Psychologia, działanie mózgu.
Michal, po ludzkiemu Ci powiem; jesli ktos zywi przekonanie ze inni podchodza do niego tylko w jednym celu: zrobic z niego kretyna- to wierz mi, nikt z niego juz wiekszego kretyna nie zrobi, sam z siebie robi. Faktycznie- caly swiat czyha z zapartym tchem na Michalowego buraka...no, gratuluje .
I wiesz..mozna miec zeza, mozna sie jakac, mozna nie wiem co- i byc ciekawym, interesujacym czlowiekiem ktorego slucha sie z zaciekawieniem pomimo 10 burakow. A Twoj szef na pewno nie zostal nim dlatego ze sie nie czerwieni. Wez sie ocknij, na swiecie istnieje milion rzeczy znacznie bardziej zajmujacych niz czerwona buzia czy krosty- ale dla Ciebie staly sie one doskonala wymowka, by usprawiedliwic...no wlasnie- zanim sie obrazisz, odpowiedz sobie.
I pojecia nie mam skad ta bzdura ze medytacja rozwiaze Twoje problemy, odpowie na pytania? To Ty jestes pytaniem i odpowiedzia, Ty jestes medytacja...odszukaj siebie w tym co Twoje a Toba nie jest. Wierze ze czujesz strach, ale powiedz- kto go tworzy, skad plynie? Z Twoich mysli, wyobrazen, z Twojej psychiki- z glowy. To co do licha- Ty jestes Twoja glowa? Czemu sie z nia utozsamiasz?
dopisze Ci jeszcze- wiesz, niedawno wbilam sobie drzazge, paskudnie , pod paznokiec...a ja potwornie boje sie bolu. Wiec zamiast zdecydownie ja wyjac- wolalm znosic ten staly, cmiacy bol ze strachu przed wiekszym. Na szczescie, robiac cos zawadzilam koncem o scierke i dranstwo wylazlo. A Ty sprawiasz wrazenie czlowieka ktory usiluje znieczulix bol, zamaskowac zaczerwienienie nie siegajac zrodla...musisz wyczaic te swoja drzazge Michal- te psychiczne same nie wylaza.Wcale niewykluczone ze to siega poprzednich wcielen . Potrzebny Ci jest specjalista o ile sam sobie nie przypomnisz co zranilo Cie tak gleboko ze wciaz czujesz bol. Walka z objawami nic Ci nie da. Coz- wierze ze Ci sie uda, wbrew pozorom jestes silny.
Ania ayalen
 
Ciekawe dlaczego po pijanemu wszystko zanika....te myślenie , lęki i wgl....ciekawe :/
Michał1990
 
Imię: Michał
Posty: 66
Dołączył(a): 01 lip 2012, 14:43
skoro po pijanemu może zaniknąć tym bardziej może na trzeźwo :)
Słońce gorące
Avatar użytkownikaluth
 
Imię: Alicja
Posty: 1085
Dołączył(a): 31 mar 2010, 23:06
Lokalizacja: Warszawa
Droga życia: 11
Typ: 7w8
Zodiak: Byk, Koza
No ale po pijaku nie interesuje mnie co kto do mnie mówi...nie interesuje mnie wiele rzeczy co na trzeźwo...nie interesuje mnie , że mam 5 krostek po prostu wchodzę pijany w towarzystwo i pije...dlatego ciekawi mnie to :) , że to tak wyłącza " świadomość "
Michał1990
 
Imię: Michał
Posty: 66
Dołączył(a): 01 lip 2012, 14:43
Jak sam napisałeś pewne aspekty "świadomości" można wyłączyć. Alkohol robi to w agresywny i szkodzący sposób. Jednym z celów medytacji jest wyłącznie takich niepotrzebnych rzeczy na trzeźwo. Panowanie nad umysłem.
Słońce gorące
Avatar użytkownikaluth
 
Imię: Alicja
Posty: 1085
Dołączył(a): 31 mar 2010, 23:06
Lokalizacja: Warszawa
Droga życia: 11
Typ: 7w8
Zodiak: Byk, Koza
"Wyłącza świadomość".

Michał Myśliciel. : )))

Poczytaj o tym, która część mózgu wpływa na co.
A następnie zobacz, na którą z nich wpływa alkohol.

To będzie odkrycie, którego szukasz. : )))
Avatar użytkownikaSinbard Mężczyzna
Blackbird
 
Imię: Mariusz
Posty: 1888
Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
Lokalizacja: Multiwersum.
Zodiak: Wodny Smok
http://neuroskoki.info/co-alkohol-robi-z-mozgiem/


tutaj czytałem .


No dobra wiem o co chodzi z tym alkoholem :) już mam pełną odpowiedź na moje pytanie dlaczego po alkoholu czuję się pewniejszy siebie i odważniejszy oraz nie przejmuje się tym co kto do mnie mówi w żartach itp.
Michał1990
 
Imię: Michał
Posty: 66
Dołączył(a): 01 lip 2012, 14:43
Moozgi potrzebują alkoholu, i vice versa alkohol muzgu i tu kończą się żarty,
Zauważyłem że cała stara świadomość jest pijana nawet jak jest trzeżwa, bo tylko czeka do kolejnej dawki pewności siebie i naprutej inteligencji. ech nie idą mi wywoody.
Ile masz lat Michał? spoko z wiekiem tolerancja na alkol wzrasta a tolerancja na trzeżwość maleje:)
Listen to my muscle memory.
Avatar użytkownikafalko Mężczyzna
wysłuhaj pamięci mych muskułów
 
Posty: 706
Dołączył(a): 13 lip 2007, 19:40
22 lata mam :)


idę na trening opróżnić umysł z śmieci :D
Michał1990
 
Imię: Michał
Posty: 66
Dołączył(a): 01 lip 2012, 14:43
Witam mam możliwość iść na psychoterapie indywidualna. Dzwoniła do mnie psycholog. Bo xxx czasu temu się zapisałem i teraz jest miejsce dla mnie ale nie wiem co robić ... tzn :


boje się , że jak zacznę o tym rozmawiać i wyciągać te moje porażki itp ... , że to zamiast pomóc wróci jeszcze z dwojoną siła bo po prostu sobie wszystko przypomnę.... Bo wiadome ona zacznie zadawać pytania itp....


I dwa to najgorsze to , że obok pracuje moja koleżanka w recepcji ( zapisuje , karty itp...) i jak ona mnie zobaczy to znając życie dowie się o tym wiele mych znajomych.... fakt mam tych znajomych i wporządku ale też tych co śmiać się będą i rozgłaszać...różni są ludzie... po prostu wstyd mi jakby ktoś miał dowiedzieć się , że dostałem skierowanie od psychiatry na terapie ... bo wiadome dziś młodzi ludzie pomyślą sobie od razu , ze psychiczny jestem , że to , że tamto i nie mówcie , że nie bo wielokroć słyszałem takie słowa o ludziach chodzących do psychiatry czy coś ....


NIE WIEM CO ZROBIĆ...
Michał1990
 
Imię: Michał
Posty: 66
Dołączył(a): 01 lip 2012, 14:43
Michal- to Ty decydujesz o Tobie. A czy to co ktos o Tobie mysli czyni Cie takim?
Jesli czujesz ze sam sobie z tym poradzisz i wiesz jak to zrobic- nie idz. A wiesz? Jesli nie - nie pozostaje Ci nic innego jak zaufac tym ktorzy wiedza. Decyzja nalezy do Ciebie...pomysl- czy to co mysla o Tobie ci ktorzy nie wiedza jaki jestes jest dla Ciebie wazniejsze niz Ty?
Ania ayalen
 
No nie jest ważniejsze myślenie innych o mnie niż moje życie ale sama wiesz jacy są ludzie. Nie piszcie mi , że obracam się wśród 10 latków czy coś. Bo mam i tych b.dobrych znajomych a i tych co by rozpowiadali i się śmiali . Dodatkowo ta poradnia jest u mnie + obok pokoje do stomatologa itp...więc ryzyko sporo natknąć się na kogoś.....i co ja powiem jak będę wchodzić do psychiatrycznego gabinetu. Teraz wiele osób nie podejrzewa mnie o nic nawet jak buraka spalę a po tym to już hohoho....ogień byłby więc mam czas namyślić się do 8 stycznia bo w tedy wizytę mam.
Michał1990
 
Imię: Michał
Posty: 66
Dołączył(a): 01 lip 2012, 14:43
no to dobrze sie namysl. Napisz na kartce za i przeciw, uczciwie. Powodzenia...a przeciez zawsze mozesz nalgac ze masz randke z pielegniarka?
Ania ayalen
 
Michał jak Ci to powiedzieć? medytacja nie da ci wyzdrowienia z lęków, bo wyzdrowienie z czegokolwiek to praca nad całym sobą. W moim przypadku cała sobą. W innym temacie napisałam już więc powtórzę, ale to za chwilę.....

Czy Ty nie widzisz, że przede wszystkim spalasz się w tym wszystkim? A to co wewnątrz przekłada się zewnętrznie.

To teraz wracając do lęku i medytacji. Przez wiele lat zapominałam swoje przezycia z dzieciństwa tj. wykorzystanie fizyczne - nie piszę tego byś musiał cokolwiek mi odpisywać, nie o to mi chodzi. Szczerze mówiąc Ja miałam odwrotnie, nigdy nie bałam się ,że wspomnienia wrócą czy to podczas medytacji czy to wogóle podczas ostatnich miesięcy kiedy cały czas rozwijałam się. Wręcz przeciwnie, przez wiele lat taśma z omoimi obrazami przwijała się w mej głowie jak twoje myśli zanim dostaniesz buraka i miałam tego dość.Poza tym wiele innych spraw których tu nie ujawnię ale jedno z których mogę opisać, widzisz patrzyłam na mojego męża, który tak jak potrafił okazywał mi miłość i myślałam o sobie kurcze, przecież choćby dla niego chcę odkryć jak to jest bez wątpliwości kogoś kochać a Ja tego wcześniej tego nie potrafiłam.

Pomyślałam więc, że jeśli masz tego dość to pomyśl o sobie, czy choć Ty nie mówiąc o bliskich Ci osobach - nie jesteś wart by poczuć jak to jest kochać siebie.

Czy to wstyd żyć tak i rozwijać się by Tobie było dobrze?
Ziarenko Kobieta
 
Posty: 443
Dołączył(a): 08 sie 2011, 01:11
Droga życia: 5
" Czy to wstyd żyć tak i rozwijać się by Tobie było dobrze? "


Pewnie , że nie wstyd żyć aby mi było dobrze ale wiesz jakie to życie musiałoby być na chwilę obecną ? Takie bym siedział w domu i nic nie robił - zamknięty . W tedy nie doświadczyłbym buraka i innych nerwic. Pełen spokój niczym w świątyni. I nie pisze tego bo chcę się znów żalić nie o to chodzi . I też nie chodzi o to by całe życie w domu spędzić - zresztą tego nie robię.


Tyle , że kurdę akceptuje siebie takim jakim jestem i to nie chcę minąć. Nie wkurzam się na to ani też nie dostaje napadów agresji z powodu buraka ale to nie chcę odejść. Od tamtego czasu wbijam w to czy go złapie czy nie. Dziś w pracy złapałem z 3 razy z tego raz upokorzyłem się mocno - dla Was to nic takiego - powiecie " i co się stało ? " . I wcale nie uciekam od sytuacji " buraczanych" . Mówiliście , że najlepszą metodą na lęk jest pokonać lęk jak np. " ktoś boi się wody " to musi do niej wejść. Oczywiście nie do głębokiej od razu i ja tak robię.



I mi już aż tak nie przeszkadza sama w sobie czerwona twarz ale objawy tego. Jak wiecie naczynka się rozszerzają - twarz szczypie i piecze + gorąca. Nie można jej dotknąć pomimo , że pielęgnuję ją. Tu już nie chodzi o to , że ktoś mi powie " ale Ty czerwony " tylko bardziej mi to przeszkadza z tym szczypaniem. To dyskomfort na cały dzień i dlatego aż tak chcę się tego pozbyć. Weźcie sobie posiedzcie z piekącą twarzą przez 8 godzin w pracy przy temp. 26C w pomieszczeniu . Masakra.



Wiem napiszecie mi " jest wiele ludzi na świecie co cierpią - ten ma raka , ten ma bóle przeogromne brzucha itp itp " . Rozumiem to i współczuje innym ale ja jestem " ja " i po prostu nie chcę tego ....


Ale będę dalej szukać odpowiedzi i znajdę ją.
Michał1990
 
Imię: Michał
Posty: 66
Dołączył(a): 01 lip 2012, 14:43

Powrót do działu „Psychologia”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości

cron