Prądy religijne, wielkie religie i małe nurty. Sekty, założyciele, wiadomości.

Re: Nasza boskość

Post 30 sie 2010, 10:11

Tak, wierzę w siłę stwórczą. Ja osobiście nazywam to powszechną nadświadomością (albo nieświadomością), ale to określenie równie dobre jak Bóg, Allah, Jahwe, albo jak skompletowane całe panteony innych religii... Bo uważam że to są przejawy tego samego, tylko postrzegane inaczej w różnych kulturach na przestrzeni wieków...

Nie, nie uważam że jest miłością. Bynajmniej. Pamiętaj że jest wszystkim. Ja osobiście o wiele bardziej lubię Boga starotestamentowego. Boga gniewnego, który kocha swoje dzieci, kocha świat który stworzył, obdarza wszystkich miłością, ale jak bachor zanadto się rozwydrzy, potrafił też sprawić mu lanie... Później najwyraźniej stwierdził że nie wypada już podrostka lać w tyłek skoro wkracza w wiek nastoletni... I na tym etapie jest ludzkość - na etapie nastolatka pijącego, bawiącego się, przeżywającego bunt przeciwko systemowi... Ludzkość goli sobie głowę, stawia irokeza, nosi glany i czarne skóry z ćwiekami, wybiera się na miasto i demoluje przystanki po nocy...

Bóg póki co milczy, ale może się okazać, że jeszcze całkiem się nie zapomniał i chociaż czeka - bo wie że młodzież jak się wyszaleje, czasem sama dochodzi do rozumu, to wie też, że czasem jednak trzeba wyciągnąć z szafy i odkurzyć pas i jeszcze raz przylać buntownikowi w dupsko.

Nawiasem część z tych rzeczy bardziej wiem niż wierzę, ale nie chcę wgłębiać się w temat, bo pochodzi to z moich wewnętrznych źródeł których nie chcę ujawniać ;P Ale kiedy dotknie się absolutu, nie pozostaje już miejsce na wiarę kiedy pewne rzeczy się już wie...

I bóg owszem, obdarzył ludzi miłością i zdolnością, i chęcią kochania wszystkiego dookoła i siebie nawzajem...
Należy jednak też pamiętać, że skoro to on nas stworzył, to stworzył też gniew, złość, nienawiść...
Stworzył wszystko. Jest wszystkim.
Nie należy jednostronnie patrzyć że jest miłością - bo jest też nienawiścią, inaczej nie byłby wszystkim. To jak akurat się przejawia to inna sprawa. Ale plagi egipskie włącznie ze śmiercią pierworodnych same się nie zesłały, podobnie jak chociażby biblijny potop... Sodoma i Gomora same się nie zburzyły... A armia niebiańska której generałem jest archanioł Michał nie istnieje dla okoliczności paradnych żeby od czasu do czasu przedefilować sobie ku uciesze Majestatu...

Takie jest moje zdanie i moja wiedza na ten temat...
Bóg jest miłością. Ale nie tylko ;P
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
Avatar użytkownikaTil Mężczyzna
Poszukujący
 
Posty: 1614
Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
Droga życia: 11
Zodiak: tygrys

Re: Nasza boskość

Post 30 sie 2010, 11:00

Specyficzna interpretacja aktywności kłębowisk myślowych negatywu z wymiaru szóstego, stosujących kary, których czyny w percepcji jazni trójwymiaru istot ludzkich są "gwałtownymi zjawiskami pogodowymi" oraz świty anielskiej w zmysłach ludzi tamtych epok, będącej Konfederacją Światła.
Bogactwo świadomości nieskończoności postrzegającej samą siebie jest niewyczerpalne w pomysłowości. Ileż innych kul świadomych jest poddawane podobnym wstrząsom wewnątrz tej galaktyki. Cywilizacje z sąsiednich bąbli patrzą na te perturbacje, gdzie wolność jest tylko pojęciem na papierze. Decyzja o modyfikacji wymiaru piątego przez obie ścierające się ze sobą energie jest czymś pozbawionym dojrzałości, jednak spektrum wymiarów do szóstego chrakteryzuje tego typu działania. W kolejnych wymiarach sytuacja stabilizuje się w sposób naturalny.
Uzuli
Jesteśmy jednością
 
Imię: Robert
Posty: 352
Dołączył(a): 29 maja 2010, 22:33

Re: Nasza boskość

Post 30 sie 2010, 14:48

No właśnie jak sobie wyobrażamy Stwórcę?
Czy to jest nasze wyobrażenie ,czy to jest to co nam narzucono abyśmy myśleli? :-k
Avatar użytkownikaoczko
 
Posty: 36
Dołączył(a): 12 gru 2009, 23:22
Droga życia: 8

Re: Nasza boskość

Post 30 sie 2010, 15:02

Til napisał(a):Ja osobiście o wiele bardziej lubię Boga starotestamentowego. Boga gniewnego, który kocha swoje dzieci, kocha świat który stworzył, obdarza wszystkich miłością, ale jak bachor zanadto się rozwydrzy, potrafił też sprawić mu lanie..

Mój Bóg jest miłością i tylko tym mnie obdarza- stąd moje początkowe pytanie.
Jestem pod wielkim wrażeniem Twojej wypowiedzi :shock: tym bardziej ,że poprzednio określałaś się ,że kochasz wszystkich ludzi.
Na czym więc polega Twoja miłość? na posłuszeństwie? Skąd wiesz co jest " dobre" dla " bachorów"? Zadałaś sobie kiedyś pytanie dlaczego ludzkość :
Til napisał(a):I na tym etapie jest ludzkość - na etapie nastolatka pijącego, bawiącego się, przeżywającego bunt przeciwko systemowi... Ludzkość goli sobie głowę, stawia irokeza, nosi glany i czarne skóry z ćwiekami, wybiera się na miasto i demoluje przystanki po nocy...


Nasz rozwój nie polega na posłuszeństwie lecz na mądrości.
Avatar użytkownikaoczko
 
Posty: 36
Dołączył(a): 12 gru 2009, 23:22
Droga życia: 8

Re: Nasza boskość

Post 30 sie 2010, 18:37

Ludzkość nie jest mądra. Są mądre jednostki pośród ludzkości... Większość ludzi jednak podąża tylko za wybitnymi albo najgłośniejszymi jednostkami, bo gatunek ludzki ma genetycznie i fizjologicznie uwarunkowane zachowania typu grupowo-stadnego...

Jeśli twój Bóg jest miłością, skąd wzięły się we wszechświecie negatywne rzeczy? Same się wylęgły? Jakiś antybóg je stworzył? Skąd się wzięły?

Na czym polega miłość? Nie rozumiem pytania... Miłość polega na miłości. I na niczym więcej ani mniej, na niczym innym. Ja nie wiem co jest dobre. Ale ten który jest wszystkim i jest wszechwiedzący - z definicji wie, prawda?
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
Avatar użytkownikaTil Mężczyzna
Poszukujący
 
Posty: 1614
Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
Droga życia: 11
Zodiak: tygrys

Re: Nasza boskość

Post 30 sie 2010, 19:40

oczko napisał(a):Nasz rozwój nie polega na posłuszeństwie lecz na mądrości.


Ja uważam, że na odkrywaniu siebie ;). Może coś w tym jest, w tej analogii którą dostrzegł Till do ludzkości i wieku nastolatka. Nastolatek poważnieje przed odkrywanie siebie, a nie przez posłuszeństwo, ani przez mądrość (mądrość kojarzy mi się z czymś zewnętrznym). Chociaż ofc. mądrość wewnętrzna wypływa właśnie z odkrywania siebie, więc na jedno wychodzi


Uzulek napisał(a):Bogactwo świadomości nieskończoności postrzegającej samą siebie jest niewyczerpalne w pomysłowości.


W sumie świadomość nieskończoności/Bóg/wszechświat jest w końcu neutralna skoro wytwarza z siebie formy pozytywu i negatywu, czy jest nieskończenie czystą radością i miłością? :)

Wiem, że nie musi być neutralna żeby wytwarzać też formy odbierane jako negatywne, ale w sumie tak by było bardziej logicznie :D...
Słońce gorące
Avatar użytkownikaluth
 
Imię: Alicja
Posty: 1085
Dołączył(a): 31 mar 2010, 23:06
Lokalizacja: Warszawa
Droga życia: 11
Typ: 7w8
Zodiak: Byk, Koza

Re: Nasza boskość

Post 30 sie 2010, 21:42

Biegun negatyw przejawia się do wymiaru szóstego a więc połowy całego spektrum tego co nazywane jest tu polaryzacją. Biegun negatyw i biegun pozytyw przenikają się wzajemnie, oddziaływując na siebie tak, by istniała ciągłość równowagi analogicznie do dwóch szalek wagi, na których spoczywają kamienie o identycznej ciężkości.

Świadomość nieskończoności - wszystko co jest wszędzie, jest tak potężne, iż mogłoby unicestwić siebie w ułamku tego co nazywane jest sekundą. Ona/On/Ono - świadomość nieskończoności nie widzi sensu w tym co jest zwane unicestwieniem, gdyż wówczas nie byłoby nic, nawet tego co tu nazywane jest ciemną materią. Dlatego świadomość nieskończoności, by mieć możliwość poznawania siebie, stwarza kontinuum wymiarów, celem utrzymania siebie we względnym porządku. Stanowi to szerokopojętą fizykę, której jazń trójwymiaru nie jest jeszcze w stanie przyswoić, jednak robi ku temu już pierwsze kroki w przypadku tej kuli świadomej Ziemi
Uzuli
Jesteśmy jednością
 
Imię: Robert
Posty: 352
Dołączył(a): 29 maja 2010, 22:33

Re: Nasza boskość

Post 31 sie 2010, 09:21

luth napisał(a): oczko napisał(a):Nasz rozwój nie polega na posłuszeństwie lecz na mądrości.



Ja uważam, że na odkrywaniu siebie ;). Może coś w tym jest, w tej analogii którą dostrzegł Till do ludzkości i wieku nastolatka. Nastolatek poważnieje przed odkrywanie siebie, a nie przez posłuszeństwo, ani przez mądrość (mądrość kojarzy mi się z czymś zewnętrznym). Chociaż ofc. mądrość wewnętrzna wypływa właśnie z odkrywania siebie, więc na jedno wychodzi


Nie rozumiem , jak mądrość może być czymś zewnętrznym??
A kto uczy dzieci strachu, lęku ???? My dorośli.Uczymy ich ,że mają się bać i być posłuszni zamiast ich uczyć wiary we własne siły, wiary w swoją boskość.Dlatego " zarażone lękiem i ograniczeniami" dzieci się buntują- to jest ich mądrość.. z tą modrością dusza przychodzi na ten świat ,ale ta mądrość ma i drugą stronę: wiedzą ,że nie wygrają z starszymi więc dopasowują się do nas i stąd dziś mamy " wyścig szczurów"i mnóstwo frustratów wśród młodzieży.Posłuchajmy dzieci!!!!!Nie udawajmy ,że my dorośli mamy patent na mądrość bo wystarczy rozejrzeć się wokół siebie...kto do tego stanu doprowadził naszą ziemię? dzieci?

Dzięki za Wasze wypowiedzi. Myślę ,że nadajemy na innych falach. :-k
Avatar użytkownikaoczko
 
Posty: 36
Dołączył(a): 12 gru 2009, 23:22
Droga życia: 8

Re: Nasza boskość

Post 02 wrz 2010, 08:30

Witam

Tutaj pokrutce ustosunkuje sie do slow Tila "Ludzkosc nie jest madra". Sek w tym przyjacielu, ze cala wiedza duchowa zaprzecza temu twierdzeniu. Byc moze wielu z was zaskocze, ale madrosci sie nie nabywa, lecz jest ona wpisana w nasze najglebsze jestestwo, ba madrosc, boskosc itp. jest podstawa naszego wewnetrznego "Ja". To prawda, ze pewne jednostki w pewnym sensie wyruzniaja sie na tle calych mas ludzkich, ale jest to zwiazane z uzyskaniem swiadomosci "samych siebie" i tego kim w rzeczywistosci jestesmy. Wiekszosc ludzi poprostu o tym nie wie i byc moze w zyciu obecnym nigdy tego nie odkryje, ale wcale to nie oznacza ze sa jak dzbany pozbawione wody. Negatywne rzeczy powstaly wlasnie z braku tej swiadomosci, oraz z dzialania w oderwaniu od zrodla......

Apropo dualistycznego myslenia. Jest to takze efekt oderwania sie. Nie chodzi o to, ze jest to zle, tylko o sam efekt, nic wiecej, Bowiem madrosc i boskosc to nie zdolnosc wybierania pomiedzy bodbrem a zlem, noca a dniem, ale zupelnie inna rzeczywistosc, pozbawiona tego rodzaju dualizmow. Mam tutaj na mysli zupelnie inny porzadek swiata, bez separacji, ponad wszelkimi podzialami i roznicami. Jest to nie tylko odmienna forma swiadomosci, ale takze egzystencji -dodajmy tutaj Boskiej egzystencji...... Czy potraficie sobie wyobrazic ten moment we wszechswiecie zanim powstalo dobro i zlo......?


Pozdrawiam
Misterium Christi
Avatar użytkownikaApollo Mężczyzna
 
Imię: Apollo
Posty: 397
Dołączył(a): 26 mar 2008, 16:19
Lokalizacja: Dublin, Irlandia
Droga życia: 8
Zodiak: Wodnik

Re: Nasza boskość

Post 02 wrz 2010, 12:46

Ja się zgadzam z tobą. Cała mądrość i wiedza, wszystko co potrzebne do rozwoju jest wewnątrz nas. Są jednostki które z tego korzystają w dużej mierze. Jest sporo osób które korzystają z tego co nazywamy sumieniem - co też pochodzi z wewnątrz.
Ale ogółem, jako zbiorowość, ludzkość jest głupia. Posiada w tej chwili zbyt dużą inercję, zbyt duże zjawisko owczego pędu - tak właściwego zwierzętom stadnym - żeby mogło być inaczej. Bo jeśli pojawi się wielki człowiek który jest dobry - jak powiedzmy Jan Paweł II, który potrafił porywać tłumy, którego śmierć opłakiwali wyznawcy wielu religii na świecie - to wtedy masy ludzi zmierzają ku dobru, mogą się od nich nawet oderwać nowe jednostki zmobilizowane do osobistego wysiłku i rozwoju. Ale ogólna fala mas ludzkich później się cofa i wraca do swojego inertnego, bezpostaciowego kształtu, czekając na nowe poruszenie w jedną lub drugą stronę, które może wychlupie parę kolejnych kropli...

Gatunek ludzki jest głupi. Nie mamy wpisanego w geny, w instynkt dbania o swoje środowisko, swoje otoczenie - poza tym najbliższym, widocznym przez okno. Jest to naturalne, ale jednocześnie kiedy wymyśliliśmy rzeczy które potrafią sięgać daleko poza nasze najbliższe otoczenie niszcząc wszystko dookoła, zabijając inne gatunki - powinniśmy też przejrzeć na oczy i zacząć dbać o swoje otoczenie w podobnej - rozszerzonej skali. Dodatkowo, jesteśmy chyba jedynymi zwierzętami stadnymi które się zabijają nawzajem. Powody niby podobne do tych w naturze - terytorium, tylko po co, skoro zazwyczaj wszystko co rzeczywiście potrzebne jest już tam gdzie mieszkamy? A jednak co bardziej charyzmatycznym przywódcom regularnie udaje się poderwać masy do powstania kolejnej fali niszczącej wszystko co na jej drodze...

Moim zdaniem gatunek ludzki jest głupi. Może w przyszłości zmądrzeje - z rosnącą liczbą osób świadomych i przebudzonych, z rosnącą liczbą osób które troszczą się nie tylko o swoje najbliższe otoczenie, ale o cały świat, mamy szanse stać się mądrym gatunkiem - z czasem. Nie wiadomo tylko czy tego czasu starczy zanim dorośniemy do tego. Młody punk niszczący przystanki autobusowe - może później zmądrzeć, dobrze się uczyć, pójść na studia - zostać kimś cenionym i wartościowym... Ale może też stoczyć się, popaść w konflikt z prawem, stać się przestępcą albo ćpunem...

Jak będzie z ludzkością - zobaczymy...
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
Avatar użytkownikaTil Mężczyzna
Poszukujący
 
Posty: 1614
Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
Droga życia: 11
Zodiak: tygrys

Re: Nasza boskość

Post 01 lis 2010, 13:11

Uzuli napisał(a):Specyficzna interpretacja aktywności kłębowisk myślowych negatywu z wymiaru szóstego, stosujących kary, których czyny w percepcji jazni trójwymiaru istot ludzkich są "gwałtownymi zjawiskami pogodowymi" oraz świty anielskiej w zmysłach ludzi tamtych epok, będącej Konfederacją Światła.
Bogactwo świadomości nieskończoności postrzegającej samą siebie jest niewyczerpalne w pomysłowości. Ileż innych kul świadomych jest poddawane podobnym wstrząsom wewnątrz tej galaktyki. Cywilizacje z sąsiednich bąbli patrzą na te perturbacje, gdzie wolność jest tylko pojęciem na papierze. Decyzja o modyfikacji wymiaru piątego przez obie ścierające się ze sobą energie jest czymś pozbawionym dojrzałości, jednak spektrum wymiarów do szóstego chrakteryzuje tego typu działania. W kolejnych wymiarach sytuacja stabilizuje się w sposób naturalny.


No własnie, teraz mamy do czynienia z "gwałtownymi zjawiskami pogodowymi".. Wg mnie sa one "preparowane" różnymi technologiami. Sporo pisał o tym prof. Pająk. Ma to pewnie na celu... no własnie co? Przecież budzi strach i człowiek wytwarza wtedy mnóstwo energii negatywnej. A wiec dla gadoidów jest to korzystne.
Różne ksiażki, księgi, które nam dają (????) mają nam pomóc w zrozumieniu tego, co ponoć nieuniknione, bo wpisane w przeznaczenie ziemi. Ma nas to pchnąć do rozwoju??
Dla mnie to jest wątpliwe, ponieważ oszolomiony człowiek, któremu brakuje swiadomosci, który nie wie, kim jest, zwyczajnie się załamie. Czesto spotykałam sie z okresleniem, ze to jest oczyszczenie, ze np. wojna oczyszcza. Dla mnie absurd, ale moze niewiele wiem, zreszta skąd mam wiedzieć..?
adriel Kobieta
podróżnik porzucając wiezienie
 
Imię: Inka
Posty: 99
Dołączył(a): 30 paź 2010, 11:28
Lokalizacja: k/ Kalisz
Droga życia: 4
Zodiak: koza

Re: Nasza boskość

Post 01 lis 2010, 18:31

dlaczego dobrym ludziom zle rzeczy sie przytrafiają

Wrogość mocy zła wzrasta w miarę postępu duszy w doskonałości i świętości. Dusze dobre są doświadczane w miarę ich gorliwości, podczas gdy obojętne są zostawiane w spokoju, a dusze złe mają powodzenie w rzeczach materialnych za sprawą szatana. Nie znaczy to jednak, że moce zła życzą dobrze potępionym - diabeł jest niezdolny do miłości nawet najmniejszej - piekło nienawidzi zawzięcie wszystkie dusze, bo nienawidzi naturę ludzką, która wydała Dziewicę Niepokalaną, Chrystusa Pana i Zbawiciela, oraz Kościół. Do Nich skierowana jest cała ich nienawiść.
Szatani, nienawidząc wszystkich ludzi, pomagają grzesznikom w ich dążeniach. Jest to wymóg ich strategii związany z planem wiecznej zguby dusz. Diabeł nie jest wcale cierpliwym, ale umie złośliwie czekać.
Potrafią ukrywać siebie i swą nienawiść nawet przez wiele lat, byle wyrwać dusze Bogu, Zbawicielowi i Dziewicy Współodkupicielce, wrzucając do piekła owoc Ich nieustannych trudów - zbawienie dusz.



http://www.taw1.republika.pl/michelini.html
merkaba Mężczyzna
czas ucieka-wiecznosć czeka
 
Imię: krzysztof
Posty: 95
Dołączył(a): 31 paź 2010, 11:46
Droga życia: 33
Zodiak: smok

Re: Nasza boskość

Post 01 lis 2010, 19:38

Istnieje kilka głównych przyczyn pobudzonej aktywności istot pierwszego wymiaru doświadczania świadomości zwanych żywiołami, które są mową kuli świadomej Ziemi w jej obecnej postaci. Jedną z nich jest brak zgodności wibracyjnych jej ikosahedralnego jądra o bladozielonej energii miłości ze wzorami form myślowych całej populacji istot zamieszkujących jej powierzchnię oraz pole kontinuum czasoprzestrzennego, zwane tu sferą astralną wymiaru trzeciego. Centrum ikosahedr już w tej chwili reaguje na emanację rdzenia istoty spiralnej - galaktyki, a pokazna część zbiorowej świadomości form myślowych istot ludzkich nie znajduje się niestety w konfiguracji zgodnej z konfiguracją serca kuli świadomej oraz rdzenia galaktyki. To powoduje pobudzenie istot pierwszego wymiaru doświadczania świadomości - żywiołów. W tej kwestii należałoby starać się odzyskać z nimi porozumienie, utracone w poprzednich epokach w wyniku rozpoczęcia tarć energetycznych Konfederacji z istotami gadzimi w polach wymiarów trzeciego, czwartego, piątego i szóstego.
Drugą z przyczyn jest eksperymentowanie poprzez wpływ na budowę istot pierwszego wymiaru - żywiołów przy pomocy sztucznie generowanych fal pierwiastkowych. Tutaj wykorzystywana jest technologia uzyskana od istot gadzich oraz tych z Konfederacji. Dochodzi nawet do oddziaływań na pole kontinuum czasoprzestrzennego wymiaru trzeciego jak i pole piątego wymiaru kuli przez tą technologię. W dalekiej przeszłości liniowości czasowej wymiaru trzeciego nagłe to, co nazywane jest kataklizmami przyrodniczymi, było inicjowane przez istoty gadzie w celu wzbudzenia strachu i respektu wśród populacji istot ludzkich przed sztucznym tworem umysłowym określanym jako "Bóg" lub "Pan". Pozostałe przyczyny wynikają z reakcji domina, której podlega cała kreacja świadomości nieskończoności z uwagi na liczebne rozdrobnienie swych manifestacji.
Uzuli
Jesteśmy jednością
 
Imię: Robert
Posty: 352
Dołączył(a): 29 maja 2010, 22:33

Re: Nasza boskość

Post 01 lis 2010, 19:58

merkaba napisał(a):Wrogość mocy zła wzrasta w miarę postępu duszy w doskonałości i świętości. Dusze dobre są doświadczane w miarę ich gorliwości, podczas gdy obojętne są zostawiane w spokoju, a dusze złe mają powodzenie w rzeczach materialnych za sprawą szatana.


Nazwałbym to inaczej równowagą ;) Wszechświat dąży do równowagi i jeżeli gdzieś jest pewien "wypustek" to siła przeciwna to wyrównuje ;) Przynajmniej tak jest podobno w świecie fizycznym.

merkaba napisał(a):Szatani, nienawidząc wszystkich ludzi, pomagają grzesznikom w ich dążeniach. Jest to wymóg ich strategii związany z planem wiecznej zguby dusz.


Ja sądzę, że nic nie jest wieczne prócz "Boga" (nie piszę tu o bycie osobowym chrześcijańskim, a raczej rozumiem to jako bliżej nieokreślona wszystkość), do którego należy każdy z nas :D Piekło bym traktował jako pośmiertny stan goryczy, załamania psychicznego, gdzie istota znajduje się w błędnym kole i ciężko jej samej wyjść z tego stanu. Spowodowane to jest najczęściej przez życie, w którym wiele rzeczy robiliśmy wbrew sobie (można by napisać, że wbrew sumieniu) bądź w jakiś sposób raniliśmy innych i po śmierci po prostu te odczucia, jakie powodowaliśmy u nich, się potęgują i odczuwamy je na sobie, przez co możemy cierpieć (w myśl zasady, że "wszystko jest jednością" i ostatecznie wszystko, co daliśmy, wraca do nas). Wszystko jest w ruchu ;)

Nie warto się przejmować czymkolwiek. Jeżeli uważamy, że zrobiliśmy coś "złego" to zamiast użalać się nad sobą warto to po prostu naprawić ;) Ja żyję wg pewnych swoich zasad i nie doprowadzam do sytuacji, w których bym czegoś żałował :) Jednymi z tych zasad są "nie rób drugiemu, co Tobie niemiłe" czy "żyj i daj żyć innym" i żyję w harmonii ze światem :)
Avatar użytkownikaRay88 Mężczyzna
 
Imię: Łukasz
Posty: 145
Dołączył(a): 17 paź 2010, 21:11
Lokalizacja: Włocławek
Droga życia: 1
Zodiak: Koziorożec

Re: Nasza boskość

Post 01 lis 2010, 20:52

Uzuli napisał(a):W dalekiej przeszłości liniowości czasowej wymiaru trzeciego nagłe to, co nazywane jest kataklizmami przyrodniczymi, było inicjowane przez istoty gadzie w celu wzbudzenia strachu i respektu wśród populacji istot ludzkich przed sztucznym tworem umysłowym określanym jako "Bóg" lub "Pan". Pozostałe przyczyny wynikają z reakcji domina, której podlega cała kreacja świadomości nieskończoności z uwagi na liczebne rozdrobnienie swych manifestacji.


Zatem, czy istnieje Bóg, Stwórca???
Kto stworzył to wszystko, co widzimy wokól?
My?
Wiem, ze to projekcja w celu wymuszenia na nas poprawy, ale.. wlasciwie jakiej?
Skoro, wszystkie "jakby niedole, noedorozwiniecia istoty ludzkiej", to wynik przekombinowania dwóch biegunów gadziego i konfederacji, to dlaczego my na tym cierpimy? A moze jestesmy jednym z nich..??
Często to słysze w Karmazynowym Kręgu, czy w księdze wiedzy. Podjelismy sie zadania "posprzątania". Tak, czy inaczej, ja nic nie pamiętam.. :D
adriel Kobieta
podróżnik porzucając wiezienie
 
Imię: Inka
Posty: 99
Dołączył(a): 30 paź 2010, 11:28
Lokalizacja: k/ Kalisz
Droga życia: 4
Zodiak: koza

Powrót do działu „Religie i wierzenia”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron