Nauki, pisma, przekazy Mistrzów, wiedza tajemna i drogi odkrywania Świadomości.
Streszczenie książki "Nie bój się śmierci. Tajemnica istnienia" - dr Stefan Banek
Wydawnictwo Pegaz 1996, Biblioteka ULTIMA THULE, opracowanie Jerzy Gracz

Około 1969 r. w USA powstał Ruch Badaczy Rzeczy Nieznanych. Ruch działał do 1989 r., kiedy to nagle doszło do jego zamknięcia, zniszczenia prawie wszelkich dokumentów (z niezwykle małej, przypadkowo znalezionej pozostałości dokumentacji odtworzono, to co poniżej). W roku tym zmarło wielu jego czołowych działaczy i sponsorów, a w śród nich jeden z tzw. Ludzi Wiedzy - Ułan Udech ur. w Buriacji we Wsch. Syberii.
Ułan Udech żył jak pustelnik w Uzbekistanie, był fenomenalnym medium, uzdrowicielem, człowiekiem o niewyobrażalnych zdolnościach nadpsychicznych, hipnotyzerem, wróżbitą, astrologiem, jasnowidzem. Potrafił wyjaśnić to, nad czym głowiono się przez wieki, a co było przedmiotem badań Ruchu. Mówił językiem buriackim. Jego córka była tłumaczem na j. rosyjski. Ułan Udech zmarł 12 lipca 1989 r. Jego ciało zsiniało, a w ciągu kilku godzin zaczęło rozpadać się jak galareta, unosił się fetor. Zginęła również jego córka i wszyscy tłumacze.
W pomieszczeniach Ruchu (na terenie całych USA) malowano ściany, okna, szorowano podłogi. W centralnym punkcie największych pomieszczeń niektórych lokali kładziono znak przypominający dziurkę od klucza (związek z rodzajem eksperymentów?). Przywódców Ruchu w owym 1989 r. charakteryzowała jedna cecha - strach. Jedna z liderek Ruchu - Lisa Rockwood z Filadelfii - w trakcie niszczenia dorobku Ruchu - powiedziała o osobach najbardziej zorientowanych w osiągnięciach Ruchu i jego odkryciach: "Oni umierają, ale to nie wszystko, gdyby pozwolili im tylko umrzeć". Inny lider Ruchu: "To nie ma nic wspólnego z CIA czy FBI. Przed tym nie można uciec do Moskwy, na księżyc, Marsa, nigdzie. Już tylu ludzi za to zapłaciło. Tylu, a będą następni. Zostaw to w spokoju". (Jedno i drugie zmarło nienaturalnie, jak i wielu innych z Ruchu). Ułan Udech na pytanie, co stanie się kimś kto zdradzi tajemnice dotyczące ludzkiego istnienia i Neo-trasmisji, odpowiedział trzęsącym się głosem (żadne inne tematy nie wywoływały u niego takiego strachu) - "Gdy ktoś użyje tej wiedzy, czeka go kara straszliwa. Nie jest nią tylko śmierć, ale męczarnie w otchłani. Męczarnie tak przepotworne, że rozum ich nie pojmie".
Ułan Udech wskazał kilkadziesiąt osób na świecie, o podobnej wiedzy i umiejętnościach: 1 w Peru, 3 w Afryce, 1 w Nowej Gwinei, dwóch wymienił z imienia - Francesco i Juan (USA - przyp. moje). Żyli w odosobnieniu i skrajnym ubóstwie. Wszystkich nazywano Znawcami Świata. Chętnie ujawniali wiedzę o Neo-trasmisji, choć uprzedzali, że jest to wiedz tajemna i może być niebezpieczna.
Podstawy teorii Neo-transmisji.
W jaki sposób odbywa się kontrola nad Wszechświatem?
Mamy tutaj do czynienia z tzw. przenikaniem. W naszych warunkach ziemskich (Ziemia jest częścią Wszechświata) każdy atom, każda cząstka, żywa czy martwa, jest przenikana przez pewien rodzaj fal. Fale potrafią uruchomić w każdej cząstce odpowiednia energię, która to energia kieruje zachowaniem się całej cząstki.
Fale są różne. Każda, nawet najmniejsza cząstka ma przypisane odpowiednie fale, które tylko ona może odebrać. Tak więc przez kulę ziemską przenika niezliczona liczba fal z instrukcjami dla wszystkich cząstek na Ziemi, zarówno tych na powierzchni, jak i w głębi naszego globu. Nie warto się nawet zastanawiać nad rzędem wielkości liczbowej tych fal. Jeżeli spojrzymy na bezkresne wody oceanu i wyobrazimy sobie, ile zawiera on cząstek wody, a każda cząstka to dwa atomy wodoru i jeden tlenu, dla których potrzebne są odrębne fale, dojdziemy do wniosku, że nie miałoby to żadnego sensu.

http://starerozmowy.all.pl/index.php?op ... 5&topic=93
merkaba Mężczyzna
czas ucieka-wiecznosć czeka
 
Imię: krzysztof
Posty: 95
Dołączył(a): 31 paź 2010, 11:46
Droga życia: 33
Zodiak: smok

Re: nasz swiat

Post 28 lis 2010, 21:35

uczuciedotyksmiech napisał(a):szukajcie a znajdziecie.<----jak rozumiec to zdanie?

Szukanie wszelkiej wiedzy,bo tylko poszukiwanie jest prawdziwe,zamykanie się w określonych ramach jest blokadą,a itak strach przed nowym jest większy niźli radość poznania.
uczuciedotyksmiech napisał(a):pozdrawiam. ale tu mozna duzo przeczytac i sie nauczyc;)


Można,tylko wiadomośc gdzie szukać jest zakrytą...postaraj się a znajdziesz [-o<
Kocham_kochać_miłością bezwarunkową
Avatar użytkownikaMaylo Mężczyzna
co mi dał duch - cud ład i moc
 
Imię: Lech
Posty: 77
Dołączył(a): 04 wrz 2010, 20:40
Droga życia: 5
Zodiak: skorpion do bólu!!!
"szukajcie wiedzy". Bardzo sie ciesze ze jest ktos tego zdania. pozdrawiam wszystkich i dodam, nie spieszmy sie z niczym. kocham was
Ciesze sie ze was tutaj widze wszystkich;)
uczuciedotyksmiech Mężczyzna
uczuciedotyksmiech
 
Imię: grzesiek
Posty: 3
Dołączył(a): 27 lis 2010, 03:05
Droga życia: 8
Typ: 8w7 to moj kregoslup
Zodiak: Panna
"boskość czyli sumienie!" ...
ponoć można robić rzeczy złe (krzywdzące) z czystym sumieniem, tak pisze Hellinger. Te złe rzeczy, jak pisze robią ludzie, krzywdząc by przynależeć do rodu (czakra 1). Boskość nazwałabym światłem, czerwony jest tylko cząstką światła.
Ewa BW Kobieta
 
Posty: 95
Dołączył(a): 04 wrz 2006, 00:56
Sumienie jest tworem ego i nie ma nic wspólnego z boskością. Podobnie jak światło, które jest jedynie pośrednikiem, wehikułem, ubraniem dla wibracji...
...all these words I don't just say...
Avatar użytkownikaleaozinho Mężczyzna
 
Posty: 892
Dołączył(a): 28 lip 2006, 15:37
Lokalizacja: Ciapuły Dolne
Droga życia: 1
Leaozinho,

Czym jest dla Boskość w Twojej definicji ?
Avatar użytkownikaJeżynna Kobieta
polska jezyna lesna
 
Posty: 421
Dołączył(a): 18 lut 2010, 18:41
Typ: 4w5
Absolutna Świadomość na łonie Czystej Energii.
...all these words I don't just say...
Avatar użytkownikaleaozinho Mężczyzna
 
Posty: 892
Dołączył(a): 28 lip 2006, 15:37
Lokalizacja: Ciapuły Dolne
Droga życia: 1
Szukanie wszelkiej wiedzy,bo tylko poszukiwanie jest prawdziwe,zamykanie się w określonych ramach jest blokadą,a itak strach przed nowym jest większy niźli radość poznania.


Tylko, coby się nie dać ponieść za bardzo tej radości, trzeba też pamiętać, że to właśnie wiedza jest przeszkodą w poznaniu, a nie jej brak.

Odróżnić wiedzę od mądrości.
Bubeusz Mężczyzna
 
Posty: 286
Dołączył(a): 12 lis 2007, 15:11
Bardzo ciekawy temat! Dziękuję za niego :) Wiele interesujących spojrzeń na Człowieka i jego miejsce we Wszechświecie. Ostatnio czytając Kybalion trafiłem na jeszcze jeden punkt widzenia, więc pozwolę sobie go zacytować:

Kybalion napisał(a):„Duch mojego Twórcy jest obecny we mnie – a jednak ja nie jestem NIM!”. Jak odmienne jest to od szokującej półprawdy tak krzykliwie głoszonej przez połowicznie mądrych, którzy wypełniali powietrze swoimi ochrypłymi okrzykami: „Jestem Bogiem!”.

Wyobraź sobie biednego Micawbera czy przebiegłego Uriah Heep, krzyczącego: „Jestem Dickensem”, czy kogoś z mniejszych ról w sztuce Szekspira, kto kwieciście ogłasza: „Jestem Szekspirem!”. WSZYSTKO jest w dżdżownicy, a jednak dżdżownica jest daleka od bycia WSZYSTKIM. Ale wciąż zastanawiamy się, że chociaż dżdżownica istnieje zaledwie jako niska forma życia i ma swoje istnienie wyłącznie wewnątrz Umysłu WSZYSTKIEGO, to jednak WSZYSTKO istnieje w dżdżownicy i w cząsteczkach, które tworzą dżdżownicę.
dimension Mężczyzna
wielowymiarowo
 
Imię: Radek
Posty: 5
Dołączył(a): 29 paź 2010, 18:11
„Duch mojego Twórcy jest obecny we mnie – a jednak ja nie jestem NIM!”. Jak odmienne jest to od szokującej półprawdy tak krzykliwie głoszonej przez połowicznie mądrych, którzy wypełniali powietrze swoimi ochrypłymi okrzykami: „Jestem Bogiem!”.

Bo gdyby nim był, to on by był oświecony, urzeczywistniony. Póki nie jest, to jest oddzielnie. Jeśli poznał ducha swojego Twórcy znaczy że jest przebudzony. Tak jak nazwa tej strony na której piszesz. To jest włąśnie przebudzenie. Ci którzy nie mają świadomości tego ducha, śpią, a Ci którzy się przebudzą mają świadomość jego obecności, ale są dwa w jednym. Jest Ego i jest ten duch. To przebudzenie, a oświecenie jest wtedy kiedy nie ma Ego, jest tylko duch którego jesteś narzędziem. Ten duch przepływa przez Ciebie jak przez pusty kanał, nie ma myślenia, jest tylko wyrażanie tylko działanie. Jesteś Bogiem.

Wyobraź sobie biednego Micawbera czy przebiegłego Uriah Heep, krzyczącego: „Jestem Dickensem”, czy kogoś z mniejszych ról w sztuce Szekspira, kto kwieciście ogłasza: „Jestem Szekspirem!”. WSZYSTKO jest w dżdżownicy, a jednak dżdżownica jest daleka od bycia WSZYSTKIM. Ale wciąż zastanawiamy się, że chociaż dżdżownica istnieje zaledwie jako niska forma życia i ma swoje istnienie wyłącznie wewnątrz Umysłu WSZYSTKIEGO, to jednak WSZYSTKO istnieje w dżdżownicy i w cząsteczkach, które tworzą dżdżownicę.


Bo to wszystko, co jest dżdżownicą, nie może sie samo poznać poprzez siebie, czyli dżdżownicę. Rozumiesz? Gdyby prąd miał poznać swoją moc, to na pewno przez elektrownię, a nie przez baterię paluszka, albo lampkę choinkową.
Moim planem wobec Ciebie, jest przejawiać się przez Ciebie-Bóg
Zuu Kobieta
 
Posty: 107
Dołączył(a): 25 paź 2010, 21:21
Droga życia: 9
Zodiak: Bliźnięta
Jest Ego i jest ten duch. To przebudzenie, a oświecenie jest wtedy kiedy nie ma Ego, jest tylko duch którego jesteś narzędziem. Ten duch przepływa przez Ciebie jak przez pusty kanał, nie ma myślenia, jest tylko wyrażanie tylko działanie. Jesteś Bogiem.

Sama logika wskazuje, że jeśli duch przepływa przeze mnie, to znaczy że jestem ja i duch. Może nie być myślenia, może być tylko wyrażanie lub działanie, jednak to ja jestem narzędziem. A nie Bogiem - skoro Bóg z narzędzia korzysta.

Dobrze rozumiem?
Bo inaczej - jak mogę być na raz sobą i Bogiem - albo wóz albo przewóz. Ustalmy jakąś spójną wersję ;)

Nie wiem skąd przekonanie w ludziach, że jak "znika ego" to znika człowiek.. Człowiek jest i będzie dopóki nie zjednoczy się ze stwórcą, ale jeszcze nam trochę brakuje - tu nieco większa praca do wykonania jest niż tylko "pozbycie się ego".

Do tego w ogóle dochodzi kwestia ego - bo czym jest ego? Jeśli ego to oddzielenie od Boga, to znaczy samoświadomość nierówna świadomości samego Boga, to wynika z tego, że ego mamy i mieć będziemy również i po 2012;). A to z czym pracujemy na ziemi w 3d to fałszywe ego, czyli utożsamienie się z mentalnymi formami w postaci myśli. I tego można się pozbyć, ale pozbyć się ego to albo wrócić do boskiej świadomości - stanie się Bogiem (powrót wszystkości do źródła) albo autoanihilacja ;)

Ja bym tak tego ego nie demonizował ;)
dimension Mężczyzna
wielowymiarowo
 
Imię: Radek
Posty: 5
Dołączył(a): 29 paź 2010, 18:11
dimension napisał(a): Jest Ego i jest ten duch. To przebudzenie, a oświecenie jest wtedy kiedy nie ma Ego, jest tylko duch którego jesteś narzędziem. Ten duch przepływa przez Ciebie jak przez pusty kanał, nie ma myślenia, jest tylko wyrażanie tylko działanie. Jesteś Bogiem.

Sama logika wskazuje, że jeśli duch przepływa przeze mnie, to znaczy że jestem ja i duch. Może nie być myślenia, może być tylko wyrażanie lub działanie, jednak to ja jestem narzędziem. A nie Bogiem - skoro Bóg z narzędzia korzysta.

Dobrze rozumiem?
Bo inaczej - jak mogę być na raz sobą i Bogiem - albo wóz albo przewóz. Ustalmy jakąś spójną wersję ;)

Nie wiem skąd przekonanie w ludziach, że jak "znika ego" to znika człowiek.. Człowiek jest i będzie dopóki nie zjednoczy się ze stwórcą, ale jeszcze nam trochę brakuje - tu nieco większa praca do wykonania jest niż tylko "pozbycie się ego".

Do tego w ogóle dochodzi kwestia ego - bo czym jest ego? Jeśli ego to oddzielenie od Boga, to znaczy samoświadomość nierówna świadomości samego Boga, to wynika z tego, że ego mamy i mieć będziemy również i po 2012;). A to z czym pracujemy na ziemi w 3d to fałszywe ego, czyli utożsamienie się z mentalnymi formami w postaci myśli. I tego można się pozbyć, ale pozbyć się ego to albo wrócić do boskiej świadomości - stanie się Bogiem (powrót wszystkości do źródła) albo autoanihilacja ;)

Ja bym tak tego ego nie demonizował ;)

Troszkę masz racji. Widzisz jeśli Bóg to czysta świadomość, i ta czysta świadomość w nas się zawiera, tak jak woda w zupie. A produkty z których nasza zupa jest ugotowana to nasza przeszłość od początku istnienia. Nie da się w stu procentach odrzucić ego, przeszłości, dlatego że nie mógł byś tutaj żyć. Osoby które urzeczywisniły w sobie Boga, mają umorzoną końcówkę karmy. Dopóki jeszcze tutaj egzystują, lecą na oparach karmy, ale to już się nie da odróżnić. Tak jak nie ma różnicy, kiedy braknie prądu i mój laptop leci na bateriach. Ja tej różnicy nie widzę i sam laptop może też nie widzieć. Działa tak samo chociaż jest inne źródło zasilania. Tak samo jest jak w nas działa Bóg. Możemy sobie nie zdawać sprawy kiedy on a kiedy my. Pod koniec wola Boga już jest naszą wolą. Powiedzmy prawie, ale nie jest do uchwycenia różnica. Jezus nie był Bogiem, ale mówił że jest. Dlatego że tak myślał. Zrozumiał dopiero na krzyżu że jednak nie jest Bogiem. Miał jeszcze swoją karmę. Dlatego na krzyżu powiedział "Ojcze dlaczego mnie opusciłeś" Prawdopodobnie połączył się w 100% dopiero w momencie śmierci. Taka osoba jak Jezus nie może się już wcielić w ciało materialne gdyż stała się już składnikiem H2O, częścią czystej świadomości. Taka osoba może się wcielić jeśli chce, ale wtedy musi przejąć od kogoś niewielką ilość karmy. Bez karmy nie da się tu żyć.
Moim planem wobec Ciebie, jest przejawiać się przez Ciebie-Bóg
Zuu Kobieta
 
Posty: 107
Dołączył(a): 25 paź 2010, 21:21
Droga życia: 9
Zodiak: Bliźnięta
leaozinho napisał(a):Sumienie jest tworem ego i nie ma nic wspólnego z boskością. Podobnie jak światło, które jest jedynie pośrednikiem, wehikułem, ubraniem dla wibracji...

trochę inne zdanie na ten temat mają przodkowie Słowian .
Su-Mienie ( sovmjestnoje mnjenie czyli " mądrość wspólna " , "wspólne /zebrane pojmowanie /zrozumienie ) - według nauk Wedyjskich ( te znane powszechnie dziś to księgi Słowian przekazane w okrojonej wersji Hindusom ) człowiek poprzez swoje geny ma więź ze swoimi przodkami , duchową więź. Jeśli w odpowiedni sposób żyć i się rozwijać ( nie popełniać błędów i rozwinąć pełnię normalnych , naturalnych ludzkich możliwości ) to mamy dostep do wiedzy i doświadczenia nagromadzonego w naszym rodzie przez naszych przodków (praszczurów jak mawiają Rusicze ) . Wspomniane sumienie to nic innego jak "podszepty przodków "/ nasze doświadczenie (nasze bo jesteśmy ciągłością ze swoimi przodkami ) . Jeśli w obecnym życiu masz na przykład doświadczenie włożenia ręki do płomienia to następuje w podobnych przypadkach reakcja "ochronna" wynikająca z poprzednich doświadczeń. Sumienie - jak uważają Słowianie- jest wyłącznie takim samym "odruchem" mającym swe korzenie w zamierzchłej przeszłości i tak samo pochodzącym z doświadczenia .
easy russian
 
Ja jestem JAM JEST, jestem Bogiem.

Wy jesteście JAM JEST, wy jesteście Bogiem.

A więc ja i wy Bogiem jesteśmy.

Jaka bzdura, prawda?
Wiem, bardzo wielu to powie. Mówią tak, bo nie znają Boga, mówią, bo nie wiedzą kim są.
Nie widzicie swojego wnętrza, nie widzicie życia wiecznego, którym jesteście.
Każdy z tych, co tak twierdzą, widzą życie tylko takie, jakim jest życie fizyczne.
Tylko to, co jest fizyczne a więc iluzje jesteśmy w stanie dotknąć i ocenić.

Bóg to nie iluzja, Bóg to prawda jedyna, której człowiek zapiera się od wieków.
Nawet wtedy,kiedy po ziemi chodził sam Jezus i nauczał i pokazywał co może Bóg w nim mało kto w to uwierzył.
Jezusowi nie uwierzyli, bo nie potrafili zobaczyć tego, co on im pokazywał.
Jestem pewny, że nawet teraz, gdyby sam Jezus ukazał się, to i tak bardzo wielu powiedziałoby, że to oszust, albo że to Diabeł, który przybrał sobie postać Jezusa.

Nadchodzą czasy, które zaprowadzą tych wszystkich, którzy będą w stanie przyjąć świadomość Boską i bezgranicznie uwierzą, że to co widzą i czują, to jest i zawsze było w nich a nie po za nimi, na o wiele wyższy poziom postrzegania, niż byli do tej pory.
Będą działy się tak zwane cuda, ale ci, którzy wiedzą, że świadomość Boska jest ich udziałem i że są jednością w Bogu, wiedzą, że cudów nie ma. Ci wszyscy wiedzą, że to co się dzieje, to jest Bóg w działaniu, Bóg, którym są i potrafią korzystać z odwiecznego Boskiego Prawa a pozostali tego Prawa nie chcą znać. Nie chcą oni poznać tego Boskiego Prawa, bo łatwiejsze wydaje im się życie takie, jakie prowadzili do tej pory.

Dlaczego nie rozumiemy innych?
Dlaczego nie potrafimy zrozumieć tego, co jest tak proste?
Czyżby prostota była aż tak trudna, że wydaje się niemożliwa do zrozumienia?

Kochani, obudźcie się, już najwyższy czas.
Avatar użytkownikaahtmar Mężczyzna
 
Imię: Jan
Posty: 5
Dołączył(a): 17 lut 2011, 13:41
Droga życia: 9
Zodiak: Panna
Jestem tym, czym Jestem.
Ty jesteś Bogiem także.

Sprostowanie: Jesteście Bogiem, to takie troszkę bezpieczne, a czemu nie powiedzieć: Jesteś Bogiem! Ty i Ty też jesteście! Każdy z Was jest! Jesteś Bogiem i Ja jestem Bogiem. Jest wielu Bogów na ziemi. A czy istnieje ten jeden Bóg? Który stworzył to wszystko? Ja nie wierzę w żadnego Boga, który to stworzył, uważam, że Go nie ma. Nie spotkałem Go, zresztą to wszystko co jest tworzy się nadal, nie zostało stworzone, nie zostało ukończone, ewolucja trwa dalej, kreacja tego świata trwa dalej! Nigdy sie nie zakończyła!

I nie mam zamiaru uzywać bezpiecznych słów, tylko dlatego że jakiś Kowalski może zostać urażony, że jakiś człowiek nie jest w stanie przyjąć tej prawdy do siebie. Dzielę się tym co myślę i czuję na wprost! Jestem czym Jestem! Ty też jesteś Boegiem!
Bodhisattva
 

Powrót do działu „Mistrzowie, Nauka”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość