Mentalne poszukiwania świata Wschodu i Zachodu.

Re: Bezlitosna prawda

Post 27 sie 2011, 10:32

Vincent, nona..za długie te Wasze posty, jak na moją głowę. Nie poświęcę im swej uwagi. Pogoda letnia.
<macha łapką>
:-)
Miłego dnia.
Intencja jest przenikającą wszystko siłą, która sprawia, że postrzegamy. Nie dlatego stajemy się świadomi , że postrzegamy - do percepcji dochodzi pod naciskiem napierającej intencji..
[C. Castaneda]
Avatar użytkownikasinsemilla
 
Posty: 1675
Dołączył(a): 26 maja 2010, 15:45

Re: Bezlitosna prawda

Post 27 sie 2011, 11:25

[quote="Vincent"]....masz ciągłe problemy w życiu...
[quote]

chciałbyś :P

Wiesz, piszesz o Człowieku jak o maszynie....brr :(

Na dalsze analizy Twojej wypowiedzi jest rzeczywiście za gorąco :D
JA, człowiek, idę doświadczać chłodniejszego cienia i cieszyć się radością małego dziecka, że mu po prostu dobrze :D
Pędząc komercyjne życie, pełne monitoringu siebie i otoczenia, zasuwa się truchtem w częstotliwości niewolnicze.
Życia kibic' przeginasz.
mIrna Kobieta
 
Imię: Grażyna
Posty: 202
Dołączył(a): 18 sty 2011, 22:36
Droga życia: 4
Zodiak: kogut/bliźniak

Re: Bezlitosna prawda

Post 27 sie 2011, 11:40

Panie Vincent i Cytrynko, tudzież Nano.

Podziwiam z wielkim uśmiechem Wasz zapał.
Przyznam szczerze - Nigdy Czegoś Takiego Nie Widziałem
To fascynujące, że możecie Nam w taki piękny sposób powiedzieć dlaczego Nas "nie szanujecie", "brzydzicie się" albo uważacie kogoś za "sztuczny tłum". itd itd.
Nie będę przytaczał cytatów, bo to kompletnie bezcelowe.
Posiadacie bardzo ciekawą umiejętność.
Na swój sposób posiadacie głęboką świadomość, że to jest świat dualny - Czyli możecie pokazywać prawdę tak, aby służyła Waszym celom.
Wszystkiemu możecie zaprzeczyć i obrócić kota ogonem.
Lecz czego królem i królową staliście się?
Jakąż to wartość w takim mentalnym uścisku proponujecie nam przyjąć?
Odrzucacie ludzkie istnienia, pod przykrywką "mądrości" - o którą proponujecie się pytać.
Twierdzisz, "żebym nie utożsamiał się z TWOJĄ radością".
Komu więc zadawać pytania?
O czyjej odseparowanej radości mówisz - skoro nie ma Ciebie?

W tym świecie wszystko jest prawdą.
Wszystko jest i nie jest.
Wszystko istnieje - jako podejście absolutne.
I wszystkiego może nie być - gdy weźmiemy pod uwagę ograniczoną percepcję.
Gdzie tu miejsce na Twoje zdanie?
Na manifestacje twojej odmienności, wyższości, mądrszości?
Skoro Wszystko Jest?

Macie rację.
Najprawdziwszą i stuprocentową.
Nikt z Wami Tu nie dyskutuje.
Bo nie ma po co!
Dopełniamy Wasz pogląd włączając swoje stu procentowo prawdziwe 3 grosze.
Wy traktujecie, że to tyczy się Was.
Że to się Was odnosi - dlatego takie a nie inne słowa jakich używacie.
Bo tak naprawdę skoro nie byłoby w Was "Ja" to nie pisalibyście tutaj.
Nie wchodzilibyście z buciorami i nie tupali głośno jak rozwydrzone dzieci.
Nie krzyczelibyście, o braku "ja" i wyrażali brak "ja" poprzez osąd innych.
To jest niedorzeczne.
Bo gdybyś naprawdę przyjął za fakt to co mówisz - reprezentowałbyś choć odrobinę pokory.
Choć odrobinę skruchy.
Gdybyś Sam poczuł choć ułamek tego co wykładasz - nigdy byś się nie odezwał w tak władczy, zgorzkniały sposób.
Po prostu Umarłbyś z Miłości.

My wiemy o czym mówicie.
I nikt nie toczy z Wami wojny.
Żyjemy swoje życia, zgodnie z cyklami jakie uznajemy za słuszne, zgodnie z prawdami jakie weszły do kręgu naszej percepcji.
Każdy z Nas jest inny.
Lecz każdy z Nas to Życie Samo w Sobie.
Najczystszy Najdoskonalszy Doskonały Jego Przejaw.
Gdzie chcesz wcisnąć swoje przekonanie, gdy każdy z Nas Jest kompletny?
Chcesz wytworzyć pęd do niemożliwej do uzyskania rzeczy.
Chcesz zburzyć porządek, w którym większości tutaj jest dobrze.
Bo skoro istnieje wspaniały cel i jest nim koniec "Ja" i jeszcze należy się o niego starać - to kto otrzyma owoc swojej pracy?
Najłatwiejszym sposobem jest palnąć sobie w łeb - to jest brak "Ja" - koniec doświadczania.
Stałeś się więc jakimś kapłanem śmierci - powodujesz wewnętrzne spięcie w innych, aby "ujrzeli" wybiórczo serwowane prawdy.
Sam jednak nie stosujesz się do swoich "nauk".
Komu chcesz zaserwować swoją wizję i hierarchię, skoro każdy z Nas nosi w sercu najcenniejszy dar.
Wolne Bijące Serce!
Wolność Istnienia, które nie obchodzi czy jest przebudzone, czy nie.
Akceptuje Same Siebie.
I to jest najwyższa Wolność, choć ja mówię na takie skrajne doznania - CODZIENNOŚĆ.
Widzicie ludzi jako coś mniejszego, "brzydzicie się", oburzacie.
To tylko wyobrażenie wykrzywionego Ego.
Nie jest to realne - tego nie ma tutaj tylko w waszych głowach.
Jest tylko Jedno Istnienie, które tworzymy My Wszyscy.
Neutralne Istnienie, które nie posiada żądzy, nie posiada wymogów i znanych skal i schematów - dlatego nie popcha nigdy, żadnego ze swoich przejawów do forsownej zmiany siebie.
Jego bezmierna Wolność - TO WAS OBURZA!
"FAŁSZ!" - krzyczycie.
Ale Ja Po Prostu Żyję!
Wszyscy tutaj wiemy czym jest Życie.
Dla niektórych to "poczucie Ja" inni doznają jego braku na codzień.
Wszyscy podziwiamy Swoje Niezrównanie.
Nie negujemy "Siebie" nawzajem.
Bo każdy z Nas jest Mistrzem Samego Siebie.
Nie zdejmujemy z Siebie odpowiedzialności mówiąc, że nas nie ma i możemy mówić, robić co nam się żywnie podoba.
Patrzymy jako niemy z podziwu świadek, jak szalona może być forma, umysł.
I pomagamy Sobie i Innym wstać, gdy upadną.
Nie zabraniamy upadku.
Tylko sprawiamy, że nie jest tak dotkliwy.
Ból to normalna część Życia - cierpienie go to opcja.
Całujemy aż gorycz zmieni się w słodycz.
To Jest Jedność!
To jest prawdziwe Ludzkie Istnienie.
Człowiek to Wybaczenie, Akceptacja i Miłość Tego co Jest.
Bierzemy odpowiedzialność za kreację, która wychodzi spod naszych dłoni.
Nie skreślamy Nikogo.
Nie oceniamy Niczego.
Ale służymy Całą Swoją Wiedzą, każdemu kto jej potrzebuje.
Nie ma nic czystszego niż pomoc, drugiego Istnienia, które nie musi tego robić, nie posiada jakiegoś warunku w Sobie.
Nie ma większego przejawu Miłości niż ludzie, którzy posiadają Własne Życia i pragną je spędzić z Tobą.

Życzę Wam z Całego Serca, abyście poznali Pełnię Swojego Serca.
Abyście poczuli granice wszelkich spełnień - płynące z najgłębszej wewnętrznej akceptacji.
Wszyscy Jesteśmy.
Tylko To.
Nie mniej, nie więcej.
Czy możesz dostrzec, jak ciepło objąłem Cię w moim pierwszym poście, Vincent?
Czy możesz pojąć Głębię i kulootporność Uczucia jakie zwróciłem w Twoją stronę?
Wszedłeś w krąg mojej percepcji jak powiew świeżego porannego wiatru.
Wszedłeś bez żadnego hasła i sprawdzania.
Twoje Istnienie nie zostało poddane wątpliwości.
Nie wątpię w Ciebie tylko dlatego, bo widzę, wiem i czuję, że Zawierasz Się We Mnie.
Wszyscy zawieramy się we Wszystkich.
Wszyscy zależymy od Wszystkich.
Wszyscy Jesteśmy dzięki Tej Miłości.
Nie starczy nikomu życia, aby opisać Ją.
Bo Ona jest Wszystkim co Było, Wszystkim co Jest i Wszystkim Tym co Nastanie.
Bo ta Miłość nie jest bezosobowa, ale bezosobowość to jedna z Jej twarzy.
Nie jest tylko bezwarunkowa, bo bezwarunkowość to już Jej warunek.
Miłość czysta od osądu, lecz posiada nieskończoną ilość innych siebie do podziwiania.
Jest Miłość.
Istnieje Ja i Ty.
Pytanie "co jest lepsze" zamieniam na "Czy jesteś w stanie dostrzec, że Cię kocham?"
Czy możesz stanąć goły przed Tym faktem i nie ujmować temu uczuciu.

Być może nigdy nie czułeś Tego.
Tak dosadnie jak Ja.
Być może nigdy tak skrajne uczucie rozmazujące wszelkie ja, problemy, koncepcje nie weszło w zasięg percepcji Twojego Serca.
Ależ na boga To Się Dzieje Właśnie Teraz!
To jest Ten moment gdy ktoś pierwszy raz powiedział...

UWIERZ MI.

I pozostał doskonały.
Gdyż serce jego nie zostało spętane przez oczekiwanie.
A umysł oddał wolność decyzji innej twarzy Jednego Istnienia.

Czy Potrafisz Teraz Wyrzec się Ja?
Zadecydować, że już nie decydujesz, dzielisz, rozróżniasz?
I zaakceptować Całym Sobą to co Jest?

Vincent?
Cytrynko?
Nano?

Czy możecie poczuć ten Bezmiar Uczucia?
Czy możesz dostrzec Radość, gdy ktoś mówi - Kocham?
Czy możesz pojąć że Jedyną Bezlitosną Prawdą Jest Miłość?
Niezależna ot Twojego osądu - czy Jej gdzieś nie ma, czy Jest?

Czy widzisz, że Ona Jest mimo, że mógłbyś powiedzieć inaczej?
To jest brak Ja, gdy niczemu nic nie odmawiasz, opierając się na swojej ograniczonej percepcji.

Jedyne co możesz zrobić to otworzyć się na Miłość Tu i Teraz, w każdym momencie Swojego Życia.
I jest to czynność Bezwysiłkowa.
To naturalny stan dla Istnienia.

I to Jesteś Ty, gdy nie ma Ciebie [osądu] w Samym Sobie.
Niczego więc nie możesz stracić, bo nic nie jest uwarunkowane Twym postrzeganiem i wnioskiem z niego płynącym.

Jak możesz Twierdzić, że "Bóg" jest Tylko w Tobie i odbierać swoim osądem możliwość Istnienia "Boga" już Teraz w Innych?
I z drugiej strony...
Jak możesz twierdzić, że "Bóg", który jest Nieskończony, może być wszędzie, oprócz w Twoim Sercu.

Nie Masz Wyboru.
Nie Posiadasz Żadnej Mądrości.
Nie posiadasz żadnej mocy aby zmienić To co Jest.

Popatrz jak wielkim aktem jest gdy jednak zapragniesz coś działać?
Sam stajesz się synem marnotrawnym.
Sam o Tym decydujesz.

Pora, abyś wrócił do Domu.
Nie zastasz nic innego jak Podziw, Współczucie, Radość i Akceptację Siebie do samego siebie.

Dom jest Tam gdzie Twoje Serce.
Czyż mogłaby Istnieć krótsza droga Ciebie do Samego Siebie?
Nie, lecz istnieje dłuższa.
Jeśli będziesz szedł naokoło przez Swój Umysł.
Gdy będziesz stwarzał poglądy i warunki.

Walka będzie trwała póki Sam nie zdecydujesz zdjąć Swoją zbroję.
Ktoś będzie gorszy puki będziesz dźwigał Swoją koronę.
Lecz wszyscy będą Ciebie Kochać - bez względu co robisz.

Nikogo kto patrzy Sercem, to nie obchodzi.
Miłość Nie Ocenia.
Lecz Istnieje Głęboka Wdzięczność za To, że pozwalasz Nam Podziwiać Twoje Dzieło.

Dlatego Dziękuję.
Wybaczam.

I Tylko Kocham.

Ja Jestem.
Om
Avatar użytkownikaSinbard Mężczyzna
Blackbird
 
Imię: Mariusz
Posty: 1888
Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
Lokalizacja: Multiwersum.
Zodiak: Wodny Smok

Re: Bezlitosna prawda

Post 27 sie 2011, 13:13

mIrna napisał(a):JA, człowiek, idę doświadczać chłodniejszego cienia i cieszyć się radością małego dziecka, że mu po prostu dobrze :D

mIrna, dzień jest piękny i niewątpliwie człowiekowi służy naładowanie się promieniami słonecznymi.
Tylko, że to nie Ty doświadczasz kojącego cienia i cieszysz się radością małego dziecka. JA tego nie potrafi. JA żyje w wyobrażeniach. Tylko człowiek potrafi chłonąć doświadczenia, nie filtrować ich umysłem. Człowiek bez JA - właśnie taki, jak małe dziecko.

Sindbadzie, odpowiem Ci wyrywkowo, właśnie dlatego, że dzień jest piękny a Twoje posty strasznie dłuuugaśne. Obiektywnie dłuższe niż Vincenta czy moje. Ale "Wasz" obiektywizm tego nie dostrzega, prawda?;)
Jak może cokolwiek dostrzegać umysł, nakręcający się własnymi projekcjami i następnie nimi urażony <hahaha> Oto przykład takich projekcji:
Sinbard napisał(a):To fascynujące, że możecie Nam w taki piękny sposób powiedzieć dlaczego Nas "nie szanujecie", "brzydzicie się" albo uważacie kogoś za "sztuczny tłum". itd itd.

I kolejna projekcja wyjątkowo wybujałego ego:
Sinbard napisał(a):Odrzucacie ludzkie istnienia, pod przykrywką "mądrości" - o którą proponujecie się pytać.

Kto odrzuca "ludzkie istnienia"? Człowiek jest, istnienie jest - tylko nie należy do żadnego CIEBIE, nie jest "ludzką" własnością. To jest prosta prawda, a nie żadna "nasza mądrość".
Mógłbyś dostrzec ją również, gdyby starczyło Ci odrobinę odwagi, zweryfikować obolałe ze strachu JA (spokojnie, każdy przez to przechodzi - ten strach to normalna reakcja obronna popapranego wirusa).

Sinbard napisał(a):W tym świecie wszystko jest prawdą.
Wszystko jest i nie jest.

Dżizas, co za bełkot. Nawet dziecko wie, że koń jest koniem, a jednorożec postacią baśniową. Ale Twoje JA zaplątało się we własnych dywagacjach...
Sinbard napisał(a):Bo gdybyś naprawdę przyjął za fakt to co mówisz - reprezentowałbyś choć odrobinę pokory.
(...)
Po prostu Umarłbyś z Miłości.

Pojęcia nie masz, czym jest pokora, tak samo, jak i miłość. Twój egotyczny umysł stworzył etykiety pokory (i wizję np. oświeconego mistrza "pokornie" medytującego w samotności w otchłaniach gór Tybetu;) oraz miłości (w stylu wmawiania otyłemu "przyjacielowi", że w czarny wyszczupla, podczas gdy czarny tworzy złudzenie wyszczuplenia, a wyszczupla zdrowa dieta).
Sinbard napisał(a):Chcesz zburzyć porządek, w którym większości tutaj jest dobrze.
Bo skoro istnieje wspaniały cel i jest nim koniec "Ja" i jeszcze należy się o niego starać - to kto otrzyma owoc swojej pracy?
Najłatwiejszym sposobem jest palnąć sobie w łeb - to jest brak "Ja" - koniec doświadczania.
Stałeś się więc jakimś kapłanem śmierci - powodujesz wewnętrzne spięcie w innych, aby "ujrzeli" wybiórczo serwowane prawdy.

Hahaha, JA serwuje iluzję, że JA jest wolne i szczęśliwe. To błędne koło. Prawda jest nagrodą sama w sobie. Dla wolnego człowieka (nie mówimy tu o śmierci ciała, tylko o śmierci JA).

Sinbard napisał(a):Widzicie ludzi jako coś mniejszego, "brzydzicie się", oburzacie.
To tylko wyobrażenie wykrzywionego Ego.
Nie jest to realne - tego nie ma tutaj tylko w waszych głowach.
Jest tylko Jedno Istnienie, które tworzymy My Wszyscy.

Tu już Ci się wszystko plącze. Z jednej strony kolejna projekcja ego (jeśli już to "brzydzimy się" nim, ale jest nierealne, więc kto miałby się "pogniewać"; nie ma obrzydzenia człowieczeństwem), z drugiej strony rozumowe pojęcie Istnienia (ok, istnienie jest realne, wszystko pozostałe, co piszesz, to bełkot Twojego umysłu).

Sinbard napisał(a):Jest Miłość.
Istnieje Ja i Ty.

Jest Miłość.
Nie istnieje Ja i Ty. Istnieje Człowiek.
Ktoś opętany przez iluzję własnego JA, nie ma pojęcia czym jest Miłość. Nosi upaprane okulary, przez które nie widać rzeczywistości...

Resztę sobie daruję, bo to totalny mętlik. Zbyt dużo wierzeń Twój umysł przyjął za własne. "Wydawałoby się", że przez dążenie różnymi ścieżkami duchowymi, stoisz blisko poznania prawdy. Nie, dużo bliżej może być prosty rolnik w gumiakach lub małe dziecko, nieznające jeszcze ludzkiego języka. Co nie znaczy, że nie możesz doświadczyć prawdy w jednej chwili - TU i TERAZ. Jednak do tego trzeba odrzucić wierzenia i pozwolić swobodnie płynąć wszelkim myślom w głowie, nie utożsamiać się z nimi. Jeśli tego nie zrobisz, możesz gonić w piętkę przez całe życie albo nawet tysiąclecia ;)

Sinbard napisał(a):Dlatego Dziękuję.
Wybaczam.
I Tylko Kocham.
Ja Jestem.
Om

Nie dziękuj. Nie wybaczaj. Nikt tego nie potrzebuje.
Zobacz, że Miłość nie potrzebuje żadnego Twojego JA.

Pozdrawiam Cię, Sindbadzie,
Nona
Uwaga! groźna sekta, która może pozbawić Cię najcenniejszego skarbu - iluzji!
http://www.bezlitosnaprawda.pl
Avatar użytkownikanona
 
Imię: człowiek
Posty: 56
Dołączył(a): 26 sie 2011, 23:07
Typ: nieistniejący

Re: Bezlitosna prawda

Post 27 sie 2011, 13:47

Sinbard napisał(a):............
I Tylko Kocham.

Ja Jestem.
Om


Ależ masz szerokie ramiona, Sinbard :) Pozwolisz, że wtulę się :D Jak dobrze! Nawet, kiedy bezosobowe :P

Mówicie "doświadcza się", czuje się, dzieje się ( samo :) ), bodajże Vincent.
S I Ę, słowo. Sięgnijmy do jego źródła; sja ( fonetycznie ) z języków słowiańskich, czyli s ja = z ja. Cokolwiek się dzieje, dzieje się z ja = z JA
Mi to wystarcza, nie kupuję waszej oferty, szanowni dilerzy :wink:
Pędząc komercyjne życie, pełne monitoringu siebie i otoczenia, zasuwa się truchtem w częstotliwości niewolnicze.
Życia kibic' przeginasz.
mIrna Kobieta
 
Imię: Grażyna
Posty: 202
Dołączył(a): 18 sty 2011, 22:36
Droga życia: 4
Zodiak: kogut/bliźniak

Re: Bezlitosna prawda

Post 27 sie 2011, 13:58

nona napisał(a):[...]trzeba odrzucić wierzenia i pozwolić swobodnie płynąć wszelkim myślom w głowie, nie utożsamiać się z nimi.

Wierzenie to MYŚL. To jak, odrzucić tą myśl czy pozwolić jej swobodnie płynąć?
Intencja jest przenikającą wszystko siłą, która sprawia, że postrzegamy. Nie dlatego stajemy się świadomi , że postrzegamy - do percepcji dochodzi pod naciskiem napierającej intencji..
[C. Castaneda]
Avatar użytkownikasinsemilla
 
Posty: 1675
Dołączył(a): 26 maja 2010, 15:45

Re: Bezlitosna prawda

Post 27 sie 2011, 14:05

sinsemilla napisał(a):Wierzenie to MYŚL. To jak, odrzucić tą myśl czy pozwolić jej swobodnie płynąć?

Właśnie tak, sinsemillo. Wierzenie to rodzaj myśli.
Jest wiele sposobów na "odrzucenie", a raczej obserwację myśli. Choćby taki, żeby usiąść na 10 min. z kartką papieru i ołówkiem w ręku i neutralnie spisywać wszelkie myśli, które pojawiają się w tym czasie. Potem spójrz na to i odpowiedz, czy jest KTOŚ, kto ma na te myśli wpływ, kto ma nad nimi kontrolę. Jeśli tak, kto to jest?

mIrna, nie czepiajmy się słówek. Język jest ułomny, ale to jedyny, umowny sposób porozumiewania się pisemnie na forum. Pisałaś wcześniej o dziecku, więc wiesz, że mówimy "dziecko cieszy się", a jest po prostu mały człowiek, który doświadcza bezosobowej radości.
Uwaga! groźna sekta, która może pozbawić Cię najcenniejszego skarbu - iluzji!
http://www.bezlitosnaprawda.pl
Avatar użytkownikanona
 
Imię: człowiek
Posty: 56
Dołączył(a): 26 sie 2011, 23:07
Typ: nieistniejący

Re: Bezlitosna prawda

Post 27 sie 2011, 14:29

nona napisał(a):Jest wiele sposobów na "odrzucenie", a raczej obserwację myśli. Choćby taki, żeby usiąść na 10 min. z kartką papieru i ołówkiem w ręku i neutralnie spisywać wszelkie myśli, które pojawiają się w tym czasie. Potem spójrz na to i odpowiedz, czy jest KTOŚ, kto ma na te myśli wpływ, kto ma nad nimi kontrolę. Jeśli tak, kto to jest?

Dołączam do Waszej sekty :-D

Lecz z kartką, to raczej nie zrobię, po co wracać,co było przed chwilą,skoro tu i teraz myśli są tak samo interesujące.

odrzucić ja = odrzucić myślenie = niemyślenie - polecam praktykować,wg swej Wolnej Woli. Bo Wolna Wola ma wpływ czy i co myślimy.
:-)
Intencja jest przenikającą wszystko siłą, która sprawia, że postrzegamy. Nie dlatego stajemy się świadomi , że postrzegamy - do percepcji dochodzi pod naciskiem napierającej intencji..
[C. Castaneda]
Avatar użytkownikasinsemilla
 
Posty: 1675
Dołączył(a): 26 maja 2010, 15:45

Re: Bezlitosna prawda

Post 27 sie 2011, 14:49

sinsemilla napisał(a):Dołączam do Waszej sekty :-D

Sekta jest bardzo niebezpieczna ;) (cytuję z bezlitosnejprawdy):
za darmo (uwaga, podejrzane!) rozwala Twój doskonale zaprogramowany mózg:
1. dając ci niebezpieczną WOLNOŚĆ, z którą do cholery przecież niewiadomo-co-zrobić
2. ukazując nikomu niepotrzebną PRAWDĘ i wyrywając na zawsze z pięknej disneyowskiej bajeczki
3. rujnując POCZUCIE BEZPIECZEŃSTWA i powodując bolesną sraczkę
4. obracając wszystkie twoje ukochane wierzenia w śmierdzącą KUPĘ
:lol:

sinsemilla napisał(a):Lecz z kartką, to raczej nie zrobię, po co wracać,co było przed chwilą,skoro tu i teraz myśli są tak samo interesujące.

Ok, notuj te myśli tu i teraz, tylko w tu i teraz następującym po myślach, przyjrzyj im się i sprawdź, skąd się wzięły, czy są Twoje i czy jakaś "wolna wola" miała na nie wpływ... Tak szczerze.
Uwaga! groźna sekta, która może pozbawić Cię najcenniejszego skarbu - iluzji!
http://www.bezlitosnaprawda.pl
Avatar użytkownikanona
 
Imię: człowiek
Posty: 56
Dołączył(a): 26 sie 2011, 23:07
Typ: nieistniejący

Re: Bezlitosna prawda

Post 27 sie 2011, 14:50

Sinbart? Skąd w Tobie tyle dobrodziejstwa?:)
Czasami człowiek działa z pobudek innych niż miłość piękna.

A teraz do całej zacnej reszty...chcę coś zacytować,bo lepiej niż autor tego textu sam nie umiem,
To jest jakby kolejny punkt widzenia,Poezja która moze rozładuje atmosferke.:

"(...)...Nie chcę być tu na dole karmiąc swój narcyzm.Muszę ukrzyżować swoje ego zanim będzie za póżno i zostawic za sobą to miejsce tak negatywne i ślepe i cyniczne ,i wtedy zrozumiesz,że wszyscy jestesmy jednym umysłem zdolnym do wszystkiego co mozna sobie wyobrazić i wymyslic.Po prostu pozwól światłu dotknąć siebie i pozwól słowom rozlać się na wskroś,pozwól im przelecieć i wyniesc naszą nadzieję i rozsądek,zanim opadniemy z sił."

"Ja" to zamknięty w czaszce znak zapytania;P Mozesz zamknąć sie w swoim pokoju i choćby nawet zapisywać swoje mysli wspomnienia, nastroje, afekty,niezaistniałe afekty,uczucia ,słowem wszystko czym w ogólnosci dysponuje człowiek ,a i tak nie znajdzesz w tym Siebie. Uzywamy potocznie słówka "ja" (ja to zrobiłem,ja tamto) A gdy chcemy mówić o "Ja" to nie wiemy o czym mówimy bo kazdy ma coś innego na myśli.
Ostatnio edytowano 27 sie 2011, 15:25 przez falko, łącznie edytowano 2 razy
Listen to my muscle memory.
Avatar użytkownikafalko Mężczyzna
wysłuhaj pamięci mych muskułów
 
Posty: 706
Dołączył(a): 13 lip 2007, 19:40

Re: Bezlitosna prawda

Post 27 sie 2011, 15:03

falko, piękne..., z tą różnicą, że umysł, wyobraźnia, nadzieja, rozsądek czy światło są bezosobowe. Bo czyż znikną, jak Ty znikniesz?
Zaznaczam też ponownie, że nie warto wszystkiego łykać rozumem - doświadczenie jest bezcenne. Inaczej produkujesz teorie, jak pani pogodynka, czytająca prognozę z kartki, zamiast wyjść do ogrodu i poczuć / doświadczyć, jaka jest wokół pogoda.
Uwaga! groźna sekta, która może pozbawić Cię najcenniejszego skarbu - iluzji!
http://www.bezlitosnaprawda.pl
Avatar użytkownikanona
 
Imię: człowiek
Posty: 56
Dołączył(a): 26 sie 2011, 23:07
Typ: nieistniejący

Re: Bezlitosna prawda

Post 27 sie 2011, 15:06

Tak, tak, karteczki. Wybaczanie, też karteczki. Stosy karteczek :lol:
To nie moja Droga, nie muszę mieć niczego 'na piśmie' :wink: Przerobiłam ten materialny materiał bez wspomagaczy. Każdy mój krok to wewnętrzny sukces. Czuję swoją moc, choć kruchej postury jestem :wink:
Ha , Komu Ja to mówię? :wink:
Pędząc komercyjne życie, pełne monitoringu siebie i otoczenia, zasuwa się truchtem w częstotliwości niewolnicze.
Życia kibic' przeginasz.
mIrna Kobieta
 
Imię: Grażyna
Posty: 202
Dołączył(a): 18 sty 2011, 22:36
Droga życia: 4
Zodiak: kogut/bliźniak

Re: Bezlitosna prawda

Post 27 sie 2011, 15:17

To tylko jeden ze sposobów. Nie przywiązuj się. Niektórym właśnie to pomaga. "Moje" doświadczenie z samounicestwieniem było całkiem inne (zapraszam do poczytania różnych historii "Uciętych głów": http://www.bezlitosnaprawda.pl/viewforum.php?f=12 )

mIrna napisał(a):Czuję swoją moc, choć kruchej postury jestem :wink:

Jasne, jest moc. Ale na czym polega TWOJA moc? Ego się pompuje i rośnie do niebotycznych rozmiarów...? Pamiętaj, ono jest tylko bańką mydlaną - większa szpilka i pęknie, afirmacje nie pomogą ;)
Uwaga! groźna sekta, która może pozbawić Cię najcenniejszego skarbu - iluzji!
http://www.bezlitosnaprawda.pl
Avatar użytkownikanona
 
Imię: człowiek
Posty: 56
Dołączył(a): 26 sie 2011, 23:07
Typ: nieistniejący

Re: Bezlitosna prawda

Post 27 sie 2011, 15:32

nona napisał(a):......
afirmacje nie pomogą ;)


Nie stosuję O:) , jak i medytacji, wizualizacji, i innych sekretów newagowskiego g.
Jestem, żyję i nie przeszkadzam innym żyć. Wszystko :thumbright:
Pozdrawiam.
:)
Pędząc komercyjne życie, pełne monitoringu siebie i otoczenia, zasuwa się truchtem w częstotliwości niewolnicze.
Życia kibic' przeginasz.
mIrna Kobieta
 
Imię: Grażyna
Posty: 202
Dołączył(a): 18 sty 2011, 22:36
Droga życia: 4
Zodiak: kogut/bliźniak

Re: Bezlitosna prawda

Post 27 sie 2011, 15:46

nona napisał(a):
......umysł, wyobraźnia, nadzieja, rozsądek czy światło są bezosobowe. Bo czyż znikną, jak Ty znikniesz?
...


Pomieszanie z poplątaniem :wink:
Swiatło bezosobowe jest raczej. Choć jego część przypisana jest mi. Ale wyobraźnia? Życzę Ci mojej wyobraźni, wielcy scenarzyści wysiadają :wink:
A może prawisz o Słowach; wyobraźnia. umysł. nadzieja, rozsądek? Wtedy zgoda, słowa = pojęcia istnieją, bezosobowo.

BTW. Jak Ci się żyje z Twoją bezlitosnąprawdą ? Jesteś szczęśliwa?

A moja Moc polega na impregnacji wobec ofert niekorzystnych dla Mnie :thumbright: Oceniam to Ja. A moje ego jest przy tym malutkie, słucha się MNIE :D
Pędząc komercyjne życie, pełne monitoringu siebie i otoczenia, zasuwa się truchtem w częstotliwości niewolnicze.
Życia kibic' przeginasz.
mIrna Kobieta
 
Imię: Grażyna
Posty: 202
Dołączył(a): 18 sty 2011, 22:36
Droga życia: 4
Zodiak: kogut/bliźniak

Powrót do działu „Filozofie”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości