Dyskusje na temat wszelakich praktyk duchowych - medytacji, pracy z energią, aurą, czakrami, itp.

Post 04 wrz 2006, 20:04

aztekium napisał(a):Ciekawe czy gdyby pokazać Pani zdjęcie osoby całkowicie wymyślonej, stworzonej komputerowo, czy też dostrzegła by Pani u niej aurę ?


Hmm, też jestem ciekawy. Nie wydaje mi się to nie na miejscu, a forum nie jest bynajmniej po to żeby niektóre rzeczy przemilczać.
Od teraz w Strefie http://strefa51.webd.pl/forum/ .
Powód: http://forum.przebudzenie.net/viewtopic.php?t=687
Do tego moderacja zorientowana na jedyne słuszne poglądy, których broni nawet tolerując chamstwo o ile je propaguje. Pozdrawiam! :)
Avatar użytkownikaLuke_Nuke Mężczyzna
Kalif/Krzyżowiec/Reakcjonista
 
Imię: Łukasz
Posty: 490
Dołączył(a): 10 maja 2005, 16:12
Droga życia: 5
Typ: 2w1
Zodiak: Lew

Post 04 wrz 2006, 20:20

aztekium napisał(a):Rozumiem, że na zdjęciu również nie może zobaczyć aury każdy, tylko osoba która "widzi aury". Jest to nielogiczne, ciekawe czy na zdjęciu cyfrowym również (komputerowym) gdzie, maszyna decyduje o zapaleniu każdego pixela.

Tym bardziej, że aparat cyfrowy ma dość ograniczona palęte kolorów. Nie uchwyci więc więcej niż normalne oko.

zook dlaczego przemilczeć? aztekium zadał pytanie adekwatne do wypowiedzi przedmówczyni. Uważasz, że jeżeli coś podważa czyjąś wiarę, to jest to złe?
PRAWDA ZAWSZE SIĘ OBRONI, JEŚLI NIKT TEGO NIE ZABRONI ANI NIE OGRANICZY
Avatar użytkownikaNightwalker Mężczyzna
Racjonalista
 
Posty: 537
Dołączył(a): 11 maja 2005, 16:26

Post 04 wrz 2006, 21:00

Sam fakt jest ciekawy ale dla mnie wypowiedzi astekium są trochę nie tak, luke uprzedzam krytykę to wcale nie dlatego że on krytykuje moje podglądy, co do kamer i aparatów cyfrowych to one widzą więcej(kamery) bo widzą promieniowanie podczerwone ( dokładnie tą część od iryd) choć sam pomysł widzenia aury na zdjęciu jest dziwny. wiecie co nie będą się na razie wypowiadał na temat postów innych tak będzie lepiej.
Od teraz w STREFA 51
zook Mężczyzna
Dzisiaj na pewno się uda.
 
Imię: Tomek aka Edward Samuel Oliver
Posty: 79
Dołączył(a): 02 lip 2006, 10:49
Droga życia: 33
Typ: 7w6
Zodiak: Waga

Post 04 wrz 2006, 21:19

Zook i Pani Ewo, nie zrozumcie mnie źle, nie chcę podważać czyichś wierzeń, czy zdolności.
Sam jestem poszukiwaczem, który chciałby zrozumieć sens istnienia świata.
Skoro są rzeczy, które nie mieszczą mi się w głowie, W pierwszej kolejności przeciwstawiam im swoje nabyte dotychczas poglądy. Lecz jeśli moje poglądy legną w gruzach, to sam uwierzę w tego typu sprawy i będę ich bronił bardziej niż Wy.
To co ja robię, to próba zrozumienia sensu istnienia, a niektórzy przyjęli na wiarę jakieś poglądy i nie obchodzi ich, czy są one prawdziwe czy nie.
Wierz mi, sam chciałbym wierzyć w aurę, jednak moje logiczne myślenie nie pozwala mi na to. Chciał bym aby ktoś mi wskazał moje chore miejsca, lub miejsca które w przyszłości zachorują, aby móc zawczasu rozpocząć leczeni.
Jednak zanim w cos uwierzę, chcę wiedzieć, czy to na pewno prawda i czy ktoś mnie nie robi w balona, stąd moje dociekanie...
Ostatnio edytowano 05 wrz 2006, 15:54 przez aztekium, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownikaaztekium Mężczyzna
 
Posty: 149
Dołączył(a): 15 sie 2006, 20:17

Post 05 wrz 2006, 15:24

HE he, teraz to dobrze napisałeś aż chce się dyskutować, nie mógłbyś tak zawsze???
Wracają do aury hm.. to nie wszystko co piszą/mówią jest prawdą.
Osobiście sam nie wieże że można zobaczyć aurę na zdjęciu czy w telewizji ale na żywo czemu nie.
Od teraz w STREFA 51
zook Mężczyzna
Dzisiaj na pewno się uda.
 
Imię: Tomek aka Edward Samuel Oliver
Posty: 79
Dołączył(a): 02 lip 2006, 10:49
Droga życia: 33
Typ: 7w6
Zodiak: Waga

Post 05 wrz 2006, 23:21

Aztekium, nikt nie jest w tej kwestii bardziej weryfikujący niż Ja. Niczego nie biorę na wiarę. Najpierw "coś" u siebie zobaczyłam, potem weryfikowalam u dwóch niezależnych mi ludzi. Jestem ... niewierny Tomasz. To co pisały w tej kwestii autorytetu też weryfikowałam. Wstyd się przyznać (a może nie). Jak nauczyłam swoją pielęgniarkę widziec aurę (trzecia widząca aurę;zbiorowa halucynacja!), powiedziała mi jaki kolor i z której strony mam... to mi żuchwa opadła na podłogę ze zdziwienia bo te kolory o których mi powiedzaiała miałam ... w tym miejscu od tygodnia!Nie sprawdzałam na cyfrowce, nie sprawdzalam wyciętej postaci z gazety polożonej na białym tle (nie mam czasu). Pewnie nie byłoby aury u komputerowo stworzonej postaci (nie wiem).Sens życia - wszystkie systemy rel. go opisują. Właśnie oglądanie kolorów służy profilaktyce. Mają być przezroczyste(nie mętne) czyste (nie brudne), świecące i pastelowe (nie jaskrawe). Nie bierzcie niczego na wiarę, nauczcie się ją widzieć! Koleżanka mówi,że najlepiej widać aurę na filmie bialo-czarnym. Ja niestety na takim nic nie widzę. Rozprasza mnie. Wolę postacie w TV na białym tle.
Ewa BW Kobieta
 
Posty: 95
Dołączył(a): 04 wrz 2006, 00:56

Post 06 wrz 2006, 03:59

Zółty kolor nad fioletowo ubraną osobą trzeba weryfikować.
Jak piszą(i obserwuję) kolory się nakładają.
Obowiązuje mieszanie barw jak w fizyce.
Przedmiot w kolorze indygo ma żółtą aurę.
Różowy przedmiot ma trawiasto zieloną aurę.
Kolory ubrań "wytwarzają" kolor uzupełniający.
Nakłada się on na barwe aury.
Najbezpieczniej jest oglądać nad głową.
Niemniej jednak osoby, które często noszą jakiś kolor ubrania świadomie/podświadomie generują kolor/kolor uzupełniającu.
Sytuacja z życia wzięta: Dzwoni do mnie kobieta. Rozmawiam. Jestem na klachach u tej co widzi 7 warstw. Po rozłączeniu się patrzę na koleżankę pytająco. Ona mówi, że dzwoniąca była w kolorze bordowym (aura). Rozmowa z "bordową" przyciągnęła ten kolor do mnie w momencie dzwonienia. Tydzień później dzwoniąca przychodzi do mnie do domu i co widzę? Bordowy nad głową, Bordowa bluzka na niej. W tym samym kolorze co aura!

[Ewa, nie pisz postów jeden pod drugim. :) - Nazcain]
Ewa BW Kobieta
 
Posty: 95
Dołączył(a): 04 wrz 2006, 00:56

Post 06 wrz 2006, 09:20

No, cóż. Pozostaje mi chyba tylko przyąć na wiarę Pani słowa. Gdyż nie mamy możliwości przeprowadzenia odpowiednich testów. Owszem, wierzę że można widzieć dosłownie wszystko, tak jest np. po niektórych narkotykach. Występują wyobrażenia przy zamkniętych oczach, a przy większych dawkach również przy oczach otwartych.
Czyli mózg widzi swoje, niekoniecznie to co mu wzrok dyktuje. Podobnie jest ze wspomnianą już przeze mnie schizofremią.
Żeby wzrok cokolwiek zobaczył, musi się od tego odbić światło. Na tej podstawie widzi się kolory. Światło białe pada np na coś czerwonego. I tylko składowa czerwona tego światła dociera do oka, a reszta tego światła białego zostaje wchłonięta lub odbita.
Jeżeli coś nie jest oświetlone światłem, lub nie jest materialne, to nie można tego widzieć.
Bo albo światło nie ma się od czego odbić - dlatego wszyscy nie widzimy powietrza i aury.
Albo nie ma światła, czyli nie ma co się odbić i dotrzeć do wzroku - tak jest w całkowitej ciemności. np. W szafie.
Gdyby człowiek wysyłał Kolorową aurę. To po pierwsze musiał by sam być źródłem światła, czyli promieniować wszystkie składowe kolorów. Człowiek normalnie wysyła światło podczerwone, czyli ciepło, i owszem można je zobaczyć przy pomocy noktowizora lub odpowiednich przyrządów, nie wzroku. Ale jest to światło niestety lednolite, nie kolorowe, więc skąd w aurze tyle kolorów ? Owszem ciepło człowieka nie jest równomierne na całym ciele. Ponoć jest Pani lekarzem.
Dlaczego lekarze nie stosują tej metody do wykrywania chorób u pacjentów, dlaczego nie powstała oficjalna dziedzina nauki zajmującej się aurą ?
Więc o ile faktycznie widzi Pani aurę i kolory, i nie jest to tylko wymysł w celu np. lepszego sprzedania książki, to pozostaje wierzyć mi że to mózg sam sobie "dorabia" aurę jaką chce i to jest możliwe - owszem.

Nie chcę się z Panią sprzeczać, jednak uważam, że kłamie Pani i to z premedytacją.
Dlaczego tak uważam ?! Otóż:
Powiedziała Pani, że nie wie czy na zdjęciach są widoczne aury, czy też nie. Mówi Pani, że nie miała czasu sprawdzić. Jednak ja nie wierzę, że nie miała Pani nigdy w ręce zdjęcia rodziny, czy gazety, w której w fakcie jest masę zdjęć polityków i innych osób. Więc mimo woli powinna Pani wiedzieć, czy zdjęcia mają aury czy nie. A sprawdzić był czas, bo w każdej książce, każdej gazecie, może nawet na biurku są fotografie ludzi.
Dwa. We wcześniejszych postach powiedziała Pani, że nikomu nie mówi o swoich zdolnościach, bo boi się odebrania prawa wykonywania zawodu i utraty pracy. A jednak później, powiedziała Pani, że rozmawia o tym z pielęgniarkami (nawet jedną nauczyła widzieć). Mówi Pani o tym również tutaj, i nawet podała Pani link do swojej strony i książki. Gdzie wyraźnie napisane jest Pani nazwisko i nawet zdjęcie. Gdzie więc obawa o utratę pracy ?.
Na tej podstawie twierdzę, że troszku Pani nas oszukuje... :-)
Avatar użytkownikaaztekium Mężczyzna
 
Posty: 149
Dołączył(a): 15 sie 2006, 20:17

Post 06 wrz 2006, 12:28

aztekium napisał(a):Żeby wzrok cokolwiek zobaczył, musi się od tego odbić światło.


Złe myślenie, podejmujesz problem ze złej strony. Nie widzimy światła przede wszystkim tylko impulsy w mózgu. Światło i impulsy idące od oczu to jest tylko jeden z czynników kształtujących to co widzimy. Kiedy wyobrażamy sobie coś są aktywowane te same obszary mózgu kiedy podczas faktycznego widzenia, dlatego też choćby "widzimy" sny czy efekty halucynogenów. Dlatego błędnym założeniem jest, że widzenie to jest tylko odbite światło, a więc dalsza implikacja jest niedokładna. Podczas takich zjawisk jak widzenie aury umysł nie "widzi" jej oczami tylko wyobraża ją sobie w oparciu o dane, z nieznanego źródła (zakładając, że jest to możliwe).
Od teraz w Strefie http://strefa51.webd.pl/forum/ .
Powód: http://forum.przebudzenie.net/viewtopic.php?t=687
Do tego moderacja zorientowana na jedyne słuszne poglądy, których broni nawet tolerując chamstwo o ile je propaguje. Pozdrawiam! :)
Avatar użytkownikaLuke_Nuke Mężczyzna
Kalif/Krzyżowiec/Reakcjonista
 
Imię: Łukasz
Posty: 490
Dołączył(a): 10 maja 2005, 16:12
Droga życia: 5
Typ: 2w1
Zodiak: Lew

Post 06 wrz 2006, 13:08

Sorry, chodziło mi oczywiście o oczy jako narzędzie wzroku.
Zresztą do tego właśnie dążyłem w poprzednim poście, że oczy jako narzędzie nie mogą odebrać aury, musiał by to robić mózg...
Fajnym przykładem oszukania mózgu jest zażycie takiego specyfiku jak np. meskalina (3,4,5-trimetoksyfenyloetyloamina) zawarta między innymi w roślinkach: lophophora williamsii, oraz w trichocereus pachanoi i trichocereus peruvianus.
Meskalina tak oszukuje mózg, że mózg przekazuje informacje do innych ośrodków, niż powinien.
Stąd możesz słuszeć, czuć, wąchać kolory i obrazy lub widzieć muzykę i zapach, wąchać muzykę itp, itd. Normalnie wydaje się to niemożliwe i niewiarygodne, jednak w tym stanie jest to normalne, Widać więc że nośnik informacji słuchu, węchu, wzroku, dotyku na drodze od zmysłu do mózgu, lub w samym mózgu do odpowiedniego ośrodka jest ten sam, gdyż można go dowolnie kierować. Jeżeli ktoś pisze programy, to nie będzie to dla niego nic dziwnego i łatwo to zrozumieć.
Nie wykluczam więc możliwości widzenia aury, bo teoretycznie człowiek może wytworzyć w sobie związek chemiczny, który doda troszkę kolorów do rzeczywistości. Ale z naukowego punktu widzenia wykluczam nadprzyrodzone znaczenie tej aury, czyli identyfikację człowieka, jego choroby, dobry czy zły itd. Aurę, która mówi wszystko o osobie, często nawet o jej przyszłości. Nie mogę sobie tego wyobrazić, nie widziałem, więc dlatego nie wierzę.
A w tej części o której wspomniałeś faktycznie chodziło mi o sam narząd wzroku, z wykluczeniem mózgu.
Avatar użytkownikaaztekium Mężczyzna
 
Posty: 149
Dołączył(a): 15 sie 2006, 20:17

Post 06 wrz 2006, 17:55

czyli ciepło, i owszem można je zobaczyć przy pomocy noktowizora lub odpowiednich przyrządów, nie wzroku.

Termowizora, noktowizor działa na innej zasadzie, choc może odbieraż podczerwień.

Luke_Nuke napisał(a):Nie widzimy światła przede wszystkim tylko impulsy w mózgu. Światło i impulsy idące od oczu to jest tylko jeden z czynników kształtujących to co widzimy. Kiedy wyobrażamy sobie coś są aktywowane te same obszary mózgu kiedy podczas faktycznego widzenia, dlatego też choćby "widzimy" sny czy efekty halucynogenów.


To prawda, ale dlaczego w takim razie aura miałaby być zarejestrowana na zdjęciu? Aparat fotograficzny rejestruje tylko światło. Poza tym, dlaczego ludzie twierdzący, że widzą aurę, muszą patrzeć? Jeżeli to "mózg" ma odczuwać aurę, to dlaczego muszą jednak pracować przy tym oczy?
PRAWDA ZAWSZE SIĘ OBRONI, JEŚLI NIKT TEGO NIE ZABRONI ANI NIE OGRANICZY
Avatar użytkownikaNightwalker Mężczyzna
Racjonalista
 
Posty: 537
Dołączył(a): 11 maja 2005, 16:26

Post 06 wrz 2006, 18:16

Nightwalker napisał(a):To prawda, ale dlaczego w takim razie aura miałaby być zarejestrowana na zdjęciu?


Właśnie dlatego:

Luke_Nuke napisał(a):Nie widzimy światła przede wszystkim tylko impulsy w mózgu.


Oraz, że:

Luke_Nuke napisał(a):Podczas takich zjawisk jak widzenie aury umysł nie "widzi" jej oczami tylko wyobraża ją sobie w oparciu o dane, z nieznanego źródła (zakładając, że jest to możliwe).


A jakie można informacje z tego źródła pobrać to inny temat. Gdyby aura była zjawiskiem czysto optycznym to wtedy faktycznie absurdalne byłoby widzenie jej na zdjęciu.

Z tego co wiem to właśnie nauka widzenia aury polega na połączeniu tych "informacji z nieznanego źródła" z obszarami móżgu odpowiedzialnymi za widzenie. Może dałoby się wykorzystać te informacje też dla innych zmysłów (jeżeli to prawda), tak jak można smakować muzykę albo czuć zapach słów dzięki pewnym narkotykom.
Od teraz w Strefie http://strefa51.webd.pl/forum/ .
Powód: http://forum.przebudzenie.net/viewtopic.php?t=687
Do tego moderacja zorientowana na jedyne słuszne poglądy, których broni nawet tolerując chamstwo o ile je propaguje. Pozdrawiam! :)
Avatar użytkownikaLuke_Nuke Mężczyzna
Kalif/Krzyżowiec/Reakcjonista
 
Imię: Łukasz
Posty: 490
Dołączył(a): 10 maja 2005, 16:12
Droga życia: 5
Typ: 2w1
Zodiak: Lew

Post 06 wrz 2006, 20:31

A o jakim zdjęciu mówicie, tzn jaką metodą wykonaną?
Avatar użytkownikaSławek Mężczyzna
 
Imię: Sławomir
Posty: 144
Dołączył(a): 10 maja 2005, 09:45
Lokalizacja: Bielsko/Warszawa

Post 06 wrz 2006, 23:15

Iluminare napisał(a):A o jakim zdjęciu mówicie, tzn jaką metodą wykonaną?

Mowa o zwykłych zdjęciach, czy to wykonanych metodą tradycyjną - obróbka chemiczna, lub cyfrowych.

Zakładając, że aura istnieje. Widzę dwie możliwości wg. mnie nierealne. Po pierwsze to każdej osobie musiał by towarzyszyć jakaś nieznana informacja(energia), która przenosi się na wszystko co z nim związane. Powiedzmy że przenosi się najpierw na kliszę aparatu, potem za pośrednictwem rzutnika (wraz z światłem) przenosi się na papier fotograficzny. A w przypadku ksera lub odbitki również podąża dalej. Druga możliwość to istnieją duchy, które natychmiast podpowiadają danej osobie informacje na temat czyjejś aury.

Osoby które widzą aurę na zdjęciach nigdy nie pozwolą się zbadać i poddać eksperymentowi. Bo powiedzmy, że wyślę takiej osobie 3 zdjęcia osób zdrowych i 3 zdjęcia osób ciężko chorych lub nieżyjących. Osoba ta powinna bezwzględnie wskazać prawidłowość.
Pozatym można było by zrobić kilka ciekawych doświadczeń.
- przedstawić osobę wygenerowaną komputerowo (o czym juz mówiłem)
- pokazać osobę np sprzed 200 lat
- wysłać do gazety artykuł pt. na co chorują czołowe władze państwa :-)
- połączyć komputerowo osobę żywą z martwą i zapytać jaka wyjdzie aura ?
- pokazać zdjęcie BinLadena i zapytać czy ma się w dobrym zdrowiu.
- ulepić z plasteliny lub wyrzeźbić z czyjąś podobiznę i zpytać jaką ma aurę.?

W sumie to ciekawi mnie czy aura na zdjęciu mówi o stanie zdrowia z momentu robienia zdjęcia, czy o stanie zdrowia aktualnym.

Ciekawi mnie też czy sam szkielet ma aurę. Skoro ma go zdjęcie - przedmiot martwy. To czemu nie miał by jej mieć szkielet, czy kość, również martwa. Skoro coś 'wysyła' aurę do aparatu fot. to czemu nie miało by wysłać do kości.

Jeszcze jeden logiczny wywód. Dlaczego aura miała by się przedostawać bezprzewodowo tylko na kliszę aparatu analogowego, czy przetwornik A/C (matrycę) aparatu cyfrowego, czy kamery. Czemu ta nieznana energia upodobała sobie tylko te urządzenia mechaniczno-elektryczne (elektroniczne). Czy te urządzenia są uprzywilejowane ?. Powinna ona przechodzić na wszystko czego człowiek dotyka doświadcza. Czyli długopis, książkę koszulę, kartkę papieru. Skoro więc aura mówi o stanie zdrowia człowieka, to aurę tego człowieka powinno się również widzieć na długopisie, książce, koszuli, kartce papieru.
Wszystko powinno nieść informację o aurze. I dochodzę w tym momencie do sprzeczności, bo nie wiem, czy zdjęcie pokazuje mi aurę osoby na zdjęciu czy może osób, które miały kontakt z tym zdjęciem.

Jedynym dla mnie wytłumaczeniem są więc duchy podpowiadające człowiekowi jak jest naprawdę. Tego nie podważę w żaden sposób, bo najpierw musiał bym się zająć podważaniem istnienia duchów...

Podeślijcie waszym znajmoym, którzy widzą aury po 5 zdjęć z osobami żywymi i martwymi (aura martwej i żywej osoby różni się chyba). Powtórzcie ćwiczenie kilka razy. Jeżeli będzie 100% trafności, przy każdej próbie, to trzeba będzie uwierzyć w cuda i sam chyba przestanę wierzyć w naukę... (tylko te osoby powinne być obce dla odgadującego)

Wg mnie nikt nie pozwoli poddać się prostym doświadczeniom na tamat aury,
Gdyby stwierdzono faktycznie jej znaczenie, to życie było by dużo prostsze.
A nauka o aurze była by podstawowym przedmiotem studentów medycyny.
Avatar użytkownikaaztekium Mężczyzna
 
Posty: 149
Dołączył(a): 15 sie 2006, 20:17

Post 07 wrz 2006, 19:51

Nie biorę narkotyków.
Kiedyś porozmawiałam sobie z pacjentką, która miała schizofrenię. Widziała Chrystusa. Z krwi i kości, wysokiego na 4 metry. Ponoć można Go było dotkąć i z Nim rozmawiać. Była to wg niej "zła osoba", bo kazała jej wykonywać "złe czynności." Od czego się światło odbijało,że to widziała, NIKT INNY?
Czerwony przedmiot odbija światło czerwone, a pochłania pasmo zielone promieniowania.
Dlaczego wielu (np. ten z linku) opisuje, że widzi kolor przedmiotu i kolor uzupełniający?
Kolor i kolor uzupełniający do niego dają swiatło białe!
Doprawdy - myślałam, że się coś na ty forum dowiem...
Człowiek Jest źródłem światła, tak jak ziemia jest źródłem ciepła.
Na zdjęciach zwykłych widać aurę. Na cyfrowych nie sprawdzałam.
Mam problem by ją widzieć często. Potrzebne wyciszenie.
Widzenie zachodzi przy wysokim ciśnieniu śródgałkowym, (będącym jeszcze)w granicach normy. Trudno widzieć coś z niskim ciśnieniem śródgałkowym(będącym jeszcze w granicach normy).
Jak tu "trąbić" na około o aurze jak nie ma się od kogo uczyć?
Może ktoś potrafi mi odpowiedzieć o fizycznym mieszaniu kolorów światła (wszystkich pasm). Potrzebny mi jakiś fizyk, albo widzący więcej!
Ewa BW Kobieta
 
Posty: 95
Dołączył(a): 04 wrz 2006, 00:56

Powrót do działu „Praktyka”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron