Prądy religijne, wielkie religie i małe nurty. Sekty, założyciele, wiadomości.
Jeśli udowodnisz, że Bóg nie istnieje, a my nie będziemy umieli udowodnić błędów w rozumowaniu to by oznaczało, że "wygrałeś", bo o to Ci chyba chodzi, co? Nie przemówią do Ciebie żadne argumenty bo nie chcesz się nad nimi zastanowić. Chcesz "wygrać" - udowodnić ciemnocie, że to Ty ze swoimi naukowo poprawnymi, ateistycznymi poglądami masz rację. Wiara jest sprawą prywatną każdego człowieka - każdy sam musi dojść do zrozumienia Boga - Tobie się to nie udało i wszystkie argumenty świata na nic się zdadzą. Uważam, że Bóg jest absolutem - jest podstawą - na "najmniejszym", "najgłębszym", "elementalnym" poziomie rzeczywistości jest On. Jest energią, która buduje wszystko - materię, ducha, myśli, uczucia. To On oddziałuje w grawitacji, świetle, prądzie elektrycznym, w duszy. Wszystkie istoty żywe instynktownie to wyczuwają - jedynie część ludzi zagłuszyła to odczucie. Tak, odczucie - wiesz, tak jak każdy człowiek wie - w samej podstawie swojej istoty znajduje się wiedza o tym, że On Jest. Nauka - nie chcę tutaj narzekać, ale nie jest tak idealnym i wszechpotężnym narzędziem, jak wierzą niektórzy. Już teraz fizyka kwantowa zaczyna zagłębiać się w "Istotę wszystkiego" tzn. BYT tzn. Boga. Spytaj fizyka kwantowego, co jest podstawą wszystkiego - jest to Energia, jest to oddziaływanie Boga. Polecam Ci film What the Bleep Do We Know, w którym fizycy kwantowi i osoby zajmujące się sprawami ducha mówią o tym jednym głosem.

P.S. Wierzę, że Bóg jest absolutny (jako energia, o której piszę), ale również osobowy. Są dwa sposoby dotarcia do niego - przez zrozumienie "Istoty rzeczy" i poprzez dotarcie do niej - w Twoim własnym wnętrzu, w Twoim rdzeniu, człowieku.
Kartezjusz mógł to ja też - zaczynam od zera. Deep night of my soul.
Zdanie nieprawdziwe: Świat taki jest. Zdanie prawdziwe: Ja tak widzę świat.
Jest noc, maszty i ster są połamane, a ja uciszam sztorm.
http://ostrze.blogspot.com/
Avatar użytkownikaSirhan Mężczyzna
Jestem, kim chcę być
 
Imię: Bartek
Posty: 86
Dołączył(a): 10 cze 2009, 17:38
Droga życia: 5
Typ: 7w8
Zodiak: Lew, Zając
Piękną definicje Boga przytoczyłeś, Sirhan.

Ale znów kręcimy sie w kółko - ów BYT, którego być może nie potrafimy jeszcze w pełni pojąć, najłatwiej nazwać sobie Bogiem i sprawa załatwiona... koniec dyskusji. Ale mnie takie hasła nie zadowalają.

Kwestia wewnętrznego poznania... chyba nie muszę Cię przekonywać o sile autosugestii. A co dopiero w sytuacji, kiedy "coś" jest Ci tłoczone do głowy do małego, naokoło widzisz ludzi, którzy wierzą podobnie jak Ty - w takiej sytuacji, wyimaginowanie sobie że gdzieś "wewnątrz" czuję Boga jest banalnie proste.
A nawet jeśli coś tam czujesz, to skąd pewność że jest to akurat Bóg? a może mikroprocesor obcych? a może duch Twojego dziadka, a może wirus?
Avatar użytkownikaCertoipus Mężczyzna
 
Posty: 24
Dołączył(a): 07 cze 2009, 11:01
Lokalizacja: Dębica
Sirhan słusznie zauważył Certoipusie, że zależy Ci najwyraźniej na udowodnieniu nam, że Boga nie ma, bo nawet nie interesuje Cię pogłębienie wiedzy na ten temat:
Certoipus napisał(a):nie podejmę się dyskusji na temat teorii Darwina i ewentualnej ingerencji - nie znam się na tym na tyle.
choć uważam, że pochodzenie człowieka, a w następnej kolejności także świadomości, życia, materii, energii itd. jest kluczowe do zrozumienia wszechświata, w którym żyjemy.

Ale w porządku, możemy zacząć od końca (czyli, teoretycznie, od początku). ;)

Certoipus napisał(a):Jestem gotów każdemu udowodnić, że nie ma Boga (w potocznym rozumieniu tego słowa).

Poproszę o: 1. zadeklarowanie co chcesz obalić (czym/kim/jakikolwiek inny zaimek jest Bóg); 2. udowodnienie, że ten ktoś/coś nie istnieje.

Myślę, że zaoszczędzimy sobie czas w ten sposób.
“Mom always tells me to celebrate everyone's uniqueness. I like the way that sounds.”
"I've finally found the rhythm of love, the feeling of sound."
- Hilary Duff
Avatar użytkownikaEnlil Mężczyzna
Earth is my home now
 
Imię: Enlil
Posty: 827
Dołączył(a): 17 mar 2009, 22:04
Lokalizacja: An
Droga życia: 7
Zodiak: Panteon
Certoipus, chyba nie wierzysz ani w Boga ani w człowieka - są uczucia, którym nie umiesz zaprzeczyć - wewnątrz po prostu wiesz (jak grawitacja po prostu działa). Może nie miałeś takiego uczucia, może ja nadinterpretuję swoje stany, ale jeśli Boga nie ma to po prostu wszystko traci sens.
Kartezjusz mógł to ja też - zaczynam od zera. Deep night of my soul.
Zdanie nieprawdziwe: Świat taki jest. Zdanie prawdziwe: Ja tak widzę świat.
Jest noc, maszty i ster są połamane, a ja uciszam sztorm.
http://ostrze.blogspot.com/
Avatar użytkownikaSirhan Mężczyzna
Jestem, kim chcę być
 
Imię: Bartek
Posty: 86
Dołączył(a): 10 cze 2009, 17:38
Droga życia: 5
Typ: 7w8
Zodiak: Lew, Zając
Jak pisałem na początku - nie chce Wam udowadniać, że Boga nie ma. Nie dbam o to w co wierzycie.
Próbę takiego dowodu mogę podjąć jedynie jako ćwiczenie retoryczne.

Oczekują, iż kto mnie poda sensowne argumenty za jego istnieniem.

Argument, że musi być Bóg , zeby był sens, jest w rzeczy samej bez SENSU.
Avatar użytkownikaCertoipus Mężczyzna
 
Posty: 24
Dołączył(a): 07 cze 2009, 11:01
Lokalizacja: Dębica
A co ma sens? Nauka?
Kartezjusz mógł to ja też - zaczynam od zera. Deep night of my soul.
Zdanie nieprawdziwe: Świat taki jest. Zdanie prawdziwe: Ja tak widzę świat.
Jest noc, maszty i ster są połamane, a ja uciszam sztorm.
http://ostrze.blogspot.com/
Avatar użytkownikaSirhan Mężczyzna
Jestem, kim chcę być
 
Imię: Bartek
Posty: 86
Dołączył(a): 10 cze 2009, 17:38
Droga życia: 5
Typ: 7w8
Zodiak: Lew, Zając
Żeby dowieść że nie ma boga, nie wystarczy obalić wszystkie argumenty przemawiające za istnieniem. Trzeba przedstawić argument potwierdzający jego nieistnienie. Dlatego twoje pytanie o sensowne argumenty przemawiające za istnieniem, nie jest dobre w kontekście propozycji udowodnienia że nie ma boga. Obalenie ich co najwyżej zostawi logiczną próżnię - bez dowiedzenia ani jednej ani drugiej opcji ;)
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
Avatar użytkownikaTil Mężczyzna
Poszukujący
 
Posty: 1614
Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
Droga życia: 11
Zodiak: tygrys
Witajcie!
Przekonać się o tym, że Bóg istnieje można, recepta na poznanie jest można powiedzieć banalnie prosta:
"ODDAJ TO CO ZIEMSKIE, A OTRZYMASZ TO CO BOSKIE"
Recepta ta nie jest przepisem bez pokrycia, jest zaopatrzona w gwarancję najlepszą z możliwych: boskie słowo.

Czym innym jest jednak poznanie i czymś zupełnie innym udowodnienie. Spróbujcie udowodnić to, czego doznajecie wąchając kwiaty, śpiewając i tańcząc z zachwytu, jeśli tego dokonacie będziecie w stanie udowodnić istnienie Boga. Czasami w natchnieniu, w pewnym stopniu dokonują tego poeci i mistycy. Ale któżby im wierzył....
Jeśli nie będziesz sobą, kto nim będzie?
jajurek Mężczyzna
 
Imię: jurek
Posty: 9
Dołączył(a): 12 lip 2009, 04:00
Droga życia: 6
Typ: 4w5
Zodiak: smok
Witam

Obecnie nauki przyrodnicze maja problem z udowodnieniem jestestwa ludzkiego, a co dopiero z jestestwa Boga..... Jedno jest prawie pewne. Nowoczesna fizyka i medycyna (Dawid Bohme, Karl Pribriam) potwierdziła że człowiek jest czymś w rodzaju hologramu większej całości od której jest nierozdzielny. Potwierdziło to holistyczną wizję świata, a stąd już niedaleko do koncepcji bóstwa jaka rozwija się do setek tysięcy lat na wschodzie.....

Pozdrawiam
Misterium Christi
Avatar użytkownikaApollo Mężczyzna
 
Imię: Apollo
Posty: 397
Dołączył(a): 26 mar 2008, 16:19
Lokalizacja: Dublin, Irlandia
Droga życia: 8
Zodiak: Wodnik
Witam!
Większość ludzi, mam na myśli tych, którzy legitymują się poglądami stricte materialistycznymi oraz najbardziej prymitywnych (prostackich) chciałaby poznać i rozpoznawać Boga tak, jak krowę i jak krowę również doić.
Bardzo trudno jest ludziom o tym pokroju zrozumieć, że dysponujemy najczulszym i najlepszym z możliwych instrumentem poznawczym, i ci wszyscy, którzy naprawdę bardzo tego pragną, aby Boga poznać, mogą Go poznać.
Jesteśmy obecnie w ślepym zaułku, daliśmy sobie wmówić, że to wszystko, co nie jest udowodnione i co nie jest do udowodnienia, to nie istnieje. Co więcej, mówiąc o rozwoju, o postępie człowieka wskazuje się coś co jest na zewnątrz człowieka: elektronika, genetyka, fizyka kwantowa, przemysł taki, przemysł inny itd. itp. Wskazuje się często coś, co nas jako jednostki, jako byty degraduje i niszczy.
Do takiej mądrości powstałej wiele, wiele set lat temu jak np. ta: „Wszystkie przedmioty, których doświadczamy przypominają Księżyc odbijający się w wodzie – nie są ani naprawdę rzeczywiste, ani naprawdę fałszywe.” – która jest zaczerpnięta z chińskiej „Księgi Wiedzy Mistrzów”, fizyka kwantowa zapewne dojdzie. Lecz proszę zauważyć, jaka to kolosalna różnica! Tam do poznania doszedł człowiek tutaj zaś instrumenty badawcze. Z jaką to szkodą dla człowieka bowiem generalnie nie potrafimy docierać „do źródła”, a co więcej, wiedzę uzyskiwaną w ten sposób odrzucamy, kpimy z niej i z tych, którzy zechcieliby nią się podzielić. Jeżeli w przyszłości okazałoby się, że któraś z nauk jest w stanie któryś z aspektów Boga, przynajmniej pośrednio udowodnić, wówczas szkoda (krzywda) dla jednostki i dla całego rodzaju ludzkiego byłaby jeszcze znacznie dotkliwsza. Zdegradowalibyśmy się, utracilibyśmy to, co tak naprawdę stanowi o naszym człowieczeństwie. Z Dzieci Bożych do Dzieci „tego świata” (mówiąc delikatnie) – oczywiście z wszelkimi implikacjami dotyczącymi tego faktu. .
Mówiąc najkrócej: Uzyskujemy dziś wiedzę (scjentystyczną) lecz tracimy mądrość, a zapewne i coś więcej.
Pozdrawiam - Jurek
Jeśli nie będziesz sobą, kto nim będzie?
jajurek Mężczyzna
 
Imię: jurek
Posty: 9
Dołączył(a): 12 lip 2009, 04:00
Droga życia: 6
Typ: 4w5
Zodiak: smok
Certoipus napisał(a):Jak pisałem na początku - nie chce Wam udowadniać, że Boga nie ma.

Mogę, ale nie chcę? ;) Myślę, że to dobrze pokazuje Twoje podejście do tematu.

Certoipusie wychodzi na to, że temat tak naprawdę Cię nie interesuje, a traktujesz je jako "ćwiczenie retoryczne", które na retoryce (a nie merytoryce) jak na razie się kończy. Jeszcze raz - szkoda na to czasu, jak sądzę.
“Mom always tells me to celebrate everyone's uniqueness. I like the way that sounds.”
"I've finally found the rhythm of love, the feeling of sound."
- Hilary Duff
Avatar użytkownikaEnlil Mężczyzna
Earth is my home now
 
Imię: Enlil
Posty: 827
Dołączył(a): 17 mar 2009, 22:04
Lokalizacja: An
Droga życia: 7
Zodiak: Panteon
Jak mi powiecie co to jest Bóg, to wam powiem czy istnieje.
T1000
 
Imię: T1000
Posty: 108
Dołączył(a): 26 cze 2009, 01:15
Zodiak: chyba robot
T1000 napisał(a):Jak mi powiecie co to jest Bóg, to wam powiem czy istnieje.

przecież to żenujące...
Jeśli nie będziesz sobą, kto nim będzie?
jajurek Mężczyzna
 
Imię: jurek
Posty: 9
Dołączył(a): 12 lip 2009, 04:00
Droga życia: 6
Typ: 4w5
Zodiak: smok
Witam

Nie do końca żenujące, ponieważ ludzie wyobrażają sobie w zasadzie Boga w ten sposób, że mijają się z rzeczywistością. Często jest to wersja przedstawiającego brodatego dziadka, siedzącego gdzieś w niebie na swoim złotym tronie i rzucającego piorunami na ziemię. Dowodzenie tego typu wyobrażeń oczywiście mija się z celem, dlatego tak istotnym jest przynajmniej wstępne ustalenie co mamy na myśli posługując się terminem Bóg. Jeżeli przyjmiemy w myśl psychologi głębi, że podstawę ludzkiego bytu możemy nazywać "Bogiem w nas" (C.G.Jung) to zupełnie zmienia to kierunek i cel orientacji. Bowiem udowodnienie tej tezy związane jest z poznaniem samego siebie i na tej podstawie uzasadnienia realności istnienia Boga.....

Pozdrawiam
Misterium Christi
Avatar użytkownikaApollo Mężczyzna
 
Imię: Apollo
Posty: 397
Dołączył(a): 26 mar 2008, 16:19
Lokalizacja: Dublin, Irlandia
Droga życia: 8
Zodiak: Wodnik
Apollo
Nie tylko wyobrażają sobie, jako dziadka z brodą ale również, tak jak to napisałem we wcześniejszym postcie, jak dosłownie krowę, którą nie tylko że można zobaczyć ale i jeszcze doić - dlatego też sądzą iż można w banalny sposób udowodnić lub zaprzeczyć istnieniu Boga.
Czy jest to żenujące? - rzecz gustu - dla mnie jest. Żenujące w tym zdaniu jest wg mnie jeszcze jedno: odwracają się proporcje. Podmiotem i niemal centrum świata jest tutaj narrator, który jest łaskaw traktować Boga, jak rzecz: co to jest Bóg? - pyta.
pozdrawiam - Jurek.
Jeśli nie będziesz sobą, kto nim będzie?
jajurek Mężczyzna
 
Imię: jurek
Posty: 9
Dołączył(a): 12 lip 2009, 04:00
Droga życia: 6
Typ: 4w5
Zodiak: smok

Powrót do działu „Religie i wierzenia”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości