Mentalne poszukiwania świata Wschodu i Zachodu.

Re: Bezlitosna prawda

Post 17 wrz 2011, 01:37

Przepraszam, że pytaniem na pytanie ale co myślisz o takiej wersji powstania Świata ?

No to odswieze ten szatanistyczny watek pewnymi informacjami (ktore zdobylem dawno temu palac salvie i ostatnio sobie przypomnialem w czasie medytacji ). Uwaga przekaz od samego ksiecia ciemnosci :twisted: :twisted: :twisted: zapiac pasy i robic wyginasy :lol: :lol: :lol:
/CIACH/



http://davidicke.pl/forum/lucyfer-ksi-e-ciemno-ci-czy-anio-wiat-o-ci-t2542-120.html
Ostatnio edytowano 17 wrz 2011, 20:20 przez Til, łącznie edytowano 1 raz
Powód: Nie cytuj całego długiego, wieloakapitowego posta tylko po to żeby dopisać 2 linijki tekstu... - Til
phillip
 

Re: Bezlitosna prawda

Post 17 wrz 2011, 02:01

Bardzo ciekawy tekst (Lucyfer, Aryman... czytałam kiedyś trochę Steinera - polecam), ale na inną okazję, nie róbmy offtopu. Zrobią nam się tu dyskusje intelektualne, a temat zachęca do doświadczenia, czy istnieje odrębne JA.
W pytaniu chodziło mi raczej o to, czy 'czujesz' tę Jedność, czy raczej ją 'rozumiesz'. A to najlepiej opisać własnymi słowami ;)
Uwaga! groźna sekta, która może pozbawić Cię najcenniejszego skarbu - iluzji!
http://www.bezlitosnaprawda.pl
Avatar użytkownikanona
 
Imię: człowiek
Posty: 56
Dołączył(a): 26 sie 2011, 23:07
Typ: nieistniejący

Re: Bezlitosna prawda

Post 17 wrz 2011, 10:35

Nona, nona, nona..
Czy ja nie przyznałem Ci [Wam] racji?
Ale to co proponujecie nie jest czymś ostatecznym.
Koniec wędrówki nie istnieje.
Nie znaczy to, że nie może być ona tak skrajne błoga, przepełniona miłością do wszystkiego i spokojem.
Brak "Ja" to brak utożsamiania.
Brak sztucznie podtrzymywanej więzi z jakimś zjawiskiem.
Akceptacja, że wszystko przemija, co jest i tego co będzie.
Brak "Ja" to lekkość.
Brak "Ja" to uwolnienie swojej bezkształtności, potencjału, który hamowany był przez pojecie "ja jestem tym, ja jestem taki a taki".
Ale to nie koniec podróży.
To nie jest ostateczne co może być.
Brak "Ja" to świadomość kontroli nad umysłem.
Nadal istnieje ktoś kto mówi, nadal istnieje czynność, wykonywana praca.
Ale nie ma w tym uwarunkowania, nie wymagane jest nic, nic nie jest zależne i uwięzione w opinii.
Gdy jednostka dojdzie do tego poziomu...
CAŁY ŚWIAT STANIE SIĘ WOLNY.
Dlaczego tak jest?
Bo widzimy w innych to co mamy w sobie.
To jedna z płaszczyzn Jedności.
Szacunek każdemu, Miłość dla każdego dlaczego?
Bo wypełnia mnie Zrozumienie.
Coś niezależnego ode mnie czy od Ciebie.
Widzę bezmiar tej "siły" i wszystko jest jej posłuszne.
Zrozumienie.
Życie.
I "Ja" - widz tego wszystkiego.
Nieprzebranego bogactwa, które skrywa nasze wnętrze.
Urzeka mnie, gdy wyglądam przez okno mojej wierzy, jak widzę jak Ci wszyscy ludzie się starają, jak wczuwają się się s swoje role.
Ganiają przez świat, odnoszą sukcesy i porażki, mówią o nich ze znajomymi, przyjaciółmi, rodziną.
Spoglądam na niebo i nic się nie zmienia.
Po bezkresnym niebie snują się poganiane przez wiatr chmury.

Jak można trwać w tak skrajnym uczuciu szczęścia?
Skąd ten nieustanny zachwyt?
Bo brak mi "Ja".
Brak zazdrości, bo widzę, że "mam" więcej niż mógłbym kiedykolwiek zapragnąć.
Brak odrzucenia, bo widzę, TO dzięki czemu namacalna staje się nasza Jedność.
Brak oczekiwań, bo z lekkością mogę umieścić "Ja" w każdym przedmiocie, zdarzeniu i osobie - dlatego "mogę mieć" wszystko.

Nona to co mówisz jest piękne.
Jesteś jakby Świadomym Mistrzem, bo zdolna jesteś do kreowania i zmian.
Lecz pamiętaj.
Mistrz Świadomy czy nieświadomy - To Mistrz.
Wszyscy jesteśmy Mistrzami.
Są miliony ludzi, mądrzejszych, szybszych, bardziej utalentowanych, głupszych
Ale nie są oni warunkiem Twojego szczęścia.
Jest tylko Radość.
I Ty beztrosko tańcząca Swój Taniec.

Pięknie tańczysz. =D>
Avatar użytkownikaSinbard Mężczyzna
Blackbird
 
Imię: Mariusz
Posty: 1888
Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
Lokalizacja: Multiwersum.
Zodiak: Wodny Smok

Re: Bezlitosna prawda

Post 17 wrz 2011, 13:42

nona,
Czuję i rozumiem. Wszyscy czujemy, nie wszyscy rozumiemy :wink:

Dla przykładu mojego pojęcia Jedności o które pytasz to np po mojej śmierci ciało wróci do ekosystemu, natomiast Świadomość, będzie egzystować i dalej się rozwijać, co w moim mniemaniu znaczy, że będzie odpowiedzialna za większą ilość fraktali, które są w naszym zbiorze Jedności.
phillip
 

Re: Bezlitosna prawda

Post 17 wrz 2011, 14:00

Sinbard napisał(a):Nona, nona, nona..
Czy ja nie przyznałem Ci [Wam] racji?
Ale to co proponujecie nie jest czymś ostatecznym.
Koniec wędrówki nie istnieje.

Sinbardzie, nikt nie mówi o końcu wędrówki. Jasne, że ona trwa. Powiem nawet (choć to odbiega od tematu i nie jest potrzebne, bo umysł może tworzyć wyobrażenia 'stanu wyzwolenia'...), że prawdziwe życie tak naprawdę dopiero zaczyna się od momentu dostrzeżenia, że to całe JA jest iluzją...

Sinbard napisał(a):Brak "Ja" to brak utożsamiania.
Brak sztucznie podtrzymywanej więzi z jakimś zjawiskiem.
Akceptacja, że wszystko przemija, co jest i tego co będzie.
Brak "Ja" to lekkość.
Brak "Ja" to uwolnienie swojej bezkształtności, potencjału, który hamowany był przez pojecie "ja jestem tym, ja jestem taki a taki".

Widać, że to zrozumiałeś. Ale uwierzyłeś w to, co ogarnął umysł, czy doświadczyłeś?

Sinbard napisał(a):Brak "Ja" to świadomość kontroli nad umysłem.
Nadal istnieje ktoś kto mówi, nadal istnieje czynność, wykonywana praca.

Sinbard napisał(a):I "Ja" - widz tego wszystkiego.

Właśnie TU popatrz. Czy aby napewno jest kontrola nad umysłem? Kto ją sprawuje i jak to się objawia? Czy można wyłączyć myśli? Istnieje człowiek, umiejętność mowy i wykonywania różnych czynności. Istnieje też widzenie. Jednak gdzie w tym jest widz? Kto jest widzem? Masz na myśli oczy i umysł przetwarzający bodźce, czy odnajdujesz w środku jakiegoś odrębnego świadomego obserwatora...?

Spójrz na myśli właśnie, jak na te chmury... :)
Sinbard napisał(a):Spoglądam na niebo i nic się nie zmienia.
Po bezkresnym niebie snują się poganiane przez wiatr chmury.


phillip napisał(a):Wszyscy czujemy, nie wszyscy rozumiemy :wink:

phillip, są jeszcze tacy, którzy rozumieją, a nie czują (bo uwierzyli czy przeanalizowali mózgiem, zamiast zobaczyć i doświadczyć).

Ładny opis Jedności. W związku z tym zapytam, jak postrzegasz Świadomość? Czy jest Twoja? Jest ten, który jest świadomy? :twisted:
Uwaga! groźna sekta, która może pozbawić Cię najcenniejszego skarbu - iluzji!
http://www.bezlitosnaprawda.pl
Avatar użytkownikanona
 
Imię: człowiek
Posty: 56
Dołączył(a): 26 sie 2011, 23:07
Typ: nieistniejący

Re: Bezlitosna prawda

Post 17 wrz 2011, 15:20

nona napisał(a):Prawdziwe życie tak naprawdę dopiero zaczyna się od momentu dostrzeżenia, że to całe JA jest iluzją...


To tylko stwierdzenie, bo podczas tej podróży doświadczymy jego istnienia jak i braku "Ja".
Zawsze istnieją dwa końce sznurka.
Doświadcza ich nasza esencja, która nie jest niczyją własnością.
Bezosobowe, bezkształtne coś. : )

Sinbard napisał(a):Brak "Ja" to brak utożsamiania.
Brak sztucznie podtrzymywanej więzi z jakimś zjawiskiem.
Akceptacja, że wszystko przemija, co jest i tego co będzie.
Brak "Ja" to lekkość.
Brak "Ja" to uwolnienie swojej bezkształtności, potencjału, który hamowany był przez pojecie "ja jestem tym, ja jestem taki a taki".

nona napisał(a):Widać, że to zrozumiałeś. Ale uwierzyłeś w to, co ogarnął umysł, czy doświadczyłeś?


W nic nie wierze.
Wiem, że istnieje Wszystko co sobie zamarzymy.
Wiem, ze istnieje Bogactwo, wiara, bezkres poglądów i że nie trzyma mnie przy życiu nic.
Nic nie jest warunkiem.
Bo tylko doświadczam, patrzę.
I delektuję się Tym Wszystkim Wciąż.
Nie staram się, aby powtarzać wszystko.
Dlatego istnieje miejsce na Coś Nowego.
Brak w tym chcenia, czy nie chcenia.
Jestem przestrzenią dla Piękna.
Wybrałem, aby już nie wybierać.
Przestałem chcieć i dlatego "wszystko mam". [mogę doświadczać wszystkiego].

Sinbard napisał(a):Brak "Ja" to świadomość kontroli nad umysłem.
Nadal istnieje ktoś kto mówi, nadal istnieje czynność, wykonywana praca.

Sinbard napisał(a):I "Ja" - widz tego wszystkiego.


nona napisał(a):Właśnie TU popatrz. Czy aby na pewno jest kontrola nad umysłem? Kto ją sprawuje i jak to się objawia? Czy można wyłączyć myśli? Istnieje człowiek, umiejętność mowy i wykonywania różnych czynności. Istnieje też widzenie. Jednak gdzie w tym jest widz? Kto jest widzem? Masz na myśli oczy i umysł przetwarzający bodźce, czy odnajdujesz w środku jakiegoś odrębnego świadomego obserwatora...?


Kontrola powinno być w cudzysłowie.
Umysł to zjawisko jak każde inne.
Ale tak, można wyłączyć myśli, powiedzieć sobie dość.
I wtenczas nic nie jest "przeze mnie" i "dla mnie", lecz wszystko jest docenione.
Widoczne jest TO co sprawiło, że coś zaistniało.
I to jest takie samo jak TO co powołało też mnie do życia.
To też jedna z twarzy Jedności.
Widzieć przyczynę Wszystkiego.
Widzieć niezbywalną RÓWNOŚĆ [neutralność każdego doświadczenia]

Sinbard napisał(a):Spoglądam na niebo i nic się nie zmienia.
Po bezkresnym niebie snują się poganiane przez wiatr chmury.


phillip napisał(a):Wszyscy czujemy, nie wszyscy rozumiemy :wink:

phillip, są jeszcze tacy, którzy rozumieją, a nie czują (bo uwierzyli czy przeanalizowali mózgiem, zamiast zobaczyć i doświadczyć).

Nasza wiara nic, kompletnie nic nie zmienia.
Bo niezależnie czy będziemy w coś wierzyć, czy nie, rzeczy będą nadal się działy.
To co jest nie jest niczyją zasługą, ani karą.
Jakież więc potężne są słowa: "Dziękuję", "To dla Ciebie".
Bo tak nie jest.
Nikt nie ma najmniejszych przesłanek aby tak powiedzieć.

JAKAŻ TO JEDNAK MOC, GDY TAK MÓWIMY!

Jakież to niesłychane poczucie więzi nas do tego skłania.
I ileż w tym piękna.
Ile jest Uczucia w stwierdzeniu:

DLA CIEBIE ZROBIĘ WSZYSTKO.

Nazywać ten największy niemożliwy akt Miłości fałszywym, to zgaszenie "postępu", bo nikt nie potrzebuje takich "świń pod nogami" podczas swojej wędrówki.
Bo jeśli ktoś pragnie wystąpić przeciwko faktom [brak "Ja"] naraża się na trud, smutek porażek...

AŻ WRESZCIE MU SIĘ UDA.

I to wygląda jak "wyzwolenie".
Czyż nie powinniśmy pchać wszystkich, aby zakończyli swą podróż jak najszybciej?
Aby mogli już wrócić do Domu?
Czyż podróż nie stwarza to nowych możliwości?
Nowych doświadczeń?
Czyż nie jest to piękne wejść do dualnego świata i powrócić do swojej pierwotnej natury?
Czyż nie możemy zrobić tego razem?
Czyż nie jest tak, że będziemy dzielić się z innymi zdobytym doświadczeniem?
W Domu i tak nic nie jest wyłącznie naszą własnością.
Czyż nie jest tak, że będziemy pragnąc Radować się Tym ze wszystkimi?
Bo natura naszej esencji to Radość.

Zycie to nieustanne podróże i powroty.
Ciągły ich cykl.
Wyruszający, przepełniony wizją miejsca do którego się udaje - znajduje je.
I zawsze... Powraca.
Niegodnym jest nie przywitać go, ciepłem ramion i pochwałą.
Bo każda podróż to ryzyko, każde przedsięwzięcie ma w sobie ziarenko porażki.

Ale wciąż wyruszamy, wędrujemy pełni ufności, że mamy gdzie wrócić.
Że istnieje Dom, który jest dla nas wiecznie otwarty.
Że ten Dom nie zostanie zamknięty przez nikogo.

I takie miejsce Istnieje.
I jest w nim Ojciec.
I jest w nim najbliższa Matka.
I są w nim wszyscy, których kiedykolwiek przyszło nam spotkać.

Miejsce w którym Wszystko Jest, lecz nic już nie widać.
Bezkresny Bezosobowy Wymiar Serca.
Najmilsze wiecznie syte miejsce.
Gdzie nie ma nauk, bo nie ma niczego czego byśmy nie wiedzieli.
Gdzie nie ma pragnień, bo wszystko jest na wyciągnięcie ręki.
To miejsce, splotu wszystkich esencji.
Absolutna Jedność.

I jakaż to Radość na to wszystko powiedzieć "Ja".
Wyruszyć tym samym w podróż przez Samego Siebie i ciągle być świadomym, ze istnieje takie miejsce, do którego można Wrócić.

Kocham! : D
Avatar użytkownikaSinbard Mężczyzna
Blackbird
 
Imię: Mariusz
Posty: 1888
Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
Lokalizacja: Multiwersum.
Zodiak: Wodny Smok

Re: Bezlitosna prawda

Post 17 wrz 2011, 16:16

nona napisał(a):Ładny opis Jedności. W związku z tym zapytam, jak postrzegasz Świadomość? Czy jest Twoja? Jest ten, który jest świadomy? :twisted:


W tym wymiarze jestem kreatorem, gdzie indziej jestem obserwatorem własnych kreacji.
Gdy, zostanę kreatorem w szerszym spektrum wymiarów, dalej pozostanę pod obserwacją mojego/naszego Ja na wyższym poziomie.
Można stać się też istotą przeżywającą samego siebie i każdy ma zawsze dostęp do tej możliwości.
Można też, rozpłynąć się w Jedności i wrócić do bycia swoją iluzją, kiedy tylko przyjdzie ochota.
phillip
 

Re: Bezlitosna prawda

Post 18 wrz 2011, 19:28

Sinbard napisał(a):Ale tak, można wyłączyć myśli, powiedzieć sobie dość.

Czy aby na pewno można 'wyłączyć' myśli czy też tylko pozwolić im płynąć, nie utożsamiając się z nimi? To różnica. Popatrz na to i odpowiedz szczerze.
Sinbard napisał(a):Bo niezależnie czy będziemy w coś wierzyć, czy nie, rzeczy będą nadal się działy.

Święte słowa :D
Sinbard napisał(a):Miejsce w którym Wszystko Jest, lecz nic już nie widać.
Bezkresny Bezosobowy Wymiar Serca.
Najmilsze wiecznie syte miejsce.
Gdzie nie ma nauk, bo nie ma niczego czego byśmy nie wiedzieli.
Gdzie nie ma pragnień, bo wszystko jest na wyciągnięcie ręki.
To miejsce, splotu wszystkich esencji.
Absolutna Jedność.

I jakaż to Radość na to wszystko powiedzieć "Ja".

Możesz to sobie nazwać jak tylko umysł zapragnie - możesz to nazwać Absolut, Bóg, Jedność. Oczywiście, możesz to nazwać 'ja' albo innymi dowolnymi literkami. Przez samą nazwę jednak nie stanie to się Tobą. Nie władasz tym, nie tworzysz tego i nie masz nad tym kontroli, dlaczego więc twierdzić, że to jest Tobą?
Spróbuj, jak dziecko, które dopiero uczy się mówić, poszukać w sobie tego miejsca, które nazywasz Tobą. Czy da się je określić jakoś konkretnie? Czy można je gdzieś umiejscowić? Nie szukaj na zewnątrz, szukaj wewnątrz :)

phillip napisał(a):W tym wymiarze jestem kreatorem, gdzie indziej jestem obserwatorem własnych kreacji.

Jesteś kreatorem czy jest kreacja? Jesteś obserwatorem czy jest obserwacja? Jesteś świadomy czy jest świadomość?
phillip napisał(a):Można też, rozpłynąć się w Jedności i wrócić do bycia swoją iluzją, kiedy tylko przyjdzie ochota.

Z tą różnicą, że gdy odkryjesz, iż iluzja jest iluzją, nie nadasz jej nigdy miana prawdy. Iluzja może być 'zabawą', ale rozpłynie się jej moc sprawcza ;)
Dlatego warto doświadczyć, czy jest JA, sam umysł tego nigdy do końca nie ogarnie. Na arenie Bezlitosnej Prawdy pomagają nie tyle zrozumieć iluzję, co dostrzec ją.
Uwaga! groźna sekta, która może pozbawić Cię najcenniejszego skarbu - iluzji!
http://www.bezlitosnaprawda.pl
Avatar użytkownikanona
 
Imię: człowiek
Posty: 56
Dołączył(a): 26 sie 2011, 23:07
Typ: nieistniejący

Re: Bezlitosna prawda

Post 18 wrz 2011, 20:57

nona napisał(a):Z tą różnicą, że gdy odkryjesz, iż iluzja jest iluzją, nie nadasz jej nigdy miana prawdy. Iluzja może być 'zabawą', ale rozpłynie się jej moc sprawcza ;)


nona napisał(a):Na arenie Bezlitosnej Prawdy pomagają nie tyle zrozumieć iluzję, co dostrzec ją.


Patrz temat wątku. Cały wątek jest o tzw. iluzji, a nazwany prawdą, w dodatku bezlitosną :)
Intencja jest przenikającą wszystko siłą, która sprawia, że postrzegamy. Nie dlatego stajemy się świadomi , że postrzegamy - do percepcji dochodzi pod naciskiem napierającej intencji..
[C. Castaneda]
Avatar użytkownikasinsemilla
 
Posty: 1675
Dołączył(a): 26 maja 2010, 15:45

Re: Bezlitosna prawda

Post 18 wrz 2011, 21:54

sinsemilla napisał(a):Patrz temat wątku. Cały wątek jest o tzw. iluzji, a nazwany prawdą, w dodatku bezlitosną :)

Dekonspiracja iluzji jest dostrzeżeniem prawdy. Co w tym niejasnego?
Uwaga! groźna sekta, która może pozbawić Cię najcenniejszego skarbu - iluzji!
http://www.bezlitosnaprawda.pl
Avatar użytkownikanona
 
Imię: człowiek
Posty: 56
Dołączył(a): 26 sie 2011, 23:07
Typ: nieistniejący

Re: Bezlitosna prawda

Post 18 wrz 2011, 22:09

nona napisał(a):
sinsemilla napisał(a):Patrz temat wątku. Cały wątek jest o tzw. iluzji, a nazwany prawdą, w dodatku bezlitosną :)

Dekonspiracja iluzji jest dostrzeżeniem prawdy. Co w tym niejasnego?

Wszystko jasne jak Słońce w samo południe, patrząc na nie wprost szeroko otwartymi oczami.

Prawda - jest.
Iluzja - jest.

:)
Intencja jest przenikającą wszystko siłą, która sprawia, że postrzegamy. Nie dlatego stajemy się świadomi , że postrzegamy - do percepcji dochodzi pod naciskiem napierającej intencji..
[C. Castaneda]
Avatar użytkownikasinsemilla
 
Posty: 1675
Dołączył(a): 26 maja 2010, 15:45

Re: Bezlitosna prawda

Post 18 wrz 2011, 22:32

sinsemilla napisał(a):Iluzja - jest.

Przytoczę motyw z wyimaginowanym potworem pod łóżkiem:
Wyobrażenie o potworze - jest.
Strach przez wymyślonym potworem - jest.
Potwora - nie ma. I to jest właśnie prawda :)
Uwaga! groźna sekta, która może pozbawić Cię najcenniejszego skarbu - iluzji!
http://www.bezlitosnaprawda.pl
Avatar użytkownikanona
 
Imię: człowiek
Posty: 56
Dołączył(a): 26 sie 2011, 23:07
Typ: nieistniejący

Re: Bezlitosna prawda

Post 18 wrz 2011, 22:42

nona napisał(a):
sinsemilla napisał(a):Iluzja - jest.

Przytoczę motyw z wyimaginowanym potworem pod łóżkiem:
Wyobrażenie o potworze - jest.
Strach przez wymyślonym potworem - jest.
Potwora - nie ma. I to jest właśnie prawda :)

Myślę, że fajnie byś sobie porozmawiała z moim synkiem o strachu /który jest panem/ nad jego łóżkiem.
;)
Intencja jest przenikającą wszystko siłą, która sprawia, że postrzegamy. Nie dlatego stajemy się świadomi , że postrzegamy - do percepcji dochodzi pod naciskiem napierającej intencji..
[C. Castaneda]
Avatar użytkownikasinsemilla
 
Posty: 1675
Dołączył(a): 26 maja 2010, 15:45

Re: Bezlitosna prawda

Post 22 wrz 2011, 10:43

nona napisał(a):Jesteś kreatorem czy jest kreacja? Jesteś obserwatorem czy jest obserwacja? Jesteś świadomy czy jest świadomość?


Zależy którą nogą wstanę z łóżka. :D

Iluzja jest wydzieleniem z Jedności. To było w tekście powyżej.

Będąc Jednością nie możesz nic poczuć, zobaczyć, o niczym pomyśleć bo jesteśmy doskonali.

Na tym etapie mojego rozwoju, moją ostateczną prawdą jest, że jestem energią.


sinsemilla napisał(a):Myślę, że fajnie byś sobie porozmawiała z moim synkiem o strachu /który jest panem/ nad jego łóżkiem.
;)


To weź może się tak mocno nad nim nie pochylaj :lol:
phillip
 

Re: Bezlitosna prawda

Post 22 wrz 2011, 14:40

Ale głupi żart, sorki :wink:
phillip
 

Powrót do działu „Filozofie”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron