Wegetarianizm

[pepex Zip]

Til,

ZĘBY - mięsożercy
Słabo rozwinięte siekacze. Trzonowce ostre, długie i spiczaste, nieprzystosowane do rozcierania. Kły są dłuższe i kilkakrotnie twardsze niż u roślinożerców dzięki czterokrotnie większej zawartości fosforu i magnezu.

ZĘBY - roślinożercy i człowiek
Dobrze rozwinięte siekacze. Trzonowce płaskie, przystosowane do rozgniatania roślin. (Posiadanie kłów przez człowieka nie świadczy o mięsożerności, ponieważ typowi roślinożercy jak np. małpy, wielbłądy, i piżmowce też je mają).

ŚLINA - mięsożercy
O odczynie kwaśnym. Nie zawiera ptialiny - enzymu potrzebnego do trawienia skrobi z ziarna.

ŚLINA - roślinożercy i człowiek
Zasadowa, z dużą zawartością ptialiny.

ŻOŁĄDEK - mięsożercy
Kształt okrągły. Wydziela mocno stężony kwas solny, dzięki czemu może trawić mięso i kości.

ŻOŁĄDEK - roślinożercy i człowiek
Kształt podłużny, o złożonej strukturze, zwinięty, z dwunastnicą. Wydziela kwas solny 10-krotnie słabszy, niż żołądki zwierząt mięsożernych.

JELITA - mięsożercy
Jelita tylko 3 razy dłuższe niż tułów, co pomaga w szybkim wydaleniu resztek mięsa rozkładającego się już w przewodzie pokarmowym.

JELITA - roślinożercy i człowiek
Jelita 12 razy dłuższe niż tyłów, ponieważ pokarm roślinny później niż mięso ulega procesom rozkładu.

WĄTROBA - mięsożercy
Duża zdolność usuwania z organizmu kwasu moczowego, (którego duże ilości zawiera mięso).

WĄTROBA - roślinożercy i człowiek
Wątroba małpy i człowieka ma 15 razy mniejszą zdolność usuwania kwasu moczowego niż wątroba mięsożernych.

RĘCE - mięsożercy
Mają twarde i ostre pazury.

RĘCE - roślinożercy i człowiek
Długie i ruchliwe palce przystosowane do zrywania owoców.

JĘZYK - mięsażercy
Szorstki

JĘZYK - roślinożercy i człowiek
Gładki.

Jedną z największych i najważniejszych różnic między istotami mięsożernymi i roślinożernymi są zęby. Istoty mięsożerne muszą polować i w związku z tym mają ostre pazury i silne szczęki, z długimi i ostro zakończonymi zębami, które potrafią przeciąć skórę i wbijać się w mięso. Mięso nie musi być, w przeciwieństwie do ziaren i jarzyn, żute w jamie gębowej w celu strawienia, lecz jest trawione przede wszystkim w żołądku i w jelitach. Np. kot może wcale nie żuć. Zwierzęta roślinożerne natomiast mają zęby o szerokich powierzchniach żujących, którymi mogą rozdrabniać wszystkie włóka. Dlatego roślinożercy mogą także poruszać szczękami w płaszczyźnie poziomej, czego nie potrafią mięsożercy.

fragment artykulu z 'poza cialem'

Leaozinho, skąd czerpiesz wiedzę na temat dusz itp. u różnych rodzajów istot i rzeczy?

Tez mnie to zastanawia, szczegolnie odnosnie kamieni...

[MayRah]

moze zadam teraz dziwne w waszej nomanklaturze pytanie.. a co w takim razie z uzębieniem ludzi z tzw. 'wampiryzmem'..?ich zęby służą do wgryzania się w ciało ofiary??? sądzę, że różne typy uzębienia są pewnego rodzaju spadkiem po naszych przodkach tak jak owłosienie, jak intensywność feromonów wydzielanych obecnie bardziej z potem niż winny sposób...

niejedzenie mięsa - nie podoba mi się to sformułowanie - zakłada oddzielenie się od procesu jedzenia... rezygnacja.. a jakże cudownym byłoby móc od dziecka nie wchłaniać energii pochodzącej z zabijania..a jeśli ktoś chce jeść befsztyka niech świadomie się na jego jedzenie zdecyduje a nie z przyzwyczajenia:)

padlina.. ok nie jest to padlina..ale trup tak.. jak byłam mała mówiłam ,nie zjem zupy z trupa'.. owszem należy zachować złoty umiar - tak jak zrozumiał Budda słowa "aby wystrzelić z łuku cięciwa nie może być ani zbyt napięta ani za luźna" ..dlatego uważam ta dyskusję za jałową jeśli ktoś chce uzyskać efekt pod tytułem "dzięki, od dziś nie jem mięsa dzięki WAm" aczkolwiek temat jest mi bliski..

tym bardziej kiedy świat duchowy dąży do wykluczenia konsumpcji jako źrodła energii:)

pozdrawiam ciepło..

[Anonim]

Z tego co widziałem do tej pory, dusze roślin, kamieni, cegieł, zwierząt i mojej łyżeczki do herbaty różnią się od siebie mniej więcej w takim samym stopniu jak dusze poszczególnych zwierząt między sobą, czy jak dusze ludzi od nich.

Dokladnie to mialem na mysli uzywajac sformulowania tego ze mniej rozwinietego zabijemy i zjemy. Dobrze ze wspomniales o swietych miejscach bo te miejsca maja wieksza energie i niektore swiete roslinny maja bardziej rozwinieta dusze od jakis zwierzatek.

[leaozinho]

Moi drodzy. Myślę, że wiele nieporozumień i różnic zdań między nami wynika z prostego faktu, że nie posługujemy się tą samą nomenklaturą. Widzicie, dla mnie duch nie jest tożsamy z duszą. Oba te pojęcia mają swoje precyzyjne znaczenia. Nie można ich używac zamiennie (choc możemy byc do tego przyzwyczajeni) i nie można rzeczy nazywac "jakkolwiek".
Tak, jak zauważył to pepex: aby móc rozwijac się harmonijnie - należy dbac o ciało podobnie, jak należy dbac o duszę i ducha. Nie jest to żadna nowośc - jest o tym mowa w wielu tradycjach.
Til ponownie przytacza nam stanowisko niektórych naukowców, czy też raczej stanowisko oficjalnych podręczników medycznych , które - niestety troszkę mija się z prawdą. Zresztą, sam Tilu piszesz:
"Z tego co mi wiadomo, praczłowiek był stworzeniem owocożernym, wzbogacającym swoją dietę w miarę możliwości mniejszymi ssakami, gadami czy płazami, owadami, a czasem, jeśli się znalazła, to padliną." Skoro więc był "stworzeniem owocożernym", i jedynie uzupełniał dietę mięsem, to raczej nie ma wątpliwości, co dominowało w jego diecie i jakie było proporcje między owocami a mięsem. Niektóre gatunki małp również nie pogardzą złapana jaszczurką, znalezionym jajem a nawet truchłem członka własnej grupy, lecz nie zmienia to faktu, że pozostaja one zwierzętami w zasadzie roślinożernymi. Porównanie z krową nie jest zbyt celne. Jej dieta różni się znacznie od diety gatunków człekokształtnych. Fakt, że nasz układ pokarmowy nie posiada bakterii zdolnych trawic celulozę oznacza jedynie, że nie możemy wykorzystac jej jako źródła energii. Stanowi ona więc składnik objętościowy pożywienia. Mimo wszystko jednak - jest ważnym składnikiem naszej diety, gdyż poprawia perystaltykę jelit, obniża poziom cholesterolu, zapobiega powstawaniu żylaków i hemoroidów. Wiele innych gatunków ssaków dzieli nasz los i jakoś się nie skarżą
Biorąc pod uwagę powyższe oraz opis różnic biologicznych między mięsożercami a roślinożercami, który zamieścił pepex (swoją drogą to ładna i przejrzysta synteza) można śmiało stwierdzic, że spożywanie jedynie produktów roślinnych nie jest absolutnie przesadą. W równoważeniu pokarmów chodzi przecież o dostarczanie wszystkich - niezbędnych do poprawnego funkcjonowania organizmu - surowców oraz źródeł energii a nie o to, by spożywac przedstawicieli każdego królestwa. Wszystko, co niezbędne - znajdujemy w roślinach, więc równowaga jest zachowana.
Poruszacie też temat świętych miejsc, drzew, przedmiotów. Proponowałbym założyc nowy wątek, gdyż jest to temat niezmiernie ciekawy. Tutaj powiem tylko tyle, że najczęściej wyjątkowośc tych uprzywilejowanych miejsc związana jest z układem Żył Smoka - czyli prądów energii tellurycznych, które w takich miejscach mogą znaleźc kontakt z ich kosmicznym odpowiednikiem. Mówienie o "duszy" takich miejsc czy przedmiotów to zbyt duże uproszczenie, które zwodzi nas na manowce i skłania do wyciągania mylnych wniosków. Prawie każdy przedmiot może byc takim "świętym", jeśli tylko odpowiednio go traktujemy i "dowiązujemy" do niego odpowiednie energie. Jeśli potrafimy uruchamiac pewne procesy, które wymagają dużej dozy świadomości oraz precyzji - możemy tworzyc takie rezonatory, które są podstawami dla niektórych typów energii, mniej lub bardziej subtelnych, które z kolei mogą byc postrzegane jako "aura" czy też "dusza" przedmiotu. Nie ma to jednak wielkiego związku z duszą w jej dosłownym znaczeniu.
Pytacie też o źródło mojej wiedzy na temat dusz różnych istot itp.
Nie mogę jednoznacznie podac Wam jednego źródła, gdyż korzystałem i nadal korzystam z wielu źródeł. Ogólnie wygląda to tak, że od około 17 lat podążam ścieżką inicjacyjną, na której zdobywam wiele różnych informacji i staram się je weryfikowac własnym doświadczeniem. Korzystam z syntez wiedzy przygotowanych przez różnych ludzi, po części mi nie znanych a po części - moich bliskich przyjaciół oraz dużo poszukuję sam.
Jeśli chodzi o minerały - jestem współwłaścicielem firmy, która zajmuje się importem i dystrybucją kamieni szlachetnych i półszlachetnych, kryształów różnego typu. Utrzymuję więc wieloletni, codzienny kontakt z wieloma przedstawicielami tego Królestwa. Na przestrzeni lat udało mi się ustalic dosyc ścisłą, wręcz intymną relację z różnymi kamieniami. Dośc trudno nazwac to dialogiem, gdyż towarzyszy im kompletnie inny typ wyłonienia i niewspółmiernie długi, w porównaniu z człowiekiem, rytm ewolucji ale jest to coś na kształt tego typu wymiany, porozumienia czy wręcz - przymierza.
Nie będę więcej rozwijał tu tego tematu, gdyż wątek traktuje o czym innym. Jeśli kogoś interesują te sprawy w szczególności - proszę o PM.

[skexin SKX Rapomedyk]

Ja powiem jedno. Można jeść tylko owoce i pić tylko wodę ale na pewno nie będzie się miało w organizmie wszystkich potrzebnych składników odżywczych. A że trzeba dbać i o duszę, i o ciało...

[Pax]

Ja powiem jedno. Można jeść tylko owoce i pić tylko wodę ale na pewno nie będzie się miało w organizmie wszystkich potrzebnych składników odżywczych. A że trzeba dbać i o duszę, i o ciało...

Tu akurat racji nie masz... wszystkie potrzebne związki można znaleźć w roślinach... Ale wtedy to juz jest bardzo złożona dieta, dużo strączkowych, zielonych warzyw, kukurydza, soja... i kombinejszyn ogolnie

[skexin SKX Rapomedyk]

właśnie. a ja mówię o owocach i wodzie.

[Meph]

Wg mnie czlowiek jest wszystkozerca poniewaz do takiego trybu zywieniowego jest przystosowany jego organizm (zoladek i wydzielane enzymy, kwasy, dlugosc jelit itp) dlatego do diety bezmiesnej moga motywowac jedynie wzgledy etyczne, moralne ewentualnie religijne. Tylko wiecie, jednemu moze sie wydawac ze zjadajac miesko robi w sobie rewolucje energetyczna a drugiemu na odwrot, ze jest coraz silniejszy i bogatszy wewnetrznie (no kto komu zabroni takiego toku) no i druga sprawa, jeden bedzie twierdzil ze rosliny maja taka sama dusze jak zwierze czy czlwiek i dlaczewgo by je zjadac a drugi go wysmieje... I kto tu ma racje? To tylko przypuszczenia bo nieczego nie jestesmy pewni, mozemy tylko w cos wierzyc, przypuszczac.

Dla zainteresowanych bardzo podobny Topik z naszego forum --> Dieta budzi agresje? Na pierwszych stronach kilka normalnych postow sie znajdzie

[skexin SKX Rapomedyk]

jeden bedzie twierdzil ze rosliny maja taka sama dusze jak zwierze czy czlwiek i dlaczewgo by je zjadac a drugi go wysmieje...

Wg mnie to jest jeszcze taka kwestia - twierdzę, że dusze ewoluują od minerałów przez rośliny zwierzęta do ludzi... przecież głupio by było po śmierci inkarnować w drzewko... ^^

[Anonim]

przecież głupio by było po śmierci inkarnować w drzewko... ^^

Według niektorych religii jest to kara.. jesli ktos zle postepowal w swoim zyciu.

[skexin SKX Rapomedyk]

Może... ale od tego są inkarnacje - próby i błędy... a równie dobrą karą może być wcielenie w złej sytuacji rodzinnej, z chorobą psychiczną itp.

Zresztą skoro mamy stawać się coraz lepsi, a na samym końcu pozostać Tam, to ewolucja mi się wydaje logiczna...

[Pax]

Nawet nie koniecznie kara... jesli ktos zatracił się w czymś jako człowiek, może być zesłany do prostrzego organizmu żeby powrócic do zrodła. Nauczyc sie czegos.

[Meph]

Jedni wierza ze sie wciela po smierci w cos innego a ja ze nie ma czegos takiego jak jakakolwiek inkarnacja tylko ze bedzie sobie gdzies moja swiadomosc wedrowala a jescze inni moga myslec o raju z duszami albo ze wogole nic nie ma poza zyciem ziemskim, dlatego w takim temacie nawiazywanie do religii nie jest najlepszym pomyslem a konkretne argumenty typu, przystosowanie organizmu do trybu zywieniowego, szkodliwosc skladnikow pochodzenia czy to zwierzecego czy roslinnego itp.

[skexin SKX Rapomedyk]

Przepraszam cię bardzo, Szanowny Panie Matthew. Nawiązałem do cytatu, ktoś tam odpowiedział, ktoś inny odpowiedział... i człowiek czuje się winny że w ogóle tu siedzi.

;|

Może się wypowiem, bo tak głupio nabijać posty dla samego wyżycia się....

Fuck off.

[Meph]

Hmmm... gdybym odpowiadal tylko na twoj post to bym CIe zacytowal... Proponuje lyknac luzeczke jakiegos nerwosolu, albo wyjzsc troche na dwor ochlonac i przewietrzyc sie
a jesli chodzi o

Fuck off.

Znasz jescze jakies ciekawe slowa na twoim poziomie?
Chelpisz sie swoja dorosloscia jak na swoj wiek ale nie wiem na jakiej podstawie Klasyfikacja, smark & smarkers
Pozdrawiam