Wszystko inne dotyczące ezoteryki i spraw poruszanych w Przebudzeniu.

Post 04 lut 2008, 19:34

MayRah napisał(a):Pax, za dużo gadasz!


A kimże Ty jesteś, żeby mówić mi czy gadam mało czy dużo?! :x

To jest DYSKUSJA... wrzucasz swój argument lub nie, ale nie obrażasz uczestników...

Będę pisał tyle ile potrzebuje i nic Ci do tego.
"Tempus edax rerum - Czas... pożeracz wszystkiego" Owidiusz
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem
Avatar użytkownikaPax Mężczyzna
 
Imię: Kamil
Posty: 246
Dołączył(a): 24 sty 2008, 15:38
Lokalizacja: Planeta Ziemia
Droga życia: 4
Typ: Włóczęga (4w5)
Zodiak: Panna / Tygrys Ogień

Post 04 lut 2008, 19:34

Jakby mi bylo wszystko jedno to bym zjadal rosliny. Lecz jak nie jem miesa to trace na wadze zwlaszcza przy moim trybie zycia. To tak jakby Pudzian zjadal same roslinny plus te swoje sterydy ciekawe czy bylby w stanie podnosic takie ciezary?

gdyby nagle ludzkość stała się hodowlanym pożywieniem ...


Ludozercy jakos byli i nic sie nie zmienilo w kwestii miesa. A po za tym gdyby ludzkosc stala sie pozywieniem to by sie wymkli spod kontrolii zabijajac tych co ich hodowali
Anonim
 

Post 04 lut 2008, 19:56

trochę szkoda"? WIELKA SZKODA wielu ludziom ktrzy tak uważają przydałoby się od czasu do czasu być potraktowanym jak bydło hodowlane, może wtedy by zmienili zdanie


Racja. Nawet u siebie na stronie napisałem "czemu ciągle mi wyrzucasz że nie jem mięsa, zjeść ciebie?"

ja wiem, że musi się wydarzyć kataklizm, żeby była szansa na odwrót od dzisiejszych metod


Ja swego czasu wysnułem teorię że powinno się pierdzielnąć bombkę wszędzie tam gdzie żyją ludzie. byle na jednej wyspie zostawić 1 faceta i 1 babkę żeby historia zatoczyła koło ale teraz to co najmniej śmieszy. zagłada roślin - zagłada zwierząt - zagłada ludzi.

póki co mam bardzo mało alternatyw... może oprócz głodówki.


No i to samo mówię! Po co mam się ograniczać ze wszystkiego, to i tak rewolucja że przeszedłem na wegetarianizm. Być może kiedyś będę mógł przejść nawet na frutarianizm. Ale na to będzie już czas.
Bubeusz 18:36:27
tam gdzie jest zbiorowisko, tam ktoś musi kierować, a tam gdzie ktoś kieruje, tam nie ma Przebudzonych.

http://skxr.za.pl
http://www.lastfm.pl/user/SKX_Rapomedyk
http://odsiebie.com/pokaz/2008422---42d7.html
Avatar użytkownikaskexin Mężczyzna
SKX Rapomedyk
 
Imię: Michał
Posty: 453
Dołączył(a): 30 sty 2008, 19:46
Lokalizacja: Wałbrzych
Droga życia: 11
Typ: 4w5, wiem że to okropne
Zodiak: Ryby

Post 04 lut 2008, 20:17

A kimże Ty jesteś, żeby mówić mi czy gadam mało czy dużo?!


Pax, czy ty znasz takie pojęcia jak 'poczucie humoru' i 'dystans do siebie'?
Per aspera ad astra
Avatar użytkownikaDrugOn Mężczyzna
 
Posty: 95
Dołączył(a): 03 kwi 2007, 19:31
Lokalizacja: z miasta (prawie)

Post 04 lut 2008, 20:24

DrugOn napisał(a):
A kimże Ty jesteś, żeby mówić mi czy gadam mało czy dużo?!


Pax, czy ty znasz takie pojęcia jak 'poczucie humoru' i 'dystans do siebie'?


Znam, ale nie znam Ciebie i nie wiem czy mówisz poważnie czy nie o! :D
"Tempus edax rerum - Czas... pożeracz wszystkiego" Owidiusz
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem
Avatar użytkownikaPax Mężczyzna
 
Imię: Kamil
Posty: 246
Dołączył(a): 24 sty 2008, 15:38
Lokalizacja: Planeta Ziemia
Droga życia: 4
Typ: Włóczęga (4w5)
Zodiak: Panna / Tygrys Ogień

Post 04 lut 2008, 20:49

nieco dystansu i zastanowienia zanim coś wysupłasz z siebie w postaci postu.. a poza tym.. za dużo gadasz:P .. 11 dni na forum..hmm
MayRah Kobieta
 
Posty: 56
Dołączył(a): 12 cze 2007, 00:41
Lokalizacja: Poznań
Droga życia: 1

Post 04 lut 2008, 21:22

MayRah napisał(a):nieco dystansu i zastanowienia zanim coś wysupłasz z siebie w postaci postu.. a poza tym.. za dużo gadasz:P .. 11 dni na forum..hmm


To powiedz mi jedną rzecz... CO MAM ZROBIĆ Z TYM, ŻE MAM HIPERAKTYWNOŚĆ UMYSŁU, A OSTATNIO MAM OCHOTĘ DZIELIĆ SIĘ SWOIMI PRZEMYŚLENIAMI Z WSZYSTKIMI????????????????????

A tak wogóle to co ty mi imputujesz? :D 11 dni na forum = 6 postów dziennie wielkie mi hejżeha! :D
"Tempus edax rerum - Czas... pożeracz wszystkiego" Owidiusz
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem
Avatar użytkownikaPax Mężczyzna
 
Imię: Kamil
Posty: 246
Dołączył(a): 24 sty 2008, 15:38
Lokalizacja: Planeta Ziemia
Droga życia: 4
Typ: Włóczęga (4w5)
Zodiak: Panna / Tygrys Ogień

Post 04 lut 2008, 21:25

wykorzystaj ją w twórczy sposób ;)
_ _ _
 

Post 04 lut 2008, 21:28

Decadence napisał(a):wykorzystaj ją w twórczy sposób ;)


Serdecznie proszę o propozycję w jaki... bo ja wiem, że przy odrobinie kofeiny byłbym w stanie całą książke w ciągu nocy napisać :lol:

A tak wogole to nie mam zielonego pojęcia jak jeszcze mógłbym wykorzystać nadmiary energii... Dwa kierunki ktore zajmują kupe czasu, dużo czasu spędzam na medytacji, hobby tez troche zżera + związek miłosny no to wiadomo...

No nie wiem... poprostu nie wiem :?
"Tempus edax rerum - Czas... pożeracz wszystkiego" Owidiusz
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem
Avatar użytkownikaPax Mężczyzna
 
Imię: Kamil
Posty: 246
Dołączył(a): 24 sty 2008, 15:38
Lokalizacja: Planeta Ziemia
Droga życia: 4
Typ: Włóczęga (4w5)
Zodiak: Panna / Tygrys Ogień

Post 04 lut 2008, 23:19

Ty jesteś strasznie narwany chłopie :) weź jakieś ziółka, czy coś, szkoda się tak spalać, masz jeszcze sporo lat do przeżycia ;)
Per aspera ad astra
Avatar użytkownikaDrugOn Mężczyzna
 
Posty: 95
Dołączył(a): 03 kwi 2007, 19:31
Lokalizacja: z miasta (prawie)

Post 04 lut 2008, 23:48

Pax, mowa jest srebrem - milczenie złotem - a nad produktywność piaskiem sypanym z wiatrem.. czasem usypie sie z niego piękna wydma, a czasem zaspany las.. zamiast pisać tysiąc zbędnych słów.. pomedytuj.. zamaist emanować balastem znaczeń dla innych - podziel sie energią ze światem! potrzebuje jej świat i Ziemia znacznie bardziej niż tylu zbędnych słów..:) z miłością..
Mayrah
MayRah Kobieta
 
Posty: 56
Dołączył(a): 12 cze 2007, 00:41
Lokalizacja: Poznań
Droga życia: 1

Post 05 lut 2008, 00:40

w calej tej dyskusji zabraklo jednego ... mowicie o tym czy bycie wegetarianinem jest lepsze dla rozwoju duchowego... a co z cialem fizycznym?
Sam Budda powiedzial ze potrzebne jest zachowanie rownowagi, wtedy wszystko funkcjonuje lepiej.
A jak mi wiadomo mieso dla naszego ciala zdrowe nie jest, nie wazne w jakiej postaci (nawet surowe, nie wspomne juz o smazonym w oleju :P).
Poprzez rozwoj duchowy dazymy do samodoskonalenia nie tylko ducha, ale i ciala :)

A pozatym nasze cialo nie jest przystosowane do spozywania miesa (ale to juz inna bajka).


A teraz maly off:
wyobrazcie sobie czlowieka, ktory jest breatharianinem i na dodatek opanowal umiejetnosc nie spania (chodzi mi o to, ze nie traci swiadomosci - odpoczywa podczas medytacji, wykonuje jakies podroze asralne caly czas na swiadomce) ... taki czlowiek kojarzy mi sie z calkowicie niezaleznym, nie podlegajacym pod nic - jakby nie bylo nic na niego nie wplywa.
Hehe - nowy typ czlowieka? :)

PS.
jestem wrecz prawie pewny w 100% ze breatharianie istnieja ( juz byla dyskusja na ten temat na naszym forum ), a co do nie spiacych ludzi to mi sie gdzies obilo o uszy (Ale jedyne co bym sobie dal obciac za to, to paznokcie :P )...
'Cokolwiek pomiedzy ludzmi konczy sie, znaczy nigdy sie nie zaczelo, gdyby prawdziwie sie zaczelo - nie skonczylo by sie, skonczylo sie bo sie nie zaczelo... cokolwiek prawdziwie sie zaczyna, nigdy sie nie konczy'
Avatar użytkownikapepex Mężczyzna
Zip
 
Posty: 393
Dołączył(a): 22 sty 2007, 20:51
Lokalizacja: KT-95 :P
Droga życia: 7
Typ: 7w8
Zodiak: Rak

Post 05 lut 2008, 01:03

DrugOn i MayRah... żadnemu z was oczywiście nie przyszło do głowy, że miałem calutki wolny dzień i dlatego pisałem dużo?

Piękne słowa... zaraz podaruje moją energię światu... ubieram sie wychodze i ide nią obrarowywać... ciekawe ile mi zajmie wylądowanie w psychiatryku :D

To wy się nagle bez powodu wyrwaliście do krytykowania mnie, więc nie wiem kto tu jest narwany.... [-o<

Do pepex: piszesz, że ludzie nie są przystosowani do jedzenia mięsa... no roślinożercami szczególnymi to my też nie za bardzo jesteśmy zważywszy na brak symbiozy z mikroorganizmami cellulolitycznymi...

Ale ja już sie nie wypowiadam bo mnie ukamienują że za dużo mówie O:)
"Tempus edax rerum - Czas... pożeracz wszystkiego" Owidiusz
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem
Avatar użytkownikaPax Mężczyzna
 
Imię: Kamil
Posty: 246
Dołączył(a): 24 sty 2008, 15:38
Lokalizacja: Planeta Ziemia
Droga życia: 4
Typ: Włóczęga (4w5)
Zodiak: Panna / Tygrys Ogień

Post 05 lut 2008, 02:08

Hmmm...
Już raz to pisałem kiedyś w topicu o wegetarianizmie.
Człowiek NIE JEST roślinożercą.
Człowiek jest WSZYSTKOŻERCĄ.
Wystarczy spojrzeć na uzębienie człowieka i układ pokarmowy. Porównać z krową - uzębienie głównie trzonowe plus siekacze - do mielenia pokarmu roślinnego. Wiele żołądków i o wiele bardziej rozbudowany układ pokarmowy przystosowany z pomocą odpowiednich symbiontycznych bakterii do trawienia i przyswajania cukrów z celulozy.
Porównać z psem - uzębienie z wyraźnymi kłami - do rwania mięsa, oraz zębami trzonowymi, tzw. łamaczami, do rozkruszania i kawałkowania kości. Przestudiować dokładnie układu trawiennego psa nie miałem okazji, ale z tego co mi wiadomo, ma on stosunkowo o wiele krótsze jelita niż człowiek.
Człowiek - uzębienie pośrednie - ma kły, do rwania, ma siekacze do cięcia, ma przedtrzonowce do łamania i ma trzonowce do mielenia. Układ pokarmowy jak najbardziej przystosowany do trawienia mięsa, podobnie jak owoców, czy warzyw, zbóż, etc. Jednak nie trawi celulozy - głównego źródła energii z roślin.
Z tego co mi wiadomo, praczłowiek był stworzeniem owocożernym, wzbogacającym swoją dietę w miarę możliwości mniejszymi ssakami, gadami czy płazami, owadami, a czasem, jeśli się znalazła, to padliną.
Dlatego nie można powiedzieć że człowiek jest roślinożercą, tym bardziej że nie mamy żadnych danych, które mogłyby obrazować proporcję pomiędzy owocami a mięsem w diecie praczłowieka.

Tyle z naukowego punktu widzenia ;P

A wracając do tematu głównego. Też uważam, że zwierzęta nie powinny być hodowane w taki sposób. Jeśli znajdę sposób na zmianę tego choć w małym zakresie, jak choćby założenie własnego gospodarstwa ekologicznego, zrobię to z dziką radością. Natomiast nie chcę rezygnować z jedzenia mięsa tylko dlatego, choć staram się, jeśli tylko mam taką możliwość, kupować mięso czy jajka z takich właśnie, ekologicznych hodowli, choć jest to droższe. Być może po prostu nie jestem gotowy czy to duchowo, czy umysłowo, czy energetycznie, żeby porzucić jedzenie mięsa. Bo po prostu smakuje mi mięso. I wbrew pozorom wcale nie tylko przyprawione. Bo często jem mięso zupełnie nie przyprawiane. I jak najbardziej smakuje mi mięso surowe (nie tylko w formie tatara, ale ogólnie). Może to ze mną coś nie tak. A może właśnie tak? Może ja mam akurat taką drogę? Nie wiem, nie doszedłem jeszcze do tego. Mam nadzieję, że kiedyś dojdę.

Leaozinho, skąd czerpiesz wiedzę na temat dusz itp. u różnych rodzajów istot i rzeczy? Pytam z ciekawości, bo ja odbieram to w zupełnie inny sposób... Dla mnie wygląda na to, że zwierzęta i rośliny, a także wszelkie 'nieożywione' rzeczy, wszystko ma swoje duchy, dusze, czy 'cokolwiek' (cokolwiek oznaczające 'jakkolwiek to nazwiesz', a nie 'nieważne co mają'). Z tego co widziałem do tej pory, dusze roślin, kamieni, cegieł, zwierząt i mojej łyżeczki do herbaty różnią się od siebie mniej więcej w takim samym stopniu jak dusze poszczególnych zwierząt między sobą, czy jak dusze ludzi od nich. Być może czegoś nie dostrzegam, być może dostrzegam tylko częściowy obraz. Niemniej ja właśnie tak aktualnie to widzę. A poszczególne dusze różnią się najbardziej 'stopniem naładowania'. I jak dla mnie, święte miejsce (drzewo, kaplica, czy coś jeszcze innego) lub święty przedmiot, albo przedmiot czy roślina, którą ktoś darzy/ł silnym uczuciem, czasem może mieć o wiele 'silniejszą', czy 'bardziej naładowaną' energetycznie i emocjonalnie 'duszę'...

Tak wynika z moich obserwacji... Choć jak pisałem, mogę się mylić...

P.S. Prosiłbym o nienazywanie mięsa 'padliną', bo bynajmniej nie jest to padlina. Nie chcę powtarzać znów wypowiedzi z innego wątku tłumaczącej jaka jest różnica między mięsem a padliną. Ja nie nazywam owoców i warzyw zgniłkami.

P.P.S. Z rozmyślań dodatkowych podczas przeglądania tego co napisałem i innych wypowiedzi... Czy jeśli powinniśmy osiągnąć równowagę wewnętrzną i zewnętrzną, w tym równowagę ciała, czy nie powinniśmy równoważyć pokarmów? Czy w takim razie jedzenie tylko, albo głównie roślin nie jest tak samo złe jak jedzenie tylko, albo głównie mięsa? Hmmm...
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
Avatar użytkownikaTil Mężczyzna
Poszukujący
 
Posty: 1614
Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
Droga życia: 11
Zodiak: tygrys

Post 05 lut 2008, 02:22

Dziękuję Til, że dokładnie wyjaśniłeś od strony naukowej "żerność" człowieka, ja się nie chciałem rozpisywać ze względu na szykujący się na mnie lincz :lol:

Jeśli chodzi o energię, to również widzę, że każda materia może mieć spory ładunek nabytej energii duchowej, stąd często mowa o przeklętych lub błogosławionych przedmiotach, kamieniach, drzewach.... no ale to nie w temacie wegetarianizmu, więc nie będe rozwijał :)

pozdrawiam!
"Tempus edax rerum - Czas... pożeracz wszystkiego" Owidiusz
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem
Avatar użytkownikaPax Mężczyzna
 
Imię: Kamil
Posty: 246
Dołączył(a): 24 sty 2008, 15:38
Lokalizacja: Planeta Ziemia
Droga życia: 4
Typ: Włóczęga (4w5)
Zodiak: Panna / Tygrys Ogień

Powrót do działu „Inne”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość