Zgodzę się w zupełności, że 5 litrów dziennie to aż za dość,
Mam znajomych vitarian.
I często nie piją wcale lub bardzo mało wody i soków. Gdyż czerpią ją wyłącznie z owoców a owoce mają jej wystarczająco...
Choć nie jestem vitarianinem, to staram się jeść podobnie. Czyli maks, owoców i warzyw surowych, mniej nasion, orzechów, chlebów itp, najmniej mięsa. Cukru, słodyczy, smażonego staram się nie jeść wcale. Ale jak mówię... staram się nie, zawsze się stosuję.
Sam wiem po sobie, że jedząc owoce, nie chce się zbyt pić.
Dwa dni post ścisły miałem, jednodniowy często. Choć uważam, że delikatny pos jest wręcz zdrowy, to nie polecam nikomu postu dłuższego niż 3 dni, nikomu kto jest przyzwyczajony dużo jeść.
A to dlatego, że znam przypadek dwóch moich znajomych. Pracowali w tej samej pracy, no i zrobili sobie post 3 dni bez jedzenia. Niby wszystko ok. , ale po tych 3 dniach cos zjedli, a potem naszła ich ochota na lody. I obaj wylądowali w szpitalu, zatruli się salmonellą
A byli to goście raczej wysportowani, i praca fizyczna była im nie obca.
Nam dostarczyło to pewnego ubawy, dla nich było to mniej wesołe
Po prostu organizm ich nie był do tego przyzwyczajoni i był mniej odporny.
Tak więc z ograniczaniem jedzenia trzeba ostrożnie a jeśli już to stopniowo.
Teoretycznie, pomyślałem sobie, że czasami jest jeszcze para wodna w powietrzu, Wilgotne powietrze też ma przecież wodę. Więc teoretycznie to organizm coś mógłby z tego przyswoić.
Najdłużej na naszej planecie żyją Hunzowie, na pograniczu Pakistanu w pd. części Himalajów, Dożywają niektórzy do 140 lat, Średnia ich wieku przekracza 110 lat, nie pamiętam dokładnie ile to. Jest to średnia. Więc praktycznie każdy z nich żyje ponad setkę.
Z nich trzeba brać przykład, bo nie mamy na ziemi innego wzorca do naśladowania (czyli co jedzą, piją, i jak się odżywiają, ...). Ważna jest też ich "beztroskość", nie denerwują się i wszystko jakoby "olewają"
znaczy robią spokojnie. Pracują, ale nigdzie się nie spieszą. W naszej kulturze, gdzie chce się wycisnąć z człowieka maksimiu, stosując ku temu różne stymulanty, narkotyki (herbata, kawa, cukier). Nie widzę możliwości aby ciągnąć ponad setkę.
To jedyny potwierdzony fakt najdłużej żyjących ludzi na ziemi, którzy żyją do dziś, trzeba postępować tak jak oni (chyba, że ktoś woli życie wieczne).
Mam znajomych vitarian.
I często nie piją wcale lub bardzo mało wody i soków. Gdyż czerpią ją wyłącznie z owoców a owoce mają jej wystarczająco...
Choć nie jestem vitarianinem, to staram się jeść podobnie. Czyli maks, owoców i warzyw surowych, mniej nasion, orzechów, chlebów itp, najmniej mięsa. Cukru, słodyczy, smażonego staram się nie jeść wcale. Ale jak mówię... staram się nie, zawsze się stosuję.
Sam wiem po sobie, że jedząc owoce, nie chce się zbyt pić.
Dwa dni post ścisły miałem, jednodniowy często. Choć uważam, że delikatny pos jest wręcz zdrowy, to nie polecam nikomu postu dłuższego niż 3 dni, nikomu kto jest przyzwyczajony dużo jeść.
A to dlatego, że znam przypadek dwóch moich znajomych. Pracowali w tej samej pracy, no i zrobili sobie post 3 dni bez jedzenia. Niby wszystko ok. , ale po tych 3 dniach cos zjedli, a potem naszła ich ochota na lody. I obaj wylądowali w szpitalu, zatruli się salmonellą
A byli to goście raczej wysportowani, i praca fizyczna była im nie obca.
Nam dostarczyło to pewnego ubawy, dla nich było to mniej wesołe
Po prostu organizm ich nie był do tego przyzwyczajoni i był mniej odporny.
Tak więc z ograniczaniem jedzenia trzeba ostrożnie a jeśli już to stopniowo.
Teoretycznie, pomyślałem sobie, że czasami jest jeszcze para wodna w powietrzu, Wilgotne powietrze też ma przecież wodę. Więc teoretycznie to organizm coś mógłby z tego przyswoić.
Najdłużej na naszej planecie żyją Hunzowie, na pograniczu Pakistanu w pd. części Himalajów, Dożywają niektórzy do 140 lat, Średnia ich wieku przekracza 110 lat, nie pamiętam dokładnie ile to. Jest to średnia. Więc praktycznie każdy z nich żyje ponad setkę.
Z nich trzeba brać przykład, bo nie mamy na ziemi innego wzorca do naśladowania (czyli co jedzą, piją, i jak się odżywiają, ...). Ważna jest też ich "beztroskość", nie denerwują się i wszystko jakoby "olewają"
znaczy robią spokojnie. Pracują, ale nigdzie się nie spieszą. W naszej kulturze, gdzie chce się wycisnąć z człowieka maksimiu, stosując ku temu różne stymulanty, narkotyki (herbata, kawa, cukier). Nie widzę możliwości aby ciągnąć ponad setkę.
To jedyny potwierdzony fakt najdłużej żyjących ludzi na ziemi, którzy żyją do dziś, trzeba postępować tak jak oni (chyba, że ktoś woli życie wieczne).
-
aztekium
- Posty: 149
- Dołączył(a): 15 sie 2006, 20:17
Ewa BW napisał(a):Za dużo jest tych, którzy niejedzą.
Znasz kogoś takiego? Jesteś pewna, że na prawdę nie jedzą?
Ewa BW napisał(a):Chrystus ponoć pościł 40 dni.
Dokładnie to Jezus. W Biblii jest chyba kilka razy wspomniane o 40 dniach. Słyszałem, że należy to rozumieć jako "długo". Jezus był z resztą ponoć magikiem, nie trudno więc byłoby mu wmówić ludziom, że żyje bez jedzenia. Pozostaje teżkwestia interpretacji - możliwe, że pościł kilka dni, a ten, kto to spisywał ubarwnił to do 40 dni, co było zabiegiem częstym u wielu autorów Ewangelii.
Ewa BW napisał(a):Tak, więc trochę mnie śmieszy, jak mówią/piszą "pij 5 litrów dobowo płynów".
Nigdy o tym nie słyszałem. Zapotrzebowanie na wodę zależy od stanu zdrowia i trybu życia.
Ewa BW napisał(a):Tlen wdychany służy głównie do łączenia się z węglem (tym służącym jako rusztowanie wodoru) i tworzy się dwutlenek węgla, który wydychamy. Im więcej zatem "wodoru" w diecie, a mniej "śmieci" które musimy "rozcieńczać" by spalić (do spalania potrzeba dodatkowej wody) tym lepiej.
To nic nie da. Tlen i spalanie potrzebne jest do wytwarzania energii.
PRAWDA ZAWSZE SIĘ OBRONI, JEŚLI NIKT TEGO NIE ZABRONI ANI NIE OGRANICZY
-
Nightwalker
Racjonalista - Posty: 537
- Dołączył(a): 11 maja 2005, 16:26
Nie znam żadnego niejedzącego. (www.niejedzenie.pl)- książka (chyba ten adres?).
Beztroskość jest bardzo istotna. Ja ją "umieszczam" w pomarańczowym kolorze.
Z resztą zwykle ludzie zaczynają się psuć od drugiej czakry (emocje, pomarańcz), nie zawsze.
Tak też pisze Brennan. Z punktu psychoterapii to logiczne - to wady w podejściu emocjonalnym gubią.
Po zapoznaniu się z n książkami dt jedzenia zauważam, że tędy może prowadzię droga.
Nie mniej jednak gdy ciało jest zdrowe to co leczyć? Medycyna chińska radzi jadać pokarmy w 4 podstawowych kolorach. Jak one wpływają na kolory aury? Wiem, że kolory noszonych ubrań też wpływają na kolory aury. Kto mi odpowie jak?
I dlatego się "wbiłam" na to forum bo poprawa stanu koloru w aurze jest wg mnie PROFILAKTYKĄ.
Co wychodzi ze zmieszania czystego zielonego z czystym fioletem? Kto mi na to odpowie?
Będę weryfikować - zadając pytania różne.
Beztroskość jest bardzo istotna. Ja ją "umieszczam" w pomarańczowym kolorze.
Z resztą zwykle ludzie zaczynają się psuć od drugiej czakry (emocje, pomarańcz), nie zawsze.
Tak też pisze Brennan. Z punktu psychoterapii to logiczne - to wady w podejściu emocjonalnym gubią.
Po zapoznaniu się z n książkami dt jedzenia zauważam, że tędy może prowadzię droga.
Nie mniej jednak gdy ciało jest zdrowe to co leczyć? Medycyna chińska radzi jadać pokarmy w 4 podstawowych kolorach. Jak one wpływają na kolory aury? Wiem, że kolory noszonych ubrań też wpływają na kolory aury. Kto mi odpowie jak?
I dlatego się "wbiłam" na to forum bo poprawa stanu koloru w aurze jest wg mnie PROFILAKTYKĄ.
Co wychodzi ze zmieszania czystego zielonego z czystym fioletem? Kto mi na to odpowie?
Będę weryfikować - zadając pytania różne.
-
Ewa BW
- Posty: 95
- Dołączył(a): 04 wrz 2006, 00:56
No kolorach się nie znam, nie wiem co który robi.
Acha normalna zdrowa osoba powinna wypić dziennie co najmniej 4,5 litra jeżeli temperatura nie jest za wysoka. Przy czym normalna oznacza jedząca dużo mięsa w średnim wieku, oczywiście jak ktoś je dużo owoców warzyw zawierających dużo wody to ta liczba się zmniejsza ale bez przesady, w końcu cczłowiek jest zbudowany w większości z wody.
Acha normalna zdrowa osoba powinna wypić dziennie co najmniej 4,5 litra jeżeli temperatura nie jest za wysoka. Przy czym normalna oznacza jedząca dużo mięsa w średnim wieku, oczywiście jak ktoś je dużo owoców warzyw zawierających dużo wody to ta liczba się zmniejsza ale bez przesady, w końcu cczłowiek jest zbudowany w większości z wody.
Od teraz w STREFA 51
-
zook
Dzisiaj na pewno się uda. - Imię: Tomek aka Edward Samuel Oliver
- Posty: 79
- Dołączył(a): 02 lip 2006, 10:49
- Droga życia: 33
- Typ: 7w6
- Zodiak: Waga
Ja tam w Tunezji w sierpniu miałam zapotrzebowanie na litr płynów dobowo.
Jak więcej jadłam "śmieci"/dobę to zapotrzebowanie na wodę rosło do 2 litrów. Na szczęście tylko jeden dzień "namarasiłam" i przez 13 dni zapotrzebowanie utrzymywało się - jeden litr/dobę.
Jak więcej jadłam "śmieci"/dobę to zapotrzebowanie na wodę rosło do 2 litrów. Na szczęście tylko jeden dzień "namarasiłam" i przez 13 dni zapotrzebowanie utrzymywało się - jeden litr/dobę.
-
Ewa BW
- Posty: 95
- Dołączył(a): 04 wrz 2006, 00:56
NORMALNA ZDROWA OSOBA, a nie nie jedząca, nie mam pojęcia jak to się ma do nie jedzenia ale sam pije bardzo dużo
Czy ty nie jesz, czy prubowałaś nie jeść, jakie były tego skutki??
[z edytowano:)]
Nie wpadłaś byśczasem na chat przebudzenia??
Czy ty nie jesz, czy prubowałaś nie jeść, jakie były tego skutki??
[z edytowano:)]
Nie wpadłaś byśczasem na chat przebudzenia??
Od teraz w STREFA 51
-
zook
Dzisiaj na pewno się uda. - Imię: Tomek aka Edward Samuel Oliver
- Posty: 79
- Dołączył(a): 02 lip 2006, 10:49
- Droga życia: 33
- Typ: 7w6
- Zodiak: Waga
zook napisał(a):Przy czym normalna oznacza jedząca dużo mięsa w średnim wieku,
to jest "normalne" tylko dlatego, ze wieksza czesc naszego spoleczenstwa tak sie odzywia ale nie ma to nic wspolnego z prawidlowym odzywianiem sie.
Dla kazdego, optymalna dawka dzienna plynow bedzie inna gdyz mamy inne rytmy metabolizmu, inaczej sie pocimy, inaczej sikamy itd... Najwazniejsze chyba jest by utrzymywac rownowage.
...all these words I don't just say...
-
leaozinho
- Posty: 892
- Dołączył(a): 28 lip 2006, 15:37
- Lokalizacja: Ciapuły Dolne
- Droga życia: 1
-
Ewa BW
- Posty: 95
- Dołączył(a): 04 wrz 2006, 00:56
Hmm właśnie w takim ssęsie używam słwa normalnię
Normalny=pasujący do większośći
Hmm mnie nadal interesuje czy prubowałaśnie jedzenia i jakie to skutki miało.
Normalny=pasujący do większośći
Hmm mnie nadal interesuje czy prubowałaśnie jedzenia i jakie to skutki miało.
Od teraz w STREFA 51
-
zook
Dzisiaj na pewno się uda. - Imię: Tomek aka Edward Samuel Oliver
- Posty: 79
- Dołączył(a): 02 lip 2006, 10:49
- Droga życia: 33
- Typ: 7w6
- Zodiak: Waga
zook, jedna mala wskazoweczka: slownik Cie kazal pozdrowic
a'propos normalnosci: pasujacy do wiekszosci wcale nie oznacza poprawny, dobry, prawdziwy...
a'propos normalnosci: pasujacy do wiekszosci wcale nie oznacza poprawny, dobry, prawdziwy...
...all these words I don't just say...
-
leaozinho
- Posty: 892
- Dołączył(a): 28 lip 2006, 15:37
- Lokalizacja: Ciapuły Dolne
- Droga życia: 1
Byłam raz w życiu 3 dni na wodzie,
raz 3 dni na warzywach (sałata, pomidory, ogórki).
Mam jakiś "blok wewnętrzny" przed spróbowaniem niejedzenia.
Człowiek po 3 dniach jakichś oczyszczań jest jak nowy.
Boję się pomyśleć co by było na niejedzeniu - fruwanie?
raz 3 dni na warzywach (sałata, pomidory, ogórki).
Mam jakiś "blok wewnętrzny" przed spróbowaniem niejedzenia.
Człowiek po 3 dniach jakichś oczyszczań jest jak nowy.
Boję się pomyśleć co by było na niejedzeniu - fruwanie?
-
Ewa BW
- Posty: 95
- Dołączył(a): 04 wrz 2006, 00:56
Pewnie nie jesteeś go towa dlatego masz "blok", to moje zdanie.
nikt nie powiediał że normalny = najnepszy.
leaozinho nie zwracaj mi w tę sposub uwagi i tak nic nie da a ja czuje się obrażony:P , ajk już czujesz taką potrzebe to pisz na PW i konkretnie o co ci chodzi. Inne skargi będą ignorowane.
nikt nie powiediał że normalny = najnepszy.
leaozinho nie zwracaj mi w tę sposub uwagi i tak nic nie da a ja czuje się obrażony:P , ajk już czujesz taką potrzebe to pisz na PW i konkretnie o co ci chodzi. Inne skargi będą ignorowane.
Od teraz w STREFA 51
-
zook
Dzisiaj na pewno się uda. - Imię: Tomek aka Edward Samuel Oliver
- Posty: 79
- Dołączył(a): 02 lip 2006, 10:49
- Droga życia: 33
- Typ: 7w6
- Zodiak: Waga
O ludzie małej wiary!
o malutcy!
o niegodziwi!
Co mówił Jezus?? Że choćbyś miał wiare jak ziarnko gorczycy, góry byś przenosił! Wszystko jest mozliwe. Kwestia wiary.
Ja akurat nie jestem chrześcijaninem, ale co znamienne - najbardziej możliwość życia bez jedzenia atakują sami chrześcijanie! To absurd już taki że szok. Nie dość ze im guru dał inne nauki, to w dodatku jest cały orszak chrześcijańskich świętych którzy żyli bez jedzenia: Marta Robin, Theresa Neumann i inne znamienite postacie. Ja się nie ograniczam tylko do chrześcijaństwa - bo mistycy innych religii robili podobne rzeczy. Podobnie jest z lewitowaniem - też chrześcijanie nie wierzą, mimo że w swych szeregach mają całe zastępy lewitujących świętych - najbardziej udokumentowany to chyba Jan od Krzyża co to se lewitował w esktazie przy swych współbraciach a nawet dostojnikach kościoła i politykach.
"Jeden zmarł z głodu po trzech dniach. Drugi żył bez pokarmu całymi latami. Ten drugi żył miłością do Boga."
O malutcy....
hihi ...
o malutcy!
o niegodziwi!
Co mówił Jezus?? Że choćbyś miał wiare jak ziarnko gorczycy, góry byś przenosił! Wszystko jest mozliwe. Kwestia wiary.
Ja akurat nie jestem chrześcijaninem, ale co znamienne - najbardziej możliwość życia bez jedzenia atakują sami chrześcijanie! To absurd już taki że szok. Nie dość ze im guru dał inne nauki, to w dodatku jest cały orszak chrześcijańskich świętych którzy żyli bez jedzenia: Marta Robin, Theresa Neumann i inne znamienite postacie. Ja się nie ograniczam tylko do chrześcijaństwa - bo mistycy innych religii robili podobne rzeczy. Podobnie jest z lewitowaniem - też chrześcijanie nie wierzą, mimo że w swych szeregach mają całe zastępy lewitujących świętych - najbardziej udokumentowany to chyba Jan od Krzyża co to se lewitował w esktazie przy swych współbraciach a nawet dostojnikach kościoła i politykach.
"Jeden zmarł z głodu po trzech dniach. Drugi żył bez pokarmu całymi latami. Ten drugi żył miłością do Boga."
O malutcy....
hihi ...
-
Gruntz
Mistyk - Posty: 172
- Dołączył(a): 22 gru 2006, 17:57
- Lokalizacja: Breslau
- Droga życia: 9
- Zodiak: lew/tygrys
Gruntz, jak pisał Goethe - "Nauka Chrystusa nigdzie nie była bardziej
tłumiona niż w chrześcijańskim Kościele", nie wiąż wiec Jezusa z kościołem i świętymi. Sam Jezus musiał jeść, są jedynie wzmianki o poście Jezusa.
tłumiona niż w chrześcijańskim Kościele", nie wiąż wiec Jezusa z kościołem i świętymi. Sam Jezus musiał jeść, są jedynie wzmianki o poście Jezusa.
PRAWDA ZAWSZE SIĘ OBRONI, JEŚLI NIKT TEGO NIE ZABRONI ANI NIE OGRANICZY
-
Nightwalker
Racjonalista - Posty: 537
- Dołączył(a): 11 maja 2005, 16:26
Już chciałem Cię pochwalić, bo cytat z Goethego naprawde niezły
Ale dalsza część postu już coś zamieszana. Jakby nie było, nie chodzi tylko o świętych katolickich - ale o mistyków ogólnie, mistycy niezaleznie od tradycji zawsze przezywają to samo - niejedzących było sporo we wszystkich religiach. Jak to już gdzieś pisałem - mistycy czasem tracą jakąś potrzebe, niewiadomo co któremu się trafi, któryś może sobie stracić na ten przykład potrzebe jedzenia 
-
Gruntz
Mistyk - Posty: 172
- Dołączył(a): 22 gru 2006, 17:57
- Lokalizacja: Breslau
- Droga życia: 9
- Zodiak: lew/tygrys
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość
