Para-nauka, odkrywane mechanizmy umysłu, Huna i podobne tematy.

Szamanizm i moc myśli

Post 26 lut 2013, 20:43

Lynn Andrews pobierała nauki u szamanki z Jukatanu, Agnes.
Kiedyś to była wiedza tajemna, przekazywana z ust do ust, dziś nadszedł czas, by tą wiedzą dzielić się z ogółem. Tak więc pozwolono jej na opisywanie tego, czego doświadczyła.
Lynn siedziała sobie w luksusowym hotelu, popijała drinka i nagle na jej ramieniu usiadł motyl. Siadał i odlatywał wskazując kierunek. Dziwne to było, bo o tej porze roku, motyle nie pojawiają się.
Lynn poczuła potrzebę pojechania na Jukatan, a tam była mroźna zima.
Pojechała.
Agnes nie było, ale i tak oczekiwano ją.
SKĄD WIEDZIANO ŻE PRZYBĘDZIE? To była spontaniczna myśl ze strony Lynn. a Agnes czekała i wysłała swą uczennicę, by ją powitała.

Lynn poczuła potrzebę nauki u Zolii, o której słyszała. Agnes umożliwiła jej to.
Była tam, jadła, bawiła się z dziećmi, przeżyła niesamowite chwile i nagle Agnes oznajmiła że już, natychmiast musi wyjechać. Wyjechała, ale zapomniała prezentu, który dostała. Wróciła i nie mogła znaleźć miejsca, w którym była. Zapytała miejscowego o tamten dom - odpowiedział że kiedyś, przed laty, mieszkała tam Zola, ale to było dawno a dziś w tym domu jedynie straszy.
Opierając się na wskazówkach, odnalazła dom...odnalazła tam też zapomniany prezent...ale cały dom był w ruinie, zarósł chaszczami...

Wróciła do Agnes a ta wytłumaczyła jej że nie chciała, by tego doświadczyła / bo jeszcze nie jest gotowa/ i dla tego, kazała jej natychmiast wracać.

A ja gdy to czytałam, wgłębiałam się i próbowałam zrozumieć, sama przemieściłam się w czasie - lub w przestrzeni, nie wiem.
Już to gdzieś opisałam, powtórzę w skrócie.
Trzy razy zaparkowałam w jednym miejscu, mijałam starą fabryczkę z bardzo charakterystycznym zakratowanym oknem, i wychodziłam daleko od celu podróży.
W domu obejrzałam mapę / bo byłam wkurzona na siebie i trochę przerażona że pewnie mam sklerozę/ Okazało się, ze nie mogłam pobłądzić, źle skręcić, że NIE BYŁO TAKIEJ MOŻLIWOŚCI!
ŻE PO PROSTU NIE MA TAKIEJ DROGI, KTÓRĄ SZŁAM I NIE MA TAKIEJ FABRYKI!!!
baska Kobieta
 
Imię: Barbara
Posty: 918
Dołączył(a): 07 lut 2013, 08:27
Droga życia: 7
Zodiak: koza, strzelec

Re: Szamanizm i moc myśli

Post 26 lut 2013, 20:59

A moc myśli?
Lynn szła dość niebezpieczną ścieżką, było grząsko i zaczęła zapadać się w błocie. Szarpała się i grzęzła coraz bardziej.
Agnes przykucnęła i śmiała się z niej.
Lynn była wściekła, ale wreszcie uspokoiła się i posłuchała, co mówi Agnes. A ta po prostu kazała jej się przestać szamotać i uwierzyć, że może się z tego błocka wydostać!
Podała jej rękę i Lynn lekko wyskoczyła na wierzch.

Kiedyś Agnes zmieniła się w niedźwiedzicę. Była przerażająca. Lynn uwierzyła, że ma przed sobą niedźwiedzia.
A Agnes wyjaśniła, że ona tego niedźwiedzia, stworzyła tylko w jej myślach.
baska Kobieta
 
Imię: Barbara
Posty: 918
Dołączył(a): 07 lut 2013, 08:27
Droga życia: 7
Zodiak: koza, strzelec

Re: Szamanizm i moc myśli

Post 28 lut 2013, 04:59

Nie dawno widziałam w TV doświadczenie, jak działa klątwa.
Najpierw był szaman, odprawił rytuał rzucając klątwę na strzały.
Potem przyprowadzono najlepszych łuczników , strzelali bezbłędnie, zawsze trafiając do celu.
Potem powiedziano im, że na strzały rzucona jest klątwa, by nie trafiały do celu.
Do tego pokazano im szamana.
Łucznicy uśmiali się, nikt w to nie uwierzył, a jednak zaczęto chybiać, wyniki były złe.
Co tu zadziałało? Tylko nasze myśli, chyba w naszej podświadomości pojawiły się obawy, że jednak to może działać.

Czytałam jak w Japonii uczą łucznictwa / i wydaje mi się, ze dziś te techniki stosują i nasi sportowcy./
Otóż najpierw przez długi czas wyobrażają sobie, że ta strzała trafia w cel.
Znacznie później zaczynają posługiwać się łukiem.
Co tu działa? Najpierw moc myśli a później dopiero zwykły trening. Czyli najpierw trzeba uwierzyć.
I dotyczy to wszystkiego w naszym życiu.
baska Kobieta
 
Imię: Barbara
Posty: 918
Dołączył(a): 07 lut 2013, 08:27
Droga życia: 7
Zodiak: koza, strzelec

Re: Szamanizm i moc myśli

Post 02 mar 2013, 04:05

Gdy czytałam o stygmatach, to na mojej dłoni pojawiła się kropelka krwi. machinalnie starłam, ale przy drugiej kropelce sprawdziłam, czy się nie zadrapałam. Nie, nie było zadrapania ani skaleczenia.
Po pojawieniu się trzeciej kropelki, wystraszyłam się.
Nie chcę mieć stygmatów! - pomyślałam przerażona.
Książkę spaliłam, zapaliłam świece, odcięłam się psychicznie od tej książki. Nic więcej się nie działo.

To też jest dobry dowód na moc naszych myśli.
baska Kobieta
 
Imię: Barbara
Posty: 918
Dołączył(a): 07 lut 2013, 08:27
Droga życia: 7
Zodiak: koza, strzelec

Re: Szamanizm i moc myśli

Post 02 mar 2013, 20:26

Castaneda uczył się wiedzy szamańskiej /a on i Lynn to osoby wykształcone, po studiach/ i opisuje swe doświadczenia.
Co zapamiętałam? Jak kiedyś uciekał przed opryszkami. Było pusto, bazar był nieczynny i zaczął marzyć o tym, by znaleźć się w tłumie, bo wtedy miał szansę na ucieczkę.
Nagle bazar ożył. Tłum straganiarzy, kupujących- udało mu się zniknąć w tłumie. Sam był tym zaskoczony, po raz pierwszy "PRZEMIEŚCIŁ SIĘ"
I zakończenie było świetne.
Ostatnia inicjacja, końcowy "egzamin"
On i drugi uczeń mieli skoczyć w przepaść. Nauczyciel kazał im się rozebrać do naga.
Stanęli na skraju....skoczyli...
Pisze, że normalna świadomość powróciła mu, gdy stał w strumieniu a nauczyciel - mistrz , mył mu dupsko.
Dopiero wtedy dowiedział się, że uczeń musi rozebrać się tylko po to, by nie zafajdać ubrania. A każdemu z nowych, to się zdarza.

Bliższe mi były opowiadania Lynn, choć trudniejsze w odbiorze. Ale ją lepiej " czułam"
Pewnie to normalne, bo nauka szamańska dla mężczyzn i kobiet, jest inna.
baska Kobieta
 
Imię: Barbara
Posty: 918
Dołączył(a): 07 lut 2013, 08:27
Droga życia: 7
Zodiak: koza, strzelec

Re: Szamanizm i moc myśli

Post 09 mar 2013, 13:47

Ciekawe.

Mając inne plany, nagle stwierdziłam, że muszę koniecznie usiądź przed komputer, zajrzeć na to forum, włączyć aktywne wątki, chodź myślałam, że mam zobaczyć tylko czy ktoś odpowiedział na mojego posta. Automatycznie zaczęłam czytać jakie są, patrzę szamanizm. Ten temat mnie kiedyś interesował, chociaż nie wiedziałam, o co w nim chodzi, ale sama nazwa już mnie do niego przyciągała. Chciałam wypożyczyć książkę jakąś na ten temat, ale zawsze nawinęła mi się inna... Stwierdziłam, że jeszcze czas by dojrzeć do tego rozdziału, a tu masz Ci los :)

Jest jakaś książka o tym ‘Lynn Andrews pobierała nauki u szamanki z Jukatanu, Agnes’. Czy skąd to dowiedziałaś się? Lynn to autorka?
Poznaj siebie, a poznasz wszechświat.
Avatar użytkownikaFantasstka Kobieta
 
Posty: 110
Dołączył(a): 16 maja 2012, 20:46
Droga życia: 4

Re: Szamanizm i moc myśli

Post 09 mar 2013, 13:59

Otóż najpierw przez długi czas wyobrażają sobie, że ta strzała trafia w cel.
Znacznie później zaczynają posługiwać się łukiem.
Co tu działa? Najpierw moc myśli a później dopiero zwykły trening. Czyli najpierw trzeba uwierzyć.


Oo kolejna sprawa. Chciałam również poruszyć tą kwestie, bo zaciekawił mnie mój przypadek...

Gdy coś zaplanowanego ma się stać, ludzie mają tendencje do marzenia jak to będzie wyglądać, niż zdać się na spontan. Jak już wydarza się to, jest całkowicie inaczej niż w naszej wizji, albo w ogólnie nie dzieje się, bo na przykład jest odwołane. Dzieje się to tak, ponieważ jesteśmy nastawieniu neutralnie do naszej wizji, albo ona już wydarzyła się w głowie, a życie dwa razy tego samego nie da, czy co?

Piszesz, że trzeba uwierzyć, żeby to faktycznie stało się. Zazwyczaj umysł sprawia figle i pojawiają się w myślach czarne scenariusze. Jaka może być tego przyczyna...?

Oczywiście mam odpowiedz na własne pytania, ale chciałabym usłyszeć kogoś innego koncepcje, żeby poskładać i utwierdzić swoje przekonania :) Oczywiście jak ze sobą będą powiązane, jestem otwarta na nowe sugestie.
Poznaj siebie, a poznasz wszechświat.
Avatar użytkownikaFantasstka Kobieta
 
Posty: 110
Dołączył(a): 16 maja 2012, 20:46
Droga życia: 4

Re: Szamanizm i moc myśli

Post 09 mar 2013, 22:41

Tak, Lynn Andrews to autorka, która opowiada o swych autentycznych przeżyciach, które doznała, ucząc się wiedzy tajemnej. Do niedawna była to wiedza tylko dla wtajemniczonych i nie wolno jej byłoby opowiadać o tym.
Jednak obecnie wzrosła świadomość ludzi / podwyższono nasze wibracje - choć nie do końca wiem, o co tu chodzi - może ktoś to wyjaśni?/
Tak że uznano, że należy tą wiedzę szerzyć wśród ludzi.
Pozwolono jej pisać o tym.
baska Kobieta
 
Imię: Barbara
Posty: 918
Dołączył(a): 07 lut 2013, 08:27
Droga życia: 7
Zodiak: koza, strzelec

Re: Szamanizm i moc myśli

Post 10 mar 2013, 08:39

Myślenie to czynność.
Myślenie to ruch.
Myślenie to działanie.
Stąd bezpieczniej patrzeć na życie sercem.
Obecny.
Tu i teraz.
Wszędzie i zawsze.
Pan Faun
 
Posty: 91
Dołączył(a): 30 lip 2011, 06:36

Re: Szamanizm i moc myśli

Post 11 mar 2013, 04:24

Czemu te czarne scenariusze przychodzą nam do głowy?
Bo zwykle wkładamy w nie więcej emocji, powtarzamy je w myślach, wałkujemy, i tym samym utrwalamy w pamięci. A chodzi mi o niepowodzenia czy nieprzyjemne sytuacje, które nam się przytrafiły.
Potem pamięć przywołuje te obrazy.
Ja kiedyś zaczęłam sobie przypominać wszystko to, co dobrego zdarzyło mi się w życiu.
Licytowałam się ze znajomym, kto więcej miłych i zabawnych rzeczy sobie przypomni i ze zdumieniem odkryłam, że miałam bardzo fajne życie. A tego nie doceniałam .
To było szalenie ożywcze i podbudowało moją psychikę.
Polecam to wszystkim.
Każdy powinien utrwalić sobie w myślach dobre wspomnienia, to te złe automatycznie zbledną.
A z tymi wyobrażeniami na temat przyszłości.
Nie ma prostej odpowiedzi.
Należy sobie założyć jakiś cel ogólny. Wyobrażać sobie, że coś się już dzieje, że to już jest, ale nie radzę wdawać się w szczegóły, bo życie tworzy różne scenariusze, różnymi drogami prowadzi do celu.
Na pewno wszystko nie przebiegnie zgodnie z założeniami, trzeba być elastycznym.
I trzeba dość precyzyjnie określać to, co się chce.
Kiedyś wyczytałam, że ktoś usilnie myślał o komforcie, - dostał kapcie "komfort"

Najważniejsza zasada to ta, że dzieje się to, o czym usilnie myślimy.
Jak czegoś nie chcemy, to nie wolno o tym myśleć, bo to się będzie dziać.
Musimy takie myśli zmieniać na dobre, czyli myśleć o celu.
Np. jeśli nie chce się gdzieś jechać, to nie myśleć o tym, tylko myśleć, że dobrze będzie posiedzieć sobie w domu.
baska Kobieta
 
Imię: Barbara
Posty: 918
Dołączył(a): 07 lut 2013, 08:27
Droga życia: 7
Zodiak: koza, strzelec

Re: Szamanizm i moc myśli

Post 11 mar 2013, 11:11

Pamiętam, że jako nastolatka miałam taki przejściowy okres, że non stop czytałam książki, gdzie pojawiały się zjawiska paranormalne, duchy. Do dziś mam wszytkie dziela Edgara Allana Poe :-)
W tym czasie prowadziłam również pamiętnik, w ktorym codziennie coś opisywałam. Pamietam wpisy o szklankach unoszących się ponad stołem i o pledzie, który spadl na podłogę i rownież unosil się kilka chwil. Jak juz wspomnialam- to byl pamiętnik wiec opisywalam to co sie naprawde działo wiec nie moze byc mowy o fantazjach bo marzenia opisywalam raczej uzywając slów "chciałabym" "marzyłam dziś o...".

Powracając do tematu- sądzę ze pod wplywem literatury zaczęłam tracic kontakt z rzeczywistoscią i "widziałam" wlasnie te lewitujące pzredmioty, uwierzyłam , ze to wszytko dzieje sie naprawdę.

Dalej- czasami gram w play station (wyścigi samochodowe), jak sie wciągne to nawet jednorazowo po 3 godziny :-) a potem, kiedy wsiadam do prawdziwego samochodu to czesto mam wrazenie, ze nadal gram i mimo, że jestem baaaardzo ostrożnym kierowcą to pod wpływem gry zaczynam pzryśpieszać i wszytkich wyprzedzać.

Jak się w coś uwierzy to prawie zawsze się sprawdza, tak jest w moim przypadku. ale musi to być coś, co wywołuje u mnie przyjemnośc, zadowolenie, radośc, wtedy jkaos te pozytywne myśli automatycznie naplywają, w taki sposob "wymazylam sobie" 2 drogie wyjazdy za granicę. codziennie oglądalam foldery o tych miejscach, zamykalam oczy i widzialam siebie jak chodzę po miejscach, które chciałam odwiedzić. udało sie :-)

nie sprawdza się to jednak w przypadku czegoś nawt lekko stresującego, co wywołuje nawet minimalny strach.
Avatar użytkownikaIsabellaSempere Kobieta
...
 
Imię: Isabella
Posty: 86
Dołączył(a): 23 lis 2012, 00:12
Droga życia: 5
Zodiak: Lew

Re: Szamanizm i moc myśli

Post 12 mar 2013, 03:56

Strach można pokonać. Kiedyś bałam się wchodzić po drabinie, już metr nad ziemią czułam się niepewnie. W pewnym momencie powiedziałam sobie, że na drabinie czuję się pewnie - udało się. Stoję bezpiecznie.
Podobnie jest gdy spokojnie chodzimy po wąskiej kładce, ale na ziemi. Ta sama kładka już na jakiejś wysokości powoduje nasz strach, obawy, że spadniemy. To gra wyobraźni powoduje nasz dyskomfort.
Oczywiście, ten stres i obawy mogą być także racjonalne i wtedy nie warto nic na siłę robić.

A co to jest ta rzeczywistość? Przecież to tylko to w co wierzymy że jest, co nam wpojono w dzieciństwie.
Jakiś rok temu / w internecie i w TV/ pokazali filmik o lewitującym panu. Siedział sobie jakiś metr nad ziemią, pod Białym Domem. Ludzie podchodzili, sprawdzali czy nie ma podpórki, czy naprawdę on zawisł w powietrzu.
Dla tego pana lewitacja, to jest rzeczywistość, a dla nas już nie.
Kiedyś widziałam zdjęcie mnicha, który wchodził po murze w pozycji prawie poziomej tak, jakby prawo ciążenia dla niego nie istniało. Autentyczne zdjęcie, nie fotomontaż. Autor dostał za nią jakąś nagrodę.
baska Kobieta
 
Imię: Barbara
Posty: 918
Dołączył(a): 07 lut 2013, 08:27
Droga życia: 7
Zodiak: koza, strzelec

Re: Szamanizm i moc myśli

Post 12 mar 2013, 22:27

Do niedawna była to wiedza tylko dla wtajemniczonych i nie wolno jej byłoby opowiadać o tym.


To trochę egoistyczne, ten kto ma zrozumieć - zrozumie, a ten kto nie zrozumiał chodź wszelka będą nakładane mu wyjaśnienia i tak nie zrozumie...

Jednak obecnie wzrosła świadomość ludzi / podwyższono nasze wibracje - choć nie do końca wiem, o co tu chodzi - może ktoś to wyjaśni?

Wibracje czyli energia(aura) przystosowana do ciała fizycznego wedle stopnia świadomości / rozwoju.
Poznaj siebie, a poznasz wszechświat.
Avatar użytkownikaFantasstka Kobieta
 
Posty: 110
Dołączył(a): 16 maja 2012, 20:46
Droga życia: 4

Re: Szamanizm i moc myśli

Post 13 mar 2013, 08:23

Nie, nie byliśmy przygotowani na tą wiedzę tajemną, bo łatwo jest popaść w obłęd, gdy człowiek nie nauczy się prawidłowo z niej korzystać.
Nie byliśmy w stanie w to uwierzyć i takich ludzi się bano /np. u nas palono ich na stosie/
Pewnie też i to, że szaman był potężną istotą i wolał się tą wiedzą dzielić tylko z wybranymi /bo każdy miał i ma swoich uczniów/
To nie jest łatwa nauka.
Pewnie tych przyczyn było więcej, ale takie mi przyszły do głowy.
Aura to chyba jest energia, która emanuje z naszego ciała. Czyli jest odzwierciedleniem tego, co już się z nami dzieje.
Jesteśmy energetyczną formą życia, czyli składamy się z atomów, a tam po orbitach krążą elektrony. Myślę, że ta wibracja odnosi się do prędkości z jakimi te elektrony się poruszają. Może przy większej prędkości możemy stać się niewidzialni lub zmienić w inną formę? / jak w przypadku szamanki, która zmieniła się w niedźwiedzia/
Wczoraj oglądałam jakiś filmik o szamanach , z innych stron świata / samą końcówkę/ , a tam też mówili o tym, że potrafią zmieniać się w zwierzęta.

Marie z książki "gwiezdne przesłania" Lidforsa też podwyższono wibracje i dzięki temu łatwo nawiązywała kontakt z INNYMI istotami. Kiedyś jakiś delfin ją "wołał" - przyzywał-
Nie miała zamiaru jechać do delfinarium, ale zrobiła to.
Nie wiadomo jak, ale przejechała przez bramę na teren, nikt jej nie zatrzymywał, znalazła się obok basenu z delfinami i zaczęła z nim rozmawiać.
Treserka była zdumiona, bo ten delfin był niechętny do kontaktów z ludźmi, a tu nagle się ożywił i wyraźnie interesował Marie.
Później Marie często była tam gościem, ale już dostawała się tam w "normalny' sposób.
Lidforsowi też podwyższono wibracje, ale dla niego było to zbyt dużo, musieli je obniżyć.

A to mi przypomniało, że kamienie też potrafią "rozmawiać" . To Agnes /szamanka opowiadała Lynn. Mówiła, że najlepsi tropiciele pytają kamieni, bo one mają długotrwałą pamięć. Trochę mnie to ubawiło, ale jak sama doświadczyłam tego, że kamień mnie "wołał" - czyli czułam wyraźną potrzebę wyciągnięcia go na powierzchnię, choć był przywalony innym głazem i trudno było mi go wytaszczyć, to już jestem mniej sceptyczna.
To "wołał" to też z opowieści Lynn, której Agnes kazała szukać kamyka do woreczka , który miał ją chronić. Mówiła, że kamień ją "zawoła" - i tak było.
baska Kobieta
 
Imię: Barbara
Posty: 918
Dołączył(a): 07 lut 2013, 08:27
Droga życia: 7
Zodiak: koza, strzelec

Re: Szamanizm i moc myśli

Post 14 mar 2013, 18:19

Nie, nie byliśmy przygotowani na tą wiedzę tajemną, bo łatwo jest popaść w obłęd, gdy człowiek nie nauczy się prawidłowo z niej korzystać.

Od kiedy istnieją wariaci? Od kiedy istnieją zakłady psychiatryczne? No właśnie.

Nie byliśmy w stanie w to uwierzyć i takich ludzi się bano /np. u nas palono ich na stosie/

Nadal ludzie nie są w stanie w to uwierzyć i takich ludzi boją się. Wyzywają od dziwaków, zamykają w wariatkowie, a ten wierząc innym i nie mając wsparcia staje się właśnie takim.

Pewnie też i to, że szaman był potężną istotą i wolał się tą wiedzą dzielić tylko z wybranymi.

Może czuł komu zaufać, a może w sposób egoistyczny chciał zostać wyjątkiem : )

Pewnie tych przyczyn było więcej, ale takie mi przyszły do głowy.

Sądzę, że to jest jak z internetem. Kiedyś nie było go, ciężko było posiąść wiedzę, teraz jest pudełko pełne informacji. Komunikacja na całej ziemi, nowa era, człowiek staje się wyzwolony, dojrzał do Tego :)

Aura to chyba jest energia, która emanuje z naszego ciała. Czyli jest odzwierciedleniem tego, co już się z nami dzieje.

Każda czakra posiada inny charakter energii i inną wibrację, które określają nasze emocje, uczucia i myśli. Każda wibrując z inną siłą produkuje inny kolor i wpływa na kolorystykę naszej aury. Człowiek wchodzi na wyższe drgania czakr. Przechodzi na wyższe stadium świadomości.

A to mi przypomniało, że kamienie też potrafią "rozmawiać"

To w sumie, wszystko co naturalne ma swojego 'ducha' życie. Rzeczy stworzone przez człowieka też mają pewną siłę, bo tworząc emitujemy w to uczucia.
Poznaj siebie, a poznasz wszechświat.
Avatar użytkownikaFantasstka Kobieta
 
Posty: 110
Dołączył(a): 16 maja 2012, 20:46
Droga życia: 4

Powrót do działu „Parapsychologia i psychotronika”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości

cron