Nauki, pisma, przekazy Mistrzów, wiedza tajemna i drogi odkrywania Świadomości.
Chyba skoczę po czipsy i kolę, bo widzę fajna dyskusja tutaj się toczy.
Tylko szkoda, że moja obecna dieta te produkty omija. Dzień Dobry na tym forum, wkrótce wystartuję ze swoimi opiniami, sugestiami itd.
zaganpolska
x-47/15
 
Posty: 53
Dołączył(a): 22 lip 2012, 21:23
embe napisał(a):..........

easy russian napisał(a):CO TO SĄ NEGATYWNE EMOCJE ?????

Chętnie porozmawiam na ten temat .

Na przykład złość, rozdrażnienie, niecierpliwość - nie wiem co tam dokładnie tobą kieruje, w następstwie czego stajesz się nieco "nieprzyjazny". Można rozmawiać, tylko po co? Niemiłe są tylko reakcje będące ich następstwem.

To są Twoje reakcje i Twój problem . Pigułka lecznicza nie zawsze ma słodki smak i " śliczny " kształt .

Ja kieruję się w życiu jednym przykazaniem
http://www.bryk.pl/teksty/studia/pozost ... yczny.html
"Postępuj zawsze tak, jakbyś chciał, aby postępowano w stosunku do ciebie".
..............
to jakie Ty masz odczucia , czy coś Cię zabolało , czy uważasz mnie za chama i gbura , człowieka " nieprzyjaznego " , niecierpliwego ................nie za bardzo mnie interesuje . Nie zabiegam o Twoją akceptację . Sam bym czegoś takiego nie wymagał . Pasuje Ci to przesłanie - Ok. Nie pasuje - twoja strata .

easy russian napisał(a): Wykonanie tym programem zajmowało mi bardzo dużo czasu - wklejenie napisów do 5 minut zajmowało wiele godzin .

To już nie śmieszne, w grocie jakiejś bez netu Cię na zimę zasypało?...............


tak - nadaję z lasu . mam wolne łącze radiowe . Zeszłej zimy normą było ,że 15 minut filmu przesyłało się całą noc - około 6 a czasem nawet 8 godzin. A czasem też zdarzało się ( nierzadko ) ,że był błąd transmisji i powtarzałem następnej nocy.

.................A czy mógłbyś następne napisy wkleić "zgodnie z zasadami sztuki"?
odpowiedź jak wyżej . Nie . Robiłem co mogłem w danym momencie . Na moje warunki były to szczyty możliwości .

...................

Na koniec - występujesz tutaj, można uogólnić, przynajmniej częściowo, w roli nauczyciela. A jeśli uczniowie czegoś nie rozumieją to czyja to wina? Odpowiedź znam, więc na nią nie czekam.

prawdziwie zainteresowani uczniowie dziękują z uśmiechem .
jest taka przypowieść : do mistrza przyszedł uczeń prosząc o naukę . Jakoś tak marudził , czepiał się literek na filmach ,że nierówno .. że on nic nie rozumie .... :)
Mistrz wziął go za szyję i wsadził mu głowę do beczki z wodą . Chłopak się prawie zachłysnął i ostatecznie oswobodził łapiąc powietrze łapczywie . Z wybałuszonymi oczami patrzy na mistrza . Ten odpowiada :" przyjdź do mnie gdy będziesz łaknął wiedzy tak jak teraz łakniesz powietrza ".
------------------

............
Jeszcze raz, bardzo Ci dziękuję za Twoją pracę. I wyluzuj trochę, Słowianin pierwszy szabli nie wyciąga :)

nie zawracaj gitary :D ( Bolek słyszy to w języku " budowlanym " ) . :) To nie ja do Ciebie przyszedłem ale Ty do mnie . :D . O nieproszonych radach napisano bardzo wiele . Było też z tego powodu wiele "wypadków " . :) Pozdrawiam .
easy russian
 
Easy, chyba ciągle czegoś nie rozumiesz :) Nie jesteśmy na Twojej budowie, ale na ogólnodostępnym forum jako GOŚCIE. To że jesteś bezpośredni, albo gburowaty albo jakikolwiek - nikogo nie interesuje. Przyszedłeś w gości, więc zdejmuj buty, tym bardziej, że kilka osób zauważyło że błoto niesiesz :)
Jeśli wejdziesz między wrony...
Twoja osobowość i pobudki mnie nie interesują i nie jest to dla mnie żaden problem. Czy możesz się zachowywać bardziej dyplomatycznie choćby tylko dla czystości dyskusji? :)
Skupmy się już na merytoryce.

Co do samych wed - jestem bardzo ostrożny, żeby nie stwierdzić sceptyczny. Bardzo podobają mi się fragmenty o rodzinie, wychowaniu dzieci, stylu życia. Historia świata, "dziedzictwo słowiańskie" - to rzeczy, które każdy chciałby usłyszeć :D Póki co są dla mnie świetną Science Fiction, póki nie pomacam dowodów.
embe
uczeń
 
Imię: Marcin
Posty: 6
Dołączył(a): 15 sie 2012, 20:06
Easy russian napisał(a):
Embe napisał(a):Na przykład złość, rozdrażnienie, niecierpliwość - nie wiem co tam dokładnie tobą kieruje, w następstwie czego stajesz się nieco "nieprzyjazny". Można rozmawiać, tylko po co? Niemiłe są tylko reakcje będące ich następstwem.

To są Twoje reakcje i Twój problem . Pigułka lecznicza nie zawsze ma słodki smak i " śliczny " kształt .

Oczywiście te wszystkie reakcje są interpretacją i odbierane są w umyśle czytającego, w tym przypadku Embe, ale… no właśnie, jest spore „ale” któremu poświęcę parę zdań. Sądzę, że poruszyliście tu temat bardzo istotny, praktycznie tak istotny jak „zdrowomyślenie”, gdyż jest to ogromny problem społeczny i przyczyna, dla której tak wielu ludzi jest dziś – zupełnie niepotrzebnie – sfrustrowanych i nieszczęśliwych. Temat ten to umiejętna, skuteczna komunikacja, o której już nieco wspominałam. Coś niezwykle podstawowego, na co wielu nie zwraca uwagi (wielu nie ma świadomości nawet tego, co mówią, a po prostu powielają wzorce), a co jest podstawą funkcjonowania w grupie.

Obserwując jak działa społeczeństwo zauważam dziwną zależność. Otóż, ludzie w swej złudnej szczerości częstokroć mówią cokolwiek im ślina na język przyniesie. Dają sobie pełne prawo do tego, bo przecież jak to ktoś zinterpretuje, to nie ich sprawa. Jednocześnie zdarza się, iż czują się urażeni, jeśli ktoś ich ocenia, porównuje lub nakazuje robić coś niezgodnego z ich światopoglądem. Taka swoista mentalność Kalego, warto jej się przyjrzeć nawet, jeśli nas nie dotyczy lub dotyczy jedynie połowicznie.

Rozmowa jest niezwykle ważną częścią życia społecznego, gdyż umożliwia jakąkolwiek komunikację międzyludzką na głębszym poziomie, niż grymas twarzy. Zaś wielu ludzi robi to nieprawidłowo, nie potrafi przekazać skutecznie swej myśli, sprawiając że odbiorca rozumie coś diametralnie innego, niż było to zamierzone. Tymczasem każda wiadomość, nawet w postaci „rugania” jest informacją, którą ktoś odbiera i z kolei zwraca nam odbicie tego, co odbiera. Jeśli to, co mówimy, wywołuje w kimś złość, czy łzy, warto – zamiast machać ramionami i mówić, że to nie nasza sprawa – wziąć pod uwagę tą reakcję i zapytać siebie, czy nie jest to wynik niezrozumienia naszego komunikatu i czy na pewno zadbaliśmy o to, by ten komunikat dobrze przekazać.

Jak dobrze przekazać informację? Tak, jak ją formułujemy w myśli. Z perspektywy swojego „ja”, możliwie jak najprościej i najczytelniej. Ocenianie i „ruganie” jest zwykle niezbyt skutecznym sposobem informowania o tym, że nasze potrzeby nie zostały zaspokojone, albo że z czymś się nie zgadzamy. Zwykle jednak taka wiadomość zostaje odebrana jako atak, o czym zwykle „rugany” człowiek w dość czytelny sposób nas informuje swym zachowaniem.

Aby było jaśniej, zilustruję to przykładem. Oto przykładowa sytuacja z perspektywy ojca nieumiejętnie komunikującego się w stosunku do syna, który wrócił z imprezy o drugiej w nocy (zaistniał problem potrzeb).
(Ojciec myśli: Tak się cieszę, że syn już wrócił. Martwiłem się. To było dla mnie stresujące, czekać na niego w niepewności. Bałem się, że coś mu się stanie.)
Ojciec mówi: /podniesiony głos/ „Wiesz która jest godzina? Gdzie ty się włóczysz po nocy?”
Syn odpowiada: /podniesiony głos/ „Czepiasz się. Druga w nocy to nie jest taka późna pora.”
(Ojciec myśli: Atakuje mnie. Uważa, że druga to nie jest późna pora, a ja już od zmysłów odchodziłem, martwiąc się, czy jest cały i zdrowy. Nie lubię się martwić.)
Ojciec: „To JEST późna pora. Ostatni raz mi o tej porze wracasz do domu.”
Syn: /podniesionym głosem/„Odczep się ode mnie” /koniec rozmowy, problem nie został rozwiązany, wszyscy są zdenerwowani/.


Przykład innej metody komunikacji:
Ojciec mówi: Synu, tak się cieszę, że już wróciłeś. Długo cię nie było. Martwiłem się, że coś ci się mogło stać.
Syn odpowiada: Niepotrzebnie się martwiłeś. Po prostu impreza się trochę przeciągnęła.
Ojciec: No tak, ale nie wiedziałem o tym, nigdy nie wracałeś o tej porze. Zawsze czekam na ciebie, aż wrócisz i dzisiaj się bardzo martwiłem. Czy nie mógłbyś w przyszłości przychodzić wcześniej? /pojawia się propozycja rozwiązania problemu/
Syn: Nie chcę wychodzić w trakcie imprezy, szczególnie, kiedy się dobrze bawię. /propozycja nie odpowiada synowi/
Ojciec: To co proponujesz?
Syn: Nie możesz po prostu się przestać martwić i pójść spać? Jestem już dużym chłopcem. /propozycja syna/
Ojciec: Nie potrafię. Nie mogę zasnąć, kiedy jesteś w nocy długo poza domem. Wyobrażam sobie niestworzone rzeczy, boje się że coś złego ci się stanie. /propozycja nie odpowiada ojcu/
Syn: Czy czułbyś się lepiej, jeśli bym zadzwonił w trakcie imprezy, powiedział, że jestem cały i zdrowy oraz poinformował kiedy mniej więcej wrócę? /kolejna propozycja rozwiązania problemu/
Ojciec: Tak, czułbym się dużo lepiej, to by mnie w zupełności usatysfakcjonowało. /propozycja zadowala również ojca, rozwiązanie konfliktu, wszyscy są zadowoleni/


Jaki jest sens tych przykładów? Drugi przykład ilustruje użycie komunikacji będącej wynikiem wsłuchania się ojca w swoje odczucia i myśli oraz formułowanie zdań będących przybliżeniem tego, co ojciec czuje z perspektywy „ja”. Ojciec zauważa i rozumie przyczynę powstania konfliktu interesów i natychmiast dąży do wspólnego rozwiązania problemu, takiego które wszystkim odpowiada.
W pierwszym przykładzie ojciec daje się ponieść dyskomfortowi, który wywołało niezaspokojenie jego potrzeby chronienia zdrowia syna, za które ojciec czuje się odpowiedzialny. Tak naprawdę pierwszą reakcją jaką odczuwa ojciec jest ulga, że syn wrócił cały i zdrowy, a która jest w tym przypadku zagłuszona gniewem i zepchnięta na dalszy plan. Komunikacja została wypaczona i nie oddała tego, co ojciec chciał tak naprawdę przekazać. Problem, który ma ojciec pozostał, zaś syn czuje się potraktowany niesprawiedliwie.

Ktoś powie: „No tak, ale to że ojciec się w tej sytuacji martwi, to jego sprawa. On sobie sprawił problem. Powinien mieć w dupie zdrowie syna”. Sądzę, że od początku widać, że to pytanie nie jest tak proste, ze względu na oczekiwania, które rodzą się prawie zawsze, kiedy tworzą się więzy, czy kontakt między ludźmi, a które nie muszą być przyczyną nieszczęść, jeśli są wyraźnie ukazane i zaakceptowane przez wszystkich. Zauważmy, że jeśli ojciec siłą by porzucił swoje oczekiwanie względem dbania o zdrowie syna, w każdej sytuacji, gdzie istniałoby zagrożenie i tak by odczuwał zauważalny dyskomfort, niechęć i wpłynęłoby to zdecydowanie na relacje z potomkiem.

W powyższy sposób chciałam ukazać, iż umiejętna komunikacja jest niezwykle ważną sprawą, której jakość dość dobrze można sprawdzać, obserwując naszego rozmówcę, ucząc się o nim i od niego wielu rzeczy. Wymaga jednak uważności, świadomości, zdrowego podejścia i czasem wyobraźni lub odrobiny empatii. Owocem jest natomiast brak kłótni i frustracji, polepszenie jakości relacji z innymi ludźmi, którzy po prostu mogą zrozumieć co czujemy, o co nam dokładnie chodzi. Którzy mają szansę zrozumieć na czym polega dany problem (jak np. ten z napisami do filmu) i dostają możliwość zaproponowania swego wkładu w jego rozwiązanie (skąd ludzie mogliby wiedzieć, że Easy oczekuje pomocy w tłumaczeniu lub montowaniu napisów? Teraz zaś się okazuje, że Easy wypomina brak tej pomocy, zatem nie zostało spełnione jego oczekiwanie, bolało go, że nikt mu nie pomaga).

Easy russian napisał(a):nie zawracaj gitary :D ( Bolek słyszy to w języku " budowlanym " ) . :)To nie ja do Ciebie przyszedłem ale Ty do mnie . O nieproszonych radach napisano bardzo wiele .

Pobawię się we wróża i zgadnę, że Embe nie będzie już zawracać Ci gitary, gdyż wyraźnie poinformowałeś go, iż nie zostanie przez Ciebie nawet wysłuchany.

Easy russian napisał(a):
Embe napisał(a):Na koniec - występujesz tutaj, można uogólnić, przynajmniej częściowo, w roli nauczyciela. A jeśli uczniowie czegoś nie rozumieją to czyja to wina? Odpowiedź znam, więc na nią nie czekam.

prawdziwie zainteresowani uczniowie dziękują z uśmiechem .
jest taka przypowieść : do mistrza przyszedł uczeń prosząc o naukę . Jakoś tak marudził , czepiał się literek na filmach ,że nierówno .. że on nic nie rozumie .... :)
Mistrz wziął go za szyję i wsadził mu głowę do beczki z wodą . Chłopak się prawie zachłysnął i ostatecznie oswobodził łapiąc powietrze łapczywie . Z wybałuszonymi oczami patrzy na mistrza . Ten odpowiada :" przyjdź do mnie gdy będziesz łaknął wiedzy tak jak teraz łakniesz powietrza ".

Dla mnie tu głównym nieporozumieniem jest traktowanie Easiego jako mistrza, guru, czy choćby reprezentanta nauk Treheblowa. Wydaje mi się, że sam Easy nigdy nie prosperował do bycia mistrzem, nie miał też nigdy uczniów, kroczących za nim i łaknących nauk sączących się z jego ust. Poza tym, zauważ Embe, że nie pisze on nawet artykułów o „zdrowomyśleniu” czy innych sprawach, jak to dla przykładu czyni to choćby Siemargul, więc nie rozumiem dlaczego ktokolwiek miałby oczekiwać, by Easy był specjalistą w tych rzeczach. Tu całkowicie abstrahuję od tego, czy Easy rozumie te nauki, czy nie. Podkreślam jedynie, że według mnie, nie ma podstaw, by oczekiwać od niego ich zrozumienia.

Oczywiście to nie przeszkadza rozmawiać z nim, czy innymi o wspomnianych naukach.

Pozdrawiam:)
Avatar użytkownikaAletheia
 
Imię: Aletheia
Posty: 289
Dołączył(a): 27 paź 2011, 23:17
Droga życia: 33
Typ: 9w1
Jak to dobrze ,że czujna jak zwykle Aletheia wytłumaczyła nam wszystkim co każdy z nas miał na myśli :D . bez tego nie dalibyśmy sobie rady .

"Odjeżdżamy " od spraw Wedyjskich , ale nadal mamy wakacje więc " ogórkowe rozmowy " . :)

p.s. co do bycia guru ( wyjaśnię ,że słowo to dawniej znaczyło po prostu " nauczyciel " - dziś z wielu powodów nabrało jakiegoś pejoratywnego wydźwięku ) . Nauczycielami bywamy dla siebie nieustannie . Czasem bywał dla mnie nauczycielem mój własny syn ze swoimi przemyśleniami i nieskażonym dziecięcym postrzeganiem.
Uważam się tutaj za tłumacza językowego wykładów internetowych . Tłumaczenia te dotyczą kilku nauczycieli - choć faktycznie Trehlebova jakoś tak trafiło się najwięcej .
Nie ukrywam ,że zainteresowałem się tymi nagraniami bo bardzo współgrają z moim osobistym doświadczeniem życiowym . W takim zakresie dzielę się tą wiedzą - zarówno własną jak i zapożyczoną .

Co się tyczy rozmowy z Marcinem to jest to kontynuacja rozmowy jaką zaczął za pośrednictwem kanału na You Tube - stąd też może dla postronnych " słuchaczy " rozmowy coś może wyglądać nie zrozumiale . Stąd też moje powyższe słowa ,że :" Marcin przyszedł do mnie ". Odezwał się na kanale "Michalxl600". Tutaj na forum faktycznie jesteśmy gośćmi - czasem się droczę prowokując być może . Nie lubię gdy wszyscy są " w garniturach " , równo przystrzyżeni i przestrzegający ściśle dyscypliny . Wiem, że czasem balansuję na granicy tutejszego prawa :D .

embe napisał(a):Easy, chyba ciągle czegoś nie rozumiesz :) ...........................
Skupmy się już na merytoryce.

...............

to po kiego chrena zacząłeś rozmowy o kształcie literek w napisach ?? Faktycznie tego nie rozumiem.
easy russian
 
Michał, jak się uprzeć, to te nieszczęsne napisy można i gównem na płocie smarować, ale fajniejsze są takie które się zna i wygodnie czyta :D Skończmy już - rób je sobie w ten swój oryginalny i czasochłonny sposób, jutub będzie bardziej kolorowy :)
Zauważ, że Twoje napisy mi przeszkadzały tylko w oglądaniu niedźwiadka - w filmach z siwym dziadkiem do oglądania jest niewiele i wielkie napisy trochę ułatwiają.

Alatheio, dziękuję Ci za... mediację? Rzucasz się ofiarnie między dwa koguty :D Wiele można się nauczyć z Twoich wypowiedzi, temperatura dyskusji utrzymuje się na niskim poziomie, a i my piórek nie tracimy. Dziękuję. :) Twój przykład rozmowy ojca i syna przypomina mi książkę którą właśnie zacząłem czytać - A. Faber, E. Mazlish "Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały.....". Porównanie jest Twojego autorstwa czy sobie z podobnej lektury pożyczyłaś?

Wracając do naszych słowiańskich bogów. Jakie są dowody? Kilka książek i opowieści kilku osób. Czytałem powieści dłuższe i bardziej prawdopodobne, bywały też o wiele większe grupy ludzi oszukane i pewne sytuacji.
Nic do pomacania. Jak się upewnić?

Michał, wierzysz w to wszystko czy chcesz wierzyć? I druga sprawa, wiem pokrótce (chyba z Twojego filmu) co Trehlebov myśli o anastazjowcach - że ziemii za mało, że bez krowy - a czy natknąłeś się na jego opinię o samej Anastazji?
embe
uczeń
 
Imię: Marcin
Posty: 6
Dołączył(a): 15 sie 2012, 20:06
embe napisał(a):...........................
1. Nic do pomacania. Jak się upewnić?

2. Michał, wierzysz w to wszystko czy chcesz wierzyć? I druga sprawa, wiem pokrótce (chyba z Twojego filmu) co Trehlebov myśli o anastazjowcach - że ziemii za mało, że bez krowy - a czy natknąłeś się na jego opinię o samej Anastazji?


Ad. 1 Jeśli faktycznie coś gra w Twojej duszy po Słowiańsku to przestań jeść mięso (pokarm snu i niewiedzy ) a Twoje geny same podpowiedzą . Nie będziesz miał wątpliwości.

Ad. 2. Pytasz :" czy wierzę.......... " - i brzmi to w sposób dogmatyczno -kościelny, coś w sensie ślepego zaufania .... Ja wolę słowo WIEDZA . Ja to po prostu WIEM . Jak ? - nie potrafię nic więcej wyjaśnić , zawsze to wiedziałem , przeczuwałem .

Nie - nie natknąłem się na opinię Trehlebova o samej Anastazji poza może tą ,że ( słusznie ) uważa pewne przesłania za upokarzające dla Słowian . Książki doskonale znam ( za chwilę idę z pewnym Anastazjowcem na wycieczkę oglądać hektary ) . Sam fakt podporządkowania się mężczyzny jakimś kobiecym rojeniom jest wbrew pradawnym Patriarchalnym zwyczajom kulturowym Słowian . Tu dodam,że patriarchalne to nie oznacza ( jak nam dziś wmawiają chrystusowcy wszelkiej maści ) ustawianie żony w roli niewolnika lecz mądrej pomocnicy - doradcy . Decydujący głos ma mąż - tak jest lepiej dla rodziny .

Według książki jaką napisał Megre dziadek Anastazji ma na imię Mojżesz - to nie jest Słowiańskie imię . Pisze też Megre ,że jest to potomek pradawnych magów ( najwyraźniej z Mojżeszowego plemienia ).

Tu na tej stronie podobno ( nie czytałem jeszcze dokładnie ) Megre przyznał sam przed sądem ,że wszystko zmyślił
http://www.anastasia-is-me.ru/view.php? ... 161105.htm
Ostatnio edytowano 20 sie 2012, 21:17 przez easy russian, łącznie edytowano 1 raz
easy russian
 
Zdrowo Myślenie

Doświadczenie, Doświadczenie, Doświadczenie - 3 x Doświadczenie to Zdrowo Myślenie.


Bogowie – Istnieją czy Nie Istnieją?

Każdy z Pomocą Zdrowo Myślenia Sam Powinien Sobie Odpowiedzieć na To Pytanie.
Jak zastosować Zdrowo Myślenie – wszystko jest „podane jak na tacy” – wystarczy zacząć działać.


„Przebudzenie Kundalini” – istnieje, czy też może to fikcja... – zastosujcie zdrowo myślenie.

„UFO – Niezidentyfikowane Obiekty Latające” – istnieją, czy nie istnieją... – zastosujcie zdrowo myślenie.

„Krowa” – potrzebna, czy nie potrzebna... – zastosujcie zdrowo myślenie.

Mogę tylko powiedzieć, że jeżeli nie zastosujecie zdrowo myślenia, to będziecie dostawać po dupie, tak jak i ja przez ostatni czas dostawałem. Powiem wam również, że jeżeli zaczniecie „być przewodnikami idei Naszych Przodków” to spotkają was w życiu sytuacje, dzięki którym zrozumiecie Czym Tak Naprawdę Jest Ten Świat. Ja mogę tylko powiedzieć, że odkąd zajmuję się tematem „swoich korzeni”, to spotykają mnie przeróżne sytuacje. Może nie wszystkie są piękne i przyjemne, ale takie jest życie. Dzięki tym sytuacjom jestem już praktycznie innym człowiekiem, a dostrzegam coraz większe zmiany. Możecie mi nie wierzyć, a nawet powinniście wątpić w moje słowa, ale Deja Vu zaczyna już przybierać innych rozmiarów i widzę, że czas już się kończy, a żeby „zdać te ziemskie egzaminy”, trzeba czegoś więcej niż tylko „dobrych chęci”.

Bogowie-Przodkowie, Kundalini – Dowody? Zastosujcie Zdrowo Myślenie! Tutaj samemu trzeba doświadczyć danych sytuacji, żeby uwierzyć. Jeżeli ktoś nie przeżył czegoś na "własnej skórze" i nie wyciągnął prawidłowych wniosków, to może szukać dowodów nawet na księżycu, albo marsie.

Przodkowie – Powiem tak, kiedy przychodzą chwile zwątpienia i kiedy naprawdę mam dość tego świata i widzę „kolejne swoje życiowe niepowodzenie” - wtedy coś pęka… wtedy czuję „pomocną dłoń” i już jest lepiej, czuję siłę, która podtrzymuje mnie na duchu. Jest To Siła Nie Do Opanowania. Wiem, że ktoś Stoi Obok Mnie i Już Jest Dobrze – To Trzeba Przeżyć Samemu. Mogę Tę Siłę Porównać do Ognia, tyle tylko, że rozgrzewa on wnętrze ciała – Serce.

Ufo, Kundalini – Zacznijcie przejawiać Zdrowo Myślenie, a zaczniecie doświadczać, widzieć rzeczy, które dla przeciętnego zjadacza chleba są tylko „niedoścignionym marzeniem”.

Egregor – wystarczy połączyć się z egregorem przodków, a zobaczycie, że to wszystko jest zaplanowane idealnie – staniecie przed jakimś problemem i od razu znacie rozwiązanie, albo to rozwiązanie za kilka chwil ukarze się przed waszymi oczamihttp://www.youtube.com/watch?v=PQ5d3SfrD8k


Mam szczęście – Ja pamiętam czasy, kiedy jeszcze tata żył i gospodarstwo funkcjonowało. Pamiętam sianokosy, zapach siana, ciszę, spokój pól i łąk. Pamiętam jak smakuje świeże mleko od własnej krowy. Pamiętam, że nikt nigdzie się nie śpieszył. Wszystko odbywało się swoim własnym rytmem. Bez pośpiechu i zawiści, które to cechy są dziś dominujące.

Ja pamiętam wiele z tamtych czasów, chociaż byłem dzieckiem. Od ’88, kiedy to przyszedłem na ten świat, do dzisiaj, do 2012 roku wiele uległo zmianie. Kiedy dziś z perspektywy przeżytych doświadczeń patrzę wstecz, widzę swoją naiwność i niewiedzę. Widzę błędy, które popełniłem, widzę ich tak wiele, widzę skutki tych błędów – co ja też mówię, ja tego wszystkiego doświadczam. Widzę Skutki i Wiem Teraz, że Już Czas, Żeby…


Zdrowo Myślenie – wydawało by się, że proste i logiczne, a tak wielu sprawia problemy nawet proste „myślenie zdrowo”.

Warto Uważniej Przyjrzeć się Zdrowo Myśleniu, naprawdę warto uważniej…


Życzę Sukcesów i powrotu „starych, dobrych czasów” - http://www.youtube.com/watch?v=oCOH0ZBdodw

Zdrowia



Obrazek
Avatar użytkownikasiemargul Mężczyzna
 
Imię: Łukasz
Posty: 119
Dołączył(a): 29 mar 2012, 16:41
Warto Czasem Zastanowić się Nad Sprawami Ważnymi.
Oto ta ważna sprawa...

"Wielka Dzierżawa - Rodowo - Plemienny system społeczny" - http://www.eioba.pl/a/3w3v/wielka-dzierzawa

Materiał video - http://www.youtube.com/watch?v=ruYNJZCGYEs&feature=plcp

Michał włożył nie lada trud w przetłumaczenie tego materiału - a jest on bardzo ważny, z tego względu, że "dziś" każda gmina w Polsce ma stworzyć plan obronny na wypadek wojny. Czyli przygotować plany ewakuacyjne, zasoby wody pitnej itd. To wszystko jest prowadzone na zlecenie NATO. Przygotowania do III Wojny Światowej trwają właśnie teraz, w tej chwili - Tutaj David Icke coś na ten temat - http://www.youtube.com/watch?v=QOiCi72ag1w.

Jak tego uniknąć, zobaczcie ten materiał - http://davidicke.pl/forum/post147029.html#p147029


Obrazek
Avatar użytkownikasiemargul Mężczyzna
 
Imię: Łukasz
Posty: 119
Dołączył(a): 29 mar 2012, 16:41
Ok, niech będzie publicznie - Mam nadzieję, że żadna analiza psychologiczna nie będzie tutaj potrzebna i nikt nie będzie starał się wytłumaczyć mi, o co mi chodziło - tak, żeby było logicznie i łopatodydaktycznie.

Teraz, z perspektywy czasu, kiedy oglądam te "stare" filmiki z Trehlebovem mam do nich dziwny sentyment. Ten klimat z przewijającymi się napisami na całym ekranie - ma to swój niepowtarzalny "urok".

Bardzo podobają mi się zwłaszcza te bajki o "Ivanie Duraku" i "Nieposłusznym Niedźwiadku" - dużo dały mi do myślenia, zwłaszcza, że w realnych sytuacjach mogłem zrozumieć jakie tak naprawdę niosą przesłanie.

Jednym słowem, tamte filmiki mają "swój klimat".

Fajnie, że teraz można do nich spokojnie wrócić i cieszyć się wspomnieniami.


Obrazek
Avatar użytkownikasiemargul Mężczyzna
 
Imię: Łukasz
Posty: 119
Dołączył(a): 29 mar 2012, 16:41
Na początek chcę przypomnieć wszystkim tutaj piszącym, że skoro są/uważają się za Słowian, to naszym zadaniem jest TWORZENIE. Na dodatek dobra. Niszczenie, zabijanie, wojny (w tym te słowne) można wywołać i prowadzić bardzo łatwo. Sztuką jest nie popełniać błędów, lub móc je naprawiać. Bez umiejętności TWORZENIA niczego nie naprawimy. Proponuję tworzyć ku chwale Słowian a więc ludzkości i rasy.
Co do dużych napisów - są w porządku. Więc miast narzekać na wielkość literek, można samemu coś potłumaczyć. Ja nie znam praktycznie języka, ale potrenowałem już sobie z jednym ruskojęzycznym materiałem, jak kupię słuchawki to pewnie dosłyszę lepiej i szybciej załapię co dokładnie mówią.
Co do wiary słowiańskiej - na pewno uczciwsza od religii judejskich. Ta w wydaniu "trehlebowopodobnym", bo nasi rodzimowiercy - czasem szkoda słów. Z krótkich obserwacji odnoszę wrażenie, że chce im się po prostu pohasać przy ognisku.
Co do surojedzenia - kiedyś to osiągnę, póki co 9 miesiąc nie wcinam mięsa i powiem wam - jest lepiej. Pod wieloma względami lepiej. Spokojniej, poczucie lekkości, spryt umysłowy a dalsze pozytywne doświadczenia.
zaganpolska
x-47/15
 
Posty: 53
Dołączył(a): 22 lip 2012, 21:23
zaganpolska napisał(a):Na początek chcę przypomnieć wszystkim tutaj piszącym, że skoro są/uważają się za Słowian, to naszym zadaniem jest TWORZENIE. Na dodatek dobra. Niszczenie, zabijanie, wojny (w tym te słowne) można wywołać i prowadzić bardzo łatwo. Sztuką jest nie popełniać błędów, lub móc je naprawiać. Bez umiejętności TWORZENIA niczego nie naprawimy. Proponuję tworzyć ku chwale Słowian a więc ludzkości i rasy.
............................

wszystko prawda - ale żeby tworzyć czasem niezbędne jest sprzątanie .
http://www.youtube.com/watch?v=w8GzH3WhD4w

Nie ma przypadków - kolega wczoraj udostępnił mi film , którego nie znałem . Przeszedł ten film jakoś bez większego echa ( tak mi się wydaje ) .
Oglądałem z przyjemnością - jest tam kilka bardzo ciekawych przesłań V jak Vendetta
http://www.filmweb.pl/V.Jak.Vendetta
http://www.youtube.com/watch?v=YkftM3VZnlo
easy russian
 
http://www.youtube.com/watch?v=V5gsw7u0Dlo

Obejrzany wczoraj, pikny film. Taki "prastary" klimat ma.
Sława Bogom Sławii!
wojnar Mężczyzna
Sława rodu !
 
Imię: Jaroslaw
Posty: 57
Dołączył(a): 26 sty 2012, 00:50
Droga życia: 100
Typ: tak ma
Zodiak: rak
easy russian napisał(a):
zaganpolska napisał(a):Na początek chcę przypomnieć wszystkim tutaj piszącym, że skoro są/uważają się za Słowian, to naszym zadaniem jest TWORZENIE. Na dodatek dobra. Niszczenie, zabijanie, wojny (w tym te słowne) można wywołać i prowadzić bardzo łatwo. Sztuką jest nie popełniać błędów, lub móc je naprawiać. Bez umiejętności TWORZENIA niczego nie naprawimy. Proponuję tworzyć ku chwale Słowian a więc ludzkości i rasy.
............................

wszystko prawda - ale żeby tworzyć czasem niezbędne jest sprzątanie .
http://www.youtube.com/watch?v=w8GzH3WhD4w

Nie ma przypadków - kolega wczoraj udostępnił mi film , którego nie znałem . Przeszedł ten film jakoś bez większego echa ( tak mi się wydaje ) .
Oglądałem z przyjemnością - jest tam kilka bardzo ciekawych przesłań V jak Vendetta
http://www.filmweb.pl/V.Jak.Vendetta
http://www.youtube.com/watch?v=YkftM3VZnlo

Pozwolę sobie znów się wtrącić.
Lepsze ignorowanie - raz podrażni to agresora nie mniej niż kontrreakcja, dwa - jeśli agresor miał jednak coś innego na myśli to nie zostanie włączona niepotrzebna walka.
Co innego jeśli agresor dopuści się czynów fizycznych, o czym i Trechlebow traktuje. Wtedy trzeba być przygotowanym na odpór.
To takie moje przemyślenia, na podstawie obserwacji życia i własnych doświadczeń.
Co do filmu, nie oglądałem, zajawka ciekawa. Fakt, trzeba posiadać idee... dobra.
zaganpolska
x-47/15
 
Posty: 53
Dołączył(a): 22 lip 2012, 21:23
"My turn"...

Łukasz poleca - http://www.eioba.pl/a/3w2b/zdrowo-myslenie-wola-bogow

....
- "Giń! Gińże!

- Dlaczego nie umierasz?

- Pod tą maską jest coś więcej niż ciało.

- Pod tą maską jest idea, panie Creedy.

- A idee są kuloodporne".
...

DOŚWIADCZENIE - a nie zarozumialstwo.
Materiał videło - http://www.youtube.com/watch?v=hHXOWY9P4oM

Pytanie:

„W czym Nasi Przodkowie popełnili błąd, pisząc Wedy? Jeśli Oni w niczym się nie pomylili, to znaczy, że pierwsze oraz trzecie kryterium poznania prawdy nie mają znaczenia, tak jak zdrowo myślenie jako sposób omijania błędów w osobistym doświadczeniu, a zdanie kompetentnego człowieka jest zarozumialstwem. Oprócz tego zdanie kompetentnych ludzi i ich osobiste doświadczenia mogą być rozmaite, a Przodków dogmatyczne”.

Odpowiedź: - Алексей Трехлебов

- „Widać ktoś nieprawidłowo zrozumiał moje wykłady, lub też nieprawidłowo zrozumiał Koszuny, dlatego, że Zdanie Naszych Przodków to nic innego jak „Zwrócenie Się w Ich Stronę” i Wykorzystanie Ich Doświadczenia, a nie Zarozumialstwa. A doświadczenie może być dogmatyczne?
Jeżeli doświadczenie można nazwać „dogmatem”, to wtedy jest ono dobre. A co jest złego w korzystaniu z doświadczenia Przodków? Jeżeli ktoś „wiesza na tym jakiś etykiety”, to znaczy, że on tego nie rozumie. Niezbędne jest korzystanie z Doświadczenia Przodków z pomocą Wed. To najprostszy sposób, w jaki człowiek może korzystać z tego doświadczenia i my powinniśmy go wykorzystać. My powinniśmy wykorzystywać Doświadczenie Przodków, a nie ich Opinie.
Współcześni tłumacze Wed mogą popełnić błąd w tłumaczeniu i coś nieprawidłowo przetłumaczyć.
Wedy to tylko jeden z kanałów posługiwania się Doświadczeniem Przodków, a Zdrowo Myślenie mówi, że Pierwsze Kryterium to Zdanie Kompetentnego Człowieka, a kompetentny człowiek to nie jest ten, który nazywa się kompetentnym człowiekiem, lecz ten który Rzeczywiście Jest Doświadczony – Należy Wykorzystać Doświadczenie tego człowieka, a nie to co on sobie tam mówi: - „Ja posiadam dyplomy i jestem kompetentny” – Nie, jeżeli on rzeczywiście posiada doświadczenie (są ludzie bogaci w teorie i są ludzie wytrenowani), jeżeli on jest wytrenowany, jeżeli on posiada Realne Doświadczenie – to dlaczego tym doświadczeniem się nie posłużyć? – Od Żyjącego Człowieka.
A Doświadczenie Przodków może być zapisane choćby w „Kronikach Akaszy” – w sferze astralnej. Nieważne w jaki sposób dotrzemy do Doświadczenia Przodków, ważne żebyśmy posługiwali się Ich Doświadczeniem – Nie ich zdaniem (no to jakby ich zdanie, ponieważ Oni to doświadczenie przeszli), Lecz My Powinniśmy Opierać się na Doświadczeniu, a nie na Zarozumialstwie – Prawda?
Tak, więc Zdrowo Myślenie działa w 100 %”.


Ważne jest Doświadczenie - Nawet w Wedach, trzeba je odnaleźć i prawidłowo zrozumieć. Bajki można pooglądać, też dużo uczą, na przykład: - http://davidicke.pl/forum/post147143.html#p147143

Pozdrawiam

Obrazek
Avatar użytkownikasiemargul Mężczyzna
 
Imię: Łukasz
Posty: 119
Dołączył(a): 29 mar 2012, 16:41

Powrót do działu „Mistrzowie, Nauka”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości