Psychologia, działanie mózgu.
Witam Michał, o swoich problemach tez mógłbym się rozpisać gdyby to choć komuś pomogło tak dla przykładu i owszem bez trudu ludziom lżej gdy widzą że inny ma jeszcze gorzej lub " dzięki bogu nie jestem taki jak tamten" Rozumiesz? Ostatnio dziewczyna kuzyna zaszła w ciążę i ja znienacka do niego, gratuluję! A on jak nigdy zaczerwienił się na maksa, ja mu na to jesteś czerwony jak burak, a on z uśmiechem - to taka pogoda:))
Wyznam że gdy miałem 18 lat miałem kurewski problem,miałem raka niezłośliwego na prąciu, ale odważyłem się i chirurg wyciął mi to,Ale wiedz że miałem odwrotny do twojego problem gdyz jeśli chodziło o" te sprawy" robiłem się blady jak ściana. Nie przejmuj się kolego razem tworzymy flagę narodową!:D
Listen to my muscle memory.
Użytkownicy, którzy podziękowali za post: luth, Sinbard
Avatar użytkownikafalko Mężczyzna
wysłuhaj pamięci mych muskułów
 
Posty: 706
Dołączył(a): 13 lip 2007, 19:40
ech Falkonauto,dryfujesz- a moze inni po prostu czuja sie pewniej ze swymi niedoskonalosciami widzac ze inni- inni nie sa doskonali? Albo doskonali inaczej? No...pokontempluj to moze- jak uczynic niedoskonale idealnie doskonalym.? Byleby nie wedle nie swoich idealow.
Michal, wiesz- kiedys wykrecilam stope, kustykalam...i najgorsze w tym bylo nie to kustykanie ani nawet nie bol - a durne mysli przylatujace czort wie skad: a co jesli inni pomysla ze ja jestem kulawa? I juz- w oczach mijajacych mnie ludzi widzialam litosc- fuj, obrzydliwe, i momentalnie robilam sie czerwona a we lbie tylko jedno pragnienie- zejsc im z oczu. I nic nie dawalo przekonywanie samej siebie- a nawet jesli ktos pomysli tak- to ci? A nawet gdybym byla kulawa- to co? W dodatku ani ktos tam specjalnie na mnie patrzyl, ani zwracal uwage ani cokolwiek myslal- oprocz mnie. Rozumiesz ten haczyk? Nikt na Ciebie nie zwroci uwagi o ile nie przykujesz tej uwagi - nie zwrocisz jej sam na siebie. I guzik z tego, sam siebie i tak nie przekonasz do tego w co w glebi serca nie wierzysz. Na moje oko zdarzylo sie cos co w puch.roznioslo Twoja pewnosc Ciebie a Ty teraz usilujesz pozbyc sie objawow podczas gdy przyczyna spokojnie Cie zatruwa.Badz pewien ze nawet jesli Ci sie uda wmowic sobie ze nie jestes gorszy niz inni, ze stac Cie na wiele, ze jestes wart wszystkiego itd itd- w co w gruncie rzeczy nie wierzysz wiec probujesz przekonac o tym sam siebie- ta choroba objawi sie w inny sposob. Zapytalabym Cie- dlaczego tak bardzo nie wierzysz w siebie, co zniszczylo twoja wiare, ale uwazam ze ta przyczyna jest tak.gleboko zakopana ze nie wyciagniesz jej sam, i jednak dobrze byloby skorzystac z pomocy fachowej. Po co zatruwac sobie zycie...nie warto Michal.
Ania ayalen
 
1.) Nie nazywam tego chorobą bo nie jest to choroba - to " zły stan umysłu " tak sobie to tłumacze. Nie uważam abym był chory i nazywał to chorobą jak grypa. Nie uważam się też za "innego" - owszem czasem mam takie myśli ale wykonuje swoją pracę b.dobrze - chwalą mnie. Szybko się uczę itp. Mam kilka pozytywnych cech więc nie uważam się za jakiegoś schorowanego z powodu zaczerwienionej buzi.


2.) " Rozumiesz ten haczyk? Nikt na Ciebie nie zwroci uwagi o ile nie przykujesz tej uwagi - nie zwrocisz jej sam na siebie " - ale czy Ty nie rozumiesz , że ja zwracam na siebie uwagę ? Tzn nie zauważyłem by niektóre osoby wpatrywały się w oczy tym spokojnym czy nawet przyglądały się - nie zauważyłem. I nie chodzi tu o to , że mam przekonanie " a bo ktoś mnie obserwuje " . Owszem czasem tak pomyślę ale nie jestem idiotą i potarfie b.dużo odróżnić. I wiem , że to ludzie sami na mnie uwage zwracają - Ci niektórzy bo są i tacy co choćbym nie wiem jak był czerwony nigdy tego nie powiedzieli. Więc wiem jak jest.


3.) " I guzik z tego, sam siebie i tak nie przekonasz do tego w co w glebi serca nie wierzysz " Ja jednak wierzę , że da się. Wybitni wychodzi z fobii sami - owszem może byli bardziej nakręceni niż ja ku drodze szczęścia ale dali rade więc jest to dla mnie wzór i jest pewno powiedzenie " jeśli jeden człowiek czegoś dokonał - dla Ciebie również będzie to możliwe " - trzymam się tego i nie ma , że nie usunę tego problemu - ja go usunę. Nie będę z nim walczyć ( bo to napędza to ) ale jakoś znajdę sposób.



4.) " a Ty teraz usilujesz pozbyc sie objawow podczas gdy przyczyna spokojnie Cie zatruwa " - kiedyś chciałem popełnić samobójstwo , brałem psychotropy ( raz w życiu ) , łzy same mi leciały , za każdym burakiem potrafiłem iść do kibla i smutać - łzy mi leciały . Teraz potrafię się uśmiechać , nie przejmuje się " aż " tak burakiem . Owszem wkurza mnie to ale nie do takiego stopnia. Wczoraj koleżanka w żartach powiedziała mi " ale buraka strzeliłeś " chwile głupio mi było ale powróciłem do rozmowy i już czerwony nie byłem. Nie mam deprechy jaką miałem. Więc nie wmawiaj mi , że coś mnie będzie cały czas zatruować bo wedle siebie i tak postęp zrobiłem :)


5.) " ta choroba objawi sie w inny sposob " - chyba wszystkie objawienia już miałem hehe ? trzęsienie rąk , pocenie , czerwienienie się , swędzenia ciała , ból głowy , nudności i brak energii , trzęsienie się ust itp.... chyba w niczym innym objawić się nie może. PS : miałem nawet trądzik który na szczęście wyleczyłem.


6.) " Zapytalabym Cie- dlaczego tak bardzo nie wierzysz w siebie, co zniszczylo twoja wiare, ale uwazam ze ta przyczyna jest tak.gleboko zakopana ze nie wyciagniesz jej sam " - a ja jednak wiem co zniszczyło tą wiarę i jestem w tego 100% przekonany. I wiesz co to było ? Jak w tych postach wyżej pisałem , że kiedyś trochę mnie gnębiono czasy gimnazjum ( 3 lata ) . Cisneli mi ojca , mnie ( było kilka takich osób ) i ogólnie unikałem ich jak ognia tzn bałem się ich - uciekałem nawet przed nimi aby się z nimi nie spotkac. Jak wychodziłem na dwór i dowiedziałem się " ten tam jest " to bałem się tam iść. Bywałem upokorzony publicznie kilka razy przed dziewczynami które mi się b.podobały itp...Jako , że nie miałem dziewczyny też wyzywali mnie od różnych prawiczek itp... ogólnie cisneli mnie niektórzy. I co najgorsze przeżyłem tak xxx lat bo spotykałem ich wszędzie. Bałem się. Ale dziwne bo w tedy nie czerwieniłem się w ogóle. Mogli mi ubliżać w grupie a ja blady i tylko uśmieszek - w ogóle nie czerwieniłęm się a teraz wystarczy słowo i już burak automatycznie. Piszę o tym bo chyba to mnie najbardziej upokorzyło kiedyś. ALE ZAZNACZAM NIE MIAŁEM BURAKA W OGÓLE - NIE CZERWIENIŁĘM SIĘ. Ogólnie bardzo mi zależało by mnie szanowali ( kiedyś - wiadome teraz tez ) a tego szacunku nie było od rówieśników. Wstydziłem się też b.tego , że nigdy dziewczyny nie miałem i mi docinali. I chyba te rzeczy wyżej mogły wpłynąc na mnie takiego. Tylko czemu wcześniej się nie czerwieniłem ?


Aktualnie jestem zbudowany ( nie chwale się ) potrafię się bić ( nie uważam to za pierwsze rozwiącanie ) i ogólnie widać wiele osób ma respect do mnie ( nie to co kiedyś jak chuderlak byłem ) . Nikt mnie nie ciśnie już....



Ale nie pamiętam dokładnie kiedy pierwszy raz się zaczerwieniłem i to mnie mega zdołowało.


I TO NIE JEST TAK , ŻE TO SIEDZI GŁEBOKO I NIE DA RADY TEGO WYCIĄGNĄĆ.....


PS : i teraz po prostu nie lubie być oceniany. Tzn nie lubie jak ktoś na mnie patrzy bo po prostu nie chcę by mnie oglądali zestresowanego ....Nie lubię tych głupich komentarzy.... I też nie przeszkadza mi aż tak czerwona twarz ale ten dyskomfort - wiadome naczynka się rozszerzają i twarz aż pali :( to przeszkadza.....posiedzcie sobie tak 8h : (
Michał1990
 
Imię: Michał
Posty: 66
Dołączył(a): 01 lip 2012, 14:43
w porzadku Michal, skoro uwazasz ze sam sobie poradzisz- moge zyczyc Ci tylko powodzenia.
Aha, dziwi Cie ze wtedy gdy Cie szykanowano nie miales objawow...coz, najpierw nastepuje infekcja, a potem objawy...
a powiedz- skad pomysl ze ktokolwiek Cie ocenia? Poza Toba...nie zrozumiales tego co powiedzialam: nie o zwracanie uwagi innych na siebie- a swojej wlasnej....i bezustanne ocenianie siebie w porownaniu do innych. Sledzenie w napieciu czy inni akceptuja Cie takim jakim jestes- na pewno przerysowuje, celowo, zebys zwrocil uwage na to co nieswiadome...w kazdym razie, zycze Ci powodzenia Michal
Ania ayalen
 
No a co może mi poradzić psycholog ? to chyba ja muszę sobie dać radę...co on mi powie " michał nie bierz wszystkiego do siebie " i co ma być dobrze ? to chyba we mnie jest i tylko ja do tego dostęp mam. Niby jak on ma mi pomóc ? Da mi zadania idź do centrum handlowego i rób ankietę i pozbądź się lęku ? rób tak dzień w dzień ?



a powiedz- skad pomysl ze ktokolwiek Cie ocenia?

no bo jak jestem czerwony i kilka x spotkałem się z wpatrywaniem na mnie a potem " co Ty taki czerwony " to człowiek później różnie do tego podchodzi. Dodatkowo to widać jak ktoś się w kogoś wpatruje czy tylko przelotem patrzy,. BARDZO PROSTY SCHEMAT.
Michał1990
 
Imię: Michał
Posty: 66
Dołączył(a): 01 lip 2012, 14:43
Michał, zauważ moją rozkminę, nie znajdziesz tabletki na czerwienienie się, choć chyba tylko to załatwiłoby sprawę. A defekty, któż ich nie ma? nakręcają całą twą filozofię która się przez nie rozrasta, stworzyłeś już system w którym wszystko ma swą przyczynę. To dobrze, myślisz logicznie , i nie akceptujesz żartów i tandentnych porad , bo stałeś się wrażliwszy i nie ma się z czego śmiać. Ta złożona sytuacja w której funkcjonujesz od lat nie może ulec zmianie, ż tej przyczyny że już nawet małe dzieci instynktownie zauważają inność, ułomność, chorobę , kalectwo i instynktownie inność staje się wrogiem, w lżejszych przypadkach jest tolerowana i owinięta" taktownym zachowaniem" czyli zwykle przemilczeniem.
hmm coś jest jakie jest albo nie ma tego wcale. Kazdy perspektywiczny człowiek chciałby mieć idealne ciało i idealną duszę, lub inaczej mówiąc: co natura zostawiła niedoskonałe sztuka doskonali.
Udzielam się w twoim wątku bo rozumiem twój dyskomfort przez własne doświadczenia( 4 razy leżałem na stole operacyjnym) Ci chirurdzy plastyczni ironicznie podchodzą do estetyki jaką chce osiągnąć pacjent a czego spodziewać się od przechodniów?
Życzę powodzenia w odkryciu idealnej formuły na twój problem, Ja juz ją odkryłem: Chcesz być " Blada twarz Indianina"!:D
Listen to my muscle memory.
Avatar użytkownikafalko Mężczyzna
wysłuhaj pamięci mych muskułów
 
Posty: 706
Dołączył(a): 13 lip 2007, 19:40
Wiesz co jest 100% lekarstwem ? Zabieg ETS. Tzn ani mi się śni go wykonywać ale czytałem kilka blogów osób z tym problemem co ja które zdecydowały się na przecięcie nerwu który odpowiedzialny jest za pocenie twarzy i czerwienienie się. Czytałem wszystkie ich wpisy a jeden chłopak nawet dodawał zdjęcia z sytuacji stresowych. Ogólnie zabieg niesie za sobą możliwe skutki uboczne tzn pocenie się większe , wypadanie brwi , włosów ale to już wiadome ryzyko .

Ten chłopak zdecydował się na ten zabieg i dodaje wpisy gdzie jest w 100% szczęśliwy. Tzn piszę o większym poceniu się na plecach w lato ale twarz choćby nie wiem jaki stres - blada bo nic nie doprowadza krwi do tych naczynek - tzn uk.nerwowy. Pisał , że choć w psychice jeszcze lęki są ale może siedzieć w grupie 20 osób i jak spojrzy w lustwo blady bez mokrej twarzy. Fajne rozwiązanie bo sam pisał , że psychika automatycznie wie , że nie narazi się na te komentarze i zdrowieje z tego stanu umysłu.


Oczywiście tak tylko piszę i nie zdecyduje się na to bo znów bym płakał o pocenie się hehe.



Niedługo święta Bożego narodzenia. 2 dni do rodziny ( z 15 osób ) i następny dzień do mojej dziewczyny rodziny ( z 20 osób ) . Nie będę ukrywać i boje się bo wiem , że nie unikne sytuacji " czemu taki czerwony ? " i nie z powodu dogryzienia ale ciekawości tych ludzi.....Ile ja się modle ( jestem mocno wierzący ) by chociaż święta przeżyć w 1000% spokoju . Czerpać radość z rodziny , prezentów i w ogóle.... Może Pan Bóg da mi taki prezent - okazałby się cudem hehe.



Ogólnie za miecha czeka mnie psychoterapia na którą w 80% jestem zdecydowany i raczej pójdę . Jeśli psycholog zadecyduje , że warto wźiąść jakieś psychotropy typu seroxat ( który mi psychiatra od razu chciał dać ) + terapia i są duże szanse , że lek " otumi " mnie a w tym czasie będę chodzić na terapie to idę na ten układ.




Każdy ma marzenia. Moim marzeniem nie jest Bogactwo , kobiety , podróże , dobre auto i dom . Moim marzeniem jest być spokojnym wśród ludzi. To moje największe pragnienie.
Michał1990
 
Imię: Michał
Posty: 66
Dołączył(a): 01 lip 2012, 14:43
coz...zaleczenie objawow nie jest wyleczeniem przyczyny...co jest przyczyna,,buraka''?
Ania ayalen
 
No ale nie ma objawów - nie ma myśli. Wątpię abym skupiał się na tym stanie lękowym wiedząc , że na 100000% nie zaczerwienie się choćby nie wiem co po operacji. Po prostu nie było by tego.


Co jest przyczyną ?

- niska samoocena
- myślenie o tym a co z tym idzie nakręcanie tego
- brak chęci bycia ocenianym
- wkręcanie sobie , że każdy widzi nas " zalęknionego "

itp itp itp - wiele tego.
Michał1990
 
Imię: Michał
Posty: 66
Dołączył(a): 01 lip 2012, 14:43
Michał.

Czasami pragnąc czegoś, tak skupiamy się na danej rzeczy, którą chcemy zmienić bądź rozwinąć, że nie widzimy całego bogactwa, które pojawiło się w nas podczas naszego rozwoju.

Twoje słowa, to jak traktujesz w nich drugiego człowieka, twoje myśli, uczucia, spostrzeżenia to jak się nimi dzielisz...
Pragnąłbym zwrócić Twoją uwagę, na ten Owoc, który został wypracowany poprzez trud, pragnienie zrozumienia i zmiany zmiany, ale który dzieje się w tle tego czym z nami się tutaj dzielisz.

Nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę.
Zawsze rozwijamy się Całościowo.
Zmiany wprowadzane w kawałku, nad którym pracujemy pojawiają się w naszej Całości.
Rzutują na Wszelką Całość jak i aspekty, które możemy w Sobie wskazać.

Wszystko zaprowadziło Cię do Tej chwili.
Ta chwila jest owocem Twojego pragnienia.
Dostrzeż to, kim się stałeś dzięki sobie.
Paradoksalnie również dzięki innym.
Ponieważ ludzie, po części sprawili, że wyruszyłeś na tę wędrówkę.
Dzięki której możesz być tym kim jesteś teraz.

Wędrowiec rozwija się z każdym krokiem.
Doświadczenia, które zebrałeś zostały na zawsze twoje.

Dostrzeż ogrom różnicy pomiędzy tamtym Tobą, który poczuł przykrość pierwszy raz.
I obecnym Całym Sobą, nie tylko pod względem czerwienienia się, czy postrzegania.
Ale i człowieczeństwa.

Popatrz jak traktujesz drugiego człowieka, w jakim uczuciu mówisz.

I zobacz, że jest to mniej więcej tym, jak pragnąłbyś by ludzie zwracali się do Ciebie.
Ponieważ tym o czym marzysz aby było - Już Jesteś.
Nawet nieświadomie.

Zawsze dajemy innym siebie.

Jeśli twoje postrzeganie wypełnia gniew to dasz drugiemu człowiekowi.
Jeśli jest w tobie wiele cierpienia - to dasz drugiemu człowiekowi.
Tak samo jest z każdym innym uczuciem i postawą, którą możemy wskazać palcem.

Nikt jeszcze tego nie obszedł.

Dlatego podziwiam to jaki kształt nadałeś swojej psychice, świadomości, bo widzę ogrom pracy.
Ponieważ odbyła i odbywa się ona również we mnie.

Ale mimo, że mogę ci słodzić, aż cały zrobisz się jak z lukru.
Ty sam wiesz, najlepiej jak smakuje ten trud, który sprawił, że ci się udało.
Pierwszy raz, drugi, trzeci...
Aż wszystko nabiera "naszych" barw, takich które czujemy najbardziej..
Takich wśród których pragniemy obcować z drugim człowiekiem.
Takich, które chcemy komuś dać.

Nie ma większej radości, niż być Sobą.
Dojść do momentu, w którym to wszystko o czym marzyliśmy dzieje się.
To przełamanie.
Ten moment.
W którym widzisz dawnego siebie, to co jest teraz i wszystko pomiędzy.

Robisz to dla Siebie.
Ponieważ zmiana wyniknęła z Ciebie.
Dokonała się w Tobie.
I ty o niej stanowisz.

Inni ludzie posiadają w swoim postrzeganiu inne historie, które wypełniają ich postrzeganie.
Dlatego nie w ich ustach szukaj swojego owocu.
Każdy wyraża siebie, swoje zrozumienia, ale nikt na tym świecie nie widzi tego co doświadczasz jako ty.
Dlatego mogą mieć mgliste pojęcie o tym co doświadczasz, bo mogą wyłącznie przymierzać twoje słowa do swoich doświadczeń.
I będą w stosunku do Ciebie tacy na jakich ich stać.

Pozwól światu się mylić.
Ponieważ każdy stoi przed taką samą zagadką jak ty.
Każdy ma swoje postrzeganie, swoje priorytety, swoje pragnienia.
Twoje doświadczenie jest również unikatem.

Każdy ma marzenia. Moim marzeniem nie jest Bogactwo , kobiety , podróże , dobre auto i dom . Moim marzeniem jest być spokojnym wśród ludzi. To moje największe pragnienie.


Piękne słowa, w których nie raz zaczyna się Przyjaźń.
Ponieważ pokazuje co pragniesz innym dać.
I jaki jesteś już Teraz.

Wszystko jest w Tobie.
Nigdy nie odstąpiło cię na krok.
Ponieważ to wszystko czym w Istocie jesteśmy - Jest.
Zawsze "więksi" niż wypowiemy, "więksi" niż powiedzą o nas inni.
"Więksi" niż myśli, i historie, które sobie opowiemy.

"Więksi" ponieważ jesteśmy potencjałem, który patrzy jak porusza się nasz ludzik.
Niebo nie śmieje się i nie wytyka palcami.
Tylko Patrzy.

Popatrz na to wszystko.

Tyle ludzi.

Popatrz na nich wszystkich z wysokości.

Dostrzeż, że inni również mają problemy.

Pragnienia i marzenia.

Swoje zwycięstwa i radości.

I tylko patrz.

Bez słów.

Spróbuj objąć ich wszystkich wzrokiem.

Całym Sobą.

Zobaczysz tyle ile jesteś w stanie w sobie zmieścić.

I jakie uczucie pojawia się kiedy widzisz człowieka przez pryzmat Siebie.

Oraz jakiego pragniesz go widzieć.

I spędź z nimi święta, dodając do tej wspólnej chwili to co czujesz.

Patrząc.

Tylko to.

Promyczek dla Ciebie i Falko. : )
Avatar użytkownikaSinbard Mężczyzna
Blackbird
 
Imię: Mariusz
Posty: 1888
Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
Lokalizacja: Multiwersum.
Zodiak: Wodny Smok
aaa...no i popatrz, nareszcie: niska SAMOOCENA. To znaczy kto kogo ocenia? W Tobie? Zauwaz co napisales wczesniej: czy gdyby inni nie pochwalili Twojej pracy- przestalaby byc wykonana dobrze? Czujesz sie bezustannie oceniany, i w gruncie rzeczy sam oceniasz- siebie i innych- jako oceniajacych, zycie polegajace na ciaglym egzaminie potwierdzajacym wartosc tego ktory sam jest wartoscia bezcenna moze stac sie koszmarem. Michal, pomysl o jednym- bez Ciebie to wszystko, jakie by nie bylo- straciloby sens przestajac istniec...strzalki czasu, zdarzen wybiegaja od Ciebie, jakie by nie bylo to co sie dzieje, otacza Cie- jest Twoje, dla Ciebie i dzieje sie poprzez Ciebie...po coz to oceniac, pozostaw to tym ktorzy nie potrafia doceniac niezwyklosci zycia i swego istnienia- dlatego wartosciuja, oceniaja...usmiechnij sie do siebie z miloscia, podaruj sobie choc troche milosci...ona nie ocenia i nic, nikogo.nie traktuje jako nic nie warte...dlaczego sam sobie to robisz?
Ania ayalen
 
nom, Michał się czerwieni jak na załączonym obrazku:) Musimy zebrać najtęższe umysły i od każdej strony( byleby nie od dupy-strony) czyli technicznej, psychologicznej i filozoficznej i medycznej. Ja podchodzę od strony filozoficzno -humorystycznej. Coż i tak zawsze i wszędzie leżysz jak na rozgrzanej patelni i skupiasz uwagę jak płachta na byka. Niewiadomo czy jest środek dla takiej reakcji czerwonoskórej. Przyczyna jest nieznana , badamy ją, a może się okazać błaha- bezsensowna reakcja organizmu. lub niebłaha- osoby które łatwo się czerwienią są dobrymi kochankami. Analizowaniem mozna się zatruć tak samo jak infantylną miłością. Więc co tam w środku jest? Ja np mam zeza a jedyną operacją jest dostanie się do oka przez odbyt, a tam nie wpuszczę żadnego faceta. :)
Poważniej...
Michał , napisałeś swoje pragnienie" chcesz być spokojny wsród ludzi" a to jest dla mnie duży problem. Bo jest coś co wrednie zawsze i wszędzie wszystko komplikuje. Szukasz miejsca wśród ludzi ! Dlatego metoda filozoficzna będzie najlepsza....
Środowisko się stwarza, forumowicze rzucili się ofiarnie z pomocą i zobacz, Co jest twoją treścią tutaj? To jest coś czego unikasz w realu czyli czego ? A tego że prawdę mówi pismo że masz twarz człowieka.
Listen to my muscle memory.
Avatar użytkownikafalko Mężczyzna
wysłuhaj pamięci mych muskułów
 
Posty: 706
Dołączył(a): 13 lip 2007, 19:40
a tak pomiedzy okiem a ....tylem, miedzy niewrazliwoscia a nadwrazliwoscia istnieje wrazliwosc, bez - nad i bez - nie.
Falko- nauto, na patelni Sloneczko?Jesli potraktujesz strzalki wybiegajace od Ciebie jak narzedzie walki- promyki ktore wysylasz stana sie bumerangiem...
Ania ayalen
 
hm może, ja myslę za dużo albo za mało, zawsze nad lub pod, nie znam tonu, jestem rozedrgany, wrazliwość mam do boju, nie zostaję na konsensusie itd jeśli potraktuję strzałki czasu wybiegające odemnie we wszystkich kierunkach będę jak słoneczko heh kuleczkom. Ktoś musi popychać żeby się toczyć. Ruch wskazany:) Na patelni się czerwieni.
A skąd inąd o jaką wrażliwość pytasz w tym wątku? Taką ogólną konwencję forum?
To trochę zbyt abstrakcyjna jak na mój chłopski rozum aluzja i nie wiem czy intuicja trafia w przesłanie, ale z tego co ja widzę to Michał chce przeciąć tętniącą życiem żyłkę która wydaje się jemu i wszystkim zbyt czerwona.
Listen to my muscle memory.
Avatar użytkownikafalko Mężczyzna
wysłuhaj pamięci mych muskułów
 
Posty: 706
Dołączył(a): 13 lip 2007, 19:40
no to ja Ci teraz z glupia frant, acz inteligentnie odpale: mozna byc na patelni albo patelnia, nie sadzisz? Subtelna roznica: byc w centrum uwagi albo byc centrum uwaznosci. Ego czasem jest jak pryszcz na doopie a czasem pada na oczy- i nie tak jest jak sie komus wydaje a tak jak jest; w zwiazku z czym nie zauwazylam zeby Michal sie czerwienil, a Ty? Moze mu sie wydaje?
Aha, edit: mowie o strzalkach uwagi- jesli ciskasz nia w innych to wroci na bank, przykuta spojrzeniem
Ania ayalen
 

Powrót do działu „Psychologia”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość