- Powerage
- Posty: 6
- Dołączył(a): 10 sie 2007, 22:02
- Typ: 4w5
- Zodiak: Lew
Dla mnie szczescie to stan w danej chwili, w ktorej czujemy sie dobrze,wewnetrznie spokojni,zadowoleni, wdzieczni ,z zaspokojonymi wszystkimi potrzebami (tymi ktore sa w danym czasie dla nas wazne) itp Wedlug mnie w jednej chwili mozemy byc szczesliwi, chwile pozniej juz nie
- BlankaSophie
- Posty: 17
- Dołączył(a): 25 cze 2007, 17:09
Szczęście jest swobodną akceptacją samego siebie umieszczonego w TYM miejscu i czasie- emanując pięknem i miłością dla tego co było jest i będzie...
- MayRah
- Posty: 56
- Dołączył(a): 12 cze 2007, 00:41
- Lokalizacja: Poznań
- Droga życia: 1
Szczęście jest swobodną akceptacją samego siebie umieszczonego w TYM miejscu i czasie- emanując pięknem i miłością dla tego co było jest i będzie...
- MayRah
- Posty: 56
- Dołączył(a): 12 cze 2007, 00:41
- Lokalizacja: Poznań
- Droga życia: 1
"Szczescie, to tymczasowe zaspokojenie naszej potrzeby uzupelnienia."
Mysle, ze musze to troche wyjasnic. Moim zdaniem szczescie jest emocja zewnetrzna, krótkotrwala i powierzchowna. Szukajac szczescia, szukamy go zazwyczaj w swiecie zewnetrznym (wisualnym i materialnym). Pieniadze, posiadlosc, pasujacy partner zycia, ciekawa praca, spokój, zabezpieczenie...itd.
Naszym prawdziwym celem jest jednak cos bardziej glebszego. Przychodzimy na swiat i kierujemy sie instyktami. Co okazalo sie jako zle, tego nie lubimy. Co dalo nam satysfakcje, próbujemy ponownie, powtórnie osiagnac. Tzn. Jesli sie ktos raz gleboko zakochal, chce za wszelka cene, te uczucie jeszcze raz przezyc. Najlepiej, jesli byloby jeszcze bardziej intensywne.
Cale nasze zycie wypelnione jest pragnieniami. Wiecej pieniedzy, prestiz, partner, zdrowie, akzeptacja w srodowisku, przyjaciele, dobra zabawa, urlop w róznych krajach itp.
Tak naprawde jednak, szukamy naszego wewnetrznego uzupelnienia.
Od kilku tysiecy lat szuka czlowiek uzupelnienia duchowego. Niektórym sie to udalo: Jezus, Buddha, Krsna i wielu Swietych, ale wiekszosc ludzi bladzi w labiryncie zewnetrznych potrzeb i nie jest w stanie znalezc klucza swobody ducha.
Wielu z nas czuje potrzebe uzupelnienia, ale nie umie jej zrozumiec. Przez co bladzi w swiecie i szuka chwilowego szczescia. Jesli jednak instynkt sie oslabi i nasza intuicja, która jest darem Boga zacznie nam pomagac, znajdujemy ta prawdziwa droge.
Mysle, ze kazdy z was, który jest w tym forum, zrozumial, ze przyszedl czas, na poszukiwanie wewnetrzne. Zarejestrowaliscie sie tutaj, bo odczuliscie potrzebe.
I tak wlasnie jest. Coraz wiecej ludzi otwiera swoje serce i czuje, ze prawdziwa droga szczescia, to droga spirytualnego rozwoju.
Nasze pragnienie szczescia nikt i nic nam nie da. Nasze "prawdziwe szczescie" odnajdziemy sami - gleboko w sobie. Musze jednak napisac, ze tak naprawde nie o szczescie chodzi, tylko o pokój w duszy. O bezwarunkowa Milosc do wszystkich i do wszystkiego. O akzeptacje tego co jest, o wewnetrzna swobode.
Bezwarunkowa milosc to najmocniejsza energia naszego wszechswiata. Kto ja w sobie odkryje, ten nie bedzie muisial w zewnetrznym swiece dalej szukac. Milosc i akceptacja to nasze prawdziwe uzupelnienie. Znajdzcie ja w sobie i wasze zycie sie zmieni.
Na koniec chce jeszcze dodac, ze nie wazna jest religia, do które przynalezycie. Ja osobiscie nie przynaleze zadnej religii. Wiem, ze religie to tylko interpretacje. Uznaje Boga, i wszystkie religie swiata pisza tylko o jednym stworzycielu. Bóg jest zródlem wszystkiego, a religie to tylo pisemne interpretacje tego, co naprawde nikt nie zna.
Zycze wam wszystkiego dobrego,
Tomek
Mysle, ze musze to troche wyjasnic. Moim zdaniem szczescie jest emocja zewnetrzna, krótkotrwala i powierzchowna. Szukajac szczescia, szukamy go zazwyczaj w swiecie zewnetrznym (wisualnym i materialnym). Pieniadze, posiadlosc, pasujacy partner zycia, ciekawa praca, spokój, zabezpieczenie...itd.
Naszym prawdziwym celem jest jednak cos bardziej glebszego. Przychodzimy na swiat i kierujemy sie instyktami. Co okazalo sie jako zle, tego nie lubimy. Co dalo nam satysfakcje, próbujemy ponownie, powtórnie osiagnac. Tzn. Jesli sie ktos raz gleboko zakochal, chce za wszelka cene, te uczucie jeszcze raz przezyc. Najlepiej, jesli byloby jeszcze bardziej intensywne.
Cale nasze zycie wypelnione jest pragnieniami. Wiecej pieniedzy, prestiz, partner, zdrowie, akzeptacja w srodowisku, przyjaciele, dobra zabawa, urlop w róznych krajach itp.
Tak naprawde jednak, szukamy naszego wewnetrznego uzupelnienia.
Od kilku tysiecy lat szuka czlowiek uzupelnienia duchowego. Niektórym sie to udalo: Jezus, Buddha, Krsna i wielu Swietych, ale wiekszosc ludzi bladzi w labiryncie zewnetrznych potrzeb i nie jest w stanie znalezc klucza swobody ducha.
Wielu z nas czuje potrzebe uzupelnienia, ale nie umie jej zrozumiec. Przez co bladzi w swiecie i szuka chwilowego szczescia. Jesli jednak instynkt sie oslabi i nasza intuicja, która jest darem Boga zacznie nam pomagac, znajdujemy ta prawdziwa droge.
Mysle, ze kazdy z was, który jest w tym forum, zrozumial, ze przyszedl czas, na poszukiwanie wewnetrzne. Zarejestrowaliscie sie tutaj, bo odczuliscie potrzebe.
I tak wlasnie jest. Coraz wiecej ludzi otwiera swoje serce i czuje, ze prawdziwa droga szczescia, to droga spirytualnego rozwoju.
Nasze pragnienie szczescia nikt i nic nam nie da. Nasze "prawdziwe szczescie" odnajdziemy sami - gleboko w sobie. Musze jednak napisac, ze tak naprawde nie o szczescie chodzi, tylko o pokój w duszy. O bezwarunkowa Milosc do wszystkich i do wszystkiego. O akzeptacje tego co jest, o wewnetrzna swobode.
Bezwarunkowa milosc to najmocniejsza energia naszego wszechswiata. Kto ja w sobie odkryje, ten nie bedzie muisial w zewnetrznym swiece dalej szukac. Milosc i akceptacja to nasze prawdziwe uzupelnienie. Znajdzcie ja w sobie i wasze zycie sie zmieni.
Na koniec chce jeszcze dodac, ze nie wazna jest religia, do które przynalezycie. Ja osobiscie nie przynaleze zadnej religii. Wiem, ze religie to tylko interpretacje. Uznaje Boga, i wszystkie religie swiata pisza tylko o jednym stworzycielu. Bóg jest zródlem wszystkiego, a religie to tylo pisemne interpretacje tego, co naprawde nikt nie zna.
Zycze wam wszystkiego dobrego,
Tomek
Kazdy ma swoja prawde.
PS. Moja cala wiedza jest w jezyku niemieckim, przez co nie wiem, czy slowa, które uzywam(tlumacze) sa Wam zrozumiale. Jesli znajdziecie cos niezrozumialego, to dajcie mi znac.
PS. Moja cala wiedza jest w jezyku niemieckim, przez co nie wiem, czy slowa, które uzywam(tlumacze) sa Wam zrozumiale. Jesli znajdziecie cos niezrozumialego, to dajcie mi znac.
-
Tommy
Lightworker
- Imię: Tomek
- Posty: 15
- Dołączył(a): 06 sie 2007, 13:41
- Lokalizacja: Mannheim - Niemcy
- Zodiak: Koziorozec
Oj Tomek! Jutro ja to WSZYSTKO (to co napisales powyzej), skomentuje - a moze i nie.
Na razie pytam, co jakbys Twoj post mial zmiescic w dwoch zdaniach, albo w jednym, to czymze jest to "szczescie", o ktorym TY PISZESZ?
Blessings 4 All!
Na razie pytam, co jakbys Twoj post mial zmiescic w dwoch zdaniach, albo w jednym, to czymze jest to "szczescie", o ktorym TY PISZESZ?
Blessings 4 All!
"Bóg pysznym się sprzeciwia, a pokornym daje łaskę."
- Katarzynka
- Posty: 65
- Dołączył(a): 14 gru 2006, 19:23
- Lokalizacja: z Chipsa:)))
Jeśli możesz podzielić się z kimś dobrymi emocjami,to naprawdę potrafisz odczuwać szczeście...Być szczęśliwym samemu to nie to samo...Ja jestem szczęśliwa;)
-
Asiula24
umysł Naszą siłą...
- Imię: Joanna
- Posty: 1
- Dołączył(a): 24 sie 2007, 12:35
- Lokalizacja: polkowice
- Droga życia: 2
- Zodiak: byk
Ostatnio ktoś mi powiedział że:
"SZCZĘŚCIE TO TAKIE NIC, KTÓRE MOŻE BYĆ WSZYSTKIM..."
Mi osobiście taka definicja bardzo przypadła do gustu
"SZCZĘŚCIE TO TAKIE NIC, KTÓRE MOŻE BYĆ WSZYSTKIM..."
Mi osobiście taka definicja bardzo przypadła do gustu
- ssilvia
- Posty: 377
- Dołączył(a): 29 maja 2007, 17:26
- Droga życia: 4
- Typ: TakaJednaJędzaMała
- Zodiak: Żarłacz Tygrysi
Świetna definicja
Ja też wyjadę z raczej niecodziennym rozumieniem szczęścia:
Szczęście to spełnianie swoich marzeń.
To nasze marzenia odzwierciedlają wszystkie pragnienia, troski i cele - słowem - wszystko to, o czym mówi podana przez Ssilvię definicja Człowiek, który może zabrać się za realne spełnianie swoich marzeń po prostu musi być szczęśliwy Wyobraźcie sobie siebie, jak otwierają się przed Wami wrota do spełnienia najskrytszych marzeń - wystarczy tylko je przekroczyć. Jakie uczucia temu towarzyszą?
Dla mnie szczęściem jest właśnie wolność, możliwość samorealizacji, zaistnienia w świecie, doskonalenia się i czynienia siebie i mojego otoczenia lepszym. Jako, że mogę zabrać się do tego już teraz, to tak w sumie generalnie czuję się szczęśliwy.
A z kolei największą tragedią człowieka jest porzucanie marzeń, rezygnowanie z nich na rzecz różnych czynników typu pieniądze, praca itd. To można pogodzić, a jeśli się tego nie zrobi, to do końca życia będzie się żyło z poczuciem żalu, niespełnienia.. I jak wtedy można mówić o szczęściu? (no chyba, że komuś się odwidzi jakieś marzenie, to inna sprawa).
Dlatego, jak śpiewa pewien znany skądinąd zespół - "Nie śmiej się ze swych marzeń, tylko pomnóż - pomnóż - pomnóż je przez trzyyy"
Ja też wyjadę z raczej niecodziennym rozumieniem szczęścia:
Szczęście to spełnianie swoich marzeń.
To nasze marzenia odzwierciedlają wszystkie pragnienia, troski i cele - słowem - wszystko to, o czym mówi podana przez Ssilvię definicja Człowiek, który może zabrać się za realne spełnianie swoich marzeń po prostu musi być szczęśliwy Wyobraźcie sobie siebie, jak otwierają się przed Wami wrota do spełnienia najskrytszych marzeń - wystarczy tylko je przekroczyć. Jakie uczucia temu towarzyszą?
Dla mnie szczęściem jest właśnie wolność, możliwość samorealizacji, zaistnienia w świecie, doskonalenia się i czynienia siebie i mojego otoczenia lepszym. Jako, że mogę zabrać się do tego już teraz, to tak w sumie generalnie czuję się szczęśliwy.
A z kolei największą tragedią człowieka jest porzucanie marzeń, rezygnowanie z nich na rzecz różnych czynników typu pieniądze, praca itd. To można pogodzić, a jeśli się tego nie zrobi, to do końca życia będzie się żyło z poczuciem żalu, niespełnienia.. I jak wtedy można mówić o szczęściu? (no chyba, że komuś się odwidzi jakieś marzenie, to inna sprawa).
Dlatego, jak śpiewa pewien znany skądinąd zespół - "Nie śmiej się ze swych marzeń, tylko pomnóż - pomnóż - pomnóż je przez trzyyy"
- Bubeusz
- Posty: 286
- Dołączył(a): 12 lis 2007, 15:11
krótko chcesz? - szczęście to stan umysłu. Im bardziej kombinuje żeby jakoś to rozwinąc tym bardziej dochodze do wniosku ze kazde dodane do tego słowo spowoduje ze cała definicja bedzie mniej precyzyjna
- zooey
- Imię: Grzegorz
- Posty: 42
- Dołączył(a): 30 lis 2008, 22:16
- Lokalizacja: Pruszków
- Zodiak: ryby
- zmienna
- Posty: 10
- Dołączył(a): 03 gru 2008, 22:20
Gdy jesteś zadowolony ze swojego życia,to to jest SZCZESCIE
Do jednych szczęście się śmieje, do innych szczerzy zęby:)
- Sabrina
- Imię: Sabrina
- Posty: 8
- Dołączył(a): 01 lis 2007, 13:15
- Zodiak: Skorpion
Na pytanie 'czym jest szczęście' odpowiedziałabym dokładnie jak Zooey, że szczęscie jest 'stanem umysłu'.
Nie rozwijam, by już nie gmatwać. I tak Ci co wiedzą, to wiedzą o co chodzi, a Ci co nie wiedzą, to nie będą wiedzieli, póki nie poczują. I to rownież moja jednozdaniowa odpowedź.
Za to znalezienie odpowiedzi na pytanie: co DAJE szczęscie, już zaczyna komplikować sprawę. Chociaż podejrzewam, że wiele osób na tym forum doszło już do tego, co napiszę.
Najpierw jest Zrozumienie i Pozwolenie aby potrzeby, które zdają się nam treścią naszego życia (kasa, praca, szkoła, miłość - przez małe "m", przyjaźnie - przez małe "p", poczucie bezpieczeństwa, chęć posiadania i wszelkie ego-wymysły) odpadły. Symboliczne udanie się na pustynię, co pozwala poczuć we wnętrzu Wolność. Ogółem, jak już się uda, to świetne jest to uczucie, polecam szczerze, tym którzy nie doświadczyli, niechaj poszkują dalej, bo warto;]
I od czasu gdy cudowny zbieg zdarzeń sprawi, że zrzucimy klapki którymi społeczeństwo przysłoniło nasze oczy i poczujemy, że droga do wyrażania Siebie w zgodzie ze Sobą (masło maślane:]) stoi otworem, wtedy nic nam już nie broni otworzyć się na Miłość. Nic nie broni realizować Marzeń, bo sami sobie nie zabraniamy.
W Szczęściu mi się wydaje, przynajmniej tutaj na Ziemii, można się doskonalić. Pozwalać mu przez nas przemawiać, pozostawiając poza sobą niedobre myśli. Z każdym dniem coraz mocniej się z nim utożsamiać. Wydaje mi się, że niektórzy nazywają to Bogiem. Jeśli pozwolimy temu przez nas przemawiać, 'przepływać' tej energii, to wszystko wokół daje nam szczęscie, stajemy się taką Złotą Ręką Midasa (z Alladyna i Króla Złodziei :P) i wszystko czego dotkniemy zamieniamy w 'złoto', znaczy Szczęście.
Mnie zastanawia natomiast jedna rzecz i wciąż nie wiem. Może ktoś wie, to proszę niech zdradzi:]
Dajmy na to, że osiągnęłam pewnien poziom Szczęścia. Poprostu w pewnien sposób jestem Szczęśliwa w każdej chwili. Ale nadal są rzeczy które robiąc czuję się szczęśliwsza i zastanawiam się czy to wynika akurat z właściwości tych rzeczy, czy poprostu pozwalam sobie wtedy na szczęście, bo tak jestem zaprogramowana (nadal, w jakiś bardziej subtelny sposób).
Dla przykładu owo "większe szczęście" daje wsłuchanie się w siebie i reagowanie na to co podpowiadają mi moje pragnienia w głębi Duszy, na ile potrafię w danej chwili. Znaczy podążanie za Marzeniami. Ogólnie mam strasznie podobne odczucia do Ciebie, Bubeuszu.
Moje pytanie brzmi: czy Szczęśćie faktycznie od niczego ma nie zależeć, jak mawiają autorzy mądrych ksiąg i rożni mądrzy? :]
Bo ja znam i podzieliła bym szczęście na dwa rodzaje: bycie 'szczęśliwym' (tutaj przypisała bym radość z tego co się ma w danej chwili) i bycie jeszcze 'szczęśliwszym' realizując swoje Pasje/Marzenia/Szczere Pragnienia.
Wybaczcie, że się rozpisałam, ale odpowiedzi na pytanie w topicu postarałam się udzielić w jednym zdaniu (i sorki za splagiatowanie Zooey ale też mi najbliższa taka definicja;])
Poza tym zdaję sobie sprawę, że wiele myśli przytaczam z różnych mądrych książek, które miałam SZCZĘŚCIE ;] przeczytać, ale to znaczy że owe porówania i myśli najbardziej wydają mi się bliskie rzeczywistości, albo tak bardzo wryły mi się w sposób postrzagania, że przejełam je jako własne ;]
Nie rozwijam, by już nie gmatwać. I tak Ci co wiedzą, to wiedzą o co chodzi, a Ci co nie wiedzą, to nie będą wiedzieli, póki nie poczują. I to rownież moja jednozdaniowa odpowedź.
Za to znalezienie odpowiedzi na pytanie: co DAJE szczęscie, już zaczyna komplikować sprawę. Chociaż podejrzewam, że wiele osób na tym forum doszło już do tego, co napiszę.
Najpierw jest Zrozumienie i Pozwolenie aby potrzeby, które zdają się nam treścią naszego życia (kasa, praca, szkoła, miłość - przez małe "m", przyjaźnie - przez małe "p", poczucie bezpieczeństwa, chęć posiadania i wszelkie ego-wymysły) odpadły. Symboliczne udanie się na pustynię, co pozwala poczuć we wnętrzu Wolność. Ogółem, jak już się uda, to świetne jest to uczucie, polecam szczerze, tym którzy nie doświadczyli, niechaj poszkują dalej, bo warto;]
I od czasu gdy cudowny zbieg zdarzeń sprawi, że zrzucimy klapki którymi społeczeństwo przysłoniło nasze oczy i poczujemy, że droga do wyrażania Siebie w zgodzie ze Sobą (masło maślane:]) stoi otworem, wtedy nic nam już nie broni otworzyć się na Miłość. Nic nie broni realizować Marzeń, bo sami sobie nie zabraniamy.
W Szczęściu mi się wydaje, przynajmniej tutaj na Ziemii, można się doskonalić. Pozwalać mu przez nas przemawiać, pozostawiając poza sobą niedobre myśli. Z każdym dniem coraz mocniej się z nim utożsamiać. Wydaje mi się, że niektórzy nazywają to Bogiem. Jeśli pozwolimy temu przez nas przemawiać, 'przepływać' tej energii, to wszystko wokół daje nam szczęscie, stajemy się taką Złotą Ręką Midasa (z Alladyna i Króla Złodziei :P) i wszystko czego dotkniemy zamieniamy w 'złoto', znaczy Szczęście.
Mnie zastanawia natomiast jedna rzecz i wciąż nie wiem. Może ktoś wie, to proszę niech zdradzi:]
Dajmy na to, że osiągnęłam pewnien poziom Szczęścia. Poprostu w pewnien sposób jestem Szczęśliwa w każdej chwili. Ale nadal są rzeczy które robiąc czuję się szczęśliwsza i zastanawiam się czy to wynika akurat z właściwości tych rzeczy, czy poprostu pozwalam sobie wtedy na szczęście, bo tak jestem zaprogramowana (nadal, w jakiś bardziej subtelny sposób).
Dla przykładu owo "większe szczęście" daje wsłuchanie się w siebie i reagowanie na to co podpowiadają mi moje pragnienia w głębi Duszy, na ile potrafię w danej chwili. Znaczy podążanie za Marzeniami. Ogólnie mam strasznie podobne odczucia do Ciebie, Bubeuszu.
Moje pytanie brzmi: czy Szczęśćie faktycznie od niczego ma nie zależeć, jak mawiają autorzy mądrych ksiąg i rożni mądrzy? :]
Bo ja znam i podzieliła bym szczęście na dwa rodzaje: bycie 'szczęśliwym' (tutaj przypisała bym radość z tego co się ma w danej chwili) i bycie jeszcze 'szczęśliwszym' realizując swoje Pasje/Marzenia/Szczere Pragnienia.
Wybaczcie, że się rozpisałam, ale odpowiedzi na pytanie w topicu postarałam się udzielić w jednym zdaniu (i sorki za splagiatowanie Zooey ale też mi najbliższa taka definicja;])
Poza tym zdaję sobie sprawę, że wiele myśli przytaczam z różnych mądrych książek, które miałam SZCZĘŚCIE ;] przeczytać, ale to znaczy że owe porówania i myśli najbardziej wydają mi się bliskie rzeczywistości, albo tak bardzo wryły mi się w sposób postrzagania, że przejełam je jako własne ;]
- Okruszka
- Imię: Tatiana
- Posty: 13
- Dołączył(a): 01 sty 2009, 19:01
- Droga życia: 7
- Zodiak: byk/wąż
Okruszka: Szczęście u źródła jest zawsze objawem naszego rozwoju. Po to tu jesteśmy aby się rozwijać i szczęście to takie poklepanie po plecach – idziesz w dobrym kierunku mówi do ciebie. Co więcej my przez ciągnący się ciąg wcieleń naprawdę dużo się już nauczyliśmy. Z każdym następnym wcieleniem od nowa raczkujemy, ale także przypominamy sobie to czego już się nauczyliśmy.
Kiedy zwrócisz się do wnętrza, nauczysz się go słuchać (a z tego co piszesz widze ze już wiesz gdzie szukac)– ono ci odpowie na te pytania które do tej pory stawiałaś innym. Ile razy już tak było ze czytając jakąś mądrą książkę mówiłaś sobie: „kurcze przecież tak właśnie czułam, tak myślałam ze to właśnie tak jest” - przypominamy sobie.
Myślałaś już co najczęściej powoduje to najwieksze szczęście? Z czym ono jest związane? – Wtedy kiedy uczymy się najważniejszego. Uczymy się kreować, przekazywać, tworzyć i dzielić się z innymi najwyższą z dostępnych dla nas energii –energią miłości.
Ty podzieliłaś swoje szczęście na dwa rodzaje – tez tak można: na szczęście które wynika z rozwoju, który już w tobie jest i pozwala ci szybciej doznawać następnych mniejszych lub większych oświeceń. Doświadczasz ich na co dzień i je określiłaś jako ten drugi rodzaj. Czasem znajdziesz małą śrubkę do „ maszyny” która konstruowałaś przez miesiące lub lata.
Czy szczęście ma od niczego nie zależeć? Jeśli chcesz sformułować czym ono ma być i od czego zależeć w przypadku większej ilości ludzików niż jeden, to wtedy to prawda .
Dla każdego szczęście jest czymś innym bo każdemu czego innego brakuje do osiągnięcia pełni, lub jak to niektórzy określają oświecenia. Przypomniało mi się ze jest taka sentencja, ona by tu świetnie pasowała:
Niema jest prawda mojej duszy
Ważna tylko dla mnie
Gdyż moje prawdy niekoniecznie
Są także twoimi prawdami
Cisza trwa zatem Az nasze prawdy
Spotkają się w tej ciszy
Jakże śmiać się będziemy
Gdy zrozumiemy,
Że jedna odbija się w drugiej
.............................................Nari
Kiedy zwrócisz się do wnętrza, nauczysz się go słuchać (a z tego co piszesz widze ze już wiesz gdzie szukac)– ono ci odpowie na te pytania które do tej pory stawiałaś innym. Ile razy już tak było ze czytając jakąś mądrą książkę mówiłaś sobie: „kurcze przecież tak właśnie czułam, tak myślałam ze to właśnie tak jest” - przypominamy sobie.
Myślałaś już co najczęściej powoduje to najwieksze szczęście? Z czym ono jest związane? – Wtedy kiedy uczymy się najważniejszego. Uczymy się kreować, przekazywać, tworzyć i dzielić się z innymi najwyższą z dostępnych dla nas energii –energią miłości.
Ty podzieliłaś swoje szczęście na dwa rodzaje – tez tak można: na szczęście które wynika z rozwoju, który już w tobie jest i pozwala ci szybciej doznawać następnych mniejszych lub większych oświeceń. Doświadczasz ich na co dzień i je określiłaś jako ten drugi rodzaj. Czasem znajdziesz małą śrubkę do „ maszyny” która konstruowałaś przez miesiące lub lata.
Czy szczęście ma od niczego nie zależeć? Jeśli chcesz sformułować czym ono ma być i od czego zależeć w przypadku większej ilości ludzików niż jeden, to wtedy to prawda .
Dla każdego szczęście jest czymś innym bo każdemu czego innego brakuje do osiągnięcia pełni, lub jak to niektórzy określają oświecenia. Przypomniało mi się ze jest taka sentencja, ona by tu świetnie pasowała:
Niema jest prawda mojej duszy
Ważna tylko dla mnie
Gdyż moje prawdy niekoniecznie
Są także twoimi prawdami
Cisza trwa zatem Az nasze prawdy
Spotkają się w tej ciszy
Jakże śmiać się będziemy
Gdy zrozumiemy,
Że jedna odbija się w drugiej
.............................................Nari
"Gdy los poda ci cytrynę,
zrób z niej lemoniadę!"
Maharishi Mahesh Yogi
zrób z niej lemoniadę!"
Maharishi Mahesh Yogi
- zooey
- Imię: Grzegorz
- Posty: 42
- Dołączył(a): 30 lis 2008, 22:16
- Lokalizacja: Pruszków
- Zodiak: ryby
Dziękuję Zooey.
Chyba właśnie podarowałeś mi bardzo istotną śrubkę swoim postem
Jakoś tak jesteśmy skonstruowani, że możemy otrzymywać jakąś informację codziennie, wręcz powtarzać ją sobie i wszystkim wokoło i jej nie zauważać lub nie rozumieć, a pewnego dnia ktoś powie nam o tym w innych słowach i nagle po prostu dociera.
Myślałam o tym, co powoduje Szczęście, ale miałam problem z ubraniem tego w słowa. Super to ująłeś.
A mimo ich nieprecyzyjności, kiedy coś sobie opiszemy słowami łatwiej nam z tego czerpać mądrość.
A sentencja śliczna. Zapamiętam sobie ;]
Chyba właśnie podarowałeś mi bardzo istotną śrubkę swoim postem
Jakoś tak jesteśmy skonstruowani, że możemy otrzymywać jakąś informację codziennie, wręcz powtarzać ją sobie i wszystkim wokoło i jej nie zauważać lub nie rozumieć, a pewnego dnia ktoś powie nam o tym w innych słowach i nagle po prostu dociera.
Myślałam o tym, co powoduje Szczęście, ale miałam problem z ubraniem tego w słowa. Super to ująłeś.
Wtedy kiedy uczymy się najważniejszego. Uczymy się kreować, przekazywać, tworzyć i dzielić się z innymi najwyższą z dostępnych dla nas energii –energią miłości.
A mimo ich nieprecyzyjności, kiedy coś sobie opiszemy słowami łatwiej nam z tego czerpać mądrość.
A sentencja śliczna. Zapamiętam sobie ;]
- Okruszka
- Imię: Tatiana
- Posty: 13
- Dołączył(a): 01 sty 2009, 19:01
- Droga życia: 7
- Zodiak: byk/wąż
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości