Wszystko inne dotyczące ezoteryki i spraw poruszanych w Przebudzeniu.

Post 12 lut 2009, 18:07

Piotrze wybacz mi, ale nie ma takiego spychacza, ktory by Cie przepchnal na wyzszy stopien swiadomosci. Pozostan tam gdzie jestes i zawierzaj dalej temu co LUDZIE, Naukowcy i Kosciol mowia. Mnie szkoda czasu na to co od ludzi pochodzi. Powodzenia w rozwoju DUCHOWYM i WIERZE
Avatar użytkownikagrazka44ch Kobieta
 
Imię: Grazka
Posty: 36
Dołączył(a): 09 lut 2009, 12:07
Lokalizacja: Szwajcaria - Trelex
Zodiak: Skorpion

Post 12 lut 2009, 18:17

Przestańcie ;P Każda droga do celu jest dobra :)

Ostatecznie zarówno ludzie, jak i ci spoza Ziemi to ta sama Świadomość Całości.

Nie ma różnicy, czy badasz siebie, czy świat, wierzysz Ziemi, czy galaktykom, wszak mikrokosmos przenika makrokosmos, wszystko jest fraktalną jednością, a każda droga ostatecznie skończy się w Centrum.

Ja również się od Księgi Uranthii odbiłem, traktując ją jako coś bardzo nierealnego. Być może po prostu jeszcze dla mnie czas nie nadszedł, by poznać tą wiedzę.

I nie ma z czego robić chimer od razu :)
Bubeusz Mężczyzna
 
Posty: 286
Dołączył(a): 12 lis 2007, 15:11

Post 12 lut 2009, 21:01

Piotrze wybacz mi, ale nie ma takiego spychacza, ktory by Cie przepchnal na wyzszy stopien swiadomosci. Pozostan tam gdzie jestes i zawierzaj dalej temu co LUDZIE, Naukowcy i Kosciol mowia. Mnie szkoda czasu na to co od ludzi pochodzi. Powodzenia w rozwoju DUCHOWYM i WIERZE


Spychacza?Ja chcę poprostu wiedzieć czy to nie jest kolejny wyssany z palca bełkot :/ Wyższy stopień świadomości jest w takim razie równy braku jakiej kolwiek korekty informacji, własnego myślenia,a przedewszystkim odzielania ziarna od plewu. Nie jestem katolikiem,nie jestem naukowcem, nie ufam nauce w stu procentach,ludziom też nie ufam całkowicie, z tąd moje pytania. Pani poprostu nie chce/nie umie mi odpowiedzieć i stara się zakończyć dyskusję na przecinku nie na kropce.
I jeśli z Pani jest tak oświecona osoba ,to proszę mi odpowiedzieć na moje pytania i pomóc w rozwoju, chociaż patrząc na to co Pani sobą w tej chwili prezentuję to widzę,że trzeba chłonąć wszystko jak gąbka i nie być ostrożnym :| I niby jaka jest ta droga do wyższych stopni świadomości? Doskonalić się stopniowo poprzez nowe doświadczenia,korekty informacji poznanych i wyznaczeniu sobie konkretnych poglądów, czy przeczytać " przekaz " i już hop siup jest się oświeconym :|?
Klimek Mężczyzna
 
Imię: Piotr
Posty: 73
Dołączył(a): 31 sty 2009, 02:53
Lokalizacja: Skierniewice
Droga życia: 1
Zodiak: Bliźnięta

Post 12 lut 2009, 23:27

Klimek napisał(a):I niby jaka jest ta droga do wyższych stopni świadomości? Doskonalić się stopniowo poprzez nowe doświadczenia,korekty informacji poznanych i wyznaczeniu sobie konkretnych poglądów,


No dokładnie:)
Wierz mi,każdy rozpoczynający drogę PRZEBUDZONY miał podobne pytania,podobne wątpliwości,każdy chciał mieć gotowe odpowiedzi..ale ezoteryka jest tak rozległym tematem,że wciąż jeszcze nie odkrytym do końca,nie wszystko jest nam dane się dowiedzieć,część wiemy z książek,z mediów,z doświadczeń innych..ale to są tylko klucze do tej części największej,która otwiera drzwi w wewnątrz nas,mamy swoją intuicję,swego stróża(=nadświadomość) i nasz mózg,ciekawość,by wszystko badać,filtrować i reszty szukać w sobie,na sobie,poprzez siebie..jak ktoś napisał,ezoteryka to nie cel,lecz droga,a tą-każdy ma inną.Każdy ma swoją księgę wiedzy,swój scenariusz .
Kimkolwiek będę,mogę być tylko sobą.
nadzieja84
http://popko.pl/
Avatar użytkownikanadzieja84 Kobieta
Wygrałam życie:)
 
Imię: nadzieja84
Posty: 95
Dołączył(a): 07 lut 2009, 16:25
Lokalizacja: Szczecin
Droga życia: 1
Typ: 2w1(idealistka)
Zodiak: byk

Post 12 lut 2009, 23:34

Klimek napisał(a):I niby jaka jest ta droga do wyższych stopni świadomości?


Powiem tak: poproś swą intuicję,swego anioła stróża(nawet jak nie wierzysz to i tak ktoś Cię prowadzi:) ) -nawet dziś przed zaśnięciem,w myśli lub cichej rozmowie,najprostszymi słowami-o to,by pomagał Tobie codziennie w Twym rozwoju duchowym,a wierz mi lub nie,ale natkniesz się na takich ludzi,na takie zdarzenia,które poprowadzą Cię wyżej w odpowiednich momentach Twego życia:)
Pozdraiwam serdecznie:)
nadzieja84
Kimkolwiek będę,mogę być tylko sobą.
nadzieja84
http://popko.pl/
Avatar użytkownikanadzieja84 Kobieta
Wygrałam życie:)
 
Imię: nadzieja84
Posty: 95
Dołączył(a): 07 lut 2009, 16:25
Lokalizacja: Szczecin
Droga życia: 1
Typ: 2w1(idealistka)
Zodiak: byk

Post 13 lut 2009, 00:49

To pytanie kierowałem do Gazka44ch-i ,a sens tego pytania jest inny niż Nadziejo myślisz.
Nie jestem laikiem ,wiem jak to działa , Opiekun i tak dalej, jak działa świat nie fizyczny. Ja już po drodze przebudzonych stąpam,ale być przebudzonym to znaczy myśleć, a nie chłonąć wszystko ..Owca to chyba lepsze określenie jeśli chodzi o chłonienie..
Klimek Mężczyzna
 
Imię: Piotr
Posty: 73
Dołączył(a): 31 sty 2009, 02:53
Lokalizacja: Skierniewice
Droga życia: 1
Zodiak: Bliźnięta

Post 16 lut 2009, 14:34

Przecież Szatan to wymyślona postać przez kościół ,polecam dokument Historia Szatana .
I gdzie teraz jest ten Jezus?A ten Caligaste to:



Piotrze, dopiero dzisiaj znalazlam chwilke czasu na odpowiedz.....

.....PRZEKAZ 53 – BUNT LUCYFERA

Lucyfer był utalentowanym, pierwotnym Synem Lanonandekiem z Nebadonu. Służył w wielu systemach, był wysokim radcą swej grupy, wyróżnianym za mądrość, bystrość i operatywność. Lucyfer otrzymał numer 37 swojej klasy, a kiedy został nominowany przez Melchizedeków, określony był jako jeden ze stu najzdolniejszych i najbardziej utalentowanych osobowości, spośród ponad siedmiuset tysięcy istot jego rodzaju. Od tak wspaniałych początków, poprzez zło i błąd, Lucyfer zaakceptował grzech i teraz jest jednym z trzech Władców Systemu w Nebadonie, którzy ulegli wezwaniu swej jaźni i poddali się sofistyce fałszywej wolności osobistej – nie chcieli być wierni wszechświatowi i zlekceważyli braterskie zobowiązania, oślepli na kosmiczne zależności.

We wszechświecie Nebadon, w domenie Chrystusa Michała, jest dziesięć tysięcy systemów światów zamieszkałych. W całej historii Synów Lanonandeków, w okresie całej ich pracy we wszystkich tych tysiącach systemów i w zarządzie wszechświata, tylko trzech Władców Systemu kiedykolwiek zostało uznanych winnymi lekceważenia rządu Syna Stwórcy.

1. PRZYWÓDCY BUNTU

Lucyfer nie był wznoszącą się istotą; był stworzonym Synem wszechświata lokalnego i to o nim powiedziano: „Byłeś doskonały w postępowaniu swoim od dni twego stworzenia, aż znalazła się w tobie nieprawość”. Wiele razy naradzał się on z Najwyższymi Ojcami z Edentii. I Lucyfer panował „na świętej górze Bożej”, administracyjnej górze Jerusem, jako że był on głównym administratorem wielkiego systemu, złożonego z 607 światów zamieszkałych.

Lucyfer był wspaniałą istotą, utalentowaną osobowością; w bezpośredniej linii władzy wszechświatowej drugim po Najwyższych Ojcach konstelacji. Pomimo wykroczenia Lucyfera, podporządkowane mu istoty inteligentne nie okazywały mu braku szacunku i pogardy, przed obdarzeniem Urantii przez Michała. Nawet archanioł Michała, w czasach zmartwychwstania Mojżesza, „nie podniósł przeciw niemu oskarżającego sądu, ale rzekł, «Sędzia cię skarcił»". Sąd w takich sprawach należy do Pradawnych Czasu, władców superwszechświata.

Teraz Lucyfer jest upadłym i odsuniętym od rządów Władcą Satanii. Rozmyślania o sobie są wyjątkowo zgubne, nawet dla podniosłych osobowości niebiańskiego świata. Powiedziano o Lucyferze: „Twoje serce było wyniosłe z powodu twojej piękności; zniweczyłeś swą mądrość z powodu swojej świetności”. Wasz dawny prorok oglądał jego smutny stan, kiedy pisał: „Jakże ty spadłeś z niebios, o Lucyferze, synu jutrzenki! Jakże runąłeś w dół, ty, który peszyłeś światy”!

Na Urantii niewiele słyszano o Lucyferze z tego powodu, że wyznaczył on swego pierwszego namiestnika, Szatana, do głoszenia jego idei na waszej planecie. Szatan był członkiem tej samej, pierwotnej grupy Lanonandeków, ale nigdy nie działał jako Władca Systemu; związał się on całkowicie z powstaniem Lucyfera. „Diabeł” to nikt inny jak Caligastia, usunięty Książę Planetarny Urantii, Syn z drugiej klasy Lanonandeków. Kiedy Michał przebywał w ciele na Urantii, Lucyfer, Szatan i Caligastia sprzymierzyli się, aby spowodować niepowodzenie jego misji obdarzającej. Jednak mocno się zawiedli.

Abaddon był szefem personelu Caligastii. Przyłączył się do buntu wraz ze swym zwierzchnikiem i od tego czasu działał jako główny administrator buntowników na Urantii. Belzebub był przywódcą nielojalnych istot pośrednich, które sprzymierzyły się z siłami zdradzieckiego Caligastii.

W końcu smok stał się symbolicznym reprezentantem wszystkich tych złych postaci. Po tryumfie Michała „Gabriel zstąpił z Salvingtonu i związał smoka (wszystkich przywódców buntu) na epokę”. Napisane jest o seraficznych buntownikach z Jerusem: „I aniołów, którzy nie zachowali swojej godności, ale opuścili własne mieszkania, spętanych wiekuistymi więzami zatrzymał w ciemnościach na sąd wielkiego dnia”.
Avatar użytkownikagrazka44ch Kobieta
 
Imię: Grazka
Posty: 36
Dołączył(a): 09 lut 2009, 12:07
Lokalizacja: Szwajcaria - Trelex
Zodiak: Skorpion

Post 16 lut 2009, 17:32

I to jest na podstawie księgi Urantii? Można gdzieś dostać w wersji książkowej,nie internetowej ? Mam za dużo wątpliwości co do tego tekstu, ale może patrzę na to zbyt ogólnikowo. Przeczytałbym to bym coś powiedział. Ale to wszystko wydaje mi się rozbudowanym wątkiek technologiczno-kosmiczno-biblijnym.
Jeśli już ma się do postaci Szatana,to w najstarszych księgach Starego Testamentu nie ma nic o jakimś królu piekieł. W historii o Hiobie Bóg zakłada się z Satanelem(Satanaelem,nie pamiętam już dokładnie ) ,jednym z aniołów , nie z uosobieniem zła szatanem.Postać szatana pojawiła się zalążkowo po tym jak persowie opanowali palestynę. A czemu akurat wtedy?Bo Persowie jako pierwsi wprowadzili dualizm bóstw. Po napływie kultury hellenistycznej,po tym jak Macedończyk podbił Persję zrodził się mit o upadku i zesłania do piekła. A oparte to było na micie o Zeusie,który to zesłał do najniższego miejsca w tartarze wielkiego węża eeee tajfona czy jakoś tak, znaleść ten mit napewno można w internecie. A to dopiero początek kreacji Szatana..
Klimek Mężczyzna
 
Imię: Piotr
Posty: 73
Dołączył(a): 31 sty 2009, 02:53
Lokalizacja: Skierniewice
Droga życia: 1
Zodiak: Bliźnięta

Post 16 lut 2009, 19:44

I to jest na podstawie księgi Urantii? Można gdzieś dostać w wersji książkowej,nie internetowej ?

Piotrze, mialam rowniez nawet po studiach teologicznych watpliwosci co do tego czy byl ktos taki jak Jezus a juz jego smierc na krzyzu byla zupelnym nonsensem dla mnie.

Dzieki Ksiedze Urantii zrozumialam kim byl, jaki byl cel jego obdarzenia

KSIEGA URANTII nie zostala wydana po polsku, jedynie tlumacze tej Ksiegi panstwo JAWORSCY udostepnili w internecie jej przeklad. Znajdziesz w przegladarce jak wpiszesz.... Mozesz rowniez sobie ja wydrukowac, bedzie miec to dzielo ok, 10 kg papieru. Mam przyjaciol w Niemczech co te ksiege wydrukowali.
Avatar użytkownikagrazka44ch Kobieta
 
Imię: Grazka
Posty: 36
Dołączył(a): 09 lut 2009, 12:07
Lokalizacja: Szwajcaria - Trelex
Zodiak: Skorpion

Post 17 lut 2009, 15:32

4- Obdarzenie Ziemii przez Stworce Michala--- Jezusa

Jezus to też taka nie pewna do końca postać, czy on nie jest raczej tylko astralnym tworem :>?


Nie to żebym był upierdliwy,ale poprostu chcę mieć rozwiane wątpliwości.[/quote]

PIOTRZE , znalazlam dopiero dziasiaj ten urywek Ksiegi Urantii mowiacy o obdarzeniach w Ciele na planetach ewolucyjnych Czasu i Przestrzeni

6. MISJE OBDARZAJĄCE W CHARAKTERZE ŚMIERTELNIKA

Metoda, za pomocą której Rajski Syn wciela się w śmiertelnika-Syna obdarzenia, rodząc się z matki na obdarzanej planecie, jest wszechświatową tajemnicą; jakakolwiek próba docieczenia sposobu działania tej techniki z Sonaringtonu z góry skazana jest na pewne niepowodzenie. Niech wzniosła wiedza o śmiertelnym życiu Jezusa z Nazaretu przeniknie wasze dusze, jednak nie marnujcie waszych myśli na bezużyteczne spekulacje, jak zostało przeprowadzone to tajemnicze wcielenie Michała z Nebadonu. Radujmy się wszyscy wiedzą i pewnością, że takie dzieła są możliwe dla Boskiej natury i nie traćmy czasu na czcze przypuszczenia, jaka metoda została użyta przez Boską mądrość w celu uskutecznienia tego fenomenu.

Na misji obdarzającej, w charakterze śmiertelnika, Rajski Syn zawsze rodzi się z kobiety i dorasta jako dziecko płci męskiej danej domeny, tak jak Jezus na Urantii. Tacy Synowie, pełniąc najwyższą służbę, przeżywają dzieciństwo, potem dochodzą przez młodość do wieku męskiego, tak jak żyje istota ludzka. Pod każdym względem stają się podobni śmiertelnikom tego gatunku, w którym się urodzili. Modlą się do Ojca, tak jak to czynią dzieci tej domeny, w której służą. Z materialnego punktu widzenia, ci ludzko-boscy Synowie żyją zwykłym życiem, oprócz tego, że nie zostawiają potomstwa na światach swego pobytu; jest to ograniczenie powszechnie narzucone wszystkim klasom Rajskich Synów obdarzających.

Tak jak Jezus pracował na waszym świecie jako syn cieśli, tak również inni Rajscy Synowie pracują w różnym charakterze na planetach, które obdarzają. Trudno jest znaleźć zawód, jakim nie parałby się jakiś Rajski Syn, podczas obdarzenia pewnej ewolucyjnej planety czasu.

Kiedy Syn obdarzający opanuje doświadczenie życia śmiertelnym życiem, gdy osiągnie doskonałość w zestrojeniu się z zamieszkującym go Dostrajaczem, zaczyna on tę część misji planetarnej, której celem jest oświecenie umysłów i inspiracja dusz jego braci w ciele. Jako nauczyciele, Synowie ci poświęcają się wyłącznie duchowemu oświeceniu gatunku śmiertelnego, na świecie gdzie przebywają.

Kiedy obdarzający Synowie, Stwórcy czy Arbitrzy, przechodzą bramę śmierci, pojawiają się ponownie na trzeci dzień. Jednak nie powinniście żywić idei, że zawsze spotyka ich taki tragiczny koniec, jaki spotkał Syna Stwórcy, który przebywał na waszym świecie dziewiętnaście wieków temu. Nadzwyczajne i niezwykle okrutne przeżycia, jakie przeszedł Jezus z Nazaretu, sprawiły, że Urantia stała się lokalnie znana jako „świat krzyża”. Nie ma potrzeby, aby tak nieludzko traktowano Syna Boga i znaczna większość planet zgotowała im bardziej troskliwe przyjęcie, pozwalając ukończyć misję śmiertelnika, zakończyć epokę, osądzić śpiących przetrwałych oraz zacząć nową epokę, bez zadawania im gwałtownej śmierci. Syn obdarzający musi umrzeć, musi przejść wszelkie autentyczne przeżycia śmiertelników danej domeny, jednak niebiański plan nie wymaga tego, aby ta śmierć była gwałtowna czy niezwykła.

Kiedy obdarzających Synów nie spotyka gwałtowna śmierć, dobrowolnie rezygnują z życia i przechodzą bramę śmierci nie po to, żeby zaspokoić wymagania „surowej sprawiedliwości” czy „Boskiego gniewu”, ale raczej po to, aby zakończyć obdarzenie, „aby wypić kielich” misji wcielenia i osobistego doświadczenia we wszystkim, co stanowi życie istoty, tak jak jest ono przeżywane na planetach śmiertelnej egzystencji. Obdarzenie jest planetarną i wszechświatową koniecznością a śmierć materialna nie jest niczym innym, niż konieczną częścią misji obdarzenia.
Avatar użytkownikagrazka44ch Kobieta
 
Imię: Grazka
Posty: 36
Dołączył(a): 09 lut 2009, 12:07
Lokalizacja: Szwajcaria - Trelex
Zodiak: Skorpion

Post 19 lut 2009, 18:05

Hmmm... ja mam tylko jedną wątpliwość... Po co ludziom kolejna, następna natchniona księga? Jest ich setki jeśli nie tysiące, z czego połowa z natchnienia przez kogoś/coś, a połowa to channelingi...
Połowa z nich kiwa palcem i mówi że jest źle i musimy wszystko zmienić, bo jak nie to (wstawić odpowiedni kataklizm w wykropkowane miejsce), a druga połowa klepie po plecach i mówi że oby tak dalej to (wstawić odpowiednie wywyższenie, podniesienie, zwiększenie różnych rzeczy w wykropkowane miejsce).

A prawda jest taka, że wszystkie te księgi poza paroma stworzonymi wyraźnie w złej wierze mają rację. I problem jest taki, że większość ludzi je czytających nie postrzega tego... Ślepo zaczytuje się w tekst, zaczyna go cytować, odpowiadać koanami stworzonymi z wersetów wszystkim 'nieświadomym'...

A w rzeczywistości nie tylko nie trzeba ale i nie należy zbyt dobrze wczytywać się w teksty, a brońcie bogowie i wszelkie inne moce niebieskie zapamiętywać... Bo to trzeba zrozumieć a nie zakuć. I prawdziwymi uczniami są ci, którzy zrozumieją, że żaden tekst nie jest w stanie objawić tego, czego pełnia i bogactwo jest w każdym z nas, że wystarczy zacząć patrzyć do środka samego siebie zamiast do środka ksiąg i umysłów 'mistrzów'... Że księgi w pewnym momencie rozwoju zaczynają ograniczać zamiast rozwijać, bo słowo nigdy nie jest w stanie pokazać pewnych niedostrzegalnych normalnym 'śpiącym' ludzkim umysłem rzeczy...

Po co więc kolejna księga? Nie wystarczy usiąść, zamknąć oczy i wsłuchać się głosu tego co jest w nas, bo jest wszędzie i zawsze? Odrzucić narzucone przez kogoś/coś/nas samych schematy i stworzyć nowe? Po co komu w ogóle takie słowa? Są już ich miliony i jeśli tamte nie obudziły w kimś światła, to i te mają małą szansę, chyba że wyłącznie przez to że są nowe... Ale to właśnie rodzi pułapkę zapatrzenia w szybę zamiast w świat za nią...

Więc: po co?
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
Avatar użytkownikaTil Mężczyzna
Poszukujący
 
Posty: 1614
Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
Droga życia: 11
Zodiak: tygrys

Post 20 lut 2009, 01:47

Til napisał(a):... Po co ludziom kolejna, następna natchniona księga?


Til..... odpowiem Ci w dwojaki sposob na Twoje pytanie...

1. Slowo ode mnie ....


Ta KSIEGA nie ma autora, chociaz wielu szuka mozliowsci uzyskania Praw Autorskich. Jest to przekaz od .......no wlasnie, do KOGO??????.... tu przytaczam slowa OBJAWICIELI bo tak sie nazwaly Istoty przekazujace te informacje dla nas Ziemian..... "Gdybyście wy, ludzie, zdali sobie sprawę z tego, z jak wysokim duchowym źródłem informacji macie do czynienia, zaprzestalibyście dziecinnych dochodzeń, celem znalezienia oszustwa a zaczęlibyście zadawać ważne pytania, dotyczące natury rzeczywistości i wszechświata".

Teksty tych przekazow byly wypowiadane podczas snu pewnego amerykanina. Zona zaniepokojona slowami , ktorych nigdy w zyciu nie slyszala zwrocila sie do psychiatry W.S.Sadler-a. Tenze spedzil ponad 250 nocy wraz ze stenografem przy lozku spiacego, mowiacego mezczyzny by zapisywac co nam ISTOTY maja do przekazania. A dalsze losy tych przekazow dowiesz sie z Historii powstania Ksiegi

2. Slowo od osoby bezposrednio zwiazanej z Ksiega Urantii.

HISTORIA POWSTANIA KSIĘGI URANTII http://members.optusnet.com.au/~pmjawor ... tania.html
Avatar użytkownikagrazka44ch Kobieta
 
Imię: Grazka
Posty: 36
Dołączył(a): 09 lut 2009, 12:07
Lokalizacja: Szwajcaria - Trelex
Zodiak: Skorpion

Post 20 lut 2009, 16:53

"Gdybyście wy, ludzie, zdali sobie sprawę z tego, z jak wysokim duchowym źródłem informacji macie do czynienia, zaprzestalibyście dziecinnych dochodzeń, celem znalezienia oszustwa a zaczęlibyście zadawać ważne pytania, dotyczące natury rzeczywistości i wszechświata".


Ohhh przecież to nic innego jak bardzo mądrze postawiona tarcza ,ubrana w dodatku w strasznie patetyczne słowa.Kolejna zagmatwana księga ,którą trudno jest zrozumieć przez swój język, nóż za pare lat zrobią się tym razem odłamy Urantiijskie.. Identycznie jak ma się do Biblii..
A nasze pytania nie są ważne?Czemu powstała ta ksiega,czy Jezus naprawdę istniał,sprawa Melchizedeka i tak dalej.Proszę więc zdefiniować te "ważne pytania".
Klimek Mężczyzna
 
Imię: Piotr
Posty: 73
Dołączył(a): 31 sty 2009, 02:53
Lokalizacja: Skierniewice
Droga życia: 1
Zodiak: Bliźnięta

Post 20 lut 2009, 20:51

grazka44ch napisał(a):Til..... odpowiem Ci w dwojaki sposob na Twoje pytanie...


Nie odpowiedziałaś mi na pytanie... Nie pytałem, ani nie twierdziłem nigdzie, że przekaz jest nieprawdziwy. Pytałem tylko po co nam on, skoro wszystko możemy znaleźć w sobie samych?

Swoją drogą, czy tylko ja odnoszę wrażenie że te fragmenty są pisane w sposób nie tyle brzmiący jak przekaz od kogoś wyższego, co od kogoś wywyższającego się... W paru miejscach odniosłem wrażenie, że tekst ma pokazać jacy jesteśmy maluczcy w obliczu objawicieli prawdy.

Acz zastrzegam że nie czytałem tekstu dokładnie, ani ze strony ani znikąd, bo z jakiegoś powodu moja empatia krzyczy na mnie żebym to wyłączył... Więc stąd może wynikać to, że nie zrozumiałem czegoś z tekstu...
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
Avatar użytkownikaTil Mężczyzna
Poszukujący
 
Posty: 1614
Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
Droga życia: 11
Zodiak: tygrys

Post 21 lut 2009, 01:02

Til napisał(a):
grazka44ch napisał(a):skoro wszystko możemy znaleźć w sobie samych?


WIEC szukaj a zycie pokaze

Avatar użytkownikagrazka44ch Kobieta
 
Imię: Grazka
Posty: 36
Dołączył(a): 09 lut 2009, 12:07
Lokalizacja: Szwajcaria - Trelex
Zodiak: Skorpion

Powrót do działu „Inne”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość