Psychologia, działanie mózgu.

Re: Motyle w brzuchu

Post 21 paź 2012, 18:26

Tak? To sprobuj zatrzymac gorski strumien, ogranicz go, postaw tame. Spietrzysz wode ktora zaleje wszystko. Jedyne co ma sens to ukierunkowanie go.:). Ogien nie spali wody Michal. A jesli zacznie z nia walczyc,sam zginie. Woda zlodowacieje ale przetrwa w innej postaci. Natura Slonce, natura.
Bardzo lubie ogladac swiat widziany innymi oczyma, czasami cos mnie zastanowi, o cos zapytam. Czasami powiem jak to wyglada z mojej strony. I to wszystko, wiec jesli reaguje- widocznie jest na co, sercem na serce, cieplem na cieplo. Ale rowniez ego odpowiada na ego i chlod na chlod. Autor ma prawo wyboru pomiedzy soba a tym co jest jego, ale nie jest nim. Rozmowa polega na przeplywie od- do, i jest takze sztuka do ktorej sie dorasta, ktorej trzeba sie nauczyc. To wymiana, ale nie przejmowanie tego co nie moje, ani narzucanie swojego. A tego boja sie ci ktorzy to robia, najczesciej nie bedac pewnymi czy ich sposob postrzegania jest wlasciwy . A dlaczego mialby nie byc, skoro jest ich? Niepojete.
No, wychodzi na to ze jeszcze troche pozyje:)
Ania ayalen
 

Re: Motyle w brzuchu

Post 21 paź 2012, 18:47

Ogień symbolizuje coś innego niz przetrwanie, nie musi nikogo zwalczać, poprostu robi swoje, gaśnie poczym rodzi się ponownie, to trochę jak z wyprawą króla Persji Dariusza przeciw Scytom, Dariusz nękany podjazdami wysłał wkońcu posła i zarzucił Scytyjskiemu królowi tchurzostwo i to ze przed nim ucieka, a król Scytów mu odpowiedział "Widzisz Persie ja przed nikim nigdy nie uciekałem i nie uciekam, robię tylko to co zwykłem robić w czasie pokoju, nie mamy miast które musieli byśmy bronić, ale jeśli chcesz się przekonać jak walczymy to znajdż kurchany naszych przodków i sprubój je zbeszcześcić" czy coś w tym stylu. Znalazłem fajny wierszyk o ogniu
Patrząc w blask ogniska, które jasno płonie

A jego języki wciąż żarem się sycą,

Pamiętaj; ze Słońca narodził się płomień

I ziemię zapłodnił krwawą błyskawicą.



W ogniu jest moc dziwna i jest czar zaklęty,

Bo choć okiełznany od wieków nam służy,

Wystarczy iskierka by żaru odmęty

Powstały by szaleć, pożerać i burzyć.



Ogień ma moc sprawczą, bo paląc oczyszcza,

Potęgą pięknego, dzikiego żywiołu,

Mocnych wciąż hartuje, wzmacnia i wywyższa,

A słabych zamienia na garstkę popiołu.
Przy odpowiednio wysokiej temperaturze to wszystko wyparuje, wcale nie chodzi o to aby zniszczyć wodę, niech se istnieje jako para i nie przeszkadza :D :D :D
Conan Barbarzynca Mężczyzna
 
Imię: Grzegorz
Posty: 240
Dołączył(a): 28 paź 2010, 21:26
Droga życia: 8
Zodiak: Lew

Re: Motyle w brzuchu

Post 21 paź 2012, 20:14

Tyyy. Ty to nie badz taki madry bo jak sie ta para zsiadzie to zrobi deszcz i sam wyparujesz:D
Ania ayalen
 

Re: Motyle w brzuchu

Post 21 paź 2012, 20:30

Ania ayalen napisał(a):Tyyy. Ty to nie badz taki madry bo jak sie ta para zsiadzie to zrobi deszcz i sam wyparujesz:D

Nie martw się Ania, ja wiem ze puki co to wcale taki silny i mądry nie jestem, dlatego się nie chajtam :D Normalnie boje się mocnych i mądrych kobiet a tylko takie mnie pociągają, ale jeszcze zobaczymy kto jest KRÓLEM :D :D :D
Conan Barbarzynca Mężczyzna
 
Imię: Grzegorz
Posty: 240
Dołączył(a): 28 paź 2010, 21:26
Droga życia: 8
Zodiak: Lew

Re: Motyle w brzuchu

Post 21 paź 2012, 22:35

Wiem dlaczego się boisz,bo zjawiska paranormalne są mocno niepokojące haha :lol:
"Czas nie leczy ran.. tylko przyzwyczaja do bólu"
marysia21
 
Imię: Maria
Posty: 49
Dołączył(a): 17 paź 2012, 16:42
Droga życia: 8
Zodiak: lew

Re: Motyle w brzuchu

Post 21 paź 2012, 22:56

Conan Barbarzynca napisał(a):..........Normalnie boje się mocnych i mądrych kobiet a tylko takie mnie pociągają, ale jeszcze zobaczymy kto jest KRÓLEM :D :D :D

a co to znaczy " mocna " ....kobieta ? :)
easy russian
 

Re: Motyle w brzuchu

Post 21 paź 2012, 23:00

Dołączam się do pytania ;) :-k
"Czas nie leczy ran.. tylko przyzwyczaja do bólu"
marysia21
 
Imię: Maria
Posty: 49
Dołączył(a): 17 paź 2012, 16:42
Droga życia: 8
Zodiak: lew

Re: Motyle w brzuchu

Post 21 paź 2012, 23:15

easy russian napisał(a):
Conan Barbarzynca napisał(a):..........Normalnie boje się mocnych i mądrych kobiet a tylko takie mnie pociągają, ale jeszcze zobaczymy kto jest KRÓLEM :D :D :D

a co to znaczy " mocna " ....kobieta ? :)

Taka która przezyje kiedy się na nią wnerwię, zebym potem jakiś wyrzutów sumienia nie miał :D A tak bardziej na powaznie to kazdy człowiek powinien mieć charakter, najlepiej dobry charakter, kobieta równierz, wtedy jest kimś a nie jakąś blirzej nieokreśloną mazią :?
Conan Barbarzynca Mężczyzna
 
Imię: Grzegorz
Posty: 240
Dołączył(a): 28 paź 2010, 21:26
Droga życia: 8
Zodiak: Lew

Re: Motyle w brzuchu

Post 21 paź 2012, 23:42

Normalnie to mezczyzna powinien byc ten madry i mocny=twardy= z charakterem, zeby kobieta mogla byc ta mniej madra, i miekka, ulegla. Madrych na kazdym zakrecie dostatek, coz kiedy ci mocni jak mamuty i dziewice, gatunek wymarly. A byloby ciekawie pobyc sobie cichutka i slaba...ech...:(
Ania ayalen
 

Re: Motyle w brzuchu

Post 21 paź 2012, 23:46

Ania ayalen napisał(a):Normalnie to mezczyzna powinien byc ten madry i mocny=twardy= z charakterem, zeby kobieta mogla byc ta mniej madra, i miekka, ulegla. Madrych na kazdym zakrecie dostatek, coz kiedy ci mocni jak mamuty i dziewice, gatunek wymarly. A byloby ciekawie pobyc sobie cichutka i slaba...ech...:(

No i tak ma być :) To był trochę taki ukłon w stronę kochanych kobietek, wiadomo ze jak MOC to tylko męrzczyzna 8) A bynajmiej jeśli chodzi o mnie, bo jakie tam sobie relacje wymarzyli inni faceci to juz nie moja sprawa :wink: No ale nie widzę tez przeszkód zeby kobieta była mądra, męrzczyżni to "płeć silna" a kobiety "płeć piękna" czyli zwyczajowo nic niema na temat mądrości :roll:
Conan Barbarzynca Mężczyzna
 
Imię: Grzegorz
Posty: 240
Dołączył(a): 28 paź 2010, 21:26
Droga życia: 8
Zodiak: Lew

Re: Motyle w brzuchu

Post 22 paź 2012, 00:06

Dokładnie:) W końcu obie strony związku są tworzone przez odpowiedzialne, zdrowe psychicznie osoby. Nie ma potrzeby by jedna z nich była uległa, jeśli tylko jest między nimi partnerstwo i porozumienie. Sama raczej byłabym zmęczona, gdyby oczekiwano ode mnie ciągłej opieki nad osobą, zrzucającą na me ramiona sprawy, którymi sama mogłaby się zająć (tym bardziej, iż jej dotyczące).
Tak więc kobieta ma swoją moc, zaś mężczyzna swoją. Być może czasy się zmieniają, żyjemy w innych realiach, niż ludzie przed tysiącami lat, ale podstawowe kwestie dotyczące psychiki ludzkiej pozostają niezmienne;).
Avatar użytkownikaAletheia
 
Imię: Aletheia
Posty: 289
Dołączył(a): 27 paź 2011, 23:17
Droga życia: 33
Typ: 9w1

Re: Motyle w brzuchu

Post 22 paź 2012, 00:12

Aletheia napisał(a):.............skoro w związku jest partnerstwo i porozumienie. ...........................

co to oznacza ? Dziś ty zmieniasz małemu pieluchę jutro ja ? Dziś ty prowadzisz auto jutro ja ?
easy russian
 

Re: Motyle w brzuchu

Post 22 paź 2012, 06:24

Wlasnie. Dzis on rabie drzewo jutro ja. Zupelnie nie wierze w partnerstwo, moze jestem strasznie tradycyjna, ale uwazam kobieta to kobieta a mezczyzna ,kazde ma swoja role w zwiazku, i wcale nie chodzi o zrzucanie balastu w ramiona ukochanej osoby, a wspolne unoszenie go. Kiedys facet szedl na polowanie a jego kobieta mieszala w garach i to bylo zdrowe, wynikajace z natury obojga. A teraz poodwracano te role, i wlasciwie jesli mam upolowac, ugotowac a potem jeszcze wytrzec nos doroslej niuni ktora miala byc moja wyspa, ostoja- to po cholere mi facet? A to on ma byc glowa, a kobieta...no, wiadomo. Tak jak mowi Conan, jedno i drugie to moc, ale zupelnie inna i one sie dopelniaja ale nie wymieniaja. Moze i durna jestem ale ambicja nie pozwolilaby mi zeby moj facet robil pranie, ale i nie jest s mezczyzna ten ktory dostaje histerii wobec trudnych sytuacji szukajac oparcia w kobiecie zamiast byc jej.ostoja. Po mojemu to on jest oparciem a ona jego wsparciem, a nie odwrotnie, ale ja watpie czy ten gatunek jeszcze istnieje, mowilam- jak mamuty. Popatrz do czego doprowadzila chora idea partnerstwa- dwoch mezczyzn zaklada rodzine i jeszcze moze sobie adoptowac dziecko. To jest normalne, zdrowe? Co wyrosnie z tego dziecka?
Ania ayalen
 

Re: Motyle w brzuchu

Post 22 paź 2012, 10:40

Oj Anya, ja rąbę monia jak ma ochotę to trochę z mniejszą wprawą ,ale się nauczyła...
Kobiety ach ty pu-uhu-mar-ny... ;-)
Monia daje czadu ale nasze partnerstwo bez wymagań (musu) daje jej power.
Sami ustalamy co na kogo siły. ale dach ze mną robiła . z własnej woli !
Boska jest!

Ja uwielbiam jej" maslane oczy" jak np. ja zrobię coś do zjedzenia
życzę takich słowianek innym facetom .
Teraz coby toby i tak ją kocham !

Ach te dziewice ... ale orleańskie? nie bezpańskie... ;-)
buziaki
JAMJEST miłość ,bez ości
Avatar użytkownikaJAMJEST mocmilosci
Kocham was , życie
 
Imię: ZSUIRAM
Posty: 22
Dołączył(a): 21 paź 2012, 20:46
Lokalizacja: Wszechświat
Typ: king brusli karate miszcz
Zodiak: strzeliłem golawrytmrokendrolA

Re: Motyle w brzuchu

Post 22 paź 2012, 12:28

Wiesz, tak sobie powspominalam. Te sile, moc o ktorej mowil Conan- tworzy polaczenie madrosci z sercem, u kobiety i mezczyzny w innych proporcjach. Jestem silna,w tym takze Conan ma racje, i dlugo juz zyje a tylko raz spotkalam mezczyzne o sile rownowaznej mojej. Ale te jego sile czulo sie, a nie widzialo czy slyszalo, byla doglebna, byl cieplym, serdecznym czlowiekiem. I ja durna cholera zwialam nie mogac zniesc uczucia ze jestem taka tycia i glupia, choc on przekonywal mnie ze tak nie jest. Moze bylo zbyt wczesnie. I raz spotkalam mezczyzne o sile nie tyle rownowaznej ile identycznej. Wiec scieralismy tam gdzie byl nadmiar a tam gdzie brakowalo dopelnienia-pozostawalo puste miejsce. Wiec to tez do niczego. A rownowaga w zwiazku to wzajemne dopelnianie sie. I pewnie, fajnie razem cos ugotowac, ale do zmywania nie dopuszcze. Przy czym ja jestem tradycyjna baba domowa i nie znaczy ze kazdy tak ma, moja znajoma w zwiazku byla mezem a jej maz siedzial w domu pilnujac dziecka, i jesli im to odpowiadalo...jej na pewno, a on popadl w alkoholizm. A to falszywie pojete partnerstwo doprowadzilo do zniewiescialych chlopow i babochlopow. To kto jest kto? Wiec rownowaga w zwiazku nie oznacza po rowno a wzajemne rownowazenie madrosci ktora jest surowa, opanowana i serca ktore jest zywiolowe i impulsywne. Tez umiem rabac drzewo co nie znaczy ze lubie. :)
Ania ayalen
 

Powrót do działu „Psychologia”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość