"Metody potwierdzania? Jakie?"
Jest bardzo skuteczna technika buddyjska (niestety nieznana nawet przez większość nauczycieli buddyzmu), kolejna to prosta metoda przedstawiona w jogach Patandżalego. No i metoda z której korzystam - Regresing. Dopiero korzystając z którejś z tych metod można się wypowiadać czy reinkarnacja istnieje czy nie (jeśli któraś metoda nie działa w naszym przypadku, to nie widze przeciwwskazań by wtedy na własny użytek twierdzić że reinkarnacji nie ma lub może nie być - to uczciwe, a wierzyć w coś czego nie ma się potwierdzenia lub wierzyć komuś na słowo, to głupie - dobrze że np tabi w dyskusji nie uwierzył nikomu na słowo)
* Co ważne, nie wymieniłem wśród metod hipnozy. Bo podobnie jak w dyskusji która się już tu toczyła powyżej - nie uważam hipnozy za wiarygodne źródło, przynajmniej nie we wszystkich przypadkach.
Gruntz napisał/a:
Inna sprawa co inkarnuje?
"No właśnie - dusza itp. to część zabobonów animistów. Sama świadomość, to funkcja mózgu. osobowość to pewien jego schemat. Wszystko więc umiera z nim."
Przedstawiłem post wczesniej krótko koncepcje wielu tradycji. Ty dodałeś do tego kolejną koncepcje - wcale nie bardziej prawdziwą niż pozostałe.
A chrześcijańskie rozumienie duszy jest uproszczeniem.
Jest bardzo skuteczna technika buddyjska (niestety nieznana nawet przez większość nauczycieli buddyzmu), kolejna to prosta metoda przedstawiona w jogach Patandżalego. No i metoda z której korzystam - Regresing. Dopiero korzystając z którejś z tych metod można się wypowiadać czy reinkarnacja istnieje czy nie (jeśli któraś metoda nie działa w naszym przypadku, to nie widze przeciwwskazań by wtedy na własny użytek twierdzić że reinkarnacji nie ma lub może nie być - to uczciwe, a wierzyć w coś czego nie ma się potwierdzenia lub wierzyć komuś na słowo, to głupie - dobrze że np tabi w dyskusji nie uwierzył nikomu na słowo)
* Co ważne, nie wymieniłem wśród metod hipnozy. Bo podobnie jak w dyskusji która się już tu toczyła powyżej - nie uważam hipnozy za wiarygodne źródło, przynajmniej nie we wszystkich przypadkach.
Gruntz napisał/a:
Inna sprawa co inkarnuje?
"No właśnie - dusza itp. to część zabobonów animistów. Sama świadomość, to funkcja mózgu. osobowość to pewien jego schemat. Wszystko więc umiera z nim."
Przedstawiłem post wczesniej krótko koncepcje wielu tradycji. Ty dodałeś do tego kolejną koncepcje - wcale nie bardziej prawdziwą niż pozostałe.
A chrześcijańskie rozumienie duszy jest uproszczeniem.
-
Gruntz
Mistyk
- Posty: 172
- Dołączył(a): 22 gru 2006, 17:57
- Lokalizacja: Breslau
- Droga życia: 9
- Zodiak: lew/tygrys
Świtnie. Jakiś dowód? Są ludzie chorzy psychicznie którzy twierdzą, że mają coś czego tak na prawdę nie mają. jeżeli naprawdę jesteś o tym przekonana, proponuję coś zacząć łykać.
Ano łykam - jesteś medium - trafiłes w dziesiątkę - wygrałeś różowego króliczka
- AvE
- Imię: Ewa
- Posty: 18
- Dołączył(a): 19 mar 2007, 20:41
- Lokalizacja: Warszawa
- Droga życia: 1
- Typ: 5w4 - Obrazoburca
- Zodiak: Strzelec
To oczywiste, że osoby ograniczone materialną wizją nie będą w stanie przyjąc konceptu reinkarnacji jako czegoś realnego. Jeśli nie możemy czegoś dostrzec - najczęściej twierdzimy, że tego nie ma. Należałoby zastanowic się, czy jest to oznaka zdroworozsądkowego podejścia do tematu - czy raczej zadufanie w sobie i materialistycznych teoriach, których używamy do określania i tłumaczenia swej egzystencji, a które często pozostają teoriami - nie znajdującymi poparcia w dowodach.
Wyraźnie widac tu różnicę między percepcją "wewnętrzną" a "zmysłową". Za pomocą tej pierwszej zyskujemy wewnętrzne dowody, które dla nas samych jedynie potwierdzają jakąś obserwację. Nie można ich przedstawic komuś, kto nie dysponuje odpowiednim "narzędziem" do ich odczytania. By druga osoba otrzymała dowody podobnej rangi - musi poddac sie procesowi, który doprowadził do tychże dowodów osobę pierwszą. To jest chyba jasne - zwłaszcza dla materialistów - o poprawności otrzymywanych wyników może świadczyc powtarzalne osiąganie ich w kolejnych próbach przeprowadzenia danego procesu. Trudno jest osiągnąc jakiekolwiek wyniki - nie przeprowadzając żadnych prób. Komentowanie wyników doświadczeń innych - nie poparte własnymi podobnymi doświadczeniami - wydaje mi się co najmniej nie na miejscu. Jeszcze bardziej płytkim i haniebnym wydaje mi się sugerowanie konieczności "leczenia" komuś, kto postrzega inaczej, lub więcej niż my.
Według mnie reinkarnacja jest faktem. Wielokrotnie miałem okazję przekonac się o tym, iż człowiek jest istotą wielowymiarową, której ewolucja toczy się na wielu planach równolegle. Specyfika planu inkarnacji, bliskiego materii, nie pozwala na nieograniczone czasowo przebywanie na nim. Istoty, które schodzą do planu inkarnacji - najczęściej mają do rozwiązania problem leżący głęboko pod nimi wymagający wielokrotnych interwencji. Stąd powtarzalnośc doświadczenia inkarnacji. Jest to również, a może przede wszystkim związane z programem danej istoty, z jej "osobistą misją". Rzeczywistośc planu faktów jest na tyle złożona i skomplikowana, że trudnym jest ponowne "odkrycie" tego programu w sobie. Możliwe to jest poprzez wysnucie z faktów oraz zrozumienie praw rządzących nimi, a z kolei - dojście do zasad, z których te prawa wypływają.
Nie uda się to jednak jeśli będziemy pozostawac zamknięci w ograniczającej materialistycznej wizji wszechświata, który oprócz aspektu materialno-technicznego ma również aspekty: energetyczno-magiczny oraz duchowy.
Wyraźnie widac tu różnicę między percepcją "wewnętrzną" a "zmysłową". Za pomocą tej pierwszej zyskujemy wewnętrzne dowody, które dla nas samych jedynie potwierdzają jakąś obserwację. Nie można ich przedstawic komuś, kto nie dysponuje odpowiednim "narzędziem" do ich odczytania. By druga osoba otrzymała dowody podobnej rangi - musi poddac sie procesowi, który doprowadził do tychże dowodów osobę pierwszą. To jest chyba jasne - zwłaszcza dla materialistów - o poprawności otrzymywanych wyników może świadczyc powtarzalne osiąganie ich w kolejnych próbach przeprowadzenia danego procesu. Trudno jest osiągnąc jakiekolwiek wyniki - nie przeprowadzając żadnych prób. Komentowanie wyników doświadczeń innych - nie poparte własnymi podobnymi doświadczeniami - wydaje mi się co najmniej nie na miejscu. Jeszcze bardziej płytkim i haniebnym wydaje mi się sugerowanie konieczności "leczenia" komuś, kto postrzega inaczej, lub więcej niż my.
Według mnie reinkarnacja jest faktem. Wielokrotnie miałem okazję przekonac się o tym, iż człowiek jest istotą wielowymiarową, której ewolucja toczy się na wielu planach równolegle. Specyfika planu inkarnacji, bliskiego materii, nie pozwala na nieograniczone czasowo przebywanie na nim. Istoty, które schodzą do planu inkarnacji - najczęściej mają do rozwiązania problem leżący głęboko pod nimi wymagający wielokrotnych interwencji. Stąd powtarzalnośc doświadczenia inkarnacji. Jest to również, a może przede wszystkim związane z programem danej istoty, z jej "osobistą misją". Rzeczywistośc planu faktów jest na tyle złożona i skomplikowana, że trudnym jest ponowne "odkrycie" tego programu w sobie. Możliwe to jest poprzez wysnucie z faktów oraz zrozumienie praw rządzących nimi, a z kolei - dojście do zasad, z których te prawa wypływają.
Nie uda się to jednak jeśli będziemy pozostawac zamknięci w ograniczającej materialistycznej wizji wszechświata, który oprócz aspektu materialno-technicznego ma również aspekty: energetyczno-magiczny oraz duchowy.
...all these words I don't just say...
- leaozinho
- Posty: 892
- Dołączył(a): 28 lip 2006, 15:37
- Lokalizacja: Ciapuły Dolne
- Droga życia: 1
Ja wierzę w reinkarnację. Są nawet na to dowody. Znacie historię Anneliese Michel, na której podstawie powstał film "Egzorcyzmy Emily Rose"?? Jest to prawdziwa opowieść o niemieckiej dziewczynie, którą opanowały demony: Lucyfer, Judasz, Kain, Neron, Hitler i Fleischmann. Poddała się ona egzorcyzmom i wkrótce zmarła. Znalazłam w internecie informacje o reinkarnacjii. Oto fragment tekstu "...istnieją 3 kategorie istot obdarzonych rozumem - anioły, ludzie oraz demony. Oczywiście istnieje mnóstwo hierarchii tych istot; podział na 3 nie jest podziałem jednorodnym. Jako jedyne obdarzone są wolną wolą i odpowiadają moralnie za swoje czyny. Każda z tych istot rodzi się lub w jakiś sposób powstaje w warunkach podyktowanych jej moralną jakością z poprzedniego życia. A zatem nie da się inkarnować np. jako zwierzę, bo zwierzę jest bezrozumne - jednak, jeśli człowiek był zły, może w kolejnym cyklu wcielić się w demona, którego złe cechy będą odzwierciedlały wcześniejszą złość..." Już wiecie, o co chodzi? Każdy wie, kim był Hitler lub Judasz, co złego uczynili w życiu. Inkarnowali się jako demony, które opanowały Anneliese Michel.
Co o tym sądzicie?? Ja chyba od dziś już będę grzeczną dziewczynką
Co o tym sądzicie?? Ja chyba od dziś już będę grzeczną dziewczynką
"Ulotność istnienia ujawnia się w chwili śmierci...Lecz czymże jest śmierć?"
-
EmilyRose
Czy to nadal ja?
- Imię: Monika
- Posty: 2
- Dołączył(a): 03 lip 2008, 12:40
- Lokalizacja: Kraków
- Droga życia: 10
- Typ: 4w5 - "Włóczęga"
- Zodiak: rak
bardzo ciekawe podejście do tego tematu ma osho w książce świadomość klucz do życia czy ktoś to czytał oprócz mnie
Ostatnio edytowano 06 mar 2009, 01:24 przez wiasa, łącznie edytowano 1 raz
Cokolwiek piszę to tylko moje zdanie. Pozdrawiam.
-
wiasa
STRAŻNIK
- Posty: 85
- Dołączył(a): 04 lip 2008, 00:09
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Droga życia: 2
Reinkarnacja jest dla mnie oczywista, moze dlatego że "wiarę" w nią wyssałam z mlekiem matki, może dlatego, że wszytsko staje się logiczne i bardziej sensowne, gdy przyjmie się takie założenie. Nie uważam jednak, że powracamy tu za karę za grzechy, winy i po to by cos naprawić. Jesteśmy obdarzeni wolną wolą i możemy wybierać gdzie i jak mamy się inkarnować. Przy tym jednak (to tylko moje widzimisię) mogą istnieć dwie możliwości: 1) siła wyższa wynacza w jakiej przestrzeni możemy się inkarnować i wtedy wybieramy sposób odrodzenia w danej przestrzeni, albo: mamy pełną swobodę wyboru. Celem jest doświadczenie życia w pełni na różnych jego poziomach, w różnych spektach i w różnych epokach. Każde życie jest inne. Jesli jednak popełniamy te same błędy w różnych wcielaniach to co to oznacza? Że nie potrafimy dojrzeć naszych ograniczeń i nie możemy być w pełni świadomi i szczęśliwi, bo za każdym razem wpadamy w pęta materialistycznego świata.. To wpadnięcie w pęta materii nie pozala nam przypomnieć sobie kim jesteśmy, po co jesteśmy i dokąd zmierzamy. Prócz doświadczania, mamy wszak się rozwijać (doświadczenie plus wnioski = wiedza) i dążyć do doskonałości.
- Radunia
- Posty: 250
- Dołączył(a): 05 wrz 2007, 09:08
- Droga życia: 5
- Zodiak: Strzelec/Bawół
I mam mieszane uczucia wobec odrzucania reinkarnacji przez katolików: Chrystus powiedział, że powróci, ale ludzie Go nie poznają. Skoro powróci musi odrodzić się w ciele człowieka - innym ciele niż mial ostatnio . Katolicy uważają Chrystusa za Boga, więc dopuszczają taką możliwość, ale tylko w przypadku Chrystusa. A przeciez był człowiekiem i nakazał modlić się "Ojcze nasz" dając do zrozumienia, ze wszyscy jesteśmy dziećmi Boga, wszyscy możemy podążać Jego ścieżką, wszyscy osiągnąć to samo, czyli co? Czyli tez powrócić?
(Staiam na powrót w ciele kobiety )
(Staiam na powrót w ciele kobiety )
- Radunia
- Posty: 250
- Dołączył(a): 05 wrz 2007, 09:08
- Droga życia: 5
- Zodiak: Strzelec/Bawół
Jednak według zwolenników reinkarnacji Nowy i Stary Testament zawierają wiele cytatów nawiązujących do reinkarnacji. Często stosowanym przykładem jest stwierdzenie Jezusa, że Jan Chrzciciel "jest Eliaszem, który miał przyjść" (Mt 11,14).
Biblijne wersety interpretowane przez niektórych jako mówiące o reinkarnacji to: Jr 1:4-5, J 1:21, Mt 11:14, Mt 17:11-13; Mt 5:25-26, Mt 11:14-15, Mk 9:11-13, Łk 1:17. Inne wersety biblijne, które miałyby nawiązywać do reinkarnacji to Mt 11:25-26, Mt 26:25, J 3:1-10, J 9:1-3, Ga 6:7-8.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Reinkarnacja
Biblijne wersety interpretowane przez niektórych jako mówiące o reinkarnacji to: Jr 1:4-5, J 1:21, Mt 11:14, Mt 17:11-13; Mt 5:25-26, Mt 11:14-15, Mk 9:11-13, Łk 1:17. Inne wersety biblijne, które miałyby nawiązywać do reinkarnacji to Mt 11:25-26, Mt 26:25, J 3:1-10, J 9:1-3, Ga 6:7-8.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Reinkarnacja
- Damian907
- Posty: 4
- Dołączył(a): 06 gru 2008, 18:15
- Typ: 5w6 - "Rozwiązywacz problemów"
Witajcie, ostatnio w sieci natknęłam się na ciekawy artykuł, w którym stoi, że nasze dusze są bezpośrednio przypisane do naszego szczebla ewolucyjnego i nawet kodu genetycznego. Co o tym sądzicie? czy uważacie, że to możliwe? Zainteresowanym podaję link – http://naturaswiata.pl
- ewab1
- Posty: 1
- Dołączył(a): 31 maja 2011, 22:36
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości