Dyskusje na temat wszelakich praktyk duchowych - medytacji, pracy z energią, aurą, czakrami, itp.

Doswiadczenie mistyczne

Post 28 lis 2011, 17:35

Czy ktoś z was mógłby powiedzieć, że czegos takiego doświadczył? Najlepiej jesli czegoś dziwnego doswiadczył, a dopiero potem dowiadywał sie co to mogło być. Bo zakładam że można uledz samosugestii jak sie cały czas siedzi w jakiejś tematyce. Interesuje mnie ta tematyka.
Jeszcze tylko napisze konkretniej o co mi chodzi. Chodzi mi o przekonanie o istnieniu Boga, absolutu itd... O doświadczenie go
2Jacks Mężczyzna
 
Posty: 111
Dołączył(a): 15 lis 2010, 15:57

Re: Doswiadczenie mistyczne

Post 28 lis 2011, 18:24

Czym bardziej odległe (od aktualnego poziomu rozumienia), czy też absolutne doświadczenie, tym większa szansa, że postrzeganie takiego doświadczenia będzie zniekształcone przez aktualny system wiedzy, percepcji itd.. Nie ma nic absolutnego, wszystko jest względne - a więc te same doświadczenia mogą zupełnie różnie odbierane. Dotyczy to zresztą wszystkiego, nie tylko mistyki, ale także spotkań z UFO, a nawet zwyczajnych doświadczeń. Było wiele badań - ale wynik jest jeden: człowiek jest istotą czysto subiektywną i wszystko rozumuje na swój własny sposób, wg. aktualnego systemu przekonań.

Natomiast jeśli chodzi o sugestie, to w moim przypadku jest to wykluczone: doświadczeń typu "mistycznego" (choć tak naprawdę nie ma nic mistycznego :P ) doświadczałem na długo przed pójściem do szkoły, zanim się dowiedziałem, że istnieje coś takiego jak religia. ;) "Racjonaliści" niech zatem uruchomią swoją zaniedbaną kreatywną część intelektu i niech spróbują to wytłumaczyć. ;)
“Mom always tells me to celebrate everyone's uniqueness. I like the way that sounds.”
"I've finally found the rhythm of love, the feeling of sound."
- Hilary Duff
Avatar użytkownikaEnlil Mężczyzna
Earth is my home now
 
Imię: Enlil
Posty: 827
Dołączył(a): 17 mar 2009, 22:04
Lokalizacja: An
Droga życia: 7
Zodiak: Panteon

Re: Doswiadczenie mistyczne

Post 28 lis 2011, 18:25

<wzruszenie ramionami>
Ja nie wierzę w 'absolut', na pewno nie wierzę w żadnego, dowolnego boga osobowego niezależnie od wielkości poszczególnych liter, języka czy imienia albo etykietki mu nadanego...
Za to pamiętam spomiędzy wcieleń miejsce przepełnione Jasnością, gdzie odczuwa się ogromne szczęście, czuje się przepełnionym miłością płynącą z Jasności skierowaną do ciebie, do mnie, do każdego i do wszystkiego, a przez taką jej bliskość wypełniającą całą duszę blaskiem, radością, pięknem... To wszystko jest tak piękne, doskonałe, cudowne, że nie da się tego opisać, a dokładne przypominanie sobie tego podczas gdy jest się w tym niedoskonałym świecie, niedoskonałym, wybrakowanym w stosunku do oryginału ciele które się dobrowolnie przyjęło, tak daleko od Jasności, wypełnia całą istotę i duszę tęsknotą i trudnym do zniesienia bólem, silniejszym niż jakikolwiek ból fizyczny który czułem...
Tak więc nie, nie doświadczyłem w tym wcieleniu, ale jednocześnie nie wierzę, nie mam przekonań, ja wiem...
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
Avatar użytkownikaTil Mężczyzna
Poszukujący
 
Posty: 1614
Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
Droga życia: 11
Zodiak: tygrys

Re: Doswiadczenie mistyczne

Post 28 lis 2011, 19:34

Tak człowiek jest istotą subiektywną. Jednak ja nie chce tutaj okreslać i ogarniać od początku do konca rzeczywistości. Nie chce jej tłumaczyć, więc interesuje mnie wlasnie ta subiektywność. Jesli ktoś wychowywał się w jakims koncepcie i nagle pod wpływem jakiegoś doświadczenia wszystko mu sie zmienia to mozna powiedziec że czegoś doswiadczył. Jak to opisze, co potem sie stanie to inna historia. Pytam jednak o takie poczucie. Oczywiscie zakładam że może być zniekształcone.
Co do postu til. Jesli pamietasz to to jest doświadczenie. Choć troche naciagane jak dla mnie. Nie do konca wiem o co chodzi z "wiem". Nie wierzysz w absolut, nie masz doswiadczenia ale wiesz? To mi sie nie zgadza.
Nadal czekam na coś. Przejrzałem forum i wiele osób pisze, że "wie" więc myslalem że na jakiejś podstawie. Jest tez tutaj kilku nauczycieli więc chętnie poczytam. Nie musi byc od razu jakieś oswiecenie itd...moga byc relacje spontanicznego poczucia błogości, miłości, ulgi, akceptacji czy coś takiego
2Jacks Mężczyzna
 
Posty: 111
Dołączył(a): 15 lis 2010, 15:57

Re: Doswiadczenie mistyczne

Post 28 lis 2011, 20:28

Przywołam cos co pisałem w innym miejscu a co jest własciwe na ten temat...

Jesli dane będzie doswiadczenie psychiczne,sytuacyjne,czy jakies inne,którego nie da się wytłumaczyc sobie w inny sposób jak tylko przez odniesienie do Boga wtedy mozliwa będzie ,tzn powstanie jakas koncepcja boga ,bóstwa, siły wyzszej,opatrznosci.Moze być intelektualna,narzucająca się,bo takie doswiadczenie jest silne wtedy i nieuległe wobec innych argumentacji,Zrozumiemiemy wtedy ideę boga. Ba,sami stworzymy definicję z takich niezwykłych doswiadczen.
I to wystaraczy,wystarczy że sami już w to wierzymy,Nie trzeba wojować o jedynego słusznego boga jakiejs częsci ludzkosci bo takowego nie ma. Powstanie osobisty bóg, ewentualnie uda się potwierdzić tę ideę przykładem u kogoś innego.

Zatem moja subiektywną ideę boga potwierdza kilka silnych przezyć,I stworzyłem taką koncepcje wysnutą z tych doswiadczen: bóg jest wszechinteligentnym bytem istotą która zawiaduje energią jaka jest w ludzkich ciałach,takze energią umysłową,I jesli uda sie rozpoznac ze działamy umysłem pod wpływem tej energii,wtedy ten moment olsnienia,spowoduje że częsc tej energi którą wykorzystywalismy wróci spowrotem do stwórcy, zostanie jakby odebrana, I dalej ,zycie z tą uwolnioną porcją energii którą dosponowalismy odmieni się,ta część energii która była w nas przed odzieleniem powodowała że bylismy na jakiejs mentalnej scieżce,a z chwilą uwolnienia cząstki energii i jej powrotu do żródła sciezka się zakonczyła.
Mozliwe są manipulacje tą energią,mając dostęp do zródła,mozna wpłynąć na inne obiekty(nie mówię materialne,tylko takie które takze zbudowane są z tej zródłowej energi którą posiada Zródło i my sami.) Istnieje manipulacja i kontrola nad tą energią i swiadomosc jej przeplywu od nas i do zródła(boga) i od zródła do nas,
Listen to my muscle memory.
Avatar użytkownikafalko Mężczyzna
wysłuhaj pamięci mych muskułów
 
Posty: 706
Dołączył(a): 13 lip 2007, 19:40

Re: Doswiadczenie mistyczne

Post 28 lis 2011, 20:47

Myslovitz - Mieć czy być
Już teraz wiem,
Wszystko trwa, dopóki sam, tego chcesz.
Wszystko trwa, sam dobrze wiesz,
Że upadamy wtedy, gdy nasze życie przestaje być
codziennym zdumieniem...


hmmm...
U mnie wyszystko "zaczęło się" po zaprzestaniu jedzenia mięsa, niecały rok temu..
Jakiś miesiąc po odstawieniu, (zrobiłam to, jak usłyszałam, że w dna zwierząt hodowanych masowo wgrywane są programy niewoli i chciałam zobaczyć, czy rzeczywiście coś poczuję...) -nie wiem, może to rzeczywiście autosugestia ;), ale wtedy poczułam się wolna! Tak wolna, że z dnia na dzień zmieniłam swe życie, odwróciłam je o 180 stopni, nie bacząc na konsekwencje, nie myśląc a robiąc to co podpowiada mi serce :) Czasem ludzie dziwili się jak tak można, nie myśleć o przyszłości, bez zabezpieczenia finansowego itd... Lecz wystko układało się w swym spokojnym torze. Poczułam TEN oddech. Poczułam jakbym dopiero co zaczęła widzieć! Zaczęłam patrzeć na rzeczy, na ludzi tak jakbym pierwszy raz je i ich zobaczyła. Codzienne zdziwnienie... zdumienie... Zastanawiałam się , gdzie ja byłam przez te 28 lat? :) W jakim śnie? :D..... Przy odrobinie dobrej Woli widać wspaniałą Nową Kreację. Teraz. widzę, że wszystko co mnie otacza jest piękne i dobre.

Moje dzisiejsze przykładowe doświadczenia mistyczne.
Spojrzenie w oczy babci.
Taniec ptaków na niebie.
Zachwyt zachodzącego Słonka.
...........................
O:)
Intencja jest przenikającą wszystko siłą, która sprawia, że postrzegamy. Nie dlatego stajemy się świadomi , że postrzegamy - do percepcji dochodzi pod naciskiem napierającej intencji..
[C. Castaneda]
Avatar użytkownikasinsemilla
 
Posty: 1675
Dołączył(a): 26 maja 2010, 15:45

Re: Doswiadczenie mistyczne

Post 28 lis 2011, 22:03

Z pewnością nie chodzi mi o potwierdzanie jakiejkolwiek wersjii teologicznej. Wydaje mi sie tak jak pisałeś Falko, że na bazie takich doswiadczeń człowiek tworzy swoją osobistą relacje w bóstwem i swoja osobista religie.
To z miesem Sinsemillo jest troche szalone. Do tego pozwolę sobie nie zaliczyć do grona przeżyć mistycznych spojrzenia w oczy babci i zachodu słonca. Nie kwestionuje tego, że może to być dla ciebie fajne, ale chyba nie o to mi chodzi.
A czy komus z was towarzyszyła podczas tych przezyć w jakiejkolwiek formie jakaś "katastrofa". Chodzi o karastrofe egzystencjalną, czy jakąś wyrazną choć nieskonkretyzowaną psychopatologie? Leki ,depresje, urojenia.?
2Jacks Mężczyzna
 
Posty: 111
Dołączył(a): 15 lis 2010, 15:57

Re: Doswiadczenie mistyczne

Post 28 lis 2011, 22:34

2Jacks napisał(a):Co do postu til. Jesli pamietasz to to jest doświadczenie. Choć troche naciagane jak dla mnie. Nie do konca wiem o co chodzi z "wiem". Nie wierzysz w absolut, nie masz doswiadczenia ale wiesz? To mi sie nie zgadza.
Nadal czekam na coś. Przejrzałem forum i wiele osób pisze, że "wie" więc myslalem że na jakiejś podstawie. Jest tez tutaj kilku nauczycieli więc chętnie poczytam. Nie musi byc od razu jakieś oswiecenie itd...moga byc relacje spontanicznego poczucia błogości, miłości, ulgi, akceptacji czy coś takiego

Może wyjaśnię. Od dość dawna pamiętam swoje poprzednie wcielenia, niektóre lepiej - wiem kim były, wiem co robiły, niektóre tylko jako przebłyski... Odkrywanie swojej pamięci poprzednich wcieleń jest procesem długotrwałym - co jakiś czas coś się przypomina. To jest trochę tak jak coś o czym kiedyś się słyszało czy widziało, robiło, ale zupełnie się zapomniało - na co dzień nie pamiętamy całej masy zdarzeń z naszych aktualnych żyć, a jednak w momencie kiedy pojawia się jakiś bodziec (czasem zupełnie nie rozpoznawalny na pierwszy rzut oka), całe wspomnienie wraca i dokładnie wiemy że to cały czas było w naszej pamięci, tylko 'schowane do szuflady' żeby się nie walało po podłodze ;P Mniej więcej tak samo przypominają się wspomnienia poprzednich wcieleń, tyle że jako że inna forma, inne czasy, inne życie - już na pierwszy rzut mentalnego oka widać że to nie jest wspomnienie z tego, tylko innego życia... Część z nich ułożyła się w całkiem spójne wspomnienia, z części mam tylko jakieś urywki i pojedyncze obrazy.
A cały ten przydługi tekst o poprzednich wcieleniach dlatego, że w pewnym momencie po tym jak już 'poznałem' kilka swoich poprzednich wcieleń dość dobrze, zaczęły też mi się przypominać wspomnienia zupełnie inne, z zupełnie innego miejsca, wspomnienia w których mam skrzydła i chociaż jestem nibyfizyczny, tak na prawdę to jest zupełnie inny rodzaj fizyczności - nie potrafię tego dobrze przełożyć na ludzki język, tłumaczę to zwykle tak, że tak samo jak dla fizycznego człowieka istoty fizyczne są dotykalne, odczuwalne, nieprzenikalne, dość podobnie (w pewnym uproszczeniu oczywiście) wyglądają oddziaływania pomiędzy dwoma istotami energetyczno-duchowymi... Więc i tamten świat wydaje się jakby fizyczny, choć ma się świadomość że nie jest...

Tak więc, jeśli łowiłeś ryby, pamiętasz że łowiłeś ryby, pamiętasz jak to wygląda, jak się wtedy czuje, co i jak się robi - nie możesz powiedzieć że wierzysz że ryby da się łowić, bo to nie będzie pełna prawda. Ty WIESZ że ryby da się łowić. Jeśli złapałeś rybę - nie możesz powiedzieć że wierzysz że ryby istnieją. Ty wiesz że ryby istnieją - trzymałeś takową w rękach, czułeś zapach itd. - jest to w twoich wspomnieniach tak jak każda inna rzecz...
Ja nie mogę powiedzieć że 'wierzę' w 'boga', 'absolut' etc. Ja wiem że to istnieje, bo pamiętam...

Natomiast czym jest Jasność o której pisałem post wyżej? To już kwestia debaty teologicznej... Uważam że to jest w pewnym sensie 'byt' albo 'istota', ale naciągając te słowa do granic możliwości ich znaczeń i jeszcze trochę dalej. Jak dla mnie to jest ta energia która wypełnia wszystko, płynie przez wszystko i sprawia że wszystko istnieje. Jednocześnie to jest świadome i ma swoją wolę, i inteligencję poziomu której z całą moją ponadprzeciętną w tym wcieleniu, jak i ogromnie większą pomiędzy wcieleniami inteligencją nie jestem w stanie pojąć, zrozumieć... Czasem potrafię wejść na wysoki poziom abstrakcji potrzebny do zrozumienia pewnych kwestii typu 'dlaczego ten świat tak działa', ale generalnie całościowo to jest nie do pojęcia... Nic dziwnego że ci którzy przebywają wg. pism 'w świetle łaski pańskiej' itp. są przeważnie zdrowo pieprznięci... Nie da się próbować zrozumieć tego bez wrażenia że zaraz rzuci ci się krew nosem, uszami, wypadną ci gałki oczne, a mózg eksploduje... Takie są moje odczucia, osobiście uważam że w tej kwestii bardzo delikatnie opisane...

Czy to bóg? Czy to 'absolut'? Czy to powszechna świadomość? Ha... Jak zrozumiesz ją to mi powiedz, chętnie się dowiem, bo nie znam nikogo zdrowego na umyśle kto by twierdził że rozumie to co ja nazywam Jasnością, bo nie lubię etykietek kojarzących się z brodatymi dziadkami, matkami, staruchami i dziewicami, tudzież całą masą innych form jaką nadała temu ograniczona ludzka świadomość...

Dla mnie w każdym raziem z pewnością odkrycie tych obszarów pamięci z pomiędzy wcieleń było bardzo silnym i głębokim mistycznym doświadczeniem które sporo we mnie i w moim sposobie patrzenia na ludzkość, na świat, na religie i na masę innych rzeczy odmieniło, a przy okazji pomogło mi poradzić sobie z pewnymi problemami osobistymi i wejść z powrotem na drogę którą chcę i powinienem podążać żeby pomagać ludziom w ich drodze w tych fizycznych wcieleniach...

Takie wspomnienia są jednocześnie piękne, cudowne, radosne i bardzo bolesne, rozdzierające duszę smutkiem...
O ile jestem urodzonym empatą i czułem całą masę najrozmaitszych, w tym bardzo silnych emocji, nigdy nie czułem czegoś takiego poza tymi sytuacjami... Bo jednocześnie zyskuje się wiedzę że i co istnieje poza tymi fizycznymi wcieleniami, ale jednocześnie też wiem po co i dlaczego tu jestem... Wiem że muszę tutaj zostać i muszę czekać prawdopodobnie długie dziesiątki lat zanim znowu będę mógł poczuć się tak cudownie jak tam i być z powrotem w doskonałym skrzydlatym ciele energetyczno-duchowym, które w tej chwili jest uwięzione i dusi się w fizycznym ciele - choć z własnego wyboru...

Pewnie mogę pisać tak jeszcze dość długo, bo takie doznania są bardzo trudne do dokładnego opisania, bo z definicji prawdziwe doświadczenie mistyczne, olśnienie, nirvana itd. są nieopisanymi wrażeniami...

P.S. Ach, oczywiście zawsze w swoich rozważaniach brałem i nadal biorę pod uwagę opcję że jestem chory psychicznie... Ale jeśli macza się palce w jakiejkolwiek bardziej zaawansowanej 'ezoteryce' - chyba każdy zadaje sobie takie pytania co jakiś czas... Jeśli ich sobie nie zadaje i nie wątpi w swoją poczytalność to zwykle jest zły znak...
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
Avatar użytkownikaTil Mężczyzna
Poszukujący
 
Posty: 1614
Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
Droga życia: 11
Zodiak: tygrys

Re: Doswiadczenie mistyczne

Post 28 lis 2011, 22:51

sinsemilla napisał(a):Moje dzisiejsze przykładowe doświadczenia mistyczne.Spojrzenie w oczy babci.Taniec ptaków na niebie.Zachwyt zachodzącego Słonka.



:)


.
soook Mężczyzna
Pomocnik moralny. Czas .
 
Imię: Różne
Posty: 209
Dołączył(a): 19 lip 2011, 19:53
Droga życia: 00
Typ: -
Zodiak: -

Re: Doswiadczenie mistyczne

Post 29 lis 2011, 16:16

Jup:). Wieczna chwila, która trwa, jest zdumiewającym doświadczeniem mistycznym. Bowiem nie ma nic, poza płynącym życiem;). W niej kryje się odpowiedź na pytanie, kim jesteśmy...

Nie ma w tym niczego dziwnego, czy obcego. Nie ma euforii, egzaltacji, ani poczucia wolności. Wręcz przeciwnie, wszystko staje się spokojne, ostre i oczywiste. Przestajesz umieć kochać i nienawidzić. Przestajesz utożsamiać się ze sposobem funkcjonowania i potrzebami swego ciała. Pustka i pełnia, jedność i odrębność, wszystko łączy się i "znika", zawierając się w procesie istnienia. To nie jest nic niezwykłego, wręcz przeciwnie, to naturalny stan i trudno sobie wyobrazić, jak kiedykolwiek mogło być inaczej.

edit: dołączam niespodziankę
Ostatnio edytowano 29 lis 2011, 17:38 przez Aletheia, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownikaAletheia
 
Imię: Aletheia
Posty: 289
Dołączył(a): 27 paź 2011, 23:17
Droga życia: 33
Typ: 9w1

Re: Doswiadczenie mistyczne

Post 29 lis 2011, 16:47

Postaram sie troche skonkretyzować.
1.Masłow i Doświadczenie szczytowe
2 Mihaly i Doświadczenie przepływu
3. Grof i Doświadczenia transpersonalne
4. James i Doswiadczenia religijne

Sa tez takie pkt diagnostyczne

1.Doświadczenie jedności lub jedyności, lokalizowane w świecie zewnętrznym lub w czystej świadomości
2 Transcendencja czasu i przestrzeni w kierunku „wieczności” i „nieskończoności”
3 Głębokie odczucie pozytywnego nastroju, stan łaski, ukojenia
4 Odczucie świętości
5 Przekonanie o obiektywności i realności treści doznań
6 Paradoksalność lub niespójność logiczna
7 Rzekoma niewyrażalność
8 Nietrwałość, ulotność
9 Utrwalenie się pozytywnych zmian w postawach i zachowaniu

E Tolle mówi o tej swojej słynnej nocy i że dopiero po wielu latach zrozumiał co sie stało. Chodzi mi tego typu doświadczenia
2Jacks Mężczyzna
 
Posty: 111
Dołączył(a): 15 lis 2010, 15:57

Re: Doswiadczenie mistyczne

Post 29 lis 2011, 17:32

2Jacks napisał(a):Sa tez takie pkt diagnostyczne
Haha:D. To się robi coraz bardziej zabawne. Kiedy Pan skończy eksperyment, proszę powiedzieć, co Pan zdiagnozuje;).

2Jacks napisał(a):Doświadczenie jedności lub jedyności, lokalizowane w świecie zewnętrznym lub w czystej świadomości
Co znaczy "w świecie zewnętrznym", czy "czystej świadomości"? Hmm. Ciekawa sprawa;).

2Jacks napisał(a):Głębokie odczucie pozytywnego nastroju, stan łaski, ukojenia
Napięcia, emocje w ciele działają i przepływają sobie tak samo. Po prostu nie ma nikogo, kto by mógł się z nimi utożsamić;). W ten sposób nie można wytrącić "Cię" z równowagi, bo w istocie nie ma kogo z czego wytrącać. Po prostu wszystko płynie...

2Jacks napisał(a):Odczucie świętości
Wręcz przeciwnie. Nie wiem jak to wytłumaczyć. To trochę tak, jak gdybyś Ty oraz inni ludzie byli palcami u ręki. Który palec jest bardziej święty? Który jest ważniejszy lub mniej ważny? Który jest najbardziej wyjątkowy? Śmiesznie brzmią pytania w tej perspektywie, prawda? W istocie właśnie takie są;).

2Jacks napisał(a):Paradoksalność lub niespójność logiczna
Dopisałabym z przodu słowo "pozorna". Dopuszczam możliwość, że może się wydawać dziwne np. jednocześnie być i nie być, ale tak naprawdę nie ma w tym paradoksu.

2Jacks napisał(a):Rzekoma niewyrażalność.
A jakie doświadczenie jest wyrażalne, przynajmniej werbalnie?;p

Miłego wieczoru:)
Avatar użytkownikaAletheia
 
Imię: Aletheia
Posty: 289
Dołączył(a): 27 paź 2011, 23:17
Droga życia: 33
Typ: 9w1

Re: Doswiadczenie mistyczne

Post 29 lis 2011, 18:16

A co konkretnie było zabawne na poczatku? "diagnostyczne" w cudzysłowi może być? Czy tak lepiej? Po co sie czepiac nieistotnych słówek? Te pkt to nie moje pomysły. Zostały one wyodrębnione jako wspólne dla takich przezyć. Nie koniecznie jednakowo obecne. Pochodzą one z naukowych badań znanych psychiatrów/psychologów.

1. Nie wiem co to znaczy bo to nie moje słowa. Jednak mysle sobie, że znaczy to dokładnie to o czym piasałs dalej pisząc o palcach u reki.
2 Jesli pisze o uczuciu łaski, ukojenia to łwasnie o to pewnie chodzi:). Ludzie płaczą, czuja sie doskonale akceptowani,ale bez obiektywnego bodzca zewnętrznego.
3 Jesli chodzi o uczucie swietości, to pewnie pani go nie doswiadczyła. Inni tak. Te doswiadczenia mistyczne sa dośc szeroko rozumiane. Ken Wilber opowiadał o płomieniu jaki widział, ludzie widza swiętych. Także opętania moga byc zaliczane do przezyc mistycznych
4 Tak, chodzi o pozorna paradokslaność. Mamy rozum analityczny, jednak poznanie może sie tez odbywać poprzez intuicje, czy poczucie połączenia z kosmiczną swiadomością itd... Więc jesli staramy sie przekuć to co nie jest obejmowalne rozumem, wychodzi nam czasem paradoks. Jednak chodzi o pozorny paradoks.
5. Jesli otwieram oczy, to mówie że widzę np:słonce. To jest łatwo wyrazalne i inni to rozumieją. Doświadczenia mistyczne poprzez swa głębokość i poprzez fakt że żaden ze zmysłów nie bierze w nich czynnego udziału sa trudno wyrazalne. Zaden ze zmysłów, czyli także nie rozum swiadomy.

"Jup:). Wieczna chwila, która trwa, jest zdumiewającym doświadczeniem mistycznym. Bowiem nie ma nic, poza płynącym życiem;). W niej kryje się odpowiedź na pytanie, kim jesteśmy..."
Czy mógłbym coś więcej o tym doswiadczeniu? Także zewnętrzne fakty. Gdzie to sie stało? Czy było spontaniczne, czy może pod wpływem praktycznych cwiczeń? Oczywiście takie subiektywne odczucia tez mnie interesują. Czy towazyszyły im jakieś halucynacje, urojenia? Czy sie powtarzają? itd...itp...Jesli pani tłumaczy mi to poczucie jedności, to zakładam że wie pani o czym pisze i o co mi chodzi. Chyba nawet lepiej odemnie.
2Jacks Mężczyzna
 
Posty: 111
Dołączył(a): 15 lis 2010, 15:57

Re: Doswiadczenie mistyczne

Post 29 lis 2011, 22:45

2Jacks napisał(a):A co konkretnie było zabawne na poczatku? "diagnostyczne" w cudzysłowi może być? Czy tak lepiej? Po co sie czepiac nieistotnych słówek? Te pkt to nie moje pomysły. Zostały one wyodrębnione jako wspólne dla takich przezyć. Nie koniecznie jednakowo obecne. Pochodzą one z naukowych badań znanych psychiatrów/psychologów.

Nie, nie czepiam się słówek. Po prostu zabawnie zabrzmiało przedstawienie punktów diagnostycznych i fakt, iż tego typu doświadczenia badają psycholodzy. Jeszcze zabawniejsza byłaby sytuacja, gdyby na ich podstawie określali oni stopień „mistyczności” doświadczenia:D. To by było coś.

Sporządzanie takich opisów doświadczeń, to trochę jak opowiadanie o wakacjach na Karaibach komuś, kto nigdy nie był na tych pięknych wyspach. Tak naprawdę, dowiedzieć się jak tam jest można tylko, jeśli się tam pojedzie, nieprawdaż? Zaś ten, kto tam już był, nie potrzebuje opowieści, by wiedzieć o co chodzi;). (Ach, te słodkie chicas, paluszki lizać;D).

2Jacks napisał(a):Jesli pisze o uczuciu łaski, ukojenia to łwasnie o to pewnie chodzi:). Ludzie płaczą, czuja sie doskonale akceptowani,ale bez obiektywnego bodzca zewnętrznego.

W porządku, nie chciałam zaprzeczyć punktom, odniosłam się jedynie do „mego”, osobniczego przypadku;). Sądziłam, że po to te punkty zostały przedstawione. Tj. zbierzesz sobie informacje do badań i sobie pójdziesz;p.

2Jacks napisał(a):Czy mógłbym coś więcej o tym doswiadczeniu? Także zewnętrzne fakty. Gdzie to sie stało? Czy było spontaniczne, czy może pod wpływem praktycznych cwiczeń? Oczywiście takie subiektywne odczucia tez mnie interesują. Czy towazyszyły im jakieś halucynacje, urojenia? Czy sie powtarzają?

Ojej, no dobrze, postaram się coś opowiedzieć… To się stało w domu, gdzie mieszkam. Zdarzyło się w tamtym czasie sporo sytuacji, które doprowadziły do wyjątkowego rozchwiania sytuacji psycho-fizycznej mego organizmu. Generował on wiele myśli rezygnacyjnych i generalnie wybitnie użalał się nad sobą. To dość trudny do zrelacjonowania stan, niezbyt tu jednak istotny byłby jego dalszy opis. W każdym razie pod jego wpływem zaczęłam panicznie szukać rozwiązania sytuacji. Sądziłam, że potrzebuję dokonać jakiś zmian, kiedy to jednak nie przyniosło rezultatów, puściłam sprawę. Poddałam się, zrezygnowana, postanowiłam zaakceptować sytuację.

Samo doświadczenie miało formę „falowego przebłysku”. Nie było to w istocie nic niezwykłego. Po prostu zrozumiałam iluzoryczność sposobu „mego” dotychczasowego zachowania. To było, jak natychmiastowa zmiana perspektywy. Po prostu w jednej sekundzie wszystkie moje dotychczasowe problemy zostały zrozumiane od zarodzi i przestały mieć rację bytu. Jak gdyby nigdy nie istniały. Zupełnie. Natychmiast. Coś jak pewnego rodzaju olśnienie, załapanie o co chodzi. Chciałam odnaleźć siebie, zrozumieć, kim tak w zasadzie jestem, ale wszędzie, gdzie kierowałam swój wzrok, widziałam pustkę. Nic tam nie było. Zrozumiałam, że ja sama nie istnieję jako osobny byt, nie jestem jakimś duchem, czy tajemniczym obserwatorem, który postrzega życie, ale wręcz przeciwnie, jestem procesem istnienia, stawania się… Ciało, emocje, osobowość, to wszystko, co zawsze tak bardzo zdawało mi się związane z „mną”, okazało się działać samoistnie, dzięki procesowi życia, nie żadnej „mojej” ingerencji, bo w samej rzeczy nie istniałam oddzielona od tego procesu. Śledziłam myśli, które nie były moje, ani niczyje, postrzegałam je raczej jako substancję, jako coś namacalnego. To tak, jakby nie było nigdy nikogo, kto myślał, jakby to wszystko było wielkim żartem wszechświata;). Jedna, cicha, wieczna chwila, w której płynęłam, zdała się być wypełnieniem wszystkiego. Nic po za nią nie istniało.
Otworzyłam oczy i nic się tak w zasadzie nie zmieniło. Nic się nie stało. Nie płakałam, ani nie śmiałam się. Nie czułam ciepła, ani zimna. Nie postrzegałam płonących krzewów, Jezusów, ani Stallmanów. Żadnych halucynacji, urojeń. A jednak coś się zmieniło. Nie powiem, że cały świat odwrócił się o 180˚, bo jeszcze przez jakiś czas, oduczałam się mych przyzwyczajeń, jednak w jakiś sposób zmieniło się wiele. Każda najmniejsza czynność, zmieniła swe znaczenie. Inaczej, z dystansem zaczęłam postrzegać sytuacje, zupełnie jak gdybym spoglądała gdzieś z boku, nie angażując się. Wszystko stało się bardziej obojętne, ale nie nijakie, po prostu nie wzruszało, na miejscu interpretatora pojawił się spokój i zrozumienie. Ludzie przestali „mnie" irytować, pojawił się w stosunku do nich dziwny rodzaj współczucia, którego dotąd nie znałam. To tak, jakby krzyczącego na nas człowieka porównać z kolanem obdartym po upadku z roweru. Pierwsze co, zaczynamy je tulić i chuchać zimnym powietrzem, by złagodzić jego ból, nie czujemy gniewu za to, że nas boli.

Czy doświadczenie się powtarzało? Cóż, powiedziałabym, iż kiedy się wejdzie w stan, który mu towarzyszy, nie wykazuje on tendencji do przemijania. Po prostu poprzez tego typu doświadczenie zmienia się punkt postrzegania. Czasem wracało do mnie echo wcześniejszego stanu i pojawiały się myśli skłaniające do powrotu do dawnej strefy komfortu, ale to już po prostu nie było już możliwe.

Jeśli coś niejasno opisałam, pytaj. Postaram się sprostować:).

Miłego wieczoru:).
Avatar użytkownikaAletheia
 
Imię: Aletheia
Posty: 289
Dołączył(a): 27 paź 2011, 23:17
Droga życia: 33
Typ: 9w1

Re: Doswiadczenie mistyczne

Post 30 lis 2011, 01:31

Wedle życzenia. Oto 5 stadiów świadomości duchowej według pani Underhill
1. przebudzenie
2. oczyszczenie
3. iluminacja
4. ciemna noc duszy
5. zjednoczenie

Takowych psychologów, filozofów było całe multum. Niektóre ksiązki to klasyki i pozycje obowiązkowe jak "Przeżycia religijne" Jamesa. Cała psychologia Jungowska kręci sie wokół mistyki. Sam Jung zwykł mówić, że jest pewny że Bóg istnieje.... Freud choć krytyczny wobec religii, korespondował z jakims francuskim poetą. Poeta ten pisał mu o swoim głębokim przeświadczeniu o wenwetrznym kontakcie z Bogiem(nie chodziło o postać). Freud uznawał religie za powstałą na owym doświadczeniu i że z czasem je zawłaszczała i wynaturzała.
Transcendentalna metafizyka Immanuela Kanta.
Biosemiotyka postuluje m.in. że Ziemia jest żywą istotą, a życie na niej jest częścią inteligentnego planu
Jest podejscie psychiatryczne mowiące o czystej psychopatologii tego zjawiska
Jest podejscie redukcjonistyczne owo zjawisko do związków chemicznych i biologii mózgu
Fundacja Johna Templetona zajmuje sie badaniami mistycyzmu
James dzielił mistycyzm na bierny i aktywny
Pratt dzielił na wynikający z tradycji, lub iluminacyjny
ekstrawertywny i introwertywny...i itd.
Mysle że dużo czasu zajeło by studiowanie owych kwestii. W zasadzie od poczatku istnienia psychologii są one badane. Także od czasów starozytnych mają wpływ na filozofie.
Jesli chodzi o stopien "wagi" doswiadczenia mistycznego. To chyba z tego co pamietam im mniej krzykliwy i spektakularny tym bardziej ceniony przez samych mistyków, a mniej przez zwykłych ludzi.

Co do pani opisu. Jestem ciekaw kwestii "rozchwiania sytuacji psychofizycznej pani organizmu" i czy wszystko ok?
Groff. Czeski psychiatra pisał o bardzo dużym potencjale terapeutycznym owych przeżyć.
Czy towarzyszyło pani uczucie jedności ze swiatem, Bogiem? Pisze pani o olsnieniu. Czy zawieraja sie w tym treści religijne? Np: nagła pewność że sie rozumie pewne kwestie zawarte w biblii, lub innych ksiegach? Czy owo doświadczenie zmieniło pani światopogląd? Czy raczej sie weń wpisało? Czyli raczej owo doświadczenie zmieniło pani odbiór samej siebie, czy także otaczającego swiata?
2Jacks Mężczyzna
 
Posty: 111
Dołączył(a): 15 lis 2010, 15:57

Powrót do działu „Praktyka”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości

cron