Dyskusje na temat wszelakich praktyk duchowych - medytacji, pracy z energią, aurą, czakrami, itp.
Od dość długiego czasu zbieram się w sobie aby spróbować postu i oczyścić wreszcie porządnie moje ciało fizyczne :). Także w końcu się zebrałam i spodziewałam się, że to będzie nie wiadomo jakie wyzwanie a tu luuuuuuuuuuz:)

Dzisiaj nie spożywałam żadnych pokarmów tylko wypiłam ok. 2l wody i jest ok, nawet nie czuję głodu, nie myślę o jedzeniu a jak przechodziłam na skróty przez bazarek zastanawiałam się JAK MOŻNA TO JEŚĆ :D także moja psychika jest ładnie nastawiona na oczyszczanie i moje ciało też :)

Pozwolę sobie prowadzić tutaj "dziennik" ale patrząc po dniu dzisiejszym raczej nie będzie co zapisywać, bo nic ciekawego się nie dzieje :D. Trochę mnie nerki bolą i co jakiś czas przechodzi mnie dziwne przeszywające coś przez ciało bardzo blisko kości albo głębokich mięśni, ale po za tym czuję się normalnie :D zobaczymy:D

A co do długości pościku nie wiem, Uzuli zalecał 21 dni, Jezus pościł 40 :D zobaczę jak moje ciało będzie chciało :) może już w ogóle się przestawię na odżywianie praniczne :D haha..
Ostatnio edytowano 08 lis 2010, 23:32 przez luth, łącznie edytowano 1 raz
Słońce gorące
Avatar użytkownikaluth
 
Imię: Alicja
Posty: 1085
Dołączył(a): 31 mar 2010, 23:06
Lokalizacja: Warszawa
Droga życia: 11
Typ: 7w8
Zodiak: Byk, Koza
Nie wiem, czy mogę się wtrącić tutaj, skoro to ma być Twój dziennik xD Ale chcę o czymś napomknąć :P

Osobiście nie mam żadnych problemów, gdy nie jem. Mogę nie jeść kilka dni i nie czuję się głodny ani osłabiony. Już parę razy w ciągu swojego życia tak miałem, naturalnie, nie przymusowo. W ciągu tych dni wypiję parę litrów wody, może soku (100% sok, bez wody czy dodatków) i jakoś żyję. Jednak po jakimś czasie znowu coś zaczynam jeść, bo po prostu to lubię :P Jem generalnie dla poczucia smaku, nie z głodu :P Tak już mam.

Oczywiście o tym nikomu z rodziny czy znajomym nie mówię, bo pomyślą, że jakiś jadłowstręt mam czy coś :P No cóż, jem, kiedy mam na to ochotę, a że czasem po prostu nie mam to trudno :P Organizm jakoś wytrzymuje i wagę mam w normie, jak i wygląd ;)
Avatar użytkownikaRay88 Mężczyzna
 
Imię: Łukasz
Posty: 145
Dołączył(a): 17 paź 2010, 21:11
Lokalizacja: Włocławek
Droga życia: 1
Zodiak: Koziorożec
Ależ wtrącajcie się ile wlezie :D!!

Ray bardzo lubię w Tobie to, że hm "wszędzie musisz wściubić swoje trzy grosze" ;d haha. Sformułowanie zwykle ma wydźwięk pejoratywny, ale używam go w pełni pozytywnie :D. Dobrze z tym rezonuję, nie czuję się sama:D:D:D.

Ja też już kilkakrotnie tak miałam, że nie miałam ochoty jeść :). Słowo przymusowo jest bardzo niewłaściwe!! No i też miałam to, że jem bo lubię, głodu też niemal nigdy nie odczuwam, ale uwielbiam wtryniać - jakkolwiek w tym momencie niekoniecznie, moje ciało, psychika i dusza pragną się oczyścić na wszystkich poziomach :)

Ok, pierwszy dzionek dobiega końca, w ogóle nie zauważyłam, że nie wprowadzałam obcych pokarmów :D, ale czuję się trochę... no podobnie jak 3 miesiące temu gdy szokowo nagle wprowadziłam żywienie wyłącznie owoco-warzywne :). Taki stan podgorączkowy trochę no i troszkę osłabienie, moje ciało potrzebuje duuuużo ciepła zarówno fizycznego jak i emocjonalnego :)


Trochę się porozciągałam, zrobiłam kilka asan z yogi, ale bez szału, wypiłam ok. 3,5 litra wody i ciągle mnie suszy :D

No i tyle :D.
Słońce gorące
Avatar użytkownikaluth
 
Imię: Alicja
Posty: 1085
Dołączył(a): 31 mar 2010, 23:06
Lokalizacja: Warszawa
Droga życia: 11
Typ: 7w8
Zodiak: Byk, Koza
luth napisał(a):Ray bardzo lubię w Tobie to, że hm "wszędzie musisz wściubić swoje trzy grosze" ;d


Heh, najlepsze to to, że w życiu codziennym jestem aż nadto cichy i jak mnie ktoś nie poprosi o zdanie to milczę, jak trup (niektórzy moi znajomi uważają, że jestem zombie - jak ten Lurch z Addams'ów, choć uśmiechnięty zazwyczaj) :P Za wyjątkiem, gdy moje zdanie wg mnie może coś w danej dyskusji znaczyć :P

luth napisał(a):Ok, pierwszy dzionek dobiega końca, w ogóle nie zauważyłam, że nie wprowadzałam obcych pokarmów :D, ale czuję się trochę... no podobnie jak 3 miesiące temu gdy szokowo nagle wprowadziłam żywienie wyłącznie owoco-warzywne :). Taki stan podgorączkowy trochę no i troszkę osłabienie, moje ciało potrzebuje duuuużo ciepła zarówno fizycznego jak i emocjonalnego :)


Od jedzenia też można się uzależnić i to są objawy rzucenia nałogu :D Nałogu najlepiej jest się pozbywać stopniowo, nie nagle, bo potem właśnie są takie skutki, hehe ;) Przejdzie, wiadomo, ale przez szybkie przestawienie sobie trybu życia/jedzenia itp. można niepotrzebnie się wycierpieć ;) Jak się źle czujesz to możesz tam kęsa czegoś zjeść, chyba że się boisz, iż na tym nie zakończysz xD
Avatar użytkownikaRay88 Mężczyzna
 
Imię: Łukasz
Posty: 145
Dołączył(a): 17 paź 2010, 21:11
Lokalizacja: Włocławek
Droga życia: 1
Zodiak: Koziorożec
Nie mam ochoty na żadne jedzenie, jak mówiłam słowo przymusowe jest wysoce nieadekwatne, bo całe moje ciało krzyczy o te miłe chwile wytchnienia :). To są objawy oczyszczania, po prostu :) haha :D.
Słońce gorące
Avatar użytkownikaluth
 
Imię: Alicja
Posty: 1085
Dołączył(a): 31 mar 2010, 23:06
Lokalizacja: Warszawa
Droga życia: 11
Typ: 7w8
Zodiak: Byk, Koza
Luth, pij zdecydowanie wiecej wody - przynajmniej 3 litry i koniecznie zadbaj o jej jakosc, bardziej chodzi o jej strukture nizeli zestaw chemiczny. Struktura znaczy geometryczne uporzadkowanie molekul wody - im bardziej o to zadbasz tym wyniki postu/oczyszczania beda lepsze. Idealem byloby oczyscic wode filtrem podw. osmozy i dodatkowo poddac strukturyzowaniu (np. poddajac ja zamrozeniu i roztopieniu tzw. metoda Protajewa, mozna rowniez wymusic jej przeplyw przez naturalny wir spiralny) albo czerpac bezposrednio z czystego zrodla jesli ktos ma jeszcze dostep.
Oczywiscie oczyszczaniu powinny towarzyszyc codzienne lewatywy :D

Powodzenia :thumbright:
yaphoto
 
Wodę można oczyszczać intencją, i to chyba najlepszy sposób wg mnie :) co do zamrożenia i później rozmrożenia to też fajna sprawa, powodzenia w eaksperymentowaniu (nie czytałem prawie w ogóle tematu tylko ostatnią wypowiedź, ale myślę że pisze na temat), mogę ci podrzucić ksiązkę joahima z forum inedii - niejedzenia, jeśli jej tam nie znajdziesz, a może już ją masz.. :lol:
Don Juan Matus Mężczyzna
 
Posty: 239
Dołączył(a): 10 maja 2009, 11:03
Lokalizacja: Białystok
Lewatywy nie są do niczego potrzebne. Organizm potrafi bez takich środków naturalnie się oczyścić. A nieumiejętnie wykonywane, mogą akurat zaszkodzić.
Tak na prawdę u osób które żywią się dietą zawierającą sporo błonnika, jelita same się czyszczą i nie potrzebują żadnych takich wspomagaczy. Po paru dniach postu i tak będą wyczyszczone.
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
Avatar użytkownikaTil Mężczyzna
Poszukujący
 
Posty: 1614
Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
Droga życia: 11
Zodiak: tygrys
Til napisał(a):Lewatywy nie są do niczego potrzebne. Organizm potrafi bez takich środków naturalnie się oczyścić. A nieumiejętnie wykonywane, mogą akurat zaszkodzić.
Tak na prawdę u osób które żywią się dietą zawierającą sporo błonnika, jelita same się czyszczą i nie potrzebują żadnych takich wspomagaczy. Po paru dniach postu i tak będą wyczyszczone.


Niestety, moja wieloletnia praktyka nic z tych rzeczy nie potwierdza. Lewatywa jest bardzo na miejscu, tym bardziej w dzisiejszych "skazonych" czasach a juz o wykorzystaniu tykwy czy zwierzecych pecherzy do przeprowadzenia irygacji pisywano tysiace/setki lat temu. Argument o szkodzeniu mozna porownac do nieumiejetnej jazdy samochodem - pusty straszak. Technika wlewu i rozprowadzenia jest tak prosta jak tankowanie na cpnie, trzeba tylko rozrozniac strony lewa od prawej.

Glodowka bez lewatyw jest najczesciej niepotrzebna meczarnia, ktora potrafi paralizowac umysl, cialo i morale. Sensacje cielesne, bole glowy, skoki cisnienia, kolatanie serca, etc moga utrzymywac sie przez wiele, wiele dni. Wystarczy proces przyspieszyc i ulzyc wlasnemu organizmowi wyplukujac z niego wszelkie polipy i zlogi, z ktorymi zaden kilkudniowy post nigdy sobie nie poradzi. Napary ziolowe, kawa, uryna i inne - wszystko ma swoje konkretne zastosowanie.
Polecam lekture chociazby Malachowa o oczyszczaniu.
yaphoto
 
Nie straszcie mnie tymi lewatywami :D

Czytałam oczywiście Małachowa, ale nie chcę sobie robić lewatyw :D. Myślę, że moje ciało sobie poradzi bez takiego jakże przyjemnego wspomagania, jeśli nie to jasne, pomogę mu :D

freemind możesz mi podrzucić tą książkę, ale naprawdę nie chcę do tego podchodzić technicznie, tak jak jest teraz jest absolutnie naturalnie i bezwysiłkowo :)

Co do jakości wody, bardziej niż jej struktura martwią mnie te związki plastiku, które się uwalniają do wody przechowywanej w plastikowej butelce PET, ale już trudno :). Wszystkiego się nie wyeliminuje. Z tym zamrażaniem i odmrażaniem i intencją mogę spróbować :) dziękuję za info i sugestie
Słońce gorące
Avatar użytkownikaluth
 
Imię: Alicja
Posty: 1085
Dołączył(a): 31 mar 2010, 23:06
Lokalizacja: Warszawa
Droga życia: 11
Typ: 7w8
Zodiak: Byk, Koza
Jasne, nic na sile :D
Co do struktury wody - obstaje jednak przy jej waznosci. Chodzi o to, ze na poziomie komorkowym organizm i tak przywraca (bo musi) wodzie strukture tracac przy tym ogromne ilosci wlasnej energii, ktora moglby lepiej zarzadzac. W czasie glodowki jest to bardzo wazne. Polecam swietne artykuly Janusza Dabrowskiego o wodzie na Eioba.pl.

Jeszcze w temacie lewatyw: Śmierć czai się w jelitach
yaphoto
 
Hahaha... :D litości z tymi jelitami

Wypiłam dzisiaj już ze 4 litry, a dopiero 16 :D mam wrażenie że cała jestem wodą, ale jest spoko :D tęsknię trochę za orzeszkami nerkowca, ale tylko za nimi :D

Oki nawiązuję kontakt duchowy z wodą którą mam pić i wysyłam jej miłość i intencję by jej struktura była doskonała i piękna. I żeby nie była skażona związkami plastiku :D :D.

Yaphoto piszesz wieloletnia praktyka, chciałbyś może napisać coś więcej na temat swojej praktyki?:D
Słońce gorące
Avatar użytkownikaluth
 
Imię: Alicja
Posty: 1085
Dołączył(a): 31 mar 2010, 23:06
Lokalizacja: Warszawa
Droga życia: 11
Typ: 7w8
Zodiak: Byk, Koza
Hmn... co do jeszcze w temacie lewatyw... Nie przeczytałem do końca tego tasiemca, przeczytałem do badania przedmiotowego pacjenta... Aż dziw, że żaden ze specjalistów na zachodzie (czy gdzie tam ten pan był) nie dotknął brzucha, bo nawet student medycyny 3 roku wie już jak 'wygląda' zapchane i powiększone - szczególnie do takich rozmiarów jelito grube. Ponadto - ja celowo i świadomie pisałem o osobie odżywiającej się dietą bogatoresztkową. Szczególnie jeśli chodzi o młode osoby. U osób w okolicach 4-5 dekady życia, które żywiły się ubogoresztkowo zaczynają w pewnym momencie powstawać uchyłki w jelicie sflaczałym, rozluźnionym - bo przez całe życie źle wypełnionym i nie pobudzanym prawidłowo do działania. W tych uchyłkach zaczyna zalegać treść jelitowa, zaczynają namnażać się bakterie - zaczynają się problemy.

Natomiast u osób młodych, a także i u starszych żywiących się prawidłowo, jelita są dobrze pobudzane do pracy, więc nie 'wiotczeją' i w czasie głodówki są w stanie same się oczyścić bez takich zewnętrznych pomocy. A każda ingerencja wykonywana bez potrzeby jest niebezpieczna. A to z tego prostego powodu, że każdy zabieg - nawet stosunkowo prosty i mało inwazyjny jak lewatywa (pomijając kwestie psychologiczne, bo ja np. bez wyraźnej konieczności nic bym sobie nie dał wsadzać w otwory ciała), ma swoje powikłania... I co z tego że np. występują tylko u 1/1000 pacjentów? Na prawdę chcesz ryzykować szansą 1/1000 poważnych problemów zdrowotnych bez wyraźnej wymiernej korzyści? Inna sprawa jeśli ktoś rzeczywiście tego potrzebuje, bo już ma uchyłki, ma zaparcia i tak dalej. Ale u zdrowej osoby nie ma sensu stosować takich metod.

No, chyba że ktoś cierpi na chroniczne zaparcia, czy inne choroby - zauważmy że już na samym wstępie autor artykułu/opowieści pisał, że miał zaparcia i bóle - dodatkowo jest po 50... Jego sposobu żywienia dokładnie nie znam... Ale należy podejrzewać że jak 90% społeczeństwa odżywiał się nieprawidłowo... Wniosek - lepiej nie transponować jego stanu i tego jak podziałało dowolne leczenie na osobę która nie ma również objawów zbliżonych do niego. Bo po wielu lekach które pomagają chorym, zdrowi się rozchorują.
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
Avatar użytkownikaTil Mężczyzna
Poszukujący
 
Posty: 1614
Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
Droga życia: 11
Zodiak: tygrys
"autor opowieści" is better :D:D

temat lewatyw jest nadzwyczaj chwytny, na kafeterii temat lewatyw ma ponad 90 stron jeśli dobrze pamiętam :D nie wiem co takiego jest w lewatywach, że ludzie tak chętnie o tym rozmawiają, może jest to związane z odruchem obronnym swojego odbytu :D

Kurczę Til, fajnie, że jako student medycyny masz takie podejście, bo znam z kolei innych studentów medycyny, którzy uważają że nie ma nic lepszego nade lekarstwa i różnego rodzaju zabiegi :D. W tym też pewnie lewatywki :D.


(neeerkooowceeeee :D:D :( :( )
Słońce gorące
Avatar użytkownikaluth
 
Imię: Alicja
Posty: 1085
Dołączył(a): 31 mar 2010, 23:06
Lokalizacja: Warszawa
Droga życia: 11
Typ: 7w8
Zodiak: Byk, Koza
z mojego doświadczenia wynika, że dobrym "oczyszczaczem' jest yerba mate
poza tym jest to bardzo odżywcza substancja (dużo magnezu i innych wartościowych minerałów)
czyli, dobrze odżywia, a toksyny usuwa - dość szybko niekiedy... :wink:
nie zalecana dla osób ze zbyt wysokim ciśnieniem - to chyba jedyne ograniczenie
konserwa Mężczyzna
 
Imię: paweł
Posty: 35
Dołączył(a): 28 paź 2010, 12:33
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Droga życia: 9
Zodiak: waga

Powrót do działu „Praktyka”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości

cron