Dyskusje na temat wszelakich praktyk duchowych - medytacji, pracy z energią, aurą, czakrami, itp.
Nie mam wiedzy aby określić co to jest i dlatego postanowiłam Was zapytać.
Odkąd pamiętam co jakiś czas w czasie snu ale jakbym była świadoma nagle coś się ze mną działo. Jakbym była w przestrzeni... jakby mnie ktoś pomniejszył.
Nie panuję nad tym, samo przychodzi i odchodzi.
Nie wiem co to jest?
Czuję się bardzo mała. Najgorsze,że nawet nie wiem jak to nazwać.
Proszę jeśli możecie powiedzcie coś na ten temat.
Co mam robić i jak?
Avatar użytkownikablankaa Kobieta
 
Posty: 66
Dołączył(a): 19 cze 2013, 13:51
Droga życia: 11
Zodiak: Byk
Hej,a możesz opisać tą przestrzeń, czy coś w niej widzisz ? jak ją widzisz ? czy czujesz że jesteś pomniejszona ? czy to widzisz ?
Napisałaś że czujesz się mała, czy są jakieś obrazy barwy ? kształty ?
Avatar użytkownikaKamea Kobieta
 
Posty: 144
Dołączył(a): 07 cze 2013, 09:48
Lokalizacja: Mazowsze
Droga życia: 7
Typ: 4w5
Zodiak: Wąż Ogień
dorzuce jeszcze pytanie- pomniejszona fizycznie czy to odczucie? We snie...czy masz swiadomosc ze to sen, ze jestes we snie?
ayalen
 
Najsilniejsze jest uczucie pomniejszenia,wręcz jakbym była miniaturką. To wszystko bardziej czuję niż fizyczne. Nie widzę swojego ciała tylko czuję,że tam jestem.
Czuję się dobrze, spokojnie choć staram się nie dopuszczać obaw co to jest itd.
Hmmm...gdy próbuję ruszyć np. dłonią jest dziwne uczucie jakby impuls światła. Bardzo mnie to rozprasza i zazwyczaj wtedy tracę ten stan. Czasem po chwili wraca gdy się uspokoję czasem nie.
Duża przestrzeń wkoło mnie ale mam wrażenie jakbym nie była sama tylko coś trzymało duży dystans.
Z widzeniem tam mam problem bardziej czuję niż widzę.
Czasem zdarza się to w czasie snu ale jestem świadoma,że to nie sen tylko coś dziwnego.
Kilka dni temu weszłam w ten stan dosłownie w kilka sekund leżąc w łóżku. Nie wiem jak to zrobiłam. Leżałam na plecach rozluźniona i przestały do mnie docierać sygnały z reala( tv- był włączony)i znalazłam się w tym stanie.Nie chciałam go przerywać ale zniknęło po jakimś czasie.
Z tego co pamiętam to jak byłam mała to więcej tam widziałam teraz nie pamiętam co dokładnie ale było radosne i lubiłam to.
Avatar użytkownikablankaa Kobieta
 
Posty: 66
Dołączył(a): 19 cze 2013, 13:51
Droga życia: 11
Zodiak: Byk
Blankaa, napiszę Ci jak to odbieram, ale uważam że sama się zorientujesz czym to jest ponieważ Ty to doświadczasz. Czujesz się dobrze, spokojnie moim zdaniem ,czuciu zawsze można ufać :)
Moim zdaniem doświadczasz swojej istoty. A zmniejszanie nie odebrałam bym jako zmniejszanie, lecz poczucie swojej istoty w bardzo wielkiej przestrzeni i zanurzanie się w niej. Porównawczo podam Ci przykład cząstki we wszechświecie , cząstka nie jest małą jest wielka tyle że będąc we wszechświecie jest drobiną :)
Kiedy doświadczysz tego fajnego uczucia, polecam skoncentrować się na sercu poczuć go i spokojnie jakby poszerzać jego przestrzeż :)
Może ktoś napiszę że wychodzisz z ciała, może ja się na tym nie znam.
Może coś trzyma duży dystans, może obserwuję. Zawsze są z nami opiekunowie, w tych stanach też spróbuj może w trakcie stanu zwrócić się do niego z pytaniem, a może odpowie.
Blankaa a w rzeczywistości czujesz się mała ? chodzi mi poczucie powiązane z samo oceną , wartością Siebie ?
Avatar użytkownikaKamea Kobieta
 
Posty: 144
Dołączył(a): 07 cze 2013, 09:48
Lokalizacja: Mazowsze
Droga życia: 7
Typ: 4w5
Zodiak: Wąż Ogień
Kamea napisał(a):Blankaa a w rzeczywistości czujesz się mała ? chodzi mi poczucie powiązane z samo oceną , wartością Siebie ?

Czasami czuję się mała ale raczej jeśli już to bezsilna z powodu długo trwającej choroby z silnym bólem.
Avatar użytkownikablankaa Kobieta
 
Posty: 66
Dołączył(a): 19 cze 2013, 13:51
Droga życia: 11
Zodiak: Byk
Blankoo, pogdybamy sobie co to moze byc, moze z tego wylowisz cos znajomego co bedzie podpowiedzia, bo wiesz, kazde doswiadczenie jest tak inne ze mozna tylko gdybac. Mysle tak- przechodzisz do przestrzeni nadswiadomosci, skoro pamietasz takie stany z dziecinstwa to znaczy ze masz naturalna zdolnosc przechodzenia z przestrzeni materialnej do niematerialnej. Teraz strach- moze pochodzic z umyslu doswiadczajacego czegos nowego, co budzi w nimm opor. Pewnie ze nie ma czego sie bac, ale umysl o tym nie wie. Ale- moze tez byc to sygnal z podswiadomosci, powstrzymujacy Cie przed krokiem w ciemno.
A moze sporobuj skoncentrowac uwage, utrzymaj ja w bezruchu, i zobacz co sie bedzie dzialo. Albo sprobuj dojrzec swoje cialo fizyczne- z jakiej pozycji badzie to mozliwe? Tak jak mowi Kamea- ufaj temu co czujesz , bo to jest jedyne co Cie nie zwiedzie. No, nagdybalam Ci troche, moze cos sie przyda.
ayalen
 
Strach wydaje mi się,że bardziej ze strony umysłu,bo nie wiem co mnie czeka.
Ostatnio ( przez kilka lat) miałam sporo nieprzyjemnych sytuacji z duszami i to mogło wpłynąć też na obawy " co znowu" ;)
Macie jakieś sugestie jak świadomie- kontrolując wejść w taki stan?
Próbuję medytować: uspokajam oddech, robi się coraz wolniejszy, myśli zanikają, robi się przyjemnie i ... zasypiam :? Prawie za każdym razem jak bym się nie starała zasypiam.
Avatar użytkownikablankaa Kobieta
 
Posty: 66
Dołączył(a): 19 cze 2013, 13:51
Droga życia: 11
Zodiak: Byk
wiesz co, to moze nie medytuj, a po prostu pozwol sie niesc sobie, niech to samosie pouklada? Albo zainteresuj sie swiadomym snem. W tematy dusz nie wchodze bo mam na pienku z taka jedna i nie recze czy nie rzuci mmi sie na calosc, tu by Ci Basia chyba mogla wiecej. Ja bym Ci jedna rade podsunela- nie szukaj wyjasnien poza soba,niech sie dzieje to co sie dzieje, a Ty rejestruj to, wyjasnienie splynie samo, wraz z poszerzaniem tej przestrzeni. Swoja droga bardzo fajnie, tresciwie o tym opowiadasz.
ayalen
 
Wydaje mi się,że chyba zbyt długo zostawiałam to swojemu biegowi...hmmm...choć bardziej chyba chciałam tłumić mimo,że wewnątrz chciałam pogłębiać temat.
Niestety co trochę mam " nieproszonych gości" i raczej nie są mili,wręcz czasem niebezpiecznie się robi.
Ja ich nie widzę tylko czuję...najsilniej odczuwam ich emocje...widzę obrazy, rzadziej zapachy.
Próbowałam je ignorować ale chyba bardziej je to złościło. Nie umiem z nimi rozmawiać...czuję się wtedy ślepa i głucha...
Odczuwam je od małego...wtedy nawet kilka razy widziałam. Mimo,że nie widzę potrafię zazwyczaj powiedzieć czy to kobieta czy mężczyzna...
Czytając forum znalazłam słowo "Gąbka" i tak często się czuję jakbym chłonęła emocje.
Avatar użytkownikablankaa Kobieta
 
Posty: 66
Dołączył(a): 19 cze 2013, 13:51
Droga życia: 11
Zodiak: Byk
A mogła być podać przypadki czego doświadczasz jeśli chodzi o gości ?
Umiesz ich odróżniać ?
Empacji te gąbki przyciągają też byty, więc jak możesz napisz.
Jeśli chodzi o medytację i zasypianie, dochodzi do wyjścia z ciała;)
Avatar użytkownikaKamea Kobieta
 
Posty: 144
Dołączył(a): 07 cze 2013, 09:48
Lokalizacja: Mazowsze
Droga życia: 7
Typ: 4w5
Zodiak: Wąż Ogień
Najczęściej w trakcie zwykłych czynności w domu czuję,że coś jest. Czasem coś mi mignie z boku jak przechodzi.
Czasami po prostu wiem,że to kobieta lub mężczyzna. Jeśli nie czuję mocnych złych emocji staram się udawać,że ich nie ma...blokować to... czasem udaje mi się na tyle czymś zająć,że odchodzą albo ja ich nie widzę...czasem od razu znikają a czasem przez jakiś jeszcze czas je czuję.
Jak mam towarzystwo tych "złych" nie raz orientuję się po tym,że ja staje się nerwowa, złośliwa, rozdrażniona...wtedy najczęściej widzę obrazy i bardzo mocno czuję ich emocje.
Nie jestem w stanie określić czy do dusze czy byty.
Nie wiem jak to odróżnić.
Opowiem ostatni przypadek:
Zaczęło się od tego,że ja stałam się nerwowa, wręcz mocno rozdrażniona. Co by mąż nie powiedział działało na mnie jak płachta na byka.
Mąż nigdy nic nie odczuwa ani nie widzi. Wtedy jednak on bardziej przyjął te emocje.
Zaczynaliśmy się kłócić o pierdoły i to na ostro.
Miałam mocne i częste obrazy: nóż...ogień...morderstwo... wręcz jakby mnie popychało do tego abym to zrobiła...uczucie wściekłości...agresji... wtedy już wiedziałam,że to nie moje. Jestem z natury spokojna.
Pojechaliśmy do sklepu i tam mimo,że starałam się opanować mąż wręcz wywołał awanturę a ja miałam ochotę zrobić mu krzywdę... wtedy w myślach powiedziałam duchowi,że mam dość tego i aby przejąć i opanować sytuacje ja tylko mężowi oznajmiłam,że mamy się nic nie odzywać i uspokoić,bo mamy "towarzystwo". Mąż zrozumiał co mam na myśli i cały powrót i w domu nic nie mówiliśmy.
Takie sceny nie są w naszej naturze.
Obrazy i emocje były coraz mocniejsze... byłam w kuchni...gotowała się woda w czajniku...nalewając ją do kubka widziałam dużo mocnych obrazów ognia...zrobiłam ledwie krok z kubkiem w ręku...nie potknęłam się a kubek podskoczył mi w ręce i wrzątek oblał mi dłoń...czułam jak dłoń mi płonie...tak przez kilka godzin...w nocy mieliśmy jechać i bardzo mocno czułam,że zginiemy jeśli pojedziemy...zadzwoniłam do Pani od takich awaryjnych sytuacji...opowiedziałam o wszystkim...po kilku godzinach poczułam spokój...ogień na dłoni zniknął a co najdziwniejsze nie było nawet śladu po oparzeniu ...ledwo na 2 cm zaczerwienienie.... zadzwoniłam do Pani z pytaniem czy potwierdziło się to co widziałam...odpowiedziała tylko,że tak i,że był wyjątkowo agresywny.
Avatar użytkownikablankaa Kobieta
 
Posty: 66
Dołączył(a): 19 cze 2013, 13:51
Droga życia: 11
Zodiak: Byk
Blanko , a co to za Pani ? Chodzi mi o to czy to jakaś osoba która Cię prowadzi ? terapeutka ? Jak były okoliczności poznania , co was łączy ? Czy w jakiś sposób jesteś od niej zależna ? Oczywiście proszę o potrzymanie formy "Pani" dla tej osoby.
Mogła byś coś o tym napisać ?
Avatar użytkownikaKamea Kobieta
 
Posty: 144
Dołączył(a): 07 cze 2013, 09:48
Lokalizacja: Mazowsze
Droga życia: 7
Typ: 4w5
Zodiak: Wąż Ogień
To jest znajoma mojej mamy. Ona widzi i odprowadza dusze.
Niestety nikt mnie nie prowadzi, nikt mi nic nie mówi, nie opowiada.
Ona jest bardzo zabiegana , jej słowa" musiałabym się chyba czterokrotnie sklonować aby mieć na wszystko czas".
Wierzę jej i nie sądzę aby mnie kłamała.
Dlatego tutaj szukam osoby/osób, które mi pomogą.
Mam dość bezradności. Od dwóch tygodni szukam informacji i pomocy.
Czuję, że to dobra droga i najwyższy czas.
Avatar użytkownikablankaa Kobieta
 
Posty: 66
Dołączył(a): 19 cze 2013, 13:51
Droga życia: 11
Zodiak: Byk
Blankaa dziwna odpowiedz jak dla mnie, zwłaszcza na to czym się zajmuję.
Nie chcę za dużo mówić o tym, ale coś mi nie daję spokoju. Nie chodzi mi o to jaka jest ta Pani tylko zaniepokoiła mnie pewna sprzeczność która z tego co piszesz wynikła.
Osoba skoncentrowana na czymś jest powiązana z tym. I tu jest taka kwestia jej podejścia -jej słowa- słowa" musiałabym się chyba czterokrotnie sklonować aby mieć na wszystko czas".
A z drugiej strony dzwoniąc do niej, ona Ci potwierdza : zadzwoniłam do Pani z pytaniem czy potwierdziło się to co widziałam...odpowiedziała tylko,że tak i,że był wyjątkowo agresywny.
Co znaczy " czy powierdziło się ? Czy ona coś w tym przypadku robiła dla Ciebie ?
Jeśli masz chwilę, chciałbym abyś obejrzała pewien odcinek i posłuchała co mówi Amy o bytach.
http://video.anyfiles.pl/Gliniarz+i+jas ... ideo/67106
Odezwę się jeszcze dziś, ale chciałbym wiedzieć czy miałaś sprawdzaną aurę czy nie ma tam dziury ? Czy w twoim życiu mogło coś się zdarzyć bardzo wstrząsającego ?
I chciałby jeszcze wiedzieć, bo wspominasz o chorobie i o bólu, jakie części ciała to dotyczy ?
Avatar użytkownikaKamea Kobieta
 
Posty: 144
Dołączył(a): 07 cze 2013, 09:48
Lokalizacja: Mazowsze
Droga życia: 7
Typ: 4w5
Zodiak: Wąż Ogień

Powrót do działu „Praktyka”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron