Postów wyżej nie czytałem i nie mam zamiaru.
Wyrazi ktoś chęć na zweryfikowanie i wykroczenie poza swoje ślepo przyjęte poglądy?
Ostatnia szansa.
Wyrazi ktoś chęć na zweryfikowanie i wykroczenie poza swoje ślepo przyjęte poglądy?
Ostatnia szansa.
-
Vincent
Prawda - Imię: Vincent
- Posty: 11
- Dołączył(a): 21 sie 2011, 12:45
- Droga życia: 666
- Typ: Nie istniejący
- Zodiak: Nie istniejący
Uwaga! Uwaga!
Zaraz będzie najkrótszy post Sinbarda!
Najkrótszy post start!
Wyrzec się "JA"?
Chyba ktoś tu nie ma "JAj" aby umiłować Wszystko co jest TAKIE JAKIE JEST.
Pogody ducha i łez zachwytu rozmytych w deszczu życzę.
Wielka słoneczna buzia! : D
Zaraz będzie najkrótszy post Sinbarda!
Najkrótszy post start!
Wyrzec się "JA"?
Chyba ktoś tu nie ma "JAj" aby umiłować Wszystko co jest TAKIE JAKIE JEST.
Pogody ducha i łez zachwytu rozmytych w deszczu życzę.
Wielka słoneczna buzia! : D
-
Sinbard
Blackbird - Imię: Mariusz
- Posty: 1888
- Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
- Lokalizacja: Multiwersum.
- Zodiak: Wodny Smok
Vincent napisał(a):Postów wyżej nie czytałem i nie mam zamiaru.
Wyrazi ktoś chęć na zweryfikowanie i wykroczenie poza swoje ślepo przyjęte poglądy?
Ostatnia szansa.
pytasz siebie?
- Eruanis
Eruanis napisał(a):Vincent napisał(a):Postów wyżej nie czytałem i nie mam zamiaru.
Wyrazi ktoś chęć na zweryfikowanie i wykroczenie poza swoje ślepo przyjęte poglądy?
Ostatnia szansa.
pytasz siebie?
"Ja" odpowiem!

__
"Jak długo byłem Światłem, nie wiem. Jak długo Forma istniała, nie wiem. Jak długo nie byłem
ani jednym, ani drugim, nie wiem.
Po drugiej stronie Światła, Otchłań. Po drugiej stronie Miłości, Otchłań. Jak długo, nie wiem.
Kiedyś byłem skałą, pamiętam to, i pchanie ciągnięcie krach, pamiętam to. Przemierzałem
własny wszechświat w usypiającej bezwolności, i prawdę powiedziawszy, było to zabawne,
zawsze.
Kiedyś byłem rośliną, potem zwierzęciem, i pragnienie, i głód, pamiętam to. Goniłem za i
uciekałem od form własnej żądzy. Włóczyłem się spragniony, głodujący, umierający. Ale
prawdę powiedziawszy, było to zabawne, zawsze.
Kiedyś obudziłem się jako ludzkie istoty i wstąpiłem do szkoły własnego stawania się. Najpierw
czciłem siebie w formie mojego drugiego, czciłem swoje śpiące self. Zbliżałem się do własnej
skóry, drogiej natury i patrzyłem na siebie to ze zdumieniem, to z przestrachem, nieustannie
podrygiwałem i zanosiłem rytualne błagania, by pokonać przerażenie, jakie budziłem własnym
snem. Ale prawdę powiedziawszy, było to zabawne, zawsze.
Kiedyś obudziłem się jako ludzkie istoty w poszukiwaniu siebie jako niebiańskiego drugiego, w
mojej formie jako mglista mityczna tajemnica, wciąż śpiący, lecz płytko. Wyrzekłem się
aspektów mojego ciągle drzemiącego self, żeby uciszyć strach, jaki moje uśpienie nadal
wywoływało. Ale, widzisz, nagłe przebudzenie od razu położyłoby kres tej grze. A prawdę
powiedziawszy, było to zabawne, zawsze, nawet gdy wdzierałem się w siebie.
Wkrótce obudziłem się jako ludzkie istoty, które pragnąc stać się światłem dla siebie, szły
niepewnie śladem Światła, którym jestem nawet w mojej odmienności. W jednym wielkim ruchu
przestałem szukać siebie poza sobą. W jednym wielkim ruchu przebudziłem się do świadomości
światła. W jednym wielkim ruchu obróciłem się w sobie, lub zacząłem się obracać, i poczułem,
że ta gra się kończy, bo teraz byłem na tropie ja. Prawdę powiedziawszy, było to zabawne, mimo
że zbliżało się do końca.
A potem pewnego dnia, kiedy siedziałem sam jako moja odmienność, ujrzałem siebie jako kulę
Światła i Miłości i wiedziałem, że to było Wielkie Przebudzenie.
Następnie, jako kolejny krok w uczeniu się siebie, wszedłem w Siebie jako Miłość i Światło, i ja
byłem z ja totalnie. Rozpoznałem to całkowicie, w szepcie oddechu, który obejmował całą
przestrzeń, i w błysku Światła, który zawierał cały czas.
A potem, Otchłań poza wszystkimi poza. Można by nazwać to całkowitą Wolnością,
nieskończonym Uwolnieniem, ostatecznym Wyzwoleniem, wielkim Zbawieniem, bezgraniczną
Istotą. Ja nie wiedziałoby, gdyż nie ma żadnego ja, które mogłoby wiedzieć, w jakiejkolwiek
formie, świętej czy zwykłej, i dlatego jest tylko ta całkowita Bezforemność, która pozostaje
swym własnym spostrzeżeniem. To nie jest błogość, to nie jest Bóg, to nie jest miłość. To nie
jest holistyczne, to nie jest Bogini, to nie jest wzajemnie splecione coś. To nie jest nieskończone,
to nie jest wieczne, to nie jest żadna koncepcja, obiekt ani stan. Ja-Ja nie jestem światłem, nie
jestem miłością, nie jestem duchem, nie jestem błogością. Ja-Ja nie jestem ograniczony, nie
jestem wolny, nie jestem nieświadomy, nie jestem wyzwolony.
Tyle można powiedzieć: tam, gdzie nie ma Pustki, jest tylko cierpienie.
Wszystko to pamiętam w procesie poznawania siebie. Wszystko to widziałem w trakcie
odkrywania siebie. Wszystko to śpiewam teraz publiczności, którą jestem sam. Wszystko to
obiecuję innym, którzy są formami mojego własnego snu. Wszyscy inni również to ujrzą, gdy
obudzą się ze swej odmienności i zwrócą swoje uśpione self Przebudzeniu, które zawsze istniało,
nieumniejszone i nierozdarte, w sercu tego, czym oni są.
Po drugiej stronie Światła, Otchłań. Po drugiej stronie Miłości, Otchłań. Jak długo, nie wiem.
Ale wiem, że opróżnię nawet tę Pustkę i dlatego stworzę Kosmos, i dlatego wcielę się jako świat
Formy, i w stanie pełnej Przytomności wprowadzę w niego dzieci mojej Świadomości.

Wokół oceanu Pustki lekki brzeg błogości.
Z oceanu Pustki iskierka współczucia.
Subtelne iluminacje wypełniają przestrzeń świadomości,
Gdy promienne formy łączą się w przytomności.
Świat nabiera kształtu,
Rodzi się wszechświat.
Ja-Ja wydycha najsubtelniejsze wzorce,
Które krystalizują się w najbardziej masywne formy,
Fizyczne kolory, rzeczy, obiekty, procesy,
Atakujące świadomość w mrokach jej nocy,
By powstać jako wspaniale słońce, promienne przypomnienie ich
źródła,
I drzemiąca ziemia, mieszkanie potomków Ducha."
Ken Wilber, Jeden Smak
Mamy tylko Siebie.
-
nuntisunya81
- Posty: 554
- Dołączył(a): 16 lut 2011, 15:27
Piękne słowa Kena Wilbera zacytowałeś...
Szczególnie te:
Ale i ten fragment
I być może dlatego, niektórzy jeszcze muszą bawić się w tę grę. Tylko widzisz, akurat Twoje przebudzenie nie byłoby takie "nagłe". Krążysz po tych ścieżkach od dawna i jedyne, czego potrzebujesz to doświadczenia - umysł już pojmuję istotę rozumowo.
Przychodzi czas, że trzeba odłożyć na bok te wszystkie piękne słowa o przebudzeniu (a było ich napisanych wiele i przez wielu), bo inaczej zawsze pozostaną tylko pustymi niezweryfikowanymi słowami. Słowa są słowami, a doświadczenie doświadczeniem.
I zapewniam CIę, życie nie kończy się po przebudzeniu. Prawdziwe życie dopiero wtedy zaczyna się i ukazuje kolejne etapy drogi.
Szczególnie te:
Wszyscy inni również to ujrzą, gdy obudzą się ze swej odmienności i zwrócą swoje uśpione self Przebudzeniu,
które zawsze istniało, nieumniejszone i nierozdarte, w sercu tego, czym oni są.
Ale i ten fragment
Ale, widzisz, nagłe przebudzenie od razu położyłoby kres tej grze. A prawdę
powiedziawszy, było to zabawne, zawsze, nawet gdy wdzierałem się w siebie.

Przychodzi czas, że trzeba odłożyć na bok te wszystkie piękne słowa o przebudzeniu (a było ich napisanych wiele i przez wielu), bo inaczej zawsze pozostaną tylko pustymi niezweryfikowanymi słowami. Słowa są słowami, a doświadczenie doświadczeniem.
I zapewniam CIę, życie nie kończy się po przebudzeniu. Prawdziwe życie dopiero wtedy zaczyna się i ukazuje kolejne etapy drogi.
Uwaga! groźna sekta, która może pozbawić Cię najcenniejszego skarbu - iluzji!
http://www.bezlitosnaprawda.pl
http://www.bezlitosnaprawda.pl
-
nona
- Imię: człowiek
- Posty: 56
- Dołączył(a): 26 sie 2011, 23:07
- Typ: nieistniejący
Nona napisał(a):;) I być może dlatego, niektórzy jeszcze muszą bawić się w tę grę.
Nona.
Jesteś udana...
tyle wiesz o przebudzeniu i o "ja", że oja oja... imponujesz.

ze wszystkich stworzeń, które poznałem jesteś stworzeniem bodajże najbardziej fikumiśnym.
Cokolwiek to oznacza...

ale za Twoją radą odkładam na bok te wszystkie piękne cytowane słowa i idę zrobić sobie herbatkę.
Choć jednocześnie gdzieś tam w tle unosi się zapach mojego nieistnienia i gra muzyka...
Ja to ja
a jeśli, Ty Nona chcesz dostąpić oświecenia jak Ja to poprostu
Rób to co JA
Mamy tylko Siebie.
-
nuntisunya81
- Posty: 554
- Dołączył(a): 16 lut 2011, 15:27
Nie chcę się z Tobą spierać na temat "przebudzenia", naprawdę. To tak jakby dyskutować o tym nieistniejącym potworze spod łóżka, podczas, gdy jeden wie, że go nie ma, a drugi wierzy, że jest i ma na jego temat pełno wyobrażeń.
Nie ma tej, która byłaby oświecona. Jest dostrzeżenie prawdy i dalsze patrzenie na życie - od zera, jak dziecko (oświecenie czy przebudzenie to tylko kolejna nazwa).
Ty zaś możesz tworzyć wyobrażenia na temat tego cudownego stanu.
Dzięki za zabawne kawałki :]
Cóż, matrix jest wszędzie... A wirusy ego wspierają się nawzajem.
Koniec tych teoretycznych bredni. Chcesz, to skacz, a jak nie chcesz - żyj sobie dalej z tym zatkanym nosem. Zapach Twojego nieistnienia i tak unosi się w powietrzu.
Nie ma tej, która byłaby oświecona. Jest dostrzeżenie prawdy i dalsze patrzenie na życie - od zera, jak dziecko (oświecenie czy przebudzenie to tylko kolejna nazwa).
Ty zaś możesz tworzyć wyobrażenia na temat tego cudownego stanu.
Dzięki za zabawne kawałki :]
Cóż, matrix jest wszędzie... A wirusy ego wspierają się nawzajem.
Koniec tych teoretycznych bredni. Chcesz, to skacz, a jak nie chcesz - żyj sobie dalej z tym zatkanym nosem. Zapach Twojego nieistnienia i tak unosi się w powietrzu.
Uwaga! groźna sekta, która może pozbawić Cię najcenniejszego skarbu - iluzji!
http://www.bezlitosnaprawda.pl
http://www.bezlitosnaprawda.pl
-
nona
- Imię: człowiek
- Posty: 56
- Dołączył(a): 26 sie 2011, 23:07
- Typ: nieistniejący
Tak mi się buzia uśmiecha, że chyba mi się głowa urwie.
Nona.
Zwolnij.
Skoro posiadasz jakikolwiek pogląd czy opinie jak nie może być w Tobie "JA" co tak uporczywie pragniesz nam proponować.
Jakim sposobem możesz jednocześnie mówić, że nie ma "egotycznego Ja" i cokolwiek oceniać?
Wiem.
To wygodne.
Bardzo ładnie brzmi.
Lecz jeśli cokolwiek zakładasz [forsujesz rzeczywistość na chama] to nie dość, że tracisz siły to jeszcze każdy może się z Tobą nie zgodzić.
Ciągłe głodne kawałki o potworze i łyżce, której nie ma.
Naprawdę w Twoim sercu nie ma NIC co mogłoby popchnąć kogokolwiek, ku temu co wykładasz?
Bo widzisz jak ktoś siedzi na ławce w parku.
I podejdziesz do niego i zaczniesz mu wykładać, jaki jest zaślepiony trawiącym go wirusem i jak się nim brzydzisz.
To najdelikatniej ujmując położy na ciebie przyrodzenie.
Uważasz się za "właściwą" spędzaj czas ze Sobą.
Nie musisz nic robić.
Bo jeśli naprawdę poczułaś to co mówisz.
Byłabyś Samo Wystarczalna Sama w Sobie.
I nie byłoby "innych", mniej lub bardziej właściwych poglądów.
Wyjedź w góry, kup dobre słodkie wino i uśmiechnij się sama do siebie widząc Swój własny podziw do Tego co Jest.
Na razie to wygląda jakbyście otworzyli bazar z wypolerowanymi kamieniami i twierdzili, że to są szlachetne kamienie.
Zarzucając wszystkim spoglądającym na wasz "towar", że jeśli nie widzą wartości to coś z nimi nie tak.
Nie wyobrażacie sobie jak wspaniałe może być życie zwykłych szarych ludzi.
I nie możecie przeboleć, że jest dokładnie tyle samo warte co Wasze.
Może pod Tą całą ideologią umyka Wam pewien Absolutny Fakt.
Nie widzę większej prawdy niż stwierdzenie, że WSZYSCY JESTEŚMY BEZCENNI.
Tak stoję i patrze na Wasz stragan i czekam aż Sami stwierdzicie, że są to zwykłe kamienie.
Wtenczas zapłacę jak za kamień.
Wtenczas kupię jeden, postawie na szafie w swoim Domu i będę podziwiał.
Cóż wszelkie kamienie szlachetne już mam.
Brakuje mi tylko wypolerowanego kamienia. : )
Pozdrawiam.
Buzia! : D.
Nona.
Zwolnij.
Skoro posiadasz jakikolwiek pogląd czy opinie jak nie może być w Tobie "JA" co tak uporczywie pragniesz nam proponować.
Jakim sposobem możesz jednocześnie mówić, że nie ma "egotycznego Ja" i cokolwiek oceniać?
Wiem.
To wygodne.
Bardzo ładnie brzmi.
Lecz jeśli cokolwiek zakładasz [forsujesz rzeczywistość na chama] to nie dość, że tracisz siły to jeszcze każdy może się z Tobą nie zgodzić.
Ciągłe głodne kawałki o potworze i łyżce, której nie ma.
Naprawdę w Twoim sercu nie ma NIC co mogłoby popchnąć kogokolwiek, ku temu co wykładasz?
Bo widzisz jak ktoś siedzi na ławce w parku.
I podejdziesz do niego i zaczniesz mu wykładać, jaki jest zaślepiony trawiącym go wirusem i jak się nim brzydzisz.
To najdelikatniej ujmując położy na ciebie przyrodzenie.
Uważasz się za "właściwą" spędzaj czas ze Sobą.
Nie musisz nic robić.
Bo jeśli naprawdę poczułaś to co mówisz.
Byłabyś Samo Wystarczalna Sama w Sobie.
I nie byłoby "innych", mniej lub bardziej właściwych poglądów.
Wyjedź w góry, kup dobre słodkie wino i uśmiechnij się sama do siebie widząc Swój własny podziw do Tego co Jest.
Na razie to wygląda jakbyście otworzyli bazar z wypolerowanymi kamieniami i twierdzili, że to są szlachetne kamienie.
Zarzucając wszystkim spoglądającym na wasz "towar", że jeśli nie widzą wartości to coś z nimi nie tak.
Nie wyobrażacie sobie jak wspaniałe może być życie zwykłych szarych ludzi.
I nie możecie przeboleć, że jest dokładnie tyle samo warte co Wasze.
Może pod Tą całą ideologią umyka Wam pewien Absolutny Fakt.
Nie widzę większej prawdy niż stwierdzenie, że WSZYSCY JESTEŚMY BEZCENNI.
Tak stoję i patrze na Wasz stragan i czekam aż Sami stwierdzicie, że są to zwykłe kamienie.
Wtenczas zapłacę jak za kamień.
Wtenczas kupię jeden, postawie na szafie w swoim Domu i będę podziwiał.
Cóż wszelkie kamienie szlachetne już mam.
Brakuje mi tylko wypolerowanego kamienia. : )
Pozdrawiam.
Buzia! : D.
-
Sinbard
Blackbird - Imię: Mariusz
- Posty: 1888
- Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
- Lokalizacja: Multiwersum.
- Zodiak: Wodny Smok
Sinbardzie, nie widzisz mnie. To co o mnie piszesz, to tylko projekcje Twojego umysłu.
Np. oskarżasz o oceny, sam oceniając.
Albo to:
Ile razy można mówić, że to nie "ideologia", tylko coś co można samemu sprawdzić??
Plujesz "z miłością", że to co mówię, nie jest prawdą. Skąd ta pewność? Przekonałeś się o tym osobiście? Sprawdziłeś, czym jest JA i gdzie ono jest? Jeśli tak, to napisz konkretnie.
I kto powiedział, że człowiek nie jest bezcenny?
Kolejna projekcja...
Każdy człowiek jest bezcenny. I każdy ma szansę wyzwolić się. Natomiast wirus JA jest śmieciem, w dodatku nieprawdziwym. Sprawdź to sam.
Np. oskarżasz o oceny, sam oceniając.
Albo to:
Sinbard napisał(a):Może pod Tą całą ideologią umyka Wam pewien Absolutny Fakt.
Nie widzę większej prawdy niż stwierdzenie, że WSZYSCY JESTEŚMY BEZCENNI.
Ile razy można mówić, że to nie "ideologia", tylko coś co można samemu sprawdzić??
Plujesz "z miłością", że to co mówię, nie jest prawdą. Skąd ta pewność? Przekonałeś się o tym osobiście? Sprawdziłeś, czym jest JA i gdzie ono jest? Jeśli tak, to napisz konkretnie.
I kto powiedział, że człowiek nie jest bezcenny?

Każdy człowiek jest bezcenny. I każdy ma szansę wyzwolić się. Natomiast wirus JA jest śmieciem, w dodatku nieprawdziwym. Sprawdź to sam.
Uwaga! groźna sekta, która może pozbawić Cię najcenniejszego skarbu - iluzji!
http://www.bezlitosnaprawda.pl
http://www.bezlitosnaprawda.pl
-
nona
- Imię: człowiek
- Posty: 56
- Dołączył(a): 26 sie 2011, 23:07
- Typ: nieistniejący
nona napisał(a): [...] wirus JA jest śmieciem, w dodatku nieprawdziwym.
Akceptuję Twoje zdanie, a czy Ty (wirusie?) zaakceptujesz moje nieco odmienne zdanie?

Intencja jest przenikającą wszystko siłą, która sprawia, że postrzegamy. Nie dlatego stajemy się świadomi , że postrzegamy - do percepcji dochodzi pod naciskiem napierającej intencji..
[C. Castaneda]
[C. Castaneda]
-
sinsemilla
- Posty: 1675
- Dołączył(a): 26 maja 2010, 15:45
cytryna napisał(a):Idź, od razu zakończ swój żywot - po co masz się nadal męczyć?
jezeli jest tutaj ktos kto sie meczy to nie jestem to ja ..

cytryna napisał(a):
Nie muszę Cię budzić.
dziekuje ..

Vincent napisał(a):poza macaniem się po penisie i pozorowaniem jakim się jest luzakiem na pokaz.
Vincent rozumiem nie dajesz zadnych emotek nie masz w sobie emocji ... na zywo pewnie nawet sie nie usmiechasz ..
ok ..

a ja po prostu przez to co wiem moge z usmiechem na ustach patrzec na zycie i innych lub pisac do innych

po penisie tez jest fajnie sie pomacac... chociaz wiadomo ze sa jeszcze przyjemniejsze ''rzeczy''

nona napisał(a):Arimare, nie żartuj, "zechciej" odpowiedzieć
zechcialem conieco sympatyczna kolezanko


:-))
-
Arimare
- Imię: xxx
- Posty: 319
- Dołączył(a): 24 lis 2010, 04:29
- Lokalizacja: tam gdzie diabel mowi dobranoc ;>
- Droga życia: 1
nona napisał(a):Nie chcę się z Tobą spierać na temat "przebudzenia", naprawdę. To tak jakby dyskutować o tym nieistniejącym potworze spod łóżka, podczas, gdy jeden wie, że go nie ma, a drugi wierzy, że jest i ma na jego temat pełno wyobrażeń.
Nie ma tej, która byłaby oświecona. Jest dostrzeżenie prawdy i dalsze patrzenie na życie - od zera, jak dziecko (oświecenie czy przebudzenie to tylko kolejna nazwa).
Ty zaś możesz tworzyć wyobrażenia na temat tego cudownego stanu.
Dzięki za zabawne kawałki :]
Cóż, matrix jest wszędzie... A wirusy ego wspierają się nawzajem.
Koniec tych teoretycznych bredni. Chcesz, to skacz, a jak nie chcesz - żyj sobie dalej z tym zatkanym nosem. Zapach Twojego nieistnienia i tak unosi się w powietrzu.
No w końcu masz troszku racji. Mam coś z noskiem, jest zatkany, nie wiem chyba to zatoki - ma ktoś na to sposób?
aha - a - Zapachu już nie mam - Wczoraj się wykąpałem w oceanie Istnienia

nona napisał(a):Ty zaś możesz tworzyć wyobrażenia na temat tego cudownego stanu.
No mogę, mogę.
Ale Ty jak widzę z wyobraźnią na bakier?

"Składam się z wyobraźni i nicości. To znaczy, że nawet kiedy zniknie wyobraźnia, coś jeszcze ze mnie zostanie."
— Sławomir Mrożek
Co zostanie? A no NIC - zostanie.
A nic to coś. Więc jest nic, czy nic nie ma?
_______edit________
Właśnei wymyśliłem najbardziej dokładną, zwięzłą definicję "JA"
oto ona:
DEFI NIC JA
Mamy tylko Siebie.
-
nuntisunya81
- Posty: 554
- Dołączył(a): 16 lut 2011, 15:27
nuntisunya81 napisał(a):nona napisał(a):Ty zaś możesz tworzyć wyobrażenia na temat tego cudownego stanu.
No mogę, mogę.
Ale Ty jak widzę z wyobraźnią na bakier?![]()
Może wyOBRAZnia nony się OBRAZiła ?

Wiercikrącek napisał(a): "Składam się z wyobraźni i nicości. To znaczy, że nawet kiedy zniknie wyobraźnia, coś jeszcze ze mnie zostanie."
— Sławomir Mrożek
Co zostanie? A no NIC - zostanie.
A nic to coś. Więc jest nic, czy nic nie ma?
Nic nie ma. Czyli nie ma niczego, a skoro NIE MA nic, to JEST wszystko. Nawet Nic.

Z "nic nie ma" wynika, że "nic jest"

jw. napisał(a):_______edit________
Właśnei wymyśliłem najbardziej dokładną, zwięzłą definicję "JA"
oto ona:
DEFI NIC JA
Wspaniałe

Intencja jest przenikającą wszystko siłą, która sprawia, że postrzegamy. Nie dlatego stajemy się świadomi , że postrzegamy - do percepcji dochodzi pod naciskiem napierającej intencji..
[C. Castaneda]
[C. Castaneda]
-
sinsemilla
- Posty: 1675
- Dołączył(a): 26 maja 2010, 15:45
Nie odpisuję, bo bawicie się w gierki słowne, a to nie ten temat. W haiku możemy się pobawić w innym wątku.
Nikt do tej pory nie zechciał przyjrzeć się swojemu "JA" i napisać, czym ono jest - ciałem, myślą, świadomością...?
To nie jest kwestia akceptacji żadnych poglądów - tylko sprawdzenia jak jest, a nie dyskusji o jakichkolwiek dogmatach.
PS.
Krople z alocitu, inhalacje z soli jodowo-bromowej, itp. Spróbuj, zwykle pomaga... Ale najlepiej poszukać źródła choroby
Nikt do tej pory nie zechciał przyjrzeć się swojemu "JA" i napisać, czym ono jest - ciałem, myślą, świadomością...?
To nie jest kwestia akceptacji żadnych poglądów - tylko sprawdzenia jak jest, a nie dyskusji o jakichkolwiek dogmatach.
PS.
nuntisunya81 napisał(a):nie wiem chyba to zatoki - ma ktoś na to sposób?
Krople z alocitu, inhalacje z soli jodowo-bromowej, itp. Spróbuj, zwykle pomaga... Ale najlepiej poszukać źródła choroby

Uwaga! groźna sekta, która może pozbawić Cię najcenniejszego skarbu - iluzji!
http://www.bezlitosnaprawda.pl
http://www.bezlitosnaprawda.pl
-
nona
- Imię: człowiek
- Posty: 56
- Dołączył(a): 26 sie 2011, 23:07
- Typ: nieistniejący
Czuję do Ciebie wielką sympatię nona, tylko nie wiem dlaczego, przecież Ciebie nie ma...hmmm...

Zrobię to.
Pod warunkiem, że podasz choć jedne - "po co?"...
...skoro WIEM, że JEST DOBRZE.
a >Ja< to Wszystko i Nic.
Oczy Chaosu.
Miłość.

nona napisał(a):Nikt do tej pory nie zechciał przyjrzeć się swojemu "JA" i napisać, czym ono jest - ciałem, myślą, świadomością...?
Zrobię to.
Pod warunkiem, że podasz choć jedne - "po co?"...
To nie jest kwestia akceptacji żadnych poglądów - tylko sprawdzenia jak jest, a nie dyskusji o jakichkolwiek dogmatach.
...skoro WIEM, że JEST DOBRZE.
a >Ja< to Wszystko i Nic.
Oczy Chaosu.
Miłość.

Intencja jest przenikającą wszystko siłą, która sprawia, że postrzegamy. Nie dlatego stajemy się świadomi , że postrzegamy - do percepcji dochodzi pod naciskiem napierającej intencji..
[C. Castaneda]
[C. Castaneda]
-
sinsemilla
- Posty: 1675
- Dołączył(a): 26 maja 2010, 15:45
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość