Prądy religijne, wielkie religie i małe nurty. Sekty, założyciele, wiadomości.

Bóg na ziemi...

Post 01 gru 2011, 14:09

Gdyby stało się tak, że Bóg upersonifikowałby się i zstąpił na ziemie to co byłoby dla Was dowodem, że jest prawdziwym Bogiem?
jassa
 
Imię: Ewa
Posty: 10
Dołączył(a): 01 gru 2011, 12:23
Droga życia: 3
Zodiak: baran

Re: Bóg na ziemi...

Post 01 gru 2011, 15:22

Dzień dobry! :D

jassa napisał(a):Gdyby stało się tak, że Bóg upersonifikowałby się i zstąpił na ziemie to co byłoby dla Was dowodem, że jest prawdziwym Bogiem?

Tak się stało w momencie powstania Wszechświata Słoneczko!
Dowód - Twoje istnienie :)

Jesteś personifiacją (sic!) Miłości, więc Twórz i kreuj.

Nie twórz cierpienia bo zbierzesz niewolę.
Nie twórz rzeczy grożnych, twórz rzeczy piękne.
.

z Miłością :)
Intencja jest przenikającą wszystko siłą, która sprawia, że postrzegamy. Nie dlatego stajemy się świadomi , że postrzegamy - do percepcji dochodzi pod naciskiem napierającej intencji..
[C. Castaneda]
Avatar użytkownikasinsemilla
 
Posty: 1675
Dołączył(a): 26 maja 2010, 15:45

Re: Bóg na ziemi...

Post 01 gru 2011, 16:42

Moje pytanie tyczy się dnia dzisiejszego w naszym kontekście społecznym. W tej przestrzeni w której idziemy po do banku, po chleb i mleko. Nie chodzi mi też o dowód, że Bóg istnieje, ale to po czym można by poznać "Boga" w ludzkiej skórze.
jassa
 
Imię: Ewa
Posty: 10
Dołączył(a): 01 gru 2011, 12:23
Droga życia: 3
Zodiak: baran

Re: Bóg na ziemi...

Post 01 gru 2011, 18:19

Z tego co mi wiadomo gdyby Jasność objawiła się w pełnym majestacie na Ziemi, wszystko co żywe by zwariowało... Podobnież nawet i o wiele wyżej rozwinięte byty niż ludzie wariują od jednego spojrzenia wprost... ;>
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
Avatar użytkownikaTil Mężczyzna
Poszukujący
 
Posty: 1614
Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
Droga życia: 11
Zodiak: tygrys

Re: Bóg na ziemi...

Post 01 gru 2011, 18:43

Til napisał(a):Z tego co mi wiadomo gdyby Jasność objawiła się w pełnym majestacie na Ziemi, wszystko co żywe by zwariowało... Podobnież nawet i o wiele wyżej rozwinięte byty niż ludzie wariują od jednego spojrzenia wprost... ;>


CHYBA TY! xD

Zawsze nie kumałem takiego podziału...

My ludzie Tutaj proszący Boga gdzieś Tam.
Dlaczego mówisz, że on jest Tam.
Dlaczego uważasz, że nie masz do Niego dostępu?
Co stoi na przeszkodzie?
Kilometry?
Lata Świetlne?
Bóg nic o tym nie wie.
Nie posiada limitu.
Jak może być wszędzie oprócz w Tobie?
Gdzie ma przyjść?
Uformowanie się, objawienie Boga tak jak się zazwyczaj o tym myśli NIGDY nie nadejdzie.
Dlaczego?
BO WTEDY BÓG POKAZAŁBY, ZE JEST OD CIEBIE ODDZIELNY.
ŻE JEST ODRĘBNY OD WSZYSTKIEGO CO SIĘ W NIM ZAWIERA.
I wtedy przegrałby w Swoją Grę.
A ja widzę, ze jest Znakomitym Graczem.
Doskonałym.

Zaglądam do swego Serca i śmieję się razem z Nim. : )

Bóg to straszny "kawalarz" i widział już bardzo wiele.
Nauczył mnie dzielić się.
Kochać.
Ale nigdy, przenigdy nie czułem, że Jest ode mnie inny.
Nigdy mnie nie odrzucił.
I widzę...
Teraz Wiem...
Że to ja Go opuszczałem.

Wszystko Jest.
Om
Użytkownicy, którzy podziękowali za post: baska
Avatar użytkownikaSinbard Mężczyzna
Blackbird
 
Imię: Mariusz
Posty: 1888
Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
Lokalizacja: Multiwersum.
Zodiak: Wodny Smok

Re: Bóg na ziemi...

Post 02 gru 2011, 00:32

Sinbard napisał(a):
Til napisał(a):Z tego co mi wiadomo gdyby Jasność objawiła się w pełnym majestacie na Ziemi, wszystko co żywe by zwariowało... Podobnież nawet i o wiele wyżej rozwinięte byty niż ludzie wariują od jednego spojrzenia wprost... ;>


CHYBA TY! xD

Mnie już olśniło ;)
Nie ma co zaprzeczać, wszyscy przebywający w blasku Jasności są co najmniej trochę pieprznięci ;)

Natomiast tak wracając jeszcze do pierwszego posta w temacie, nie do końca rozumiem po co 'bóg' miałby zstępować na Ziemię, skoro może zwyczajnie 'wniebowstąpić' wszystkich...
A gdyby już, tak całkowicie puszczając wodze fantazji, pewnie nie musiałby udowadniać. Zalety postrzegania energii polegają na tym, że po prostu widzi się takie rzeczy...
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
Avatar użytkownikaTil Mężczyzna
Poszukujący
 
Posty: 1614
Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
Droga życia: 11
Zodiak: tygrys

Re: Bóg na ziemi...

Post 02 gru 2011, 09:03

Sinbard napisał(a):Jak może być wszędzie oprócz w Tobie?


Nie może, ale jedno nie wykluczało, nie wyklucza i nie może wykluczać drugiego.
Myślę, że przychodzi wciąż, nieprzerwanie...może czasem jego świadomość jest bardziej skupiona, czasem mniej.

Til napisał(a):po co 'bóg' miałby zstępować na Ziemię, skoro może zwyczajnie 'wniebowstąpić' wszystkich...


Nie chodzi o to po co, ale o to jak "gdyby całkowicie dać ponieść się fantazji" gdyby czysta świadomość Boga miała pojawić się na ziemi to po czym mogłaby być poznana.
jassa
 
Imię: Ewa
Posty: 10
Dołączył(a): 01 gru 2011, 12:23
Droga życia: 3
Zodiak: baran

Re: Bóg na ziemi...

Post 06 gru 2011, 01:27

Nie wiem czy mnie nie zlinczujecie bo jestem zupełnie nową osobą na waszym forum ale mimo wszystko podejmę temat.

Dlaczego w ogóle zakładasz, że owy ‘Bóg’ miałby zstąpić na Ziemie…

Ja nie przystąpiłam nigdy do bierzmowania bo wewnątrz mnie coś zaczęło się buntować, i moje wewnętrzne ja mówiło mi, że ‘Bóg’ jest we mnie… nie ma przykazań – przykazania sama stworzyłam… kocham i doceniam akt życia.

Może chrześcijanie wierzą w ‘Boga’ bo wiara w niego nam maluczkim jest konieczna… ja nie wierze ale nie przeszkadza mi to w wiarę w życie pozagrobowe, uważam, że jedyny ‘Bóg’ jaki istnieje jest we mnie.

Na przestrzeni wieków czy nie przelało się zbyt wiele krwi za i w imię ‘Boga’ ?
A czy my chrześcijanie (zakładam) mamy prawo sądzić, że nasz ‘Bóg’ jest prawdziwy?
Czy to nie egoizm twierdzić, że to my wybrańcami jesteśmy jeżeli nasza religia funkcjonuje tylko 2000 lat. Ten okres to mały ułamek, niczym mrugniecie oka….

Odpowiedź na Twoje pytanie ‘jassa’ nie, nie uwierzyłabym… ja nie wierze w nic dopóki czegoś wewnętrznie nie doświadczę… wewnętrznie czyli sama w sobie.

Nie ma prawdy, która prawdą by dla mnie była… czuje i rozumie po to bym mogła decydować i doświadczać.
KriK
 
Imię: Eve
Posty: 4
Dołączył(a): 05 gru 2011, 12:41
Droga życia: 9
Zodiak: Strzelec

Re: Bóg na ziemi...

Post 09 gru 2011, 12:28

Bóg nie musi się objawiać na ziemi.
Bóg to jedno z określeń.
Co macie na myśli?
Co byście chcieli zobaczyć?
Bóg tu jest. Ja tu jestem.
Chcesz zobaczyć prawdziwego Boga?
Spójż w lustro. Spójż na mnie. Spójż na pszczółki, kwiatki, bawiące się dzieci.
Co byście chcieli, doświadczeń mistycznych?
I proszę mi tu nie atakować osób związanych z religiami katolickimi, czy innymi.
Oni wcale nie są maluczcy, są wielcy.
Dlaczego?
Bo są Tobą. Gdy ich widzisz, spoglądasz na siebie.
Ja doświadczam w różnych aspektach. Również w Twoim Krik.
Nikt Cię tu nie zlinczuje. Wszyscy darzymy Cię sympatją.
Jesteśmy otwarci, nie zamykamy się w jakiś ramch.
Masz prawo do własnych poglądów.
Lecz pamiętaj, to poglądy jedne z wielu...
Także doświadczam w osobach wątpiących, biorących na wiare.
Nie można niczego wykluczyć, wszysko się zazębia.
Tak Til.
My to wiemy.
Jednak w konfrontacji z ogółem naszego społeczeństwa ( tj. w konfrontacji z samym sobą ) uważani jesteśmy za odmienców.
My tu sobie wymieniamy nasze poszczególne widzenia.
My się rozumiemy.
JESTEM na Ziemi, jestem TU I TERAZ...
Czego chcecie wiecej?
Ostatnio edytowano 09 gru 2011, 13:17 przez Cyborg, łącznie edytowano 3 razy
Avatar użytkownikaCyborg Mężczyzna
 
Imię: Przemek
Posty: 209
Dołączył(a): 08 maja 2010, 15:15

Re: Bóg na ziemi...

Post 09 gru 2011, 12:40

Dobrze, idąc dalej...
Idea objawienie się Boga na ziemi w formie osobowej to tylko pretekst do rozważań.

Może sformułuję to inaczej.
Jeśli patrząc w lustro widzisz Boga to w jaki sposób doświadczasz, że to właśnie Ona?
jassa
 
Imię: Ewa
Posty: 10
Dołączył(a): 01 gru 2011, 12:23
Droga życia: 3
Zodiak: baran

Re: Bóg na ziemi...

Post 09 gru 2011, 13:08

jassa napisał(a):Dobrze, idąc dalej...
Idea objawienie się Boga na ziemi w formie osobowej to tylko pretekst do rozważań.

Może sformułuję to inaczej.
Jeśli patrząc w lustro widzisz Boga to w jaki sposób doświadczasz, że to właśnie Ona?


Przez piękno, które widzę.
Nie tylko Ona.
Również Ty Nim jesteś.
Przez wschód słońca.
Przez doświadczanie.
Przez spoglądanie.
Przez to co widzę.
Przez ponad to co widzę.
Przez ludzi.
Przez istnienia z inych poziomów.
Przez emocje.
Przez radość.
Przez smutek.
Przez osamotnienie.
Przez zjednoczenie.
Przez doświadczenia z nauki.
Przez doświadczenia z poza nauki.
Przez wiedze.
Przez niewiedze.
Przez wszystko.
Przez nieskończoność.
W końcu, przez nicość.
Zacytuje piękne słowa Ojca Rydzyka.

" JESTEŚMY ROZDZIELENI Z JEDNOŚCI "
Avatar użytkownikaCyborg Mężczyzna
 
Imię: Przemek
Posty: 209
Dołączył(a): 08 maja 2010, 15:15

Re: Bóg na ziemi...

Post 09 gru 2011, 14:09

Wedy mówią, że Kryszna zstępuje raz na cykl 4 yug, czyli 4 320 000 lat. Między tym okresem a następnym, napisane jest, że wysyła swoich, podopiecznych, którzy przychodzą do nas wykonywać jego zadania.
Jestem Bogiem i na kogo spojrzę, tego kocham, ponieważ jestem wszystkim, co widzę i kocham to, czym jestem.
Avatar użytkownikaBobBlunt
Żyć aby kochać, kochać aby żyć
 
Imię: Jestem, który jestem
Posty: 311
Dołączył(a): 11 lut 2011, 00:10

Re: Bóg na ziemi...

Post 09 gru 2011, 14:42

BobBlunt napisał(a):Wedy mówią, że Kryszna zstępuje raz na cykl 4 yug, czyli 4 320 000 lat. Między tym okresem a następnym, napisane jest, że wysyła swoich, podopiecznych, którzy przychodzą do nas wykonywać jego zadania.


Wszyscy coś mówią.
W zasadzie to nie wszycy.
Co by nie powiedzieć, jest odmiennie.
Avatar użytkownikaCyborg Mężczyzna
 
Imię: Przemek
Posty: 209
Dołączył(a): 08 maja 2010, 15:15

Re: Bóg na ziemi...

Post 09 gru 2011, 15:07

Cóż mogę dodać oprócz zaśmiania się serdecznie i patrzenia oczami jednymi ze wszystkimi innymi na ten Cud, który się przede mną ukształtował? : )

Tak.

To też Ja.

: )
Avatar użytkownikaSinbard Mężczyzna
Blackbird
 
Imię: Mariusz
Posty: 1888
Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
Lokalizacja: Multiwersum.
Zodiak: Wodny Smok

Re: Bóg na ziemi...

Post 11 gru 2011, 08:20

jassa napisał(a):Gdyby stało się tak, że Bóg upersonifikowałby się i zstąpił na ziemie to co byłoby dla Was dowodem, że jest prawdziwym Bogiem?

Pytanie samo w sobie jest źle postawione, bo nie uwzględnia podstawowej cechy Boga!
Jakiej?
Otóż tej, że człowiek nie może widzieć Boga - jest On dla ludzie nie do zobaczenia.
Samo wiec Twoje pytanie nie ma sensu.
Druga ewentualna cecha to ta, że człowiek nie może zobaczyć Boga i żyć.
To kolejny brak w Twoim pytaniu.
Natomiast pytanie mogłoby brzmieć tak:
Co byłoby dla Was dowodem, że jest prawdziwym Bóg jest i działa?
Najlepiej odpowiedzieć słowami Biblii:
(Rzymian 1:20) "Albowiem jego niewidzialne przymioty — jego wiekuista moc i Boskość — są wyraźnie widoczne już od stworzenia świata, gdyż dostrzega się je dzięki temu, co zostało uczynione, tak iż oni są bez wymówki";

Jehowa jest Bogiem mającym określone zamierzenie. Spełniając je, „we wszystkim tak działa, jak doradza jego wola” (Efezjan 1:11). Najpierw powołał do istnienia swego jednorodzonego Syna.
Następnie za jego pośrednictwem stworzył rodzinę duchowych synów, a potem materialny wszechświat, w tym ziemię i człowieka. Stale działa doprowadzając do celu swe zamierzenia.
To widać wyraźnie na ziemi, wypełnia się znak finału i końca tego systemu rzeczy.
Miłujący Prawdę Mężczyzna
Zaufaj Bogu całym sercem.
 
Imię: Stanisław
Posty: 209
Dołączył(a): 11 maja 2010, 14:05
Droga życia: 39

Powrót do działu „Religie i wierzenia”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości