Nauki, pisma, przekazy Mistrzów, wiedza tajemna i drogi odkrywania Świadomości.

Re: Przebudzenie - po co?

Post 28 sty 2014, 19:29

No właśnie po co przebudzenie... Przecież lepiej jest żyć w nieświadomości niż spojrzeć prosto oczy rzeczywistości. Ona tak boli, próbujemy jakoś uciec od niej np. przez telewizję. Odcinamy się od świata.

Czemu to tak boli spojrzeć prawdzie w oczy?
Przecież nikt siebie nie krzywdzi wiedząc, że to daje cierpienie.
Lepiej zanurzyć się w sen. Tam się wyłączamy. Nie ma odpowiedzialności, jest ulga.

Co kryje się w tej rzeczywistości?
Jaki obrać punkt widzenia, żeby jakoś siebie zmotywować, by wejść w tą ciemność...
Poznaj siebie, a poznasz wszechświat.
Avatar użytkownikaFantasstka Kobieta
 
Posty: 110
Dołączył(a): 16 maja 2012, 20:46
Droga życia: 4

Re: Przebudzenie - po co?

Post 28 sty 2014, 23:23

Fantasstka napisał(a):Przecież lepiej jest żyć w nieświadomości niż spojrzeć prosto oczy rzeczywistości. Ona tak boli, próbujemy jakoś uciec od niej np. przez telewizję. Odcinamy się od świata.

Od paru lat nie używam urządzenia o nazwie tele wizor.

Co to jest rzeczywistość ?
:)
Intencja jest przenikającą wszystko siłą, która sprawia, że postrzegamy. Nie dlatego stajemy się świadomi , że postrzegamy - do percepcji dochodzi pod naciskiem napierającej intencji..
[C. Castaneda]
Avatar użytkownikasinsemilla
 
Posty: 1675
Dołączył(a): 26 maja 2010, 15:45

Re: Przebudzenie - po co?

Post 29 sty 2014, 15:50

Co to jest rzeczywistość ?


Wydaje mi się, że to co Cię otacza lecz bez udziału umysłu który dał wszystkiemu etykietkę.

Od paru lat nie używam urządzenia o nazwie tele wizor.


I jak się czujesz z tym? Czy może zastąpiłaś go komputerem? :D :D
Poznaj siebie, a poznasz wszechświat.
Avatar użytkownikaFantasstka Kobieta
 
Posty: 110
Dołączył(a): 16 maja 2012, 20:46
Droga życia: 4

Re: Przebudzenie - po co?

Post 29 sty 2014, 17:48

Fantasstka napisał(a):I jak się czujesz z tym? Czy może zastąpiłaś go komputerem?

oj, nic go nie zastąpi.
a czuję się normalnie :D :D
Intencja jest przenikającą wszystko siłą, która sprawia, że postrzegamy. Nie dlatego stajemy się świadomi , że postrzegamy - do percepcji dochodzi pod naciskiem napierającej intencji..
[C. Castaneda]
Avatar użytkownikasinsemilla
 
Posty: 1675
Dołączył(a): 26 maja 2010, 15:45

Re: Przebudzenie - po co?

Post 29 sty 2014, 21:03

czasem wybieram książki nie znając treści a tylko po hasle lub wydawnictwie w bibliotece tym razem też tak było i : jestem gdzies w 1/3 książki:

Efekt cienia

co mnie z tego zaciekawiło i nie odrzuciło od książki mimo niektórych zdań o wierze i Bogu na początku, które na teraz są nie po drodze z tym co mam w sobie,
taka myśl jaką mogłabym wyrazić mając jakąś część swego przebudzenia za sobą:

jesteśmy całością:błedami i miłością, nienawiściąi wątpliwościami, raz przyznamy się do błędu a innym razem zauważymy ,że ktoś potrzebuje pomocy itd.

http://8segment.pl/efekt-cienia-podwojn ... illiamson/
cyt:
Autorzy „Efektu cienia” podjęli się zadania przeanalizowania mrocznej strony ludzkiej natury i udowadniają, że można ją nie tylko kontrolować, ale również wykorzystać do pozytywnych zmian w życiu. Cień ma taki sam potencjał, jak światło, które daje mu życie. Podobnie ja światło może być wykorzystane jako siła destruktywna, tak i cień może posłużyć w dziele tworzenia i rozwoju.

Przede wszystkim musimy odrzucić strach przed tym, do czego sami nie chcemy się przyznać. Zamiast ukrywać swoją ciemną stronę, odsłońmy i ją i dobrze obejrzyjmy. Nie oszukujmy się myśleniem, że jesteśmy czyści, a mroczna sfera to tylko szatańskie kuszenie. Nie jesteśmy ofiarami złych duchów czy demonicznych sił. Wszystko, co robimy jest naszym dziełem. Zarówno te dobre, jak i złe rzeczy.

Deepak Chopra, wraz ze współautorami, twierdzi, że praca nad sobą, nad kształtowaniem swojej świadomości pozwala na pokonanie wstydu i zmienienie swojego cienia w źródło nieograniczonej siły. To prowadzi do wewnętrznej harmonii. Jak to osiągnąć? „Efektu cienia” jest poradnikiem pomagającym nauczyć się kontrolowania swojego cienia. Znajdziesz tutaj liczne pytania i ćwiczenia, które mogą przysłużyć się w pracy nad sobą.

*
podsumowując: moimi prostymi słowami:

staję przed lustrem i widzę siebie, ładną twarzą wg innych której ja nie dostrzegam bo oceniam siebie jak oceniam

rozstępy po urodzeniu syna, które nie przeszkadzają mojemu mężowi
itd.

staję przed swoim lustrem wewnętrznym i mówię: czasem wątpię w siebie, czasem jestem zła, kogoś oceniam itd.

co jest najtrudniejsze dla mnie?

to, że mogę przyznać przed sobą, że mam prawo z kimś przestać rozmawiać, że nie ten moment dla mnie na rozumienie kogoś itp.
Budząc siebie ale nie umiejąc przyznać o sobie wszystkiego tak naprawdę to nie jest przebudzenie

*
proste?, NIE, cholernie trudne i może dlatego, trzeba takie słowa przeczytać , których autorem jest ktoś inny....
idziemy do przebudzenia by być wyżej, lepszymi itp. a chcemy odejść od tego co nam najtrudniej przyznać, że dopóki się do tego nie przyznamy, nie wypowiemy,nie napiszemy, że myślimy, działałmy, mówimy raz na TAK a innym razem na NIE zaprzeczając samym sobie to przebudzenie będzie powierzchowne i mało warte
*

Na stronie, którą od dawna czytam efekt cienia jest przedstawiony od strony Junga
o którym też jest w książce i właśnie ten tekst mnie zatrzymał przy książce "Efekt cienia". Zresztą naprawdę muszę się z czymś nie zgadzać, nie czuć tego by nie dokończyć czytać. Nawet jak czasem tak jest to chcę poznać temat. Mam nadzieję,że jak ją dokończę będę miała więcej przemyśleń.

http://zenforest.wordpress.com/2009/03/ ... -wg-junga/

ciekawie zenforest podaje też linki do innego tekstu tym razem polskiego autora

http://www.gnosis.art.pl/e_gnosis/w_lab ... _cien1.htm

Konfrontacja z cieniem wytwarza zrazu martwą równowagę, stawia nas w martwym punkcie, który krępuje moralne decyzje i odbiera skuteczność naszym przekonaniom czy nawet czyni je niemożliwymi. Wszystko staje się wątpliwe
...
Ale cień jest z reguły tylko tym, co niskie, prymitywne, nieprzystosowane i przykre, nie zaś absolutnie złe. Obejmuje on także właściwości naiwne i prymitywne, które w pewien sposób ożywiały i upiększały egzystencję ludzką, ale są obrazą dla odwiecznie przyjętych zasad
by kiedyś zobaczyć tęczę w sobie:)
Avatar użytkownikaVioletHill
Fiolet i Biel we mnie już jest
 
Imię: VioletHill
Posty: 163
Dołączył(a): 24 gru 2012, 13:52

Re: Przebudzenie - po co?

Post 30 sty 2014, 07:55

Światło i cień, to jest dla mnie tym samym co dobro i zło, pokazuje dwoistość naszej natury.
Optymiści patrzą na swoją dobrą stronę, pesymiści obserwują tą mroczną.
Pesymiści nie muszą poznawać cienia, bo cały czas tam tkwią. Tu należałoby ich namawiać do poznania jasnej strony.
Należy poznać obie strony, bo znając je, możemy coś zmienić w naszym życiu.

Nie ma dużej różnicy w moim pojmowaniu i twoim. Po prostu używamy innego języka. Ciekawa jestem dalszych twoich przemyśleń.
baska Kobieta
 
Imię: Barbara
Posty: 918
Dołączył(a): 07 lut 2013, 08:27
Droga życia: 7
Zodiak: koza, strzelec

Re: Przebudzenie - po co?

Post 30 sty 2014, 22:55

poczytałam trochę więcej i znów będę skłaniać się do tego co odczułam na sobie samej

dobro i zło jest podziałem ludzkim

gdy każdy z nas doświadczy wiedzy i ćwiczeń z innymi ludźmi które mu pokażą: co myśli o sobie, jak myśli o innych a jak naprawdę myslał o sobie ten drugi partner / ka od ćwiczeń i mamy możliwość konfrontacji myśli obu stron, ich ocen, obserwacji itp. zaczynamy czuć zupełnie inaczej siebie i i innych

ponieważ to ćwiczenia założenie jest takie, że mówi się to co sam/a wybiorę ale jednocześnie osoby zawsze zadziwiają siebie samych bo otwartość na jaką się decyduje zawsze i tak pokazuje, że jesteśmy w ogromnej masie świadomości zbiorowej jak także pisza o tym w książce : Efekt cienia " i gdy sobie to uświadomimy to nie znam wielu osób, które zdecydowały się na dłuższy czas być na tych warsztatach metody, którą i ja poznałam, którzy by nie zmienili sami swego myślenia i odczuwania inncych i nie jest do tego potrzebna żadna ezoteryka

doświadczyłam tego zanim poznałam świat czakr, energii, czy rozwoju osobistego poza książkami o DDA
to to jak widzimy siebie po nam pasujących działaniach inaczej powoduje,że jeśli my mamy taką wolę zmieniamy się i tylko tyle

nie ma dobro i zło

jest takie myślenie lub inne myślenie

to, że słowami określając to: myślimy o innych,że jacyś są : dobrzy, źli, kochani, radośni itd. daje nam to w nasze ręce

czyli jak w ksążce : Efekt cienia
to ja patrzę na siebie i to ode mnie zależy- jeśli w lustrze zdecyduję, że dzisiaj jestem brzydsza to taka będę
jesli za oknem pada deszcz i pomyśle,że brzydka pogoda to tak będzie

a sama doświadczyłam stanów, o których niedawno chciałam sobie przypomnieć, że był deszcz, snieg a ja byłam szczęsliwa i nic nie było tego zmienić, coś na kształt zakochania się

ostatnio doświadczyłam powrotu do dbania o swoje ciało i poświęciłam na to tylko 30 minut i wcale nie była to żadna medytacja czy odlot tylko zwykłe ćwiczenie taichi i wszystko się odblokowało w kręgosłupie

powiem więc tak: jak to zrozumiałam po kolejnych stronach książki:Efekt cienia:
doświadczamy co sami mamy, co o sobie pomyślimy, czego sami nie jesteśmy ze swoich mysli o sobie zmienić

cos na kształt: proś a będzie ci dane
tylko ja bym to zmieniła:

proś siebie a sam to dostaniesz bo sam sobie to ofiarujesz w swe ręce
by kiedyś zobaczyć tęczę w sobie:)
Avatar użytkownikaVioletHill
Fiolet i Biel we mnie już jest
 
Imię: VioletHill
Posty: 163
Dołączył(a): 24 gru 2012, 13:52

Re: Przebudzenie - po co?

Post 31 sty 2014, 09:27

'Jesteśmy w ogromnej masie świadomości ludzkiej"
To prawda. Człowiek nie zdaje sobie z tego sprawy, jak ogromne ma to znaczenie , jak wpływa na nasz nastrój i samopoczucie.
A wystarczy popatrzeć na tłum, który zaczyna reagować wspólnie.
Dobrze, jeśli to jest śmiech, radość, która się udziela innym, ale już gorzej, gdy udziela się nienawiść i złość.

Jak widzę deszcz to myślę, że dobrze, że podlewa ogród - od razu czuję przyjemność, nie złość.
Tai chi - zapomniałam o tym, też muszę zacząć ćwiczyć.
baska Kobieta
 
Imię: Barbara
Posty: 918
Dołączył(a): 07 lut 2013, 08:27
Droga życia: 7
Zodiak: koza, strzelec

Re: Przebudzenie - po co?

Post 11 kwi 2014, 15:47

A po co trudna karma?
Avatar użytkownikalaurapyziak
 
Posty: 37
Dołączył(a): 25 lis 2012, 00:13
Zodiak: waga

Re: Przebudzenie - po co?

Post 14 kwi 2014, 04:32

Karmiczne obciążenie, to gromadzenie negatywnych energii w poprzednich wcieleniach. Poprzez zmianę myśli, poprzez pozytywne myślenie, tworzymy wysokowibracyjną energię, która całkowicie może zmienić naszą karmę. Tworzymy nową, lepszą.
Czyli obecne życie może nam dodać negatywnej energii, lub pozytywnej, która przeważy nad negatywną. Liczy się całość.
Od nas zależy, jaką energię będziemy tworzyć i gromadzić. Od naszych obecnych myśli.
baska Kobieta
 
Imię: Barbara
Posty: 918
Dołączył(a): 07 lut 2013, 08:27
Droga życia: 7
Zodiak: koza, strzelec

Powrót do działu „Mistrzowie, Nauka”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości

cron