Prądy religijne, wielkie religie i małe nurty. Sekty, założyciele, wiadomości.

Post 09 gru 2005, 01:39

Nightwalker napisał(a):Solprinc - ma to być wiara prawdziwa, czy wiara we własną interpretację Jezusa, przykazań itd?
Poza tym dlaczego Matka Boska ma być obiektem kultu jak Jezus czy Bóg skoro znalazła sięw tym wszystkim przypadkowo - sama nic nie zrobiła?


Nikt nie znalazł się na swoim miejscu przypadkowo, ani nic na świecie nie wydarza się przypadkowo, gdyż wszystkim kieruje Bóg. Gdzie tu miejsce na przypadek czy zdarzenie losowe? Jeśli nawet takie by zaistniało, jest to jedynie powierzchowna ocena sytuacji, ponieważ nie widzimy wszystkich powiązań, nie możemy powiedzieć, co do czego zmierza. (Choć, wnikając w swoje serce, jesteśmy w stanie poznać przyszłość, ale to w każdym razie nie przepowiednia, ale milcząca wiedza, niewidzialny obraz wyryty w naszym sercu - czyli tam, gdzie możemy spotkać się z Bogiem, sprawcą wszystkiego i opiekunem.)

Wiara może być tylko prawdziwa. Nie ma wiary we własną interpretację. To nie jest wiara, jedynie bałwochwalstwo. Lecz to, co my widzimy jako własną interpretację, może być tak naprawdę aktem wiary, czynem zmierzającym do pogłębienia wiary - ale tylko Bóg wie, i On ma wolę do osądzenia (czy wybaczenia), czy dana osoba faktycznie wierzy, dla Boga, a nie dla czegoś tam.

Nightwalker napisał(a):Co do krzyża - wyobraźcie sobie, że zacznie ktoś sprzedawać figurki i obrazy przedstawiające papieża konającego na szpitalnym łóżku, z kompletem rurek przy ciele. Czy to będzie taktowne? Nie. Więc dlaczego Jezusa ukazuje się w podobnej scenie?


Przepraszam, ale widzę, że mieszasz. Jest to z powodowane właśnie tym, o czym mówiłem w innym temacie - mianowicie o korzeniach kultury, pewnych symbolach przyjmowanych przez podświadomość.
Wystarczy, że popatrzysz na krzyż - który jako symbol - jest odbierany przez niektórych subiektywnie, ponieważ nie mają utrwalonych wzorców kulturowych. Biorąc Twój przykład, gdyby ktoś nie miałby utrwalonego "poczucia dobrego smaku", mógłby z pewnością uznać figurkę z konającym Papieżem za coś wartego adorowania, tzn. poprzez symbol -> do Boga.

Natomiast sytuacja z Jezusem przedstawia się inaczej. Jest utrwalonym symbolem, znakiem - krzyż jest połączeniem wszystkich żywiołów, a więc jest równowagą, zwycięstwem nad nimi poprzez połączenie, doskonałą harmonię. Cierpienie również jest sensowne, tajemnice męki i śmierci Pana Jezusa możemy poznać poprzez modlitwę. Szczerze mówiąc, nie poznawałem tego aspektu śmierci Jezusa - bólu - lecz czuję, że jest to coś związanego z naszymi winami, za które my sami powinniśmy żałować. Wierzę, że Chrystus otworzył nam bramy nieba poprzez cierpienie za grzechy, o których my wolimy nie mówić, ani nie wspominać, by w końcu się do nich przyznać, aż w końcu - by się uleczyć.

Pozdrawiam, i miałbym prośbę do czytających (bo oni też w pewnym sensie mają udział na forum, chociaż nie przejawiają tego): poznawajcie swoją kulturę, albo chociażby poszukajcie powiązań pomiędzy kulturami, symboliką swoich religii. Możecie się dowiedzieć sporu ciekawych rzeczy, a przy okazji przeniknąć przez rzeczywistość, i przestać osądzać - gdyż sąd człowieka jest pochopny, nie ukazujący całości człowieka, wszystkich jego czynów, myśli, słów i uczuć. Bóg wie tylko to wszystko i jest w stanie osądzić lub wybaczyć... a nasza własna krytyka i osąd najczęściej odnosi się do nas samych, choć czasami trudno to dostrzec, chyba, że ktoś wierzy.
solprinc
 

Post 09 gru 2005, 02:32

Solprinc napisał(a):Nikt nie znalazł się na swoim miejscu przypadkowo, ani nic na świecie nie wydarza się przypadkowo, gdyż wszystkim kieruje Bóg. Gdzie tu miejsce na przypadek czy zdarzenie losowe? Jeśli nawet takie by zaistniało, jest to jedynie powierzchowna ocena sytuacji, ponieważ nie widzimy wszystkich powiązań, nie możemy powiedzieć, co do czego zmierza.

Chodzi mi właśnie oten subiektywny przypadek.

Solprinc napisał(a):Jest to z powodowane właśnie tym, o czym mówiłem w innym temacie - mianowicie o korzeniach kultury, pewnych symbolach przyjmowanych przez podświadomość.

Kultura składa się tak samo z racji jak i pomyłek.

Solprinc napisał(a):Pozdrawiam, i miałbym prośbę do czytających (bo oni też w pewnym sensie mają udział na forum, chociaż nie przejawiają tego): (...) poszukajcie powiązań pomiędzy kulturami, symboliką swoich religii. Możecie się dowiedzieć sporu ciekawych rzeczy, a przy okazji przeniknąć przez rzeczywistość...

Też tak uważam i tym m.in. trzeba się kierować w rozwoju.
PRAWDA ZAWSZE SIĘ OBRONI, JEŚLI NIKT TEGO NIE ZABRONI ANI NIE OGRANICZY
Avatar użytkownikaNightwalker Mężczyzna
Racjonalista
 
Posty: 537
Dołączył(a): 11 maja 2005, 16:26

Post 09 gru 2005, 16:13

SaTaN skoro taki mądry jesteś to zarzuć mu coś, zobaczymy czy go nie obronię :roll:
Avatar użytkownikaLuke_Nuke Mężczyzna
Kalif/Krzyżowiec/Reakcjonista
 
Imię: Łukasz
Posty: 490
Dołączył(a): 10 maja 2005, 16:12
Droga życia: 5
Typ: 2w1
Zodiak: Lew

Post 09 gru 2005, 16:33

Cos zarzucic? No to prosze. Co powiesz na temat spowiedzi? W dawniejszych czasach ksieza byli elita "inteligencji", sprzedawali odpusty grzechow tylko poto aby troche sobie zarobic na nieco mniej wyksztalconej i zabobonnej, zastraszonej ludnosci. Teraz coprawda spowiedz i odpuszczanie grzechow nie jest platne ale jaki jest sens spowiedzi skoro to jest tylko pozostalosc po nieczystych zagraniach sprzed lat? Spowiedz powinna sie odbywac przed samym soba a nie ksiezami ktorzy roznie postepuja, osobiscie nie bardzo jestem przekonany do ich posrednictwa miedzy mna a Bogiem. Samemu powinno sie rozliczac z Bogiem podczas modlitwy. Rozmowa z ksiedzem o moich grzechach wg mnie nic nie daje.
Avatar użytkownikaMeph Mężczyzna
 
Posty: 1056
Dołączył(a): 06 gru 2005, 14:50
Droga życia: 4
Zodiak: Waga, Bawół

Post 09 gru 2005, 16:46

Jest to po 1: Tradycja

Po 2: To jest akt zaufania - w końcu wyznajesz to komuś obcemu, jeżeli masz na tyle siły, żeby przyznać się do niektórych rzeczy to z założenia powinieneś mieć na tyle siły żeby sięich pozbyć. Nie wiem czy wiesz, ale istnieje taki mechanizm umysłu: "represja". Polega on na tym, że wyrzucamy z naszej świadomości niewygodne dla nas rzeczy utwierdzając się w głupocie, podczas spowiedzi musisz sobie te grzechy uświadomić spowrotem, żeby móc je skutecznie zwalczyć. Kiedy zdradzisz je komuś to masz większe wewnętrzne poczucie wstydu, tzn, głupio by było przyjść następnym razem i ten sam grzech powiedzieć - to nas wzmacnia.
Avatar użytkownikaLuke_Nuke Mężczyzna
Kalif/Krzyżowiec/Reakcjonista
 
Imię: Łukasz
Posty: 490
Dołączył(a): 10 maja 2005, 16:12
Droga życia: 5
Typ: 2w1
Zodiak: Lew

Post 09 gru 2005, 17:17

ad1. Ja bym nie nazwal spowiedzi tradycja, a nawet jesli to nie wszystkie tradycje sa ... wlasciwe. Tradycja tez jest "kocenie" mlodziezy pierwszych klas w szkolach, ale to ze to jest tradycja to nie znaczy ze jest sensowna, wlasciwa czy konieczna.

ad2.Wiesz co ja wolalbym powiedziec o swoich "wystepkach" swojemu przyjacielowi/przyjaciolce i mysle ze bardziej byloby mi wstyd. Ale to i tak nie o to chodzi, jak dla mnie chodzi o wyznanie grzechow przed Bogiem co lepiej sie czyni podczas modlitwy, medytacji [jak zwal tak zwal] Zauwaz ze spowiedz to teraz taka rutyna, mam powiedziec to to to, pokuta: piec zdrowasiek ktore sobie odklepe na wieczor, no daj spokuj, nie widze w tym sensu. Ja nie potrzebuje spowiednika do rozrachunku z Bogiem ze swoich grzechow.
Avatar użytkownikaMeph Mężczyzna
 
Posty: 1056
Dołączył(a): 06 gru 2005, 14:50
Droga życia: 4
Zodiak: Waga, Bawół

Post 09 gru 2005, 17:27

To jak odbiera się spowiedź to jest kwestia wiernych a nie religii.
Avatar użytkownikaLuke_Nuke Mężczyzna
Kalif/Krzyżowiec/Reakcjonista
 
Imię: Łukasz
Posty: 490
Dołączył(a): 10 maja 2005, 16:12
Droga życia: 5
Typ: 2w1
Zodiak: Lew

Post 09 gru 2005, 17:32

Ale mi i tak chodzi o spowiedz jako niepotrzebna pozostalosc po niebardzo chwalebnych wystepkach ksiezy sprzed wielu lat. Tradycja ktora nia nie powinna byc.
Avatar użytkownikaMeph Mężczyzna
 
Posty: 1056
Dołączył(a): 06 gru 2005, 14:50
Droga życia: 4
Zodiak: Waga, Bawół

Post 09 gru 2005, 17:37

Ale po co odrzucać, skoro to działa poprawnie i nie ma już nadużyć?
Avatar użytkownikaLuke_Nuke Mężczyzna
Kalif/Krzyżowiec/Reakcjonista
 
Imię: Łukasz
Posty: 490
Dołączył(a): 10 maja 2005, 16:12
Droga życia: 5
Typ: 2w1
Zodiak: Lew

Post 09 gru 2005, 17:47

Jasne, Meph, że nie żyłeś w tamtych czasach i możesz nie mieć pojęcia, jakie ludzie wtedy mieli intencje. Ja też nie żyłem, dlatego ich nie osądzam. Ich sprawa, moja jest taka, że powinienem robić to, co mi nakazano, bo wydaje to dobre owoce.

SaTaN napisał(a):Przecież KK przez lata a nawet i wieki dopasowywal sie do poganskich swiat.. wierzen .. zmieniajac tylko ich nazwy i niektory ich przebieg.. wstawiali zamiast np. Bożka jakiegos tam świętego albo inne rzeczy... Robili to po to zeby zyskac w tamtych czasach jak najwiecej ludzi.. A w tych czasach juz niestety powinni zmienic sie troche a nie byc konserwatystami... Cool Laughing Ale wogole KK sadze ze to temat rzeka i ciale ktos cos bedzie mial na jego obrone i cos do zarzucenia KK... Twisted Evil Very Happy Poprostu Razz


Oj. Dopasowywał się pogańskich wierzeń i zarazem był konserwatywny? Cieeekawe, ale niemożliwe.

Tym razem życzę dostrzegania sprzeczności/kłamstwa w swoich racjach. Dzięki temu dochodzi się do prawdy - podważa się wszystko, by w końcu dojść do czegoś, czego podważyć się nie da.
solprinc
 

Post 09 gru 2005, 19:19

SaTaN - to jest Twój problem a nie Kościoła. Szkoda mi Ciebie, jeżeli masz pretensje do Kościoła, że nie zrobił Ci prania mózgu tak żebyś głęboko wierzył. To jest Twoja wola czy Ty tą wiarę przyjmiesz a nie instytucji.
Avatar użytkownikaLuke_Nuke Mężczyzna
Kalif/Krzyżowiec/Reakcjonista
 
Imię: Łukasz
Posty: 490
Dołączył(a): 10 maja 2005, 16:12
Droga życia: 5
Typ: 2w1
Zodiak: Lew

Post 11 gru 2005, 00:30

Satan, wiesz. dla mnie też jest to śmieszne, to co piszesz w ostatnim poście. nie jestem katoliczka. i po twoich slowach sadze ze ty tez nie. wiec po kij chodzis zdo spowiedzi skoro jest dla ciebie smieszna? nie chodz i nie rob z siebie przyglupa. skoro i tak nie wierzysz, to po co klepiesz jakies modlitwy? usiadz na zadku i przestan sie bawic, uwierz w cos i sie temu oddaj. A nie krytykujesz swoje wlasne zachowanie... i tysiecy niedouczonych dzieciakow, ktore nie potrafia dobrze zinterpretowac slow padajacych z ambony. do ksiezy nic nie mam... choc... to zalezy. rozni sa ludzie. jedni robia cos z pasja a drudzy dla kasy... zawsze tak bedzie. natknelam sie na ksiedza, co mi nie nawrzucal jak mu powiedzialam ze adwent jest dla mnie czasem w ktorym musze sprzatac, bo potem sa swieta i rodzinka sie zjezdza i czysto musi byc. i dobrze widzi ze na lekcjach nie modle sie z klasa. i dobrze wie, ze jestem inteligentniejsza od polowy mojej klasy, co do religii i wiary :D dlatego zmieniam troche podejscie:P Satan, kosciol to tylko instytucja, nie chcesz nie idziesz. i juz. bog jest wszedzie, wiec mozesz sobie urzadzic wlasny maly kosciolek... a ten kosciol kosciol stworzono zeby odczuwac boga wspolnie z innymi wierzacymi, a ze teraz to sie chodzi klepac modlitwe i powycierac kolana od kleczenia to nie tylko wina kosciola. wina nigdy nie lezy po jednej stronie.
Kiedys nalezalam do oazy :D dawne czasy, ale powiem wam, ze tam jak ludzie mowili cos na mszy to sie ich chcialo sluchac i z nimi sie modlic, i sie czulo tego boga miedzy nami. a kiedy do kosciola przychodzi 200 osob to ksiadz musi napisac cos co trafi mniej wiecej do kazdego. a jak trafic naraz do 200 osob? nie da sie, fizycznie sie nie da. wiec jesli sam sobie nie uwierzysz w boga, to mozesz nawet do kosiola nie wchodzic, bo on nie jest od tego zeby ci pokazac ze masz uwierzyc, tylko zeby ci pomagac poglebiac wiare.

kiedys zapytano mnie czemu nie chodze do kosciola skoro mowie ze moj bog jest kazdym innym bogiem. bo kosciola nie potrzebuje. nie czuje braku tej instytucji w moim zyciu. A jak jest u was??

praszam za brak polskich liter. ale mam malo czasu. a duzo w glowie.

Heh, teraz wam namotalam, najpeirw krzycze na KK a potem ich bronie... a tak, kobieta zmienna jest. Ale w sumie nie lubie KK, a najbardziej nie cieprie gadac z gorliwymi katolikami, tzn. takimi co wierza i do kosciola chodza i nie klepia modlitw. ci sa straszni, bo uwarzaja ze ich religia jest naj a inne blee... i nie rozumieja co sie do nich mowi. ale to inna bajka.
pozdrawiam.
"We're jamming
I wanna jam it with you,
We're jamming, jamming
And I hope you like jamming too"
Avatar użytkownikamorphia Kobieta
biszkopt
 
Posty: 664
Dołączył(a): 08 cze 2005, 16:41
Lokalizacja: Radom/Kraków
Droga życia: 4
Typ: 4w5
Zodiak: baran

Post 11 gru 2005, 19:48

Hmm podsumowując - religia katolicka jest do dupy bo każdy w tym Ty ma ją w dupie. Ambitny wniosek.
Avatar użytkownikaLuke_Nuke Mężczyzna
Kalif/Krzyżowiec/Reakcjonista
 
Imię: Łukasz
Posty: 490
Dołączył(a): 10 maja 2005, 16:12
Droga życia: 5
Typ: 2w1
Zodiak: Lew

Post 12 gru 2005, 14:17

Luke, a jeszce jedno pytanie, dlaczego kosciol jest tak bardzo negatynie nastawiony do stosowania srodkow antykoncepcyjnych? [I wcale nie mowie tu o srodkach wczesnoporonnych] Jestem bardzo ciekaw jak ta kwestie obronisz. Tylko mi nie mow o jakiejs ascezie, zadnym powstrzymywaniu sie od uciech cielesnych.
Avatar użytkownikaMeph Mężczyzna
 
Posty: 1056
Dołączył(a): 06 gru 2005, 14:50
Droga życia: 4
Zodiak: Waga, Bawół

Post 12 gru 2005, 17:39

Biblia Gdańska 1632r - I Księga Mojżeszowa (Genesis) napisał(a):38:8 Tedy rzekł Judas do Onana: Wnijdź do żony brata twego, a złącz się z nią prawem powinowactwa, i wzbudź nasienie bratu twemu.
38:9 Lecz wiedząc Onan, iż to potomstwo nie jemu być miało, gdy wchodził do żony brata swego, tracił z siebie nasienie na ziemię, aby nie wzbudził potomstwa bratu swemu.
38:10 I nie podobało się to Panu, co Onan czynił; przeto go też Pan zabił.


Seks według Kościoła Katolickiego jest darem od Boga służącym tylko prokreacji. Czerpanie z z niego wyłącznie przyjemności jest grzechem na podstawie powyższego cytatu.
Avatar użytkownikaLuke_Nuke Mężczyzna
Kalif/Krzyżowiec/Reakcjonista
 
Imię: Łukasz
Posty: 490
Dołączył(a): 10 maja 2005, 16:12
Droga życia: 5
Typ: 2w1
Zodiak: Lew

Powrót do działu „Religie i wierzenia”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości

cron