Dyskusje na temat wszelakich praktyk duchowych - medytacji, pracy z energią, aurą, czakrami, itp.

Re: Niejedzenie

Post 30 paź 2011, 17:57

Luth, białko w pewnej diecie - diecie Gersona - nie jest tak istotne. Stosujące tę dietę osoby dorosłe - przez 3-4 miesiące nie jedzą w ogóle produktów bogatobiałkowych roślinnych i zwierzęcych i żyją i mają się coraz lepiej. W literaturze dt postów wieroklotnie zauważa się, że posty likwidują miażdżycę. W poście wykorzystuje się stare niszczejące komórki jako źródło białka.
Przy wychodzeniu z 14 dniowego postu na wodzie, jedna znana mi osoba najadła się ... plastrem truskawki i nie mogła już wiecej zmieścić w 15tym dniu postu...
Sama byłam na diecie niskobiałkowej (150g kefiru 1 x tydzień jako jedyny produkt bogatobiałkowy) i żyję. Nie potrafiłam dłużej niż 3 miesiące. Pojawiła sie pelagra, została dobrze zdiagnozowana i wyleczona w 1 dzień :-).
Ewa BW Kobieta
 
Posty: 95
Dołączył(a): 04 wrz 2006, 00:56

Re: Niejedzenie

Post 24 sty 2012, 22:14

bardzo ciekawy film do tematu . Kolega podpowiedział -jestem świeżo po oglądaniu . Dla zainteresowanych nie będzie to zmarnowany czas . Film jest bardzo róznorodny więc n ie zrażajcie się opowieścią o świętym, Warto do samego końca . Zrobiony z dystansem i masą wypowiedzi współczesnych ludzi nauki. http://www.youtube.com/watch?v=-JWmGcW_mpg

p.s. epilog jest naprawdę powalający a wcześniejsze doswiadczenie z kuleczkami powinno zainteresować materialistów . Świetna wypowiedź naukowca w tej sprawie : umysł ma zdolność kreowania co UDOWODNIONO NAUKOWO
easy russian
 

Re: Niejedzenie

Post 25 sty 2012, 15:16

easy russian napisał(a):bardzo ciekawy film do tematu . Kolega podpowiedział -jestem świeżo po oglądaniu . Dla zainteresowanych nie będzie to zmarnowany czas . Film jest bardzo róznorodny więc n ie zrażajcie się opowieścią o świętym, Warto do samego końca . Zrobiony z dystansem i masą wypowiedzi współczesnych ludzi nauki. http://www.youtube.com/watch?v=-JWmGcW_mpg

p.s. epilog jest naprawdę powalający a wcześniejsze doswiadczenie z kuleczkami powinno zainteresować materialistów . Świetna wypowiedź naukowca w tej sprawie : umysł ma zdolność kreowania co UDOWODNIONO NAUKOWO


a mi sie wydaje, ze kreuuje cos ponad umyslem (swiadomosc, dusza itp.) albo pozniej za pomoca umyslu, bo sam umysl to tylko magazyn danych chyba :P
jay-z Mężczyzna
 
Posty: 34
Dołączył(a): 12 sie 2011, 15:36

Re: Niejedzenie

Post 25 sty 2012, 15:21

no tak- masz racje . Stacja przekaźnikowa i magazyn danych ( tylko operacyjnych bo twardy dysk jest poza umysłem ).
Wziąłem takie uproszczenie jakie zastosowano w filmie .

Operatorem tej stacji naturalnie jest "ktoś " inny.
easy russian
 

Re: Niejedzenie

Post 01 lut 2012, 23:22

Właśnie jestem w trakcie oglądania:
Na początku była Światłość.
Zainspirował mnie pan z ok. 20 minuty :)
Intencja jest przenikającą wszystko siłą, która sprawia, że postrzegamy. Nie dlatego stajemy się świadomi , że postrzegamy - do percepcji dochodzi pod naciskiem napierającej intencji..
[C. Castaneda]
Avatar użytkownikasinsemilla
 
Posty: 1675
Dołączył(a): 26 maja 2010, 15:45

Re: Niejedzenie

Post 02 lut 2012, 01:48

sinsemilla napisał(a):Właśnie jestem w trakcie oglądania:
Na początku była Światłość.
Zainspirował mnie pan z ok. 20 minuty :)
świetny jest ten szwajcarski jogin : " o co pytałeś ??" :D skubany - kompletnie odleciany gość . Też mi się od razu spodobał . Film jest bardzo różnorodny jak jak pisałem , fakt- od tego można zacząć http://youtu.be/-JWmGcW_mpg?t=20m30s

p.s. . no i ta pani naukowiec zaraz potem :D - jak widzę takie badawcze , analityczne spojrzenie pełne lęku i bozia wie czego ... zamieszanie jakieś to mnie śmiech ogarnia . No nic - każdy ma swoją ścieżkę .
easy russian
 

Re: Niejedzenie

Post 02 lut 2012, 13:33

easy russian napisał(a):p.s. . no i ta pani naukowiec zaraz potem :D - jak widzę takie badawcze , analityczne spojrzenie pełne lęku i bozia wie czego ... zamieszanie jakieś to mnie śmiech ogarnia . No nic - każdy ma swoją ścieżkę .

:)
Zgodnie z kabalistycznym drzewem życia, ta pani wybrała ścieżkę surowości (ścieżkę lewą), która z reguły prowadzi do niepewności - naturalnej konsekwencji silnego trzymania się twardej logiki :P Ale to oznacza, że już przeszła swoje, i trudne doświadczenia ją wewnętrznie wzmocniły i wyczuliły na potencjalne problemy - nie na tyle jednak, by zrobić znaczący krok w przód. Istnieje także typ, który jeszcze nie dotarł do tego punktu: to przesadnie pewny siebie naukowiec-dogmatyk, na którego dopiero czekają te problemy, wynikające z własnej ignorancji - i zapowiada nieuchronnie równie twarde zdarzenie, jak twardy jest jego intelekt. (Dobitny cytat z ww. filmu "środowisko naukowe reaguje według zasady: albo to wariat, zatem mamy problem, albo ma rację, i też mamy problem, więc dajmy spokój"). Udawanie, że jakaś część rzeczywistości nie istnieje, wreszcie musi prowadzić do twardego zderzenia się z nią. Nie trzeba jasnowidza, by wskazać tu na forum parę osób (nie odnosząc się do tego wątku), które szybciej czy później właśnie takie twarde zdarzenie czeka, a na razie widać jeszcze tylko ostrzeżenia-drogowskazy. ;)

Swoją drogą, duża część ludzkości aktualnie właśnie idzie ścieżką surowości (czy też intelektualnej ignorancji), a drogowskazem-ostrzeżeniem jest aktualny stan planety. :P Kontrastem dla nich są stare cywilizacje, żyjące zgodnie z naturą, skłonne do wyczuwania (a nie ignorowania) wszelkich niuansów w otoczeniu (tzw. ścieżka miłości, prawa). Nie ma ścieżek lepszych czy gorszych, ale każda ma swoje konsekwencje - a będą one negatywne, gdy nie odrobi się właściwych dla nich lekcji. A kabaliści potrafią całe życie wpatrywać się w schemat drzewa życia, i nie stosować się w praktyce do wynikających z niego wniosków. :P

Tak nawiasem, nie wiem, jak ludzie sobie logicznie uzasadniają fakt, że życie bez jedzenia jest niemożliwe. Logicznie - właśnie brak konieczności pobierania pożywienia jest uzasadniony. Stare teksty mówią o tym, że kiedyś ludzie żyli nawet 1000, 10000 i 100000 lat - zupełnie naturalnie. Myślę, że powodem jest fakt, że aktualnie Ziemia znajduje się w tzw. cyklu ciemności, tzn. docieraniem minimalnej ilości światła / energii. To naturalnie prowadzi do konieczności pobierania tej energii z materii, gdyż zdolność do jej pobierania bezpośrednio została zapomniana i zablokowana. Jednakże energia, potrzebna do życia, nie musi być pobierana z materii; cały układ energetyczny człowieka może znowu zostać przystosowany do tego, by pobierać ją bezpośrednio z naturalnych źródeł. "Mroczny plan" polegał na tym, by najpierw zachęcić ludzi do jedzenia, potem przekonać ich, że to lepsza droga (dająca w sumie więcej źródeł), następnie - że to główna droga, a na koniec (czyli teraz, czasy nowożytne) - że to jedyna droga. :P
“Mom always tells me to celebrate everyone's uniqueness. I like the way that sounds.”
"I've finally found the rhythm of love, the feeling of sound."
- Hilary Duff
Avatar użytkownikaEnlil Mężczyzna
Earth is my home now
 
Imię: Enlil
Posty: 827
Dołączył(a): 17 mar 2009, 22:04
Lokalizacja: An
Droga życia: 7
Zodiak: Panteon

Re: Niejedzenie

Post 02 lut 2012, 14:41

Zgodnie z tym co pisze m.in. w książce Jasmuheen na temat inedii, ludzie tłumaczą sobie przymus jedzenia tak, że on zawsze był. Zawsze ludzie jedli bo bez jedzenia się umiera. Podejście inedyków natomiast jest odwrotne, życie bez jedzenia jest możliwe za pośrednictwem boskiego światła, prany czy energii życiowej, które przekształcają się we wszystkie elementy potrzebne do funkcjonowania ciała. Według Joachima Werdina polega to na tym, że istniejącą już, lub zaprogramowaną informację, która mówi "bez jedzenia się umiera" w podświadomości (instynkcie) trzeba zamienić na dowolną byle by zawierała to, że bez jedzenia i wody można żyć. Na zasadzie, "ja nie wierzę, ja to wiem". Bo wiara czy raczej wiedza jest najważniejsza, nie to, że się nie je. Nie wiem jak wynika z wiedzy Easy'ego na temat słowiańskich Wed ale zgodnie z wedyjską (wschodnią) rachubą czasu, są cztery cykle wieków (yug): Satya, Treta, Dvapara i Kali, które wynoszą odpowiednio: 4, 3, 2, 1 x 432 000 lat. Przejście z jednego przedziału czasowego w drugi, wiąże się ze zmniejszeniem długości życia ludzi. I tak w Satya-yudze długość ludzkiego życia wynosi 100 000 lat, w Treta-yudze 10 000 lat, Dvapara-yudze 1000 lat, a w Kali-yudze ok. 100 lat. W poszczególnych okresach było 100%, 75%, 50%, 25% dobra.
Jestem Bogiem i na kogo spojrzę, tego kocham, ponieważ jestem wszystkim, co widzę i kocham to, czym jestem.
Avatar użytkownikaBobBlunt
Żyć aby kochać, kochać aby żyć
 
Imię: Jestem, który jestem
Posty: 311
Dołączył(a): 11 lut 2011, 00:10

Re: Niejedzenie

Post 09 mar 2012, 17:42

Nikt nie odnotowal wycofywania sie potrzeby jedzenia zaleznie od ilosci slonca. Nie wiem czy to logiczne i sensowne, i pewnie kazdy ma swoje indywidualne spostrzezenia...
Pytanie do jakiego stopnia jedzenie jest koniecznoscia a od ktorego zaczyna byc potrzeba...
Nie odczuwam potrzeby jedzenia, koniecznosc uzupelnienia ewentualnych niedoborow sygnalizuje moj organizm. Pozwalam mu wybierac to czego on chce. Jem bardzo malo, najczesciej w nocy, podobnie z woda. Nikt mnie nie nosi, takoz nie przerzucam workow z cementem, prowadze w miare aktywny tryb zycia, nie zauwazylam oslabienia , spadku formy fizycznej, wrecz przeciwnie- coraz mniej spie. Niejedzenie, niespanie- nie nazywam tego brakiem a raczej zwiekszeniem mozliwosci organizmu - w moim przypadku jest procesem naturalnym, samoistnym i postepujacym. Ja to okreslam,, syce sie sloncem". Ciekawa jestem czy ktos zauwazyl u siebie podobne objawy...zdrowienia?
Niezaprzeczalnie jednak nasze organizmy sa uwarunkowane koniecznoscia chocbx minimalnej ilosci pozywienia i snu dla podtrzymania struktury fizycznej. Ponad to minimum zaczynamy zaspakajac potrzebe ktora juz konieczna nie jest.
Ayalen
 

Re: Niejedzenie

Post 10 mar 2012, 12:44

Ayalen, gratuluję. Zdolność do pobierania energii w innej formie, niż ciężka (materia) jest konsekwencją prawidłowo działającego układu energetycznego, niższym nastawieniem na materię w ogóle (w przekonaniach) oraz otwarciem wyższych, energetycznych receptorów, które pozwalają pobierać naturalną, przepływającą wokół energię.
“Mom always tells me to celebrate everyone's uniqueness. I like the way that sounds.”
"I've finally found the rhythm of love, the feeling of sound."
- Hilary Duff
Avatar użytkownikaEnlil Mężczyzna
Earth is my home now
 
Imię: Enlil
Posty: 827
Dołączył(a): 17 mar 2009, 22:04
Lokalizacja: An
Droga życia: 7
Zodiak: Panteon

Re: Niejedzenie

Post 10 mar 2012, 13:38

Nie-jedzenie.

Inedia.

Nie-jedzenie jest pewnym stanem nie-umysłu. Jest daleko idącym "zrzeknięciem się" zależności, nawet takich jak napychanie brzuszka pokarmem, albo spanie ustawowych ośmiu godzin na dobę. Jest to spowodowane pewnym odkryciem, które musi w nas "dojrzeć", musi wykiełkować z naszej Ciszy, ponieważ zasłyszane stanie się torturą.
Zrozumienie tego, że wszystkie nasze potrzeby zostały zdeterminowane już w brzuchu matki, jest naturalnym efektem poszerzania naszej samoświadomości. Nasze spoglądanie w głąb Siebie prowadzi do wielkiej samo-wiedzy. Do bardzo intymnego samo-poznania.

Pragnienie, żądza zaspokojenia nie jest naturalna. Pragnienie to stan umysłu. Umysł pragnie powtarzać te same bodźce, zabija czas drobnymi, chwilowymi uciechami. To umysł uzależnia się od bodźców, nie ciało. Umysł sprawuje kontrolę nad ciałem, nie na odwrót. To nie brzuch jest głodny, to umysł domaga się kolejnej dawki bodźca. To nie płuca zmuszają rączkę by chwyciła za kolejnego papierosa, to umysł pragnie doświadczać danego bodźca.

Pokarm jest uzależniający, jak wszystko zresztą co "dodajesz" do Swojego ciała. Zwróćcie uwagę co dzieje się z organizmem, gdy "odstawimy" pokarm. Pojawiają się w Nas normalne efekty jakiegokolwiek uzależnienia. Rozdenerwowanie, brak sił, poczucie, że coś jest nie tak, nie możemy się skupić. Różne psychiczne i fizyczne dolegliwości. Ale uzależnieni są niemalże WSZYSCY, więc uzależnienie jest tolerowane. Nie mówię, że to coś z czym w panice trzeba walczyć. To nic złego. Sęk w tym, że ta niewątpliwa i wspaniałą przyjemność stała się obsesją. Ludzie wpadają w wiele fizycznych i psychicznych patologii związanych ze spożywaniem, zbyt dużej lub małej ilości pokarmu. A wcale nie musi tak być.

Zwróćcie uwagę jak traktowana jest osoba która publicznie oznajmi "Nie spożywam pokarmu", albo "Jem bardzo niewiele". Zaraz obsypią delikwenta uwagami, bezsprzecznie dobrymi radami. Całkowicie bez zastanawiania. Klepią po prostu to co mówiła im mama, a ta mówiła co przekazała jej babka, bo nie zdolni są nawet to samodzielnego myślenia. Ludzie niezdolni są do samoświadomości. Zadowalają ich wszędzie pasujące odpowiedzi z książki z cytatami.
Nie zaglądają w Siebie, w Swoje ciało.
Nie ma w nich czułego dialogu z Samym Sobą.
Ale mają w sobie archaiczne przerdzewiałe statki pełne wiedzy.
Wiedzy, która nie wiele ma wspólnego z mądrością. Wiedza jest przyuczona. Mądrość powstaje w Tobie, podczas Świadomego Doświadczania. Mądrość jest czymś intymnym. Przekazana osobie, która nie doświadczyła danego olśnienia zamienia ją w wiedzę, w puste słowa, w które trzeba uwierzyć. Nie będzie w nich nigdy pewności, życia, dopóki osoba nie doświadczy danego zagadnienia Sama w Sobie.

Wyobraźmy sobie parę inedyków. Nie spożywają od kilku lat pokarmu. Mają przyjaciół inedyków i obracają się tylko w ich towarzystwie. Gdy urodzi im się dziecko...

Czy będzie znało głód? Czy jego ciało będzie miało w sobie przymus spożywania pokarmu?
Nie zdajemy sobie z tego sprawy. Ale "jedliśmy" zanim wyciągnięto nas z łona matki. Gdy matka spożywała pokarm, był on również dostarczany nam. Oddychaliśmy tym samym powietrzem. Płynęła w nas ta sama krew co w naszej matce. Czuliśmy te same emocje i wibracje co matka. Nasze życie było determinowane od pierwszej sekundy. Poznawaliśmy subtelne wibracje dochodzące ze świata, mimo, że jeszcze nie zobaczyliśmy go na swoje oczy.

Stąd początek ma nasza "różność", pod względem upodobań, preferowanych smaków, charakteru. Biernie doświadczaliśmy świata, poprzez naszą matkę. Nie poznaliśmy jeszcze wtedy możliwości wyboru, więc "godziliśmy się" na to co jest.

Lecz przychodzi taki moment w życiu człowieka, gdy to co widzi jest tak wielkie w porównaniu do opisów jakie zostały mu przedstawione. Czuje się w tych prawidłach i regułach zbyt ciasno. W pewnym momencie Życie staje się większe od wiedzy. Istnienie pragnie więc Doświadczyć. Jego świadomość jest tak wielka, tak ogromna i ciągle się rozszerza, że Wyzwolenie, Przebudzenie staje się czymś nieuniknionym.

To jak przemiana gąsienicy w motyla.
Żywa istota zamyka się w "kokonie wiedzy", by następnie dokonać przeistoczenia. Stąpająca po ziemi istotka, widząca wszystko z samego dołu, dokonuje cudu. I staje się czymś całkowicie wolnym. I już w pierwszej chwili po Przebudzeniu motyl jest gotowy do lotu. Motyl zawsze był w gąsienicy. Gąsienica po przemianie nie przyucza się do lotu.
Stanie się motylem jest jej Przeznaczeniem.

Podobnie jest z istotą ludzką.
Naszym przeznaczeniem w życiu jest Przebudzenie. Zaznaniu dwóch ekstrem. Całego Koła Życia. Zaznanie zniewolenia, oraz ekstatycznej wolności. Tylko tak rodzi się mądrość. Mądrość rodzi się z Bezpośredniego Doświadczenia. Wiedza jest wynikiem pozostanie w ograniczeniach, pozostania gąsienicą stąpającą po ziemi. To również warte doświadczenia. Jest to pewnego rodzaju "poświęcenie". Ale nie to jest czymś głupim. To wyraz wielkiej dojrzałości. Wielkiej konsekwencji. Samodyscypliny. Zostać na ziemi, gdy całe Serce rwie się do lotu. Zadecydować o tym Świadomie to inny rodzaj wolności.

Lecz jaka jest najważniejsza różnica pomiędzy gąsienicą a motylem?

Gąsienica gdy spożywa niszczy roślinę.
Pozbawia ją liści.
Ograbia roślinę.

Niszczy.


Motyl spija nektar.
Nektar jest niedostępny dla gąsienicy.
Gąsienica nie potrafi go spożywać...

Motyl Pozostawia Piękno Nietknięte.
Avatar użytkownikaSinbard Mężczyzna
Blackbird
 
Imię: Mariusz
Posty: 1888
Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
Lokalizacja: Multiwersum.
Zodiak: Wodny Smok

Re: Niejedzenie

Post 10 mar 2012, 14:03

Pieknie to opowiedziales. I prawdziwie.
Enlil, dziekuje, jedyna moja zasluga jest to ze nie pozwolilam sobie niczego wmowic.
Nie wiem czy mozna zupelnie nie jesc, nie spac. Byc sytym, czujnym. Nie wiem, u mnie ten proces postepuje naturalnie. Sennosc, ospalosc, uspienie energii powoduje zbyt napchany brzuch, a nie odwrotnie... wystarczy obserwowac siebie
Ayalen
 

Re: Niejedzenie

Post 10 mar 2012, 14:06

Ayalen napisał(a):Sennosc, ospalosc, uspienie energii powoduje zbyt napchany brzuch, a nie odwrotnie... wystarczy obserwowac siebie


Dokładnie tak. Spożywanie większej ilości pożywienia, bo na przykład wyjątkowo mi smakowało wywołuje we mnie wielkie uczucie ospałości. Wszystkie staje się tak ciężkie, mozolne. Chyba już nie umiem. XDDD
Ale nie potrzebuję, jestem w miłości.

Zjadam motyle. : P
Avatar użytkownikaSinbard Mężczyzna
Blackbird
 
Imię: Mariusz
Posty: 1888
Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
Lokalizacja: Multiwersum.
Zodiak: Wodny Smok

Re: Niejedzenie

Post 10 mar 2012, 16:43

Nie oceniajmy materii, ona jest potrzebna. Niektórzy przyjęli sobie, że będą doświadczać bezpośrednio materii (po co inaczej mielibyśmy się wcielać w materię). Naturą materii (yin) jest spokój, stąd ta ospałość po jedzeniu. Dla odmiany, naturą energii (yang) jest aktywność, stąd ten przepływ ruchu i poczucie bycia żywym.
“Mom always tells me to celebrate everyone's uniqueness. I like the way that sounds.”
"I've finally found the rhythm of love, the feeling of sound."
- Hilary Duff
Avatar użytkownikaEnlil Mężczyzna
Earth is my home now
 
Imię: Enlil
Posty: 827
Dołączył(a): 17 mar 2009, 22:04
Lokalizacja: An
Droga życia: 7
Zodiak: Panteon

Re: Niejedzenie

Post 11 mar 2012, 16:06

Głębokie wyrazy współczucia dla bliskich pani Ewo z powodu przykrego zapachu, organizm który uszczupla swoją wątrobe podczas spalania wydala przez skóre siarkowodór, a na ten zapach ludzki "nos" jest szczególnie wrażliwy odczuwając go jako smród.
Przepłukiwanie organizmu jedyne co może sprawić to wypłukać mikroelementyk których nerki nie są w stanie całkowicie odfiltrować i z czasem zaczyna być ich brak.

aztekium:
"No, wg mnie jest to kompletna bzdura. O ile logiczne jest, że człowiek może odżywiać się np samymi owocami, być witarianinem lub vaganinem, to nielogiczne jest aby odżywiał się on samym światłem, nawet bez potrzeby wody."
Cokolwiek napiszesz jakkolwiek uzasadnisz osoby przekonane że to w co wierzą(w przeciwieństwie do wiedzą) i tak znajdą kontrargumentacje, jesli podetniesz argumentami nogi tej argumentacji(opartej o półprawdy) to i tak znajdą się kolejne pola, a jeśli nie sprawa zostanie odwrócona ogonem, doczekasz się inwektyw pod swoim adresem..że jesteś nie godzien zrozumieć etc.
Przez 2 tyś lat nie wygrano bzdurnymi dogmatami religijnymi, niejedzenie jest nowe i brzmi fajnie, minie sporo wody w organizmach ludzi je praktykujących(od czasu do czasu) a i tak życia nie starczy by precyzyjnie udowodnić czy jest to z pożytkiem dla organizmu czy wręcz szkodą..
STAROŻYTNI KOSMICI - http://goo.gl/3cUSG
Avatar użytkownikaConstantine
miszcz
 
Imię: John
Posty: 60
Dołączył(a): 10 mar 2012, 22:01
Lokalizacja: Liverpool
Droga życia: 31
Zodiak: Rak

Powrót do działu „Praktyka”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości

cron