Prądy religijne, wielkie religie i małe nurty. Sekty, założyciele, wiadomości.
już tu kiedyś o tym pisałam, to takie prostre... Największy problem ludzkości, to nieumiejętność komunikacji i chec pisania o prostych sprawach w spoób zawiły ;) Pozdrawiam cieplutko
Avatar użytkownikaRadunia Kobieta
 
Posty: 250
Dołączył(a): 05 wrz 2007, 09:08
Droga życia: 5
Zodiak: Strzelec/Bawół
@up
Gdyby istota Boga była sprawą prostą czy można było by powiedzieć ze stwórca chociażby stoi na równi z nami? Osobiście nie odczuwam tego aby Bóg (niezależnie jaki jest i czym jest) stawiał się ponad ludźmi (mimo ze 'raczej' jest). Gdyby jednak dojście sedna jego istoty należało do rzeczy prostych musiał by być 'niższy' (w sensie duchowym) od nas.

@temat
Pomimo ze nie będę wnosił tu swoich teorii na temat dowodów i istoty istnienia Boga (uważam że jednak jest ciężko określić go w sposób ludzki i zawrzeć w kilku zdaniach - myślę że bez wzgledu jak dopracowane teorie na jego temat powstają i tak nie oddają jego rzeczywistej natury) chciał bym zwrócić uwagę na jedno zagadnienie. Niezależnie jak poważne woje toczylibyście w przyszłości na temat istnienia Boga pamiętajcie o tym jak język jest bardzo syntetyczny.

Jest to bardzo istotna kwestia w tym zagadnieniu - wyobraźcie sobie jak trzymacie zwykły kubek i nazwijcie go czajnikiem. Zaobserwujcie co się stało? Czy kubek zmienił się w czajnik czy pozostał w swojej niezmienionej formie. Podobnie czy gdybym nazywał ten sam kubek czajnikiem w życiu codziennym czy sprawi to ze forma kubka zmieni się w jakiś sposób? Myślę ze przykład oddaje cale sedno syntetyczności języka. Pamiętając o tym z pewnością eliminujemy możliwość powstania wszelkich 'przepychanek religijnych'.
Wielu ludziom wydaje się że wierzą w innego boga niż 'społeczeństwo X lub Y'. W istocie stwórca jest tylko rożnie nazywany - to jak go określimy wcale go jednak nie zmieni.

Zakładam ze pewnie większość była tego świadoma, chyba jednak krzywda nikomu się nie stała że o tym przypomniałem : )
Pozdrawiam
'Nie bój się cieni, one świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło.'
Avatar użytkownikaTwójCień Mężczyzna
micro_space
 
Posty: 100
Dołączył(a): 02 kwi 2009, 21:30
Gdyby kwestia poznawania Boga była skomplikowana, czyż mogliby pojąć go ludzie nazywani przez nas pierwotnymi? Staje się skomplikowana - o ile chce się ją wtłoczyć w ciasne ramy języka, poszufladkować i dorobić do tego całą gamę niepotrzebnych symboli i rytuałów. To nie pojmowanie Boga jest skomplikowane,. ale my sami sobie komplikujemy tę możliwość. Nie ujmuje to wielkości Boga. Największą wielkością jest umiejętność prostoty - nie mylić z prostactwem. Najtrudniejsze są rzeczy najprostsze, bo właśnie niepojętym staje się, aby droga do Boga miałaby być prosta. Wystarczy tylko odciąć się od lin i przesądów i otworzyć się na samo poznanie - w ciszy. A usłyszenie krzyku ciszy jest najprostsze - bo pierwotne, wystarczy tylko wrócić do praoceanu, czyli najprościej rzecz ujmując - wystarczy chcieć usłyszeć.
Bzdurne jest rozumowanie, że umniejsza się wielkości Boga, bo droga musi byc niezwykle trudna. Wielkością Boga jest umożliwienie prostej drogi - a to, czy my sami będziemy w stanie i w chęci pojąć choć część - to inna sprawa.
Avatar użytkownikaRadunia Kobieta
 
Posty: 250
Dołączył(a): 05 wrz 2007, 09:08
Droga życia: 5
Zodiak: Strzelec/Bawół
Hmm, tylko dodam od siebie parę rzeczy w kwestii innych "wyznań" niż pochodne Chrześcijaństwa.

1. Historia (przeszłość ludzi) stoi pod wielkimi znakami zapytania i nie zdziwiłbym się, gdybyśmy byli świadkami rekonstrukcji całej naszej historii od początku. Włącznie z genezą wszystkiego, co jest wrzucane do jednego worka z etykietką "religia i Bóg/bogowie".
2. Są całkiem przekonujące dowody przemawiające za tym, że przynajmniej niektóre panteony starożytnych to nie abstrakcyjne wyobrażenia bogów.
3. Sprawa jest bardzo upraszczana, np. Starożytni Chińczycy, Słowianie czy Celtowie koncentrowali się na zjawiskach natury ezoterycznej, ale nie była to religia w takim rozumieniu, w jakim je się obecnie pojmuje; zwłaszcza ci pierwsi nawet nie znali pojęcia "boga".
4. Chrześcijaństwo tak duży wpływ miało na myślenie ludzi, że na inne kulturowe zjawiska, określane jako "religie" starożytnych narodów, patrzy się przez pryzmat pojęć zakotwiczonych w naszej kulturze, ale obce innym. (I zresztą nie dotyczy to tylko religii - co jest dowodem na to, jak bardzo zamykamy się w pojęciach nam znanych).

Dlatego uważam, że ocena a priori starożytnych kultur i ich "wyznań" jest krzywdząca i pozbawiona racjonalnych (sensownych) podstaw.
“Mom always tells me to celebrate everyone's uniqueness. I like the way that sounds.”
"I've finally found the rhythm of love, the feeling of sound."
- Hilary Duff
Avatar użytkownikaEnlil Mężczyzna
Earth is my home now
 
Imię: Enlil
Posty: 827
Dołączył(a): 17 mar 2009, 22:04
Lokalizacja: An
Droga życia: 7
Zodiak: Panteon
kto negartywnie ocenia starożytne kultury i wyznania? Ludzie nazywani przez nas pierwotnymi, wcale nie muszą być od nas gorsi. Od tego trzeba zacząć. Wskazałam, że mogli pojmowacćBoga, bo właśnie nie było żadnych naleciałosci i niepotrzebnych filozofii. Dlatego napisałam, że "A usłyszenie krzyku ciszy jest najprostsze - bo pierwotne, wystarczy tylko wrócić do praoceanu,". Przecież to proste - i nikogo nie obrażam - jak moge obrażać kogoś, do kogo nawiązuję i wskazuję, że oni potrafili? Właśnie to wskazanie pokazuje, tak naprawdę, że poznanie jest proste, ze to my komplikujemy wszystko.
Avatar użytkownikaRadunia Kobieta
 
Posty: 250
Dołączył(a): 05 wrz 2007, 09:08
Droga życia: 5
Zodiak: Strzelec/Bawół
Racja.
Ludzie nie umieja prosto pojmować zycia i rzadko dostrzegaja istote rzeczy.Najczęściej poprzestają na pozorach.
stancom Mężczyzna
 
Imię: Jan
Posty: 188
Dołączył(a): 19 kwi 2009, 14:37
Lokalizacja: Kraków
Droga życia: 3
Typ: 8w7
Zodiak: Lew/koń
Radunia napisał(a):Przecież to proste - i nikogo nie obrażam - jak moge obrażać kogoś, do kogo nawiązuję i wskazuję, że oni potrafili? Właśnie to wskazanie pokazuje, tak naprawdę, że poznanie jest proste, ze to my komplikujemy wszystko.

Jasne, że jest to proste, i bardzo dobrze, że o tym piszesz, bo zgadzam się całkowicie.

stancom napisał(a):Najczęściej poprzestają na pozorach.

Heh, z ust mi to wyjąłeś. :) Z wskazaniem na "najczęściej" ;)
“Mom always tells me to celebrate everyone's uniqueness. I like the way that sounds.”
"I've finally found the rhythm of love, the feeling of sound."
- Hilary Duff
Avatar użytkownikaEnlil Mężczyzna
Earth is my home now
 
Imię: Enlil
Posty: 827
Dołączył(a): 17 mar 2009, 22:04
Lokalizacja: An
Droga życia: 7
Zodiak: Panteon
Witam

TwójCień napisal:
.......Wielu ludziom wydaje się że wierzą w innego boga niż 'społeczeństwo X lub Y'. W istocie stwórca jest tylko rożnie nazywany - to jak go określimy wcale go jednak nie zmieni......

Otóż w mysl zasady ktora tu prezentuje, to wlasnie na podstawie poznania swojej najgłębszej istoty, rozpoznajesz, że jesteś odbiciem czegoś znacznie większego i wykraczającego poza ciebie. A to jak sobie ludzie to nazywaja, już jest uzależnione od doboru słów jakimi dysponuja. Ludzie wychowani na ulicy mogą to określić jako efekt Jo-Jo, fizycy np. jako energia, inni jako kosmiczna świadomość, uniwersalny umysł, wielki Duch, absolut, bezkresna głębia oceanu albo po prostu Bóg. Tak naprawde wszystko te opisy są jedynie symboliczna próba opisania czegoś niewyobrażalnego i rzeczywiscie nie ma znaczenia jak ostatecznie to nazwiemy poniewaz i tak nie zmieni to natury wszechswiata....

Radunia napisala:
....A usłyszenie krzyku ciszy jest najprostsze - bo pierwotne, wystarczy tylko wrócić do praoceanu.....

Rzecz w tym, ze jest to proste i zarazem trudne Raduniu. Co prawda do tego nie trzeba inteligencji i wiedzy naukowej, tylko odrobinę mądrości i odwagi a w niej cierpliwości, ponieważ jestem pewien, że wiekszosc z nas (szukajacych dowodu istnienia Boga) gdy zamknie oczy, jedyne co napotka to burzę własnych myśli i emocji, a przez to nikt nie będziesz potrafił wysiedzieć w spokoju nawet przez kilka minut. Nie musze chyba mowic ze wniosek dla wielu bedzie taki, ze jest to zwyczajne marnotrawstwo czasu. Niemniej jeżeli pomimo tego komukolwiek uda się okiełzać ten huragan, a fale staną się łagodne, wówczas ujrzy dno i jego bezkresną głębię pra-oceanu. Wszystkim odwaznym zyczę wiec powodzenia w tej wewnętrznej przygodzie. A na pocieszenie dodam, że niektórym zajęło to kilka chwil, lecz niestety innym całe lata....

Pozdrawiam
Misterium Christi
Avatar użytkownikaApollo Mężczyzna
 
Imię: Apollo
Posty: 397
Dołączył(a): 26 mar 2008, 16:19
Lokalizacja: Dublin, Irlandia
Droga życia: 8
Zodiak: Wodnik
Witam

A jeżeli byśmy przyjęli ze pustka (cisza, milczenie) jest pierwotna forma Boga, tylko z czasem spersonifikowana, mielibyśmy wówczas koncepcje rodem z buddyzmu, ale być może najbardziej odpowiadającą założeniom europejskiej logiki..... Zaprzeczanie istnieniu nicości, pustki, stanu z przed Big Bangu itp. stawia podobne problemy jak w przypadku Boga. Nie wiem tylko, czy z punktu widzenia nauk matematycznych pustka ma szanse bytu, ale chyba w założeniach jest jakiś punkt zero z którego wszystko powstaje.....? Uchwycilibyśmy w ten sposób źródło (punkt zero) z którego powstał wszechświat. Tu powstaje pytanie, czy odbyło się to poprzez stworzenie, czy.... co bardziej do mnie przemawia ze względu na biologiczne analogie, poprzez dzielenie się całości (komórki dzielą się a nie tworzą)..... Czy zatem Big Bang był stworzeniem czy rozproszeniem....? Jeżeli stworzeniem, potwierdziła by się koncepcja transcendentnego Boga, jeżeli rozproszeniem, wówczas mielibyśmy immanentnego.....

Pozdrawiam
Misterium Christi
Avatar użytkownikaApollo Mężczyzna
 
Imię: Apollo
Posty: 397
Dołączył(a): 26 mar 2008, 16:19
Lokalizacja: Dublin, Irlandia
Droga życia: 8
Zodiak: Wodnik
Ten co zadal to pytanie jest bogiem dla samego siebie. Jesli twierdzi on, ze od jego percepcji zalezy uznanie tego co on odbiera i zaprzeczenie temu czego on nie odbiera swoimi zmyslami, znaczy to ze wyznaje on zasade, iz wielkosc i bogactwo swiata jest rowne temu co odebral....

Ile wie ten co zadal te pytanie ? Moze wiecej i moze mniej... lecz nie wszystko. Jesli uzna cos dopiero po udowodnieniu istnienia tego, znaczy to, ze inni maja za niego wykonywac odkrywcza prace, aby mogl sie rozwijac.

Dopoki ktos nie ma pokory w sobie, to odrzuci Boga, chocby nawet twierdzil, ze w niego wierzy. Pokora to uznanie swojej malosci i niedoskonalosci. To nie jest nic negatywnego. To tylko FAKT. My ludzie, w wiekszosci uwielbiamy pyche, choc tutaj dla odmiany - rzadko sie do do niej przyznajemy...

Coz - kazdy ma wolny wybor...., wraz z jego konsekwencjami.
Ale przeciez ich (jeszcze) nie widzimy, wiec ich nie ma.
Nie zastanawia Was ta logika ?
Myslacy Mężczyzna
open minded
 
Imię: Andrzej
Posty: 8
Dołączył(a): 26 maja 2009, 00:21
Droga życia: 5
Zodiak: Smok
Witam


Myslacy napisał:
......Ten co zadal to pytanie jest bogiem dla samego siebie. Jesli twierdzi on, ze od jego percepcji zalezy uznanie tego co on odbiera i zaprzeczenie temu czego on nie odbiera swoimi zmyslami, znaczy to ze wyznaje on zasade, iz wielkosc i bogactwo swiata jest rowne temu co odebral....


oraz:

.....To tylko FAKT. My ludzie, w wiekszosci uwielbiamy pyche, choc tutaj dla odmiany - rzadko sie do do niej przyznajemy...


a także:

.....Coz - kazdy ma wolny wybor...., wraz z jego konsekwencjami. Ale przeciez ich (jeszcze) nie widzimy, wiec ich nie ma. Nie zastanawia Was ta logika ?.....


Tak zastanawia..... i wybacz, ale podejdę do twojej wypowiedzi od zupełnie innej strony. Otóż pewnym sensie każdy jest dla siebie Bogiem, zależy co przez to rozumieć. Jeżeli doświadczamy siebie jako istoty będące jednym z umysłem wszechświata, z umysłem Boga itp. to rzeczywiście powiedzenie "Bogami jesteście", tudzież "Bogiem jestem" jest uzasadnione i nie ma to żadnego związku z uczuciem pychy czy czegoś podobnego, tylko wraża własne wewnętrzne doświadczenie podobne do tego, które Jezus ujął w słowach: -...... "Ja i Ojciec jedno jesteśmy"...... (Jan. 10,30). A zatem jeżeli doświadczenie Jezusa uznamy jako probierz dla własnego życia duchowego, wówczas owe "Ja" to nic innego jak nasza prawdziwa natura, wewnętrzna "Jaźń", albo jak kto woli "duch w nas" tożsamy z Bogiem. Dlatego też zaprzeczanie istnieniu Boga jest równoznaczne z zaprzeczaniem istnieniu samych siebie. Ma to poniekąd swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości, ponieważ z racji tej, że większość ludzi utożsamia swoje prawdziwe "ja" z własnymi myślami, wyparło z nurtu głównej świadomości własną prawdziwą tożsamość zakorzenioną w tym co zwyczajowo zwie się Bogiem.....


Pozdrawiam
Misterium Christi
Avatar użytkownikaApollo Mężczyzna
 
Imię: Apollo
Posty: 397
Dołączył(a): 26 mar 2008, 16:19
Lokalizacja: Dublin, Irlandia
Droga życia: 8
Zodiak: Wodnik
Witam. Moje zdanie jest takie że Bóg nie istnieje. Możliwe że cały ogrom ludzi zaraz mnie za to zabije, ja jestem bardziej za naukowym podejściem do sprawy. Nie wierzę w to że to On stworzył świat, bardziej w teorię naukową. Poza tym kto go widział? Tak samo jak Zeusa, Allaha i innych. Moje zdanie jest na nie.
Zytus Mężczyzna
Look into my eyes
 
Imię: Kamil
Posty: 35
Dołączył(a): 14 cze 2009, 07:37
Lokalizacja: Elbląg
Droga życia: 1
Typ: 9w8
Zodiak: Bliźnięta, Wąż
Przepraszam z gory wszelkich mozliwie przyszlych wzburzonych uzytkownikow za moj offtop ale po prostu musze to napisac.

Zytus z pewnoscia ja Twoim katem nie bede i w pelni rozumiem Twoje zdanie i je szanuje. Sam bedac skrajnie niepoprawny jednoczesnie wierze i nie wierze w Boga tak wiec staram sie jak tylko moge akceptowac wszelkie inne sposoby podejscia do sprawy, nawet i te brzmiace absurdalnie dla mas ludzi.

Mam dobrego kumpla ktory jest typowym racjonalista, prawdopodobnie tez odrzuca portret Boga kreowanego przez spoleczenstwo (czyt. masy) lecz wydaje mi sie ze zaklada jakis procent szans na jego istnienie tj. nie neguje go mowiac 'jestem na miliard procent pewny ze nie ma zadnego stworcy'. Niejeden by pomyslal ze nie moze wytworzyc sie zadna lepsza znajomosc osoby interesujacej sie ezoteryka - niepoprawnego idealisty i marzyciela z tak scislym umyslem podchodzacym do zycia wylacznie racjonalnie. Nic jednak bardziej mylnego.
'Nie bój się cieni, one świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło.'
Avatar użytkownikaTwójCień Mężczyzna
micro_space
 
Posty: 100
Dołączył(a): 02 kwi 2009, 21:30
Witam

Zytus napisal:
.....Nie wierzę w to że to On stworzył świat, bardziej w teorię naukową.....


Sęk w tym, że nie określiłeś w która teorie naukowa wierzysz.... Z tego co wiem to obecnie istnieje ogromna przepaść pomiędzy stara i nowa fizyka która już zakłada istnienie czegoś na kształt "uniwersalnego umysłu" i na tej podstawie buduje wiele teorii naukowych. Tak czy siak, to co tutaj do tej pory prezentuje, w żadnej mierze nie odbiega od osiągnięć takich sław nauki jak Davida Bohme (fizyka kwantowego) czy Karl Pribriama (neurochirurga). Ponad to cala sprawa opiera się o teoretykę profesora Laszlo a także Mochaela Talbota, czyli dwóch liczących się teoretyków tzn. osób prezentujących zachodzące zmiany w postrzeganiu przez nas rzeczywistości. Natomiast wcześniej wspomniani panowie w sposób niezależny odkryli coś co obecnie zyskuje sobie miano pewnika, mianowicie rzecz dotyczy holograficznego modelu wszechświata łącznie ze wszystkimi konsekwencjami. Zarówno doświadczenia Bohma, jak i Pribrama zostały oparte na konkretnych doświadczeniach, począwszy od wszczepiania elektrod w mózgi małp po badania na więźniach.Sam Pribram na pytanie czy istnieje rzeczywistość holograficzna powiedział:

....Z całą pewnością. To właśnie z nią ma do czynienia współczes­na fizyka. Można nazwać tę rzeczywistość domeną fal, w której czą­steczki tworzą fale o określonych częstotliwościach, a właśnie z tych fal składa się holograficzna rzeczywistość. W tej domenie fal prze­strzeń i czas zanikają. Toteż zawieszeniu ulega następująca w czasie przyczynowość, na której opiera się przecież większość naukowych wyjaśnień zjawisk. W miejsce przyczynowości nowymi kategoriami wyjaśniającymi stają się przekształcenia, komplementarność, równoczesność, symetria oraz dwoistość.....(Na podstawie wywiadu z K.H.P. Cytowane za książką Wiktora Osiatyńskiego “Poznać świat. Rozmowy o nauce” Czytelnik Warszawa 1989 r.)


Samo opisywanie szczegółów ich odkryć pominę z prozaicznego powodu. Otóż wzory fizyczne o raz zawiłości neurochirurgów, z pewnością zrozumie niewiele osób. Dlatego większość ludzi, podobnie sprawa dotyczy mnie, należy niejako do grona konsumentów odkryć już dokonanych i raczy się stąd płynącymi wnioskami. A zatem historycznie rzecz ujmując, rozwój holograficznego modelu świata można przedstawić w następującej chronologii dat:

....W roku 1929 znany matematyk i filozof Alfred North Witehed opisał naturę jako rozwijającą się serię wzajemnie połączonych zdarzeń. Zdarzenia te nie kończą się na postrzeganiu przez zmysły.... W tym samym roku Karl Lashley opublikował wyniki badania mózgu wykazując, że pamięć ludzka nie jest przypisana do żadnej jego części. Jest równomiernie rozmieszczona na całym jego obszarze, prawdopodobnie jako pole energetyczne. W 1947 roku Dennis Gabor wyprowadził równania opisujące trójwymiarową fotografię, którą nazwał hologramem, a w 1969 doktor Karl Pribram, słynny neurolog z Uniwersytetu Stanford ogłosił, że hologram działa doskonale jako model procesów dokonujących się w mózgu. W 1971 doktor Dawid Bohm, fizyk-współpracownik Einsteina, ogłosił, że organizacja wszechświata jest prawdopodobnie holograficzna....

Jednym słowem pogląd holograficzny rzuca wyzwanie i wyznacza nowe horyzonty, bowiem w świetle tych założeń jesteśmy częścią większej całości co spewnością przybliża nas do zrozumienia starożytnych koncepcji boskości wszechświata. A w związku z tym, chcąc przeprowadzić dowód na realność Bóstwa musimy stać się częścią tego procesu.... Sam zas holograficzny model rzeczywistości przewijał się w wierzeniach na przestrzeni wieków. Odnajdujemy go już zapisanego na tablicy szmaragdowej (Tabula Smaragdina) autorstwa Hermesa Trismegistosa, a same zasady hermetyzmu głoszą, że wszechświat jest jednością, której części pozostają współzależne:

.....nic nie przewyższa ani nie równa się jako synteza wszelkich nauk świata starożytnego wyrzeźbionym w cennym kamieniu i znanym pod nazwą Tabula Smaragdina zasadom nauki Hermesa. Jedność bytu i jedność harmonii, już to wstępujących, już to zstępujących, postępowa i proporcjonalna drabina Słowa, niezmienne prawo równowagi, proporcjonalny postęp analogii powszechnych, relacje między ideą a Słowem, dające miarę relacji między Stwórcą a stworzeniem, dowiedziona przez miarę jednego kąta skończoności konieczna matematyka nieskończoności, wszystko to znajduje wyraz w jednym zdaniu wielkiego egipskiego hierofanty: Jak w górze, tak i na dole..." (Elpihas Levi w "Historii Magii" (2000) Dom Wydawniczy Bellona, Warszawa)


A oto sam tekst słynnej Tablicy szmaragdowej:

....To jest prawdą, całą prawdą, na pewno i bez kłamstwa: To co jest na dole jest takie jak to co jest na górze; a to co jest na górze jest takie jak to co jest na dole. Poprzez to dokonują się wszelkie cuda....(na podstawie tłumaczeń Fulcanelliego i Sir Isaaca Newtona)


Zasada ta przejawia się również w idei makro i mikrokosmosu, nie wspominając już o modlitwie Ojcze nasz (jako w niebie tak i na ziemi), a obecnie istnieje jako holograficzny model rzeczywistości. .........



Dla zainteresowanych:

Ervin Laszlo - Nowe koncepcje materii, życia i umysłu - http://a.bongaruda.pl/biuletyn/publikac ... 232015097/
Michale Talbot - Duchowość i nauka: holograficzny wszechświat - http://a.bongaruda.pl/biuletyn/publikac ... 232014784/
Wywiad z Karlem Pribriamem - Mózg a Rzeczywistość - http://a.bongaruda.pl/biuletyn/publikac ... 232014836/


Pozdrawiam
Misterium Christi
Avatar użytkownikaApollo Mężczyzna
 
Imię: Apollo
Posty: 397
Dołączył(a): 26 mar 2008, 16:19
Lokalizacja: Dublin, Irlandia
Droga życia: 8
Zodiak: Wodnik
Jeśli ktoś ma jeszcze wątpliwości
http://www.youtube.com/watch?v=PaAEnFHqkqo
Kartezjusz mógł to ja też - zaczynam od zera. Deep night of my soul.
Zdanie nieprawdziwe: Świat taki jest. Zdanie prawdziwe: Ja tak widzę świat.
Jest noc, maszty i ster są połamane, a ja uciszam sztorm.
http://ostrze.blogspot.com/
Avatar użytkownikaSirhan Mężczyzna
Jestem, kim chcę być
 
Imię: Bartek
Posty: 86
Dołączył(a): 10 cze 2009, 17:38
Droga życia: 5
Typ: 7w8
Zodiak: Lew, Zając

Powrót do działu „Religie i wierzenia”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości