- czyli MY. Przedstaw się, jeżeli jesteś nowym użytkownikiem. Nasze autobiografie, zainteresowania i wszystko inne.

Re: ...cytujac siebie sama...

Post 20 wrz 2012, 20:20

"nieludzki erotyk"

poza słowami
zachodzącego słońca
lubieżnie
opuszkami promieni
dotykasz moją skórę
przenikasz bielą
nasycasz falą

poza słowami
zachodzącego słońca
zostaje już tylko
ekstaza

20-09-12

fajnie tak odpuścić sobie coraz fajniejsze w głowie mi się tworzą myślokształty :)
Ziarenko Kobieta
 
Posty: 443
Dołączył(a): 08 sie 2011, 01:11
Droga życia: 5

Re: ...cytujac siebie sama...

Post 20 wrz 2012, 20:24

Ania ayalen napisał(a):Witaj Skarbie:) roztanczylas Anioly.....tak pieknie opowiadasz o Niebie ze czuje sie jak profan..


Ania ale Ja nigdzie nie napisałam,że opowiadam o niebie :)

to była opowieść o mojej rzeczywistości, tutaj na ziemii :)
Ziarenko Kobieta
 
Posty: 443
Dołączył(a): 08 sie 2011, 01:11
Droga życia: 5

Re: ...cytujac siebie sama...

Post 20 wrz 2012, 22:43

A czyz niebo nie jest w nas:)...? Od nas zalezy nasze niebo na ziemi.
Ania ayalen
 

Re: ...cytujac siebie sama...

Post 20 wrz 2012, 23:32

Ania ayalen napisał(a):A czyz niebo nie jest w nas:)...? Od nas zalezy nasze niebo na ziemi.

w nas jest królestwo Boże :) Dobrych snów.
easy russian
 

Re: ...cytujac siebie sama...

Post 21 wrz 2012, 00:23

easy russian napisał(a):
Ania ayalen napisał(a):A czyz niebo nie jest w nas:)...? Od nas zalezy nasze niebo na ziemi.

w nas jest królestwo Boże :) Dobrych snów.


Niebieskie! : O

: D

A tam gdzie jest Miłość jest i Muzyka:

Iron and Wine

M. : D
Avatar użytkownikaSinbard Mężczyzna
Blackbird
 
Imię: Mariusz
Posty: 1888
Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
Lokalizacja: Multiwersum.
Zodiak: Wodny Smok

Re: ...cytujac siebie sama...

Post 21 wrz 2012, 00:48

Jestescie jak lyzki miodu. Ba...lychy.:D Zupelnie nie moge przestac sie smiac do Was. Przytulnych snow
Ania ayalen
 

Re: ...cytujac siebie sama...

Post 21 wrz 2012, 00:51

Ania ayalen napisał(a):Jestescie jak lyzki miodu. Ba...lychy.:D Zupelnie nie moge przestac sie smiac do Was. Przytulnych snow


/szeptem/
Słyszałem...
Z bardzo pewnego źródła...
Że w snach uczą latać.
/kiw/

Owocnych snów. : )
Avatar użytkownikaSinbard Mężczyzna
Blackbird
 
Imię: Mariusz
Posty: 1888
Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
Lokalizacja: Multiwersum.
Zodiak: Wodny Smok

Re: ...cytujac siebie sama...

Post 21 wrz 2012, 01:02

Ania ayalen napisał(a):Jestescie jak lyzki miodu. Ba...lychy.:D Zupelnie nie moge przestac sie smiac do Was. Przytulnych snow

Ania ma łącze internetowe strzelające seriami :D ,,,,branoc , branoc
easy russian
 

Re: ...cytujac siebie sama...

Post 21 wrz 2012, 19:31

Sinbard napisał(a):
Ania ayalen napisał(a):Jestescie jak lyzki miodu. Ba...lychy.:D Zupelnie nie moge przestac sie smiac do Was. Przytulnych snow


/szeptem/
Słyszałem...
Z bardzo pewnego źródła...
Że w snach uczą latać.
/kiw/

Owocnych snów. : )


co to jest kiw?czyjeś pseudo czy jakaś emotikonka nie działa?

kiedyś ktoś pisał : kiwi,kiwi, kiwi ....ale kiw?

"prosto w słońce"

słonecznie
w niebieskości
wschodzącego słońca
zatapiam się
w pomarańczy oceanu
pod powiekami
odkrywam pąk róży
w zapętleniu swojej
duszy ukrytej w pępku
rozkwitam
soczystością ognia
kto zaczął?
kto zakończy?
otwarte serce
moje
nareszcie
jest
21-09-12

*przyjacielowi :)
Ziarenko Kobieta
 
Posty: 443
Dołączył(a): 08 sie 2011, 01:11
Droga życia: 5

Re: ...cytujac siebie sama...

Post 22 wrz 2012, 00:11

easy russian napisał(a):
Ania ayalen napisał(a):Jestescie jak lyzki miodu. Ba...lychy.:D Zupelnie nie moge przestac sie smiac do Was. Przytulnych snow

Ania ma łącze internetowe strzelające seriami :D ,,,,branoc , branoc



to a propo tego miodu, easy a jakiegoś misia do łapania miodku byś znalazł w tym swoim lesie , marzy mi się taki prawdziwy miód :)

a tak pozostaje czasem czeko, czekolada:

"Zakazy"

czekolada
to nie wypada
oblizywać palce,
zlizywać z ust
słodycz
przy wszystkich
dorosłej kobiecie
24-09-12
Ziarenko Kobieta
 
Posty: 443
Dołączył(a): 08 sie 2011, 01:11
Droga życia: 5

Re: ...cytujac siebie sama...

Post 22 wrz 2012, 07:06

Niebo w gebie:)
smacznie nam sie tu zrobilo.
Ania ayalen
 

Re: ...cytujac siebie sama...

Post 22 wrz 2012, 13:16

Ziarenko napisał(a):..............

to a propo tego miodu, easy a jakiegoś misia do łapania miodku byś znalazł w tym swoim lesie , marzy mi się taki prawdziwy miód :)
...............

ja mam własne ule . Żyję głównie na chlebie własnego wypieku , dużo miodu jem no i sery z masłem . mam ekologiczną mleczarnię niedaleko ( docelowo będzie własna krowa o ile będzie mi jeszcze masło potrzebne do życia ) . Do tego oczywiście owoce itp . orzechy.
W miejscu gdzie w tej chwili się urządzam od 2 lat muszę rozwijać pasiekę od nowa . Stare zapasy własnego miodu się pokończyły i chwilowo dokupuję w pewnej znanej mi od 20 lat pasiece . Leją mi w gliniane garnki zaraz po odwirowaniu . Mam gdzieś fotkę chleba z przed kilku dni bo nowe receptury testowałem - jak uda mi się przerzucić do kompa to zamieszczę .
easy russian
 

Re: ...cytujac siebie sama...

Post 22 wrz 2012, 13:34

Michal, tworzysz Twoj wlasny raj:)...az chce sie zyc czytajac Twoje slowa.
Ania ayalen
 

Re: ...cytujac siebie sama...

Post 22 wrz 2012, 16:36

Taki jest plan . Mąkę na razie kupuję z pewnego sprawdzonego młyna w moim okręgu ale docelowo będzie własna . Mam już swoje żarna - prawdziwe kamienne . Chleb ma największą moc jeśli mąka mielona jest max. 10 dni przed pieczeniem . Najwięcej chi zostaje . Taki chleb nie pleśnieje - 2 kromki są tak pożywne ,że ciężko to opisać .

Sad jest w planie ale to sprawa na lata . Są tu odmiany jabłoni i gruszek jeszcze po Niemcach - smaczne , zahartowane w tym klimacie . Szczepił będę-podkładki już zasadzone , rosną .
easy russian
 

Re: ...cytujac siebie sama...

Post 22 wrz 2012, 17:24

easy russian napisał(a):Taki jest plan . Mąkę na razie kupuję z pewnego sprawdzonego młyna w moim okręgu ale docelowo będzie własna . Mam już swoje żarna - prawdziwe kamienne . Chleb ma największą moc jeśli mąka mielona jest max. 10 dni przed pieczeniem . Najwięcej chi zostaje . Taki chleb nie pleśnieje - 2 kromki są tak pożywne ,że ciężko to opisać .

Sad jest w planie ale to sprawa na lata . Są tu odmiany jabłoni i gruszek jeszcze po Niemcach - smaczne , zahartowane w tym klimacie . Szczepił będę-podkładki już zasadzone , rosną .

z tego co czytałam lepiej nawet krócej niż 10 dni, w starej książce o leczeniu raka z USA jest info, że do 3 dni, facet sam mielił mąkę i wypiekał chleb tylko w tym czasie, przed pieczeniem bo tłuszcz z maki ulega rozkładowi zawsze a poza tym wyobraż sobie, no własnie jaka energia samego ziarna JEST gdy np. 1 dzień po zmieleniu robisz chleb, tłuszcz jeszcze żywy w całości jak fermentuje z drożdzami itp.
Ziarenko Kobieta
 
Posty: 443
Dołączył(a): 08 sie 2011, 01:11
Droga życia: 5

Powrót do działu „Ludzie”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości

cron