Dyskusje na temat wszelakich praktyk duchowych - medytacji, pracy z energią, aurą, czakrami, itp.

Re: Psychomaszyny

Post 28 maja 2009, 15:33

Witam

Zgadza się....... Tyle, ze druga cześć prawdy mówi o tym, że w tej pustce rozkwita kwiat lotosu, który rozrasta się coraz bardziej, aż przybiera postać komicznego drzewa....... Tym kwiatem jest nasza prawdziwa natura. Pustka oraz rozpłynięcie się w absolucie nie oznacza nieistnienia. Oczywiście oznacza, ale dla naszego ego........

Pozdrawiam
Misterium Christi
Avatar użytkownikaApollo Mężczyzna
 
Imię: Apollo
Posty: 397
Dołączył(a): 26 mar 2008, 16:19
Lokalizacja: Dublin, Irlandia
Droga życia: 8
Zodiak: Wodnik

Re: Psychomaszyny

Post 28 maja 2009, 16:04

Tyle, że druga cześć prawdy mówi o tym, że w tej pustce rozkwita kwiat lotosu, który rozrasta się coraz bardziej, aż przybiera postać komicznego drzewa....... Tym kwiatem jest nasza prawdziwa natura.

Dokładnie. Jednak nie jest ona jedynym mieszkańcem tego obszaru.

Pustka oraz rozpłynięcie się w absolucie nie oznacza nieistnienia. Oczywiście oznacza, ale dla naszego ego....

Nie oznacza śmierci.Jest jednak nieistnieniem.

Jednak nie o to chodzi, wyraźnie stwierdziłeś iż dopóki mamy świadomość wszystko jest ok.a to błąd w sztuce gdyż podstawą jest jej całkowity brak. Doświadczenie absolutu jest totalnym zatrzymaniem wszystkich procesów umysłu. Nie ma nas, znikamy i pierwsze odczucie to pierwszy błysk ja o czym już pisałem. Znika wszystko, faktem jednak, że lotos wraca, a ego ginie.
Cokolwiek piszę to tylko moje zdanie. Pozdrawiam.
Avatar użytkownikawiasa Mężczyzna
STRAŻNIK
 
Posty: 85
Dołączył(a): 04 lip 2008, 00:09
Lokalizacja: Sosnowiec
Droga życia: 2

Re: Psychomaszyny

Post 28 maja 2009, 21:20

Witam

Czym innym jest umysł, a czym innym świadomość o której z tobą piszę........ Kiedy znika umysł i następuje pustka budzi się do życia wewnętrzny strażnik, który i tak jest zawsze obecny..... Ten stan osiągamy wysiłkiem bez wysiłku - mówi ci to coś....?

Pozdrawiam
Misterium Christi
Avatar użytkownikaApollo Mężczyzna
 
Imię: Apollo
Posty: 397
Dołączył(a): 26 mar 2008, 16:19
Lokalizacja: Dublin, Irlandia
Droga życia: 8
Zodiak: Wodnik

Re: Psychomaszyny

Post 28 maja 2009, 22:28

Witaj.

Tak mówi ale...........

To o czym piszesz jest jedynie stanem, kiedy wnętrze jest jak tafla lustra, gotowe i zdolne odzwierciedlić obraz absolutu, to przebudzenie tego co nazywasz strażnikiem.

Zrób jeden krok więcej , bo stan ten to nie koniec podróży, a doświadczysz jedności. Tutaj nie ma ciebie, nie można tu myśleć i być świadomym to całkowita jednia w której znika twoja świadomość. Tu można tylko być w ekstatycznym doświadczaniu czystego bytu i od tego momentu zaczyna się poznawanie, a wszystko co było wcześniej staje się blade i nieistotne.
Świadomość znika, nie ma cie, to coś innego niż twój duch czy dusza to coś znacznie więcej i bliżej źródła, być może i ten stan nie jest ostatecznym końcem podróży lecz jest najwyższym jaki znam.
To ta chwila gdy zatracasz swoją świadomość po to by być jednią powoduje, że kilkanaście godzin medytacji jest dla ciebie ledwie sekundą, że kiedy kończysz sesję czujesz tęsknotę za czymś czego nie umiesz nazwać ale wiesz że to coś jest piękne i ważne a kiedy wraca świadomość czujesz, że coś z tego w tobie zostało i może ten okruch powoduje iż cała dusza i ciało wręcz krzyczą, jeszcze...jeszcze.
To właśnie te doświadczenia powodują, że jogin w pewnym momencie swego życia odchodzi ze świata publicznego, izoluje się i chce po prostu być.
Trwać w duchowej ekstazie poznania bez końca, stracić swą świadomość na rzecz jedności. Dopóki jest inaczej trwamy w świecie triad i dualności który jest jedynie naszą ignorancją i sztucznym oddzieleniem od źródła.
Dopóki nie stracimy swej świadomości nie będziemy w jedni, to właśnie ten ostatni bastion dualności względem źródła
( przynajmniej z tych które znam)

A tak nawiasem to trochę za bardzo chyba odjeżdżamy od tematu postu.
Ostatnio edytowano 28 maja 2009, 22:40 przez wiasa, łącznie edytowano 1 raz
Cokolwiek piszę to tylko moje zdanie. Pozdrawiam.
Avatar użytkownikawiasa Mężczyzna
STRAŻNIK
 
Posty: 85
Dołączył(a): 04 lip 2008, 00:09
Lokalizacja: Sosnowiec
Droga życia: 2

Re: Psychomaszyny

Post 28 maja 2009, 22:32

wracajac do tematu i nawiązując do ostatnich postów - jeśli nie jestem tym kim jestem, to kim jestem? ;)
Avatar użytkownikaRadunia Kobieta
 
Posty: 250
Dołączył(a): 05 wrz 2007, 09:08
Droga życia: 5
Zodiak: Strzelec/Bawół

Re: Psychomaszyny

Post 28 maja 2009, 22:37

A ja pamiętam bajkę o kwiecie paproci, który gdy chłopak go znalazł, uczynił go nieszczęśliwym. Bo dał mu wszystko czego chciał, ale tylko rzeczy które mogły służyć jemu samemu, a nie innym...
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
Avatar użytkownikaTil Mężczyzna
Poszukujący
 
Posty: 1614
Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
Droga życia: 11
Zodiak: tygrys

Re: Psychomaszyny

Post 28 maja 2009, 22:44

Til napisał(a):A ja pamiętam bajkę o kwiecie paproci, który gdy chłopak go znalazł, uczynił go nieszczęśliwym. Bo dał mu wszystko czego chciał, ale tylko rzeczy które mogły służyć jemu samemu, a nie innym...


No i dla mnie to dowód na to, że nie wiemy czego chcemy i zbyt wiele nam się wydaje :thumbright:
Cokolwiek piszę to tylko moje zdanie. Pozdrawiam.
Avatar użytkownikawiasa Mężczyzna
STRAŻNIK
 
Posty: 85
Dołączył(a): 04 lip 2008, 00:09
Lokalizacja: Sosnowiec
Droga życia: 2

Re: Psychomaszyny

Post 28 maja 2009, 22:51

Radunia napisał(a):wracajac do tematu i nawiązując do ostatnich postów - jeśli nie jestem tym kim jestem, to kim jestem? ;)


No cóż nikt ci raczej nie odpowie, ci którzy wiedzą będą milczeć a ci którzy będą mówić są tymi którzy nie wiedzą.
Ale może z innej strony, jeżeli znajdziesz w sobie odpowiedź na to pytanie będziesz oświeconym mędrcem trwającym w jedności z Bogiem. :lol: :P
Cokolwiek piszę to tylko moje zdanie. Pozdrawiam.
Avatar użytkownikawiasa Mężczyzna
STRAŻNIK
 
Posty: 85
Dołączył(a): 04 lip 2008, 00:09
Lokalizacja: Sosnowiec
Droga życia: 2

Re: Psychomaszyny

Post 28 maja 2009, 22:56

Kraszewski skorzystał z dawnych wierzeń, dodał więc coś od siebie a i znaczenie swoje też mógł dorzucić.
"samego kwiatka z początku rozeznać trudno, bo się wydaje maleńki, brzydki, niepozorny, a dopiero urwany przemienia się w cudownej piękności kielich." - motyw kwiatuszka wiasa ;)
w tej legendzie kwiat paproci był ognisty - a znaleziony mógł być tylko w noc przesilenia - czerwiec to zgodnie z tym co Rybakow odczytał z kalendarza słwoain - to miesiąc ognia. Kupała zgodnie z indoirańskim oznacza "jarzyć się", a skok przez ognisko, to oczyszczenie. Kupała moze być też od kąpac się - święto wody i ognia, najdłuższy dzień zwycięstwo słońca...

Wewnętrznynm szczęściem i doznaniami jakie doświadczasz - z nikim się nie podzielisz, bo nie ma na to słów - sam tak pisałeś ;)
Ostatnio edytowano 28 maja 2009, 22:59 przez Radunia, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownikaRadunia Kobieta
 
Posty: 250
Dołączył(a): 05 wrz 2007, 09:08
Droga życia: 5
Zodiak: Strzelec/Bawół

Re: Psychomaszyny

Post 28 maja 2009, 22:57

wiasa napisał(a):
Radunia napisał(a):wracajac do tematu i nawiązując do ostatnich postów - jeśli nie jestem tym kim jestem, to kim jestem? ;)


No cóż nikt ci raczej nie odpowie, ci którzy wiedzą będą milczeć a ci którzy będą mówić są tymi którzy nie wiedzą.
Ale może z innej strony, jeżeli znajdziesz w sobie odpowiedź na to pytanie będziesz oświeconym mędrcem trwającym w jedności z Bogiem. :lol: :P

nie, nie wiasa - to jedna z praktyk, dzięki której odrzuca się swoje ego by dotzreć do centrum. Nie chodzi o to by odpowiadać sobie na pytanie ale odrzucać wyobrażenie o sobie :)
Avatar użytkownikaRadunia Kobieta
 
Posty: 250
Dołączył(a): 05 wrz 2007, 09:08
Droga życia: 5
Zodiak: Strzelec/Bawół

Re: Psychomaszyny

Post 29 maja 2009, 01:25

Witam

Drogi Wiaso wygląda na to, ze idziemy zupełnie innymi ścieżkami....Nie mniej to co tu mowie jest jak najbardziej zgodne z naukami Buddyzmu, Hinduizmu, mistycyzmu Chrześcijańskiego, ezoteryki wschodu i zachodu, Indian Ameryki, Eskimosów itd..... A wiec celem medytacji jest przede wszystkim wewnętrzne przebudzenie a nie zapomnienie czy zatracenie w sobie. W trakcie kiedy osiągamy stan wewnętrznego milczenia poprzez odrzucenie jakiejkolwiek aktywności psychicznej, bądź nabranie do niej dystansu, to co w nas zanika to jedynie nasze myśli oraz wyciszają się emocje. Jeżeli wraz z myślami znika nasza świadomość to jest to pułapka umysłu i przykro mi o tym słuchać jeżeli ktoś obrał sobie to doświadczenie za cel drogi duchowej.. Bowiem właściwie przeprowadzona medytacja pomaga nam w odkryciu tej części nas, która obserwuje to co dzieje się w naszym wnętrzu i nie tylko. Jednym słowem odkrywamy " wewnętrznego świadka". Ten czysty byt to nasza prawdziwa świadomość, prawdziwa natura, to tzw. podstawa bytu zwana czasami zwyczajowym "Jestem". Jest to moment kiedy odkrywamy że istniejemy w teraźniejszości, że możemy doświadczać sami siebie bez identyfikowania się z umysłem. Ze po prostu istniejemy, abo nawet, ze jesteśmy istnieniem samym w sobie. Odkrywamy tym samym centrum, czyli bezosobowego Atmana. Przy czym bezosobowość ta polega na niczym innym, jak na czystej świadomości bez balastu umysłu, który ja konstytuuje...... Tylko świadomość wolna od gonitwy myśli umożliwia nam wgląd w wewnętrzną pustkę. Kiedy nastanie zupełna cisza i zapanuje milczenie wówczas staje się ona w nas organem (wewnętrznym uchem) który jak radar nasłuchuje, aż wreszcie usłyszy głos mistrza i odkryje że stanowi jedno z Brahmanem, a w dalszym ciągu, że wreszcie sama jest Brahmanem a przez to jednością ze wszystkim.......

Tej wewnętrznej drogi nie zastąpią nam żadne psychomaszyny, ponieważ ich siła oddziaływania ogranicza się jedynie do uwolnienia nagromadzonych w nas treści psychicznych i niczego więcej .......



Pozdrawiam
Misterium Christi
Avatar użytkownikaApollo Mężczyzna
 
Imię: Apollo
Posty: 397
Dołączył(a): 26 mar 2008, 16:19
Lokalizacja: Dublin, Irlandia
Droga życia: 8
Zodiak: Wodnik

Re: Psychomaszyny

Post 31 maja 2009, 23:49

Witam Apollo.

Właśnie wróciłem z małej podróży, więc od razu spieszę wyjaśnić, że to co się dzieje nie ma nic wspólnego z zatracaniem się w sobie. W piękny sposób opisywałeś już na łamach forum cały proces zrozumienia i ewolucji wartości przypisywanych np. określeniu atman. Pozbywaniu się emocji oraz myśli i ego.Naturalnym postępem jest zrozumienie, że coś takiego jak indywidualna świadomość po prostu nie istnieje.
Dla praktyki jest to tylko kwestia czasu. A utrata własnej tożsamości duchowej jest jedynie powrotem do źródła na tym subtelnym poziomie. Oznacza to całkowite odzwierciedlanie źródła o tyle niedoskonałe o ile podlegamy ograniczeniom ciał niższych np. fizycznego, mentalnego itd.
Z tego punktu to co nazwałeś zatraceniem w sobie, dla mnie brzmi jak somnambuliczny trans utwierdzający we władaniu moją istotą moje ego. I przebywaniu w stanie dualizmu między mną a źródłem.
Natomiast co do zgodności z filozofiami które wymieniasz pamiętaj, że mistrz najpierw kłamie, później mówi półprawdy aby w końcu ukazać pełnię światła.Dlaczego tak jest doskonale wiesz a wynika to z jego roli względem ucznia, o ile jest dobrym mistrzem. Możesz uważać , że plotę bzdury jednak czas i twoja własna praktyka pokażą jak to jest.

Radunia

Jeżeli odrzucisz wszystko to czym nie jesteś, to zostanie to czym jesteś więc znajdziesz odpowiedź na pytanie kim jesteś prawda?
Co do wewnętrznych przeżyć, masz rację ciężko się tym z kimś podzielić i często przy jakichkolwiek próbach, więcej robi się zamieszania i budzi niejasności niż wyjaśnia.Tak jak często o tym piszę, ale sama zauważasz na pewno, że każdy z nas po przejściu przez coś pięknego aż kipi w środku aby komuś o tym opowiedzieć jedni robią to wierszem, piosenką a inni filozoficzną dysputą a wynika to jak mówi mój nauczyciel z tego, że światło które w nas się rodzi nie chce być samo i chce się rozprzestrzeniać a to akurat chyba dobrze nawet jeśli musimy sobie coś wyjaśniać prawda? Najważniejsza jest praktyka a resztę o ile obie strony mają dobrą wolę zawsze można przybliżyć słowami, mistrzowie jakoś sobie radzą więc i my musimy, jeśli chcemy rozmawiać ale jak wiesz to tylko namiastka naszych doświadczeń.To strasznie niedoskonały sposób ale czy mamy inny, lepszy ?
Cokolwiek piszę to tylko moje zdanie. Pozdrawiam.
Avatar użytkownikawiasa Mężczyzna
STRAŻNIK
 
Posty: 85
Dołączył(a): 04 lip 2008, 00:09
Lokalizacja: Sosnowiec
Droga życia: 2

Re: Psychomaszyny

Post 01 cze 2009, 01:55

Witam

Wszystko co napisales popieram z jedna mala uwaga...... Otoz najpierw budzi sie swiadomosc jednostkowa (samych siebie), a dopiero w kolejnym etapie odkrywamy ze nalezymy do czegos wiekszego i rozplywamy sie w uniwersum, przy czym nie tracimy swiadomosci, tylko ja poszerzamy o totalne wszystko...... A zatem zaczynamy od ziarnka ktore rozrasta sie az do takich rozmiarow, ze ptaki znajduja tam swioje mieszkanie...... Jest to zatem transformacja od mikro do makrokosmosu......

Pozdrawiam
Misterium Christi
Avatar użytkownikaApollo Mężczyzna
 
Imię: Apollo
Posty: 397
Dołączył(a): 26 mar 2008, 16:19
Lokalizacja: Dublin, Irlandia
Droga życia: 8
Zodiak: Wodnik

Re: Psychomaszyny

Post 01 cze 2009, 04:25

Masz prawo Apollo do tego poglądu, ja jednak będę wierny swoim. Przyjmuję twoje zdanie do wiadomości jednak uważam,że wywodzimy się ze źródła i tak jak kropla wody nigdy nie była niczym innym niż częścią oceanu, i jej zadania są jasne bez względu na to czy spada deszczem czy jest w jakiejkolwiek innej postaci, tak i nasza świadomość nigdy nie była niczym odrębnym od źródła, a to co nazywasz jednostkowym, jest jedynie złudą naszej ignorancji i demonicznego ego,
które nie rozumie, iż nie ma nic poza atmanem.
I wszystko co wydaje się odrębnym to tylko maja.
Jednak absolutnie nie jest moim zamiarem w jakikolwiek sposób podważać twój punkt widzenia lub go zmieniać, uważam, że czas i praktyka każdego z nas pokaże nam jak to jest, teraz te różnice nie mają żadnego znaczenia, a w przyszłości kiedy obaj poznamy sedno tym bardziej bo cóż mogłoby liczyć się bardziej niż to co poznamy stając w pełnym świetle atmana?, który z naszych obecnych poglądów wart jest aby zatrzymać lub odwlec ten moment?
Z moich żaden, na 10000%, więc powodzenia drogi przyjacielu. :lol: :thumbright:
Cokolwiek piszę to tylko moje zdanie. Pozdrawiam.
Avatar użytkownikawiasa Mężczyzna
STRAŻNIK
 
Posty: 85
Dołączył(a): 04 lip 2008, 00:09
Lokalizacja: Sosnowiec
Droga życia: 2

Re: Psychomaszyny

Post 01 cze 2009, 09:58

Wiasa - mówi się, ze milczenie jest złotem, a mowa srebrem - ja bardzo lubię srebro ;) - oczywiście musimy o tym rozmawiać. Jeśli ja zjem budyń i ty zjesz budyń, będziemy znac jego smak i zrozumiemy się, ale jeśli nigdy nie jadłes budyniu, to w życiu nie wytłumacze ci jego smaku :)
Avatar użytkownikaRadunia Kobieta
 
Posty: 250
Dołączył(a): 05 wrz 2007, 09:08
Droga życia: 5
Zodiak: Strzelec/Bawół

Powrót do działu „Praktyka”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości

cron