Hmmm...Bardzo ładnie i mądrze piszesz Vincent. Tylko-na Miłość Boską-troszkę krócej
Intencja jest przenikającą wszystko siłą, która sprawia, że postrzegamy. Nie dlatego stajemy się świadomi , że postrzegamy - do percepcji dochodzi pod naciskiem napierającej intencji..
[C. Castaneda]
[C. Castaneda]
- sinsemilla
- Posty: 1675
- Dołączył(a): 26 maja 2010, 15:45
Prosiłbym o trzymanie się tematu, dziękuję.
-
Vincent
Prawda
- Imię: Vincent
- Posty: 11
- Dołączył(a): 21 sie 2011, 12:45
- Droga życia: 666
- Typ: Nie istniejący
- Zodiak: Nie istniejący
Czasami trzeba byc już przekonanym,że nie ma się racji próbując wyprowadzić kogoś z błędu ,bo to[błąd] to jedyne co ma.
Pewien pacjent od 20 lat chory na nerwice natręctw, a więc od 20lat żyjący w całkowitym odcięciu od świata,powiedział:
"Nie mogę przecież przyznać ,że zmarnowałem 20 najlepszych lat mojego życia".
Pewien pacjent od 20 lat chory na nerwice natręctw, a więc od 20lat żyjący w całkowitym odcięciu od świata,powiedział:
"Nie mogę przecież przyznać ,że zmarnowałem 20 najlepszych lat mojego życia".
Listen to my muscle memory.
-
falko
wysłuhaj pamięci mych muskułów
- Posty: 706
- Dołączył(a): 13 lip 2007, 19:40
Cytuję poniżej Ciebie Vincent
"To pierwszy krok do wyzwolenia. Pozostaje ciągle wiele resztek po wirusie ''Ja'' i wyzwoleni ludzie muszą włożyć wiele wysiłku aby się oczyścić, ale jedynym wyjściem jest stawić temu czoła. Życie biegnie swoim rytmem."
KTO MA WŁOŻYĆ WYSIŁEK?
Wytykasz mi coś co sam robisz:) Tu jest paradoks.
I nie musisz przybierać takiej batalistycznej postawy ;p
"To pierwszy krok do wyzwolenia. Pozostaje ciągle wiele resztek po wirusie ''Ja'' i wyzwoleni ludzie muszą włożyć wiele wysiłku aby się oczyścić, ale jedynym wyjściem jest stawić temu czoła. Życie biegnie swoim rytmem."
KTO MA WŁOŻYĆ WYSIŁEK?
Wytykasz mi coś co sam robisz:) Tu jest paradoks.
I nie musisz przybierać takiej batalistycznej postawy ;p
- Lore
- Posty: 8
- Dołączył(a): 14 lip 2011, 00:49
- Droga życia: 11
- Zodiak: baran/smok
Falko - czy Ty nie zechciałbyś sprawdzic jak jest w rzeczywistości zamiast kalkulowac?
Życie w prawdzie jest ważne, nieprawdaż? Inaczej to egzystencja oparta na wyobrażeniach i iluzjach chorego umysłu.
Wiele razy się myliłeś, jak każdy.
Kluczową kwestią jest pytanie - czy najzwyczajniej w świecie przestaniesz się oszukiwac, usprawiedliwiac, uznasz niewiedzę, błąd i bedziesz żył jak człowiek?
Możesz uciekac do końca żałosnej egzystencji.
Nikomu nie zależy, żeby Ci coś odebrac. Nie masz zupełnie niczego, co pozostaje do obrony.
"Ty" nie istniejesz.
Zresztą - sprawdź sam.
Życie w prawdzie jest ważne, nieprawdaż? Inaczej to egzystencja oparta na wyobrażeniach i iluzjach chorego umysłu.
Wiele razy się myliłeś, jak każdy.
Kluczową kwestią jest pytanie - czy najzwyczajniej w świecie przestaniesz się oszukiwac, usprawiedliwiac, uznasz niewiedzę, błąd i bedziesz żył jak człowiek?
Możesz uciekac do końca żałosnej egzystencji.
Nikomu nie zależy, żeby Ci coś odebrac. Nie masz zupełnie niczego, co pozostaje do obrony.
"Ty" nie istniejesz.
Zresztą - sprawdź sam.
-
cytryna
nieistniejąca
- Posty: 12
- Dołączył(a): 24 sie 2011, 17:04
Lore napisał(a):KTO MA WŁOŻYĆ WYSIŁEK?
Pozwolisz, że wyjaśnię?
W sumie to jasne jak słońce, ale napiszę odpowiedź dla Ciebie.
CZŁOWIEK.
Człowiek bez ja. Nic mu nie ubywa w momencie w którym zauważa iluzję. Niczego też nie otrzymuje.
Wręcz powiedziałabym, że w wyniku dostrzeżenia iluzji człowiek staje się człowiekiem w pełni (rozpoczyna się ten proces, wymagający nieco wysiłku - oczywiście jest on "samoistny", "prowadzony" przez życie) .
Istota ludzka przestaje byc produktem człowiekopodobnym, który jest wytresowany jak małpka w cyrku.
-
cytryna
nieistniejąca
- Posty: 12
- Dołączył(a): 24 sie 2011, 17:04
"Ja" to SŁOWO!
Czy powiem "ja jestem" czy po prostu "jestem" - sens zostaje ten sam.
O co chodzi w tej całej rozkminie? Nie zaprzeczę - próbuję ogarnąć..
Kto stworzył "ja" i kto chce, żeby "ja" nie było? Hmm..
Czy powiem "ja jestem" czy po prostu "jestem" - sens zostaje ten sam.
O co chodzi w tej całej rozkminie? Nie zaprzeczę - próbuję ogarnąć..
Kto stworzył "ja" i kto chce, żeby "ja" nie było? Hmm..
Intencja jest przenikającą wszystko siłą, która sprawia, że postrzegamy. Nie dlatego stajemy się świadomi , że postrzegamy - do percepcji dochodzi pod naciskiem napierającej intencji..
[C. Castaneda]
[C. Castaneda]
- sinsemilla
- Posty: 1675
- Dołączył(a): 26 maja 2010, 15:45
Vincent napisał(a):swoje cierpienie chowasz pod pozornie nadmuchaną "miłością" którą się brzydzę.
Cierpienie jest po to, by lepiej poznać smak Miłości.
Czy ja cierpię? Być może jedynie przez to, że spotykam na swej drodze ludzi, którzy nie "widzą" Miłości.
I TAK CIĘ KOCHAM.
ps1. Nie uważam się za damę (pozdrówki dla wszystkich,ktorzy wiedzą o czym mówię )
ps2. Pozdrowienia wszem i wobec od Sinbarda
Intencja jest przenikającą wszystko siłą, która sprawia, że postrzegamy. Nie dlatego stajemy się świadomi , że postrzegamy - do percepcji dochodzi pod naciskiem napierającej intencji..
[C. Castaneda]
[C. Castaneda]
- sinsemilla
- Posty: 1675
- Dołączył(a): 26 maja 2010, 15:45
czyste, pierwotne Ja, bez etykietek, strachu czy pychy.. to wszystko co mamy. Jest Ja, jest rownierz My.
Jak okreslisz to cos co gdy odrzucisz wszystkie warstwy iluzji? Jak nazwiesz to co zawsze jest, zawsze obserwuje i czuje? Czym sie posluzysz by delektowac sie smakami zycia?
Wyprzec sie Ja? Tak, moze tylko po to by doswiadczyc siebie.
Pelna akceptacja swiata. Dulizmy nadaja mu smak i rozped. Kazdy ruch dyktowany wyborem. Kto wybiera?
Wszystko co nam potrzeba juz jest. Wszystko rozbite na drobne kawaleczki by doswiadczyc Ja w roznych formach i motywach.
Hm.. wyprzec sie siebie? Ja nie istnieje? to kto tym steruje? ech niestety, samo dziala.. i co juz po sprawie, a zycie? skoro nie ma mnie i wszystko jest ustalone to gdzie miejsce na doswiadczenie i gre. A chyba po to tu jestesmy by doswiadczac zycia jakie jest, i to jest prawda. Jest jeszcze wyzsza prawda no i gowno prawda.
Wszystko pokolei. Najpierw Jednosc, potem amnezja, Ja, Ja, Ja, Ja, smierc i powrot to punktu wyjscia. Zmieniamy tylko levele?
Ani mi sie sni wyprzec sie mojego Ja i powiedziec ze nie istnieje. Iluzje, przyzwyczajenia, etykietki i oczekiwania do kosza. Istotne co zostanie kiedy usunie sie wszystkie smieci.
Pozdrawiam
Jak okreslisz to cos co gdy odrzucisz wszystkie warstwy iluzji? Jak nazwiesz to co zawsze jest, zawsze obserwuje i czuje? Czym sie posluzysz by delektowac sie smakami zycia?
Wyprzec sie Ja? Tak, moze tylko po to by doswiadczyc siebie.
Pelna akceptacja swiata. Dulizmy nadaja mu smak i rozped. Kazdy ruch dyktowany wyborem. Kto wybiera?
Wszystko co nam potrzeba juz jest. Wszystko rozbite na drobne kawaleczki by doswiadczyc Ja w roznych formach i motywach.
Hm.. wyprzec sie siebie? Ja nie istnieje? to kto tym steruje? ech niestety, samo dziala.. i co juz po sprawie, a zycie? skoro nie ma mnie i wszystko jest ustalone to gdzie miejsce na doswiadczenie i gre. A chyba po to tu jestesmy by doswiadczac zycia jakie jest, i to jest prawda. Jest jeszcze wyzsza prawda no i gowno prawda.
Wszystko pokolei. Najpierw Jednosc, potem amnezja, Ja, Ja, Ja, Ja, smierc i powrot to punktu wyjscia. Zmieniamy tylko levele?
Ani mi sie sni wyprzec sie mojego Ja i powiedziec ze nie istnieje. Iluzje, przyzwyczajenia, etykietki i oczekiwania do kosza. Istotne co zostanie kiedy usunie sie wszystkie smieci.
Pozdrawiam
- Eruanis
Eruanis napisał(a):Pozdrawiam
Piękny post Eruanis
Sinbard machał potakująco główką jak mu go czytałam
Także pozdrawiamy.
Intencja jest przenikającą wszystko siłą, która sprawia, że postrzegamy. Nie dlatego stajemy się świadomi , że postrzegamy - do percepcji dochodzi pod naciskiem napierającej intencji..
[C. Castaneda]
[C. Castaneda]
- sinsemilla
- Posty: 1675
- Dołączył(a): 26 maja 2010, 15:45
sinsemilla napisał(a):"Ja" to SŁOWO!
Czy powiem "ja jestem" czy po prostu "jestem" - sens zostaje ten sam.
Odkrywcze. Tylko, kto jest?
Istnieje ten odczuwający, myślący, widzący, rozumiejący?
Tu nie masz teraz odpowiedziec co wiesz, bo Ci to powtarzano. Doświadcz. Poszukaj tego kogoś. Wtedy zobaczysz, że go rzeczywiście, zwyczajnie nie ma.
sinsemilla napisał(a):I TAK CIĘ KOCHAM.
Jakie deklaracje .
Tylko co z tego, że krzyczysz, skoro to są tak puste słowa?
sinsemilla napisał(a):O co chodzi w tej całej rozkminie? Nie zaprzeczę - próbuję ogarnąć..
W takim układzie sama poszukaj "ja".
Wątpliwości? -> pytaj.
sinsemilla napisał(a):Kto stworzył "ja" i kto chce, żeby "ja" nie było?
Nikt nie stworzył ja. Istnieje jedynie wyobrażenie, przekonianie o "ja".
Nikt nie chce, żeby ja nie było - tak po prostu jest.
Rzeczywistości nie zależy, żeby Ci cokolwiek udowadniac.
Eruanis napisał(a):Jak okreslisz to cos co gdy odrzucisz wszystkie warstwy iluzji?
Wtedy widzisz, że są jedynie warstwy iluzji, bez żadnego bliżej nieokreślonego czegoś.
Eruanis napisał(a):Jak nazwiesz to co zawsze jest, zawsze obserwuje i czuje?
Gdybyś nie powtarzał jak katarynka tylko sam sprawdził na sobie, czy istnieje rzeczywiście taki "ktoś", "co zawsze tam jest" zobaczyłbyś jak jest. Zakwestionuj to co sądzisz. Jeśli jest tam jakaś istota bytu napweno nie zniknie.
Sam sprawdź.
Eruanis napisał(a):Czym sie posluzysz by delektowac sie smakami zycia?
Nikt się nie posługuje niczym. Nie ma nadzorcy. Nie ma obserwatora.
A delektowac się można oczywiście dalej. Wszystkim.
Eruanis napisał(a):Wyprzec sie Ja? Tak, moze tylko po to by doswiadczyc siebie.
Czytałeś wcześniejsze posty? Chyba było wyraźnie napisane, ze nie masz się niczego wypierac.
Jedynie zauważyc jak jest tu i teraz, a nie nakręcac się swoim istnieniem/nieistnieniem.
Eruanis napisał(a):Jest jeszcze wyzsza prawda no i gowno prawda
I oczywiście ignorancja.
Ech... A Życie?
Nie żartuj. Ty przecież nawet nie wiesz, co to znaczy życ. Hermetyczne zamknięcie na nowe idee, doświadczenia. Nawet boisz się wyjrzec zza krat swoich przekonań. Za wszelką cenę starasz się utrzymac kontrolę i swój, beznadziejny, iluzoryczny byt prowadzący do skrajnej destrukcji człowieka, którym teoretycznie jesteś.
Eruanis napisał(a):Ani mi sie sni wyprzec sie mojego Ja i powiedziec ze nie istnieje. Iluzje, przyzwyczajenia, etykietki i oczekiwania do kosza. Istotne co zostanie kiedy usunie sie wszystkie smieci.
NIC nie zostanie.
Ale do tego nie dochodzi się poprzez wiarę. Nic nie da także usuwanie czegokolwiek - to kolejna piękna iluzja Twojego głębokiego "rozwoju duchowego" czyli doklejania "półprawd" i "gównoprawd", które względnie do siebie pasują tworząc jeden wielki zlepek czegośtam - śmietnik, który usiłujesz z trudem zmienic na kolejny "lepszy" i bardziej atrakcyjny. .
-
cytryna
nieistniejąca
- Posty: 12
- Dołączył(a): 24 sie 2011, 17:04
Eruanis napisał(a):Ani mi sie sni wyprzec sie mojego Ja i powiedziec ze nie istnieje.
Z całą siłą popieram:)
Bo jesli ego czyli "ja" nie przyjmie krytycznej postawy wobec tych wszystkich tresci atakujących z zewnątrz to z łatwoscią zostanie pokonane,a to jest psychiczna katastrofa. I to nie jest objaw wzrostu duchowego czy czegos,a patologii.
Natomiast przyzwolenie aby ego odeszło jest wstępnym etapem duchowego rozwoju.A skutkuje to tym ,gdy to się stanie ,że nagle widzimy ,że ten swiat jest chory ,zepsuty i w konsekwencji upadły(niewyzwolony).Nie mylcie tych dwóch opcji!
Listen to my muscle memory.
-
falko
wysłuhaj pamięci mych muskułów
- Posty: 706
- Dołączył(a): 13 lip 2007, 19:40
cytrynka, myslisz ze ciebie nie ma? nie istniejesz?
OK tez sie w to bawilam, tylko gdzie przy tym sens zycia? czyzbys traktowala to jako ucieczke od siebie? pewnie, tak najlatwiej.
bardzo latwo wszystko skleslic, powiedziec 'nie istnieje' i miec wszystko gdzies. wszystkie swoje wady, zalety. swoje naturalne piekno. No i gdzie zycie w tym wszystkim? Kazdy przyszedl na swiat jako JEDNOSTKA niezalezna, z wlasnym poczuciem tozsamosci.
A jakby to wszystko skreslic to tak jak by miec gdzies 'plan' ktory wypelniamy raz po raz.
Cytrynka, nikogo nie powtarzam nie nasladuje.
Nicosci doswiadczylam na wlasnej skorze, resultat? stesknilam sie za soba
falko, pewnie ze ten swiat jest nieco.. hmm chory i dziwny. Praktycznie prawie kazda nieswiadoma istota jest neurotykiem.
chcesz zmienic swiat? zacznij od siebie.
i to jest radosc zycia, zeby zmieniac, dopasowywac i kochac.
OK tez sie w to bawilam, tylko gdzie przy tym sens zycia? czyzbys traktowala to jako ucieczke od siebie? pewnie, tak najlatwiej.
bardzo latwo wszystko skleslic, powiedziec 'nie istnieje' i miec wszystko gdzies. wszystkie swoje wady, zalety. swoje naturalne piekno. No i gdzie zycie w tym wszystkim? Kazdy przyszedl na swiat jako JEDNOSTKA niezalezna, z wlasnym poczuciem tozsamosci.
A jakby to wszystko skreslic to tak jak by miec gdzies 'plan' ktory wypelniamy raz po raz.
Cytrynka, nikogo nie powtarzam nie nasladuje.
Nicosci doswiadczylam na wlasnej skorze, resultat? stesknilam sie za soba
falko, pewnie ze ten swiat jest nieco.. hmm chory i dziwny. Praktycznie prawie kazda nieswiadoma istota jest neurotykiem.
chcesz zmienic swiat? zacznij od siebie.
i to jest radosc zycia, zeby zmieniac, dopasowywac i kochac.
- Eruanis
falko napisał(a):Bo jesli ego czyli "ja" nie przyjmie krytycznej postawy wobec tych wszystkich tresci atakujących z zewnątrz to z łatwoscią zostanie pokonane,a to jest psychiczna katastrofa
No tak - idź się skul do swojej wewnętrznej celi przekonań i utartych poglądów, które uważasz za genialne produkty swego "logicznego rozumowania" i "duchowej intuicji"
falko napisał(a):I to nie jest objaw wzrostu duchowego czy czegos,a patologii.
Patologia jest wtedy, gdy boisz się tak bardzo o swoje poglądy, że nie masz odwagi sprawdzic, czy są prawdziwe.
Eruanis napisał(a):cytrynka, myslisz ze ciebie nie ma? nie istniejesz?
Nie.
Zdecydowanie nie myślę.
Ja w to nie wierzę.
Ja to wiem.
Eruanis napisał(a):pewnie, tak najlatwiej.
w pewnym sensie masz rację - życie w prawdzie jest urzekające swoją prostotą - wszytsko jest zawsze na swoim miejscu.
Eruanis napisał(a):powiedziec 'nie istnieje' i miec wszystko gdzies. wszystkie swoje wady, zalety. swoje naturalne piekno. No i gdzie zycie w tym wszystkim?
Gdzie to przeczytałaś?
Ty opisujesz życie?
Eruanis napisał(a):JEDNOSTKA niezalezna, z wlasnym poczuciem tozsamosci
Gdzie to przeczytałaś?
Niemowlak nie ma ja. Nie jest niezależny - przecież sam o siebie nie zadba.
-
cytryna
nieistniejąca
- Posty: 12
- Dołączył(a): 24 sie 2011, 17:04
cytryna napisał(a):Eruanis napisał(a):JEDNOSTKA niezalezna, z wlasnym poczuciem tozsamosci
Gdzie to przeczytałaś?
Niemowlak nie ma ja. Nie jest niezależny - przecież sam o siebie nie zadba.
A Ty czym się różnisz od niemowlaka?
Kto o Ciebie dba?
Mamy tylko Siebie.
- nuntisunya81
- Posty: 554
- Dołączył(a): 16 lut 2011, 15:27
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości