Zjawisko snu, świadomego i tego zwykłego. Techniki oneironautyczne, opisy Waszych snów.

Re: dziwny sen o piwie i pianie

Post 15 mar 2012, 12:50

Przepraszam ze sie wtrace, Dobix, zafrapowala mnie wizja tego miejsca w ktorym niektorzy spedza wiecznosc. Kto o tym decyduje, boz chyba nie Bog, ktory jest Miloscia, ta ktora nie dzieli, nie ocenia, a wiec i nie karze lub wynagradza? Nie wspominajac juz ze zeby wybaczyc- najpierw trzeba ocenic, sklasyfikowac?
Ayalen
 

Re: dziwny sen o piwie i pianie

Post 16 mar 2012, 01:54

dobix1 napisał(a):"Powiedz więc, jaki to plan? Na czym polega? I w jaki sposób reinkarnacja mu przeczy?"
- planu Boga nie znamy calego, choc w kawalkach pozwolil nam Bog Go poznac. fundamenty zakladaja, ze Bog daje czlowikowi zycie by wybral Jego lub Zlo, celem zycia ustanowil zbawienie, jedynym prawdziwym niebezpieczenstwem Pieklo, gdy konczymy nasze zycie zbieramy wg Niego owoce w raju lub piekle. tak mowi Pismo Sw, wiec czemu mnie pytasz skad biore takie rzeczy? i jakim cudem reinkarnacja idzie w parze z tą teorią skoro jest ewidentnie sprzeczna? Bog powiedzial w Pismie ze mamy jedno zycie (mowiac ze po smierci spedzamy wiecznosc w okreslonym miejscu i z niego nie wychodzimy).

A gdzie reinkarnacja jest z tym sprzeczna?
Z tego co mi się przypomina, to sąd ostateczny ma nastąpić na końcu czasów i to wtedy część dusz ma pójść do nieba a część do piekła. Z tego co pamiętam nigdzie nie jest powiedziane co jest pomiędzy - niektórzy na temat dość mętnych i niedosłownych przesłanek wnioskują że nasze ciała mają przeleżeć do tego czasu w ziemi a potem być 'wniebowzięte' (z resztą, skąd niektóre wyznania nie akceptują chirurgii a nawet przetaczania krwi), inne wierzenia z kolei jak moje uważają że równie dobrze do tego czasu nasze dusze mogą się wcielać ponownie - tym bardziej że wspomnienia różnych ludzi zdają się popierać tą tezę.
dobix1 napisał(a):"Dlaczego Bóg musiałby być debilem żeby człowiek mógł mieć po sto żyć i tożsamości (zewnętrznych, bo z założenia 'wewnętrzna tożsamość' - wyższe ja, dusza, czy jakkolwiek inaczej to nazwiemy pozostaje ta sama)?" musialby byc debilem, skoro przeczylby sam sobie, napisal ze daje nam jedno zycie ktore trwac bedzie wiecznie (po co nam sto rozczlonowych, skoro mozemy miec jedno - wieczne?) wiele tozsamosci sugeruje, ze jedna nie byla wystarczajaca by ocenic sprawiedliwie czlowieka, a jest, bo czlowiek dokonujac swoich wyborow dokonuje ich na 100% a nie na 50. i jasno wybiera - Ciebie olub Ciebie, nie musi miec wiecej zyc by swiadomie wybrac. oza tym wielokrotonosc tozsamosci jest zaprzeczeniem tozsamosci. jezeli jestes wszystkim - jestes niczym, jezeli masz milion orzyjaciol - nie masz zadnego.

Nie, nie, ludzie napisali że daje nam jedno życie które będzie trwać wiecznie. To raz. Nawet jeśli byli natchnieni jak twierdzili (bo dowieść się nic nie da), to była to ich interpretacja czegoś niepojętego. Nawet dzisiaj do końca nie wiemy jak opisać coś takiego jak 'dusza', jak mieli to opisać rybacy i inni prości ludzie, nawet natchnieni?
Dodatkowo, jest gdzieś napisane że życie wieczne które nam daje Bóg to jest życie fizyczne? Bo moim zdaniem chodzi właśnie o życie duszy która może wcielać się niezliczoną liczbę razy, doświadczając różnych żyć w różnych miejscach, czasach i sytuacjach - podczas gdy pozostaje tą samą duszą... Wyobraź sobie, jak miałby opisać to przed 2000 lat ktoś kto nawet byłby natchniony i rozumiał to, ale chciałby tym tekstem dotrzeć do zwykłych, prostych ludzi?
Ponadto dodam tylko - ludzie uczą się. Wielokrotnie osoby które pamiętają swoje wcześniejsze wcielenia wskazują że wcielenia ewoluują od 'gorszych' - bardziej 'grzesznych', złych w kierunku coraz lepszych, czystszych wcieleń i mają nadzieję że choć wciąż są niedoskonali w tym wcieleniu, zanim nadejdzie sąd ostateczny zdążą przez ciągłe staranie, także w tym wcieleniu, w końcu w kolejnych stać się doskonałymi... I możliwe że właśnie taki jest cel tego wszystkiego - nie wymusić na ludziach doskonałość straszeniem piekłem jak chciałby kościół, ale pozwolić im nauczyć się co jest na prawdę dobre... A na to zwykle jednego życia nie wystarcza.
Pamiętaj że Bóg jest miłosierny, że kocha ludzi, a w związku z tym raczej nie chce ich skazywać na wieczne potępienie, a raczej jak rozumiejący rodzic pozwala swoim dzieciom uczyć się na własnych błędach, bo wie że wtłaczanie czegoś i wymuszanie na siłę tak na prawdę jest nieskuteczne...
A dusza pozostaje wciąż ta sama, tyle że uczy się z każdym doświadczeniem, z każdym wcieleniem, więc w tej pozornej wielości jak ją postrzegasz, wciąż jest zachowana jedność. Spójrz na to wszystko też w wyższym wymiarze, nie tylko w wymiarze fizycznym myśląc o duszy tylko jako o czymś połączonym z ciałem...
dobix1 napisał(a):"Czy jesteś w stanie podać jakieś cytaty jasno stwierdzające że nie istnieje i/lub jest niemożliwa reinkarnacja?"
tak tym cytatem sa slowa mowiace jasno o tezie oprzeciwnej, ktora jest zaprzeczeniem reinkarnacji, mnsotwo slow Jezusa o wyborze za zycia i spedzeniu nasetpnie wiecznosci w okreslonym miejscu, z ktorego nie ma wyjscia, jesli chcesz cytatow moge poszukac ale nie teraz bo jestem poza domem i nie mam Pisma.

Nie przypominam sobie żadnych cytatów bezpośrednio przeczących reinkarnacji, tylko kilka które przy odpowiednim naciągnięciu i interpretacji mogą jej przeczyć, ale przy odmiennej interpretacji znaczą coś zupełnie innego... Jeśli znasz i możesz poszukać tych które faktycznie przeczą, byłbym wdzięczny.
dobix1 napisał(a):"Miałbym przynajmniej świadomość że w przeciwieństwie do ogromnej ilości ludzi starałem się z całej mojej mocy i używając wszelkich znanych mi zdolności żeby pomóc innym ludziom, poprawić ich życie, przedłużyć je, wspomóc ich."

z wszelkich znanych Ci zdolnosci? a co ze zdolnsocią, ktora ma wielka moc i ktora wszyscy posiadamy, zdolnoscią modlitwy, ktora wyprasza u Boga wszystko o co tylko dobrego poprosimy, ktora wyprasza milosierdzie dla grzesznikow, ktora nawraca tych skazanych na potepienie? dlaczego nie uzywasz najwiekszej ludzkiej zdolnosci pomagania?

Jak już napisałem, co starannie jak do tej pory omijasz, ja proszę Jasność o energię, moc żeby móc komuś pomóc i zazwyczaj otrzymuję ją, podobnie jak dokładną, praktycznie intuicyjną wiedzę jak użyć tej energii. Jak twoim zdaniem wygląda modlitwa? Bo dla mnie jest rozmową z Bogiem - skierowaniem do niego moich próśb, wdzięczności... Nie klepaniem formułek.
dobix1 napisał(a):"Jak już powiedziałem - jeśli za to miałbym wylądować w piekle, to wolę to wieczne męki niż raj bóstwa które każe za chęć pomagania innym i staranie się czynienia tego - czego nie czyni pewnie ponad 90% jego gorliwych wyznawców."

mowilam ci juz - nie istnieje cos takiego jak pomoc wbrew woli Boga, w tym cytacie widac tez jak lubisz porownywac siebie do innych - ZLYCH. i mowilam tez ze jesli wierzyc slowom Boga - to ty nie pomagasz, tylko wydaje ci sie ze pomagasz.

Gdzie tu widać jak porównuję się do jakichkolwiek złych? O_o
Tym bardziej że nie odwoływałem się tam do nikogo innego jako przykładu czy czegokolwiek...

Pomagam. Fizycznie te osoby czują się zdecydowanie lepiej, podobnie psychicznie. Bóg nie powiedział że należy modlić się i nie robić nic poza modlitwą z lęku przed karą, wierząc że Bóg wszystko załatwi za ciebie. Wręcz przeciwnie, zdaje się jest sporo fragmentów mówiących o pomaganiu innym. Sporo przykładów poświęcenia, sporo przykładów działania według tego co dobre dla ludzi. Nie dziwię się że ostrzegano przed wróżami, magikami i tym podobnymi, bo w tamtych czasach było równie wielu oszustów jak w czasach dzisiejszych. Za to prawdziwi magowie zwykle byli albo kapłanami, albo eremitami których mało kto znał...
dobix1 napisał(a):"Nie, nie interesuje mnie bóg który karze za pomaganie innym, za używanie _każdej_ zdolności jaką mam w tym celu."

a jezeli diabel przyjdzie na ziemie i powie: ulecze was jesli otworzycie mi bramy do waszych dusz, tez nazwesz to wykorzystywaniem DOBREJ ZDOLNOSCI? to jest zdolnosc ZLA. podam ci jeszcze jeden przyklad. Bog w czasach starego testamentu, kazal zabic Abrahamowi syna. ktos chce uczynic dobro, i ratuje tego syna, wbrew woli Boga. jednak jak na czlowieka przystalo, nie rozumial tak naparwde intencji Bozych, i uczynil wiecej zla niz dobra BO Bog kazal zabic syna nie dla swojego widzimi sie (tak Bog nigdy nei robi) ale w ramach ofiary...

W ramach tego rodzaju myślenia zabito dziesiątki i setki tysiecy ludzi ;) Tudzież w ramach rozmaitych ciekawych interpretacji pisma.
dobix1 napisał(a):cierpienoie i wszelka ofiara jest jedyną silą ktora zamazuje grzechy swiata, dlatego tez Bog dopuszcza cierpienie na ziemie, nie bez powodu Jego Syn zbawil nas w taki a nie inny sposob, cierpienie bylo tu sprawą kluczową, ono jedne ma moc zmazywania grzechow, dlatego keidy Bog kazal zabic syna, lub kiedy pozwala na cierpienie na ziemi, robil to w rzeczywistosci dla nazego dobra, a nie dla swojego chorego kap;rysu

Więc de facto BDSM na które kościół tak krzywo patrzy jest dobre - w końcu to cierpienie, które jednocześnie jest przyjemne - wyraźna oznaka łaski Boskiej...
Przez wieki biczownicy biczowali się pielgrzymując do świętych miejsc żeby zmazać swoje winy i odkupić grzechy swoje a czasem świata...
dobix1 napisał(a): ofiara syna ktory np mialby stracic zycie ziemskie, przyczyniłaby sie do tego ze ratuje przykladowo jakas dusze przeznaczona do piekla, dusza zyskuje wiecznosc, syn traci zycie jedynie ziemskie, ktore i tak ma gdzies widząc swoj zywot w raju.

Nie jestem całkiem pewien czy gdziekolwiek nakazano poświęcać życie ziemskie dla wiecznego...
dobix1 napisał(a): w rzeczywistosci jednak Bog nie chcial od Abrahama ofiary z czlowieka, wiec go zatrzymal, ale chcial sprawdzic czy dla tej ofiary bedzie w stanie zrobic to, czego Bog sobie zyczy.

I dodam jeszcze że żadna z wspomnianych przez ciebie osób tudzież innych proroków nie otrzymywała nakazów ani od książki napisanej przed mniej więcej 2000 lat (o ile wierzyć że nie była zmieniana potem, a są poszlaki że była), ani od kapłanów. Oni otrzymywali wizje i polecenia bezpośrednio od Boga (a raczej poprzez któregoś z serafinów zapewne, bo Bóg bezpośrednio nie przemawia do nikogo wcielonego).
dobix1 napisał(a):"Jeśli się mylę - wolę iść do piekła twojego Boga jeśli za takie rzeczy karze."

to ci juz wytlumaczylam wyzej, za co sie idzie do piekla, wcale nie za pomaganie, ty tą rzecz zle widzisz, a poza tym mamy wspolnego Boga ktory kocha cie tak jak wszystich i wcale nie zaciera rąk kiedy mysli ze moze cie ukarac za to co robisz, tylko bardzo cierpi.

Za dobre wynagradza a za złe karze. Jest sędzią sprawiedliwym. Ja się zastanowiłem ile zła jest w tym dobru które czynię. Zastanowiłem się ile dobra czynię w porównaniu do innych ludzi. Ile dobra czynię w porównaniu do tego co mógłbym czynić, oraz jak zwiększyć jeszcze moją możliwość jego czynienia i skoncentrowałem się na tym żeby to zrobić. A ty?
Dodam jeszcze - nie grzeszy ten, kto nic nie robi. Chyba nie tego oczekuje od nas Bóg.
dobix1 napisał(a):"Hmmm? Dlaczego starasz się imputować mi różne rzeczy? Ciosem za cios - może to ty czujesz się cudownie i jak młody Bóg, czujesz że masz władzę i masz wyższość nad innymi twierdząc że znasz lepiej wolę boską niż oni?"

nie wmawiam ci niczego tylko wymieiam potencjalne przyczyny, wielu czuje sie lepszymi kiedy macha rekami, ty sam zreszta wyzej napisales jak wypadasz na tle 90% wierzących, wiec chyba nie dziwisz sie ze nachodza mnie takie podejrzenia? ja nie czuje sie maluczka, bo nie wiem czemu mialabym?

Ja też wymieniam tylko potencjalne przyczyny. Ja przynajmniej robię to w trybie przypuszczającym a nie pisząc tak jakbym był tego pewien (słowa klucze to 'uważam', 'przypuszczam', 'możliwe', 'być może', 'prawdopodobnie').
dobix1 napisał(a):
"Bo dzięki temu poczujesz że wcale nie są od ciebie lepsi, potężniejsi, a są zwykli i równi wszystkim dookoła"

a wiec jednak uwazasz ze ludzie z twoimi zdolnosciami są potezniejsci..... dlatego mi probujesz teraz wmowic ze ja zeby sie lepiej poczuć, odrzucam ten fakt w swojej glowie.

Nie, nie mówię że są potężniejsi. Potężniejsi są tylko od ludzi którzy nie chcą się rozwijać, nie chcą doskonalić swoich możliwości. I nie chodzi mi tylko o zdolności 'paranormalne', tylko o każde - bo czas który ja poświęciłem na ich doskonalenie ktoś inny mógł poświęcić na dowolne inne umiejętności. Natomiast sporo ludzi woli siedzieć na kanapie i oglądać telewizję - może to też jakaś umiejętność, choć jej zalety są dość wątpliwe ;P
dobix1 napisał(a):"Powiedz mi, skąd pochodzi twoja wiedza na temat 'ezoteryki' i 'rozwoju duchowego' oraz ich źródeł?"

a. pismo sw. b. myslenie c. obserwacja jak teoria realizuje sie w praktyce.

A. Pismo święte nie pisze o ezoteryce, chyba że ktoś umie je przeanalizować na poziomie ezoterycznym. To dość trudne bez doświadczenia samodzielnego, bo do tego trzeba zobaczyć i zrozumieć jak świat działa na poziomie energetycznym, bez tego trudno zrozumieć jakie podteksty ezoteryczne mogą być w to wszystko wpisane, bo wymagana do tego jest właśnie wiedza ezoteryczna. To jest wpisane w samą definicję ezoteryki - coś co jest zwykle zapisane jako zwykły tekst dostępny dla każdego, jednocześnie niosące ukryte znaczenie dostępne i zrozumiałe jedynie dla wtajemniczonych, czy generalnie posiadających wiedzę 'tajemną' - nie koniecznie ukrytą, ale której najpierw trzeba zdobyć.
B. Jaki rodzaj myślenia?
C. Obserwacja czego? Bo piszesz o piekle, o tym jak używanie zdolności leczących czy otrzymywanie wizji przyszłości skazuje nas na piekło bo czynimy zło. W jaki sposób to obserwujesz?
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
Avatar użytkownikaTil Mężczyzna
Poszukujący
 
Posty: 1614
Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
Droga życia: 11
Zodiak: tygrys

Re: dziwny sen o piwie i pianie

Post 18 mar 2012, 14:21

kochany powtarzamy sie bezustannie w kolko... na to co napisales teraz znowu musialabym pisac to samo wiec sobie daruje, ty po prostu naciagasz teorie pisma do swoich pogladow, droga przeinterpretacji wszystyko mozna sobie wmowic, tyle ze pismo nie pozostawia zadnych watpliwosci, co do tego, co mowi. skonczmy juz te dyskusje bo nie ma ona celu zadnego. ostatnie ytania twoje rwniez sa bez sensu. jaki rodzaj myslenia? zaden, po prostu myslenie, chcesz definicji myslenia? o obserwacji czego rowniez pisalam w poprzednim poscie, w jaki sposob obserwuje - podalam przyklad w moim pierwszym poscie.
dobix1
 
Posty: 38
Dołączył(a): 04 mar 2012, 13:34

Re: dziwny sen o piwie i pianie

Post 18 mar 2012, 14:22

Ayalen napisał(a):Przepraszam ze sie wtrace, Dobix, zafrapowala mnie wizja tego miejsca w ktorym niektorzy spedza wiecznosc. Kto o tym decyduje, boz chyba nie Bog, ktory jest Miloscia, ta ktora nie dzieli, nie ocenia, a wiec i nie karze lub wynagradza? Nie wspominajac juz ze zeby wybaczyc- najpierw trzeba ocenic, sklasyfikowac?


milosc jest sprawiedliwa, a wiec karze i wynagradza. kto decyduje o tym gdzie spedzi wiecznosc? CZLOWIEK :)
dobix1
 
Posty: 38
Dołączył(a): 04 mar 2012, 13:34

Re: dziwny sen o piwie i pianie

Post 18 mar 2012, 14:36

dobix1 napisał(a):kochany powtarzamy sie bezustannie w kolko... na to co napisales teraz znowu musialabym pisac to samo wiec sobie daruje, ty po prostu naciagasz teorie pisma do swoich pogladow, droga przeinterpretacji wszystyko mozna sobie wmowic, tyle ze pismo nie pozostawia zadnych watpliwosci, co do tego, co mowi. skonczmy juz te dyskusje bo nie ma ona celu zadnego. ostatnie ytania twoje rwniez sa bez sensu. jaki rodzaj myslenia? zaden, po prostu myslenie, chcesz definicji myslenia? o obserwacji czego rowniez pisalam w poprzednim poscie, w jaki sposob obserwuje - podalam przyklad w moim pierwszym poscie.



daj mi swojego maila, za kilka lat sie odezwe i zabiore cie w miejsce w ktorym uwierzysz ze wszystko co mowie jest prawda :) aylen tez moze z nami pojechac;D
dobix1
 
Posty: 38
Dołączył(a): 04 mar 2012, 13:34

Re: dziwny sen o piwie i pianie

Post 18 mar 2012, 15:18

Dziekuje za zaproszenie:). Dobisiu, ejze- zeby ukarac, skazac, trzeba ocenic. Warunkiem zbawienia jest bycie dobrym, przy czym dobro to zostalo dokladnie zdefiniowane w Biblii. Po czym niestety uzupelnione i rozwiniete przez ludzkie widzimisie. Ale- coz w takim razie z Boska Miloscia, ta ktora nie ocenia, nie stawia warunkow.....
Zgadzam sie z Toba absolutnie- to ludzie skazuja sie na potepienie i sami sobie tworza pieklo. Czy na wiecznosc...chyba jednak nie jest tak zle:)
Ayalen
 

Re: dziwny sen o piwie i pianie

Post 18 mar 2012, 18:55

dobro to nie jest taka prosta sprawa, jest 10 przykazan i nie kazde mowi doslownie o dobru. a poza tym jest jeszcze poza milowaniem blizniego, milowanie Boga i ta kwestia czesto jest przez diabla na swiecie wypaczana by macic ludziom w glowach. zeby ukarac trzeba ocenic, nie widze w tym zla, ocena jest wymogiem rzetelnego sprawiedliwego ukarania/wynagrodzenia, nie wiem dlaczego Bog mialby nas nie oceniac? wszystko nam dal, wszystko nalezy do Niego, ma prawo nas rozliczac z tego czy uzywalismy zycia danego nam przez Niego, zeby niszczyc czy zeby budowac. a co do piekla - ja jestem w zyciu optymistka ale tez realistką - pieklo jest przerazajace i wieczne, to fakt ktory trzeba umiec niesc na plecach, rzeczywisosci sie nie przeskoczy:)
dobix1
 
Posty: 38
Dołączył(a): 04 mar 2012, 13:34

Re: dziwny sen o piwie i pianie

Post 18 mar 2012, 19:54

- pieklo jest przerazajace i wieczne, to fakt ktory trzeba umiec niesc na plecach, rzeczywisosci sie nie przeskoczy


To fakt,piekło moze byc nawet tu na ziemi i trzymając ten fakt ciągle na plecach czy za sobą powoduje ze chodzimy przygarbieni,zdołowani obciązeniem kazdego wyboru jakiego dokonujemy.
A jesli sa zaswiaty to tez wcale nie ma się z czego radowac bo moze tam byc jeszcze gorzej niz tu:(
Dlatego uciekam ile sił od mistyki naszej na rzecz mistyki Buddy,tam jest naprawdę pięknie,:)nie ma grozy, potępienia swiat kwitnie:)
Listen to my muscle memory.
Avatar użytkownikafalko Mężczyzna
wysłuhaj pamięci mych muskułów
 
Posty: 706
Dołączył(a): 13 lip 2007, 19:40

Re: dziwny sen o piwie i pianie

Post 18 mar 2012, 20:27

No cóż, skoro nie chcesz rozmawiać - zmusić nie mogę ;)
Natomiast ja uważam że to ty się zamykasz w jednej konkretnej interpretacji pisma, w dodatku narzuconej przez sformalizowaną religię, bo twoje poglądy są bardzo, bardzo podobne do oficjalnej wersji kościoła katolickiego...

A jeszcze co do myślenia, można myśleć na rozmaite sposoby, choćby żeby kilka wymienić: logicznie albo emocjonalnie, analitycznie albo syntetycznie... Można myśleć szukając zaprzeczenia własnym tezom albo szukając ich potwierdzenia, można myśleć szukając zaprzeczenia lub potwierdzenia cudzych tez...

A, i jeszcze jedno.
Charyzmaty - to właśnie zdolności o jakich mówię, miały je rozmaite osoby, w tym błogosławieni i święci, a pamiętajmy że błogosławionym albo świętym zostaje się po fakcie, a nie jest się ogłoszonym nim z góry i dlatego ma się zdolności.
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
Avatar użytkownikaTil Mężczyzna
Poszukujący
 
Posty: 1614
Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
Droga życia: 11
Zodiak: tygrys

Re: dziwny sen o piwie i pianie

Post 18 mar 2012, 20:42

Til napisał(a):No cóż, skoro nie chcesz rozmawiać - zmusić nie mogę ;)
Natomiast ja uważam że to ty się zamykasz w jednej konkretnej interpretacji pisma, w dodatku narzuconej przez sformalizowaną religię, bo twoje poglądy są bardzo, bardzo podobne do oficjalnej wersji kościoła katolickiego...

A jeszcze co do myślenia, można myśleć na rozmaite sposoby, choćby żeby kilka wymienić: logicznie albo emocjonalnie, analitycznie albo syntetycznie... Można myśleć szukając zaprzeczenia własnym tezom albo szukając ich potwierdzenia, można myśleć szukając zaprzeczenia lub potwierdzenia cudzych tez...

A, i jeszcze jedno.
Charyzmaty - to właśnie zdolności o jakich mówię, miały je rozmaite osoby, w tym błogosławieni i święci, a pamiętajmy że błogosławionym albo świętym zostaje się po fakcie, a nie jest się ogłoszonym nim z góry i dlatego ma się zdolności.



a mail ?:)
dobix1
 
Posty: 38
Dołączył(a): 04 mar 2012, 13:34

Re: dziwny sen o piwie i pianie

Post 18 mar 2012, 20:42

falko napisał(a):
- pieklo jest przerazajace i wieczne, to fakt ktory trzeba umiec niesc na plecach, rzeczywisosci sie nie przeskoczy


To fakt,piekło moze byc nawet tu na ziemi i trzymając ten fakt ciągle na plecach czy za sobą powoduje ze chodzimy przygarbieni,zdołowani obciązeniem kazdego wyboru jakiego dokonujemy.
A jesli sa zaswiaty to tez wcale nie ma się z czego radowac bo moze tam byc jeszcze gorzej niz tu:(
Dlatego uciekam ile sił od mistyki naszej na rzecz mistyki Buddy,tam jest naprawdę pięknie,:)nie ma grozy, potępienia swiat kwitnie:)



ale coz fajnego w zyciu w iluzji?
dobix1
 
Posty: 38
Dołączył(a): 04 mar 2012, 13:34

Re: dziwny sen o piwie i pianie

Post 18 mar 2012, 20:46

jest jeszcze jedna rzecz na swiecie bardzo splycona przez samego diabla:P prowadząca ludzi na zatracenie ze az glowa boli, sama bym sie kiedys nie spodziewala ze to moze byc az tak ciezki grzech - rozpusta, przeczytajcie koniecznie: http://lucky.user.oak.pl/s9.html na poczatku troche z innej beczki, ale calosc boska, jest tez o seansach spirytystycznych, to moze was zainteresowac:)
dobix1
 
Posty: 38
Dołączył(a): 04 mar 2012, 13:34

Re: dziwny sen o piwie i pianie

Post 18 mar 2012, 21:39

Odnoszę wrażenie, że ten pan zrobił sobie wywiad sam z sobą :)
Bo generalnie to on zgadza się z tym demonem we wszystkim a demon z Bogiem.
Pewnie poza "kamerami" towarzystwo spisało cały ten scenariusz i robią teraz spektakl i a jednocześnie wodę z mózgu
podatnym na manipulacje ludziom.

Spłycony do granic zdrowego rozsądku temat pożądania i "rozpusty".

Z niecierpliwoscia my, demony nierzadu, czekamy na okres letni, aby jeszcze wiecej ludzi zwiazac naszymi sieciami nieczystosci.


Toż to prawdziwy kwiatek. Demony nierządu czekają na lato...
W takim wypadku to ja wyprowadzam się do eskimosów. See ya
Mamy tylko Siebie.
Avatar użytkownikanuntisunya81
 
Posty: 554
Dołączył(a): 16 lut 2011, 15:27

Re: dziwny sen o piwie i pianie

Post 18 mar 2012, 21:43

nuntisunya81 napisał(a):Odnoszę wrażenie, że ten pan zrobił sobie wywiad sam z sobą :)
Bo generalnie to on zgadza się z tym demonem we wszystkim a demon z Bogiem.
Pewnie poza "kamerami" towarzystwo spisało cały ten scenariusz i robią teraz spektakl i a jednocześnie wodę z mózgu
podatnym na manipulacje ludziom.

Spłycony do granic zdrowego rozsądku temat pożądania i "rozpusty".

Z niecierpliwoscia my, demony nierzadu, czekamy na okres letni, aby jeszcze wiecej ludzi zwiazac naszymi sieciami nieczystosci.


Toż to prawdziwy kwiatek. Demony nierządu czekają na lato...
W takim wypadku to ja wyprowadzam się do eskimosów. See ya


czytajac takie wypowiedzi, dziwic sie ze demon jest z siebie zadowolony :) nie czepiaj sie slowek, tylko zwroc uwage bardziej na istote a nie na forme, zgodzisz sie chyba ze latem ludzie maja o wiele wiecej okazji oraz ochoty na co nieco?? czyz tak nie jest w rzeczywistosci? tylko o to chodzi, o latwiejsze serwowanie pokus ludziom, bo wtedy są jeszcze bardziej podatni, a nie o jakies tajne zło tkwiące w samym lecie.
dobix1
 
Posty: 38
Dołączył(a): 04 mar 2012, 13:34

Re: dziwny sen o piwie i pianie

Post 18 mar 2012, 22:16

Nie no nie należy przeginać w żadną stronę.
Pokusy serwowane latem nie są zapewne bardziej groźne od wstrzemięźliwości pana księdza.
Wyparcie i sublimacja prowadzą do różnych problemów :)
Mamy tylko Siebie.
Avatar użytkownikanuntisunya81
 
Posty: 554
Dołączył(a): 16 lut 2011, 15:27

Powrót do działu „Sny i świadome śnienie”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość