Dyskusje na temat wszelakich praktyk duchowych - medytacji, pracy z energią, aurą, czakrami, itp.

Re: Doswiadczenie mistyczne

Post 01 gru 2011, 16:25

falko napisał(a):A to hasło jest punktem wyjscia czy koncem drogi? Idea "Miłosc" jest najbardziej pierwotną i kazdy ma to w genach tak jak "Boga " kazdy rozumie i interpretuje na swój sposób. Więc kazdy cos mówi o tym ale kazdy o czym innym cos innego ma na mysli.

Jak wolisz, falko :)
Myślę, że punkt wyjścia może być (jest) jednocześnie końcem drogi.
"Nikt nie może się cofnąć i zacząć od nowa, ale każdy może zacząć dziś i stworzyć nowe zakończenie"
http://www.youtube.com/watch?v=8mC6GbNvfxY

Może i każdy mówi o czym innym, ale na "poziomie energetycznym" Miłość jest Jedna :)
Intencja jest przenikającą wszystko siłą, która sprawia, że postrzegamy. Nie dlatego stajemy się świadomi , że postrzegamy - do percepcji dochodzi pod naciskiem napierającej intencji..
[C. Castaneda]
Avatar użytkownikasinsemilla
 
Posty: 1675
Dołączył(a): 26 maja 2010, 15:45

Re: Doswiadczenie mistyczne

Post 01 gru 2011, 18:06

2Jacks napisał(a):10 przykazań jest żle napisanych. Nie może być "nie kłam" bo to jest zupelnie bez sensu w kontekście reszty, choc jest to zupelnie zrozumiały błąd.

Jeśli chciałbyś jeszcze inaczej spojrzeć na dziesięć przykazań, przeczytaj sobie cały Stary Testament od dechy do dechy. W kontekście tego, kiedy te księgi były spisywane, na jakim terenie, z jakimi wpływami innych kultur, w jak kształtującym się kontekście politycznym etc. Zobaczysz, że jest tam jasno określone nie tylko dziesięć przykazań, ale i inne aspekty prawne, typowe dla patriarchalnych struktur plemiennych. Są tam usystematyzowane praktycznie wszystkie aspekty życia wspólnoty, od tego jak mają wyglądać narzędzia rytualne, jakie ofiary kiedy składać, do tego, jak postępować, gdy kobieta (tj. przedmiot należący do mężczyzny, służący do prokreacji) ma problemy w połogu, czy ile dni po nim musi być odizolowana od mężczyzn z powodu swej nieczystości. Chrześcijaństwo jest religią z wbudowaną w sobie całą płaszczyzną ideologiczną, zresztą bliźniaczo podobną w tym aspekcie do islamu. Dawniej, religią niezwykle agresywną. Wymagającą ślepego oddania i posłuszeństwa wobec boskich zasad;).

BobBlunt napisał(a):i do miłości bo kiedy zaakceptujesz i pokochasz siebie, pokochasz także i innych.

2Jacks napisał(a):Ja czytając pewne autorskie wątki niektórych forumowiczów mam takie same przeczucie. To nawet nie jest przeczucie, to jest pewność. Po prostu mnie irytują. Uwazam że coś sobie wymyslili i to cos wymyślonego udają. Ze są sztucznie miłościwi...

Dokładnie tego typu stwierdzenia są tymi, o których pisał falko. Niektórzy starają się wspaniałomyślnie kochać wszystkich ludzi, zagłuszając w sobie emocje i prowadząc do rozdarcia rozumowo-emocjonalnego. Bo jak można wytłumaczyć sobie, że warto wszystkich kochać, gdyż oświeceni tak robią? Jak można wytłumaczyć sobie, by kochać np. człowieka, który pluje Ci w twarz i bije Cię do nieprzytomności? Czy który wykorzystuje Cię, niczym niewolnika, by żyć sobie komfortowo, kpiąc jednocześnie z twej głupoty? Łatwo jest kochać ludzi, kiedy jedynym co od nich otrzymujesz, jest miłość i akceptacja;).

Ta sprawa właśnie jest kwestią owego zrozumienia. Zmiany perspektywy. Sama nie potrafię nikogo kochać, bo nie ma tego, który by kochał. Tak samo, jak nie ma tego, który mógł by być kochany. Można natomiast powiedzieć, że miłość trwa, w sensie trwania świata, objawiania się istnienia. Wieczna, płynąca miłość, określana przez niektórych jako bóg, czy jako życie, jako świat, czy jeszcze inaczej. Sądzę, że w tym znaczeniu zostało to słowo tu ujęte. W tym sensie nikt nikogo nie kocha, a po prostu miłość dzieje się.

Przyjmując taki punkt widzenia, również innych ludzi nie traktuje się, jako odrębności, która zdaje się być jedynie iluzją. Nawet fakt agresji nie ma tu znaczenia i nie jest w stanie nikogo wzruszyć, bo nie ma w istocie kogo. Pamiętasz, pisałam o rozdartym z powodu upadku z roweru kolanie. Czy logiczne się wydaje krzyczenie na to kolano, bicie go albo denerwowanie na nie z tego powodu, że ciało odczuwa przez nie ból? Niezbyt, prawda? To właśnie jest taka przykładowa metafora opisywanej wyżej sytuacji.

P.S. Swoją drogą, co to ma za znaczenie, czy ktoś sobie coś wymyślił i udaje, czy tego nie robi? Jak i po co może to być irytujące?:p
Avatar użytkownikaAletheia
 
Imię: Aletheia
Posty: 289
Dołączył(a): 27 paź 2011, 23:17
Droga życia: 33
Typ: 9w1

Re: Doswiadczenie mistyczne

Post 01 gru 2011, 18:10

Ja większość rzeczy których się nauczyłem, których doświadczyłem mam ze swojego wnętrza. Raz że urodziłem się ze sporą ilością zdolności, więc rozwijałem je jeszcze zanim w ogóle usłyszałem o internecie w którym o wiele później usłyszałem o czymś takim jak ezoteryka... Po drugie właśnie jako samouk, osoba o dość naukowo nastawionym umyśle, osoba interesująca się nieco psychologią, zdecydowanie wolałem własne, nieskażone doświadczenia. Dlatego nie czytam książek, wykładów itp., bo wtedy łatwo można nawet nie chcąc, mając silną wolę zarazić się poglądami podświadomie jeśli czyta się czegoś sporo. Dlatego prawie wszystkie moje doświadczenia mogę ocenić jako moje własne, a nie coś z zewnętrznymi naleciałościami.
Pewien wpływ może mieć religia katolicka w której zostałem wychowany, ale której nie wyznaję od jakichś 10 lat, chociaż muszę powiedzieć że pod wpływem tamtego zdarzenia które opisywałem zacząłem nieco inaczej na nią patrzyć... Ale nie wywołało to akurat w tym zakresie jakiejś gwałtownej zmiany w moich poglądach.

Jeśli chodzi o czytanie, czytam praktycznie tylko w internecie, szukając jedynie jakiejś weryfikacji żeby sprawdzić czy inni też odbierają różne rzeczy w podobny sposób jak to co sam widziałem/czułem/doświadczyłem. Robię to właśnie dlatego, że cały czas wątpię, nie jestem pewien... Interesując się nieco psychologią wiem jak łatwo umysł może być oszukany, tudzież jak może manifestować się choroba umysłowa... Dlatego między innymi ciągle sprawdzam. Wolałbym wiedzieć jak najwcześniej i poddać się leczeniu gdyby pojawiły się objawy psychozy ;)

Natomiast co do twojej złości na piszących... Zastanów się skąd ona się bierze, dlaczego tak cię to denerwuje? Czy to problem z nimi? Czy z tobą?

To powiedziawszy, ja również spotkałem się z osobami głoszącymi swoje poglądy w sposób zupełnie nieelastyczny, nie akceptując że to co uważają może być błędne, całkowicie przekonanymi o prawdziwości swoich doznań... A to akurat są już objawy psychozy w połączeniu z treściami 'dziwnymi' - nie akceptowalnymi w społeczeństwie ;)
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
Avatar użytkownikaTil Mężczyzna
Poszukujący
 
Posty: 1614
Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
Droga życia: 11
Zodiak: tygrys

Re: Doswiadczenie mistyczne

Post 01 gru 2011, 19:01

Natomiast co do twojej złości na piszących... Zastanów się skąd ona się bierze, dlaczego tak cię to denerwuje? Czy to problem z nimi? Czy z tobą?

Niby pytanie skierowane nie do mnie, ale niekiedy mam podobnie. Okazywać ludzkie ciepło czy podawać pomocną dłoń to jedno, gadać tylko o miłości, świetle i głaskać po główkach - drugie. Nadmiar słodyczy szkodzi. Nie wiem, jak można tak żyć. To dla mnie nierealistyczne i prędzej wskazuje na zdezintegrowaną psychikę, niż zdrową.
Szanuję każdego człowieka jaki by nie był oraz czego by nie myślał, ale jednocześnie chciałbym aby ludzie babrający się w tematyce okołoprzebudzeniowej byli odpowiedzialni dając dobry przykład. Nie widzę tego u katarynek. Poza tym kocham różnorodność. Tu ujawnia się raczej przeciętnie racjonalny dysonans.
Zanim ktoś mnie ewentualnie skrytykuje, rzucam wyzwanie: jedzcie codziennie same czekoladowe batoniki (albo jabłka, papryczkę chili, styropian, co tam chcecie). Ciekawe, ile wytrzymacie.

Pozdrawiam!
Jesteśmy tacy sami, myślimy tak samo - mówimy tylko to w innych językach.
http://chomikuj.pl/aver37
Avatar użytkownikaAver
 
Posty: 141
Dołączył(a): 29 mar 2011, 14:53

Re: Doswiadczenie mistyczne

Post 01 gru 2011, 19:24

Aletheia napisał(a):Niektórzy starają się wspaniałomyślnie kochać wszystkich ludzi, zagłuszając w sobie emocje i prowadząc do rozdarcia rozumowo-emocjonalnego. Bo jak można wytłumaczyć sobie, że warto wszystkich kochać, gdyż oświeceni tak robią? Jak można wytłumaczyć sobie, by kochać np. człowieka, który pluje Ci w twarz i bije Cię do nieprzytomności? Czy który wykorzystuje Cię, niczym niewolnika, by żyć sobie komfortowo, kpiąc jednocześnie z twej głupoty? Łatwo jest kochać ludzi, kiedy jedynym co od nich otrzymujesz, jest miłość i akceptacja;).

Ta sprawa właśnie jest kwestią owego zrozumienia. Zmiany perspektywy. Sama nie potrafię nikogo kochać, bo nie ma tego, który by kochał. Tak samo, jak nie ma tego, który mógł by być kochany. Można natomiast powiedzieć, że miłość trwa, w sensie trwania świata, objawiania się istnienia. Wieczna, płynąca miłość, określana przez niektórych jako bóg, czy jako życie, jako świat, czy jeszcze inaczej. Sądzę, że w tym znaczeniu zostało to słowo tu ujęte. W tym sensie nikt nikogo nie kocha, a po prostu miłość dzieje się.

Przyjmując taki punkt widzenia, również innych ludzi nie traktuje się, jako odrębności, która zdaje się być jedynie iluzją. Nawet fakt agresji nie ma tu znaczenia i nie jest w stanie nikogo wzruszyć, bo nie ma w istocie kogo. Pamiętasz, pisałam o rozdartym z powodu upadku z roweru kolanie. Czy logiczne się wydaje krzyczenie na to kolano, bicie go albo denerwowanie na nie z tego powodu, że ciało odczuwa przez nie ból? Niezbyt, prawda? To właśnie jest taka przykładowa metafora opisywanej wyżej sytuacji.


Genialne.
Wspaniale ujęte Sedno.
Tak wiele wątków i punktów widzenia, że nawet ja nic nie umiem dodać. xD

Kiwam sobie potakująco głową i się cieszę. : D
Avatar użytkownikaSinbard Mężczyzna
Blackbird
 
Imię: Mariusz
Posty: 1888
Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
Lokalizacja: Multiwersum.
Zodiak: Wodny Smok

Re: Doswiadczenie mistyczne

Post 01 gru 2011, 20:35

Aver napisał(a):Okazywać ludzkie ciepło czy podawać pomocną dłoń to jedno, gadać tylko o miłości, świetle i głaskać po główkach - drugie. Nadmiar słodyczy szkodzi. Nie wiem, jak można tak żyć. To dla mnie nierealistyczne i prędzej wskazuje na zdezintegrowaną psychikę, niż zdrową.

Musiłabyś z kimś przebywać 24/7, żeby stwierdzić, że osoba tylko głaszcze po główce. :P
Pisanie tu na forum jest pewnego rodzaju pozostawieniem czegoś po sobie, dla innych. Myślę, że przyjdzie czas, przejdziemy do `wymiaru`, gdzie nie będzie już neta , ponadto wiadomo, że słowa nie mają większego znaczenia, choć, nawet teraz, jeszcze nie dla wszystkich (np. niektórzy czytając "słowo boże" widzą w tym słowa ludzi natchnionych duchem bożym)
Sami decydujemy co zostawiamy, po Sobie i dla Siebie ;)

Człowiek, który rodzi się z Miłości, żyje wychowany w Miłości do siebie i bliskich (stawianie pewnych granic dziecku, jeżeli jest taka potrzeba, także uważam za oznakę Miłości) - nigdy nie ujrzy czegoś nierealistycznego w "gadaniu" o Miłości. Sama nie byłam świadkiem wielkiej Miłości rodzicielskiej, i takie uczucie było mi rzadkie do oglądania, jednak „Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu. Dobrze widzi się tylko sercem”, czyli czytaj pomiędzy wierszami :)
Pozdrawiam.

:)

btw.
"Nadmiar słodyczy szkodzi."
Ja rzadko mam ochotę na słodycze jak coś to na jakiś słodki owoc, choć wolę gerjfruty :D
Intencja jest przenikającą wszystko siłą, która sprawia, że postrzegamy. Nie dlatego stajemy się świadomi , że postrzegamy - do percepcji dochodzi pod naciskiem napierającej intencji..
[C. Castaneda]
Avatar użytkownikasinsemilla
 
Posty: 1675
Dołączył(a): 26 maja 2010, 15:45

Re: Doswiadczenie mistyczne

Post 01 gru 2011, 20:50

sinsemilla napisał(a):Ja rzadko mam ochotę na słodycze jak coś to na jakiś słodki owoc, choć wolę gerjfruty

Aha :D więc rekompensujemy sobie... ;D i wszystko jasne :).

Głupi offtopowy żarcik
Słońce gorące
Avatar użytkownikaluth
 
Imię: Alicja
Posty: 1085
Dołączył(a): 31 mar 2010, 23:06
Lokalizacja: Warszawa
Droga życia: 11
Typ: 7w8
Zodiak: Byk, Koza

Re: Doswiadczenie mistyczne

Post 01 gru 2011, 20:59

offtopic do luth
Hehehe . Uśmiałam się.
Coś w tym jest.
Jedzenie jak jedzenie, ale potem wydalanie to dopiero nie jest słodkie. lol
Intencja jest przenikającą wszystko siłą, która sprawia, że postrzegamy. Nie dlatego stajemy się świadomi , że postrzegamy - do percepcji dochodzi pod naciskiem napierającej intencji..
[C. Castaneda]
Avatar użytkownikasinsemilla
 
Posty: 1675
Dołączył(a): 26 maja 2010, 15:45

Re: Doswiadczenie mistyczne

Post 01 gru 2011, 20:59

Człowiek, który rodzi się z Miłości, żyje wychowany w Miłości do siebie i bliskich (stawianie pewnych granic dziecku, jeżeli jest taka potrzeba, także uważam za oznakę Miłości) - nigdy nie ujrzy czegoś nierealistycznego w "gadaniu" o Miłości.

Człowiek który wyłania się z masła nigdy nie zauważy niczego nieprawidłowego w turlaniu się w maśle. I na zdrowie, dopóki nie okaże się, że ma probem albo kogoś pogrąża. (nawet jeśli z absolutnego punktu widzenia wszystko zawsze jest OK) Moim zdaniem zachowanie świadczy chyba tylko o swoim tunelu rzeczywistości, niczym więcej.
Nie uważam okazywania miłości za coś nieprawidłowego, po prostu czuję znużenie tekstami, które brzmią dla mnie jak wycięte z Coelho i zastanawiam się, z czego wynika zachowanie każdego.

Pozdrawiam.
Jesteśmy tacy sami, myślimy tak samo - mówimy tylko to w innych językach.
http://chomikuj.pl/aver37
Avatar użytkownikaAver
 
Posty: 141
Dołączył(a): 29 mar 2011, 14:53

Re: Doswiadczenie mistyczne

Post 01 gru 2011, 21:11

Aver napisał(a):Człowiek który wyłania się z masła nigdy nie zauważy niczego nieprawidłowego w turlaniu się w maśle. I na zdrowie, dopóki nie okaże się, że ma probem albo kogoś pogrąża.

Zgoda, ale czy TU ktoś ma problem, lub czuje się pogrążony, przez tego, który ma problem ?
Jeśli tak - wskaż no palcem.

Aver napisał(a): zastanawiam się, z czego wynika zachowanie każdego.

Pozdrawiam.

Ja staram się nie zastanawiać nad przyczymi zachowań innych, szybciej skutkami :) Choć czasem się jeszcze na tym złapię. Ale odnoszę to wtedy do Siebie, bo skoro coś mnie zastanawia w kimś innym, to "problem" jest we mnie.

Radosne pozdrowionka :)
Intencja jest przenikającą wszystko siłą, która sprawia, że postrzegamy. Nie dlatego stajemy się świadomi , że postrzegamy - do percepcji dochodzi pod naciskiem napierającej intencji..
[C. Castaneda]
Avatar użytkownikasinsemilla
 
Posty: 1675
Dołączył(a): 26 maja 2010, 15:45

Re: Doswiadczenie mistyczne

Post 02 gru 2011, 00:50

Pewnego dnia w porze modlitwy pewien prosty wieśniak wszedł do meczetu, gdy Mahomet przewodniczył wspólnej modlitwie. W ramach jednego z cyklów modlitw Mahomet recytował fragment Koranu, w którym Mojrzesz przybywa przed oblicze faraona, ale nie chce go słuchać.
"Przeklęty sukinsyn!!!" wykrzyknął wiesniak. Gdy wszyscy wstrzymali oddech, niektórzy zaczęli go uciszać, a modły zostały wznowione.
Po spotkaniu kilku towarzyszy Proroka zaczęło zmywać wieśniakowi głowę, mówiąc mu, że jego wtrącanie nie tylko było niegrzeczne, lecz równiez unieważniło jego modlitwę.
Gdy jeszcze prawili mu kazania, anioł Gabriel przybył do Mahometa i powiedział mu: "Allah ma dla ciebie dwie wiadomości. Po pierwsze pokój z Tobą. Po drugie, czy mógłbyś poprosić swoich przyjaciół, by przestali dręczyć tego biednego wieśniaka? Jego szczere przekleństwo sprawiło mi więcej przyjemności niż modlitwy innych.

Może pozornie nie na temat. Jednak lubie historyjki. Lubie je dużo bardziej niż biadolenie. W tej jest jasno powiedziane, że bycie szczerym naturalnym sobą jest cnotą. Dużo większą niż pobożność i przykładność. Nie widzę zupełnie żadnej, absolutnie żadnej róznicy między standardowymi jak na nasze warunki wiernymi czy ich duszpasterzami, a tym całym Buddyzmem czy innymi podobnymi ruchami, religiami... A raczej nie widzę żadnej róznicy miedzy wyznawcami. Dokładnie to samo. Dokładnie to samo, inna forma. Uważam że wolicjonalne stawanie sie "lepszym" w sensie obiektywnie zauwazalnych postaw jest wartością społeczną z duchem nie ma nic wspólnego. Absolutnie nic. Z duchem wiąze się stwanie sobą, także stwanie sie soba niechcianym. Może nie dosłowne stawanie sie, ale wydobywanie sie na powierzchnie.Przypomnijcie sobie tylko czego nas uczono. Rączki na ławce być grzecznym, miłujacym fajnym pomocnym... Taką własnie infantylną postawę widzę czesto tutaj. Jest to podejście standardowe we wszystkim, kazdy ruch. Ja uwazam, że jest to droga w dokładnie przeciwnym kierunku niz sie wydaje. To nie jest rozwój. To jest przyklepywanie pudrem, coraz wymyślniejszymi warstwami czegoś. Znowu powołam sie na panów Kaina i Abla. Kain odrzucony zwraca sie przeciw Ablowi i go zabija. Rozwój Abla jest zdeterminowany zadbaniem o Kaina. Kain odrzucony zwraca sie przeciw Ablowi. Bezpośredni rozwój Abla jest ułudą. Rozwój Abla jest możliwy posrednio poprzez bezposrednie zwrócenie sie ku Kainowi, akceptacje Kaina. Poprzez pogodzenie sie z nim. Stajemy sie wtedy normalni, a potem może zewnetrznie obiektywnie lepsi. Kain słuzy Ablowi. To jest bardzo wazna historia. Bo to jest historia kazdego człowieka. To jest instrukcja.

Kain to lewa połowka. Abel to prawa. Jesli są rozłączone, lewa ma moc. Jesli się łączą to prawa ma moc. To jest paradoks. zło pokonuje dobro i z tego powodu sie go bac nie powinno. Trzeba dbać o złą, słabą, niechcianą stronę, żeby dobra mogła sie rozwijać. Kain jest jak hydra, diabeł. Im jesteś silniejszy, szybszy, moralniejszy tym twoja hydra jest od ciebie silniejsza. Tak to działa. Im szybciej tniesz głowy tym one szybciej stają sie od ciebie silniejsze.W tej bitwie trening miesni siły itd...pogrąza cie. W naszej kulturze jest diabeł. Jednak jego atrybut jest dokładnie taki sam. Diabeł jest sprytny. Jednak nigdy po prostu sprytny. On jest sprytniejszy od ciebie i nie da sie go oszukać. Nie wolno podejmowac z nim walki. Nie da sie go opanować, nie da sie go stłamsić, nie da sie pokonac walką. Pokonać można go tylko niewalcząc. Co jest postulatem każdej szkoły terapeutycznej.

Wtedy dzieje sie w tobie przemiana.Jednak jest to przemiana energetyczna,a nie wolicjonalny sukces, czy osiaganie.Oczywiście można praktykowac, uczyc się. Jednak jest to produktem wtórnym. Taki potem sie stajesz mimo chodem, a nie bo masz w tym interes. Zmieniasz sie ty, zmienia sie twoje spojrzenie.

Tutaj jest postawa, która jak pisałem mnie dziwi. To miało być forum przebudzonych, a widze tylko różnice w abstrakcji. Wejdzcie na forum czysto katolickie. Bedzie to samo. Dokładnie to samo. Tutaj jest to samo co tam, a jednak wy sie uznajecie za oświeconych. Jak wyciągam noge z gówna, to chyba nie po to żeby od razu wsadzić je w następne bo mniej zadkie.

Zgadzam sie z Aver. W zasadzie to z wieloma osobami(wypowiedziami sie zgadzam) jednak nie bedę o wszystkim pisał, bo zeszło by do rana. Ale bombardowanie miłością, pisanie switaśnych tekstów, unoszenie sie na chmurce własnych wyobrażeń. Czemu jest tutaj tylko to? Czy rozwój może przybierac także formy przyziemne? Czy nie moge stawać sie norlaniejszy? Zwyklejszy?Silniejszy? pełniejszy?Musze być tylko coraz milszy,łagodniejszy, fajniejszy? Coraz bardziej sie ropoławiać? Oszukiwać. Przeglądać jak paw?
2Jacks Mężczyzna
 
Posty: 111
Dołączył(a): 15 lis 2010, 15:57

Re: Doswiadczenie mistyczne

Post 02 gru 2011, 01:10

@2Jacks:
Zastanawia mnie, czy czytasz wszystkie posty i o nich piszesz, czy wybierasz posty i konkretnych użytkowników którzy pasują do twojej tezy? ;) Widzisz, to co różni naszą 'społeczność' od większości katolików na przykład, to duża tolerancja. Na tym forum jest kilkudziesięciu (jak nie lepiej, bo się już nie łapię) regularnie aktywnych użytkowników. Każdy ma inne poglądy. Każdy jest inny. Mamy tutaj wyznawców pewnie wszystkich albo większości głównych religii, oraz osoby czerpiące elementy z kilku naraz, wierzące w to co sami uważają, albo nie wierzących w żadną religię... A jakoś razem tu współistniejemy i w zasadzie nie ma kłótni na tle wyznaniowym, czasem są sprzeczki na tle przekonań, ale też rzadziej niż należałoby oczekiwać...
Popatrz na wyznawców większości religii. Porównaj ;)

A o bezwarunkowej miłości do wszystkiego mówi tylko kilka osób, tyle że aktualnie są dosyć głośne i piszące o tym wszędzie ;)
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
Avatar użytkownikaTil Mężczyzna
Poszukujący
 
Posty: 1614
Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
Droga życia: 11
Zodiak: tygrys

Re: Doswiadczenie mistyczne

Post 02 gru 2011, 01:25

2Jacks napisał(a):Czemu jest tutaj tylko to? Czy rozwój może przybierac także formy przyziemne? Czy nie moge stawać sie norlaniejszy? Zwyklejszy?Silniejszy? pełniejszy?Musze być tylko coraz milszy,łagodniejszy, fajniejszy? Coraz bardziej sie ropoławiać? Oszukiwać. Przeglądać jak paw?

Nie wciskaj Sobie kitu :lol:
Nie musisz określać się żadnym, ale to żadnym przymiotnikiem, zwłaszcza w stopniowaniu :)
I tak nie będziesz żadnym z nich.
Chcesz - rób, nie chcesz - nic nie rób, jesteś władcą samego siebie i tylko Ty poniesiesz odpowiedzialność za swoje decyzje.
Wybierz sobie coś i bądź, albo nie bądź, jaki będzie Twój kaprys.
Wolna wola,
nic nie muszisz, wszystko możesz!

oj, oj, to forum różni się od portalu katolickiego, bo tu nie ma wyzanwców x. Natanka ! :D
2Jacks, Humor Ci dopisuje, trzeba przyznać .. :lol:

Til napisał(a):A o bezwarunkowej miłości do wszystkiego mówi tylko kilka osób, tyle że aktualnie są dosyć głośne i piszące o tym wszędzie ;)

Til, to jest o mnie ?
Ja piszę tylko to, co mi w duszy gra :D
Intencja jest przenikającą wszystko siłą, która sprawia, że postrzegamy. Nie dlatego stajemy się świadomi , że postrzegamy - do percepcji dochodzi pod naciskiem napierającej intencji..
[C. Castaneda]
Avatar użytkownikasinsemilla
 
Posty: 1675
Dołączył(a): 26 maja 2010, 15:45

Re: Doswiadczenie mistyczne

Post 02 gru 2011, 01:48

Nie jest stosowne być teraz ,
konsumentem
. Bądź , darczyńcą dobroci .

.
soook Mężczyzna
Pomocnik moralny. Czas .
 
Imię: Różne
Posty: 209
Dołączył(a): 19 lip 2011, 19:53
Droga życia: 00
Typ: -
Zodiak: -

Re: Doswiadczenie mistyczne

Post 02 gru 2011, 02:24

Till
Nie no z pewnością nie czytałem wszystkiego. Pewnie troche przeginam, ale te wątki nauczycielskie sa własnie takie. W watku "bezlitosna prawda" wiele wzniosłych idei, opisów, tłumaczeń, objawień...a wszyscy sie pokłucili jak dzieci. Koniec konców to ja nawet nie zrozumiałem o co tam chodzi.
Sinsemilla
Może nie musze, ale czy to coś złego?
.Nie mam chyba takiego samego wyobrazenia wolnej woli. W zasadzie dla mnie wolna wola jest jedna i z wyborem takim jak to powszechnie rozumie ma nie wiele wspólnego. W zasadzie jak pisze że wola jest jedna, to brak tutaj miejsca na intelektualny wybór. Nie jestem fanem "potęgi podświadomości" "sekret" to mnie w ogóle powalił. Więc nie jestem pewnien czy moge byc kim chce.
2Jacks Mężczyzna
 
Posty: 111
Dołączył(a): 15 lis 2010, 15:57

Powrót do działu „Praktyka”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron