http://www.youtube.com/watch?v=Dz-GaPqooJc
I AM -029-
Co myślisz gdy patrzysz na coś?
Co widziałeś w momencie, gdy urodziło się Twe dziecko?
Co będziesz czół, gdy odejdzie ktoś bardzo ci bliski?
Jak odbierasz innych ludzi, gdy przewijają się przez twoje życie, dzień po dniu?
Jeśli powstały w Tobie odpowiedzi lub nie.
Poczułeś się lżejszy albo całkiem już zgłupiałeś.
To nie znaczy kompletnie nic.
Wszystko co robisz Teraz jest właściwe.
Nic nie jest mniej warte albo bardziej godne.
Jest jednak możliwość, aby to co widzisz zaparło ci dech swoim pięknem.
Abyś poczuł ten gorliwy uścisk na sercu.
Smakował rozkoszy oddechu.
Ty determinujesz to co widzisz.
Ty decydujesz jak Teraz wygląda świat.
Zauważ, jak wiele zależy od twojego humoru i samopoczucia.
Warto oddać ster twego życia w tak chaotyczne i niepewne ręce?
Warto.
Tak samo jak warto też zaprosić Świadomość do swego wnętrza.
Nawet na chwilkę.
Puść swoje reguły i przyzwyczajenia.
Puść swoje marzenia i troski.
Tylko na chwilkę.
Bo ja wiem.
Że, gdy choć raz poczujesz Sens Tego to i tak zostaniesz Tu na zawsze.
Świadomość to kompas dla duszy.
Raz zasmakowana jest niezbywalna.
Świadomość to wiedza, że gdy opisujemy drugą osobę, to tak naprawdę nie opisujemy jej.
Mówimy tylko co mamy w sercu w tej chwili.
Zawsze mówimy tylko o Samym Sobie.
Każda forma jest lustrem.
Abyśmy mogli się w nim podziwiać.
Jak można więc ganić samego siebie?
A no właśnie można.
Jesteś wyborem.
A nie jego brakiem.
Wszystko możesz.
Kompletnie wszystko.
Lenić się całe dnie, albo pracować jak nigdy przedtem.
Obdarowywać radością, lub zamknąć się samemu w czterech ścianach.
Sięgać gwiazd i spadać tak bardzo, że wydaje się, że pęka Twe serce.
Wszystko to działo się już nie raz.
Wiesz do czego prowadzi każdy wybór.
Wiesz, że nie może cię już spotkać krzywda.
Że wybrałeś wszystko co cię otacza.
Ludzi.
Miejsca.
Emocje.
Ty wybrałeś, a świadomość tylko mówi temu TAK.
Patrzy i podziwia
W jak wielu formach potrafi się przejawiać.
Z jak wielu form potrafi spojrzeć sama na siebie.
Jak wiele potrafi zaakceptować.
Objąć bezkresem swej boskiej miłości.
Dlatego wszystko wciąż się rozszerza w jednej nieskończonej ekspansji bez początku i końca.
Dlatego jest tego aż tyle.
Dlatego na wszystko jest odpowiedni czas i miejsce.
Dlatego zmiana następuje w każdym tu i teraz
Dlatego odbywa się ciągły Twój progres.
Nawet gdy wydaje Ci się, że stoisz w miejscu.
Wzrastasz.
Czasem cicho i niewidocznie jak drzewo.
Czasem szybko i obficie jak małe dziecko.
Akceptacja tego co jest to wolność.
Wolność to świadomy wybór.
Świadomy wybór to odpowiedzialność.
Odpowiedzialność to zrozumienie.
Zrozumienie to akceptacja.
Pełen okrąg.
Doskonałość.
Wszystko już było.
Naszym przeznaczeniem jest wolny wybór.
Miłość nie wybiera.
Miłość łączy wszystkie wybory w Jeden.
I wtedy istnieje miejsce dla umysłu.
Wszystko w sam raz.
Nic się nie marnuje.
Ani sekunda twego życie nie jest zmarnowana.
Wszystko jest miłością a ta Miłość to wolność.
Wolność to świadomość.
Wszystko już było.
Wszystko to jedno i to samo.
Wszystko jest warte.
Syte.
I wspaniałe.
Życie to największy hit jaki usłyszysz w radio.
Życie to najwykwintniejsza symfonia skąpana we wrzawie braw.
Po co ci wiedzieć.
Po co zdobywać wiedzę.
Co będzie potem?
Co jest po śmierci?
Już chcesz grać na bis jak nie skończyłeś tej wiecznej melodii?
Graj.
Zagraj do końca.
Graj tak jakby następny dzień miałby być ostatnim.
Krzycz „TAK” nutom, które wychodzą spod twych dłoni!
To nie będzie mieć końca.
Nie istnieje nic co zniszczy doszczętnie tą Miłość!
Nic nie jest wstanie powstrzymać Wieczności na Wieczność!
Grajcie!
Pięknie śpiewacie!
http://www.youtube.com/watch?v=G00CqWJl ... qmhAnB3j75
Te oczy.
Ramiona rozwarte obejmujące wszechświat niezrównanym blaskiem.
Niebo wypełnione dźwiękiem.
Ciała czczące jeden rytm.
Oddech jak krzyk w kalejdoskopie barw.
Wszyscy wspinamy się na jedną górę.
Jesteś na szczycie.
Jesteś.
Bo możesz poczuć To Teraz.
Nie ważne co zrobiłeś czy dokonałeś.
Masz wszystko.
Długopis, którym piszesz swe życie stuka jeden rytm.
Rytm na który godzi się Twe serce.
Zamknij o czy i nuć.
To wszystko co widziałeś.
Jak smakuje Teraz?
Jakie jest?
Rytm nasila się.
Głowa wypełnia się wszystkim co zostało daleko w tyle.
Tyle z tego odrzucałeś.
Tak wiele miałeś.
Wszystko krzyczało ci jak bogaty naprawdę jesteś.
Skąd ten uśmiech?
Skąd to ciepło i spokój?
Skąd poczucie, że jest tego więcej?
Skąd to całe piękno?
Co tak mocno ściska twe serce?
Radość?
To już To?
Uśmiech i łzy?
Zdobyłeś świata szczyt.
Zapamiętałeś swoje sny.
I zrozumiałeś jeden z nich.
Ten jeden najważniejszy wielki sen.
Ten jeden opowiadasz mi.
Teraz.
Widzę i słyszę to.
Śpiewamy w jednym miejscu.
Ja – Tu.
Ty – Tam.
Pięknie śpiewamy.
Tak lekko.
Tyle żaru.
Głosy przenikają się.
Pięknie.
Na ustach naszych zachwyt.
Na ustach naszych niezrównanie.
Na ustach naszych unikatowy głos.
Rozgrzany do samego rdzenia duszy tłum.
Bijący brawo.
Współtwórca tej chwili w każdej istocie.
Uśmiech Brata i Siostry w ustach jednego Ojca.
Łzy Jego podziwu spływające na zaciśnięte w wiecznym uścisku dłoni.
Taniec pełen życia.
Najcudniejsza melodia.
Nie ma w tym mnie.
Nie ma w tym ciebie.
To jest największy tłum jaki w życiu słyszałem.
I najpiękniejszy.
Cud.
Bóg śpiewający sam sobie największą z pieśni.
O życiu i nadziei.
O miłości i wybaczeniu.
Bóg płacze jak dziecko.
Bez wstydu.
Jedny we wszystkim.
Wszystko w Nim jedne.
Wszystko zawiera się w jego wszechogarniającym, wszechmocnym…
Jam Jest.
Krzycz razem z Nim.
Zanurzaj się w boskiej ciszy jego objęć.
Niech wiatr niesie cię gdzie zechce.
Niech życie zadziwia cię co rusz.
Ty tylko powtarzaj.
Z zapartym tchem.
Podziwiaj.
Jaki bezmiar zawiera się w Twoim unikatowym…
Ja Jestem.
Om
I AM -029-
Co myślisz gdy patrzysz na coś?
Co widziałeś w momencie, gdy urodziło się Twe dziecko?
Co będziesz czół, gdy odejdzie ktoś bardzo ci bliski?
Jak odbierasz innych ludzi, gdy przewijają się przez twoje życie, dzień po dniu?
Jeśli powstały w Tobie odpowiedzi lub nie.
Poczułeś się lżejszy albo całkiem już zgłupiałeś.
To nie znaczy kompletnie nic.
Wszystko co robisz Teraz jest właściwe.
Nic nie jest mniej warte albo bardziej godne.
Jest jednak możliwość, aby to co widzisz zaparło ci dech swoim pięknem.
Abyś poczuł ten gorliwy uścisk na sercu.
Smakował rozkoszy oddechu.
Ty determinujesz to co widzisz.
Ty decydujesz jak Teraz wygląda świat.
Zauważ, jak wiele zależy od twojego humoru i samopoczucia.
Warto oddać ster twego życia w tak chaotyczne i niepewne ręce?
Warto.
Tak samo jak warto też zaprosić Świadomość do swego wnętrza.
Nawet na chwilkę.
Puść swoje reguły i przyzwyczajenia.
Puść swoje marzenia i troski.
Tylko na chwilkę.
Bo ja wiem.
Że, gdy choć raz poczujesz Sens Tego to i tak zostaniesz Tu na zawsze.
Świadomość to kompas dla duszy.
Raz zasmakowana jest niezbywalna.
Świadomość to wiedza, że gdy opisujemy drugą osobę, to tak naprawdę nie opisujemy jej.
Mówimy tylko co mamy w sercu w tej chwili.
Zawsze mówimy tylko o Samym Sobie.
Każda forma jest lustrem.
Abyśmy mogli się w nim podziwiać.
Jak można więc ganić samego siebie?
A no właśnie można.
Jesteś wyborem.
A nie jego brakiem.
Wszystko możesz.
Kompletnie wszystko.
Lenić się całe dnie, albo pracować jak nigdy przedtem.
Obdarowywać radością, lub zamknąć się samemu w czterech ścianach.
Sięgać gwiazd i spadać tak bardzo, że wydaje się, że pęka Twe serce.
Wszystko to działo się już nie raz.
Wiesz do czego prowadzi każdy wybór.
Wiesz, że nie może cię już spotkać krzywda.
Że wybrałeś wszystko co cię otacza.
Ludzi.
Miejsca.
Emocje.
Ty wybrałeś, a świadomość tylko mówi temu TAK.
Patrzy i podziwia
W jak wielu formach potrafi się przejawiać.
Z jak wielu form potrafi spojrzeć sama na siebie.
Jak wiele potrafi zaakceptować.
Objąć bezkresem swej boskiej miłości.
Dlatego wszystko wciąż się rozszerza w jednej nieskończonej ekspansji bez początku i końca.
Dlatego jest tego aż tyle.
Dlatego na wszystko jest odpowiedni czas i miejsce.
Dlatego zmiana następuje w każdym tu i teraz
Dlatego odbywa się ciągły Twój progres.
Nawet gdy wydaje Ci się, że stoisz w miejscu.
Wzrastasz.
Czasem cicho i niewidocznie jak drzewo.
Czasem szybko i obficie jak małe dziecko.
Akceptacja tego co jest to wolność.
Wolność to świadomy wybór.
Świadomy wybór to odpowiedzialność.
Odpowiedzialność to zrozumienie.
Zrozumienie to akceptacja.
Pełen okrąg.
Doskonałość.
Wszystko już było.
Naszym przeznaczeniem jest wolny wybór.
Miłość nie wybiera.
Miłość łączy wszystkie wybory w Jeden.
I wtedy istnieje miejsce dla umysłu.
Wszystko w sam raz.
Nic się nie marnuje.
Ani sekunda twego życie nie jest zmarnowana.
Wszystko jest miłością a ta Miłość to wolność.
Wolność to świadomość.
Wszystko już było.
Wszystko to jedno i to samo.
Wszystko jest warte.
Syte.
I wspaniałe.
Życie to największy hit jaki usłyszysz w radio.
Życie to najwykwintniejsza symfonia skąpana we wrzawie braw.
Po co ci wiedzieć.
Po co zdobywać wiedzę.
Co będzie potem?
Co jest po śmierci?
Już chcesz grać na bis jak nie skończyłeś tej wiecznej melodii?
Graj.
Zagraj do końca.
Graj tak jakby następny dzień miałby być ostatnim.
Krzycz „TAK” nutom, które wychodzą spod twych dłoni!
To nie będzie mieć końca.
Nie istnieje nic co zniszczy doszczętnie tą Miłość!
Nic nie jest wstanie powstrzymać Wieczności na Wieczność!
Grajcie!
Pięknie śpiewacie!
http://www.youtube.com/watch?v=G00CqWJl ... qmhAnB3j75
Te oczy.
Ramiona rozwarte obejmujące wszechświat niezrównanym blaskiem.
Niebo wypełnione dźwiękiem.
Ciała czczące jeden rytm.
Oddech jak krzyk w kalejdoskopie barw.
Wszyscy wspinamy się na jedną górę.
Jesteś na szczycie.
Jesteś.
Bo możesz poczuć To Teraz.
Nie ważne co zrobiłeś czy dokonałeś.
Masz wszystko.
Długopis, którym piszesz swe życie stuka jeden rytm.
Rytm na który godzi się Twe serce.
Zamknij o czy i nuć.
To wszystko co widziałeś.
Jak smakuje Teraz?
Jakie jest?
Rytm nasila się.
Głowa wypełnia się wszystkim co zostało daleko w tyle.
Tyle z tego odrzucałeś.
Tak wiele miałeś.
Wszystko krzyczało ci jak bogaty naprawdę jesteś.
Skąd ten uśmiech?
Skąd to ciepło i spokój?
Skąd poczucie, że jest tego więcej?
Skąd to całe piękno?
Co tak mocno ściska twe serce?
Radość?
To już To?
Uśmiech i łzy?
Zdobyłeś świata szczyt.
Zapamiętałeś swoje sny.
I zrozumiałeś jeden z nich.
Ten jeden najważniejszy wielki sen.
Ten jeden opowiadasz mi.
Teraz.
Widzę i słyszę to.
Śpiewamy w jednym miejscu.
Ja – Tu.
Ty – Tam.
Pięknie śpiewamy.
Tak lekko.
Tyle żaru.
Głosy przenikają się.
Pięknie.
Na ustach naszych zachwyt.
Na ustach naszych niezrównanie.
Na ustach naszych unikatowy głos.
Rozgrzany do samego rdzenia duszy tłum.
Bijący brawo.
Współtwórca tej chwili w każdej istocie.
Uśmiech Brata i Siostry w ustach jednego Ojca.
Łzy Jego podziwu spływające na zaciśnięte w wiecznym uścisku dłoni.
Taniec pełen życia.
Najcudniejsza melodia.
Nie ma w tym mnie.
Nie ma w tym ciebie.
To jest największy tłum jaki w życiu słyszałem.
I najpiękniejszy.
Cud.
Bóg śpiewający sam sobie największą z pieśni.
O życiu i nadziei.
O miłości i wybaczeniu.
Bóg płacze jak dziecko.
Bez wstydu.
Jedny we wszystkim.
Wszystko w Nim jedne.
Wszystko zawiera się w jego wszechogarniającym, wszechmocnym…
Jam Jest.
Krzycz razem z Nim.
Zanurzaj się w boskiej ciszy jego objęć.
Niech wiatr niesie cię gdzie zechce.
Niech życie zadziwia cię co rusz.
Ty tylko powtarzaj.
Z zapartym tchem.
Podziwiaj.
Jaki bezmiar zawiera się w Twoim unikatowym…
Ja Jestem.
Om
Ostatnio edytowano 08 cze 2011, 13:14 przez Sinbard, łącznie edytowano 1 raz
-
Sinbard
Blackbird - Imię: Mariusz
- Posty: 1888
- Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
- Lokalizacja: Multiwersum.
- Zodiak: Wodny Smok
I AM waży ponad 3000 gram.
Dziękuję.
Dziękuję.
-
Sinbard
Blackbird - Imię: Mariusz
- Posty: 1888
- Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
- Lokalizacja: Multiwersum.
- Zodiak: Wodny Smok
I AM -030-
Jesteś wolny.
Możesz wybrać.
W każdym momencie swego istnienia możesz wybrać.
Schody do Nieba lub autostradę do piekła.
Stwórca dał Ci wybór.
Dał Ci wolną wolę.
I cokolwiek z nią zrobisz On będzie Cię kochał.
Zawsze.
Czyż nie jest to wspaniały prezent?
Wolność doświadczania czego tylko zapragniesz.
Wolność bycia kim chcesz i robienia tego czego chcesz.
Wolność wyboru szczęścia lub smutku.
Radości, albo cierpienia.
Wolność absolutna.
I cokolwiek z nią zrobisz On i tak będzie Cię kochał…
Zawsze.
Ale jest jeden warunek, aby poczuć Jego Miłość…
To Ty musisz najpierw pokochać Siebie…
To Ty musisz najpierw pokochać Innych…
To Ty musisz najpierw pokochać to życie i ten świat właśnie takimi jakimi są…
Bezwarunkowo.
Absolutnie.
Wiecznie.
Wtedy Bóg się do Ciebie uśmiechnie.
I zrozumiesz, że nie ma różnicy między Tobą, a Nim…
Nie ma różnicy między Nim, a Innymi…
I nie ma różnicy między Innymi, a Tobą...
Wszyscy stanowimy Jedno...
Więc już!
Uśmiech!
Radość!
Akceptacja!
Zrozumienie!
Wybaczenie!
Wdzięczność!
Zachwyt!
Podziw!
Ufność!
Szczęście!
Siła!
Mądrość!
Piękno!
Miłość!
Teraz!
Cokolwiek się działo, dzieje i co dziać będzie!
Uśmiechnij się do świata niczym Bóg!
Zrozum go niczym Bóg!
Wybacz mu niczym Bóg!
I pokochaj go niczym Bóg!
A wtedy i On się do Ciebie uśmiechnie…
On Ciebie zrozumie…
On Ci wybaczy…
I On Ciebie pokocha…
Bądź w tym cierpliwy i wytrwały…
Bądź w tym silny i pewny siebie…
A być może któregoś dnia Bóg ześle na Ciebie Swój Prezent?
A może Ty sam Go sobie sprawisz inną drogą?
Umrzesz wtedy i narodzisz się na nowo…
Wciąż taki sam, a jednak już inny…
Bo od teraz będziesz już żył z Wiedzą...
Z Pewnością...
Z Siłą…
Z Ufnością...
I ze wstrzymanym oddechem będziesz podziwiać ogrom Tego Wszystkiego…
Będziesz dziękować za każde doświadczenie…
Będziesz płakać z wdzięczności za to, że w ogóle dane Ci było zaistnieć...
Żyjąc bez strachu...
Żyjąc bez pragnień...
Żyjąc bez urazy do nikogo i niczego...
I do wszystkiego czując Miłość...
Przeżywając w pełni zarówno radość jak i ból, by za chwilę iść dalej, nie przywiązując się do nich…
Nagle wszystko zaczyna się zgadzać…
Nagle wszystko zaczyna mieć sens...
A Ty stoisz z boku, a jednak wciąż tu jesteś…
Wciąż jesteś, a jednak Ciebie nie ma…
Nie wierzysz mi?
Świetnie!
Bo Ty nie masz mi wierzyć na słowo - masz tego sam doświadczyć…
Wierzysz mi?
Też super!
Znaczy, że wiesz o czym mówię
Rozumiesz już?
A więc idź teraz!
Idź więc wolny!
Idź i kochaj tak jak ja Ciebie kocham!
Bezwarunkowo!
Absolutnie!
Wiecznie!
http://www.youtube.com/watch?v=7lQ1oWIQoAo
http://www.youtube.com/watch?v=7WpdSh8VYd4
http://www.youtube.com/watch?v=4noQ0MD1_8s
Jesteś wolny.
Możesz wybrać.
W każdym momencie swego istnienia możesz wybrać.
Schody do Nieba lub autostradę do piekła.
Stwórca dał Ci wybór.
Dał Ci wolną wolę.
I cokolwiek z nią zrobisz On będzie Cię kochał.
Zawsze.
Czyż nie jest to wspaniały prezent?
Wolność doświadczania czego tylko zapragniesz.
Wolność bycia kim chcesz i robienia tego czego chcesz.
Wolność wyboru szczęścia lub smutku.
Radości, albo cierpienia.
Wolność absolutna.
I cokolwiek z nią zrobisz On i tak będzie Cię kochał…
Zawsze.
Ale jest jeden warunek, aby poczuć Jego Miłość…
To Ty musisz najpierw pokochać Siebie…
To Ty musisz najpierw pokochać Innych…
To Ty musisz najpierw pokochać to życie i ten świat właśnie takimi jakimi są…
Bezwarunkowo.
Absolutnie.
Wiecznie.
Wtedy Bóg się do Ciebie uśmiechnie.
I zrozumiesz, że nie ma różnicy między Tobą, a Nim…
Nie ma różnicy między Nim, a Innymi…
I nie ma różnicy między Innymi, a Tobą...
Wszyscy stanowimy Jedno...
Więc już!
Uśmiech!
Radość!
Akceptacja!
Zrozumienie!
Wybaczenie!
Wdzięczność!
Zachwyt!
Podziw!
Ufność!
Szczęście!
Siła!
Mądrość!
Piękno!
Miłość!
Teraz!
Cokolwiek się działo, dzieje i co dziać będzie!
Uśmiechnij się do świata niczym Bóg!
Zrozum go niczym Bóg!
Wybacz mu niczym Bóg!
I pokochaj go niczym Bóg!
A wtedy i On się do Ciebie uśmiechnie…
On Ciebie zrozumie…
On Ci wybaczy…
I On Ciebie pokocha…
Bądź w tym cierpliwy i wytrwały…
Bądź w tym silny i pewny siebie…
A być może któregoś dnia Bóg ześle na Ciebie Swój Prezent?
A może Ty sam Go sobie sprawisz inną drogą?
Umrzesz wtedy i narodzisz się na nowo…
Wciąż taki sam, a jednak już inny…
Bo od teraz będziesz już żył z Wiedzą...
Z Pewnością...
Z Siłą…
Z Ufnością...
I ze wstrzymanym oddechem będziesz podziwiać ogrom Tego Wszystkiego…
Będziesz dziękować za każde doświadczenie…
Będziesz płakać z wdzięczności za to, że w ogóle dane Ci było zaistnieć...
Żyjąc bez strachu...
Żyjąc bez pragnień...
Żyjąc bez urazy do nikogo i niczego...
I do wszystkiego czując Miłość...
Przeżywając w pełni zarówno radość jak i ból, by za chwilę iść dalej, nie przywiązując się do nich…
Nagle wszystko zaczyna się zgadzać…
Nagle wszystko zaczyna mieć sens...
A Ty stoisz z boku, a jednak wciąż tu jesteś…
Wciąż jesteś, a jednak Ciebie nie ma…
Nie wierzysz mi?
Świetnie!
Bo Ty nie masz mi wierzyć na słowo - masz tego sam doświadczyć…
Wierzysz mi?
Też super!
Znaczy, że wiesz o czym mówię

Rozumiesz już?
A więc idź teraz!
Idź więc wolny!
Idź i kochaj tak jak ja Ciebie kocham!
Bezwarunkowo!
Absolutnie!
Wiecznie!
http://www.youtube.com/watch?v=7lQ1oWIQoAo
http://www.youtube.com/watch?v=7WpdSh8VYd4
http://www.youtube.com/watch?v=4noQ0MD1_8s
-
Aramaiti
- Imię: Ola
- Posty: 99
- Dołączył(a): 10 maja 2011, 20:39
- Droga życia: 9
- Typ: 4w5
- Zodiak: Byk
Milczę.
Brak słów.
Aby wyrazić podziw.
Wszystko przestało być już wzniosłe.
Wszystko stało się takie proste.
Kocham.
Przychodzimy tu jako dziecko.
Zmagamy się z życiem jak wielbłąd.
Wyszarpujemy z niego wszystko niczym lew.
Aby na samym końcu stać się ponownie dzieckiem.
Różnica jest taka, że wtedy jesteśmy już równi Bogu.
Dziękuję.
http://www.youtube.com/watch?v=ea4tX9WDHuI
Hallelujah.
Brak słów.
Aby wyrazić podziw.
Wszystko przestało być już wzniosłe.
Wszystko stało się takie proste.
Kocham.
Przychodzimy tu jako dziecko.
Zmagamy się z życiem jak wielbłąd.
Wyszarpujemy z niego wszystko niczym lew.
Aby na samym końcu stać się ponownie dzieckiem.
Różnica jest taka, że wtedy jesteśmy już równi Bogu.
Dziękuję.
http://www.youtube.com/watch?v=ea4tX9WDHuI
Hallelujah.
-
Sinbard
Blackbird - Imię: Mariusz
- Posty: 1888
- Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
- Lokalizacja: Multiwersum.
- Zodiak: Wodny Smok
Sinbard napisał(a):Różnica jest taka, że wtedy jesteśmy już równi Bogu.
Równi?
A figa!

Rzucił mi się w oczy ostatnio taki tekst:
Skromność
Nigdy nie zapominaj o tym, że nie jesteś wspanialszy i większy niż cały wszechświat.
Nigdy nie zapominaj o tym, że nie jesteś silniejszy niż woda w górskim strumieniu.
Nigdy nie zapominaj o tym, że twój duch nie świeci jaśniej niż słońce.
Nigdy nie zapominaj o tym, że twój umysł nie jest mroczniejszy od międzygwiezdnej przestrzeni.
Zawsze pamiętaj, że ty jesteś tym, który wędruje szlakiem oświecenia.
Zawsze pamiętaj, że ty jesteś właściwym człowiekiem na właściwym miejscu.
Zawsze pamiętaj, że ty jesteś świętym i potępionym w jednej osobie.
Zawsze pamiętaj, że ty jesteś tym, czego wszyscy szukamy.
Nigdy nie zapominaj o tym, że nie jesteś gorszy i mniejszy niż cały wszechświat.
Nigdy nie zapominaj o tym, że nie jesteś słabszy niż woda w górskim strumieniu.
Nigdy nie zapominaj o tym, że twój duch świeci słabiej niż słońce.
Nigdy nie zapominaj o tym, że twój umysł jest mniej mroczny od międzygwiezdnej przestrzeni.
-
Aramaiti
- Imię: Ola
- Posty: 99
- Dołączył(a): 10 maja 2011, 20:39
- Droga życia: 9
- Typ: 4w5
- Zodiak: Byk
Tak Ja po prostu Jestem.
I skromność dostała równy kawałek w moim sercu.
Jak wszystko inne. : )
I skromność dostała równy kawałek w moim sercu.
Jak wszystko inne. : )
-
Sinbard
Blackbird - Imię: Mariusz
- Posty: 1888
- Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
- Lokalizacja: Multiwersum.
- Zodiak: Wodny Smok
Wiem, wiem Sinbard 
Nie musisz nawet mówić
Ja tylko dokładam kolejną cegiełkę do naszego Ja Jestem
A tak swoją drogą...
Chyba muszę być niezła skoro udaje mi się tak zachwycić Mistrza
Hihihi

Nie musisz nawet mówić

Ja tylko dokładam kolejną cegiełkę do naszego Ja Jestem

A tak swoją drogą...
Chyba muszę być niezła skoro udaje mi się tak zachwycić Mistrza

Hihihi

-
Aramaiti
- Imię: Ola
- Posty: 99
- Dołączył(a): 10 maja 2011, 20:39
- Droga życia: 9
- Typ: 4w5
- Zodiak: Byk
Ale się rozpisałeś Sinbard
Aramaiti też jesteś ''Byczek" fajnie 


-
Amasunda
猿も木から落ちる - Imię: Izabela
- Posty: 141
- Dołączył(a): 23 maja 2011, 17:25
- Droga życia: 8
- Typ: Rozjemca
- Zodiak: Byk,świnia
Aramaiti napisał(a):Wiem, wiem Sinbard
Nie musisz nawet mówić
Ja tylko dokładam kolejną cegiełkę do naszego Ja Jestem
A tak swoją drogą...
Chyba muszę być niezła skoro udaje mi się tak zachwycić Mistrza
Hihihi
Nie muszę ale lubię.
Mogę.
Więc korzystam.
I rozwijam to co przyjemne.

Jesteśmy w Tym Samym miejscu.
Ty - Tam
Ja - Tu
Mistrz - W Nas
I już.
Nie mniej, nie więcej.
Po prostu...
Ja Jestem.

-
Sinbard
Blackbird - Imię: Mariusz
- Posty: 1888
- Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
- Lokalizacja: Multiwersum.
- Zodiak: Wodny Smok
Amasunda napisał(a):Aramaiti też jesteś ''Byczek" fajnie
Ano!
Byczek ze mnie, że hej!

Tak jak i bliźniak, rak, lew, panna, waga, skorpion, strzelec, koziorożec, wodnik, ryby i baranek.
Ale lubię być byczkiem

Sinbard napisał(a):Jesteśmy w Tym Samym miejscu.
Ty - Tam
Ja - Tu
Mistrz - W Nas
Ale ja tak lubię udawać czasem słodką idiotkę

-
Aramaiti
- Imię: Ola
- Posty: 99
- Dołączył(a): 10 maja 2011, 20:39
- Droga życia: 9
- Typ: 4w5
- Zodiak: Byk
Aramaiti napisał(a):Ale ja tak lubię udawać czasem słodką idiotkę

Kto powiedział, że Bóg nie jest Słodk(ą)im Idiot(k)ą ?

Przecie mówią, że Miłość jest szalona, a w dodatku ślepa

Intencja jest przenikającą wszystko siłą, która sprawia, że postrzegamy. Nie dlatego stajemy się świadomi , że postrzegamy - do percepcji dochodzi pod naciskiem napierającej intencji..
[C. Castaneda]
[C. Castaneda]
-
sinsemilla
- Posty: 1675
- Dołączył(a): 26 maja 2010, 15:45
sinsemilla napisał(a):Aramaiti napisał(a):Ale ja tak lubię udawać czasem słodką idiotkę
![]()
Kto powiedział, że Bóg nie jest Słodk(ą)im Idiot(k)ą ?
Przecie mówią, że Miłość jest szalona, a w dodatku ślepa
Trafna uwaga

W sumie to tylko prawdziwy wariat mógłby stworzyć tak piękne, wspaniałe i pokręcone dzieło jakim jesteśmy

-
Aramaiti
- Imię: Ola
- Posty: 99
- Dołączył(a): 10 maja 2011, 20:39
- Droga życia: 9
- Typ: 4w5
- Zodiak: Byk
Waaariaaat.
Powiedz.
Powiedz.

-
Sinbard
Blackbird - Imię: Mariusz
- Posty: 1888
- Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
- Lokalizacja: Multiwersum.
- Zodiak: Wodny Smok
http://www.youtube.com/watch?v=OmQMCKQF ... fle=715622
I AM -031-
Komuś udało się coś.
Kogoś znowu coś ominęło.
Witam dzień uśmiechem.
Witam ludzi słońcem moich źrenic.
Witam noc, żarem moich rąk.
Witam ukochane ciało ustami pełnymi wdzięczności.
Radość na mej twarzy.
Spokój w sercu.
Czy nie śmieszne jest to, że wszyscy chcemy Tego samego?
I czy nie zabawne jest, że każdy z Nas znajdzie To w czym innym?
Mali aktorzy o wielkich pragnieniach.
Niezrównani w Swej własnej Doskonałości.
Co dzisiaj zagrasz Sam Sobie?
Jaki będziesz?
Jakich ludzi wybrałeś, aby współtworzyć ten kolejny dzień?
Co razem zagracie?
Pewne jest tylko, że to będzie doświadczenie jak żadne inne.
Mistrzowskie dzieło poza wszelkim wyobrażeniem.
Czy kolejne kilka godzin zamieni się w komedie?
Może zapłaczesz nad czyjąś śmiercią?
A może wyskoczysz na piwo z przyjaciółmi?
Któż to wie?
Któż może wiedzieć?
Kto może chcieć psuć sobie radość z życia czytając streszczenia przed oglądnięciem?
A gdzie radość zaskoczenia?
Gdzie prawdziwość emocji?
Gdzie dreszczyk niepokoju?
Ten, który chce wiedzieć, aby wiedzieć i być gotowym.
Będzie smutny.
Zbroja będzie mu ciążyć.
Karabiny i szable będzie trzeba wciąż czyścić aby były perfekcyjnie ostre.
I będzie czekał.
Będzie czekał i zostawi swoje życie daleko poza swoim zasięgiem.
Tak bardzo uwierzy w swoją rolę, że zapomni po co istnieje.
Będzie czekał, bo najczęściej wie tylko to, że jedyne co na pewno go spotka to śmierć.
Umysł zamiast pozwolić ci żyć będzie zbierał kolejne argumenty aby przedstawić je Bogu Śmierci.
Bo wtedy, być może...
To ponure widmo końca twojej roli puści cię wolno.
I nie będzie to koniec.
Przewrotne nieprawdaż?
Żyć w męczarni i znoju w oczekiwaniu na koniec, aby wyprosić się aby go nie było.
Wiedz jednak, ze można przejrzeć tę grę.
Wypuścić ten cały ubzdurany skrypt.
I wracać do niego tylko dla przyjemności, gdy idąc ulicą wiatr przywieje ci go znów pod nogi.
Schyl się.
Weź do ręki.
Otwórz gdzieś na środku.
Poczytaj, przewertuj trochę.
Zamknij oczy i poczuj co by było jakby tak właśnie się stało.
Zacznij grać wszystko co zechcesz.
Zacznij żyć od końca.
Przeskakuj od bohatera pierwszoplanowego do zwykłego statysty.
Mieszać kwestie i role męskie z żeńskimi.
I wtedy naprawdę będziesz czerpać radość ze swojej gry.
Być może nawet sam zaczniesz bić sobie brawa widząc tą niezwykłą improwizację którą stworzyłeś.
Wszystko na ostatnią chwilę.
Wszystko w sam raz.
Znów spiąłeś niewiarygodne linie zdarzeń klamrą ze swoim imieniem.
Znów Ci się udało wywołać podziw w tych wszystkich oczach oczach.
Znów i znów, bo nie istnieją żadne założenia.
Żadne limity.
Dlatego możesz znać to co będzie.
I mimo, że będziesz wiedział.
Mimo, że nic nie będzie już tajemnicą.
I tak cię to zadziwi.
To właśnie nazywam "oświeceniem".
Czuć spontaniczną radość w obliczu tego, co oczywiste.
Pragnąłem Tego.
To znalazłem.
A czego Ty chcesz?
Szybuję w przestworzach.
Tak.
Teraz stamtąd podziwiam świat.
Ja Jestem.
Mały radosny punkt.
Szybujący wolno.
Pędzący zyg zakiem z nieskończoną prędkością.
Wolność.
Brak określeń.
Brak ram i kadrów.
Bez perspektywy.
Niesiony daleko poza horyzont.
A w sercu mym radony, dziki rock.
Oddycham mądrością.
A wszystko dzieje się przez mój oddech.
Jestem radosną górą, która pomyślała sobie by wskoczyć do oceanu.
Tak się stało!
Kaskady wody.
Jeden szum.
Płynę.
Leżę we własnym przepołowionym otwartym sercu.
Wiosłuje lekko dłońmi.
Wśród gigantycznych fal widzę kolejne rzeczy spadające z nieba.
Samochody, słowa, drzewa.
Nuty i kolory.
Całe miasta.
Wszystko wpada do tego samego oceanu.
Fale przenikają się.
Przecinają.
Wszystko jest tak połączone.
Wszystko ma tak gigantyczny wpływ na wszystko inne.
Motyl siadający na tafli wody.
Zmienia wszystko.
Szaleję uradowany tym wszystkim.
Nic nie podrzucam spowrotem w niebo.
Nie siłuję się z niczym.
Ale sam mogę wzbić się ponad to.
Potrafię nie dotykać wody.
Potrafię stać się słońcem.
Chmurą i sprowadzić deszcz.
Spaść i obejmując wszystko w każdej kropli na swój unikatowy sposób.
Tego pragnąłem.
To znalazłem.
A czego Ty chcesz?
No czego chcesz?
Ja pragnę tylko latać wśród gwiazd i śpiewać im...
Ja Jestee-em...
La lalala laaa!
Om
http://www.youtube.com/watch?v=wOIlzlFDVeQ
I AM -031-
Komuś udało się coś.
Kogoś znowu coś ominęło.
Witam dzień uśmiechem.
Witam ludzi słońcem moich źrenic.
Witam noc, żarem moich rąk.
Witam ukochane ciało ustami pełnymi wdzięczności.
Radość na mej twarzy.
Spokój w sercu.
Czy nie śmieszne jest to, że wszyscy chcemy Tego samego?
I czy nie zabawne jest, że każdy z Nas znajdzie To w czym innym?
Mali aktorzy o wielkich pragnieniach.
Niezrównani w Swej własnej Doskonałości.
Co dzisiaj zagrasz Sam Sobie?
Jaki będziesz?
Jakich ludzi wybrałeś, aby współtworzyć ten kolejny dzień?
Co razem zagracie?
Pewne jest tylko, że to będzie doświadczenie jak żadne inne.
Mistrzowskie dzieło poza wszelkim wyobrażeniem.
Czy kolejne kilka godzin zamieni się w komedie?
Może zapłaczesz nad czyjąś śmiercią?
A może wyskoczysz na piwo z przyjaciółmi?
Któż to wie?
Któż może wiedzieć?
Kto może chcieć psuć sobie radość z życia czytając streszczenia przed oglądnięciem?
A gdzie radość zaskoczenia?
Gdzie prawdziwość emocji?
Gdzie dreszczyk niepokoju?
Ten, który chce wiedzieć, aby wiedzieć i być gotowym.
Będzie smutny.
Zbroja będzie mu ciążyć.
Karabiny i szable będzie trzeba wciąż czyścić aby były perfekcyjnie ostre.
I będzie czekał.
Będzie czekał i zostawi swoje życie daleko poza swoim zasięgiem.
Tak bardzo uwierzy w swoją rolę, że zapomni po co istnieje.
Będzie czekał, bo najczęściej wie tylko to, że jedyne co na pewno go spotka to śmierć.
Umysł zamiast pozwolić ci żyć będzie zbierał kolejne argumenty aby przedstawić je Bogu Śmierci.
Bo wtedy, być może...
To ponure widmo końca twojej roli puści cię wolno.
I nie będzie to koniec.
Przewrotne nieprawdaż?
Żyć w męczarni i znoju w oczekiwaniu na koniec, aby wyprosić się aby go nie było.
Wiedz jednak, ze można przejrzeć tę grę.
Wypuścić ten cały ubzdurany skrypt.
I wracać do niego tylko dla przyjemności, gdy idąc ulicą wiatr przywieje ci go znów pod nogi.
Schyl się.
Weź do ręki.
Otwórz gdzieś na środku.
Poczytaj, przewertuj trochę.
Zamknij oczy i poczuj co by było jakby tak właśnie się stało.
Zacznij grać wszystko co zechcesz.
Zacznij żyć od końca.
Przeskakuj od bohatera pierwszoplanowego do zwykłego statysty.
Mieszać kwestie i role męskie z żeńskimi.
I wtedy naprawdę będziesz czerpać radość ze swojej gry.
Być może nawet sam zaczniesz bić sobie brawa widząc tą niezwykłą improwizację którą stworzyłeś.
Wszystko na ostatnią chwilę.
Wszystko w sam raz.
Znów spiąłeś niewiarygodne linie zdarzeń klamrą ze swoim imieniem.
Znów Ci się udało wywołać podziw w tych wszystkich oczach oczach.
Znów i znów, bo nie istnieją żadne założenia.
Żadne limity.
Dlatego możesz znać to co będzie.
I mimo, że będziesz wiedział.
Mimo, że nic nie będzie już tajemnicą.
I tak cię to zadziwi.
To właśnie nazywam "oświeceniem".
Czuć spontaniczną radość w obliczu tego, co oczywiste.
Pragnąłem Tego.
To znalazłem.
A czego Ty chcesz?
Szybuję w przestworzach.
Tak.
Teraz stamtąd podziwiam świat.
Ja Jestem.
Mały radosny punkt.
Szybujący wolno.
Pędzący zyg zakiem z nieskończoną prędkością.
Wolność.
Brak określeń.
Brak ram i kadrów.
Bez perspektywy.
Niesiony daleko poza horyzont.
A w sercu mym radony, dziki rock.
Oddycham mądrością.
A wszystko dzieje się przez mój oddech.
Jestem radosną górą, która pomyślała sobie by wskoczyć do oceanu.
Tak się stało!
Kaskady wody.
Jeden szum.
Płynę.
Leżę we własnym przepołowionym otwartym sercu.
Wiosłuje lekko dłońmi.
Wśród gigantycznych fal widzę kolejne rzeczy spadające z nieba.
Samochody, słowa, drzewa.
Nuty i kolory.
Całe miasta.
Wszystko wpada do tego samego oceanu.
Fale przenikają się.
Przecinają.
Wszystko jest tak połączone.
Wszystko ma tak gigantyczny wpływ na wszystko inne.
Motyl siadający na tafli wody.
Zmienia wszystko.
Szaleję uradowany tym wszystkim.
Nic nie podrzucam spowrotem w niebo.
Nie siłuję się z niczym.
Ale sam mogę wzbić się ponad to.
Potrafię nie dotykać wody.
Potrafię stać się słońcem.
Chmurą i sprowadzić deszcz.
Spaść i obejmując wszystko w każdej kropli na swój unikatowy sposób.
Tego pragnąłem.
To znalazłem.
A czego Ty chcesz?
No czego chcesz?
Ja pragnę tylko latać wśród gwiazd i śpiewać im...
Ja Jestee-em...
La lalala laaa!
Om
http://www.youtube.com/watch?v=wOIlzlFDVeQ
-
Sinbard
Blackbird - Imię: Mariusz
- Posty: 1888
- Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
- Lokalizacja: Multiwersum.
- Zodiak: Wodny Smok
I AM -032-
http://www.youtube.com/watch?v=DqPUVHiiCr4
Co jest snem?
Co jest jawą?
Przestań kręcić się w kółko i puść Tego, który musi odpowiadać na te pytania.
Umysł podzielił nawet rzeczywistość.
Podzielił To co nierozerwalne.
Podzielił coś poza wszelkim wyobrażeniem.
Taką moc masz.
Aby powiedzieć słowo NIE w obliczu Samego Boga.
Cóż nie dziwi mnie to.
Gdyż Wiem.
Że jesteś jego niezrównanym przejawem.
Jesteś Absolutnie Wszechmogący.
Gdybyś nie mógł powiedzieć Sobie NIE.
Nie byłbyś Bogiem.
Tylko dla umysłu jesteś odrębną indywi-DUALNOŚCIA.
Samotnym indywiduum.
Samotnym mimo, że dla umysłu jest Ciebie dwóch.
Ten dobry i ten zły.
Anioł i diabeł.
Dusza i umysł.
Jest jednak w tobie Początek.
Gdy tych dwoje są Jednym.
Możesz dojść Tam w każdej chwili.
Bo ścieżka nie posiada początku i końca.
Możesz dojść Tam krocząc każdą z dróg.
Bo wszystkie jednakowo cenne są w oczach Boga.
Będąc Jednym ze Wszystkim.
Widzisz jaki impakt mają Twoje słowa.
Twe decyzje.
Jak kolosalnie zmieniasz świat, gdy budzisz się rano.
Kim będziesz dzisiaj?
Posłańcem Miłości?
Głosicielem Odkupienia?
Opiewcą Pokoju?
Zmyj z Siebie wczorajszy dzień.
Niech spadnie deszcz wybaczenia.
Niech Twoje łzy zamienią się w tęczę.
Gdy nie będziesz skupiał uwagi na jawie.
To i ona zmieni się w sen.
Zatracisz możliwość oceny.
Ja śnię?
Obudziłem się?
Czy sen dopiero się zaczął?
Oszołomiony.
Wprawiony w osłupienie.
Twoje ciało zamieni się w rzeźbę z soli.
Wyciągniesz ręce.
Nadstawisz uszu.
I wybałuszysz oczy.
Obejmiesz i docenisz życie.
Całym Sobą.
Żyjesz.
Ja Żyję.
Istnieję.
I Twe życie jest takie idealne.
Takie w sam raz.
Bezgraniczny Podziw.
Twoje "Dziękuję" wypowiedziane w momencie transcendencji umysłu.
Będzie niczym Wielki Wybuch.
Wszystko umrze i spłonie doszczętnie.
Wszystko i wszyscy implodują do Wewnątrz Ciebie.
Niczego nie będziesz mógł już dotknąć.
Będziesz miał nieograniczony wgląd na każdy okruch, emocję i zdarzenie.
Jak wiele istnień może się zmieścić do Twego serca?
Jak wiele drzew i słońc możesz im stworzyć.
Jak wiele zasad i praw dasz im.
Podziwiaj jak rzeczywistość tańczy w bezkresnym wymiarze Twego serca.
Wszystko w Tobie.
Przestrzeń w Jednej Jedynej Boskiej Przestrzeni.
Świat żyje wewnątrz Ciebie.
Nie ma nic na zewnątrz.
Na zewnątrz Wszystko to mara.
Sen.
Boski ostateczny sen w Nas wszystkich.
O Nas Samych.
Każdy przeżyje go na swój unikatowy sposób.
Każdy w swoim czasie.
Jednak zawsze w Teraz.
Teraz jest już Teraz.
Nadszedł czas aby rzucić wszystko.
Jesteś nietkniętym skarbem.
Brak słów aby opisać Twe piękno.
Puść Wszystko.
Każdy dzień będzie tak nierealnie wspaniały.
Tyle będzie w nim przestrzeni, że przejdzie to Twoje największe marzenia.
Dlaczego wspaniały?
Bo zobaczysz ile piękna mieści się w każdej chwili, gdy nigdzie nie zmierzasz.
Gdy niczego nie chcesz i z miłością patrzysz na wszystko to co Ci się przytrafia.
Skąd przestrzeń?
Bo nie będąc przywiązanym do niczego stracisz więzienie swej osobowości.
Nie będziesz już punktem wokół, którego dzieją się rzeczy.
Nie będziesz punktem, któremu coś się przytrafia.
Zdarzenia przestaną być karą i nagrodą dla Ciebie.
Będziesz wszędzie.
Jako Nieposkromiona Jaźń.
Nierozerwalna Całość.
Gdy zaakceptujesz świadomość, że nic co możesz dotknąć, zobaczyć i nazwać nie jest już dłużej Twoje.
Wszystko przepełni się Tą Świadomością.
Świadomością, która jest również w Tobie.
Jaka to ulga widzieć, że świat troszczy się sam o siebie.
Jaka to radość, widzieć to co do tej pory umykało, błyszczy blaskiem tysiąca słońc w Twym sercu..
Jaka to wolność, gdy leżąc wieczorem w łóżku z oczami pełnymi łez szczęścia masz w głowie myśl.
Że ten dzień, był tak Wspaniały, że równie dobrze mógłbyś już dzisiaj umrzeć.
Tak.
Można stać się tak sytym, aby puścić przywiązanie do własnego życia.
Jest to najwyższa Łaska.
Twoje Życie to ostatnia bariera umysłu.
Twoje Życie to ostatnia reprymenda śmiertelnego króla.
Ostateczna ściana, którą przyjdzie Ci skruszyć.
Zrób to z Radością.
Nie lękaj się.
Umysł, który ubiera cię w zbroję i daje do ręki broń.
Mówi:
"Idź i walcz.
Ja chcę wiedzieć co będzie jutro.
Chcę być spokojny."
"CHCĘ"
Jak niewiele znaczy gdy masz już wszystko.
Musisz tylko oddychać.
Jesteś nietkniętym skarbem.
Zatoczyłeś pełne koło.
Dziecko.
Wielbłąd.
Lew.
Dziecko.
Patrz jak świat odbija się w Twej głowie.
Wszystko jest takie proste, gdy znalazłeś dla Tego miejsce w bezkresnym wymiarze Twego Serca.
Takie zrozumiałe.
Wiedza, że wiesz Wszystko.
Świadomy każdego przejawu.
Wszystko w Twym skarbcu.
W twoim unikatowym...
Bezgranicznie doskonałym...
Jam Jest.
Om
http://www.youtube.com/watch?v=LApK8nrI1so
http://www.youtube.com/watch?v=DqPUVHiiCr4
Co jest snem?
Co jest jawą?
Przestań kręcić się w kółko i puść Tego, który musi odpowiadać na te pytania.
Umysł podzielił nawet rzeczywistość.
Podzielił To co nierozerwalne.
Podzielił coś poza wszelkim wyobrażeniem.
Taką moc masz.
Aby powiedzieć słowo NIE w obliczu Samego Boga.
Cóż nie dziwi mnie to.
Gdyż Wiem.
Że jesteś jego niezrównanym przejawem.
Jesteś Absolutnie Wszechmogący.
Gdybyś nie mógł powiedzieć Sobie NIE.
Nie byłbyś Bogiem.
Tylko dla umysłu jesteś odrębną indywi-DUALNOŚCIA.
Samotnym indywiduum.
Samotnym mimo, że dla umysłu jest Ciebie dwóch.
Ten dobry i ten zły.
Anioł i diabeł.
Dusza i umysł.
Jest jednak w tobie Początek.
Gdy tych dwoje są Jednym.
Możesz dojść Tam w każdej chwili.
Bo ścieżka nie posiada początku i końca.
Możesz dojść Tam krocząc każdą z dróg.
Bo wszystkie jednakowo cenne są w oczach Boga.
Będąc Jednym ze Wszystkim.
Widzisz jaki impakt mają Twoje słowa.
Twe decyzje.
Jak kolosalnie zmieniasz świat, gdy budzisz się rano.
Kim będziesz dzisiaj?
Posłańcem Miłości?
Głosicielem Odkupienia?
Opiewcą Pokoju?
Zmyj z Siebie wczorajszy dzień.
Niech spadnie deszcz wybaczenia.
Niech Twoje łzy zamienią się w tęczę.
Gdy nie będziesz skupiał uwagi na jawie.
To i ona zmieni się w sen.
Zatracisz możliwość oceny.
Ja śnię?
Obudziłem się?
Czy sen dopiero się zaczął?
Oszołomiony.
Wprawiony w osłupienie.
Twoje ciało zamieni się w rzeźbę z soli.
Wyciągniesz ręce.
Nadstawisz uszu.
I wybałuszysz oczy.
Obejmiesz i docenisz życie.
Całym Sobą.
Żyjesz.
Ja Żyję.
Istnieję.
I Twe życie jest takie idealne.
Takie w sam raz.
Bezgraniczny Podziw.
Twoje "Dziękuję" wypowiedziane w momencie transcendencji umysłu.
Będzie niczym Wielki Wybuch.
Wszystko umrze i spłonie doszczętnie.
Wszystko i wszyscy implodują do Wewnątrz Ciebie.
Niczego nie będziesz mógł już dotknąć.
Będziesz miał nieograniczony wgląd na każdy okruch, emocję i zdarzenie.
Jak wiele istnień może się zmieścić do Twego serca?
Jak wiele drzew i słońc możesz im stworzyć.
Jak wiele zasad i praw dasz im.
Podziwiaj jak rzeczywistość tańczy w bezkresnym wymiarze Twego serca.
Wszystko w Tobie.
Przestrzeń w Jednej Jedynej Boskiej Przestrzeni.
Świat żyje wewnątrz Ciebie.
Nie ma nic na zewnątrz.
Na zewnątrz Wszystko to mara.
Sen.
Boski ostateczny sen w Nas wszystkich.
O Nas Samych.
Każdy przeżyje go na swój unikatowy sposób.
Każdy w swoim czasie.
Jednak zawsze w Teraz.
Teraz jest już Teraz.
Nadszedł czas aby rzucić wszystko.
Jesteś nietkniętym skarbem.
Brak słów aby opisać Twe piękno.
Puść Wszystko.
Każdy dzień będzie tak nierealnie wspaniały.
Tyle będzie w nim przestrzeni, że przejdzie to Twoje największe marzenia.
Dlaczego wspaniały?
Bo zobaczysz ile piękna mieści się w każdej chwili, gdy nigdzie nie zmierzasz.
Gdy niczego nie chcesz i z miłością patrzysz na wszystko to co Ci się przytrafia.
Skąd przestrzeń?
Bo nie będąc przywiązanym do niczego stracisz więzienie swej osobowości.
Nie będziesz już punktem wokół, którego dzieją się rzeczy.
Nie będziesz punktem, któremu coś się przytrafia.
Zdarzenia przestaną być karą i nagrodą dla Ciebie.
Będziesz wszędzie.
Jako Nieposkromiona Jaźń.
Nierozerwalna Całość.
Gdy zaakceptujesz świadomość, że nic co możesz dotknąć, zobaczyć i nazwać nie jest już dłużej Twoje.
Wszystko przepełni się Tą Świadomością.
Świadomością, która jest również w Tobie.
Jaka to ulga widzieć, że świat troszczy się sam o siebie.
Jaka to radość, widzieć to co do tej pory umykało, błyszczy blaskiem tysiąca słońc w Twym sercu..
Jaka to wolność, gdy leżąc wieczorem w łóżku z oczami pełnymi łez szczęścia masz w głowie myśl.
Że ten dzień, był tak Wspaniały, że równie dobrze mógłbyś już dzisiaj umrzeć.
Tak.
Można stać się tak sytym, aby puścić przywiązanie do własnego życia.
Jest to najwyższa Łaska.
Twoje Życie to ostatnia bariera umysłu.
Twoje Życie to ostatnia reprymenda śmiertelnego króla.
Ostateczna ściana, którą przyjdzie Ci skruszyć.
Zrób to z Radością.
Nie lękaj się.
Umysł, który ubiera cię w zbroję i daje do ręki broń.
Mówi:
"Idź i walcz.
Ja chcę wiedzieć co będzie jutro.
Chcę być spokojny."
"CHCĘ"
Jak niewiele znaczy gdy masz już wszystko.
Musisz tylko oddychać.
Jesteś nietkniętym skarbem.
Zatoczyłeś pełne koło.
Dziecko.
Wielbłąd.
Lew.
Dziecko.
Patrz jak świat odbija się w Twej głowie.
Wszystko jest takie proste, gdy znalazłeś dla Tego miejsce w bezkresnym wymiarze Twego Serca.
Takie zrozumiałe.
Wiedza, że wiesz Wszystko.
Świadomy każdego przejawu.
Wszystko w Twym skarbcu.
W twoim unikatowym...
Bezgranicznie doskonałym...
Jam Jest.
Om
http://www.youtube.com/watch?v=LApK8nrI1so
-
Sinbard
Blackbird - Imię: Mariusz
- Posty: 1888
- Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
- Lokalizacja: Multiwersum.
- Zodiak: Wodny Smok
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość