Metody relaksacyjne, wizualizacja, hipnoza, regresing i inne podobne zjawiska.
morphia napisał(a):wyczytałam w mądrej książce, że medytacja jest niebezpieczna gdyż :
- dochodzi podczas jej trwania do "oderwania duszy od ciała" (czyli to czucie lewitacji, unoszenia się) i wtedy dusze latające w pobliżu mogą wejść w nasze ciało, a nasza dusza zostanie pozbawiona owego ciałka....


Ależ jest to absolutna nieprawda. Nie ma czegoś takiego p czym piszesz. Twoja dusza jest połączona z ciałem złota nicią i zawsze trafi do ciała, które ma. Dusza nie siedzi w ciele cały czas, wchodzi i wychodzi, ale cały czas ma połącaenie.
Twoja duszyczka lata dookoła ziemi, moze pomagać innym, wykonywac prace dla dobra Ziemi i inne.

Medytacja podnosi wibracje, ale trzeba uważać, żeby nie podnosić wibracjji zbyt szybko, bo ciało fizyczne musi miec czas nadążyć za rozwojem ciał wyższych. Zwracaj uwagi na to jak twoje ciało reaguje, co się z nim dzieje, jakie zmiany zachodzą, ale też żeby nie popaśc w skrajnosc i nie zacząc skupiac sie na tym co nie jest istota medytacji, żeby za bardzo sie nie nasłuchiwać i podświadomości nie programować negatywnie.

Zawsze przed medytacja prosze Opiekuna Duchowego - Anioła Stróża o pomoc, wsparcie i prowadzenie. Wówczas mam 100% pewności, że nie popełnie błedu i będę bezpieczna. :)
Anonim
 

Re:

Post 17 paź 2010, 10:44

morphia napisał(a):Mam pytanie, wraca to do mnie. Raz kiedy się relaksowałam, już czułam, że lewituje (pozycja leżąca) usłyszałam głos mówiący "jestem". Spokojny głos. Przyjazny. Ale mnie to tak przeraziło, że nie mogłam w pokoju usiedzieć. Spałam z włączonym światłem. boję się, że sytuacja się powtórzy. I nie potrafię się całkowicie skupić, bo gdzieś w oddali ciągle uparcie myślę o tym.
Poza tym, nie mam zielonego pojęcia co to było. Szukałam jakiś wzmianek u innych. Ale nikt nie miał podobnych doświadczeń. Dziwna rzecz.


To się zdarza w trakcie relaksacji. I jak napisał Til jest to często przekaz od podświadomości. Ponieważ zdarzyło mi się to kilka razy teraz wiem, że po prostu nad tym trzeba się zastanowić - dochodzi się wtedy często do niespodziewanych wniosków. I odczuwa się ogromną ulgę - coś co tkwiło w podświadomości i "bojkotowało" normalne życie przestaje istnieć.
Niesłuszna droga wiedzie tam, gdzie żadne kary mnie nie ruszą.Mój los wykuwam sobie sam i sam steruję swoją duszą.
Avatar użytkownikaKatty Kobieta
 
Imię: Lynx
Posty: 39
Dołączył(a): 28 cze 2009, 12:17
Droga życia: 9
Typ: 5w4
Zodiak: panna/ryby,
Witam wszystkich,
Jestem tutaj nowy i czytam sobie Wasze wypowiedzi, czasami się śmiejąc, czasami skupiając swoją uwagę a czasami nie wiedząc co myśleć o tych wypowiedziach. Postanowiłem jednak podzielić się pewnymi spostrzeżeniami dotyczącymi medytacji, sam "próbuję medytować" od kilku lat z mizernym skutkiem, ale jak to napisano "przyczyny poczukaj w sobie, a kiedy ją znajdziesz rozproszy się, bo do jej unicestwienia wystarczy poznanie". Medytacja to po części, relaks, po części otwieranie czakr itd, w zasadzie w pewnym sensie każdy z Was ma rację, ja natomiast uważam, że medytacja jest drogą do szybszego rozwoju, coś jakby zrobienie kilku klas w ciągu jednego roku szkolnego, bo w końcu życie na Ziemi jest swego rodzaju szkołą :)
Jak medytować ?? sam szukałem odpowiedzi przez długi czas i nadal szukam, lecz na chwilę obecną wiem, że "wszystko jest w nas i niczego nie trzeba szukać na zewnątrz", niektórzy z Was usilnie szukają nauczycieli, ja wiem, że nauczyciele, mistrzowie są i czekają, jak będziesz gotowy/gotowa oni sami Was znajdą, nauczycielem jest nie tylko fizyczna osoba, czy innego rodzaju byt, nauczycielem jest również książka, artykuł cokolwiek co spowoduje zrozumienie i wykonanie kolejnego kroku na przód. Ale wracając do pytania jak medytować, można na każdy dowolny sposób, ważne w medytacji jest rozluźnienie ciała i koncentracja na "niemyśleniu". Co prawda najlepsze efekty daje pozycja lotosu, lecz nie jest ona konieczna i można medytować, leżąc, stojąc, chodząc itp. Najważniejsze aby umysł utrzymywać w napięciu, w pełnej koncentracji, podczas siedzenia czy leżenia można liczyć oddechy (najprostszy sposób) kolejnym krokiem jest "zjednoczenie się (stanie się) oddechem" doświadczanie go itd. Jedna ze szkół Zen uczy medytacji poprzez szukanie odpowiedzi na pytania nie mające odpowiedzi dającej się opisać znanym nam językiem.
Avatar użytkownikakris1976_wlo Mężczyzna
Szukający drogi, prawdy ..
 
Imię: Krystian
Posty: 11
Dołączył(a): 29 paź 2010, 10:37
Droga życia: 1
Typ: 4w5
Zodiak: Rak, Smok (Cancer, Dragon)
W tego rodzaju medytacji chodzi o zniszczenie naszego Ja (Ego) zapętlenie go szukaniu odpowiedzi i każdej uzyskanej uznawaniu za niewłaściwą, aż nasze JA zapadnie się w sobie (ktoś opisywał takie uczucie i wystraszył się go, niech pójdzie dalej i nie zatrzymuje tego) wtedy pozostanie tylko "Jestem".
Pewnie znajdzie się tutaj wielu przeciwników tego napisałem ale biorąc pod uwagę jedne z najprostszych pytań medytacyjnych (Koanów) Ci, którzy znaleźli odpowiedź wiedzą o czym piszę, Ci którzy spróbują i znajdą również zrozumieją o co chodzi:
1. "Czym jest Mu?"
2. "Dokąd udaje się płomień świecy po zgaszeniu?"
3. "Jak brzmi klaśnięcie jednej dłoni?"
Poszukajcie odpowiedzi na te pytania a kiedy znajdziecie stwierdzicie, że w żaden sposób nie umiecie odpowiedzieć na nie, ale je znacie :) to taki swego rodzaju paradoks, lecz zmieni on Was nieodwracalnie :)
W jednej z książej opisującej medytacje przeczytałem opis tego jak to wygląda: otóż wyobraźcie sobie że Wasze umysły to jezioro, prawda i życie to odbicie księzyca na powierzchni tego jeziora, niestety nie będzie on piękny, klarowny ani nawet wyraźny z powodu fal na jeziozie, będzie on zawsze rozmyty, fale te to Wasze myśli, poprzez medytacje odrzucamy nachodzące nas myśli, obsrwujmy je ale nie wnikajmy w nie, pozwólmy im przepłynąć, wtedy fale będą słabnąć, aż w końcu powierzchnia stanie się jak lustro wtedy ujrzymy pełnię odbicia księżyca i będziemy mogli iść dalej :thumbright:

Pozdrawiam wszystkich poszukujących
Avatar użytkownikakris1976_wlo Mężczyzna
Szukający drogi, prawdy ..
 
Imię: Krystian
Posty: 11
Dołączył(a): 29 paź 2010, 10:37
Droga życia: 1
Typ: 4w5
Zodiak: Rak, Smok (Cancer, Dragon)
Ciekawi mnie co to za mądra książka była, że nie wspomniano tam o "srebrnym sznurze"

Puki dusza na stałe nie opuści ciala nie ma zagrożenia, że ktoś wejdzie w twoje ciało bez twojej zgody.

Co innego jeżeli ktoś produkuje obawy o taka sytuacje co równa się zapraszaniem nieproszonych gości.
Jednak ktoś kto produkuje obawy na pewno nie osiągnie stanu medytacji, bo do tego potrzebny jest spokój o harmonia.

Wiec jeżeli ktoś chce medytować to nie musi się obawiać takich wyssanych z palca. Lub całkowicie błędnie zinterpretowanych zjawisk.

A jeżeli ktoś ma ochotę czytać jeszcze więcej na ten temat to życzę mu powodzenia w medytowaniu.
Miłość chroni przed negatywną energią (tą którą produkują istoty nieświadome Boga) Nie ma się czego bać.

Medytujcie ile chcecie, tylko i wyłącznie zdrowia i spokoju możecie się spodziewać po pewnym czasie.


Medytacja przebiega bardzo indywidualnie wiec zdajcie sie na ekspereymentowanie i intuicje.

Pozdrawiam ;)
Przemek_Krasiński
Cząstka Boga
 
Imię: Przemek
Posty: 2
Dołączył(a): 17 lut 2011, 15:31
Droga życia: 6
Typ: Szukający samemu
Zodiak: Skorpion
{ PREV }

Powrót do działu „Inne”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości