... ale zamiast spożywać swoją energię na wymyślaniu lepszych butów co robią? Siedzą w papierkach. Ale oni wszyscy Zarabiają pieniądze! A co to jest pieniądz? to praca którą włożył ktoś w wyprodukowanie buta!

Czyli nie dość że ten ktoś część swojej energii musiał stracić na nie produkcję to jeszcze utrzymuje ludzie którzy żyją na nie produkcji lecz wręcz na utrudnianiu produkcji! Tak więc rozwiązanie jest proste. Uprościć przepisy, zmniejszyć biurokrację, co pozwoli ludziom na przejście ze sfery fiskalnej do produkcyjnej i wytworzenie więcej dóbr.... spożycie się nie zmieni bo będzie ta sama liczba ludzi jednak ich energia wreszcie przestanie się minusować tylko dodawać.
Bedwyr Mężczyzna
 
Imię: Rafał
Posty: 50
Dołączył(a): 06 sty 2011, 01:19
Droga życia: 7
Typ: 1w2
Zodiak: rak, smok
Joe Black napisał(a):Bedwyr zdradz mi ten sposób na kase. :D
Chyba to nie tajemniczka?


Bedwyr napisał(a):hehe :P

Pieniądze są próbą określenia wartości pracy potrzebnej do wytworzenia/dostarczenia dobra/usługi. Tak więc (...)


Przepraszam, ale wedle powyższego okrutnie zacząłem się chichrać ponieważ mechanika procesów mentalnych istoty Joe Black <3 jest mi znana, hahaha : D

Joe Black napisał(a):Abstrahując od tematu, dzisiaj miałem swiadomy sen nad ranem, nie wiedziałem jak mam go wykorzystać, więc zaczałem mówić że chcę zobaczyć liczby z multi multi.. iii faktycznie kilka sie pojawilo, zaczalem sie ich uczyc we snie na pamięć, wydrapywać na skórze.. aż wkoncu sen zacząl się rozmywać i się obudziłem - w dalszym ciągu pamiętając te liczby. Za godzinkę losowanie..


Joe Black napisał(a):Niestety żadna liczba z mojego eldeka nie została wylosowana, musiała zajść jakaś pomyłka podczas kumulacji, myslicie że powinienem to zgłosić?
Sherargetu
 
aha :P
Bedwyr Mężczyzna
 
Imię: Rafał
Posty: 50
Dołączył(a): 06 sty 2011, 01:19
Droga życia: 7
Typ: 1w2
Zodiak: rak, smok
No tak - musiała zajśc jakaś pomyłka w kumulacji.
Too weird to live,
too rare to die.
Avatar użytkownikaJoe Black Mężczyzna
 
Posty: 562
Dołączył(a): 04 sty 2010, 02:28
Typ: 4w5
Zodiak: Ryby
Sherargetu napisał(a):
Robi się niezły off-top, ale mam nadzieję, że moderator nas nie zlinczuje :wink:


To jak najbardziej dotyka wielu aspektów drażliwego tematu 2012, wyłączenie umysłu i wskoczenie w tu i teraz w obliczu tego co nadchodzi będzie mało racjonalne bądź roztropne - w zależności jakich słów lubimy używać : )

Jak najbardziej uważam że to jest związane z tematem a co najmniej go dotyka, więc linczowania nie będzie póki co ;P

Joe Black napisał(a):Niestety żadna liczba z mojego eldeka nie została wylosowana, musiała zajść jakaś pomyłka podczas kumulacji, myslicie że powinienem to zgłosić?

No pewnie że zgłosić, tylko może ci być trudno dojść do odpowiedniej instancji odpowiedzialnej za losowość na tej płaszczyźnie materialnej ;P Poza tym było wałkowane w sporej liczbie tematów że o ile OoBE najprawdopodobniej odbywają się w świecie realnym tylko na innej płaszczyźnie, to LD raczej są albo we wnętrzu głowy, albo gdzieś na zewnątrz - więc raczej nie ma to odniesienia do rzeczywistości ;P ;P
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
Avatar użytkownikaTil Mężczyzna
Poszukujący
 
Posty: 1614
Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
Droga życia: 11
Zodiak: tygrys

Powrót do działu „Inne”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron