Psychologia, działanie mózgu.
Zawsze w ramach doenergetyzowywania się i stabilizowania niejako elementami ziemi i wody, jeśli nie masz wanny, możesz po prostu w misce czy czym tam wymoczyć nogi w takim ciepłym roztworze soli ;P
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
Avatar użytkownikaTil Mężczyzna
Poszukujący
 
Posty: 1614
Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
Droga życia: 11
Zodiak: tygrys
Właśnie wróciłem z basenu... jackuzi... sauny... natryski... jestem jak nówka :)
Ale nie zawsze mi to pomaga zniwelować skutki deprechy, choć w sumie nie wiadomo jakby było jakbym się nie zastosował, zatem trudno gdybać. Innymi słowy... Nie zawsze mi to pomaga, aż tak drastycznie jak dziś :)
darekk Mężczyzna
 
Posty: 34
Dołączył(a): 25 wrz 2010, 19:00
Droga życia: 11
Zodiak: Strzelec
Ja kiedyś dla spróbowania sobie wymoczyłam nogi w ciepłym roztworze soli i miałam później wrażenie jakby cały mózg mi spłynął do tej miski <turla się> Nie no, poważnie, nie wiem czemu, ale czułam się potem delikatnie mówiąc dziwnie XD może coś zrobiłam źle, albo za długo je moczyłam:D.
Słońce gorące
Avatar użytkownikaluth
 
Imię: Alicja
Posty: 1085
Dołączył(a): 31 mar 2010, 23:06
Lokalizacja: Warszawa
Droga życia: 11
Typ: 7w8
Zodiak: Byk, Koza
Lepiej moczyc w zimnej lub chlodnej wodzie, ciepla - nie !
Najlepiej ja 'nawibrowac' okreznym ruchem reki, zanim sie zamoczy stopy, potem moczyc 15-20 minut, wymienic jesli poczujemy ze sie robi za ciepla, a mamy ochote kontynuowac. Mozna sobie wyobrazac ze wrzucamy tam caly nasz negatyw.
Jako ze slona woda dobrze absorbuje brudy wewnetrzne, po seansie trzeba opukac stopy inna woda, a ta nieczysta wylac do sedesu, starajac sie na nia nie patrzec.

No, ot rytual. Najlepiej to wogole pojechac nad morze i tam sie wymoczyc, to jest dopiero uczucie :)
Mam nadzieje jechac w ten weekend, zobacze czy sie odwaze zamoczyc stopy jak jest juz tak zimno. :P
Avatar użytkownikaJeżynna Kobieta
polska jezyna lesna
 
Posty: 421
Dołączył(a): 18 lut 2010, 18:41
Typ: 4w5
DzikaJezyna napisał(a):Lepiej moczyc w zimnej lub chlodnej wodzie, ciepla - nie !


No właśnie : ) kolejny aspekt potwierdzający, że panuje ogromny bałagan informacyjny w wielu metodach, ponieważ ja pożytkując się opozycyjnymi informacjami via uzdrawianie reiki – sporadycznie po kąpieli właściwej, moczę się w bardzo ciepłej wodzie z solą tj. ~ 10 łyżkami dobrej jakości soli przyprawiam wannę wypełniona wodą. Siedzę z reguły do ostygnięcia i odczuwam intensywne oczyszczanie na poziomie energetycznym, dlatego z częstotliwością takich kapieli nie należy przesadzać, także ze względu na to, że z poziomu fizjologicznego można łatwo odwodnić oraz osłabić organizm.
III
 
A co powiecie na alkohol? Na mnie w niewielkich ilościach (1-2 piwa, lampka wina) działa bardzo rozluźniająco, kocham wtedy cały Świat :) Wiadomo, na niektórych % działają pobudzająco i wzbudzają agresję.
Wiadomo problemów nie rozwiązuje. Ale czasem pomaga oderwać się od tego co nazywamy rzeczywistością. Pewnie mnie tu zaraz pojedziecie ostro. Ale chciałbym znać Waszą opinię na ten temat.
darekk Mężczyzna
 
Posty: 34
Dołączył(a): 25 wrz 2010, 19:00
Droga życia: 11
Zodiak: Strzelec
kolejny aspekt potwierdzający, że panuje ogromny bałagan informacyjny w wielu metodach


Hm, ja moje 'przeszkolenie' mam z sahaji jogi, bardzo przestrzegaja zeby nie brac cieplej wody i ogolnie ze cieple kapiele sa be i niedobre. Ale tak sobie mysle, ze chyba jak ze wszystkim, trzeba samemu poczuc i przeeksperymentowac co jest ok.
Ja wiem ze ciepla kapiel dla mnie jest jakas masakra, o ile 10 pierwszych minut jeszcze w miare daje rade, to po tym czasie zaczynam jakby tracic swiadomosc i prawie zasypiac/mdlec. Tak bardzo nie lubie tego uczucia rozmydlenia/zmulenia, ze cieplym kapielom mowie niet. Energetycznie zdecydowanie mi to nie sluzy.
Za to wanienka z zimna slona woda to jest to, orzezwia i daje kopa. No ale widocznie nie wszyscy reagujemy tak samo :)

Co do alko ... ogolnie z tego co mi zawsze powtarzali na jodze, jest bardzo niewskazany, zatruwa watrobe, przez co utrudnia skupienie i uzyskanie dobrej lacznosci z energia.
Osobiscie uwazam, ze w rozsadnych ilosciach jest ok, sama nie jestem abstynentka, ale pije bardzo malo :) Choc przyznam, ze nawet po malej ilosci nie medytuje mi sie dobrze, dlatego mysle ze lepiej pic nie tylko malo ale tez okazyjnie, na pewno nie codziennie.
Avatar użytkownikaJeżynna Kobieta
polska jezyna lesna
 
Posty: 421
Dołączył(a): 18 lut 2010, 18:41
Typ: 4w5
Niestety, chyba nie umiem medytować, alkohol pomaga mi bardziej niż medytacja. Smutne...
darekk Mężczyzna
 
Posty: 34
Dołączył(a): 25 wrz 2010, 19:00
Droga życia: 11
Zodiak: Strzelec
Darek, no nie mow tak, to nie jest tak jak myslisz. Medytacja pomaga, ale to jest rozlozone w czasie, nie ma szybkich efektow. Alko dziala od razu, daje rozluznienie, ale na dluzsza mete nic nie zmienia.
Ja tez mam ciagle zjazdy, nawet jak medytuje regularnie, ale widze ze lepiej je znosze w porownaniu do tego co mialam wczesniej. Nie jestes sam ze swoimi deprechami ;)
Avatar użytkownikaJeżynna Kobieta
polska jezyna lesna
 
Posty: 421
Dołączył(a): 18 lut 2010, 18:41
Typ: 4w5
Alkohol nie jest najlepszym rozwiązaniem, bo właśnie osoby które piją po to żeby się rozluźnić uzależniają się bardzo szybko i potrafi się to szybko wymknąć spod kontroli.
Warto wiedzieć że maksymalna dawka jaka pomaga a nie szkodzi została oceniona na 35g 98% alkoholu (przeliczcie sobie na trunki jakie spożywacie, to okaże się, że to wcale nie tak dużo), w dodatku najlepiej w postaci czerwonego wina (bo w zasadzie tylko ono działa w miarę dobrze na układ naczyniowy)...
W takich dawkach też nie wpływa negatywnie ani na komórki nerwowe, ani na wątrobę (jak wynika z badań)... Tak na prawdę głównie toksyczny jest aldehyd będący produktem rozkładu alkoholu w wątrobie, a przy odpowiednio małych dawkach / stężeniach, wątroba metabolizuje na tyle szybko i sprawnie że aldehyd nie zdąży się skumulować we krwi w toksycznych dawkach.

I alkohol rzeczywiście, nawet w stosunkowo niewielkiej dawce, mimo moich szybkich enzymów wątrobowych (różni ludzie mają różne, szybciej albo wolniej metabolizujące enzymy, zależy od genetyki), oraz 'mocnej głowy', jednak wielokrotnie zauważyłem że nawet wypita niewielka lampka wina już zaczyna mi przeszkadzać jeśli potrzebuję pracować z energią, mimo że w ogóle jeszcze takiej ilości alkoholu praktycznie nie czuję. A na działania energetyczne już wpływa... Więc tak samo jak w dzień w który mam jechać gdzieś samochodem nie wypiję ani łyka czegoś z alkoholem, tak samo i kiedy mam pracować z energią w jakiś sposób...

A co do medytacji - tego, tak ja wszystkiego trzeba się po prostu nauczyć. To nie jest tak że nigdy wcześniej nie próbując teraz raz usiądziesz i od razu wpadniesz w stan głębokiej relaksacji i medytacji (chociaż spotkałem taką jedną osobę, a zarzekała się że w życiu nie medytowała, ani nie robiła nic podobnego)...
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
Avatar użytkownikaTil Mężczyzna
Poszukujący
 
Posty: 1614
Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
Droga życia: 11
Zodiak: tygrys
darekk napisał(a):Niestety, chyba nie umiem medytować, alkohol pomaga mi bardziej niż medytacja. Smutne...

Co to jest medytacja? :) Skup się, poczuj siebie tu i teraz, wysadź bezpieczniku mózgu i po prostu bądź :) ot, cała medytacja :) jak nie umiesz skupić się w sobie skup się na czymś innym, np. na drzewie jeśli siedzisz w parku i obczaj czym to drzewo jest. ono przecież nie jest formą w jakiej się przejawia, konarami i liśćmi, tak jak Ty nie jesteś swoim ciałem fizycznym. Jest czymś więcej. Dojdź do tego najgłębszego poziomu i poczuj to;) na tym poziomie Ty, ja, drzewo, trawa to jedno i to samo - świadomości trwania O_O mózg sam wypada od obejmowania świadomością tego


hm....... po prostu bońć :D:D
Słońce gorące
Avatar użytkownikaluth
 
Imię: Alicja
Posty: 1085
Dołączył(a): 31 mar 2010, 23:06
Lokalizacja: Warszawa
Droga życia: 11
Typ: 7w8
Zodiak: Byk, Koza
Jezynko, Till, Luth - jesteście zajebiści :) Kocham Was :)

Jeśli zaś chodzi o medytacje i metody relaksacyjne to stosuję od dawien dawna :)
Jednak to co pisze jezynka to racja, działają bardziej rozłożone w czasie. Alko natomiast doraźnie poprawia mi samopoczucie w niewielkich ilosciach :)
darekk Mężczyzna
 
Posty: 34
Dołączył(a): 25 wrz 2010, 19:00
Droga życia: 11
Zodiak: Strzelec
dzięki za rady jezynko
tak zrobię ,wrzucę cały negatyw może mi przejdze łatwiej d,presja pomedytowałabym ale nie mogę się skupic jakoś ciezko mi idzie
DzikaJezyna napisał(a):Lepiej moczyc w zimnej lub chlodnej wodzie, ciepla - nie !
Najlepiej ja 'nawibrowac' okreznym ruchem reki, zanim sie zamoczy stopy, potem moczyc 15-20 minut, wymienic jesli poczujemy ze sie robi za ciepla, a mamy ochote kontynuowac. Mozna sobie wyobrazac ze wrzucamy tam caly nasz negatyw.
Jako ze slona woda dobrze absorbuje brudy wewnetrzne, po seansie trzeba opukac stopy inna woda, a ta nieczysta wylac do sedesu, starajac sie na nia nie patrzec.

No, ot rytual. Najlepiej to wogole pojechac nad morze i tam sie wymoczyc, to jest dopiero uczucie :)
Mam nadzieje jechac w ten weekend, zobacze czy sie odwaze zamoczyc stopy jak jest juz tak zimno. :P

A TAK DLA osób z depresją z mojego doświadczenia osobistego zauważyłam,zę traciłam apetyt schudłam w 3 tyg dużo najgorsze nie mogłam spać, pomniejszałam swoje sukcesy i swoją wartość :cry: nic mnie nie cieszyło , i powiększałam poczucie winy za nic takiego wielkiego a wydawało mi się że zrobiłam cos strasznego , :shock: miałam lęki potem nadodpowiedzialność
ale wiem teraz co mi pomaga
1 podnoszenie energii zyciowej głębokie oddychanie sprawdzał mi ktos potem wahadełkiem
2 naświetlanie się śłóńcem dziś to robiłam 30min na słońcu po tym polepsza się tak pod wieczór bo najgorzej jest po nieprzespanej nocy z rana jak dopada beznadzieja życia bezsens wszystkiego i takie po strasznej nocy mysli wyolbrzymione znurzenie jak ja dotre do jutra nuda itd ,brak zajęcia brak checi to czułam brak zainteresowań które kiedyś cieszyły to dołuje strrrrasznie
3 pomaga zainteresownie się czymś ciekawym mimo braków radości czymkolwiek ale dobra książka internet wraca sens zainteresowanie na poczatek na 5 min potem na 30 min itd i radość powraca
4 ćwiczenia dziś biegałam mimo mrozu chodziłam na 2 spacery na przymus na siłę endorfiny się wytwarzają
5 tabletki nasenne VALUSED MELISA
///////na pewno nie pomaga alkohol SZKODZI tego nigdy nie zaczepiam bagna wiadomo moze wciągnąć a i tak problemy zostaną
w
tym roku po raz 1-szy w życiu dopadła mnie depresja i nie zamierzam jej leczyć alkoholem bo wysusza i tak prawie nie jadłam zasuszałam się mimo że chciałam jeść nie mogłam

dzięki za rady pozostałe zastosowałam i w 2 tyg sobie zamierzam poradzić i znależć sens życia i radość ,może pojadę nad morze na słonce się doświetlać, pojeździć na rowerku itp z ukochanym no jak widać nadzieją wróciła optymizm dzieki wam
Ostatnio edytowano 05 gru 2010, 01:40 przez równowaga-czakry, łącznie edytowano 4 razy
http://www.youtube.com/watch?v=t1rbj7rQr-0
http://www.youtube.com/watch?v=ZPIsCmdz ... re=related
http://www.youtube.com/watch?v=aYyKvp5o ... re=related
ściągnę cię w piekło tak nisko na ileś zły
upadniesz w ciemność na tyle na ile kochasz
pociągnę cię w niebo tak wysoko na ileś dobry
wzlecisz w jasność na tyle na ile gardzisz tym życiem co je śnisz
http://www.youtube.com/watch?v=xqaNsOli ... ure=relmfu
http://www.youtube.com/watch?v=-whp15J2 ... re=related
Avatar użytkownikarównowaga-czakry Kobieta
 
Posty: 319
Dołączył(a): 13 sie 2010, 14:08
Lokalizacja: Polska
Droga życia: 2
Kod: Zaznacz cały
pomedytowałabym ale nie mogę się skupic jakoś ciezko mi idzie

No, to ci to moczenie wlasnie w tym powinno pomoc, poprawia koncentracje, lepiej sie medytuje w trakcie i po.

Co do Twoich sposobow, jak najbardziej. Ruch, slonce (ogolnie przebywanie na dworze, kontakt z natura i ze zwierzetami), robienie przyjemnych rzeczy (w tym rozwijanie pasji !) pomagaja poczuc sie lepiej.

Mnie ostatecznie pomogla swiadomosc, ze wszystko zalezy od nas samych, to w jakiej rzeczywistosci zyjemy to tylko produkt naszego umyslu. Sami siebie wiezimy. Warto sobie to przypominac :)

Powodzenia w walce !
Avatar użytkownikaJeżynna Kobieta
polska jezyna lesna
 
Posty: 421
Dołączył(a): 18 lut 2010, 18:41
Typ: 4w5
brak witamin z grupy b
brak biotyny
brak omega 3
te niedobory powodują depresje

jest jeszcze przyczyna duchowa brak pokarmu dla duszy czyli modlitwa
merkaba Mężczyzna
czas ucieka-wiecznosć czeka
 
Imię: krzysztof
Posty: 95
Dołączył(a): 31 paź 2010, 11:46
Droga życia: 33
Zodiak: smok

Powrót do działu „Psychologia”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości

cron